ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Bardzo uogólniając. Bardzo...
Ale i tak się chyba tak nie da. Dlatego wiedzę o wszystkim trzeba sprawdzać w kilkunastu źródłach (broń Boże w telewizji) zanim się stwierdzi, że coś jest ok.
W każdym razie wojna z narkotykami to fikcja i najgorsza polityka narkotykowa, bo, paradoksalnie, zupełnie znosi kontrolę państwa nad tym. Wiecie, kiedy zaczęły się problemy z amfetaminą? Kiedy zakazano jej używania - bo wtedy psychedrynę można było dostać "Bez lekarza, bez recepty, bez dowodu, na ulicy". Dla przykładu - w Holandii jest najmniejsze średnie użycie psychodelików na głowę w Europie. Nie mówiąc już o użyciu przez nieletnich. Nie ma też tam czegoś takiego jak zaprzepaszczony potencjał leczniczy niektórych środków z powodów... średnio konkretnych. Środki, które teraz są "nielegalne, czyli kontrolowane", moim zdaniem, powinny być kontrolowane - tak jak tytoń czy alkohol.
Jest tylko jeden problem: musi się za to wziąć ktoś normalny, niestronniczy. A takich osób w polityce nie ma :-/ ...



Ja też nie jestem przeciwny. Ale wiem że są osoby które palą 30 lat i jest OK a są osoby które mało palą i jest nie dobrze.
Ale w kontekście o którym pisze kolega, że ma takie jazdy jakie ma, informacja że pali ziele codziennie chyba ma znaczenie, co nie?

Ano. Tylko właśnie nie daje mi spokoju to, że z tego co pisał miał przerwę

Uogólniając dodałem żeby jałowych dyskusji nie prowadzić. Mówi się trudno.
Jazu nie tak bardzo, jak ktoś wydaje oszczędności, kasę rodziców lub sprzedaje swoje rzeczy żeby mieć na zielone robi- sobie krzywdę, jak ktoś ma problem zasnąć bez zajarania -sobie krzywdę, jak ktoś sprzedaje żeby móc palić codziennie to wszytko jest fajnie do póki nie w padnie, jak w padnie..., Jak ktoś Cie napadnie zjaranego z nożem a ty go zabijesz z marszu masz 25 lat więzienia. Nic nie jest z palca wyssane. Testowanie dopalaczy i ect. z ciekawości pewnie zdrowe nie jest palenie kurzu pewnie też nie, zabawy typu, zostawmy kogoś śpiącego w pontonie na środku jeziora też nie.

moje zdanie:można sobie zajarac ale nie można powiedzieć że nie ma to złych stron.
dnia Śro 20:14, 29 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy


Nie przesadzając . Nie ma się jazd żeby kogoś zabić ! :O Ja na przykład odkąd pale to nie pije i nic innego nie chce brać . Nie pale tego oporowo , potrafie ograniczyć . Są czasami dobre palenia ale pale więcej z własnej inicjatywy .

Ktoś tam napisał że teleportacja o kilka kroków .

Miałem tak podczas pierwszego palenia

Niezła jazda , idziesz przeniesie cie 10 metrów dalej i tak z jakieś 30 min

le_mła - Czy ja napisałem, że to nie ma złych stron? Raczej nie
Z oszczędnościami to jednak przesada jeśli chodzi o MJ. Tak się dzieje głównie z alkoholem, amfetaminą i opiatami (opioidami też). Jak ktoś przesadza z paleniem, to wystarczy przez łeb walnąć i pogadać, bo nie ma zespołu abstynencyjnego . A tak serio, to tak, pewnie zdarza się i tak, ale ja osobiście nie znam nikogo takiego, nawet nie znam nikogo, kto by znał kogoś takiego. Za to z alkoholem... wystarczy się przejść po okolicy ...
Dopalacze to zupełnie inna historia, zwłaszcza te polskie. Badałem próbki we własnym laboratorium i powiem tyle: to powinno być nielegalne nawet jako produkt stricte kolekcjonerski :-/ .

Mnie osobiście wkurza to , jak osoby z tego forum postrzegają osoby palące Zupełnie tak , jak człowieka który opowiada komuś o LD - jak wariata

Takie nawineło mi się porównanie ;p

Co do objawów . Wczoraj zapaliłem po 4 dniach przerwy - Zapaliłem to mało powiedziane bo się ostro zbakowałem . Położyłem się spać , usnąłem . Rano miałem znowu dziwne poczucie nieświadomości i zagmatwania . Unormowało się . Lecz sny , mmm bajka . Ciekawe , żywe sny.

Na pisałeś"Bardzo uogólniając. Bardzo... " a ja podałem przykład że wcale nie tak bardzo.

Wszystkie przykłady (oprócz morderstawa) dotyczą ludzi których znam osobiście. Z morderstwem to było tak że ktoś zbakany został napadnięty i w samoobronie zabił napastnika. problem w tym że jak jesteś pod wpływem to okoliczności łagodzące nie działają.

Nie patrze na palących jak na warjatów. Może moja odpowiedź tak brzmi ale dotyczyła ona tylko "Bardzo uogólniając. Bardzo... ".

A odwróć to, i zastanów się, kto jest krzywdzony, a kto trzepie kasę?
Otóż kasę trzepią koncerny farmaceutyczne i mafia, a cierpią chorzy, którzy mogliby z powodzeniem użyć cannabisu do łagodzenia objawów lub leczenia wielu chorób, a nie mogą używać, a jeśli używają, to albo własną, albo trefną (ale i tak zawsze z ryzykiem problemów z prawem). Ile razy słyszałaś, że "tylko od niego mnie tak kopie, po innych prawie nic nie czuję"... Wiesz, co "kopie"? Nie cannabis, a cannabis z CBD przereagowanym do THC (brak CBD, nadmiar THC=>mocny, niekontrolowany efekt), nasączony g. takimi jak metamfetamina, crack, brown sugar, gacykladyna, atropina (również skopolamina i hioscyjamina) i Bóg jeden wie (bo osoby, które to nasączają zapewne nie) czym jeszcze.
dnia Pon 20:29, 03 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Vecter11, to co opisałeś wątpię żeby było spowodowane paleniem MJ. Sam palę od trzech lat i nigdy czegoś takiego nie miałem. Zresztą żadnych skutków ubocznych nie odczuwam, tylko lekkie zamulenie.
Gadanie o uzależnienu od marihuany jest dla mnie śmieszne. To trzeba sobie w głowie poukładać. Wypaliłem już sporo i w każdej chwili mogę sobie zrobić półroczną przerwę. Nawet jak ktoś twierdzi, że jest uzależniony, a ma do tego prawo (każdy myśli inaczej) to niech porówna mi skutki uzależnień od alkoholu, heroiny, dopalaczy, kokainy do uzależnienia od MJ.

To co napisał jazu w ostatnim poście to prawda. Palcie topę z ulicy przez jakiś czas, a potem zapalcie z własnego wychodowanego planta. Zobaczycie różnicę.

Dobrze gada. Polać mu.

Tekst "pieniądzach i krzywdzie" był odpowiedzią na to dlaczego wiedza narkotykach "przekazywana bez naciągnięć i niedociągnięć," - taki tekst typu "wszyscy kardą" lub lub politycy to "kłamliwe ku.. i złodzieje". Nie bardzo wiem jak o tym dyskutować. Nie wiem tez do czego próbujesz mnie przekonać.

Z tym sloganem chodzi o to że ten kto na tym zarabia będzie szerzył "dobre" informacje, a rodzice dziecka które przedawkowało będą mówili nie wszytkim narkotykom, i że obie grupy najgłośniej krzyczą.

zalogowałem się, bo mi głupio było że vecterowi temat zamroziłem chciałem odświeżyć i o spoilerować, później to zrobię. jazu jak możesz pisz na PW chyba że uważasz że musi to być tutaj.

Przedawkować cannabis ? Oj, nie powiem że niemożliwe, ale... "letko" trudnawe.
Dobra, przystopujmy z offtopem
Vecter, jak tam?

"a rodzice dziecka które przedawkowało"-cokolwiek-" będą mówili nie wszytkim narkotykom" .

Ja jarałem raz z własnej hodowli i miałem coś takiego że szedłem... i nagle spostrzegam że jestem dużo dalej i myślę "ku... kiedy tyle przeszedłem"
Ale czytałem że palenie powoduje zanik pamięci krótkotrwałej, tak że pamiętamy że idziemy i nagle o tym zapominamy i nie możemy sobie o tym przypomnieć. PS: Moje ziółko nie było jakieś super mocne. Po prostu chciało mi się śmiać i żadnych schiz nie miałem.
Ale to z pamięcią nie wydarzyło się ani razu bez palenia!
PS: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana#Dzia.C5.82anie
Patrz na działanie.

Pierdoły tu piszecie, offtop jakich mało. Opisujecie swoje przeżycia po MJ, nie mające nic wspólnego z założonym tematem.