ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

http://www.smprzymetrze.waw.pl/_aktualnosci.php


Na blogu P. Marka opis https://mieszkamprzymetrze.fora.pl/
Ta grupa to zasłużeni bojownicy spółdzielni. Trudno ją zmanipulować.
Frekwencja powyżej 50 osób.
9 kandydatów.
Szybko, sprawnie, bez bólu.
1 klon - przyszła pani z pełnomocnictwem bez podpisu mocodawcy. PPRN żołądkował się, że przecież pani była w spółdzielni. Każdy z nas czasem jest w spółdzielni, ale jakoś nikt nie robił z nas zaraz pełnomocników...
Poza tym fajne pytania do rady były. O premie i nagrody. I jakoś nasz PPRN nie potrafił powiedzieć za co te premie. Tzn mówił, że dobrze ocenia pracę zarządu, ale już konkretów nie podał. W końcu przyznał, że to taka motywacja
PPRN raczył też zwrócić uwagę przewodniczącej prezydium, żeby mówiła do mikrofonu, bo się nie nagra. Ta uwaga wywyłoła pytanie o sprzęt nagrywający dla rady nadzorczej. PPRN zwrócił uwagę, że nie ma pieniędzy, bo to kosztuje 40 tys zł. Ile? Poprawił się na 4 tys zł. A kosztuje 450 zł.
To pewnie ten kosz na śmieci kosztuje z 10 tys zł, bo nie ma go już ze 2 lata.
A papier toaletowy 200 zł od rolki.
Tak jak te usługi komputerowe po 20 tys zł/miesiac.
Cały czas mnie to dręczy, że oni nas uważają za idiotów. Epatowanie kwotami ma być erzacem logiki. Pewnie taki Skubiszewski przyjmuje się na takie bzdety. W końcu chciał kupować komputery za 5 mln zł.
Panowie mieli bardzo zafrasowane miny. Towarzysz prezes ze spuszczoną głową, tylko tą nogą majtał pod stołem. PPRN blady.
Wynik głosowania jasny.
Bardzo jestem ciekawy kiedy odbędzie się ZPCz i jakich pariotycznych "w interesie o dobro całej S-ni" wybiegów użyje Pan Stępień.
Znamienne jest stwierdzenie jednego z uczestników "spotkania" jak Zebranie Gr.3 nazwał stępień.
Mniej więcej cytuję:
"Proszę Pana jestem po raz pierwszy na zebraniu grupy członkowskiej. Czy zawsze jamroz tak bełkocze i ściemnia. Nie mogłem uwierzyć znajomym, którzy mi to mówili wcześniej. Jak się nie usłyszy i nie zobaczy to trudno w to uwierzyć"Ja na to, właśnie dlatego tak ważne jest przybycie na zebrania. Usłyszeć stępnia a szczególnie jamroza i ich "kwieciste" tyrady bezcenne.


Prośba o zmianę tytułu - grupa 3 -stara Belgradzka i nieparzyste nr Lanciego.
Czułam na początku dyshonor patrząc na Kaczyńskiego, potem odrazę słuchając jego chojrackich i prostackich pokrzykiwań z tłumu, wreszcie politowanie gdy na okoliczność sprawozdania komisji statutowej - poczuł się na tyle źle, że zapomniał języka w gębie i chciał przekazać głos "dobrodziejce" spółdzielni [ czytaj zarządu] - bezskutecznie.[ grupa nr 2]
Zły stan zdrowia Kaczyński obwieścił również na grupie 3 - nie mogąc wydusić ani jednego słowa o Statucie, poza tym że przekazuje głos " obsłudze prawnej" - obsługiwała tak źle, że został jej odebrany głos.
Jamroz ze swoistą sobie swadą na temat premii dla zarządu - wybełkotał coś o przyznaniu z motywacji - zrozumiałam że nie przyznanie premii byłoby, finansowym poniżeniem zarządu
Ciekawe czy zły stan zdrowia Kaczyńskiego powtórzy się na ZPCZ, myślę że oprócz obsługi prawnej należy zatroszczyć się o obsługę medyczną - ponieważ jeden doktór może nie wystarczyć, na to schorowane towarzystwo.
Ale to dochtór od dzieci z takim jak kaczyński sobie nie poradzi tu potrzebny jest bardziej psychiatra.
Podczas trwania zebrania, ale już po głosowaniu częśc ludzi opuszczała zebranie, a wśród nich było kilku doświadczonych bojowników, którzy wdali się w pogawędkę z grupką członków stowarzyszenia, czekających na pierwsze relacje. Był m.in. jeden niezbyt bliski sąsiad pana Kaczyńskiego, który wielokrotnie widywał go "chorego", zataczającego się i przewracającego po nadużyciu lekarstwa o nazwie alkohol etylowy. Bardzo żałował, że nie wiedział o sprawie wytoczonej przez Kaczyńskiego panu Wojtalewiczowi o to, że powiedział to czego nie powiedział, a co widac gołym okiem . Chętnie by zaświadczył w jakim stanie p.Kaczyński krąży po osiedlu. Może i pan Kaczyński nie jest alkoholikiem, jak to usiłował przekonywac przed sądem, ale pijakiem jest na pewno. Poza tym są osoby dobrze poinformowane, które z pewnych źródeł wiedzą, że pan Kaczyński pracował w UB. Co za pech. Ludzie mają taką dobra pamięc.
Panie Bogdanie Kaczyński - niech pan zmieni lekarza, dochtór G. nie podoła wyzwaniu. A czas do zebrania umyka i kto przedstawi nam wypociny Komisji Statutowej?
Panią Dobrodziej przerosło pełnomocnictwo. którego jej pan udzielił. Trzymam kciuki za pański sukces.Zdrowia życzymy w dobrze pojętym interesie spółdzielni.
Spółdzielcy i nowi przedstawiciele w szczególności.
Drogra LEA - jaka jesteś odważna, ...

... jak dzielnie dajesz świadectwo prawdzie - szkoda, że nie było Cie na sali sądowej, gdy wszyscy świadkowie Pana Wojtalewicza z nim samym włącznie zamiast wskazać na cytowane przez Ciebie dowody alkoholizmu Obywatela Kaczyńskiego, zarzekali się, że nikt nic takiego nie mówił. Wszystko wymyślił ten wstrętny PPRN.

Aż Sędzina się wzruszyła, i wzięła w obronę Pana Wojtalewicza, jako ofiarę prześladowań politycznych. I co więcej, miała rację - przecież Pan Wojtalewicz personalnie do Pana Kaczyńskiego nic nie ma, to tylko czysty polityczny biznes - trzeba było dokonać wyłomu w Radzie Nadzorczej ... i wyłom został dokonany.

Ktoś przecież wezwał Policję, zrobiono badanie alkomatem - i ... co za pech ... wynik 0,00. Stąd zmiana frontu. Przecież nie jest dla Ciebie ważne jaka jest prawda, ważne jest jak długo trzeba powtarzać kłamstwo, aby wszyscy uwierzyli, że jest prawdą.

Miłego Wieczoru, przy Twojej ulubionej szklaneczce ... herbaty.

Wspólnie z ARANem, życzę Panu Kaczyńskiego wiele lat w zdrowiu i spokoju od nienajbliższych sąsiadów


... jak dzielnie dajesz świadectwo prawdzie - szkoda, że nie było Cie na sali sądowej, gdy wszyscy świadkowie Pana Wojtalewicza z nim samym włącznie zamiast wskazać na cytowane przez Ciebie dowody alkoholizmu Obywatela Kaczyńskiego, zarzekali się, że nikt nic takiego nie mówił. Wszystko wymyślił ten wstrętny PPRN....


Zapomniałeś dodać Buziaczku że sędzina powiedziała ze udzielasz pokrętnych odpowiedzi. Czy pamięć już nie ta sama? Szkoda że nie pamiętasz bo było przy tym wielu świadków. Też nie pamiętasz?

A Wojtalewicz został uniewinniony i ty najlepiej wiesz kto nazwał obywatela Kaczyńskiego alkoholikiem. Jaka szkoda że nie umiesz mówić prawdy.
Yeah!!!
Jak ja to lubię.
Nasz buziaczek, ukochany PPRN traci nerwy i się zabawia w prześmiewcę.
Problem polega na tym, że znów się sam ośmiesza.
I z czego strzela?
Z "brudnego palucha"
Albo z tego, że pani sędzia (uwaga - sędzina to żona sędziego, może buziak pisze o kimś innym?) ponoć jakaś niedorobiona była, bo nie zorientowała się, ze Kaczyński chory na cukrzycę mieć 0 promili nie mógł. I że Bańkowski i Wolska i Skubiszewski nie mogli jednocześnie słyszeć w kiblu jak MW wygraża pięścią (widać robił to hałaśliwie) i wykrzykuje o alkoholiźmie. Co więcej robił to równocześnie z P. Terpiłowską. I w tym kiblu w trakcie sikania wyłowili ci sprawiedliwi dźwięk podniesionej ręki i chór wykrzykujący o Kaczyńskim.
A nasz całuśny buziaczek wtedy nie wysłał tego schorowanego Kaczyńskiego do szpitala ratować mu życie. Bo jak wiadomo kwasica ketonowa jest zagrożeniem życia i bohaterski buziaczek powinien uratować biednego Kaczyńskiego. Bohaterski buziaczek szybko pobiegł do naszych prawniczych tuzów, zeby ratowali honor Kaczyńskiego. Honor ponad życie!!! Szczególnie honor Kaczyńskiego, no nie?
A propos ćwiczeń - PPRN powinien zacząć ćwiczyć jak uczciwie się pracuje i jak prosto mówić po polsku oraz jak pisze się po łacinie. Póki co PPRN ćwiczy przeglądanie się w lustrze i powtarzanie "ale jesteś gość, ale jesteś mądry, ale wszyscy dają się nabrać na twoją gadkę". Szkoda tylko, że tylko ten gość w lustrze uśmiecha się na oblicze po drugiej stronie.
My robimy głośne rzyg.

Czyli mamy już Billy kida, Szarika i Buziaczka w akcji.
Adamus nie doczekał się polemiki z prawdziwego zdarzenia, tylko PPRN w pełnej krasie jako Buziaczek mówi "pocałujcie mnie gdzieś".
Cóż za nędzna prawda....
"Wszystko wymyślił ten wstrętny PPRN."

I proszę, zupełnie niechcący padło 1 zdanie prawdy.

"ważne jest jak długo trzeba powtarzać kłamstwo, aby wszyscy uwierzyli, że jest prawdą."

O, tę paskudną zasadę już ktoś wymyślił i stosował dawno temu. Rządcy naszej SM też ją znają i stosują, ale z marnym skutkiem. Buziaczek dobrze wie, że jego przyjaciel PPRN też.
Podobno jak ktoś stale i z uporem kłamie to sam zaczyna wierzyc w swoje kłamstwa. A w dodatku innym przypisuje swoje skłonności. Przykra sprawa. Od nałogowych kłamczuchów trzeba trzymac się z daleka.
Prostuję jakieś nie do końca logiczne a raczej całkiem pokrętne sformułowanie Buziaczka. jakie wspólne z aranem pozdrowienia dla Kaczyńskiego??? Ja nie mam nic wspólnego i nie spotykam się prywatnie z PPRN, więc logika wskazuje, że razem nijakich życzeń nie przekazuję. Ale PPRN nie łapie żartu /sąsiednie forum prosi o kulturę i takt, to się grzecznie stosuję.
"Jak długo trzeba powtarzać kłamstwo aby wszyscy uwierzyli, że jest prawdą?". PPRN kto pana nauczył takiej pokrętnej i jakże oczywistej oczywistości? Pan się tą autorską maksymą posługuje wystarczająco długo. Za długo. Myślę, że pora kończyć tę filozofię Kalego. W tej naszej spółdzielni za dużo dziwacznych "prawd" jest stosowanych przez koleżeński j-s duet. Proponuję te "prawdy i mądrości życiowe" eksponować na konkurencyjnym, kulturalnym forum. Tu częściej piszący przekazują prawdę ale nie tę, w którą pan chciałby żeby wierzyli.