ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Zastosowałem dziś w nocy I-doser'y "Astral Projection" i "Lucid Dream". Oba dały jakieś efekty, jednak różnicy się i opiszę je w podpunktach :
1) Astral Projection - Efekty wystąpiły w 15-20 minucie, były nimi dziwne "zdarzenia" dotyczące nóg. Tak jakby coś się w nich przemieszczało, drgały, ogólne różne dziwne uczucia występujące dość obficie. Do tego w 25 minucie wystąpiło huczenie w uszach. Niestety do 30 minuty nic więcej się nie wydarzyło i nagranie dobiegło końca przez co głos komputera przeszkodził w doświadczeniu. Dodam, że wszystko co się działo dotyczyło tylko nóg (obu), nic się nie działo jeżeli chodzi o ręce, brzuch, itd. Tylko na koniec dźwięk w głowie. Jednak to było dość silne uczucie, jak pisałem coś jakby się "przemieszczało", jakieś prądy, nie wiem. Do tego miejscami były takie "drgania".
Jest jeszcze coś - były ruchy nogi wywołane mimowolnie, mogły przeszkodzić w osiągnięciu paraliżu? Nie dało się ich zatrzymać, wstępowały nagle na skutek drgań...
2) Lucid Dream - Odsłuchałem to nagranie tuż po skończeniu doświadczenia z "Astral Projection" przez co coś mogło wyjść nie tak. Jednak rezultaty były i następowały powoli od ~15 do ~25 minuty. Początkowo dziwne uczucie w nogach (występowało także uczucie ciężkości), potem przeszło to także na prawą, następnie lewą rękę. Efekty objęły całe ciało jednak były słabsze niż te podczas nagrania "Astral Projection", lecz tam dotyczyło to tylko nóg. Niestety z niewiadomych przyczyn przerwałem próbę, jednak sprawdziłem i do końca nagrania pozostały 2 minuty - chyba wiele nie straciłem.
Podsumowanie - Na pewno problemem w obu wypadkach było przełykanie śliny, jeżeli było zgubne to obie próby zostały przez to zaprzepaszczone. W obu też przypadkach moje myśli wędrowały gdzie chciały i nie mogłem się skupić. Poza tym zwracałem uwagę na to, co się działo z organizmem (to był pierwszy raz i byłem zaskoczony po prostu tym, że to działa.). Dzisiejszej nocy ponawiam próbę i mam nadzieję, że wydarzy się "coś" więcej.
dnia Pon 10:01, 30 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz


Dosów nie słuchaj razem jeden po drugim. Astral Projection jest (z tego co pamiętam) z grupy Spititual, ale bardziej pasuje do Recreational'i. Polecam OOBE - miałem podczas paraliż i hipnagogi tak rzeczywiste, że raz czy dwa przerywałem słuchanie i biegłem zapytać się "kto tam" pod drzwi (odgłosy wchodzenia po klatce schodowej i dzwonka/pukania). Dosów nie słuchaj jeden po drugim. Jeśli już musisz to Dose1 > 15min przerwy > Reset > 15min przerwy > Dose2.
Ale ogólnie i tak się to odradza.
Jako dosy pod WILD'a polecam Chakre i OOBE, LD służy do czegoś innego.
I w ogóle zapraszam na polskie forum I-doser

jazu napisał: Polecam OOBE

OOBE = Astral Projection?
Czyli to Astral Projection (jeżeli o to ci chodziło pisząc "OOBE") i Chakre stosować podczas WILD'a?
dnia Pon 17:54, 30 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Nie, to dwa różne dosy - jak pisałem - Astral jest bardziej Recreational'em.
Oczywiście mówiąc OOBE-nie-Astral Projection mam na myśli dose'y

EDIT: można się wspomagać OOBE lub Tranquil'em (np.). Musisz obczaić jaki dose jak na Ciebie działa i sam wybrać czy (i którego) używać.
dnia Pon 17:57, 30 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz


jazu napisał: Nie, to dwa różne dosy - jak pisałem - Astral jest bardziej Recreational'em.
Oczywiście mówiąc OOBE-nie-Astral Projection mam na myśli dose'y.
A więc chodzi ci o ten? :
http://i41.tinypic.com/34rzyib.png
Jak nie to się poddaję, nie wiem o jaki inny może się rozchodzić
Tranquil też pobrałem. Mam jeszcze pytanie - można zakolejkować dwa takie same I-doser'y? Przykładowo dziś mi się nie udało bo nagranie się skończyło, może więc dwa mogłyby być bardziej skuteczne? O ile to tak można w ogóle, to zawsze 60 minut zamiast 30
dnia Pon 18:13, 30 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Tak, to ten.
Da, się (od wersji 5.0), zaznaczasz interesujące Cię dose'y i klikasz "play queue". Ale szczerze tego nie polecam.
Załatw sobie (czytaj: kup ) jakąś paczkę dose'ów (najlepiej all in one )

To że się da to wiem, bo sprawdzałem to pod kątem technicznym. Chodziło mi o to czy to się sprawdzi w praktyce

Powiem tak - w większości przypadków efekt kolejnych dosów będzie słabszy.

Próbowałem dzisiejszej nocy 4+1 z użyciem I-doser'a "Out of Body".
Przeszkodziło mi w sumie kilka rzeczy :
1) Samo 4+1 się nie udało, ponieważ po "+1" nadal byłem śpiący.
2) W pokoju było strasznie chłodno.
3) W połowie nagrania okazało się, że jestem głodny i "burczy" mi w brzuchu
4) Moja uwaga latała na wszystkie strony.
Jak widać trochę problemów było, niestety przez to, ze 4+1 nie wyszło ciągle byłem senny i co kilka minut "przysypiałem" po czym się nagle przebudzałem. Przez to samo ciężej było się skoncentrować przez co zagłębiałem się w większość myśli jaka przychodziła mi to głowy (w tym wspomnienia z dnia wczorajszego). Do tego dekoncentrowały mnie chłód i głód. Mimo to efekty jakieś były - obie ręce i nogi były w stanie zdrętwienia. Jednak jest tu pewien problem - ciągle jest to samo, w tym stanie mam tylko nogi i ręce (ewentualnie przechodzi "coś" przez nogi i gdzieniegdzie doznaję drgań). Nigdy jeszcze nie przeszło to na klatkę piersiową i "wyżej'
Mam dość istotne pytania w związku z tym :
1) Czy zakłócenia koncentracji mogą wpływać na niemożność osiągnięcia paraliżu? Czy tu chodzi tylko o nieruchome ciało?
2) Co z niekontrowanymi "ruchami"? To znaczy zdarza mi się, że od tak ręka czy noga (najczęściej ta druga) się po prostu poruszy, jakby drgnie po czym wraca do poprzedniego stanu. To może przerwać dążenie do paraliżu? Jak tak to jest problem, bo to jest niekontrolowane.

1) To zależy. Jeśli myśli w zupełnie niekontrolowany sposób latają Ci po głowie, to tak.
2) Skurcz miokloniczny

jazu napisał: 1) To zależy. Jeśli myśli w zupełnie niekontrolowany sposób latają Ci po głowie, to tak.

Znaczy dziś akurat były zupełnie niekontrolowane, ale czasem są przeze mnie kontrolowane no ale o sytuacjach nie mających nic wspólnego z Eksterioryzacją (przykładowo "marzenia").
jazu napisał: 2) Skurcz miokloniczny
Wyczytałem takie coś :
Cytat: Otóż mózg w procesie zasypiania sprawdza od czasu do czasu, czy mięśnie są już uśpione. A robi to w taki sposób, że wysyła do nich silny impuls elektryczny. Chce w ten sposób upewnić się, że mięśnie są już "wyłączone" i nie będą odgrywać ruchów naszej postaci we śnie. Jeśli okaże się, że ciało nie jest jeszcze dostatecznie uśpione [a zazwyczaj tak jest, gdy próbujemy oszukać nasz mózg ], impuls może wywołać tzw. zryw miokloniczny, odczuwany jako nagłe szarpnięcie
To oznacza, że ciało chce ze mną wojny za wszelką cenę nie dopuszczając mnie do paraliżu? Chyba trzeba będzie użyć jakiś "mocnych" środków przeciwko...samemu sobie
//////
Zaraz zaraz, ja to miałem za każdą próbą - teraz sobie przypomniałem. Czy to przez to jeszcze nie udało mi się osiągnąć paraliżu?
dnia Wto 10:09, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
To tylko jedna z teorii dotyczących powodu występowania skurczów mioklonicznych, jeśli jednak jest prawdziwa, to znaczy że byłeś blisko fazy REM

jazu napisał: To tylko jedna z teorii dotyczących powodu występowania skurczów mioklonicznych, jeśli jednak jest prawdziwa, to znaczy że byłeś blisko fazy REM
W takim wypadku mózg mi uniemożliwił wejście w nią, zgadza się?
@Edit
I jak z tym "kontrolowanymi marzeniami", mogą zaszkodzić paraliżowi?
dnia Wto 10:34, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Co do myśli to raczej je uspokój, bo odpłyniesz.
Jeśli teoria sprawdzania paraliżu jest prawdziwa, to gdybyś miał paraliż to zaraz potem byłbyś w LD.

To wiem, ale czy ten "Skurcz miokloniczny" uniemożliwia uzyskanie paraliżu? Bo jeżeli tak to trzeba się zastanowić jak go zwalczyć To bardzo istotne.
@Edit
Jeszcze jedno - prowadzenie Dziennika Snów nie jest wymagane przy Eksterioryzacji, prawda? Bo to do niej dążę najbardziej, nie do LD.
dnia Wto 11:32, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Przydaje się.
Skurcz wg. tej teorii tylko "sprawdza", ale na pewno ciut Cię cofa w drodze do paraliżu.

Cytat: Nie ćwiczymy WILD'a na początku częściej niż trzy razy w tygodniu, bo przyzwyczaisz się do tego, że robisz WILD'a przed snem, nie wychodzi ci i rezygnujesz - wtedy każdy WILD zajmie ci kwadrans dłużej, zanim choćby dostaniesz hipnagogów
To dotyczy także 4+1 i "WILD'a" prowadzącego do Eksterioryzacji? Czy tylko takiego robionego wieczorem? Bo ja od kilka dni próbuję każdej nocy wykonać 4+1, przystopować z tym?
dnia Wto 12:08, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem jak masz Ty, ale ja robię GBTB maksymalnie 3-4 razy w tygodniu

No ja codziennie ponieważ liczyłem, że to zwiększy szanse na wystąpienie eksterioryzacji W sumie to głupio tak redukować ilość z 7 do 4. Noc bez próby to noc stracona
@Edit
Jeszcze jedno - czym się różnicy WILD dążący do LD od tego, który dąży do eksterioryzacji? Może ja coś źle też robię
dnia Wto 14:55, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 4 razy
Niczym - zwolennikom OOBE nawet nazwy się nie chciało zmienić (WIOOBE )
Moim zdaniem OOBE to LD

jazu napisał: Niczym - zwolennikom OOBE nawet nazwy się nie chciało zmienić (WIOOBE )
Moim zdaniem OOBE to LD

To akurat jest do sprawdzenia, ponoć nawet to sprawdzali i wyszło, że to jednak coś innego. Inaczej, istnieje coś takiego jak Eksterioryzacja ale większość to LD "podszywające" się pod nią Podczas OOBE podobno inaczej mózg działa jak wierzyć wikipedii :
Cytat: Badania elektroencefalografem wykazały, że podczas świadomego snu fale mózgowe zachowują się jak w fazie REM, natomiast podczas OOBE ich wykres jest inny niż w jakimkolwiek innym stanie świadomości. Wykres fal mózgowych podczas OOBE jest inny u każdej osoby. Trudno nawet u jednej wyodrębnić konkretny stan, który można by nazwać stanem OOBE. Obserwuje się raczej nasilanie lub osłabianie pewnych zjawisk lub rytmów. Przykładowo, stan OOBE może charakteryzować się krótkimi, kilkusekundowymi fazami REM. Odpowiednie nasilenie tego zjawiska można interpretować jako stan OOBE. Nie istnieje zatem możliwość określenia początku i końca OOBE przy pomocy elektroencefalografu
Poza tym byli ludzie, którzy potrafili opisać otoczenie / coś przeczytać znajdując się poza ciałem (operacja, specjalne badanie, śmierć kliniczna, itd.).
Póki co chcę doznać czegokolwiek a potem sobie będę coś udowadniał
Aha i co do WILD'a - to ono ściągnęło od 4+1 które - z tego co czytałem - "powstało" pierwsze. I powstało z myślą o Eksterioryzacji.
@Edit
No i jest jeszcze coś - podczas LD możesz dowolnie kreować świat wokół, podczas OOBE nie ma takiej opcji. Tak też można by to próbować odróżniać.
dnia Wto 18:13, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Ja zamierzam zrobić proste doświadczenie, ale popatrz na to z tej strony: Monroe nie znał pojęcia świadomego snu...

jazu napisał: Ja zamierzam zrobić proste doświadczenie, ale popatrz na to z tej strony: Monroe nie znał pojęcia świadomego snu...

Nie oznacza to że Oobe nie istnieje. Teraz jest wielu ludzi praktykujących oobe i twierdzących że ld to co innego. Sam nigdy nie miałem oobe więc nie wiem czy różni się od ld. Mam na razie tak samo i też uważam że ld i oobe to, to samo. Może kiedyś się to zmieni.

Nie mówię, że OOBE jest w związku z tym niemożliwe - mówię tylko, że możliwa jest możliwość, że OOBE to LD. Sam miałem parę razy OOBE i moim zdaniem jedyna różnica wynika z przekonania o stanie w jakim się znajduje . Oczywiście mogę się mylić .

Jazu, dokladnie tak. Nie mylisz sie.

Może dowiemy się w ostatnim, prawdziwym OOBE...(?)

jazu napisał: 1 możliwa jest możliwość, że OOBE to LD. Sam miałem parę razy OOBE i
2 moim zdaniem jedyna różnica wynika z przekonania o stanie w jakim się znajduje .

1. Hehe. Owszem jest taka możliwość. Sam uważam że to bardzo prawdopodobne.

2. Mi też się wydaje że może być to jedyna różnica.

O której najlepiej wstawać przy 4+1? Ja kładę się o 22-23 (zasypiam ~30 minut po położeniu) i budzik nastawiam na 3:30. A u was jak z tym jest?

Przy 6+1 kładę się ciut wcześniej wcześniej. Ogólnie jakoś tak:
~21/22-3/4 - sen z "6".
Właśnie dlatego tylko w weekendy mogę robić GBTB - normalnie śpię o ~23, więc z LD obudziłbym się o ~7.30-8

Arktos napisał: jazu napisał: Niczym - zwolennikom OOBE nawet nazwy się nie chciało zmienić (WIOOBE )
Moim zdaniem OOBE to LD

To akurat jest do sprawdzenia, ponoć nawet to sprawdzali i wyszło, że to jednak coś innego. Inaczej, istnieje coś takiego jak Eksterioryzacja ale większość to LD "podszywające" się pod nią Podczas OOBE podobno inaczej mózg działa jak wierzyć wikipedii :
Cytat: Badania elektroencefalografem wykazały, że podczas świadomego snu fale mózgowe zachowują się jak w fazie REM, natomiast podczas OOBE ich wykres jest inny niż w jakimkolwiek innym stanie świadomości. Wykres fal mózgowych podczas OOBE jest inny u każdej osoby. Trudno nawet u jednej wyodrębnić konkretny stan, który można by nazwać stanem OOBE. Obserwuje się raczej nasilanie lub osłabianie pewnych zjawisk lub rytmów. Przykładowo, stan OOBE może charakteryzować się krótkimi, kilkusekundowymi fazami REM. Odpowiednie nasilenie tego zjawiska można interpretować jako stan OOBE. Nie istnieje zatem możliwość określenia początku i końca OOBE przy pomocy elektroencefalografu
Poza tym byli ludzie, którzy potrafili opisać otoczenie / coś przeczytać znajdując się poza ciałem (operacja, specjalne badanie, śmierć kliniczna, itd.).
Póki co chcę doznać czegokolwiek a potem sobie będę coś udowadniał
Aha i co do WILD'a - to ono ściągnęło od 4+1 które - z tego co czytałem - "powstało" pierwsze. I powstało z myślą o Eksterioryzacji.
@Edit
No i jest jeszcze coś - podczas LD możesz dowolnie kreować świat wokół, podczas OOBE nie ma takiej opcji. Tak też można by to próbować odróżniać.

Hi hi, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że gdy nagle przerwie ci się to cale OOBE w trakcie podróżowania - to budzisz się najzwyczajniej w lóżku.

TheJungle napisał:
Hi hi, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że gdy nagle przerwie ci się to cale OOBE w trakcie podróżowania - to budzisz się najzwyczajniej w lóżku.
To akurat da się wyjaśnić - dusza (czym jak tam chcecie to nazywać, ja lubię tak) nie podlega tym prawom co my i może po prostu wrócić do ciała natychmiastowo.
Ja mam inne pytanie - po ostatniej próbie 4+1 trzy dni temu (teraz miałem 2 noce przerwy, ale jutrzejszej nocy już ponawiam próby, wyczytałem po prostu że lepiej jest robić to z przerwami) nad ranem doznałem dziwnego uczucia na Goleniu (nie jestem pewien co do nazwy - wyleciała mi z głowy, ten układ mięśni za piszczelem ) tak jakby odrętwienia (mocnego). Miałem tak cały dzień i dopiero na wieczór mi przeszło jak się kładłem spać (najpierw zeszło z prawej nogi potem zasnąłem i nad ranem na lewej też już nic nie było). To było spowodowane moimi próbami czy czymś innym? Dodam, że wtedy próbowałem co noc przez 4 dni. Nie żebym się tego bał, po prostu jestem ciekaw To było nawet dość przyjemne

Haha, no wlaśnie da się to wyjaśnić tylko jedną rzeczą - że to co obserwujesz to nadzwyczajniejsza projekcja. Obojętnie jakimi coś kieruje się prawami - potrzebuje czasu na przebycie odpowiedniej drogi. Skoro "wychodzenie z ciala" zajmuje tyle czasu, to tym bardziej powrót nie zajmie mniej. Przeanalizuj to.

Kolejne 4+1 nieudane, zauważyłem też, że coś jest nie tak. Po rano, po południu i wieczorem dużo łatwiej przychodzi mi stan relaksu i "taran" (to "bujanie"). W nocy pojawił się ten stan ale był lekki no i przeszedł szybko. Nie wiem dlaczego tak trudno mi się zrelaksować po 4+1, w południe to przychodzi łatwiej Dodam, ze teraz już nie potrafię dojść nawet do stanu w którym chcę się za wszelką cenę poruszyć no i do zrywów zryw mioklonicznych. Jednak stało się coś dziwnego - mięśnie w nodze same się napięły i poruszyła się przez to, to nie był zryw gdyż następowało to powoli i nie dałem rady tego zatrzymać Miał ktoś takie problemy przy 4+1?

I jeszcze jedno - miałem sen (chodź nie jestem już pewien czy to był sen, czy działanie "na jawie") w którym się wybudziłem i szybko zamknąłem oczy po czym chciałem wrócić do snu świadomie (DEILD). Zacząłem się chwiać jak na taranie jednak były to bardzo mocne efekty i czułem, jakbym spadał w obie strony [bardziej jak na karuzeli niż na hamaku] (szczególnie w stronę głowy, mniej nóg) po chwili straciłem świadomość i nie wiem co się dalej działo. To trochę dziwne, śniło mi się że się budzę i po przebudzeniu w śnie chciałem wykonać DEILD'a mimo, że (chyba) tego nie kontrolowałem. Na dodatek nie wiem czy to był sen czy nie. Jak sen to dlaczego to nie wyszło? Efekty były szybkie ("bujanie") więc reszta też powinna wyjść, przecież we śnie wszystko co pomyślisz się udaje...

Proszę o radę w obu sprawach.
dnia Śro 13:29, 08 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Arktos napisał: Jednak stało się coś dziwnego - mięśnie w nodze same się napięły i poruszyła się przez to, to nie był zryw gdyż następowało to powoli i nie dałem rady tego zatrzymać Miał ktoś takie problemy przy 4+1?

Tak, ja wczoraj rękę kilka razy wyciągnąłem po coś, tak jakby chciałbym coś wziąść z (z=w) hipnagogi , nie kontrolowałem tego, u mnie to powoli nie było, ale zrywy miokloniczne to napewno nie były.

E: ale to było podczas wieczornego zasypiania...

Po kolejnej nieudanej próbie 4+1 mam do was kilka pytań
1) Ile powinna trwać próba? Jak długi według was powinien być czas relaksu i oczekiwania na jakiekolwiek efekty. Ja dzisiejszej nocy liczyłem oddechy (później już liczyłem normalnie, nie zważając na to) i doliczyłem do ~650 (początkowy zamiar to było 500, końcowy 666, nie doszedłem do końca ) po czym przestałem. Okazało się, że próba trwała 50-60 minut i nie było praktycznie żadnych ciekawych efektów poza zdrętwieniem i już prawie skurczem w podudziach.
2) Przełykanie śliny jest bardzo dużym problemem. Zaczął się kiedy przeczytałem o tym, ze ktoś miał taki problem (wcześniej go nie miałem ). Teraz muszę przełknąć ślinę praktycznie za każdym razem, kiedy o tym pomyślę, a dzieje się to dość często. To może być przyczyną dlaczego paraliż jeszcze u mnie nie wystąpił?
3) Największy problem jest z "Niemyśleniem o niczym". Czy każdy kto dokonał Eksterioryzacji lub LD metodą 4+1 / WILD ćwiczył przed tym koncentrację? Bez tego nie da się kontrolować myśli chociażby w takim stopniu, by nie myśleć o przełykaniu śliny. Za każdym razem coś mi przychodzi na myśl, przez całą próbę. Ewentualnie myślę o tym, że mam nie myśleć o niczym więc jednak o czymś myślę Albo powtarzam sobie różne zdania związane z niemyśleniem o niczym, ale wtedy przecież również myślę. Wiec jak to jest, każdy kto wykonał poprawnego WILD'a czy 4+1 ćwiczył przed tym koncentrację? I czy to może blokować wystąpienie paraliżu?

Powodem powyższych pytań jest fakt, że pomimo kilkunastu prób jeszcze nie dostałem nawet paraliżu (raz wystąpiły wibracje i tylko w jednej nodze).