ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

--
Turniej kandydatów 2014

Bieżące imprezy, Imprezy szachowe --- 13 marca 2014
Jerzy Konikowski

Dzisiaj rozpoczął się oficjalnie w Chanty-Mansijsk turniej kandydatów
z udziałem ośmiu najsilniejszych szachistów świata.
Średni ranking wynosi 2766. Zawodnicy rozegrają dwukołowy turniej.
Zwycięzca turnieju będzie walczył w listopadzie z mistrzem świata
Magnusem Carlsenem o najwyższy tytuł w szachach.
I runda rozpoczyna się ---> 13 marca o godzinie 10.00.
Oczekujemy emocjonujących pojedynków oraz pięknych partii!
Strona turnieju
http://candidates2014.fide.com/the-candidates-tournament-is-open-in-khanty-mansiysk/

Transmisja na chessbomb ----> http://chessbomb.com/site/
Plan gry: link

Uczestnicy
1. Viswanathan Anand (Indie)
2. Vladimir Kramnik (Rosja)
3. Dmitry Andreikin (Rosja)
4. Veselin Topalov (Bułgaria)
5. Shakhriyar Mamedyarov (Azerbajdżan)
6. Levon Aronian (Armenia)
7. Sergey Karjakin (Rosja)
8. Peter Svidler (Rosja)
Plan:
11 marca: przyjazd
12 marca: otwarcie
13-15 marca: rundy 1-3
16 marca: dzień wolny
17-19 marca: rundy 4-6
20 marca: dzień wolny
21-23 marca: rundy 7-9
24 marca: dzień wolny
25-27 marca: rundy 10-12
28 marca: dzień wolny
29-30 marca: rundy 13-14
31 marca: dogrywki i zakończenie
1 kwietnia: wyjazd

Informacja na stronie FIDE: link
ChessBase News: link
--


-
TABELA PO 9 rundach
Name ELO Pts S-B

1 Viswanathan Anand --- - 6.0 -- 25.75
2 Levon Aronian ------- ---- 5.0 -- 22
3 Vladimir Kramnik ------ --- 4.5 -- 20.5
4 Sergey Karjakin ------- --- 4.5 -- 19.5
5 Shakhriyar Mamedyarov - 4.5 -- 18.75
6 Dmitry Andreikin ----- ----- 4.0 -- 17.75
7 - Peter Svidler ------ ------- 4.0 -- 17
8 Veselin Topalov ------------- 3.5 -- 16.75
---
Do zakonczenia jeszcze 5 gier - rund.

--
niedziela, 30 marca 2014

Viswanathan Anand - wygrywa w Chanty Mansyjsku i jesienią zagra w
meczu rewanżowym o najwyższy tytuł w szachach z Magnusem Carlsenem!

Czy szachy światowe są w kryzysie, bo i takie dyskusje pojawiają się ostatnio, między innymi i na tym blogu? Siła gry w szachach jest określana zawsze w odniesieniu do czegoś. Nie jest to zmienna niezależna. Generalnie rzecz ujmując, wszystko co jest dostrzegalne zmysłami podlega porównaniom - gdybym w tym momencie został sam na świecie plus nacja z archipelagu wysp Vanuatu leżących na Oceanie Spokojnym, najprawdopodobniej byłbym jednym z najsilniejszych szachistów globu. Niestety, jest Anand, pojawił się jakiś Norweg i zaczyna działać mechanizm porównań. Dzięki tym wielkim naszego sportu (jak i wielu innym) poznaje się swoje miejsce w szyku. W tej dyscyplinie spełniam rolę niewielkiego organizmu symbiotycznego uczepionego do podbrzusza płetwala błękitnego. Gdzie on płynie - płynę i ja, i choć niewiele wiem, dzięki jego oceanicznym peregrynacjom zobaczyłem to i owo i jakieś zdanie w tej mojej małej małości też mam. A i zachwycić się potrafię, więc nie jest źle. Jestem zdania (Mały organizm symbiotyczny z własnym zdaniem - też mi coś! ), że szachiści obecnej doby grają najlepsze szachy w w całej historii, natomiast o kryzysie może być mowa w związku z rolą komputera w przygotowaniu do partii, w znajdywaniu idei.

Komputer to jakby nie było proteza - jeszcze gdyby ludzie wiedzieli jak ją użyć, byłoby pół biedy. Warto zwrócić uwagę, jak teraz wygląda kibicowanie w szachach. Rusza turniej w Chanty Mansyjsku i pierwszą rzeczą, którą większość robi, to spojrzenie na partię z punktu widzenia oceny pozycji przez moduły. I dalej jest tak - "Aaa, Swidler ma o,46 przewagi! Fajnie! A co to się dzieje? Kramnik ma wora, bo komp pokazuje - 1, 18. Szkoda trochę, bo lubię tego arcymistrza" itd. Dopiero potem następuje wgląd na poszczególne deski, ale i tak pozostaje się pod przemożnym wpływem wstępnej oceny maszyny. Ale czym jest to o,46 u Swidlera, czy - 1,18 u Kramnika mało kto wie, a jeszcze mniejsza ilość osób próbuje tego dociec. Więc, jeśli chodzi o kryzys, to tutaj bym go ewentualnie upatrywał. Temat na rozprawkę - "Komputer w szachach - pomoc naukowa, czy proteza dla rozleniwionych umysłów?". Dobra, koniec, bo niepostrzeżenie, po cichu, zakrada się do tego tekstu ironia, a nie chciałbym...

Paru jednak wie, jak użyć komputer w tej dyscyplinie. Między innymi Wiking - który nie to, że przeskakuje debiut (to jakiś absurd w tych czasach) a raczej przy pomocy komputera tworzy "swoją teorię", mocno odbiegającą od ogólnie znanej, rozpracowanej teorii. Tworzy teorię pod jego styl gry, bardzo ludzki styl, chciałbym dodać. Uważam, że nie ma co się spierać na ten temat. Trzeba się raczej cieszyć, że można dalej tworzyć swoją własną teorię, że szachy to tak pojemna dyscyplina, że jeszcze w tym momencie można w nią względnie łatwo tchnąć człowieka. Swoją drogą jest coś na kształt "komputerowego paraliżu" w światowych szachach, skoro pojawił się człowiek, który nie zrobił przecież czegoś rewolucyjnego, czegoś na kształt kopernikańskiego przewrotu, a tylko poznawszy swój styl, zaczął szukać trochę wcześniej i czegoś innego, robiąc tym samym straszną rewoltę.

Więc płynę sobie dalej uczepiony do podbrzusza płetwala błękitnego i to też wiem, że za mniej więcej pół roku, znów nastąpi kolejne zejście w wielkie głębiny - szachowy profundal. Jesienią dojdzie do meczu rewanżowego pomiędzy dwoma gigantami naszej dyscypliny.

Anand to niezwykle sympatyczny i inteligentny człowiek, dlatego uważam, że będzie się starał nie powielić błędów z poprzedniego meczu. Ale jak walczyć z "teorią" Magnusa? Jak narzucić swój styl gry zawodnikowi, który zaczyna grać w szachy, a nie w warianty na wysokości 5-10 posunięcia? Na wiele pytań będzie sobie musiał odpowiedzieć były mistrz świata, jeśli chce być przeciwnikiem przez duże "P" Wikinga. Marzę o wielkiej walce, o całkowitym przeciwieństwie ostatniego "przekazania urzędu", które miało miejsce w rodzinnym mieście Ananda. A o kryzysie w szachach nawet nie myślcie - kryzys może być w waszych głowach, umysłach, ale nie w samych szachach. Zasobów tego sportu, tych złoży, starczy jeszcze na wiele, wiele lat

Krzysztof Jopek
Sosnowiec
---