ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

bibol napisał: Gdzieś tam mała część Ciebie wie, że śnisz więc może dlatego nawet nie świadomie podejmujesz decyzje na które w prawdziwym życiu byś się nie odważył ponieważ gdzieś tam daleko wiesz, że to nie dzieje się naprawdę.

To jest też bardzo interesujące założenie. I być może rzeczywiście tak jest. Kto wie. Jednak przypomina mi sie teraz wypowiedź le_mła:

le_mła napisał:
Chociaż w nieświadomych snach można być bardziej świadomym niż w ld, ale tu już się mętlik robi.

To by pasowało do wypowiedzi bibola, i żaden mętlik sie wtedy nie robi;) W śnie nieświadomym jestem tak samo sobą, jak w śnie świadomym, dlateczo zatem w nieświadomym śnie odczuwam obawe przed zrobieniem czegoś, a w świadomym śnie nie? To właśnie jest odpowiedź. Sen nieświadomy może być bardziej świadomy niż sen świadomy heh;) Co to znaczy jak to rozumieć? Otóż w śnie nieświadomym nasze JA, jest przekonane, że to co sie dzieje, dzieje sie naprawde, więc i strach i emocje są realne, czyli pozornie ten rodzaj snu jest taki prawdziwszy, bardziej świadomy, chociarz na dłuższą mete określenie, że ten sen jest bardziej świadomy jest złe. Ale niestarczyło by posta żeby to tłumaczyć. Natomiast gdy ma sie świadomość tego, że to sen, to już tego strachu nie ma, mimo iż wciąż jest sie tą samą osobą. Poprostu to SEN więc czemu by jej nie dymnąć hehe? Nic sie przecież nie stanie;) Tak po krótce ja to widze.



pewnie już z 10 postow powstalo..
Edit
Wiedziałem w takim znaczeniu jak melantiq wyżej pisze też ale ciężko wszytko naraz napisać.
Cytat: Hmm to chyba zależy jak na to spojrzeć? Chociarz nie wiem sam ciekawe ciekawe.
Jak 2 lata temu znaczyłem się bawić w ld. To cześć moje nieświadome snyw większości wyglądały tak ze poza tym ze nie wiedziałem ze wszystko wkoło jest wytworem mojej wyobraźni, to myślałem w pełni świadomie wydarzenia były przyczynowo-skutkowe, a po obudzeniu zdawałem sobie sprawę które myśli i skojarzenia wywołały taką a taka zmianę otoczenia. W ld można zdawać sobie sprawę z tego że się śni i tak impulsywnie podejmować decyzje, jak koleżanka z jedzeniem albo ja raz wspinając się na słupek i w milionie innych przypadków.
Cytat: Wydaje mi się że nie co się przejmować sny to sny, lepiej w nich zaspokajać rządzę i ukryte pragnienia. Jeśli ktoś szuka w snach czegoś głębszego proszę bardzo, jeśli szuka to znajdzie
Z jednej strony Cytat: Wiara, że każdy sen jest przesłaniem z jakiegoś wyższego, bardziej
duchowego źródła, jest dobrym sposobem na powikłanie sobie życia z drugiej jeśli we śnie zdradza dziewczynę to to też zapadnie się w Jego podświadomosci i może wywołać reakcje w realu.
dnia Sob 18:20, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
le_mła napisał:
z drugiej jeśli we śnie zdradza dziewczynę to to też zapadnie się w Jego podświadomosci i może wywołać reakcje w realu.

Za dużą wagę do tego przywiązujecie, miałem tysiące snów o drastycznej scenerii. Gdzie to byłem żołnierzem albo rycerzem i zabijałem, a mimo to nie chodzę z mieczem lub karabinem po ulicy.
Wydaje mi się, że to nie ja jeden tak mam.

melantiq napisał: To w sumie nie ma znaczenia. JA tak samo jestem sobą, czy to sen świadomy, czy nieświadomy, JA to zawsze JA więc "jest" sie czym przejmować.

Taka mala refleksja mi sie nasunela. Wiemy, ze sny nieswiadome kreuje nasza podswiadomosc. Wydaje mi sie, ze dany zly czyn jest moralnie naganny jesli zostal dokonany z premedytacja i pelna swiadomoscia... Sam powiedziales, ze nigdy bys nie zdradzil swojej dziewczyny - to jest twoja swiadoma decyzja i tylko to ma znaczenie! W snach wychodza te nasze zahamowania, ukryte pragnienia, stlumione emocje etc. Ale my SWIADOMIE w realu je odrzucamy (czyli chcemy i probujemy uniknac realizacji tych 'zlych' pragnien); choc zostaja one w najglebszych zakamarkach naszej duszy, zakorzenione w podswiadomosci. I dlatego wydaje mi sie ze jednak nie powinienes miec wyrzutow sumienia jesli chodzi o tamta sytuacje z dziewczyna w twoim snie.

Edit:
Co wy tak szybko piszecie .__.



Arktos napisał:
No właśnie niekoniecznie obala. Podświadomość nie musi oznaczać "działalności mózgu", może być ona zależna od świadomości (duszy) i jej doznań. Czego dowodzi fakt, że podświadome ruchy i myśli są zależne od działań świadomości i wydarzeń, które miały kiedyś miejsce (w myślach [wyobraźni] lub świecie fizycznym). Ewentualnie może być ona "drugą częścią" kontrolującą poczynania duszy (obok świadomości).

Hmmm być może racja, ale coś tu nie pasuje. Otóż jeśli podświadomość może być zależna od świadomości a nie od mózgu, to w takim razie jakby to wyglądało w praktyce? Przecież wszystko co byśmy "chłoneli" za pomocą podświadomości, trafiało by do duszy, nie do mózgu, zatem przypadki ludzi, którzy utracili pamięć, poprzez uszkodzenie mózgu, nie miały by prawa istnieć, ponieważ pamięć byłaby wtedy zapisana w świadomości, która jest nietykalna. Ale to nie wszystko. Można by komuś przestrzelić mózg i pociąć na kilka części, a itak człowiek by myślał i normalnie funkcjonował. Byłoby to jednak trudne nie do wyobrażenia. Świadomość pełniła by role podświadomości, czyli to MY decydowali byśmy o wszystkich podstawowych reakcjach, które zachodzą w naszym organizmie. Oddychanie itp, wszystko sami musieli byśmy stale kontrolować. Mózg byłby zbędny.

Arktos napisał:
A co do ruchów gałek ocznych - a czy owe ruchy w czasie fazy REM / NREM są zależne od wydarzeń w śnie? Nie są.

Są zależne. Nawet na tym forum gdzieś to przeczytałem. Gdy śnimy, mając faze REM, ruchy gałek ocznych dokładnie odzwierciedlają swój ruch, tak jak w śnie my obserwujemy wszystko co jest dookoła.

Arktos napisał:

Czyżby mózg był aż tak rozbudowany? Nie sądzę.
Wątpisz w możliwości mózgu? To jego złożoność odróżnia nas od zwierząt, jak możesz wątpić że nie może być "aż tak rozbudowany" skoro nawet nie jest do końca zbadany, bo właściwie jak mamy ogarnąć ten narząd...naszym mózgiem.

Arktos napisał:

A co do ruchów gałek ocznych - a czy owe ruchy w czasie fazy REM / NREM są zależne od wydarzeń w śnie? Nie są. Są chaotyczne, co może oznaczać że nie kontrowane ciało nie wie co ze sobą zrobić, w związku z czym wykonuje różne ruchy samoczynnie.

Stephen LaBerge swego czasu robił pewne badania. Badani mieli wykonać konkretną sekwencję gałek ocznych, jeżeli udało im się uświadomić we śnie. Efekt? Ci którzy mieli sen świadomy, zadanie wykonywali perfekcyjnie. Nie ma mowy o przypadku.

Arktos napisał:
Zresztą tu można by dawać różne teorie i tego tak na prawdę się przez najbliższy czas nie dowiemy. Nie jesteśmy raczej w stanie na ten moment dowiedzieć się prawdy.

Nie jesteśmy. Gdybyśmy byli, nie prowadzilibyśmy teraz tej dyskusji. Chociaż pewnie nawet jeżeli odkryjemy jak to wszystko działa to zostanie to początkowo zlekceważone. Taka już nasza natura.

trutka napisał: Wydaje mi sie, ze dany zly czyn jest moralnie naganny jesli zostal dokonany z premedytacja i pelna swiadomoscia... Sam powiedziales, ze nigdy bys nie zdradzil swojej dziewczyny - to jest twoja swiadoma decyzja i tylko to ma znaczenie! W snach wychodza te nasze zahamowania, ukryte pragnienia, stlumione emocje etc. Ale my SWIADOMIE w realu je odrzucamy

Otóż to brawo. To jest całe sedno sprawy;) Tak to jest moja świadoma decyzja, że bym jej nigdy nie zdradził. Przeczytaj zatem jeszcze raz mój pierwszy post w tym temacie. Albo lepiej przypomne tutaj go:

Cytat:
Mając sen, w którym nie wiem że to sen, cały czas jestem sobą mam te samą osobowość charakter. Świadomość to ponoć to samo co dusza. Czy więc podczas snu każdy jest świadomy tylko poprostu jedyne czego nie jest świadomy to tego że śpi?

Zatem w nieświadomym śnie, jestem tak samo świadomy jak w życiu, wszystko dookoła jest dla mnie prawdziwe w 100%. Jedyne co jest nieświadome w nieświadomym śnie to to, że śpimy. A więc jeśli bym ją w tym śnie zdradził, to w realu tak samo byłbym skłonny to zrobić ;(

W snach nieświadomych nie mamy kontroli ani świadomości tego co robimy. Biorąc za bardzo do siebie to co w nich zrobiliśmy tylko nie potrzebnie się zamartwiamy i unieszczęśliwiamy. Brak świadomości w snach napędza różne często bezsensowne zachowania. Na przykład duszenie kota.

EDIT: Ważne jest to jaki człowiek jest w rzeczywistości a nie to co mu się przyśni.

Tez mi sie tak wydaje... zreszta, wypowiedzialam sie na ten temat w moim poprzednim poscie.

Banashimi napisał: Brak świadomości w snach napędza różne często bezsensowne zachowania. Na przykład duszenie kota.
Tja... tylko ze tamto to akurat byl swiadomy sen ;((.
<wpada w rozpacz>

@Down
Wiesz... nie wykluczam u siebie obecnosci pewnych sadystycznych sklonnosci

trutka napisał: Tez mi sie tak wydaje... zreszta, wypowiedzialam sie na ten temat w moim poprzednim poscie.

Banashimi napisał: Brak świadomości w snach napędza różne często bezsensowne zachowania. Na przykład duszenie kota.
Tja... tylko ze tamto to akurat byl swiadomy sen ;((.
<wpada w rozpacz>

Ależ nie martw się w świadomych snach też nam zanika świadomość i odwalamy jakieś debilizmy.

(No chyba że katowanie kota podświadomie sprawia ci wielką przyjemność. )

Kwestie moralne w snach zawsze wyobrażalem sobie w ten sposob, ze wszystko robi za nas sama podswiadomość bez wlasnej ingerencji.
Obawiając się zdrady, wytwarzasz w umyśle obraz tego czynu. Nie chcesz go, ale mimo wszystko go widzisz.
Wyobraź sobie coś. Teraz w tej chwili zdradzasz swoją dziewczyne. Uprawiasz stosunek z inną partnerką widzisz to czujesz że w życiu byś tego nie zrobil, ale mimo wszystko odnosisz przyjemność.
Bodziec jest slaby, i mając swiadomość mozesz zmienić wyobrazenie na coś innego.
I teraz wyobraź sobie, że nie masz swiadomości. Ten obraz staje się realny. A ty w nim jawnie uczestniczysz. Dopiero uzyskując świadomość możesz w niego ingerować.

Zawsze mialem takie wrażenie, że sen jest TYM SAMYM co nasze graficzne mysli i wyobrazenia, ktore pojawiaja sie spontanicznie od czasu do czasu. Różnica polega na tym, że podczas snu odcinasz się swoje bodźce i pozostaje tylko i wyłącznie twoj umysl. Skoro odcinasz bodźce, odbierasz tylko te z wyobrażeń bo są silniejsze. Są takie bo tylko je możesz odbierać.

Kiedy wyobrażasz sobie że zjadasz cytryne, przyznaj że czujesz w superminimalnym procencie jak byś naprawdę ją jadl.
- Teraz pomyśl, jak byś wogole nie czul bodzcow. Nic. Zero. Nawet języka nie czujesz ani swojego istnienia. Totalna pustka. Ale pozostaje jeszcze umysl ktory potrafi je wytworzyć. Nie mając porownania, poczułbyś to bardzo intensywnie - jak we śnie.

Żeby to potwierdzić, trzeba doświadczyć, dlatego proponuje inne doświadczenie, bardzo podobne.
- zgaś swiatlo. Zrob totalną ciemnice. I zapal w oczy latarke, czujesz jej intensywne światlo? Razi cie i nic go nie przebija.
- teraz wyjdź po za dom. Zapal latarke, skieruj ją w oczy i trzymaj dokladnie obok słońca. Nadal ONA cie razi czy może tylko słońce? Widzisz wogole jej światło? Minimalne prawda?

Na tym polega to doświadczenie.
Wracając do sedna sprawy. To że we śnie robisz coś czego się boisz lub czegoś byś nie zrobił/a jest normalne. To spontaniczne i nie mając swiadomości, nie możesz tego zmienić. Dlatego nigdy nie bralbym tego na poważnie.

Pzdr.

Tak racja. Wszystkie powyższe odpowiedzi są naprawde bardzo inteligentne i dają dużo do myślenia. Jednak łączy je ze sobą jedno stwierdzenie, mianowicie takie, żeby nie brać na poważnie tego co robimy we śnie będąc nieświadomym że śnimy. Ja sie z tym niestety a może stety nie zgadzam.
Będąc nieświadomym swojego snu, rozumiem przez to, że nie wiem o tym, że śnie, a więc wszystko co robie można przyrównać do normalnego REALNEGO codziennego życia. Każda decyzja, każdy czyn, każda myśl, każda intencja,każde słowo, jest wypowiedziane szczerze odemnie, pochodzi prosto z mojej duszy, więc jak najbardziej jeśli robie coś złego w tym śnie, mam prawo przyrównać to do życia poza snem i jak najbardziej powinienem sie tym przejmować. Co innego gdybym miał świadomość tego, że to tylko SEN. Wtedy nic nie trzebabyłoby brać na poważnie i mógłbym sie zabawiać dowoli.

Cytat: Czyżby mózg był aż tak rozbudowany? Nie sądzę.

Coś co zużywa tyle energii co wentylator w pc a działa lepiej niż najszybsze superkomputery nie może być złożone ;p

Cytat: A co do ruchów gałek ocznych - a czy owe ruchy w czasie fazy REM / NREM są zależne od wydarzeń w śnie? Tak są. były nawet eksperymenty przeprowadzane, w których wykonanie czynności we śnie sygnalizowaną sekwencjami ruchów lewo prawo lewo prawo.

Nie krytykuje tego ze jest dusza itp. tylko ciężko to udowodnić.

Ale jak śnisz wyłączone jest twoje logiczne myślenie. Jak bez niego możesz podejmować decyzje w sprawach tak złożonych jak to czy kogoś zdradzisz czy nie? (to tylko przykład, który zresztą sam przytoczyłeś)

Sen nieświadomy to jakby film! Niektóre nasze zachowania są nie obliczalne i całkowicie irracjonalne ja np ostatnio we śnie szukałem swojego WC w sklepie spożywczym. Jeśli mówisz, że w nieświadomym śnie zachowujemy się tak jak w realu to wydaje Ci się, że teraz powinienem iść na spacer w poszukiwaniu WC-ta ?

Masz sporą racje, ale warto też zaznaczyć różnicę pomiędzy snem a rzeczywistością bo w obydwu przeważają inne pólkule. Z tego co pamiętam lewa która odpowiada za logike oraz prawa za emocje.
We śnie wlasnie dominuje prawa i nią się kierujemy.

Ale jednak chyba to nie jest odpowiedzią, bo myślę ze oznaczalo by to, że większość tutaj jest sadystami i pedalami. Chociaż wg. badań każdy z nas ma choć troche z tego wszystkiego! - ale tak minimalnie że normalnie tego się nie odczuwa, a we śnie raczej wszystko leci w góre. Hmm też gówniana teoria.

Chociaż wlasnie dzisiaj mialem ciekawy sen.
Może troche nie w temacie, ale coś można porownać.
We śnie siedzialem sobie spokojnie na krawężniku przy ulicy i rozmyślalem nad czymś. Między czasie przegryzalem sobie skóre z rąk. Nie bylo to smaczne, ale robilem to bo widocznie czulem że to lubie. Lekki ból, tryskająca słona krew i żylasta twarda skóra. Nie przeszkadzalo mi to, ale w momencie gdy to robilem sen się kończyl i się obudzilem... Czulem jeszcze w ustach ten posmak - odrazu dostalem konwulsji żołądka (oczywiście w przeności ).

Uważam, że jeśli zdradzasz kogoś we śnie, nie znaczy że możesz to zrobić w rzeczywistości.
Możesz mieć co najwyzej fantazję, ktore w rzeczywistości mogą cie wręcz odpychać, chociażby z kwesti moralnych.

@edit: nie wiem do kog-_-
dnia Sob 20:11, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Xerkes25 napisał: Ale jak śnisz wyłączone jest twoje logiczne myślenie. Jak bez niego możesz podejmować decyzje w sprawach tak złożonych jak to czy kogoś zdradzisz czy nie? (to tylko przykład, który zresztą sam przytoczyłeś)

Jak najbardziej moge podejmować takie decyzje, mam na myśli sen nieświadomy. Otóż to co Ty nazywasz logicznym myśleniem, wiąże sie z tym światem REALNYM, który teraz obserwujesz będąc na jawie. W śnie nieświadomym świat sam sie stwarza z przypadkowo mieszających sie myśli w mózgu, wszystko dookoła kreuje sie zawsze innymi dziwacznymi prawami fizyki i będąc nieświadomym ludzka świadomość przyjmuje to jako normalną kolej rzeczy, więc świat we śnie staje sie wtedy normalny naturalny, oczywiście dla świadomości, a myślenie jak najbardziej logiczne, zarówno w sprawach moralnych uczuciowych, jak i w przestrzennych i fizycznych. I choćby ziemią byłoby w tym śnie jezioro z lawy, a niebem ocean z którego woda nie pada, to itak każda decyzja dotycząca życia, traktowana jest tak samo, jako dobra bądź zła.

melantiq napisał: Jednak łączy je ze sobą jedno stwierdzenie, mianowicie takie, żeby nie brać na poważnie tego co robimy we śnie będąc nieświadomym że śnimy. Ja sie z tym niestety a może stety nie zgadzam.
Będąc nieświadomym swojego snu, rozumiem przez to, że nie wiem o tym, że śnie, a więc wszystko co robie można przyrównać do normalnego REALNEGO codziennego życia. Każda decyzja, każdy czyn, każda myśl, każda intencja,każde słowo, jest wypowiedziane szczerze odemnie, pochodzi prosto z mojej duszy, więc jak najbardziej jeśli robie coś złego w tym śnie, mam prawo przyrównać to do życia poza snem i jak najbardziej powinienem sie tym przejmować. Co innego gdybym miał świadomość tego, że to tylko SEN. Wtedy nic nie trzebabyłoby brać na poważnie i mógłbym sie zabawiać dowoli.
Ja sie z toba zgadzam: to nie tak, zeby "olewac" calkowicie pewne naganne sytuacje w snach, 'bo przeciez nie mamy na nie wplywu, tylko nasza podswiadomosc nimi kieruje'. IMHO takie sny moga byc dobrym materialem do rozwoju osobistego i samopoznania. Dostarczaja wiedzy o nas samych; wiedzy ktorej nigdzie indziej nie bedziemy mieli okazji zdobyc. Ale mysle ze nie nie powinienes sie z ich powodu zadreczac, jakbys popelnil jakas zbrodnie. Niech pozostana tylko materialem do refleksji.

Tak na marginesie, bardzo ciekawa dyskusja nam tu wyszla .

trutka napisał:
Ja sie z toba zgadzam: to nie tak, zeby "olewac" calkowicie pewne naganne sytuacje w snach, 'bo przeciez nie mamy na nie wplywu, tylko nasza podswiadomosc nimi kieruje'. IMHO takie sny moga byc dobrym materialem do rozwoju osobistego i samopoznania. Dostarczaja wiedzy o nas samych; wiedzy ktorej nigdzie indziej nie bedziemy mieli okazji zdobyc. Ale mysle ze nie nie powinienes sie z ich powodu zadreczac, jakbys popelnil jakas zbrodnie. Niech pozostana tylko materialem do refleksji.

Wszystko bardzo ładnie podsumowane. Pierwsze 5 słów najlepsze;) Tylko taka moja mała uwaga w tym zdanku z podswiadomością, mianowicie podświadomość nie kieruje naszymi snami, ona jedynie stwarza nam poprostu wirtualny świat, który nasza świadomość przyjmuje jako realny.

Owszem, stwarza nam senny swiat. Ale w snach nieswiadomych - kto w takim razie toba (a raczej twoja postacia) kieruje? Co napedza okreslone sytuacje, powoduje zajscie takich a nie innych zdarzen? Przeciez w snach tez myslisz, czujesz i reagujesz; ale to nie dzialasz ty tylko twoje podswiadome ja (?) [male zaciecie, zapomnialam co mialam dalej napisac xD]

trutka napisał: Owszem, stwarza nam senny swiat. Ale w snach nieswiadomych - kto w takim razie toba (a raczej twoja postacia) kieruje? Co napedza okreslone sytuacje, powoduje zajscie takich a nie innych zdarzen? Przeciez w snach tez myslisz, czujesz i reagujesz; ale to nie dzialasz ty tylko twoje podswiadome ja (?) [male zaciecie, zapomnialam co mialam dalej napisac xD]

W nieświadomym śnie, co już w pierwszym poście wspomniałem, kieruje JA. Tak doładnie;) Świadomy JA, jednak trudno to zrozumieć, ponieważ będąc na jawie porównujemy świat realny ze światem ze snu. Dlaczego więc skoro świadomi jesteśmy w tym śnie, to sie nie dziwimy przedziwnym prawom fizyki jakie tam są? Możemy pływać w lawie, a nie dziwimy sie, że nic nam nie jest. Dzieje sie tak, ponieważ wspomne to już n-ty raz, świat tworzony we śnie przez podświadomość (sen nieświadomy), nasza świadomość przyjmuje i akceptuje w całości i bierze go za ten świat "właściwy". Więc odpowiedź brzmi postacią czyli sobą kierujemy MY sami.

Za dnia w naszej głowie pojawia się tysiące myśli. Myśli te przyjmuje nasza podświadomość. Myślenie o zdradzie = śnienie o zdradzie. W snach nie jesteśmy świadomi a podświadomi. Dlaczego nie dziwimy się dziwnymi zjawiskami we śnie ? Ponieważ podświadomość zamyka nam logiczne myślenie. JA w śnie nieświadomym jest kreacją na poziomie podświadomym. To nie jesteśmy tacy sami my jak na poziomie świadomym. Więc my nie kierujemy snami nieświadomymi. Jesteśmy w nich jedynie projekcją podświadomości.

Świadomość to takie gówniane na słowo. melantiq w swoim śnie poszedłeś za dziewczyna bo chciałeś(miałeś wybór), czy porostu poszedłeś bo tai był sen?

le_mła napisał: Świadomość to takie gówniane na słowo. melantiq w swoim śnie poszedłeś za dziewczyna bo chciałeś(miałeś wybór), czy porostu poszedłeś bo tai był sen?

Poszedłem, bo chciałem, to była moja świadoma decyzja, byłem sobą w 100%, jednak dlaczego nie dziwiłem sie dziwacznemu światowi jaki był we śnie? Przedziwacznym sytuacją? A to dlatego, bo jak już wspomniałem, nie będąc świadomi w śnie tego, że to sen, nasza świadomość bierze wszystko takim jakim jest, mam na myśli świat zewnętrzny i obowiązujące w nim prawa, jeśli wogóle jakieś tam są, a jednak nasze JA pozostaje niezmienne, a to dlatego, ponieważ nasza świadomość-dusza jest niezmienna. Nie możemy być w śnie nieświadomym, ludźmi pozbawionymi zamiarów i przekonań, podczas gdy w rzeczywistym świecie je posiadamy. Czyli po krótce w nieświadomym śnie tak naprawde jesteśmy świadomi, jednak jednej jedynej rzeczy nie jesteśmy świadomi, mianowicie tego, że śnimy;)

melantiq napisał: Dzieje sie tak, ponieważ wspomne to już n-ty raz, świat tworzony we śnie przez podświadomość (sen nieświadomy), nasza świadomość przyjmuje i akceptuje w całości i bierze go za ten świat "właściwy". Więc odpowiedź brzmi postacią czyli sobą kierujemy MY sami.
Banashimi napisał: W snach nie jesteśmy świadomi a podświadomi. Dlaczego nie dziwimy się dziwnymi zjawiskami we śnie ? Ponieważ podświadomość zamyka nam logiczne myślenie. JA w śnie nieświadomym jest kreacją na poziomie podświadomym. To nie jesteśmy tacy sami my jak na poziomie świadomym. Więc my nie kierujemy snami nieświadomymi. Jesteśmy w nich jedynie projekcją podświadomości.
Tez tak uwazam :/. Gdybym to ja sama soba kierowala w nieswiadomych snach (przez JA rozumiem tu jako swiadoma ja, taka jaka jestem teraz kiedy to pisze) to nie bylyby one nieswiadome. Wyobrazasz sobie (w realu) spiacego kierowce, ktory staje na czerwonym swietle, wlacza migacz na kazdym zakrecie i w ogole jezdzi jakby w ogole nie spal? Bo ja nie. Zeby czyms aktywnie (czy tez responsywnie wobec swiata zewnetrznego) kierowac trzeba miec swiadomosc. We snie nasze 'ja' jest jak Banashimi okreslil projekcja i wszelkie nasze dzialania sa zautomatyzowane.

trutka napisał:
Tez tak uwazam :/. Gdybym to ja sama soba kierowala w nieswiadomych snach (przez JA rozumiem tu jako swiadoma ja, taka jaka jestem teraz kiedy to pisze) to nie bylyby one nieswiadome. Wyobrazasz sobie (w realu) spiacego kierowce, ktory staje na czerwonym swietle, wlacza migacz na kazdym zakrecie i w ogole jezdzi jakby w ogole nie spal? Bo ja nie. Zeby czyms aktywnie (czy tez responsywnie wobec swiata zewnetrznego) kierowac trzeba miec swiadomosc. We snie nasze 'ja' jest jak Banashimi okreslil projekcja i wszelkie nasze dzialania sa zautomatyzowane.

Z ogromną chęcią sprowadze Cie na właściwą drogę. Mimo iż chyba prawie w każdym poście to tłumacze, to jednak albo tego nie czytacie, albo źle rozumujecie. Otóż zapewniam Cie, że gdy śnisz, i ten sen jest nieświadomy, poprostu jest i już, to Ty, Twoja świadomość, jest czymś w rodzaju hmmm, żeby w miare łatwo mnie zrozumieć jak to ująć hmm, oki Twoja świadomość czyli Ty można w takiej sytuacji porównać do nowonarodzonego dziecka w realnym świecie rzecz jasna. Dziecko sie rodzi, ma z czasem 1 roczek, potem 5 lat, potem 10 lat, gdyby nagle ludzie zaczęli latać, było by to dla niego dziwne prawda? I to nawet bardzo. Ale gdyby ludzie zaczęli latać od chwili, gdy dziecko sie narodziło? Byłoby to dla niego dziwne gdyby podrosło? Ani troche;) Normalka. Taka kolej rzeczy takie prawa tego świata są
Taki sam mechanizm zachodzi gdy śnisz nieświadomie. Można powiedzieć, że w każdym nowym śnie, rodzisz sie poprostu na nowo, więc obserwując wszystko dookoła, jest to dla Ciebie wszystko normalne, naturalne, i nie czujesz żadnego zdziwienia. Można więc powiedzieć, że nie znasz innego świata pozatym, który właśnie obserwujesz. Więc nie masz porównania. Zatem przyjmujesz wszystko takim jakim jest i jest to dla Ciebie jak najbardziej prawidłowy stan rzeczy. A świadomość-poczucie Twojego JA mimo iż śnisz nieświadomie stale jest zachowana;) Ty to Ty i nikt inny;) To sie nigdy nie zmienia. Masz rozum, emocje, uczucia, a Twoja logika jest naturalnie pogodzona z otaczającym Cie światem i zasadami w nim panującymi.

Pisałem że świadomość to gówniane słowo. Zapytałem po to by było czarno nabiałem. nieświadome sny to takie w których nie wiemy że śpimy, ale możemy być świadomi we wszystkich innych znaczeniach tego słowa tutaj chodzi o świadomość jako zdolność podejmowania decyzji i 'normalnego' myślenia. Większość osób(wnioskując po wypowiedziach) jest NŚ tej zdolności pozbawiona, dlatego melantiq przejmuje się snem a reszta mu mówi że to nic takiego. Jak zaczynałem interesować się snami to nie mogłem zrozumieć dlaczego ludzie pytają się o podstawowe prawa nimi rządzące przecież wszystko jest takie oczywiste. troszkę przesadzam. Po prostu miałem farta i byłem świadomy w nieświadomych snach(nie wiedziałem tylko że śpię) co już ktoś parę razy tłumaczył;p teraz tak fanie nie mam... Żeby się nie zapętlić chodzi mi o to że melantiq musi się powtarzać przez nie porozumienie. On myśli że myślenie w snach jest normalne, a reszta ze tak się nie da, i można sobie tak tłumaczyć w kółko Macieja. Gdybym sam nie przestał mieć takich snów to trzymał bym twardo jego stanowisko i tłumaczył to w podobny sposób.

Jak sytuacja tak wygląda to się nie dziwie że przejmuje się snem. Jak jestem w błędzie to proszę mnie poprawić.
dnia Sob 22:44, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 4 razy
Nic dodać nic ująć.

Moja podświadomość ostatnio ciekawie wydumała abym zachował własne JA i brał wszystko na realnie.Czesto rozmyślam o LD i stworzyło to razem ciekawy sen.Dziś sniło mi sięze jestem super ekspertem od LD do tego stopnia ze potrawie przekładać sen na rzeczywistość i dzieki temu robić wszystko co moge w LD (wiem ze to głupie )

Czego głupie ? Bardzo fajny sen, stać się nad człowiekiem w realnym świecie to by było coś

Też miałem taki sen że śniło mi się że opanowałem LD do perfekcji i mogłem budzić się w czasie LD i używać LD w realnym świecie - Offtop (sorry)

A co do tematu, często w snach czuje że to ja, czasem mam nawet przebłyski świadomości "Ojej to chyba sen, ale fajnie ..." i nic z tym nie robię i idę dalej i myślę czy to sen a żadnego RT czy coś - nic.. =) Takie JA mam w każdym śnię, który potem pamiętam do perfekcji - że całość xD

Fajnie byłoby mieć dzisiaj LD 5 miesiecy przerwy miałem a dzisiaj 5 dzień ćwiczeń ;D

Ostatnio mój kolega probował dostać się do mojego snu.Opowiadał że widział mnie i chciał mnie uświadomić ale ja oburzony wrecz chciałem go wygonić mówiąc że teraz mam zwykły sen a nie LD.Ja tego oczywiście nie pamietałem Jak opanuje LD sprobojemy naraz ale wątpie zeby to było możliwe