ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Apel Polaków do obywateli Europy i Świata. Wpisujcie się!

Autor: Administrator, wpisał dnia 21.01.2011r.

My, obywatele Rzeczpospolitej Polskiej odrzucamy rosyjski raport komisji MAK dotyczący przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej, w której zginął polski prezydent oraz 95 innych Polaków na terenie Rosji.

Domagamy się odpowiedzi na kluczowe pytania śledztwa w sprawie katastrofy. Dlaczego rosyjska wieża kontrolna naprowadzała samolot nie na pas lądowania, wprowadzając polskich pilotów w błąd komunikatem, że jest „na kursie i na ścieżce”? Skąd tak zastanawiający stan wraku samolotu: strzępy korpusu oraz całkowity brak kokpitu? Domagamy się ujawnienia zdjęć satelitarnych z satelity obserwującego ten lot oraz dostarczenia dowodów śledztwa: wraku samolotu i czarnych skrzynek, które są polską własnością, a wciąż znajdują się na terenie Rosji.

Jesteśmy oburzeni postawą polskiego rządu, który nie dba o podstawowe interesy naszych obywateli. Począwszy od przyzwolenia na to, by Rosjanie przejęli przedmioty pasażerów samolotu, także prezydenta Polski, w tym laptopy i telefony komórkowe wraz ze wszystkimi potencjalnie wrażliwymi danymi - po całkowite oddanie śledztwa w ręce Rosjan, bez zapewnienia właściwej podstawy prawnej. Takie działanie uważamy za zdradę stanu.

Trudno poważnie traktować Raport MAKu, który przyczyny katastrofy upatruje w alkoholu we krwi jednego z pasażerów lotu (którego ciało zidentyfikowano kilkanaście dni po katastrofie) oraz w naciskach na pilotów dotyczących lądowania, co nie zostało poparte żadnymi dowodami.

Protestujemy przeciwko szkalowaniu pamięci dowódców Wojska Polskiego. Pragniemy przeprosić wdowy po polskich lotnikach za bezpodstawne oszczerstwa rozpowszechniane przez rosyjskie służby, a powtarzane przez media w Polsce i na świecie przy braku reakcji na tę prowokację polskich władz.

Osamotnieni w wysiłkach dochodzenia do prawdy odwołujemy się do poczucia sprawiedliwości i solidarności obywateli Europy i Świata, całej opinii międzynarodowej i wzywamy o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli.

Pragniemy wyrazić swój najgłębszy szacunek i solidarność z bliskimi ofiar i zapewnić o determinacji w dążeniu do prawdy. Domagamy się rzetelnego międzynarodowego śledztwa, rozliczenia i ukarania osób odpowiedzialnych za śmierć polskich obywateli, w tym prezydenta Polski. Uważamy, że rzetelne dochodzenie w tej sprawie leży w najgłębszym interesie wolnej, suwerennej i solidarnej Europy.

Solidarni 2010

W chwili obecnej pod apelem podpisało się ponad tysiąc osób obecnych na spotkaniach we Wrocławiu i w Białymstoku.
Apelujemy do wszystkich naszych czytelników o podpisywanie się pod apelem imieniem i nazwiskiem (ewentualnie również wiek, miasto i zawód).

Wyżej wymieniony apel zostanie przetłumaczony na języki: angielski, niemiecki, francuski, hiszpański oraz włoski i wysłany do jak największej liczby obywateli z krajów całego świata.

Sądzimy, że nie zabraknie głosów z naszego środowiska.


Bardzo trudno coś pisać pod tak mocno uczuciowym apelem. Pewnie ktoś kto tak emocjonalnie podchodzi do tej sprawy po moim poście poczuje się oburzony. Ale trudno ! Ktoś musi, a dla czego tym złym nie mogę być ja ?. Muszę. I teraz to co mnie wydaje się w tej całej sprawie sednem. Podkreślam wg. mnie ! przyczyną wypadku tą najważniejsza jest brak wyszkolenia załogi i Dowódcy Wojsk Lotniczych !. Dla czego? Już odpowiadam - pilot, dowódca załogi, statku powietrznego jest podczas lotu BOGIEM i DECYZJĄ OSTATECZNĄ !. To ON i tylko ON decyduje kiedy jak i czy w ogóle można startować, lecieć i lądować. Żaden VIP na pokładzie nie ma prawa dowódcy statku powietrznego wydawać żadnych poleceń czy nakazów dotyczących kwestii lotu !. Nawet Dowódca Wojsk Lotniczych na pokładzie samolotu podlegał Dowódcy Samolotu. Koniec, kropka. Gdybym był na miejscu dowódcy samolotu to 1 m poniżej mojego minimum zadałbym siedzącemu za mną Dowódcy Wojsk Lotniczych pytanie - Panie Generale proszę o sprawdzenie gdzie lecimy do Warszawy czy np. na lotnisko zapasowe w ..... !. Tu warunki są poniżej mojego minimum, tu dla bezpieczeństwa pasażerów nie będę lądował !. Powie ktoś, ale mądrala !. I niech tak myśli !. Za zamierzchłych czasów w których latałem, kilka razy podjąłem takie decyzja. Prawda, nie dostałem kilku miesięczników, ale żyję, i żyją moi niedoszli nieboszczycy. A te kilka złotych i tak nic w całokształcie mojego bytu nie znaczy. Według mnie winnych należy szukać w POLSCE. Ktoś wyznaczył to g.... lotnisko, ktoś naciskał na lądowanie, ktoś nie dał paliwa do szkolenia pilotów w trudnych warunkach, ktoś zerwał umowę na szkolenie na symulatorze, ktoś, ktoś, ktoś !. Ale ten ktoś nie siedzi na "wieży" kierowania lotów w Smoleńsku !. Ten a właściwie Ci KTOSIE są znani. Codziennie o Nich mówi radio i telewizja. Za ten wypadek odpowiadają nasze ELITY. ONE decydują za ile, kiedy i po co !. To ich zaniechania zabiły prawie 100 ludzi !. Takie jest MOJE zadnie, zdanie starego pilota wojskowego !.
Powyższa wypowiedź, to też prawda. Gdyby przedstawione oceny i niezbędne procedury były przestrzegane, to dzisiaj nie mówilibyśmy o tej katastrofie.

Media przedstawiają relacje z obchodów trzeciej rocznicy wypadku Casy. I co dowiadujemy się? Wnioski nie zostały wyciągnięte, procedury w dalszym ciągu pozostaja na papierze, a pan Minister Klich pewnie i dobitnie przekonuje, że rodziny ofiar katastrofy nie pozostaną same. Czysta kpina.
Jednocześnie, aby ukryć problem raportu z tragedii smoleńskiej rząd proponuje 250 tysięczną jałmużnę rodzinom ofiar.

Ale nawet jednym słowem, żaden dziennikarz nie pomyli się i nie zapyta ministra Klicha, dlaczego tak długo trwa naprawianie tych krzywd?

Nie byłem w Mirosławcu w ub. roku w tym dniu, ale nie pamiętam, by rozglos medialny został nadany składaniu wieńców.Jeżeli tak było, to wycofam się.
Opnie Lotni" starego pilota wojskowego podzielam. Apelu do obywateli świata nie podpiszę,ponieważ główną winę za katastrofę przypisuje się Rosjanom,( ja to tak odczytałem) a przecież wiadomo ,ze prawda leży pośrodku Pozdrawiam.Wolski.


Zarówno MAK, jak i polska komisja rządowa mają obowiązek przedstawienia kompleksowego spojrzenia na wszystkie przyczyny i wydarzenia, które doprowadziły do tej katastrofy. Apel odbieram jedynie, jako protest wobec jednostronnego i celowego przedstawienia przyczyn tragedii ze wskazaniem tylko na odpowiedzialność polskiej strony. Jeżeli po raporcie MAK zabrakło reakcji polskiego rządu, to ktoś napisał apel i oczywiście nie wyeksponowano naszych zaniedbań, o których również polskie oficjalne czynniki usiłują nie pamiętać.

Trudno bowiem nie zauważyć manipulowania polską opinią publiczną przez rząd, osobiście premiera Tuska, czy też ministra Klicha, którzy przy pomocy niektórych stacji telewizyjnych usiłują nasze zainteresowanie skierować w inna stronę, a posiedzenie 4 sejmowych komisji zakończyć przed zasadniczymi wnioskami. A na tym posiedzeniu ujawniono, że generał Parulski krytycznie ocenił słynny 13 załącznik oceniając, że jest szkodliwy dla Polski. Pamiętamy, że premier miał w tym temacie odwrotne zdanie.

Po trzech latach nie wypłacono rekompensat ofiarom katastrofy pod Mirosławcem, ale jednocześnie przed zakończeniem dochodzenia, władze usiłują w sprawie smoleńskiej wręczać rodzinom po 250 tysięcy PLN. Gdzie tu jest szczerość?
Nigdy, przenigdy nie podpisze tego Apelu.
Ponad 25 lat służyłem w jednostkach Wojsk Lotniczych i dokładnie wiem, że kabina pilota to miejsce „święte” w czasie lotu.
Tu decyzje podejmuje tylko pilot.

Organizatorzy tego lotu złamali prawie wszystkie reguły lotów , łącznie z tym że zakłócili pracę załogi tego samolotu.
To właśnie Oni (Decydenci) razem z Ministrem Obrony Narodowej Bogdanem Klichem uważali , że mogą robić wszystko, że polski pilot może latać i na DRZWIACH STODOŁY.
To waśnie im zawdzięczamy tą tragedię.
Nie zwalajmy winy na Rosjan.
Nikt pod żadnym pozorem nie może zdejmować winy z polskiej strony.
Wiele już na ten temat napisano, a teraz oczekuję, że raport Millera postawi kropkę nad „I” i wypunktuje wszystkie zaniedbania i jednocześnie winni przestaną udawać, że nic się nie stało.

Niemniej poza wszelką dyskusją pozostaje to, co widzieliśmy, a mianowicie, fatalne w skutkach postępowanie obsługi lotniska w Smoleńsku i ich szefów.

Reakcja polskiej opinii publicznej / spóźniona premiera Tuska /, która jednoznacznie zakwestionowała raport MAK została potraktowana w Rosji przez środowisko blogerów i internautów w sposób histeryczny i wielkomocarstwowy.
Nasza rzeczowa i merytoryczna krytyka w mediach spotkała się w rosyjskiej blogosferze z wezwaniami do zemsty / nie wiem za co / i bojkotem towarów polskich w sklepach. Rosjanie w swoich wypowiedziach oskarżają nas o brak „ wdzięczności” za wysiłki, jakie włożyli Rosjanie w wyjaśnienie tej katastrofy.

I jednocześnie w wypowiedziach moskiewskich internautów dominuje troska o dalsze losy D. Tuska, ponieważ jak twierdzi się w rosyjskich portalach internetowych, dopiero teraz po raz pierwszy od wieków przydarzyła się okazja do naprawienia stosunków z Polską.

Wygląda to tak, jakby Rosjanie od wieków usiłowali ciągle budować z Polską dobrosąsiedzkie stosunki, a my im ciągle przeszkadzaliśmy. Teraz już możemy się domyślać, skąd były rozbiory, rusyfikacja, tłumienie powstań narodowych, najazd w 1920 roku,17 września 1939 roku, czy też przyniesiona nam „demokracja” w 1945 roku. To my Polacy przez wieki rozpętywaliśmy rusofobię, a oni nasi wschodni sąsiedzi ciągle, aż do Tuska przychodzili do nas z gałązka oliwną, który wreszcie postanowił unormować te stosunki.

Zapewne dlatego też, od kilku dni polskie ciężarówki nie są wypuszczane do polski i na granicy rosyjsko-białoruskiej, czekają na decyzje władz rosyjskich.
Mam świadomość, że rosyjski Internet podobnie jak w naszym kraju jest poza cenzurą, ale rozmiary i kierunek ataków, jaki został skierowany na Polaków i Polskę, jest wielce zastanawiający. Jednak wielowiekowe przyzwyczajenia, że Polska to nie zagranica zrobiło swoje, a samodzielność nasza w ocenie raportu MAK nabrało znanego nam wymiaru. Wielkorusy, mimo wielu własnych słabości i zaniedbań występują przeciwko każdemu, kto odważy się sprzeciwiać moskiewskim decyzjom.

Pojednanie na bazie raportu MAK jest niemożliwe. Czekamy zatem na polski raport. Rosyjscy internauci nie zdejmą czapki i ostudzą sobie swoje gorące głowy.Jeżeli natomiast obcy chwala naszego premiera, to po pierwsze możemy im GO wypożyczyć lub oddać, a po drugie jeżeli obcy zbyt mocna chwalą naszego przywódcę, to zaczyna to być podejrzane. Katarzyna II wysoko ceniła sobie naszego króla, do tego stopnia, że przyjmowała go nawet w swoim łożu.
Z apelu zrobił sie magiel. To przykre. Sądziłem, ze przynajmniej na tym forum będzie jakaś rzeczowa dyskusja.
Daleko do rozstrzygnięcia co naprawdę się stało 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Trwa walka na autorytety. Tymczasem pytań zamiast ubywać przybywa. Wzajemne szkalowanie nic do sprawy nie wnosi. Wszyscy samodzielnie myślący czują /bo nie mają żadnych dowodów/ / że nic tu nie trzyma się kupy. Zostaliśmy zlekceważeni przez świat i ośmieszeni. Dyskusje o przyczynach i tle katastrofy przysłoniły nam świat. Tu i ówdzie pojawiają sie trzeźwe głosy, które jednak są za słabe, żeby przebić się na pierwsze strony i czołówki mediów.
Polecam przeczytanie poniższego artykułu
http://www.portal.arcana.pl/Polska-nie-ma-zadnych-przyjaciol-wsrod-silnych-panstw-i-politykow-swiata-pisze-ewa-thompson-w-dwumiesieczniku-arcana-nr-96,588.html
Gorzka ocena naiwności Polaków:
Liczenie na amerykańskich przyjaciół było i jest nieporozumieniem. Polska nie ma żadnych przyjaciół wśród silnych państw i polityków świata. Tak jak kiedyś Irlandczycy, Polacy mogą liczyć tylko na siebie samych. Sympatie polskiej diaspory do Polski ważą zero w polityce amerykańskiej, bo ta diaspora politycznie nie istnieje. Polska była i jest pionkem, bez którego Stany Zjednoczone mogą się obejść po upadku komunizmu—co nie znaczy, że jeśli kiedykolwiek dojdzie do nowych spięć pomiędzy USA a Rosją, Polska nie zostanie znów użyta przy pomocy pochlebstw, gwarancji pomocy i wsparcia finansowego.

Całość w przywołanym artykule. Jest o czym myśleć.