ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Czy ja wiem. Wyrażenie "w sam raz" może być zbyt obojętne, szczególnie gdy w grę wchodzą lęki i strach przed snem i sennymi postaciami. Ja kiedyś używałem sugestii:
- "we dnie i w nocy wszystko mi sprzyja"
- "świadome śnienie jest dla mnie łatwe i przyjemne"

i było to bardzo skuteczne, dlatego teraz do tego wracam.



Chodzi mi o to, że jak zbyt przesładzasz to będziesz miał takie sny, że wstyd cię przewierci. Wiem o tym jak i w drugą strone z horrorami. W rezulacie doszedłem do balansu i udało mi sie utworzyć senną rzeczywistość na miarę realisty, poważnego człowieka, który po prostu chce się w LD pobawić i to właśnie polecam.

Ja słodzę i jakoś żyję. Śpię naładowany pozytywnymi, przesłodzonymi sugestiami otoczony wróżkami i magicznymi światłami i sylabami. Nie spalam się ze wstydu ani nic tego rodzaju. Nie kumam co złego jest w słodzeniu. W sumie ja poważny nie jestem, może dlatego. Zamiast popadać w skrajności- tak źle i tak nie dobrze- polecam wyluzować.

A to jakie sny miałeś po przesłodzonych sugestiach że się paliłeś ze wstydu?
dnia Pon 16:32, 07 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Tego już ci nie napiszę z jasnych powodów. Nie podam nawet tych 'zbyt' ostrych. Dzięki nim nakierowałem się na swoją drogę. Wygląda na to, że sny zależą od osobowości. Ja jestem realista i sny muszą być realistyczne.



Snu z natury nie są realistyczne i raczej nigdy nie będą. Mam na myśli logikę, nie realność obrazu i zmysłów.

Kto lubi senne horrory, niech ma horrory, natomiast kto lubi cukiereczki, niech ma cukiereczki :) Sny są naszą prywatną sprawą i myślę, że nie ma się czego wstydzić, co by to nie było - przecież nikt nam nie każe na siłę tego opowiadać.

No, ale nie odbiegajmy za bardzo od tematu.

zeszliscie z tematu, ja lubie wsny w jak to napisales "w sam raz" a ty matisytek zrob co powiedzieliśmy i odpisz... Coś się zaradzi.

Wszystko opiera się o podświadomość... A ona... jaka jest ?

osoba nr 1 mówi że podświadomość to kretyn. i ma rację. i jednocześnie nie ma racji.

Osoba nr 2 twierdzi, że podświadomość to inteligencja i jednocześnie olbrzymi magazyn informacji nagromadzonych przez całe nasze życie - Ma rację. i nie ma racji.

Bo podświadomośc to istotnie magazyn informacji, gdybym mógł do niego zajrzeć podczas sprawdzianu z niemca, to miał bym 6

Ale podświadomość jest niezależna - co więcej, podświadomość funkcjonuje o wiele inaczej od świadomości, a niekiedy nawet może nam (naszej świadomości) wydawać się, że podświadomość jest całkowicie alogiczna. I jednocześnie mamy rację, ale nie mamy racji ;D

Na podświadomość , która ma ogromny wpływ na LD , mają wpływ wydarzenia, miejsca, otoczenie , wszystko, dosłownie wszystko.

I w tym miejscu dochodzimy do paradoksu - mówisz do siebie "Chcę zobaczyć we śnie moją dziewczynę" - wszystko ok. Co usłyszała podświadomość ?

: "... Chcę zobaczyć rosyjskich cyrkowców z kałasznikowami goniących szczura i zjadających gadający ser..."

Ale po raz kolejny odbiegłem od tematu. Matisek, musisz odnaleźć odpowiedź wewnątrz siebie. Może spróbuj techniki sennego przewodnika , albo postaraj się w LD porozmawiać sam ze sobą.

Podświadomość jest narzędziem - może być bardzo użyteczna, lub przysporzyć nam wielu kłopotów, w zależności, jak jej użyjemy.

Dobrze gada , dolejcie mu (jak mawiał mój kolega)

fest odbiegliscie od tematu, dobrze ze missqu sytuacje podtrzymuje
Dobra, wracajac do tematu.
matik sadze ze dobrze to stwierdziles, ze sie negatywnie nastawiam, ale jakos to sie musialo zaczac przeciez. Zwykle nie boje sie ld, troszke podnieca mnie realnosc swiata i czesto przysparza strach, ale chcąc nie chcąc otwierajac okno w pragnieniu wyjscia na swiat, nie oczekuje spotkania tam jakiegos stracha, ogolnie mysle o mozliwosciach swiata i wielu przyjemnych rzeczach, czasami przyprawia mnie to o wytrysk, ale nie o tym gadamy.
Przyznam ze jestem wyczulony na pewne rzeczy, raz zobaczylem naprzeciwko okna, na murze obrazek matki boskiej
Niby fajnie i smiesznie ale serce mi stanelo, nigdy sie to nie powtorzylo juz ale i tak zawsze sprawdzam ten mur.
Przyznaje sie ze mysle o tym gdy jestem we snie, ale mysle tez o wielu rzeczach wiec to pewnie nie to.
Przyznam ze uczulony jestem na wiele rzeczy, na lustra itp. Jak sie kiedys tam zobaczem to olaboga.
Dodam ze podswiadomosc zawsze we snie stwarza mi atmosfere nocną.
Jak zaczynalem przygody to czasem tam mialem dzien. Bardzo bezpiecznie sie czuje za dnia, teraz juz zawsze jest noc. Inkubowalem juz to ale nic nie zdzialalem. We snie krzyknalem 'swiatlo razy tysiac' troche rozjasnilo sie ale zaraz zgaslo, wgl to marna kontrola.
Probowalem motyw z senny przewodnikiem i powiem ze genialny, raz spotkalem dziadka ktory mi pomogl utrzymac sen etc.
Teraz jest ciezej bo z domu niemoge wyjsc.
Kiedys nawet stracha w kapturze poprosilem o pomoc to tylko pogorszylem sprawe, wgl to z nimi niegadam, boje sie i tyle.
Ogolnie podsumujac ten post powiem, ze rozumiem was jak mowicie ze mam sie bronic. Ja wiem, ale ten strach jest durny bo to wszystko takie realne i wiecie no... Pytalem czego chca, ale nawet niesluchaja.

Teraz jeszcze jedna sprawa.
Jak mam ze soba rozmawiac?
Ogolnie to ja gadam do siebie w myslach we snie,
probowalem kogos sie zapytac ale nikt nic niewie.
raz sie zapytalem kogos gdzie spie w tym momencie bo se zapomnialem, i nikt mi nie umial odpowiedziec.

Dobra, mam ferie teraz, moze jutro albo we czwartek nad ranem zrobie se ld bo z tym problemu niema, gorzej jak juz sie pojawie. Dam wam znac mimo co.
Mozecie wypowiadac sie co jeszcze o tym myslicie albo co moge zrobic, ale nierobcie offtopu.

Aha jeszcze jedno.
NIE OGLADAM HORROROW.
NIE MAM ZLYCH PRZEZYC NA JAWIE
.. I WOGOLE NIGDY O TYM NIEMYSLALEM, dopiero teraz we snie mnie to nasralo.

Musze tylko przyczyne znalezc i wszystko glaca.
gorzej ze neiwiem gdzie, a wasze propozycje niestety nie sa przyczyna

Dobra we czwartek zrobie se LD i wszystko glacy wam opisze, powiem kiedy dokladnie sie co pojawilo.
Pozdrawiam i prosze o dalsze (na temat) wypowiedzi.

Jeśli chodzi o te twoje strachy w kapturach co nie odpowiadają też je miałem, ale u mnie strasznie reagowały na agresję. To znaczy spodziewali się strachu, a dostali w mordę. Ponadto jeśli z góry w myślach wiesz, czego chcą to właśnie tego chcą.

Dam taki przykład. Idziesz przez las i widzisz dosyć sporą grupę dzikich, głodnych wilków. Jak myślisz czego chcą? Co zadziała: rozmowa, ucieczka czy sieczka? No właśnie.

Możesz sprawdzić jeszcze taki sposób, który teraz mi wpadł do głowy, że będziesz miał jakiś talizman odstraszający złe moce i mary senne (jakiś naszyjnik, kryształ, kamień mocy, pierścień).

Ja to polecam jednak pokojowe rozwiązania. Zamień to wilki w miśki czy kotki, albo już nawet daj się poszatkować. Mówisz, że nie masz złych przeżyć na jawie- a jednak we śnie czujesz strach i na jawie też czujesz strach w stosunku do sennych postaci. Jeśli będziesz reagował agresją problemu nie rozwiążesz. Jeśli tylko zrozumiesz, że we śnie jesteś bezpieczny, że to iluzja to nie powinieneś mieć problemu ani z porozumieniem się ani z tym że mają Cię poszatkować. Problem imo leży w samej Twojej niechęci do tych zjawisk.
To tylko moja opinia, nikt nie musi się z nią zgadzać.

Nie przeczytałem całego tematu, jednak przede wszystkim nie zgodzę się z "od zawsze na zawsze".
Sam miałem okres w którym miewałem KOSZMARNE LD, kiedy tylko pojawiała się świadomość w nocy (czy to w paraliżu, czy w LD) strasznie bałem się tego co się za chwilę stanie (choć sen był do tego momentu normalny). Wbijali mi haki w dłonie, ze strachu najczęściej się budziłem.
U mnie zakończyło się to zrozumieniem źródła tych napięć. (głęboko ukryte, niedostępne dla świadomości, czyli przytłumione uczucia związane z wydarzeniem na jawie) Zobaczyłem ten powód po prostu w jednym z LD i zrozumiałem, w kolejnym LD też się bałem, ale mimo wszystko ćwierkały ptaszki, drzewa były zielone, a ja obudziłem się z radości. ;)

Takie rzeczy mijają same. Możesz zastanowić się więcej nad tym co dzieje się w tych koszmarach, czego się boisz, albo nad swoim życiem.

Zrób tak, gdy będziesz w LD, zawołaj te wszystkie senne mordy ! Wszzystkie. Przywołaj je do siebie i zrób im musztre. NIe wychodź z pokoju przywołaj ich przed siebie, przywołaj tez armie xD Potraktuj ich jak jakihś nowych rekrutów. Mów im co maja robić czego im nie wolno i za co im do cholery płacisz ! Zrób jak powiedziałem, "wyszkol" ich. Napisze cie dokładniej.

Pojawiasz się w pokoju, najpierw wołasz do siebie generałów itp, gdy zwołas całe wojsko na sam koniec zwołaj ich , a dalej to wiesz, musztra co nie i co mogą robić. PLany zajęć, a na koniec przydziel ich do oddziału i wyślij do wietnamu !

Piszę tak, bo mi się nie chce logować . No dobra. Ja nie uzyskałem LD. I wiem, że łatwiej coś powiedzieć, niż zrobić. I potwornie się bałem, bo w niektórych moich snach były straszne zjawy itp. Ja sobie poradziłem ze wszystkimi zjawami w nieświadomym śnie. Otóż włączyła mi się na chwilę logika Pomyślałem, że to jest w pewien sposób niemożliwe, że jakiś duch przede mną stoi i zacząłem pytać o co jej chodzi. <sen się na chwilę urywa> Cośtam odpowiedziała i zaczęła mnie atakować. Miała kosę Strasznie się bałem, ale (z charakteru jestem duszą towarzystwa i nie zawaham się powiedzieć o czym myślę) powiedziałem tradycyjną ciętą ripostę. Spier**laj! Zjawa zrobiła wielkie oczy (dosłownie) i sobie poszła. Potem pojawiłem się na łące, zaczęła włączać się świadomość i w końcu wywaliło mnie ze snu. W każdym bądź razie uważam, że wszystko zależy od twojego charakteru. Ja nie jestem odważny, ale wyrażać swoje zdanie potrafię. Jeśli odszukasz w sobie pozytywną cechę, która pomoże ci w "pertraktacjach" ze strachem, jest to połowa sukcesu. Drugą jest stawienie czoła marze. Z tym może być trochę problemu, bo cię zaskoczy i może sparaliżować ze strachu. Jeśli jesteś miły, to daj jej kwiaty, albo wazon, albo nie wiem... komodę Żebyś był miły. Strachy powinny dać ci spokój.

Witam, ponownie.
Widze ze temat umiera, wiec wskrzeszam go na nowo.
Tak myslalem nad tym i fajnie ze daliscie sposób na te ryje, ale moze skutkuje to pojedynczo ale chyba nie na stale.
Pare dni temu zrobilem sobie LD.
Chcialem to zbadac wszystko, ale ku zdziwieniu wreszcie znalazlem sie po za domem i co o dziwo zonk byla pora dzienna, wreszcie dzien bo zwykle mam noc. Wywalilem w cholere wszystkie nieszczescia i strasznie mi libido skoczylo i musialem pod niewolnictwem sie zmoczyc.
Do czasu, wczoraj zrobilem sobie znowu LD.
Widzialem ze jestem w pokoju, siedzialek akurat na lozku i patrzylem sie na zegarek.
Bylo ciemno jak w dupie u bialasa, bo cos tam jednak widzialem. Atmosfera jak w grobowcu..
Patrze gdzie i rusz ale niema drogi ucieczki, no brawo, zaczalem sie niemilosiernie bac, nagle cos szlo do mnie do pokoju, slyszalem kroki.
Powiem ze tak sie bac zaczalem.
Wrzasnalem 'Wypierda(c*z)aj'
Kroki ucychly,
zamknalem oczy i mnie wywalilo, serce walilo, balem sie ze mi z klatki wyskoczy, zadzwonilem pod 112 ale nikt nie odebral.
Dobra....
Powiem tak. Niewiem skąd to sie wzielo, oblokalem rozne przypadki na googlach i znalazlem ciekawy reportaz w niedowiary o babecce ktora miala co noc takie same koszmary jak ja. Ona ma rzeź bo ma co noc, ja naszczescie w tylko w swiadomych snach.
Teraz sie z tego smieje ale we snie dobiera to calkiem innego aspektu, bo wszystko jest tak realne.
Dowiedzialem sie tez, ze we snach widzimy nie to o cym myslimy, tylko to co sie w nas dzieje.
Tu sie zgodze, mam stresujace zycie, co i rusz sie stresuje, ale no dlaczego moje nieswiadome sny sa kolore jak nic a swiadome jak...
Co o tym mysliscie?

Sądzę, że powinieneś nauczyć radzić sobie ze stresem na jawie. Podchodzić na luzie do wszystkiego. Co do atmosfery sam parę razy trafiałem do grobowca i na cmentarze w snach i LD, widziałem potwory hmm, ale nie miałem aż takiego stracha sam osobiście może nie miałem takiej atmosfery jaką masz ty. Może jednak zacznij sobie słodzić te sny aż do przesady to może przestanie cię to nawiedzać. Słodzić tzn. ubajeczniać się, nakręcać się bez żadnych negatywnych myśli.

Świetna do luzowania i pracy z emocjami jest joga śnienia. No i LD daje przy okazji.

Hmmm... Może postaraj się odstresować przed snem, albo zrób sobie fazę na określony temat snu, albo zmiksuj to. Polecam ci :

1) Dłuuuuga, gorąca , relaksująca kąpiel (tylko się upewnij że nikt z rodzinki nie będzie ci przeszkadzał)
2) Faza na sen - np. obejżyj sobie bitwę o helmowy jar i wyobraź, że będziesz u boku Theodena jechał w szarży przed jar (ew. zamiast orków możesz wstawić tamte senne mordy)
3) Przeanalizuj problem na zimno, pomyśl dokładnie czemu tak jest, co to jest sen, czego chcesz, a co dostajesz. I ... no właśnie. Sam do tego dojdziesz, nie potrafię ci powiedzieć o co mi chodzi, bo sam , zaledwie 15 minut temu miałem takie... hmm "Oneiro-Katharsis"

Tzn, jechałem po paliwo w samochodzie, słuchając soundtracka z LOTR-a i nagle naszły mnie myśli o ld i o oneironautyce... O tym , że żegluga we śnie może pomóc w samodoskonaleniu i że jest wspaniałą zabawą , i że skoro inni mogli, to ja też mogę. Wejście do snu to krok prowadzący do podświadomości, Kiedy starasz się wejść do snu, to tak jak byś budował swój okręt, I w końcu złapiesz wiatr w żagle i pożeglujesz po bezkresnym morzu snu, wyznaczysz własy kurs i nie zboczysz - bez względu na sztormy ! A kiedy zobaczysz co tam widac, przed dziobem twego statku, będziesz miał okazję sprawdzić kim naprawdę jesteś, gdy dopłyniesz do cichej przystani...

Mógł bym jeszcze tak pisać godzinami - filozoficzny nastrój, rozumiecie...

Dzieki za wypowiedzi.
Poslucham wasze rady, szykuje scenariusz obronny na przyszly sen, moze niebede sie tak bał.

A co do relaksu moze to takie glupie nie jest?
Bynajmniej musze miec dobry humor a potem to doslodzic przyjemnosciami i relaskem.
O ile sytuacja mi na to pozwoli to juz w sobote zaczne walczyc.
Ale zastanawiam sie czy samo uswiadomienie sie we snie nie jest przyczyna tego owego.
Watpie zeby przczyna lezala na jawie bo jakos w nieswiadomych snach koszmarow niemam od dziecka, wrecz przeciwnie, sa tak zajebiste ze szkoda sie budzic.
A ld? .. a juz gadalem o tym.

Odswieżam temat.
Powiem że chyba sie udało?
Dzisiaj trzy razy miałem LD prawdopodobnie dzieki DEILD.
Bardzo sie bałem na poczatku ale udało sie.
Na poczatku spotkałem psa, który warczał na mnie.
Pamietam, kiedys w nieswiadomych snach jak mnie psiur ugryzł to bolało bardzo.
W tym snie o dziwo byłem na golasa i bałe sie ze mi pitola odgryzie
Ale wystarczyło zapuścic szarże i już zmiatał w cholere.

Gorzej było potem, spotkałem jakies mordy, było to kika dresów z krzywymi ryjami, to troche mnie nie wystraszyło bo widze takie rzeczy na codzień..
Przemówiłem im do rozsądku tak na spokojnie, powiedziałem co czuje przez nich i ze jest mi bardzo przykro przez nich. Powiedzieli że mi dadzą spokój i pozwolili mi sie rowerem przejechać
Pierwszy raz w LD jezdziłem na rowerze, niesamowite uczucie, ale powiem ze od fizyki niczym sie nie rózni, z tym ze pedały cięzko chodzą i chamulce wogole niedziałają. A jak chce skrecic to jade dalej prosto.
Nom tu poszło łątwo, ale dalej niewiem jak zareaguje jak znajde te takie Mordy z filmów SciFIction.
Ale narazie robie postępy i jest git.
P.S podczas nastepnego ldka, zamiast roweru, sproboje na desce pojedzic :>

Gratuluję , postęp !!! Życzę ci dalszych sukcesów w walce o .. hmm , wolność LD ? eee o szczęście ? mniejsza, o to co chcesz zyskać ;D

Jak znajdziesz mordy z filmów SF to sie nie bój i też powiedz, żeby dali ci spokój. I pozdrów ode mnie Dartha Vadera.

No i życz mi szczęścia, bo ja dzisiaj będę WILD-a nocnego próbował.

A jak praktyka i czas pozwolą, to może kiedyś cię odwiedzę we śnie.

Najlepszego, świadomości.

Ja proponuję rozmawiać z takimi postaciami. Zapytać wprost, co tu robią, czego chcą, to naprawdę działa. Czasem takie postaci okazują się pomocne. Nie bój się, to przecież Twoja podświadomość, nic więcej

Myślisz, że nie próbował ?! Każdy mu to mówił

Dokladnie, jak bys przesledzil caly temat to bys oszczedzil zbedny post.
Co do moich postepow mam watpliwosci
Dresy z krzywymi ryjami, powiem ze nie wylowywali na mnie wrazenia, ale jak przekonac sie do tych mord.
Hmm.. w weekend kolejny LDek se zrobie, i pojde w poszukiwanie mord, najwazniejsze to uciec z domu przez okno bo odczuwam respekt do wlasnego pokoju, chyba przez te mordy. Ale w nastepnym ldeku poprzechadze sie w chacie sproboje pogadac tak jak z dresami, dodam troche wrazliwosci i goryczy, moze i to pomoze?
wazne zeby raz splawic i miec spokoj, martwi mnie natomiast pora nocna, bo zauwazylem ze jak nie noc, to pochmurna deszczowa ciemna pogoda. Zawsze musi byc ponuro

P.S opcjonalnie to pytanie zadam ale nie odbiegajcie przez niego od tematu.
1. dlaczego w ld mam potworne libido, ostatnio jak odzyskalem swiadomosc, to musialem sie rozebrac i postymulowac. Ale szybko sie ogarnalem, w koncu musialem postepy z koszmarami robic..
dobra ale skad to sie bierze? to takie silnee tak pala swedzi, brr w realu tak niemam.

2. tutaj mala sprawa, dlaczego w LD jestem przygluszony, czuje jak by ktos mi uszy zaciskal, i nie slysze nic prawie - cos to ma wspolnego z paralizem.
Do tego podczas koszmaru, czuje sie gorzej przez to.

Przygłuszenie w LD powiadasz... To albo to coś z paraliżem, albo problem z kontrolą nad jakością snu - Próbowałeś krzyczeć "Ostrość razy 1000, dźwięk razy 1000 ?" albo wpatrywać się w jeden obiekt ?

Co do libido, to zależy od kilku czynników, np czy masz dziewczynę, ile masz lat i czy jesteś przed/w trakcie/po okresie dojrzewania, (wiadomo - wtedy się o d***e Maryny myśli)...
Nie jestem pewien, ale to może być po prostu anomalia senna albo pragnienie podświadomości - znajdź w LD jakąś ładną dziewczynę i sobie ulżyj, to może przejdzie...

Witam.

No wlasnie uno problemo w tym ze niemoge dopuszczac sie jakichkolwiek kontaktow, bo odrazu zerżnie mnie ze snu i obudze sie caly mokry
Wiec unikac potrafie, ale jak wylaczyc libido,
to jest masakra, watpie nawet czy przy full 3xsexie cos takiego poczul, jak we snie. brr...
Watpie czy tu chodzi o wiek, problem w tym ze nie wplywaja na to zadne czynniki, poprostu, odzyskuje swiadomosc i.. zaczyna sie.

Zwal sobie konia przed snem, albo po prostu trzymaj fason, ustabilizuj sen, pocieranie rąk, skupianie się na szczegółach przedmiotów. Postaw solidny fundament, wtedy ruszaj w miasto.
Może po prostu jest to kwestia doświadczenia, poczekaj trochę, nie śpiesz się z tym, jest tyle innych opcji, unikaj kontaktów płciowych a po pewnym czasie może przestanie cię to ruszać.

Cześć, może spróbuj zupełnie innych sposobów niż te próbowane na forum do tej pory podane:

- kiedy zorientujesz się, że jesteś w pokoju podłóż bombę atomową - niech rozpierdzieli Ci kompletnie dom, ciemne kąty znikną, firanki spłoną a okna przestaną istnieć, tylko pusta przestrzeń i udasz się tam, gdzie tylko będziesz chciał

- jeśli wiesz, że to sen to wiesz również, że nic Ci się nie może stać zamknij oczy i wmawiaj sobie to tylko sen - nie mogę umrzeć, to tylko sen - nie mogę umrzeć i tak w kółko. Przy zamkniętych oczach u mnie najczęściej znikały wszystkie potwory

- daj się zabić im zabić! stwierdź jasno - to tylko sen, nic nie może mi się stać, jestem panem mojego snu i gdy mimo takiej motywacji i chęci przedstawienia potworom, że to czy zginiesz czy nie nie odgoni ich to nawet jeśli któryś wbije w Ciebie pazury to powiedz po chwili - i co teraz? głupio Ci skurysynu? nadal żyję! więc Ty tu zostań a ja idę na laski

- gdy zobaczysz zakazane mordy, wyjmij szybko sprej z kieszeni, jakiś w kolorze typu - żółty, różowy, pomarańczowy i gdy się zbliżą pomaluj je, oczywiście fluorescencyjną, z pewnością nie będą już tak straszne

pozdrawiam, vilumisiek

Hehe, dzieki napewno to sproboje
w sobote zdam kolejne relacje, narazie niemam czasu na ldeka

Ja slyszalem, ze jak cos cie goni w snie to nalezy sie spytac tego prosto w twarz czemu to robi. To jak rozmowa z podswiadoscia. Przewaznie to jakas pierdola i potwor znika, a jak nie to sprobuj go pokonac. Pamietaj ze to twoj sen i ty tam rzadzisz.

Probowalem tak zrobic :/
oni mnie nie gonia po pierwsze, oni czekaja.

róbowałeś mój sposób ? NIe działą ? TO powiedz tak ! Senne mordy spi*rdalac czego o demnie chcecie ?! Liczę do 3...

Powiem, że już nie jest tak źle jak kiedys.
Dzisiaj postanowilem zrobic sobie ldeka z nudow.
W sumie z jednej strony bylo dobrze, bo mialem znwou niewielki epizod, jak dwa mordy szly ulicą, nie zdziwilem sie, kazdy mowil ze przed koszmarami nie warto uciekać, wiec co robic? Zawolalem jedna morde do siebie, wmowilem jej ze jest moja podswiadomoscią i ze przybrala tylko taka postac.
Zaczalem gadac, pytac, po co to? dlaczego? jaki sens?
Tyle z tego mialem ze postac zaczela sie bronic ze nic niewie i zebym kogos innego sie spytal.
Odpuscilem se to morde i zasadzilem jej kopa w dupe...
Poszedlem dalej i udalo mi sie kumpli spotkac, chcialem pogadac o czyms ale mi nie odpowiadali,
zdenerwowalem sie ale mnie wywalilo. Koniec epizodu.

Tylko wspomnialem ze z jednej strony bylo dobrze, ano wlasnie,
Z drugiej znowu mam ponurą atmosfere, dalej jest pora nocna i dalej towarzyszą mi fatalne rzeczy,
niewiem czy toteż wina paralizu, dodam ze gluchy jestem, jak drę sie to niewiele slysze, na ciele mam uscisk i niepozwala mi to swobodnie sie ruszać, i to cholerne libido!
Na szczescie niezawsze mnie spotykają, oprocz libido i pory nocne, ktore sa podczas kazdego ldeka,

No to tyle, jutro sobota, robie se nastepnego ldeka

Wogole odpuscil bym se to ld dawno ale strasznie jestem podjarany tym, i dalej niemoge pojąć otaczającego swiata, i tej wielomożnosci oraz calkowitej kontroli nad wirtualnym cialem, Avatar normalnie
Dalsze chwile przeznacze na badania, a z koszmarami cos jeszcze sie poradzi

Pozdrawiam!

a w jaki sposób udaje Ci się tak często wchodzić w LD? lub jakie ćwiczenia wykonywałeś by się ich nauczyć

zadnych cwiczen.
Chce ld, robie ld. cala filozofia.

A tak powaznie to w przeciwienstwie do wiekszosci z was, dzien w dzien od wrzesnia trenowalem.
Czy to wild, czy to inne techniki.
minute w minute robilem RT.
Zawsze trzecie oko skupialem na mysli o LD.
Byly porazki? byly!
Są efekty? Są!

Tylko te cholerne koszmary
a po za tym już 7 miesiąc trenowania, biliony LDekow i jeszcze nigdy nienauczylem sie teleportowac
Za rok, tj. 1 wrzesnia, zaloze temacik i podziele sie jak cala moja przygoda LD przebiegala (moze nowym sie przyda? w koncu sam bylem noobem).
Mam nadzieje ze do tego czasu w umiejetnosciach, bede mógl dorownywać osobom bardziej zaawansowanym
Pozdrówka.

A tak wogole temat z koszmarami już chyba wyjasniony, zawsze mozna podkleic dla tych ktorzy beda mieli podobne problemy ( a tego im nie życzę).

KIedy się morda roni, powiedz no to kogo, wskaż mi dokładnie i sumiennie placem ktotu dowodzi. Stalin ? Hitler ? Daj mi go tu
Albo będziesz gadał z mordą wś ją pod pachę, i wyjij dwoma aplcami słoneczko i pokaż mu, powiedz "Patrz jakeinto piękne. Widzisz ? Sny są takie zawsze i będą i wam nic do tego. A teraz ciesz się tym dniem !"

Wiesz co Missq, mordy mnie nie gonia, tylko czekaja na mnie ;p
Ostatnio byłem bardzo pewny siebie bo juz mnie nie nekaja tak bardzo jak kiedys.
Podeszłem do okna i pomyslalem o mordzie. Jak otworzyłem to niestety coś na mnie czekało pod oknem. Nie wystraszył mnie to bo widok nie jakis dramatyczny
Stał naprzeciwko mnie starzec z laska ktora była wysokosci jego, cos jak arcymag albo Ged (z takiej ksiazki )
Ale bardzie mi Merlina przypominał. Niestety nie reagował na moje słowa. Stuknał laske o ziemie i mnie pole siłowe obudziło
No nic, oby postepy tak dalej...
Ważnym kluczem było nie uciekać, bo to nonsens. To jak ucieczka przed samym sobą; Tylko wręcz przeciwnie - stawić się i przywołac specjalnie do siebie.
Potem wystarczy okazać troszke szacunku, albo milosci i strach mija. Poprostu znika.
Gorzej jest niestety z moją arachnofobią(pająko-fobia), Tutaj niema zmiłuj.
Nawet jesli dotkne pająka, .. NIE, niema szans. Tu niestety rodzi sie moja podswiadomosc i niema rady :/

Pozdrawiam

Chdzi mi o to, żebyś wziął mordę pod pachę i np. wyjął słońce zza horyzontu, potem pokazał jakie to fajne i przyjemne.

Musisz się po prostu oswoić z tymi mordami. Przemoc nie pomoże, zacznij je ignorować (to nie gimnazjum ). To podświadomość wystawia cię na próbę, musisz sam wykombinować jak się uporać z tym problemem. Nie szukaj wskazówek na forum, sam widzisz, że nikt wcześniej tego nie doświadczał a wszystkie te ich "metody" są o dupę rozbić - "Użyj kryptonitu, supermena składał"

Podświadomość to cwana k**wa nie nabierzesz jej.

Chyba, że wolisz użerać się z tymi ciulstwami i marnować sobie LD'ki.

Missqu, mam dla ciebie patent - wymyśliłem to niedawno. Podejdź do sennej mordy czy innej postaci, jakiej kolwiek i powiedz, że chcesz rozmawiac z podświadomością, niech cię zaprowadzi. Podświadomość może przybierać różne formy , więc powaga jak zobaczysz latającego potwora spaghetti ;D Poproś o zlikwidowanie koszmarów ;D

Ged? Czarnoksiężnik z Archipelagu? świetna książka proponuję tak jak reszta- idź do centrum dowodzenia.

Wiem Off- Top ale nie off-topujcie ;P

Wedlug mnie to wszystko zalezy od nastawienia. Jak nie mozesz sie z tym uporac, to nie walcz, tylko sie z tym pogodz. Sprobuj polubic te sytuacje. Ja tam np. lubie sie bac, co jakis czas mam sny, ze z kims walcze, albo mnie goni i nie moge uciec, ale strach uznaje bardziej za neutralne, a nawet pozytywne uczucie, nie odczuwam tego jako cos negatywnego. Sprobuj zmienic do tego nastawienie.

oj tam sprite To nie goku, że nastawienie i siłę do działania miał, gdy się najadł
Chcę przezto powiedzieć, że jest nastawiony dobrze od samego począśtku Ale to nie wystarcza

Chodzilo mi bardziej o to, zebys nie traktowal tego jako negatywne uczucie, tylko jako obojetne

żeby matistek nie traktował ;P nie tylko wiesz on tak robi, albo misię tak zdaję ;P Choć i tak zbyt dużo się wymądrzam, i to za niego :E Niech matistek się wypowie.

Ale co, o co chodzi?
Powiedzcie mi wydaje wam sie to proste, ale jak by wam takie cos wyskoczyło na droge to byscie sie posrali nie dość ze w LD to jeszcze by wam do łózka wyciekło, hehe
Nie no taka prawda, nie do wszystkiego da sie podejsc obojetnie, jak coś straszne, to bedzie straszne.
Baliscie sie kiedyśprzy ogladaniu horroru? Nie? To obejrzyjcie se jakis.
Za ekranem jestescie bezpieczni, no chyba ze sie okaze ta jak w filmie Ring, ze morda wejdzie przez ekran TV.
To jeden przypadek, ale jesli by wogole wejsc do sceny filmu...

Ogólnie to sam sie z tego smieje, ale we snie to jakos inaczej, to takie realne, i straszne. Ja sie nieboje ze mi coś zrobia, w sumie chciałbym zeby mnie zabili, ale sam wgląd robi swoje.
No nic. Trzeba poodkurzać podswiadomosc od tych mordusiów.
Ogólnie to niemoge pojąc dlaczego podswiadomosc takie jazdy mi wystawia.
Kazdy sie podniecał ze w telefonie we snie jest skarbnica wiedzy!
Oblukałem to, wyjałem z kieszeni telefon, jak zaswieciłem ekran to pojawiły sie na nim dziwolągowe znaki, ale wbrew pozorom bardzo mi znane. Klikłem jeden to wyswietliła sie arabksa klawiatura alfa numeryczna - wszystko wydawałe sie znane
Potem wyswietlily mi sie slajdy swoich zdjec z dziecinstwa, a potem taka zmyła i zamieniły sie na fotki jakichś kosmitów, były one nie zwykle realne i jeszcze sie poruszały. Szybko jebnałem telefon o ziemie, bo sie bałe ze zaraz naprawde obok mnie sie pojawia, hehe.
Potem otworzyłem okno.. no i ta scena z Merlinem, czy tam Ged'em

Ooj, dobrze ze juz nie widze tych strasznych mord jak kiedyś. Kiedyś było gorzej. Na razie jest lepij. Uff
Najbardziej mnie przerażaja takie wytwory jak jakies truposze, brrr.

Ale nie jest zle, ..

Pozdrawiam

NAjgorszym u ciebie problemem jest to, że Cię nie gonią ;E Ja wtedy to na matrixa robiłem

Nigdy mnie nie gonią
To mi różnicy nie zrobi, ale skąd u licha takie wytwory sie pojawiają.
Może poprostu negatywnie jestem nastawiony? Sam pobyt w ld wywołuje lekki strach. Ale bardziej podniecenie jednak.
Więc jak mi taka morda wyskoczy to ja dziekuje.
Boje sie przez to wychodzic z mojego pokoju we snie, dlatego zawsze wychodze oknem, ale jak juz sie przy oknie pojawia to kaplica
Ja wymyslilem, ze jak bardziej poprawie swoje umiejetnosci czarowania, to troszke pozmieniam te krzywe mordy w jakieś.. niewiem. Waldusie może.
Narazie lipnie mi idzie, nie umiem sie teleportować, cięzko mi idzie z wyczarowaniem czegoś.
Jeszcze wszystko przejdzie; ale skąd do cholery wziela sie ta nocna ponura atmosfera? I to dziwaczne samopoczucie.. Wogóle to trzeba bedzie zalozyc nowy temat zwiazany z uczuciem w LD, bo to moje jest nie przyjemne, strasznie duzo rzeczy z paralizu, dociera do snu.
A tak apropos - zauwazyłes bariere glosu w LD? W sensie ze jak cos mowisz to masz granice głośnosci, ze głosniej niz do jakiegos momentu nie mzoesz mowic
Dziwne, ale osłabia mnie to czasem..

kurde, normalnie masz akcje jak w tym nowym filmie co jutro będzie w kinach , Sucker Punch ;D

Luknij w opis Garanila i się wszystko rozjaśni

Missqu napisał: Luknij w opis Garanila i się wszystko rozjaśni

dziękuje ale demotywowanie mnie w tej chwili, wiele nie polepszy
No cóż, jutro sobota i kolejny LDek ! Jak sie ciesze, podpale głowy zapalniczka tym mordom
Taki optymizm, ale tak serio to ja mam wielka nadzieje ze ich tam nie spotkam.
Jutro sie okaże czy opis Garanila jest prawidłowy wobec mnie.
Pozdrawiam

No to powodzenia.

Sucker Punch nie byl przypadkiem w filmie "onion movie"? Moze ktos ogladam, w polskiej wersji nazywalo sie chyba mistrz krocza xD

nie komentuję nazwy. Fabuła fajna - pacjentki psychiatryka uciekają w wymyślony świat. jest tam taka scena , babsztyl zamyka oczy , obrót kamery, otwiera je i już jest w jakimś zajebistym świecie. trochę jak Rewerse bliking ;D

Tylko nie prawdziwe.... ;/