ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

klimel napisał:
Ja nie wiem czy ja przedawkowałem dzisiaj Yerba Mate, czy co ale naprawdę ja nie mogę się powstrzymać od śmiechu jak to czytam. Hhahahha. Seriously, you made my day!

Też piję Yerbe i ciesze się że mogłem poprawić ci humor

1 sierpnia

Byłem w szkole. Chodziłem z kolegami i gadałem jednak ktoś mnie obudził. Zaraz po chwili się położyłem i próbowałem zasnąć myśląc o tym śnie. Gdy zasnąłem byłem w tym samym miejscu i miałem widok z pierwszej osoby czyli świadomy sen. Chodziłem i gadałem z ludzmi ale to zajęło naprawdę chwilę bo przestałem myśleć o tym że jestem w świadomym śnie i straciłem świdomość. Świadomość odzyskałem bez jakiegokolwiek testu pewnie dlatego sen był tylko przez chwilę świadomy i nie miałem nad nim pełnej kontroli.



Cytat: miałem widok z pierwszej osoby czyli świadomy sen.
To widoku z pierwszej osoby nie masz w snach nieświadomych ? To że widok jest 1/os. to nie znaczy że to sen świadomy xD Po za tym prze tą chwilę rzekomej świadomości chodziłeś i rozmawiałeś z ludzmi . Teraz się zastanów (jeśli nie zrobiłeś tego po obudzeniu) czy to jest dobry sposób na spędzanie LD :E To był prawdopodobnie VILD ale jakiś częściowy bo VILD podobno daję dużą świadomość .
Jeśli powtórzy się taka sytuacja to nie myśl o tym śnie ale go wizualizuj . Koniecznie z pierwszej osoby . Staraj się aktywować zmysły w tej wizualizacji . Na moje oko jeśli udał ci się VILD samym myśleniem o tym śnie to z wizualizacją uda się na pewno ale najważniejsze że z o wiele większą świadomością i wyrazistością

4 sierpnia

Dziadek dał mi akordeon i pokazywał mi jak na nim grać. Tak go szarpał że aż porwał. Więc powiedział wskakuj na tył roweru i jedziemy po nowy. Wszyscy razem pojechaliśmy dziadek prowadził rower a babcia jechała z tyłu. Zatrzymaliśmy się przy jednym płocie i dziadek powiedział " Przeciągaj to przez płot". Nie wiedziałem co to jest bo było zapakowane ale domyśliłem się że to akordeon. Jechaliśmy bardzo szybko. Przejechaliśmy przez całą wioskę i wrzuciliśmy to coś do rzeki. Jechaliśmy dalej i nagle zaczął padać deszcz. czekaliśmy w pewnym budynku a dziadek wszedł do rzeki i czekał aż akordeon przepłynie " Nie wiem po co to wcześniej wrzucił do rzeki ale pewnie po to żeby zatuszować ślady" i nagle go złapał. Pogoda się poprawiła a ja sam bez dziadka szedłem na festyn (była noc) nad rzeką ( szedłem brzegiem). W miejscu tego festynu nad rzeką stoi parę drzew i zauważyłem że pośród nich pali się wielka sowa i ludzie wrzeszczą i składają jej hołd. I mówię do jakichś dzieci które szły obok mnie "Co jest to się dzieje na prawdę czy to jakieś shizy" i jakaś dziewczyna która była wśród tych dzieci zaczęła piszczeć "TOOOO WSZYSTKO PRAAAWDA". Nagle sowa zniknęła i drzewa stanęły w ogniu a ta dziewczyna "Jest zaczyna się jak co roku!". Nagle upadłem na ziemie bo zemdlałem. Wstaje i patrze a tam nic. Festyn trwa jakby nigdy nic... sen się urywa.

Dobre Jeśli wydawało ci się to dziwne co ludzie robią to znaczy że miałeś jakąś świadomość . W śnie bez świadomości wydawało by ci się to normalne



Prosze o usunięcie tematu.