ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Do Maryli Ka: Prośba

Uprzejmie proszę o uchylenie rąbka tajemnicy i podzielenie się z nami wszystkim, narazie tylko dokładną wiadomością o swoim majątku.
Z góry dziękujemy i czekamy z niecierpliwością na odpowiedż.

Z poważaniem

Spółdzielcza Brać

PS O majątek jakich tu osób chodzi? A o tych, co im on rósł jak na drożdżach i w cudowny sposób odwrotnie proporcjonalnie do naszego - spółdzielczego.


Do komisji do zbadania działalności byłego zarządu: Prośba

Uprzejmie proszę tylko nie brać przykładu z naszego dzielnego elektryka, który miał wszystkich aferantów puścić w skarpetkach, bo naprawdę obawiam się czy czasami my wszyscy nie pójdziemy boso.

Z poważaniem,

Zatroskani mieszkańcy SM "Przy Metrze"
Dziś niedziela. Dzień Pański. Modlę się więc za wszystkich mieszkańców naszej spółdzielni, zwłaszcza za najbardziej pokrzywdzonych przez działania byłego zarządu et... Także za sprawców naszej nie tylko spółdzielczej nędzy: o opamiętanie, nawrócenie oraz wyrównanie choć niektórych wyrządzonych krzywd. Szczególnie modlę się za tych, co w wyniku tych nierządnych działań utracili pracę i nadzieję na przyszłość
Wielce Szanowna i Droga Pani

Kilka razy wyrażała Pani na tym forum głębokie współczucie z powodu utraty pracy przez dość liczną grupę ochroniarzy z firmy "Kobra". Gdy o to chodzi - w pełni i szczerze łaczę się z Panią w nieutulonym i głębokim
b(u)lu.

Jednakże, z wielką nieśmiałością ośmielam się zwrócić uwagę Drogiej Pani, by nie odwracała swego bezmiernie miłosiernego serca od niepoliczonych tłumów naszych rodzimych, spółdzielczych nędzarzy, których to puścił z dziadowskimi torbami - przez swe nierządne panowanie były Prezes, znany lepiej jako "Słońce Natolina" - niemiłościwie tronujący nam przez długie lata wraz z przyboczną świtą oraz wspomożeniem duchowym doradczego komitetu.

I na koniec najłaskawiej tylko proszę, by raczyła Droga Pani z największą roztropnością odnosić się do podnoszonych kwestii oraz rozpatrywać je ważąc uczciwie proporcje.

Pozostaję z wyrazami najgłębszego uszanowania,

KAT


A co z tymi nowymi ochroniarzami, którzy dostąpili szczęścia zapościąścia pracy? Możemy przeciez wyrazić radość, że utrzymujemy PKB na podobnym poziomie?
Do NEO: Prośba

Wielce Szanowny Panie

Proszę o zmówienie niedzielnej modlitwy - można także w dzień powszedni - tekst nieco powyżej. Przegapił niestety Szanowny Pan możliwość odpustu zupełnego z okazji święta patrona naszej parafii - błogosławionego Ladyslawa z Gielniowa.

Połaczeni w wierze i modlitwie
członkowie koła żywego rózańca
przy parafii bł. Władysława z Gielniowa
Do oziębłych malkontentów: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę się dogrzewać w promieniach "Słońca Natolina".

Przesyłamy bardzo gorące pozdrowienia
,
Podgrzewający do czerwoności
atmosferę na forum
Do (Nie)* Zawisłej Prokuratury (niepotrzebne skreślić)*

Zawiadomienie o nie możliwości
popełnienia przestępstwa

Niniejszym zawiadamiamy o nie możliwości popełnienia
przestępstwa przez byłe władze SM "Przy Metrze".

Oślepieni blaskiem
"Słońca Natolina"
KAT - czy to Twoja kartka wyjęta z prywatnego dziennika-pamiętnika?

Piszesz sam ze sobą???
Do (A)arana:List

Wielce Szanowny i Drogi Panie

Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie do ogólnego forum.
Wrodzona skromność nie pozwalała mi dotąd samowolnie włamywać się
do tak elitarnego towarzystwa jak Pańskie.
Zachęcony jednak Pańską staropolską gościnnością - nie omieszkam odtąd zagościć na stałe w kręgach spółdzielczej elity.

Pozostaję z wyrazami najgłębszego uszanowania

Uniżony sługa SM "Przy Metrze"

KAT
Oziębłym malkontentom:Dedykacja

Szanowni Państwo

Dedykujemy Państwu - z płynącymi z samej głębi odchłani naszych serc serdecznościami - treść listu "Do oziębłych malkontentów". Zresztą jest on już dostępny na tym forum, tylko niestety w sekciarskiej sekcji Aferaryzmy...niejakiego KATa.
Cytujemy w całości jego zwięzłą treść: "Proszę się dogrzewać w promieniach "Słońca Natolina"!!! (koniec cytatu)
List ten napisaliśmy naprędce w odpowiedzi na przejmujące arktycznym chłodem pogłoski o początkach nowego zlodowacenia na obszarze naszej, jakże drogiej przecież nam wszystkim spółdzielni.
To MY: anonimowi forowicze, niezłomni strażnicy naszej agory (a kysz... co za słowo!), nie bacząc na śmiertelne niebezpieczeństwa, przekazaliśmy zupełnie bezinteresownie tę informację do wiadomości wszystkich mieszkańców naszej SM.
Niestety, w następstwie - tak przecież powściągliwie sformuowanej - porady pojawiły się niespodziewanie wyrażne symptomy paniki - porównywalnej, bez żadnej przesady, z tą wywoływaną przez pożar buszu.
Po czym szybko nastąpił kompletny informacyjny zamęt - i teraz doprawdy trudno się połapać osamotnionemu i zdezorientowanemu spółdzielcy, po której stronie ma się opowiedzieć: czy zwolenników kolejnego zlodowacenia, czy też amatorów podgrzewania naszej lokalnej atmosfery.
W tej jakże już zatrutej (afera)larnianymi gazami atmosferze - pragniemy Szanownych Państwa serdecznie przeprosić za zamieszanie spowodowane przez tak niefortunnie użyte słowa.

Zawsze czujni i szczerze
oddani sprawie spółdzielczej

Anonimowi strażnicy forum
Do oślepionych blaskiem "Słońca Natolina": Prośba

Szanowni Państwo

Proszę się mocno trzymać za ręce i w żadnym wypadku nie odstępować przewodnika stada - ani na krok.
Słabo zorientowanych w zawiłościach słowa - odsyłamy w celach
(p)oglądowych do obrazu "Ślepcy" Pietera Bruegla (Breughla) starszego.

Z poważaniem

Wszechwidzący
z koła miłośników sztuki
Galerii Ursynów
Do mieszkańców i ochrony Galerii Ursynów": Gorący apel

Szanowni Państwo

Zwracamy się do Państwa z gorącym apelem w sprawie nie cierpiącej najmniejszej nawet zwłoki tj. zachowania dla potomności nadzwyczaj cennej artystycznie PLAMY, która - na podobieństwo nie ręką uczynionego cudownego wizerunku - jakby znikąd pojawiła się nagle w Galerii Ursynów.
W wyrażonych na gorąco opiniach, i to pomimo poważnych trudności z dostepem do PLAMY - kilku najwybitniejszych stołecznych znawców i krytyków sztuki podkreśla wyjątkowość tego dzieła, używając przy tym tak specjalistycznej terminologii, jak chociażby: acheiropoietos (nie ręką uczyniony) czy też action painting (malarstwo akcji), by wymienić tylko niektóre. Podkreślają też zgodnie, tu cytat: " ... tym bardziej cennego, że przypuszczalnie autorstwa anomimowej artystki, wywodzącej się z kręgu sprzątającego Galerii Ursynów - dobrze zresztą już znanego międzynarodowej malarskiej bohemie". (koniec cytatu)
Pragniemy na tym miejscu, wyrazić nasz nieskrywany podziw dla osób, które bez reszty zaangażowały się w fotograficzne dokumentowanie, dzień po dniu, tego nie bójmy się powiedzieć - unikalnego w skali światowej malowidła-PLAMY, niewątpliwego arcydzieła.
Co godne też podkreślenia, na pierwszy nasz sygnał o znalezisku, natychmiast zareagował Stołeczny Konserwator Zabytków, i podjął już stosowne kroki, by nasze dzieło-arcydzieło, po pierwsze: przetransferować na płócienne podobrazie przy pomocy najnowszej metody nanoprobilokacji. Po drugie: nakazał też niezwłocznie przetransportować arcydzieło do Centrum Sztuki Współczesnej, mieszczące sie w Zamku Ujazdowskim w Warszawie. Po trzecie w porozumieniu i na bezpośrednie polecenie szefa MSW podjęto zarazem nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, i ustalono, że dzieło pojedzie w pancernym konwoju i w asyscie honorowej specjanej grupy ochroniarzy, składającej się z byłych żołnierzy jednostki "Grom".
Do czasu przybycia do Galerii Ursynów pancernego konwoju, PLAMA-arcydzieło jest dobrze chronione przez nieprzenikniony wianuszek naszych pracowników ochrony, zdublowany jeszcze przez wąski krąg najbardziej zaufanych osób.
Wyrażmy nadzieję, że trudne do uniknięcia w tak nadzwyczajnej sytuacji zamieszanie - do końca nia sparaliżuje życia w Galerii Ursynów.

Z poważaniem

Anonimowi z koła
miłośników sztuki
Galerii Ursynów

PS Wiadomość z ostatniej chwili, zwłaszcza dla tych, co pilnie i na bieżąco śledzą to jakże ekscytujące wydarzenie.
Z rozpierającą nasze piersi dumą - pragniemy poinformować, że właśnie zainteresowanie naszym arcydziełem wyraziło Muzeum Goggenheima w Nowym Jorku. A zaraz potem aż dwa wiodące domy aukcyjne Christie's i Sotheby's zgłosiły gotowość jego wystawienia na najbliższych jesiennych aukcjach sztuki współczesnej w Nowym Jorku.
Do zaniepokojonych dziurą: Zapewnienie

Szanowni Państwo

W związku z i tak zupełnie zatrutą "aferalarnianymi" gazami naszą spółdzielczą atmosferą - obiecujemy solennie nie dorzucać więcej do pieca.
Podejmując tak heroiczne postanowienie o porzuceniu palenia, i to zaraz po wyjątkowo długim okresie notorycznego ramadanu (oh, excuse me) bałaganu -kierujemy się wyłącznie głęboką troską o zachowanie dla potomności naszego unikalnego spółdzielczego dziedzictwa. Z jednej strony, przed skutkami totalnego efektu cieplarnianego na forum. Z drugiej przed katastrofalnym powiększeniem się - odziedziczonej po nadzwyczaj szczodrych przodkach - gigantycznej dziury ozonowej (oh, pardon) finansowej.

Z poważaniem

W stałym kontakcie z
palaczami kotłów
Elektrociepłowni Siekierki
- spółdzielczy operatorzy kurków
Do spółdzielczych rachmistrzów: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę tylko "z grubsza" wyliczyć, ile kosztowało nas bezprawne utrzymywanie się wszystkimi pazurami przy władzy Maryli Ka. I nie wymawiać się ani nieznajomością kalkulusa, ani brakiem przyrządów. W ostateczności można użyć własnych, tylko nie lepkich palców!

Z poważaniem

Anonimowi członkowie
kółka komputerowego
przy klubie "Przy lasku"
Na dozgonną spółdzielczą miłość: Przepis

Mój Drogi Panie

Proszę się dłużej nie opierać
i wziąć mnie...całą Spółdzielnię,
na swe drżące z podniecenia kolana -
bo chcę na zawsze być z Panem Prezesem zespawana.

Zawsze gotowa do usług

Anonimowa muza

PS Wyjątek z tomu: "Spółdzielcza poezja śpiewana"
Dla przyzwoitości dodać trzeba, że sprośne zakończenie rymowanki, zaczynające się od: Innymi słowy "dy...na od wie...do... (i tak dalej), wycieła natychmiast czujna, jak zawsze, "my(ry)sia" cenzura.
Do roztargnionych: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę moich codziennych aferaryzmów
nie traktować jako porannej czy
wieczornej modlitwy, ani wezwania na
Anioł Pański.
Uprzejmie proszę dobrze się modlić!

Zawsze do usług

Anonimowy z kółka różańcowego
przy parafii bł. Władysława z Gielniowa
Do kąśliwych: Uwaga

Szanowni Państwo

Proszę dziś nie wylewać całej żółci i jadu.
Uprzejmie proszę zostawić coś na jutro.

Z wyrazem zatroskania

Anonimowi, stale
monitorujący lokalne nastroje
Do krytyków i krytykantów: List

Szanowni Państwo

Nie chcę nikomu z Państwa,
tym bardziej sobie odbierać prawa do krytyki, nawet najostrzejszej,
kąśliwej żmijowym jadem czy w pokracznie zdeformowanej postaci
karykatury bądż satyry, nie wyłączając z tej listy prywatnych wycieczek
mocno napakowanych mięchem. No cóż: jakie (S)słowo, taka (K)kultura.
Przy tym wszystkim jednak: "Zważcie, aby się wolność Wasza w swawolę nie wyrodziła".
(król Stefan Batory)

Pozostaję z wyrazami
najgłębszego uszanowania

KAT
Do Lea: List

Wielce Szanowna i Droga Pani

Bóg zapłać za komplementy, którymi mnie
Szanowna Pani zupełnie rozbroiła.
Nie pozostaje mi więc nic innego,
jak ogłosić wszystkim i każdemu z osobna,
moją bezwarunkową kapitulację.

Pozostaję z wyrazami
najgłębszego uszanowania

KAT

PS Proszę, jak w uwadze do kąśliwych,
mimo wszystko nie wylewać jeszcze całej żółci i jadu.
Do studentów: Prośba

Drodzy Żakowie

Proszę tylko zdawać egzaminy
nie tak, jak polskie państwo.

Z serdecznymi pozdrowieniami

Zawsze pilny
wieczny student

PS Dedykacja na rozpoczęcie
nowego roku akademickiego.
Do spółdzielczej kochanki: Prośba o uspokojenie

-Kochanie moje

-Jak człowiek spędza wieczory
i ranki u spółdzielczej kochanki,
no to wcześniej czy póżniej musi się
zdarzyć wpadka- No i stało się!

Mam nadzieję, że ten brzemienny
w skutkach "aferalny bład" zdążyli
już wychwycić, rozbiegani, niecierpliwie
oczekujący otrzęsin - nowicjusze
oraz dostojni i napełnieni wiedzą
- scholarowie starszych roczników.

O reakcji kochanki nawet nie chcę
wspominać: radość, śmiech, chichot
- na przemian z płaczem, szlochem
i zgrzytaniem zębów. Zgroza!
Prawdziwy dom upiorów
- z niedawnej przeszłości.

-Uspokój się wreszcie!
bo pójdę sobie w świat-
Mimo wszystko Twój

KAT
Do komputerowców: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę odszukać moje zaginione
aferaryzmy w wirtualnej przestrzeni.
Prośba jest rzeczywista, a nie wirtualnie
urojona. Z góry dziękuję i pozdrawiam
zawołaniem:

DO NOT DELETE ME!

Anonimowy
wieczny tułacz
po wirtualnej przestrzeni
Do parkingowych: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę więcej nie pozwalać
na parkowanie aut w mieszkaniach.

Z poważaniem

Anonimowi
kierowcy amatorzy
Do parkingowych: Dodatkowa informacja

Szanowni Państwo

Do niedawna była to zupełnie nieprzenikniona tajemnica, i to pomimo "schlimmanowych" poszukiwań (Heinrich Schlimman: archeolog amator, odkrywca Troi). Nikt więc nie był w stanie rozszyfrować, co kryje się za sfinksowym uśmiechem na obliczu "natolińskiego słoneczka", czyli byłego (nie)stety Pana Prezesa.

Dopiero mroki tej tajemnicy rozjaśniła nam anonimowa grupa archologów amatorów. Lecz po gruntownym - dosłownie i w przenośni - przeryciu połowy, jakże przecież starożytnej naszej Varsa(polis) - oczywiście w nierozłacznej parze z zawsze atrakcyjną Sawą.

Z poważaniem

Anonimowi
kierowcy amatorzy

PS Nie znających sprawy, pragniemy poinformować, że chodzi o przemyślnie zaplanowany przez Marylę Ka plan przemiany miejsc parkingowych na mieszkania - oczywiście mający przynieść krociowe zyski. To nie jedyny zresztą genialny pomysł byłego Pana Prezesa do spółki z aliantami. Raczyli oni nas w przeszłości obdarzać nieustannie takimi dobroczynnymi "odwentylowywanymi eurekami".
Widmo "Spółdzielni Komorniczej Przy Metrze": Wizja

Szanowni Państwo

Widmo...widmo
"Spółdzielni Komorniczej Przy Metrze"
krąży nad Europą.

Z wyrazami
najgłębszego współczucia

Oskubani spółdzielcy
i zarazem europejczycy

PS Pragniemy dodać, że to nasz własny,
lokalny wkład w dzieło budowy wspólnego
- zasobnego i wolnego od demonów przeszłości
- europejskiego domu: gdzie w każdym domu
czy mieszkaniu straszy widmo komornika.
Do widma "Spółdzielni Komorniczej Przy Metrze": A Kysz...

A KYSZ

Proszę natychmiast się stąd wynosić, A KYSZ..
Precz z naszych mieszkań i z nas samych -
precz stąd na cztery wiatry!!!

Anonimowi egzorcyści
Do Jana z Czarnolasu koledze daleko, może warto byłoby najpierw poćwiczyć w kajeciku?
Do (nie)przyjaciół: Prośba

Szanowny Panie

Proszę tylko osobiście
nie przedstawiać mnie
Maryli Ka.

Z poważaniem

Anonimowy
spółdzielczy poeta

PS Aferaryzm ten dedykuję z serdecznościami
Panu Inżynierowi. Mam nadzieję, że Szanowny Pan
nie obrazi się na mnie śmiertelnie, gdy przypnę Mu
na stałe przydomek - "czarnolaski maestro"

Pozostaję z wyrazami
najgłębszego uszanowania

KAT
Do Pana Inżyniera: Prośba

Szanowny Panie

Proszę z dumą wypiąć pierś,
bo za niezmiernie cenną uwagę -
chcę przypiąć na niej na stałe
order-przydomek:
"czarnolaski maestro"

W największym uniżeniu

Anonimowy spółdzielczy poeta

PS Za przysłowiowy ostatni grosz nędznego poety
zakupiłem już nie jeden, lecz kilka kajetów.
I mam nadzieję, że moje kajetowe ćwiczenia zaowocują
celniejszymi poetyckimi strzałami. Czego oczywiście
obiecać nie mogę. Lecz niech mi Szanowny Pan wierzy na
słowo - zrobię wszystko, by wstrzeliwać sie jak najbliżej
Pańskich oczekiwań.
No cóż: praktyka czyni mistrza.
Oczywiście, jak wszyscy już dobrze wiedzą,
order: "czarnoleski maestro" zawisł na piersi
Szanownego Pana.

Z wyrazami
szczerego podziwu

KAT
Do Sezamu: Prośba

Drogi mój Sezamie

Proszę ostatni raz: Sezamie otwórz się!
Odpowiedż Sezamu: (tu cytuję) "niewłaściwy
kod dostępu, niewłaściwy kod dostępu,
nie...(koniec cytatu).

Z poważaniem

Anonimowi
strażnicy Sezamu

PS Wszystkich zainteresowanych, prosimy
o odbiór właściwego kodu dostępu w
Sin&Bad Company
Do poszukiwaczy zaginionego kodu: Wskazówka

Szanowni Państwo

Nawet gdyby zebrać wszystkie apokaliptyczne
wizje i zasmołowane czarnowidztwem scenariusze,
to byłyby one "w kupie" zaledwie bladym odbiciem
("platońskimi cieniami") realnej "jaskini zbójców" -
prawdziwego "Sezamu otwórz się", do którego
zaklęcie-kod znała jedynie Maryla Ka - a nie jakaś
tam tłumnie zrzucająca się na kufry ze skarbami
"spółdzielcza tłuszcza" - raczej coraz "chudziuszcza".
I o zgrozo, domagająca się głośniej...coraz głośniej
samorządzenia się.
- Doprawdy niepojęta bezczelność i chamstwo
w "demokratycznym" kraju!

Ze szczególnym uważaniem

Anonimowi
łamacze szyfrów
O Janie Kochanowskim: Uwag kilka

Dobrze, że Pan Inżynier dał mi nadzieję,
że przez kajetowe ćwiczenia, mogę osiągnąć
poziom poezji Jana Kochanowskiego. Jak to
starożytni "Sarmaci" gadali: Przez trudy do gwiazd.

Niestety, z największą przykrością muszę
Szanownego Pana i pozostałych Państwa,
głęboko rozczarować: nie ma takiej możliwości!

Tym niemniej nadarzyła się okazja, by o moim
ukochanym poecie powiedzieć słów kilka:
co ciekawe, właśnie w kontekście wydarzeń
obecnych w Polsce; a co jeszcze ciekawsze
- także w odniesieniu do niedawnej sytuacji
w SM "Przy Metrze".

Bo warto przypomnieć,że słowa mistrza
Jana z Czarnolasu, jak rzadko którego poety,
wciąż wołają do nas, jakże aktualnym głosem
- z głębi czasu, gdy Rzeczpospolita Pierwsza
była naprawdę potęgą i obfitowała w mądrych mężów.

-"O nierządne Królestwo i zginienia bliskie"

Dodam że prapremiera sztuki "Odprawa posłów greckich"
Jana z Czarnego Lasu odbyła sie niedaleko stąd,
w (nie istniejącym już) drewnianym dworze królowej
Bony, który stał gdzieś obok dzisiejszego Zamku Ujazdowskiego.

Słowa te, niestety brzmią znajomo i dzisiaj.
Należałoby więc uczynić wszystko, co w naszej
wspólnej, spółdzielczej mocy, by w przyszłości
do naszej SM nie przylgnęło znowu przezwisko "Komornicza...".
Gdyż, przez ostatnie lata, ta hańbiąca nas wszystkich
"kupa wstydu" - śmierdziała po całej Warszawie (oby tylko).

I na koniec, jeszcze jedna uwaga:

Dzisiejsza Polska jest niewątpliwie potęgą, gdy chodzi
o ilość i skalę afer. I może się naprawdę pochwalić
wyjątkowo liczną zgrają politykierów i politycznych
sexworkerów. W mężów stanu, jakoś nam
Rzeczpospolita Trzecia, nie obrodziła

Z poważaniem

KAT
Do miłośników natury: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę podziwiać
naszą piękną polską jesień
- nie tylko w złoto-bursztynowych barwach.

PS Proszę, w związku z tym, aby Szanowni Państwo
przed lub po Mszy Swiętej w naszym kościele,
wybrali się na krótki spacer kasztanową aleją,
która znajduje się tuż za świątynią. Może właściwiej
byłoby powiedzieć - po pozostałościach pierwotnej alei.
Odpowiedż na moją prośbę, znajdą Państwo
w tej dysydenckiej sekcji, ale dopiero dziś wieczorem.
- Nie wcześniej - bo jak mówi przysłowie:
"Ciekawość, to pierwszy stopień do piekła".
- A tego nie życzę nikomu, nawet Maryli Ka.
No chyba, że się sama uprze jak - znów przysłowiowy
- "durny osioł".
Na to jednak, nic nie mogę poradzić, poza gorącą
modlitwą o nawrócenie i wyrównanie krzywd poszkodowanym.

Z poważaniem

KAT
Kasztanowa aleja

Chyłkiem i skrycie, przełajami dróg
zagrabionej ziemi - mknie carska kareta.

W kasztanowej alei, co wiedzie do serca
kraju nad Wisłą

odpalane od słońca kasztanowe granaty
spadają z dudnieniem powstańczych wybuchów

na zamkniętą koronę cara Wszechrusi.

KAT

(Natolin, pażdziernik 2012)

Pamięci Powstańców,
ze zrywów listopada i stycznia
Do astronomów i astrologów: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę z uwagą obserwować
nasze rozgwieżdżone polskie niebo.
W razie zauważenia "aferalnego"
(oh, excuse us) astralnego ciała
niebieskiego, proszę natychmiast
zatrzymać je w klatce (oh, pardon)
w kadrze, bo zaraz ucieknie z całą kasą
do czarnej dziury.
Pomocna uwaga: ciało niebieskiego
ptaka może być dla nie poznaki
w bursztynowo-złotych barwach.

Z poważaniem

Oskubani spółdzielcy
i niefortunni inwestorzy
Do spółdzielczej Braci: Apel

BRACI!!!

Proszę BRAĆ WŁADZĘ w swoje ręce -
NATYCHMIAST!!!

Całkowicie oddany
Anonimowy
rewolucjonista

PS Proszę apel ten rozumieć
dosłownie - proszę o
współuczestnictwo w sprawach
spółdzielczych.
Technologiczny skok: Uwaga!!!

Szanowni Państwo

Proszę przygotować się do naprawdę
technologicznego skoku. A mianowicie,
do zamiany Państwa automobilów na
fruwające między kawałkami nie
dokończonych autostrad i dróg -
"tusko- i komoruskoloty"

Z wyrazami
szczególnej uwagi

Anonimowi fani
technologii jutra
Do bojców o wolność: Prośba

Dzielni bojownicy

Proszę łaskawie nie odwracać
swych walecznych serc
od polskich uwiężionych
za wolność słowa i wiarę.

Głęboko uniżeni
i zapuszkowani
Z gniazda sępa: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę spojrzeć z wysokości mojego
sępiego gniazda, uczepionego na
urwisku Galerii Ursynów - skąd
wypatruję, z niecierpliwością głodnej
bestii, jakiejkolwiek rozkładającej się
PADLINY.

Z wyrazami
szczególnej uwagi

Piekielnie głodny
anonimowy sęp

P.S.: Wypatrzyłem we wczorajszej "Passie"
wyjątkowo smakowity kąsek.
Nie żebym ociekał śliną na widok wątroby,
jakże drogiego, naszego byłego spółdzielczego
Prometeusza - "Słońca Natolina" -
co to, to nie - broń Boże.
Ot tak, po prostu sępim, żarłocznym odruchem:
kąsek rozszarpię, dokładnie przetrawię,
a następnie zrzucę całe gumno - "NA SZCZĘŚCIE",
na głowę "NASZEGO BIEDACZKA".
- "WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, RADOŚCI,
SZCZĘŚCIA MOC...SŁONECZKA WESOŁEGO
CO NOC..." !!!
Do Pana Inżyniera: Prośba (2)

Szanowny Panie

Proszę uprzejmie o ocenę moich
kajetowych postępów, lub nie...
Z góry serdecznie dziękuję
za wszelkie cenne uwagi.

Z poważaniem

Zrozpaczony
nad ostatnim kajetem
anonimowy naśladowca
Jana z Czarnolasu

P.S.: Sugeruję nieśmiało Szanownemu Panu,
aby zwrócił się w kierunku genialnych
bajkopisarskich talentów, naszego jakże drogiego,
"Słoneczka Natolina".
Przy moich nieporadnych bazgrołach i ciasnej
wyobrażni, to dopiero będzie dla Szanownego Pana
pole do popisu z literackiej krytyki - w dzień i w nocy.

Pozostaję z wyrazami
najgłębszego uszanowania

KAT
Do Pana Inżyniera: Prośba (3)

Szanowny Panie

Proszę przystąpić, i to bez niepotrzebnej zwłoki,
do zdetronizowania naszego dotychczasowego
narodowego księcia wśród bajkopisarzy i poetów,
a mianowicie Ignacego Krasickiego.

Na opróżnionym tronie, usadzi natychmiast
Szanowny Pan - ufam, że w zgodzie ze świętymi
regułami literackiej krytyki - nowego władcę
bajkopisarskiego słowa - nasze drogie "Słońce Natolina".

Niech nam świeci swymi nieprzemijającymi talentami
NOWEGO SPÓŁDZIELCZO-NARODOWEGO BAJKOPISARZA -
odtąd już na zawsze.

Amen

KAT
Rok Wiary

Różaniec oplatający krzyż
Maryjne wyznanie Wiary
Naszej polskiej Wiary
Wiary w Słowo

KAT

(Natolin, 13-14 pażdziernika 2012)
Do konsumentów słowa: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę bacznie uważać na słowa
Odkrywać pierwotnie słowa
Odrzucać załgane słowa
- sztuczkami prestygitatorów

Proszę raz na zawsze odrzucić -
ukochany przez czerwonych łgarzy
dawniej, a różowych dzisiaj -
ŚWIAT OPACZNEGO SŁOWA

Z poważaniem

KAT
Do Komitetu Nagrody Nobla: Prośba

Wielce Szanowni Państwo

Proszę jeszcze raz przeanalizować -
przenikliwym i krytycznym umysłem
oraz bystrym okim - Państwa,
nieprzeciętne doprawdy bajkopisarskie
talenty, naszego jakże drogiego,
"Słońca Natolina".

Prosimy poważnie rozważyć kandydaturę
naszego "genialnego łgarza" (oh, excuse us)
BAJKOPISARZA do literackiej Nagrody
"Jobla" (oh, pardon) Nobla.

Z wyrazami
najgłębszego uszanowania

Anonimowi członkowie
kółka literackiego
przy Galerii Ursynów
Za namową Szanownego Kolegi KATa postanowiłem również ujawnić swoje literackie talenta. Oto moje dzieło, póki co bez tytułu:

Do Jana z Czarnolasu każdemu z nas daleko
Choć KAT swój topór ostrzy
Otworzył twórca forum ciężkie Pandory wieko
Lecz kto o los się troszczy
Spółdzielczej sprawy

To z ekonomii Nobel Słoneczku Natolina
przyznany być powinien
Na papierze miliony, a w kasie kasy... ni ma
I kto jest komu winien?
Nasze pieniądze
Do Pana Inżyniera: Prośba (4)

Wielce Szanowny Panie

Proszę się nie srożyć na me cięte słowa,
bo piszę je w chwilach oddechu,
od prawdziwej "orki" - poezji słowa.

Z wyrazami szczerego uważania

KAT

P.S.: Jestem doprawdy pod wrażeniem
Pańskiej poetyckiej wirtuozerii.
Zachęcam gorąco do rozwijania
literackich talentów.
Traktuję wiersz Pana, jako odpowiedż
na moje listy - wyjątkowo zwięzłą
i treściwą.

Serdeczne Bóg Zapłać
Do upartych poszukiwaczy: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę uprzejmie więcej nie szukać
matecznika naszego spółdzielczego
CUDOTWÓRCY.

Niektórzy z Państwa już być może
wiedzą, że wąska grupa spółdzielczych
archeologów amatorów, odkryła
niedawno temu - miejsce prawdziwego
CUDU NAD WISŁĄ.

Zapraszamy wszystkich ciekawskich,
by się osobiście przekonali, w jak
genialnie odkrywczy sposób - dokonuje się
przemiana miejsc garażowych, w duże
i piękne mieszkania - oczywiście tylko
dla wybranych, i co rozumie się samo przez się,
za zgodą całego spółdzielczego ludu

CUD JAK W KANIE GALILEJSKIEJ

Szkoda tylko, że dla zwykłych spółdzielców,
nie tylko wina zabrakło, lecz także - nie wiadomo
jak - woda zupełnie wyschła, tak że nie ma,
gdzie nawet pyska zamoczyć.

Z poważaniem

Anonimowi
poszukiwacze cudów
Do zwolenników
spółdzielczej
grubej kreski: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę sobie zamówić prywatną
wizytę u doktora Alzheimera.

Z poważaniem

Anonimowi
czyściciele pamięci

P.S.: Te wytarte już na wszystkie
strony słowa, dedykujemy Maryli Ka,
jej Aliantom oraz sowicie opłacanym
Najemnikom.
Do sentymentalnych
kamarylowców: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę sobie przypomnieć nie tak
dawne - jakże dobre czasy.
Wizerunek kominiarza, co nam
wyczyścił, tak porządnie nasze
spółdzielcze kominy, dukty, konta
i całą resztę - żelazną szczotą
z ołowianą kulą - na wisielczym sznurze.
Ach..., łza się w oku kręci.
Nie to, co dzisiejszy kominiarz,
co przychodzi sprawdzać nam, kominy
i wentylacyjne dukty , jakimś tam
wiatromierzem czy licznikiem Geigera.
Ach..., gdzie nie tak dawna romantyka się
podziała?!

Z poważaniem

Anonimowi
sentymentalni
wielbiciele Maryli Ka

P.S.: O tym, gdzie podziała się
cała ta romantyka - już wkrótce,
w następnym odcinku.
Do kamarylowych
nurków w szambie: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę uprzejmie zanurkować
do samego dna i dobrze poszukać
w nie wybranym ciągle szambie -
Maryli Ka, zwłaszcza naszego,
jakże drogiego, "Słoneczka Natolina",
które gdzieś się tam dobrze ukryło
przed spółdzielczymi szperaczami.

Proszę tylko pamiętać, by zasunąć
za sobą szczelnie betonową pokrywę,
bo od gównianego smrodu z Państwa
SZAMBA zatyka nam nosy, zbiera się
na mdłości, a nawet co niektórzy
rzygają na okrągło.

Z poważaniem

Anonomowi spółdzielcy
- wrażliwi na smród Maryli Ka
Do skały wiary: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę uprzejmie, aby nasz spółdzielczy
"KACZOR-OSZOŁOM" zebrał w natolińską
sektę - tłumek wierzących na zabój w
"Słońce Natolina" - w nowego, lokalnego
bożka.

- Niech Wam "Słoneczko" zawsze świeci,
do końca dni waszych -

Niczym niezachwiana wiara (na spotkaniu
informacyjnym, w sobotę) "KACZORA-
OSZOŁOMA" zasługuje na najwyższy
podziw.

Wiara, jak biblijna skała - prosta droga do
zbawienia, oby tylko nie poprzez oddział
zamkniety w Tworkach pod Warszawą.

Wypowiedzi "KACZORA-OSZOŁOMA"
mogą być równie dobrze - oczywistymi
symptomami obsesji bezobjawowej -
z prostego powodu. Z powodu kompletnego
oślepienia blaskiem, ostatnio nam świecącego
wyjątkowo jaskrawo- jesiennego słońca
nad Natolinem.

Z poważaniem

Anonimowi
spółdzielczy
ślepcy i ateiści
Słowa z odchłani

Desperacki rzut
na mikrofon słowa
twardego faktami słowa
Desperacja załganego słowa
ze świata opacznego słowa
Słowa z odchłani
Janowych słów

Apoca-lipsis św Jana

(patrz epilog)

Zaślepionym do końca
łgarzom słowa
szczególnie jednemu
na literę "K"
Do dzielnych obrońców
"Słońca Natolina" i Aliantów: Wezwanie

Dalej do boju dzielni rycerze...
Ja już Was w ogóle - nie widzę,
i w Was wogóle - nie wierzę.

Gdzie Wasze przymioty rycerskie,
dzielnych bojowników nie o spółdzielcze,
a o swoje sprawy - z chwalebnych
przymiotów, odrażające pomioty się stały.

P.S.: Nielicznym jakże, niezłomnym kobietom
z naszej SM, ciąganych za nic po sądach
(np. za najzwyklejszą krytykę) szykanowanym,
pozbawianym członkowstwa bezpodstawnie,
obrzucanym kalumniami, a nawet przypadek
zwykłego bandyckiego skopania i pobicia.

HAŃBA, HAŃBA, PO TRZYKROĆ HAŃBA.
NA ZAWSZE!!!

Składam hołd tym nielicznym, jakże niezłomnym
kobietom, za odwagę, której zabrakło tak licznym
pantoflarzom. Za bezkompromisowość w walce o
nasze wspólne, spółdzielcze sprawy.
To jest prawdziwa SOLIDARNOŚĆ - nie tylko
spółdzielcza.

Czapki z głów pantoflarze

Facetom, co walczyli niezłomnie, wyrażam
uznanie. Panowie - jednak bez nadęcia. Rzeczą męską
jest walczyć i chronić kobiety oraz dzieci.
To nie powód do chwały.
To obowiązek.

KAT
Do świadomych
uczestników: Informacja

Szanowni Państwo

Proszę przyjąć do wiadomości,
że świadomych uczestników
"aferalnego spółdzielczego balu",
którym w tańcu z przytupem:
nacisnąłem na odciski, ponad-
skakiwałem na stopy, skopałem
po łydkach, oszturchałem boki,
a nawet obiłem po mordzie -
nie zamierzam przepraszać ani teraz,
ani w przyszłości.

Zresztą mój udział w stypie - po
katastrofalnych w skutkach zniszczeniach
spowodowanych przez głównych
tancerzy balu - dopiero się na dobre
zaczyna.

Dodam, że choć jestem drętwym tancerzem,
nie zamierzam wcale poprawiać swoich
tanecznych umiejętności. Wręcz przeciwnie,
moje taneczne wygibasy, podskoki,
nieskoordynowane ruchy, a zwłaszcza
wiry szaleńcze berkowych obrotów, mogą się
okazać opłakane w skutkach dla niektórych.

Proszę już tych "niektórych", aby schwycili się
mocna za ręce.

Z wyrazami
szczerego współczucia

Anonimowy
drętwy tancerz
Do...

Do "Słońca"i "Gwiazd"
Aferalnego
Spółdzielczego
Balu

Żegnamy Was
Bez
Żadnego
Żalu

Tkliwi
Spółdzielcy
SM "Przy Metrze
Dobry gospodarz

co przegrał
w karty
i przepił
w karczmie
swoją chałupę

Wzór dla dzieci

P.S.: Per analogiam
do sprzedaży siedziby
naszej SM "Przy Metrze".
Do niewierzącego w nic
naszego "Kaczora-oszołoma": Prośba

Przewielebny Panie

Prosimy najuprzejmiej Pana, aby zechciał
łaskawie ustawić się natychmiast przed
wrotami naszej SM "Przy Metrze" z banerem:

NIE KRADNĘ (sic!), NIE ZABIJAM, NIE WIERZĘ !

Tym samym potwierdzi Pan przynależność do
przewielebnego grona wyznających gorąco i bez
żadnego opamiętania - ATEIZM.
W Pana przypadku - SPÓŁDZIELCZY ATEIZM -
niewiarę w żadne twarde fakty.

Szczęść Boże na tej drodze do nikąd, bo na
opamiętanie może być już za póżno. Jedno, co
wkrótce pozostanie to dożywotnia kuracja
w zamkniętym oddziale najbliższego psychiatryka.

BIAŁE KAFTANY JUŻ NAPEWNO CZEKAJĄ.

Zatroskani głęboko

Anonimowi
spółdzielczy
niedowiarkowie
i ateiści
O placach zabaw
dla dzieci: Kilka uwag

Szanowni Państwo

Proszę przejść się po spółdzielczych
placach zabaw dla dzieci. Prawie wszystkie
zdegradowane: zapuszczone , odrapane, brudne
i brzydkie - nieprzyjazne, wręcz wrogie.
Stan niektórych zagraża wręcz zdrowiu
i życiu dzieci, bo się zwyczajnie rozwalają.
Piasku w piaskownicach - w nie lepszym stanie -
lepiej nie dotykać, bo sie można jeszcze czymś
zarazić.

ZGROZA: za nasze ciężkie pieniądze z tylu lat.

"Dobry gospodarz wraz z parobkami" tak właśnie
dbał o środowisko zabaw dla naszych dzieci.
Sami bawili się dobrze za grubą kasę z naszych
kieszeni - odjętą też od placów zabaw dla dzieci.

Z jednej strony świat zabaw SPÓŁDZIELCZYCH-
PANÓW,

Z drugiej świat zabaw spółdzielczych dzieci-
dla PANÓW - "śmieci".

Z poważaniem

Anonimowi
spacerowicze
Do ochrony
siedziby naszej SM: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę jak najszybciej zamówić
dostateczną ilość alkomatów.
Dochodzą nas bowiem niepokojące
wieści o mnożących się przypadkach
wtargnięć do siedziby naszej SM oraz
na spółdzielcze zebrania - osobników
pod przemożnym wpływem, lub wskazujących
swą chwiejną postawą, na użycie środków
wyskokowych.

Nie dziwi nas to wcale, gdyż plaga ta -
nadużyć na każdym polu - szerzy się
zwłaszcza wśród tych, co utracili
drogocenną władzę. Oraz wśrod (pseudo)
reprezentantów różnych grup, w typie
"MIESZKAM, NIE PŁACĘ"

No..., bo warto przypomnieć, że do niedawna,
na tych, co to nie płacili - BO NIE - zrzucała się
reszta "spółdzielczych frajerów". Co najciekawsze -
nie tylko bez swojej zgody, ale także bez żadnej
wiedzy. - Że płaci dobroczynny haracz na niby
spółdzielców - tak naprawdę - "spółdzielczych penerów".

Z wyrazami
najgłębszej troski

Grupa spółdzielczych AA
Dziś od rana

mokra manna
z nieba
której nam
w Spółdzielni
tak bardzo
potrzeba

KAT

P.S.: Wiersz już na
niedzielę, bo mnie
jutro nie będzie
na forum.
Do spółdzielczej widowni: Prośba

Szanowni Państwo

Prosimy na początek obejrzeć tylko kilka
epizodów, z zyskującego coraz większy
rozgłos serialu: "Spółdzielcza pogody dla bogaczy".

Serial ten ma znakomitą osadę. Główne role grają
niezmiennie dobry gospodarz oraz zgraja
posłusznych na każde skinienie parobków.

Prosimy raz jeszcze pamiętać, by nie pożerać
od razu całego tasiemca, bo to się może skończyć
znacznie gorzej niż tylko niestrawnością i zgagą.

Z bacznym uważaniem

Anonimowe grono
wielbicieli spółdzielczej
filmowej muzy

P.S.: O szczegółach
w kolejnych odcinkach
Luksusowe wille na śmieci: Dla kogo?

Szanowni Państwo

Prosimy uniżenie "zapobiegliwego gospodarza"
i jego "zabieganych parobków", aby odpowiedzieli
zupełnie skonfudowanej spółdzielczej Braci, na
pytanie proste jak wentylacyjny wkręt:

Kto to miał był zamieszkiwać w luksusowych
willach na śmieci, po 120 tys. zł (słownie, sto
dwadześcia tysięcy złotych polskich) - SZTUKA?

W pełni jesteśmy świadomi, pod jakimi zwałami
śmieci znajdują się obecnie nasi "pupile"; stąd też
ich słabe i skonfudowane głosy spod "rozkładających
się odpadów" - pragniemy gorąco i bezinteresownie
wzmocnić głośnikami naszego lokalnego forum.

Z wyrazami
bezgranicznego zatroskania

Anonimowi kolekcjonerzy
odzyskiwanych śmieci
Sic transit...

Przemija postać tego świata
Pokłoń się odchodzącej chwili
Rozpalanej ogniem pamięci

KAT

(Natolin, 31.10.2012)
Anioł Śmierci

Dostojny Anioł Śmierci
z gorejącym mieczem
ze spokojem kamiennym
cmentarnej bramy
wita gotowych na śmierć

KAT

(Natolin 01.11.2012)
Memento mori

Puste wózki
z prosektorium
w muzealnej sali

Pamiętaj o śmierci

KAT

(Natolin, 13.10.2012)

Pamięci Josepha Bueysa
Gdzie są...?

... wyklęci żołnierze
bez imion
zmiażdżeni szatańskim
przymierzem
obłudy i łgarstwa
aliantów
bestialstwa i zbrodni
sowietów

Strzegą wieczną
wartą
ołtarza ofiarnego

HONORU POLSKI

KAT

(Natolin, 01.11.2012)

P.S. Sprostowanie do wiersza z wczoraj:
powinno być Joseph Beuys.
Artysta niemiecki (1921-1986), rzeżbiarz,
twórca happeningów i instalacji, także
pedagog.
Miałem okazję obejrzeć jego wielką,
pośmiertną wystawę w Martin-Gropius-Bau-
Gallerie w Berlinie (wtedy jeszcze Zachodnim).
Dwa szczególnie dzieła z owej wystawy utkwiły mi
głęboko w głowie, tak że po wielu latach stały się
inspiracją do dwóch wierszy.
Jeden zamieściłem wczoraj. W wersji bardziej
"dosłownej" zaczyna się od: Wózki na zwłoki...
Drugi może kiedyś, w przyszłości.
Wskrzeszani

W dłoniach głazy
kamienne
ze stacji służewieckiej
kalwarii

Różańcową modlitwą
wskrzeszani
kolejni żołnierze
wyklęci

Głazy kamienne
przesuwane
rękami aniołów
z dołów

Niepamięci

KAT

(Natolin, 03.11.2012)

P.S.: Wiersz ten pochodzi z tomiku
"Doły niepamięci" (część większej całości)
W przygotowaniu.

Aktualny układ wierszy odbiega
od orginalnego i niewątpliwie zubaża ich wymowę.
Nie mam jednak pojęcia, jak uzyskać inny - używając
tego programu.
Na własnych śmieciach: Refleksja

Szanowni Państwo

Nie ma to, jak na własnych śmieciach, we własnym
królestwie "Aferaryzmów".

Przedwczoraj wybrałem się z niezapowiedzianą
wizytą do innego królestwa. Nawet ołówków
dobrze nie rozpakowałem, a już musiałem
stawać w szranki - w wirtualnym rycerskim turnieju.

Pewnie widzą to Państwo oczami wyobraźni: ... tłumy
uroczych - wzdychających i rzucających zalotne
spojrzenia - dam serca...rycerze ciężko-zbrojni
z zakutymi łbami... (i tak dalej).

No cóż: Noblesse oblige!

Niestety, co dobre szybko się kończy. Czas wracać na
stare śmieci. A tu tylko rozczarowanie. Gdyż przyobiecanych
nam - przez "słoneczne królewiątko" w otoczeniu świty
"podstarzałych satyrów" - śmietników po 125 tys. sztuka,
jak nie było, tak dalej nie ma.

Obiecanki, cacanki, a w realu "głupiemu spółdzielcy"
pozostaje po władzy "słonecznego dupiątka" i jego
"obleśnych satyrów" tylko dobre poczucie humoru.

Z poważaniem

KAT
W kwestii ukierunkowania
Maryli Ka: Wskazówka

Szanowni państwo

Prosimy z największą ostrożnością
nakierowywać swoje -gotowe zawsze -
cztery litery na spółdzielczy stolec.

W razie rzadkich do przewidzenia
następstw - prosimy uprzejmie -
przed kolejnym nasiadem
zabezpieczyć się solidną,

WENTYLACYJNĄ GUMĄ

Z poważaniem

Zawsze gotowi do usług
i w pełni zabezpieczeni
anonimowi sexworkerzy
Do "Borata z Natolina":Prośba

Drogieńki Panie

Prosimy najuprzejmniej, by nie uzewnętrzniał
Pan publicznie swych "spółdzielczych wdzięków"
z tak szczerym ekshibicjonizmem - z podziwu godną,
bezwstydną nagością - jak prawda, dobro i piękno
same w sobie, co to nie mają nic do ukrycia.

Ze względu na łatwy do przewidzenia - paraliżujący
zwłaszcza młodego, nieprzygotowanego widza -
estetyczny szok, upraszamy Szanownego Pana,
aby podczas publicznych prezentacji zechciał zakrywać
swe spółdzielcze "appolińskie wdzięki" - czymś większym
niż stringowy, kąpielowy kostium - FILMOWEGO BORATA.

Prosimy uniżenie, aby zamiast obnażać swe oczywiste,
cielesne zalety, zechciał Pan podać namiary na spółdzielcze
"kufry z kosztownościami", ktore to wszystkie jakimś
dziwnym trafem szlag trafił, gdy miał Pan nad nimi baczenie.
Co wyszło, wszyscy wiedzą: "WIELKIE SPRZENIEWIERZENIE".

Z wyrazami
szczerego podziwu

Zazdrosne
grono anonimowych
spółdzielczych wielbicielek

P.S.: Gdyby ktoś miał problemy z identyfikacją
naszego spółdzielczego "Borata z Natolina", spieszę
poinformować, że zapewne chodzi o byłego Pana
Przewodniczącego Rady Nadzorczej.
Oczywiście wszelka zbieżność nazwisk i faktów, zarówno
rzeczywistych, jak też filmowych jest najzupełniej
(nie)przypadkowa.
Do korektorów i cenzorów: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę na Miłość Boską nie korygować
i cenzurować nas tak okrutnie.

Ulituj się nad nami WIELKI KOREKTORZE
I CENZORZE.

Z przejmującą trwogą

Anonimowi pisma(rczycy),
jak wolni polscy jeźdźcy -
lisowczycy

P.S. : To pierwsza część
odpowiedzi na cenzorski
apel
Do lustereczka-słoneczka

Proszę lustereczko-słoneczko
powiedz nam, po złotym lecie
ględzeń gomułkowskich gnomów:
przecie..., wiecie..., powiecie...

Ile to kury spółdzielcze
poznosiły złotych jaj - przecie?
i wiecie - jak je chytry lis
zaraz powybierał - powiecie!?

KONIEC ZŁOTEGO JAJOBRANIA

KONIEC GNOMOZY - CH...

KAT
Do myśliwych: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę, od czasu do czasu urządzać nagonkę
i wyciągać wilka z głębi lasu - na strzał z bliska.

Proszę tylko pamiętać, że bestia jest wyjątkowo
zmyślnie zaszyta w leśnych odstępach - zresztą
może jej tam być naprawdę dobrze.

Ostrzeżenie:

Reklama jest dźwignią handlu nie od dziś. O ileż
bardziej jest ona potrzebna w dziedzinach, które
nie wzbudzają szczególnego zaufania klientów.

Zawód KATa, jak dajmy na to bliski mu biznes
zakładu pogrzebowego, napewno należy do tej
kategorii.

I choć wszyscy, bez wyjątku, dobrze wiedzą,
jak ostatecznie kończy się bliskie spotkanie
z KATem, to i tak dobra reklama zrobi swoje.

Z poważaniem

Anonimowy
samotny wilk
Maszeruj...

Maszeruj...
głośno krzycz
by nie przyszedł
nam znowu
Wołodia Illicz

(Lenin)

KAT

(Natolin, 10.11.2012)
Z listopadowej mgły

Wolność
jak pociąg
nagle wynurza się
z listopadowej mgły

Prawie
zapomniana
jak powstańcza krew
skuta zaborczymi okowami

Polonia Restituta

KAT

(Natolin, 10.11.2011)
Boże...

Boże coś Polskę...
Nie daj nam
zapomnieć
o wolnej Polsce...

KAT

(Natolin,10.11.2012)
Modlitwy

Niech
na milionach
mogił żołnierskich
z których wyrasta
wolność ojczyzny naszej
Polski

Zapłoną
milionami
płomieni podzięki
modlitwy nieustające
za poległych o wolność

Niepodległą Polskę

KAT

(Natolin, 11.11.2012)
Pożegnanie

Z dymem
papierosa
w tę i nazad
z regularnością
tykań budzika

Żałosne spazmy
po przegranym
procesie przed
spółdzielczym
trybunałem

Żałosne słowa
żałosna obrona
utraconego
bezpowrotnie
darmowego koryta

I na tym koniec
jeszcze nie
to pożegnanie
dostępu
do naszego skarbca

Wielka stypa

KAT
Z psem na spacer

Z psem
na poranny spacer
spowity mgłami
jesieni

Pan
pokutnym krokiem
ze zwieszoną głową
nakrytą kapturem
pątnika

Pies
biegający radością
esów i floresów
bolidów pierwszej
formuły

Proza i poezja życia

KAT

(Natolin, 04.11.2012)

Dedykuję
wychodzącym
na spacer z psem
Do Jerzego Bąka

Proszę się nie czaić -
błędny rycerzu słowa.
Więcej trochę śmiałości.
Jak trzeba - ustąpi się Wam
wirtualnego pola i podaruje
więcej niż dwa miecze słowa.

No więc za Ojcem Dyrektorem:

ALLELUJA...I DO PRZODU!!!

KAT
Jesienne brzozy

bielejące szkielety
zalotnie przesłonięte
żółtawą mgiełką
zrywanych wiatrem
opornych liści

Dobrze się trzymają

KAT

(Natolin, 12.11.2012)
W sprawie szkoleń ppoż: Prośba

Szanowni Państwo

Prosimy uniżenie o ujawnienie nam dokładnej
specyfikacji szkoleń ppoż w Waszej Spółdzielni,
na które w krótkim tylko czasie poszło ponad
10 tys. zł (słownie-dziesięć tysięcy złotych polskich).

Intryguje nas najbardziej okres, gdy na obszarze
całej Spółdzielni panowało wieloletnie zagrożenie
pożarowe pierwszego stopnia.

Według rozpoznawczych proroctw naszych
astrologów ppoż, wystąpił wówczas na obszarze
całej Spółdzielni, lokalny, acz długotrwały fenomen,
słoneczno-gwiezdnych erupcji-korupcji na "Słońcu
Natolina" - wspomagany zresztą przez wianuszek
spadających gwiazd.

Wszystko to, oczywiście było szczelnie zasłonięte
oparami gęstych, "bimbrowniczych" czarnych chmur-
dziur, które wssysały natychmiast, i to bez żadnej
przesady, dosłownie wszystko, zwłaszcza spółdzielcze
kosztowności. Dodać trzeba, że przy udziale
błyskotliwych - niczym komety niosące hiobowe wieści -
konstelacji komorniczych.

A tak już na marginesie: Prosimy o udostępnienie nam
ściśle sekretnych szczegółów dotyczących procedur
zaopatrzenia w towary o stałej i płynnej konsystencji,
niezbędne do utrzymania ciągu uczt, libacji i jeba...
i innych atrakcji, które to zyskały sobie szeroki rozgłos,
wykraczający znacznie poza lokalne rewiry.

Chcielibyśmy bardzo zastosować podobne rozwiazania
na naszym - ciągle tak zapóźnionym - gruncie. W związku
z czym - szczególnie ciekawi jesteśmy - w jaki sposób
przyspieszali Państwo transport niezbędnych do "ubawu
po pachy" towarów (za kasę oczywiście "spółdzielczych
frajerów"): Czy używali Państwo wozów strażackich na
sygnale, czy też tylko zwykłych taksówek na klaksonach?

Z wyrazami
najgłebszego uważania

Anonimowe załogi
szkoleniowe ppoż

P.S.: Uważamy się za awangardę wśród załóg
"Waldemara Wspaniałego" - naszego "Cyborga
Niezwyciężonego"
Czy już biją...

Przepraszam
czy już biją
czy żoneczki
za łajdactwa
aż tak mocno
po łbach biją

Niech jeszcze
mocniej biją
po tępawych
łajdackich
zakutych
łepetynach

Niech dalej
mocno biją
niech tłuką
z całej siły
pięścią biją
może wybiją

KAT
O ciekawości...

Serdecznie dziękuję
za przenikliwą krytykę
za wniknięcie w trzewia
ludzkiej niestrawności

Krysztale jasny umysłu
czysty sercem i duchem
jaskrawy śniegu biały
abcd wszelkiej cnotliwości

Czemu zaglądasz wciąż
do brudnej sekcji -"Aferalności"
i myślisz o jednym tylko
nieustannie o "dymalności"

KAT
Do arana

Proszę dać sobie
więcej siana
ze żłoba swego
łaskawego pana

Czyżby nie było
już prawie siana
dla parobka
ze stajni pana

Cóż za zmiana
nie ma już więcej
darmowego żłoba
dla usłużnego arana

Beczenie barana

KAT
Skąd naraz

Skąd naraz
taka wrażliwość
na ostre słowa
wsród gnomów
przywykłych
do plugawego
jedynie słowa

Na gnomowskie
załgane słowa

Miecz słowa

KAT

P.S.: Korekta wczorajszego wiersza -
raz jeszcze podaję ostatnią zwrotkę:

Cóż za zmiana
nie ma już więcej
darmowego siana
dla usłużnego arana

Beczenie barana
Do ekologów: Prośba

Wielce Szanowni Państwo

Prosimy uniżenie, aby natychmiast powłazili Państwo
na możliwie wszystkie drzewa na Natolinie i w okolicy
oraz kurczowo się ich uczepili na stałe - gdzie trzeba to
ewentualnie też przykuli się do nich solidnymi łańcuchami.

W pierwszej kolejności - prosimy bardzo - mieć na uwadze
okazałe okazy z gatunków występujących obficie na terenie
"spółdzielczego rezerwatu", które to jeszcze do niedawna
znajdowały się pod ścisłą ochroną, a więc (tu wymienimy
tylko najbardziej zagrożone) "słoneczne świerki", "dębaki
tępaki" i tym podobne.

Uprzedzamy zarazem, że w okolicy grasuje niebezpieczny
"drwal" - lepiej znany jako - niejaki KAT, który to karczuje
wszystko, co mu się pod topór nawinie! Na szczęście, tylko
w tej okolicy.

Tym niemniej - przezornie upraszamy - aby wysłali również
Państwo ochotnicze gromady ekologów do cieplejszych krajów,
gdzie na jeden z okazalszych baobabów wlazł był niegdyś
niejaki Darwin i cały czas radośnie sobie skacze... z gałęzi na
gałąź... z gałęzi na...

Z wyrazami
szczególnego zatroskania

Anonimowe grono
spółdzielczych naturszczyków
Proszę

Proszę
niech nikt
nie wierzy
że nie pije
na umór

Bąk Jerzy

KAT
Koala Miś

wolno
to wolno
dziś
może
nie dziś
na drzewo
wejdzie

Koala Miś

KAT
Cudowny lek na niestrawność: Uwaga!!!

- Proszę uprzejmie, tych z Państwa, którzy na Walnym (balu)
dobrze zakąsili i porządnie przepili - aby raczyli podnieść
rękę do góry.
- Dziękuję - jak widzę, ciągle niewielka, acz zwarta grupa -
znanych wszystkim - "pyszczydełek", naszych spółdzielczych
"prymusów", ich pomagierów i klakierów oraz (tu nowość)
wspomożenie ze strony żaków - pewnie praktyki studenckie
z funkcjonowania "gnomowej" spółdzielczej demokracji,
u samego źródła "czystej wiedzy".

- A teraz proszę, tych z Państwa, którzy za to Walne (balowanie)
zapłacili - proszę bardzo podnieść wysoko rękę do góry.
- No, to rozumiem - prawdziwy las rąk, przytłaczająca większość!
- A tak na marginesie - jedno jeszcze pytanie: czy dobrze Państwo
- o ile wiem za grube pieniądze, bo 50 tys. zł - zakąsili i wypili.

- Co też Państwo mówią - nic a nic. - Zupełnie nie do wiary.

- Ależ proszę Państwa, proszę się niepotrzebnie nie denerwować -
to wszystko dla Państwa dobra, tylko dla zdrowia Szanownych
Państwa - CUDOWNY LEK NA NIESTRAWNOŚĆ!!! - opracowany
przez znamienitych i troskliwych naszych spółdzielczych "doktores-
professores", na czele ze "słoneczną magnificencją".

- Proszę o spokój i uwagę - przed Państwem najlepsze z
najlepszych - KONSYLIUM - które ma cudowne i gotowe recepty
oraz leki na każde spółdzielcze niedomaganie i chorobę.

- Proszę tylko o odrobinę cierpliwości - może jeszcze jeden
roczek , może dwa.
- Proszę serdecznie jeszcze nie dzwonić, jak jeden mąż po
rezerwację do zakładów pogrzebowych.

KAT

Dedykuję naszym spółdzielczym "doktores-professores" ze
znanym przesłaniem: Lekarzu lecz się sam, swoim "cudownym
lekiem na niestrawność"
Polecam szczególnie ten "cudowny lek", i to bezwzględnie przez
dłuższy czas - czterem pierwszym literom alfabetu, co tak dzielnie
bronią "czterech liter" Maryli Ka.
Proszę także o wprawianie się w cnocie cierpliwości. Przypominam,
że moje seriale trwają nieco ponad dwa miesiące. Są darmowe.
I, co najistotniejsze, wcale nie obowiązkowe.
Tymczasem spółdzielcza większość , za swoją grubą kasę, była
przez lata całe zmuszana do oglądanie popisów wyjątkowo marnej
"trupy aktorskiej". Od tych "komorniczych spektakli", nasz
"spółdzielczy teatr" omalże nie rozsypał się w drobny mak, a
zwykli spóldzielcy mieli wyjątkowo twarde -raczej ciągle -
lądowanie na "czterech literach"
Ryba piła

piła
i radziła
radziła
i piła
aż nam
wszystko
do dna
wypiła

Ryba piła

KAT

P.S. Opuszczam Cie "moja droga"
Marylo Ka, tylko na kilka dni -
nie rozpaczaj.
Do hazardzistów: Prośba

Szanowni Państwo

Prosimy serdecznie, aby obstawiali Państwo
wyłącznie duże stawki w "szulerni Maryli Ka".
Jeszcze do niedawna można tam było
wygrać aż dwie skrzynki jabłek - za jedyne
50 tys. złotych (słownie: piećdziesiąt tysięcy
złotych polskich).

Z poważaniem

Anonimowy zespół
spółdzielczych hazardzistów
Do przestraszonych: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę się nie obawiać jęczących
przeraźliwie zjaw niejakiej Maryli Ka,
które to błakają sie po nocach w
okolicach siedziby naszej SM;
są one zupełnie niegroźne dla
otoczenia!

Z poważaniem

Anonimowe grono
spółdzielczych egzorcystów

P.S. Zjawy te wałęsają się także
po naszym wirtualnym forum,
wywołując tutaj jedynie salwy śmiechu.
Czego byś chciał...

aaauuu...
audytu...
bym nie chciał...

miiiaaał...
audytu...
bym chciał...

piesku
a potem
kotku

Czego byś chciał...

KAT
W kwestii kwestionowania kwestii: Uwaga!

Szanowni Państwo

Proszę przypomnieć sobie, że kwestia audytu
(w ogóle przeglądu) wałkowana była dość
mocno, także na tym forum. Nikt też chyba
wtedy (poza Marylą Ka i jej aliantami) nie
kwestionował potrzeby jego przeprowadzenia.

Tak więc kwestionowanie zasadności audytu
akurat w czasie jego trwania - szczerze
mówiąc - wygląda "nieco dziwnie". A już
przedkładanie lustracji nad audyt, przywodzi
na myśl sławetne rozważania nad wyższością
Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego
Narodzenia.

Tym niemniej, wybudzonemu z głebokiego snu
kontestatorowi, należą się serdeczne podziękowania
za znakomitą próbkę z naśladownictwa przesławnej
Akademii Stanisławskiego. Oby tylko tej próbki
nasz zabawny kontestator nie potraktował naprawdę
NA SERIO!

Z poważaniem

KAT

P. S. Ostatnia zwrotka wczorajszego wierszyka
mogłaby równie dobrze brzmieć następująco:

do cholery
piesku
i kotku

Czego byś chciał
Do żoneczek Maryli (sic!) Ka: Prośba

Wielce Szanowne i Drogie Panie

Proszę przyjąć wyrazy najgłębszego podziwu
za codzienną, porządną łomotaninę załganych
łbów swoich rozłajdaczonych żonkosiów -
wiadomo, rozpuszczonych jak "dziadowskie bicze",
z powodu łatwej i dużej kasy zgrabianej bezkarnie
przez długie lata ze "spóldzielczych frajerów".

Zarazem jednak, proszę wziąć po uwagę - drobny
może, acz uciążliwy dla ogółu - fakt, że na skutek
tej "rodzinnej młocki", dochodzą zewsząd do naszych
drogich Spółdzielców - bolesne jęki, głośne skamlania
i żałosne zawodzenia - nieszczęsnych żonkosiów.

Proszę pamiętać, że maltretowanie nawet
rozłajdaczonych niczym "bezpańskie psy", ukochanych
żonkosiów - podpada jednak pod paragraf!

Z wyrazami
najgłębszego zatroskania

Anonimowy
życzliwy Obserwator
Do Obserwatora: Prośba

Wielce Szanowny Panie

Prosimy uniżenie, aby Szanowny Pan, jako Obserwator
i Postulator procesu beatyfikacyjnego niejakiego "Prezia"
vel "Słońca Natolina - ubóstwionego za życia przez
"poddańcze sługi" - zechciał nam łaskawie ujawnić dossier
rzeczonego, wraz oczywiście z pikantniejszymi szczegółami,
z żywota "przewielebnego kandydata" na spółdzielcze
"ołtarzyki" i do przyblokowych "kapliczek".

O zasługach "przewielebnego kandydata", jego "szczero-
złotej prawdomówności", "kryształowej uczciwości" ,
"pelikanowego poświęcenia dla spółdzielczej braci",
"pogardzie dla rzeczy materialnych tego świata" i tak
dalej i tak... krążą liczne i barwne legendy wśród
rozanielonych spółdzielczych tłumów - szczególnie wśród
ponętnych admiratorek.

Z tego co wiemy, nasz "przewielebny kandydat" udaje się
wkrótce do zakładu karnego (oh, pardon) miejsca duchowego
odosobnienia, gdzie oddawać się będzie całkowicie
kontemplacji nad marnościami tego, jakże zepsutego - jego
zdaniem - obecnego spółdzielczego świata.

Za najbardziej wiarygodnymi źródełami - podajemy też -
pełną otuchy wiadomość, która napewno wleje nadzieję
w nasze, jakże już "zepsute" przez nowe władze, "spółdzielcze
serca". Otóż nasz "przewielebny kandydat" cały czas, nawet
przez sen, powtarza jak mantrę - stosowniej byłoby
powiedzieć jak różaniec - tylko następujące słowa z Księgi
Koheleta: "Marność... marność nad marnościami, wszystko to
MARNOŚĆ"!!!

Z wyrazami
szczerego podziwu

Anonimowe tłumy
dozgonnych wielbicieli
Obsre-wator

dętki
wulkanizował
nieźle
romansował

z esbecją
współpracował
spółdzielni
prezesował

komorników
przygotował
skarby
zdefrałdował

sam się
beatyfikował
na koniec
zbzikował

Obsre-wator

KAT
Proszę...

nie dusić
ciągłych
wyrzutów
sumienia

skończyć
zwyczajnie
z es(u)becką
kolaboracją

Proszę...

KAT

P.S. Kolaboracja z komunistycznym Sowietem
(albo z ZSRR - synomim na kolejnym etapie)
to taki sam rodzaj kolaboracji, jak z jego
(socjalistycznym) nazistowsko-faszystowskim
- Niemieckim odpowiednikiem.
Do Boni

Minister Boni
rząd Tuska
przed pracą
zawsze uchroni

Twarze rządu
GW zasłoni
zgryźliwy kler
z ambon pogoni

Wolne słowo
w tiurmu zagoni
dzielny TW
towarzysz broni

Do Boni

KAT
Po prawdzie

wystarczy powiedzieć
że było zupełnie inaczej
że Bolka wcale nie było
i będzie święty spokój

Z prawdą

KAT

Krzysztofowi
Wyszkowskiemu
Czy przeprosił?

już siebie
za zwarcie
na ziemi
i w niebie

za prądy
błądzące
za wtyki
na przyjaciół

za oporniki
pogubione
za prawdy
porażone

czy przeprosił
już siebie
za mnie
i za ciebie

Czy przeprosił?

KAT
Psychiatryka

któż
usłyszy
w pokoju
ciszy

Psychiatryka

KAT
Uwaga Spółdzielcy

proszę wstać
wysoki sąd idzie
najwyższa już pora
skończyć z chaosem
na prośbę obserwatora

jeszcze porządniej
obiecuje was czesać
z pozostałej kasy
od rana do wieczora
komornicza sfora

Uwaga Obserwatora

KAT
Do doktora

Przychodzi Maryla Ka
do dobrego doktora
gdyż jest śmiertelnie
na dużą kasę chora

PoRada Dobro-dzieja
świetnego doktora

KOMORNICZA SFORA

KAT
Jakaż...

Maryla Ka
słabowita
i chorowita

pewny
syndrom
okowita

Pakiet VI(t)Pa

KAT

P.S. Warto przypomnieć jakim to
- wcześniej już opisywanym - "cudownym
lekiem na niestrawność" kurowała nas
przez lata grupa przesławnych "doktores-
professores", na czele z "jego słoneczną
magnificencją".
Tymczasem sami wspaniałomyślnie, za naszą
oczywiście kasę, zafundowali sobie extra
pakiet medyczny VIPa (sic!!!), po 700 zł
miesięcznie za osobę!!!
Zmora

natręctwo
i spawalnicza
zmora

fotel
prezesa
obserwatora

dożywotnia
zmora
obserwatora

Zmora

KAT
Wszystko to zmora

zmora nad zmorami
spawalnicza zmora
odspawanego obserwatora

Wszystko to zmora

KAT
Do Obserwatora: Prośba (2)

Wielce Szanowny Panie

Prosimy uniżenie, aby ustosunkował się Pan
nadzwyczaj poważnie do serdecznej porady
niejakiego Adamusa. Tu cytat: "pocałujta
w d... wójta" (koniec cytatu).

Z cała pewnością, sugestywna zachęta do
pocałunku w cztery pierwsze litery alfabetu
- abcd - stanie się podniecającym wstępem
do rozwiniętej gry wstępnej, która to otworzy
na oścież szeroki wachlarz nowych doznań
cielesnych dla, jakże nam drogiego,
Obserwatora.

W celu wzmożenia cielesnych doznań,
- proponujemy - obracanie się w pozycji
na "fotel prezia". Sugerujemy zarazem,
aby do tego celu, rzeczony wykupił - po cenie
rynkowej - autentyczny "fotel prezia".
(chodzi oczywiście tylko o mebel).
Nowe władze powinny podejść ze zrozumieniem
do tak delikatnej i intymnej prośby, niejakiego
Obserwatora.

Z wyrazami
szczerego podziwu

Anoniomowe grono
oddanych admiratorów
Czyżby?

nadejszła pora
na obserwatora
na wesoły oberek
u prokuratora

Czyżby?

KAT

P.S. Proszę o wyrozumiałość
i cierpliwość, gdyż nie będzie
mnie na forum do wtorku.
Do byłego Umiłowanego...: Prośba

Drogi Panie

Prosimy gorąco Pana jako naszego byłego
Umiłowanego Przewodniczącego RN, aby
po raz kolejny ujawił całemu światu - na złość
zresztą "zazdrośnikom i nienawistnikom" - swe
nadzwyczajne "kalkulacyjne talenta".

Prosimy, aby w pamięci, wspomagając się
oczywiście swymi "lepkimi palcami" wyliczył
Pan, ile to mieszkań ufundowała sobie
Maryla Ka, za "krwawicę" zwykłych Spółdzielców.
Żeby nie wzbudzać niepotrzebnie dodatkowych
emocji wśród rozbestwionego spółdzielczego
"motłochu" - może się drogi Pan pomylić
O TRZY MIESZKANIA.

Z wyrazami
najszczerszego podziwu

Anonimowe grono
kreatywnych rachmistrzów
Jawna kpina

komputerowy maestro
drogi Borat z Natolina

Jawna kpina

KAT
Nora

Hydra Obserwatora

Nora

KAT
Fucha

esbecka fucha
dy...nie komucha
Alojzego Pietrucha

Fucha

KAT
Do Wysokiego Sądu: Prośba

Wysoki Sądzie

Upraszamy uniżenie Wysoki nadzwyczaj Sąd,
aby położył raz na zawsze kres wszystkim tym
lekkomyślnym zabawom w spółdzielczą demo-
krację, tj. wybieranie jakichś autentycznych
przedstawicieli przez rozbestwiony do ostatnich
granic "spółdzielczy motłoch".

Przecież nigdy wcześniej, za naszych chwalebnych
nierządów - ani zresztą przedtem - nie dochodziło
do takich przejawów powszechnego warcholstwa.
Jakieś tam pojedyńcze ekscesy były szybko i
bezwzględnie duszone już w samym zarodku.
Czyż nie są to wszystko Wysoki Sądzie jawne
oznaki nadchodzącących czasów ostatecznych.

Zawsze bowiem to my, ze swego ścisłego grona
wybieraliśmy kogo było potrzeba - ludzi
sprawdzonych, o prostym ideowym kręgosłupie,
najlepiej spośród starych partyjnych gnomów,
esbeków, milicjantów, ormowców, zomowców,
donosicieli i tak dalej.

Ten w pełni odpowiedzialny aktyw był na każde
nasze zawołanie - zawsze gotowy do czesania,
strzyżenia i golenia "spółdzielczego bydła", a nawet
- gdyby padło - do zrobienia z niego mydła!!!
Czyż w tych czasach końca czasów możemy sobie
Wysoki Sądzie pozwolić na odejście w niebyt tak
"wartościowych osobników"!!!

Z wyrazami
najwyższej troski

Były partyjny
i kołchozowy
spółdzielczy aktyw
Ogłoszenie drobne: Uwaga!

Zamienię lokale usługowe
na miejsca garażowe.
TANIO!!!

Dzwonić o każdej porze
dnia i nocy.
"SŁONECZNY PREZIO"
Ej..., Kolenda...

spółdzielcza kolenda
i zemście chińczyka
garaż za garażem
szybciutko znika

Ej..., Kolenda...

KAT
Klika

zza parawanu
zemstachińczyka
esbecka klika

Klika

KAT
Do notariusza-geniusza
na usługach Maryli Ka: Prośba

Wielce Szanowny Panie

Zwracam się do Pana - dzierżącego palmę
pierwszeństwa wśród notariuszy - z serdeczną
prośbą w imieniu mojego klienta, niejakiego KATa.
Zanim jednak przejdę do rzeczy, chciałbym wyrazić
mój najgłębszy podziw dla Pana cudotwórczej
działalności, zwłaszcza zaś niepojętej zwykłym ludzkim
rozumem przemiany zwykłych miejsc garażowych
w lokale usługowe.

Otóż mój klient - ufny bezgranicznie w Pańskie
nadprzyrodzone zdolności - zwraca się z następującą
- jak sądzę - banalnie przyziemną prośbą: (tu cytat)
"Pragnę jedynie dla dobra ogółu zamienić notarialnie
własne mieszkanie, w naszej jakże drogiej SM, na lepszy
nieco lokal, a mianowicie na hipoteczny numer 1 w Warszawie,
a więc na Zamek Królewski. Tym samym skończyłbym
wreszcie z zawodem kata i zostałbym po prostu KRÓLEM".

Nie sądzę, by tak trywialna wręcz prośba mojego klienta
sprawiła Panu jakikolwiek kłopot. Równocześnie pragnę
podkreślić, że mój klient po dłuższym namyśle zrezygnował
z pierwotnego zamiaru zamiany swojego lokalu na Pałac
Namiestnikowski (oh, pardon) Prezydencki. Gdyż taka
zamiana wiązałaby się z koniecznością przeprowadzki
pierwszego polonisty RP (oh, exuse me) Prezydenta RP
wraz z "całą ferajną" do Ruskiej Budy.

Z wyrazami
najwyższego uznania

Anonimowy
pełnomocny agent
niejakiego KATa
Życzenia

Cudu prawdziwego
Narodzenia Bożego
w sercach naszych

życzy Wszystkim
(także sobie)

KAT
Dobrodziej-Rada

skoro Chińczyku
takim Dobrodziejem
była Twoja Rada
to powiedz czemu
zrobiła z naszej SM
kalwaryjskiego dziada

Dobrodziej-Rada

KAT
Troskliwa ajala

oh miłosierna ajala
twa troskliwość o starszych
na kolana powala

czy w dzień czy w nocy
marzenia twe i sny
jedna myśl tylko rozpala

miłosierna i troskliwa ajala
z komornikiem i orkiestrą
na spółdzielczą kasę się zwala

Troskliwa ajala

KAT

PS Życzę dużo zdrowia i pomyślności
w 2013 roku. Życzę także, zwłaszcza
osobom starszym, mądrości, roztropności
i ostrożności. Wszelkiej maści oszustów
namnożyło się bowiem bez liku i
ich ofiarami padają najczęściej właśnie
osoby starsze.
Ajala

troskliwa ajala
nie rób sobie
ze starszych ja(l)a

nikt już więcej
nie wierzy
w kamarylowe ja(l)a

wszyscy zaś wiedzą
że pod sufitem
równo wam odpier...la

Ajala

KAT
Ratunku!!!

przybywaj dochtorku
ratuj w czas nas ajala
bo na zakute łby nasze
kamarylowe czerepy
Niagara gówna się zwala

Ratunku!!!

KAT
Do troskliwych: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę się zatroszczyć
o swoje zdrowie - psychiczne.

Z poważaniem

Anonimowy
spółdzielczy
Dochtór

PS Spółdzielcy nie potrzebują doprawdy
pomocy samozwańczych opiekunów,
którzy to sami wymagają natychmiastowej
interwencji sanitariuszy z kaftanami;
zagrażają bowiem poważnie bezpieczeństwu
zarówno wszystkich naokoło, jak i swojemu.

Nieszanowny podejrzany o podejrzenia

niejaki KAT
Witamy Xipiga

witamy serdecznie Xipiga
kolejnego mędrca chińskiego
co nam na forum rzyga

Witamy Xipiga

KAT
Żmija

przeszkody rozumu
zręcznie wymija
pełzająca poprawnie

Żmija

KAT
Spokojnie...

czyż może być lepiej
gdy dla bezpieczeństwa
żwawo się wokół uwija
wyjątkowo kąśliwa żmija

Spokojnie...

KAT
Dyskryminacja MH

wydumana racja
umysłowa aberracja
lewacka dewiacja
gówniana racja

Dyskryminacja MH

KAT

PS Serdecznie dziękuję za korektę.
(aberacja, powinno być aberracja).
Nie śmiem nawet prosić Szanowną(nego)
Panią(na) o korektę pozostałych moich
tekstów. Dzięki takiej bezinteresownej
pomocy zaoszczędziłbym sporo czasu,
fatygi i kasy.
Gdyby tylko takie błędy językowe robił
niejaki KAT !!! Zapraszam gorąco do
wyszukiwania moich językowych błędów
Za każdy odnaleziony błąd obiecuję
dziękczynne "Ojcze Nasz..."
A za każde dobre i ludzkie słowo wypowiedziane przez panią MH proponuję Ojcze nasz odmówione w języku uhuszuhuandi.
Nie przejmujcie się nie będzie potrzebna znajomość tego języka w najbliższym półroczu. A potem? Potem zdążymy się nauczyć.
Do (Pana) arana: List

Wielce Szanowny Panie

Wyrażam bezgraniczny podziw
dla Pana wiary. Jest doprawdy
mocna jak skała.
Mimo wszystko, nie podjąłbym się
nauki tego uhuszuhuandi.

Z wyrazami
szczerego uszanowania

KAT
Do nienawistników ...: Prośba

Szanowni Państwo

Proszę serdecznie nienawistników (spółdzielczej)
demokracji czy w ogóle autentycznej spółdzielni
i spółdzielczości, aby bardziej zadbali o swoje zdrowie;
aby przypadkiem w czasie furiackich ataków -
prawdziwych seansów nienawiści nie zadławili się
czy też - uchowaj Boże - nie utopili się od tego plucia
i rzygania nienawiścią.

Sprawy w naszej SM muszą rzeczywiście iść
w dobrym kierunku, skoro wywołują aż tyle
wściekłości i piany na "pyszczydełkach" naszej,
jakże drogiej "kamarylowej szajki".
Wypada więc życzyć Państwu jak najwięcej zdrowia,
aby niejaki KAT - z niemała dozą przyjemności i
satysfakcji - mógł jak najdłużej obserwować
"zdegenerowane totalniactwo", które wykańcza się samo -
zżerane przez swoją nienawiść.

Z poważaniem

KAT
Słowa nienawiści

w uścisku
nieprzemijającej złości
martwe słowa
uschłe liście nienawiści
żółcią przeżarte
co je porywa hulający wiatr
kielich
wypełniony codzienną rozpaczą
strzeż się
czarnych słów nienawiści

KAT
W sprawie "konta": Uwaga

Szanowni Państwo

Nowa strona naszej SM jest ciągle w budowie,
co raczej nie powinno budzić zdziwienia.
Tak więc funkcjonowanie indywidualnych kont
powinno się z czasem poprawić.

Już sam przeskok od liczenia na "lepkich palcach"
do takiego "wynalazku" jak indywidualne konta
- dostępne poprzez internetową stronę naszej SM -
można porównać do cywilizacyjnego przeskoku
z furmanki do wypasionej bryki.

Problem polega tylko na tym, że przez długie lata
płaciliśmy szczodrze na utrzymanie całej floty
takich wypasionych bryk, a w zamian
otrzymywaliśmy "łaskawie" usługi marnych
woźniców furmanek zaprzężonych w nędzne szkapiny.

Z poważaniem

KAT
Znowu...

nawiedza fora
starszych i dzieci
bliźniacza zmora
zmora Dochtora
i Obserwatora

Znowu...

KAT
Kto?...

niejaka MH
dyskryminację
tak po prostu
we krwi swej ma

Kto?...

KAT
Git-żmija

w zapędach wściekłości
kąsi nawet swój ogon
kamarylowa żmija

nikogo nie dyskryminuje
swym śmiertelnym jadem
każdego opornego dobija

Git-żmija

KAT
Któż...

tak pięknie gra?
- to słoneczny fakir
na długim flecie gra

w tańcu zaś piruety
radośnie wywija
kamarylowa żmija

Któż?...

KAT

PS Wkrótce znajdę się niemalże
w "internetowej próżni".
Nie będzie więc mnie na forum
przez co najmniej tydzień.
Proszę się nie nabierać na "stare
kamarylowe sztuczki"!!!
Grunt...

to mieć własny grunt

Grunt...

KAT
Bądź pozdrowiony

Krzyżu powstańców
co poszli w mrozem
skute pola i bory
by rozkruszyć okowy
stycznia

Bądź uwielbiony
krzyżu powstańców
uwięzłych w wiecznej
zmarzlinie syberyjskich
zsyłek

Bądź wywyższony
krzyżu powstańców
z szubienicznych drzew
duszących oddech
wolności

Bądź przemodlony
krzyżu powstańczy
krwią Chrystusową
wrosły w naszą ziemię
na wieki

KAT
Kochanie...

przynoś mi
codziennie
do łóżka
śniadanie

Kochanie...

KAT

PS Jak mawia stare
porzekadło: kto się lubi,
ten się czubi.
Tylko proszę się nie "lubować"
aż "na zabój".
Szaleńcze porywy
namiętności można nieco
ostudzić, podając zadurzonym
na amen - zwyczajnie -
śniadania do łóżka!
O, tempores...

o, mora-ich!

O, tempores!...

KAT
O, tempora...

o, mora-ich!

O, tempora!...

KAT

PS Korekta koszmarnego
błędu.
A mora-ich to oczywiście
mores
Rodowód

Bo my lewacy
to jedna rodzina
z Lenina i Stalina
wszelaka szumowina

KAT
Kamaryla...

o muerte!!

Kamaryla...

KAT

PS Dedykuję wiernym admiratorom
odeszłej Kamaryli, którą tak "dzielnie"
komenderował "Wieczny Prezio";
w otoczeniu sfory wiernopoddańczych
"brysiów", ujadających na każde jego
skinienie.
Pierwowzoru dla "Kamaryla o muerte"
dostarczyło mi, widoczne niegdyś
na Kubie niemal wszędzie, hasło:
"Socialismo o muerte". Które masowo
"wymiera" w ostatnich latach.
Czas więc najwyższy na Kamarylę
i jej wiernych admiratorów.
Dochtorku ajala...

zamiast po klubach jazzować
zacznij socjalnych ratować

Dochtorku ajala...

KAT

PS Czyżby, skruszony i nawrócony, prześwietny
nasz Dochtorek - nowy Judym - już zapomniał
o swym społecznikowskim powołaniu.
Czyż to możliwe, że od dźwięków jazzu ogłuchł
jak pień, i nie słyszy wcale rozpaczliwych wołań
o ratunek zadłużonych po uszy Spółdzielców,
szczególnie tzw. Socjalnych.
Przecież Dochtorek-Judym może bez trudu
wystartować z funduszem pomocy dla zadłużonych.
Wystarczy spieniężyć kilka kamarylowych mieszkań
( "z naszej krwawicy") i spłacić zadłużenie, szczególnie
dawnych współtowarzyszy.
Więc do dzieła Dochtorku-Judymie!!!
Zadłużeni czekają niecierpliwie na płomień żarliwy
z miłosiernego serca Twego oraz innych skruszonych
i nawróconych Kamarylowców.
Mani-fa...

od tego fa-kowania
zczerwieniała Mania!

Mani-fa...

KAT

PS Dezodorant fa
- może pomoże?!
Do poszukiwaczy złota: Prośba

Wielce Szanowni Państwo

Prosimy serdecznie - owładniętych gorączką złota
poszukiwaczy naszych zaginionych spółdzielczych
"kufrów z kosztownościami" - spod znaku przesławnej
Manify, aby przypadkiem nie zapatrzyli się cielęco
na eksploratorów bursztynowego eldorado.

Co bowiem stało się z gigantycznymi pokładami
"bursztynowego" złota - szkoda nawet przypominać !
Ot po prostu:

Ulotniło się niczym kamfora
całkiem podobnie jak gramatyka
językoznawcy - hrabiego Komora

Zamiast więc wykręcać "jałowo" piruety - prosimy -
aby zapukali Państwo wprost do wrót jaskini
głównego "spółdzielczego herszta" , z prośbą o klucze
dostępu do naszych zaginionych spółdzielczych "kufrów
z kosztownościami".
Czyż to nie zdecydowanie prostsze rozwiązanie!
Poza tym unikną Państwo podejrzeń - zbytecznych
niewątpliwie - o owe "jałowe ruchy".

Z poważaniem

Anonimowi
poszukiwacze Eldorado
W obronie...

Stanąć walecznie do boju
przeciwko dzikim hordom
garstką niezłomnych Spartan
pośród bezkresu pól i w lasach
na zawsze wiernej Chrystusowi
i Jego następcy na ziemi

...polskiej ziemi

KAT

W hołdzie Danucie Siedzikównej "Ince"
oraz Wszystkim Żołnierzom Niezłomnym
(Wyklętym).
Apel...

Ratujcie godło z orłem w koronie
bo pod mega-ciężarem oskarżeń
ze składem sądu i publiką - utonie!!!

KAT

Dodatek specjalny

Szanowni Państwo

Najzupełniej realne zagrożenie w postaci
gigantycznej fali powodziowej - tsunami
o apokaliptycznych rozmiarach - wywołać
mogą już same mega-tonaże oskarżeń
"kamarylowych prymusów" przeciwko nam -
"spółdzielczym frajerom".

Gdy dodamy do tego "mega-wyporność
parostatku" jednego z oskarżcieli, niejakiego
"Kaczora-oszołoma", to pojmą Państwo,
że apel niejakiego KATa, to nie gołosłowie,
wcale nie rozsiewanie paniki, lecz sprawa
jak najbardziej poważna.

Dlatego też zalecamy udającym się
na marcową serię rozpraw, aby koniecznie
zabrali ze sobą "wodniacki" sprzęt ratowniczy
tj. kamizelki i koła ratunkowe oraz ewentualnie
pontony.

Z poważaniem

Anonimowe koło
ratowników wodnych
Ach...

wzdychają i mdleją
wszystkie baby
gdy sędzia grodzki
prowadzi sprawy

Ach!...

KAT

PS...miłej zabawy!
Uwaga...

Przywoływana
tak często
merytoryka
bywa mylona
z "retoryką"!

KAT
Equus...

Koń by chyba nie skumał?!
Kobyła chyba by skumała!?
Stadnina za to cała
do rozpuku by rżała!!!

KAT

O
Oświadczenie...

Szanowni Państwo

Niniejszym oświadczam, że dobrowolnie rezygnuję
z tytułu spółdzielczego poety. Równocześnie swój
poetycki wieniec laurowy, którym przyozdobiła mi
głowę niejaka ph 14, przekazuję poetyckiemu
objawieniu.
Decyzję tę podejmuję w momencie całkowitej
desperacji, a to z powodu utraty wszelkiej nadziei
na jakąkolwiek możliwość konkurowania na polu
poetyckim - z prawdziwym wieszczem.
Próbkę Jego oszałamiającego talentu pragnę tu
zacytować, by choć w ułamku przybliżyć Państwu
maestrię słowa objawionego mistrza.

"Koń chyba by nie skumał dlatego nie śmiałby się
na pewno, ale ja pękam ze śmiechu."

Z tak karkołomną ekwilibrystyką słowa, niejaki KAT,
nawet na porządnej "bani", nie jest w stanie stawać
w poetyckie szranki - jest po prostu bez żadnych szans
na sukces.
Chociaż więc oczy moje zalewają się rzewnymi łzami ,
a wnętrze przepala mi gorycz nieugaszona, pragnę
tym niemniej życzyć - w tak bolesnym dla mnie czasie -
mojemu następcy i kontynuatorowi "wielkiego dzieła",
aby - nie zrażając się niczym - rozwijał z powodzeniem
swe kaskaderskie popisy na poetyckiej niwie!
Życzę z całego serca też nowemu spółdzielczemu
poecie, aby kolejne szczeble kariery zawiodły go dalej niż
słynnego Incitatusa (ulubiony koń cesarza Kaliguli - przyp.
autora), a więc nie tylko w senatorskie ławy, lecz może
nawet otworzyły przed nim ministerialne gabinety
(mało brakowało a Incitatus zostałby rzymskim konsulem,
w czym przeszkodziła jednak gwałtowna śmierć Patrona).

Z wyrazami
najgłębszego poważania

KAT
Przepis...

Weź ziaren kilka
ziaren prawdy
i wrzuć do gówna

Zamieszaj dobrze
i rzuć im w twarz!
- gotowy potwarz!

KAT

PS Dedykuję pichcącym
na poczekaniu gówno prawdy
i odgrzewającym "gotowe potwarze".
Przed snem...

Proszę wypluć
przed snem
więcej goryczy
Słodkich snów

KAT życzy!
Senator...

Choć rży i wierzga
choć łajno zrzuca
na strony fora

Toć przecie jest
w dostojeństwie
Incitatusa-senatora!

KAT

PS Proszę nisko pochylić głowy
przed naszym spółdzielczym
senatorem.
Z całą pewnością, za swe wielkie
zasługi, może oczekiwać od swych
szczodrych "Patronów", nawet
awansu na urząd konsula!
Uwaga...

Proszę wstać
sąd idzie
najwyższa pora
skończyć z chaosem
na prośbę
Obserwatora

Tak jak dawniej
będzie Was
czesać z kasy
od rana
do wieczora
komornicza sfora

...na prośbę
Obserwatora

KAT

PS Tak jakoś, zupelnie przez przypadek,
wypadł mi ten wierszyk z szafy. No i nie
mogłem się powstrzymać, by go Państwu
nie zaprezentować, akurat przed serią
marcowych rozpraw.
Jak Państwo dobrze wiedzą - przypadki
chodzą po ludziach, tak więc i z
"kamarylowej szafy"wypadają co rusz
"arcyważne sprawy" (kościotrupy).
Rozpiska...

KAT z rana
Adamus w południe
Moraich z wieczora
- ora et labora!

KAT

PS Monotonia jest ze wszech miar
niezdrowa, dlatego też zalecam
przekształcenie tego trójkąta
w coś bardziej multi!
Addenda...

Na śmierć zapomniałem dodać,
że porady - bezpłatnej oczywiście -
udzielił w przypadku zatrważającej
monotonii, nie kto inny tylko nasz,
rzecz jasna prześwietny
- Dochtorek (A)ajala!

KAT
Do eksperymentatorów: Prośba

Szanowni Państwo

Prosimy uniżenie naszych genialnych dyskutantów
na forum tj. Adamusa i Moraich, aby łaskawie zechcieli,
zanim przystąpią do wielkich eksperymentów
na spółdzielczym majątku, najpierw wymienili się
upoważnieniami do własnych dobytków, i kierując się
najwyższymi standardami etycznymi, przetestowali
praktycznie swoje pomysły, używając własnych zasobów
finansowych!
Następnie, jak już Państwo sobie poeksperymentują
wystarczająco długo i namiętnie - prosimy serdecznie -
o przedstawienie praktycznych wyników tych testów.
Jakkolwiek by te testy nie wypadły, nie mamy żadnych
wątpliwości , że większość Spółdzielców, po latach
"kamarylowych eksperymentów", z prawdziwym
zachwytem i otwartymi ramionami, przyjmie Państwa
odważne i nowatorskie propozycje.

Z poważaniem

Anonimowi
z kółka naukowego
przy klubie "Przy Lasku"
Myśli...

Jego złote myśli
to pnącza z bezmyśli!

KAT
Nowa zmora...

Z-mora-ich
czy nie zmora
ta nowa zmora?

KAT
Tak...

Tak niezłomnej Ince
sowieckiej bladzi Nie!

Tak wolności Polski
"wyzwolicielom" Nie!

Tak niepodległości
a podległosci Nie!

KAT

PS Dziś Narodowy Dzień Pamięci
Żołnierzy Wyklętych.
Niezłomnym Bohaterom Cześć i Chwała!!!
Tak...

Tak Niezłomnej Ince
sowieckiej bladzi Nie!

Tak Wolności Polski
"wyzwolicielom" Nie!

Tak Niepodległości
a podległości Nie!

KAT

PS Korekta wiersza
z powyższej sekcji
Generale "Nilu"...

Pseudonim przybrałeś
życiodajnej wiekami rzeki
która się z brzegów wylewa
krwią przelaną za Polskę
która urzyźnia wolnością
wyschnięte serca nasze

...na wieki!

KAT

PS W hołdzie zamordowanemu
24 lutego 1954 r. przez bolszewickie
bestie gen. Augustowi Fildorfowi
ps. "Nil", dowódcy Kedywu AK.
Gdy pamięć śpi...

...budzą się upiory w spiżowych masach
w ciężkich szynelach
z żelaznymi kopułami hełmów
nad zagrabionym niebem
w rozbitych sołdackich buciorach
od krzyków orłów w koronie
co czerwienieją zapalanymi płomieniami
na tle bieli wiecznego światła...

KAT

PS Pamięci Żołnierzy Niezłomnych (Wyklętych)
bestialsko zamordowanych w katowniach
NKWD i UB na Pradze w Warszawie
i w całej Polsce.
Wskrzeszani...

W dłoniach głazy
kamienne
ze stacji służewieckiej
kalwarii

Różańcową modlitwą
wskrzeszani
kolejni żołnierze
wyklęci

Głazy kamienne
przesuwane
rękami aniołów
...z dołów niepamięci

KAT

PS Przypominam ten wiersz z okazji
obchodzonego dziś Dnia Pamięci Żołnierzy
Wyklętych (Niezłomnych).
Dzwon pamięci...

Stąpam po Łączce
po cmentarnej ziemi
po wygonie pamięci
serc wyklętych
po zaklętych rycerzach
w odgłosach spiżu
z rozhuśtanej wieży
królewskich dzwonów
wśród bicia serc
najwierniejszych Polsce

...Żołnierzy Wyklętych

KAT
Bezkarność...

Naigrujesz się ubeku stary
żeś ubiegł ludzkiej kary
żeś Boga przechytrzył samego
łotrze i złoczyńco bez miary

Gdy bezkarność twa na ziemi
to przekleństwo wiecznej kary
bo sądzić cię nie Bóg będzie
sądzić cię będą twe ofiary

...ubeku stary!

KAT

PS Dedykuję z sedecznościami wszystkim
naigruiącym się starym ubekom i komuchom.
A że do przynależności do tego licznego grona
naigrujących się, sam się przyznał - ot, zapewne
przez zwykłą głupotę i bezgraniczne zadufanie
w sobie - niejaki Adamus ( patrz aluzja do rycerzy),
to Jemu przesłanie tego wiersza najbardziej polecam!
To kolejny etap kapowania innymi słowy donoszenia charakterystyczny do objawów reprezentowanych tu na forum, który można zdiagnozować Schizofrenik???

Schizofrenik paranoidalny cierpi na urojenia prześladowcze lub urojenia wielkościowe o bardzo złożonym charakterze, przypominającym często intrygi z powieści kryminalnych. Przeżycia schizofrenika są zwykle zrozumiałe tylko dla niego samego, będąc nieprzeniknionymi dla zewnętrznego obserwatora. Poza urojeniami prześladowczymi lub/i urojeniami wielkościowymi schizofrenicy paranoidalni ulegają również często urojonej zazdrości – głębokiemu przekonaniu, że adwersarz lub konkurent może być od niego mądrzejszy. Ich postępowanie bywa bardzo sztywne, formalne albo wręcz przeciwnie – bardzo gwałtowne. AMEN
Podziwiam...

Podziwiam żeś tak dokładnie
przestudiował swój przypadek
SCHIZOFRENIKA drogi Adamusie
To pożyteczna samowiedza!

KAT

PS Dementi w sprawie naigrywania się
z Żołnierzy Wyklętych nie było z Twojej
strony. Pozostawiam więc sprawę
bez komentarza.
Gdzie są?...

...Wyklęci Żołnierze
bez imion
zmiażdżeni szatańskim
przymierzem
obłudy i łgarstwa
aliantów
bestialstwa i zbrodni
sowietów?

...Strzegą wieczną
wartą
ołtarza ofiarnego

...Honoru Polski!

KAT
Łódź złoczyńców

Przychodzisz* skrycie z drugiego brzegu
błagasz o obola srebrnika czy czerwonych
złotych kilka
bo nie chcesz płynąć w łodzi złoczyńców...

KAT

*Fajga Mindla Danielak
vel Helena Wolińska
Panteon Wyklętych

Oby wkrótce powstał
z kamienia obrazu i słowa
Panteon Żołnierzy Wyklętych

Cześć Ich Pamięci

KAT
Proszę...

Proszę nie myśleć
że muzy w transie
plotkarskich zwierzeń
wygadują mi wszystko
Że serwują na gotowo
ustrojoną poezję
poukładane wersy
zrymowane zwrotki
Nic więcej do roboty
Mordercza orka słowa...

KAT

PS Wiersz ten dedykuję zwłaszcza
młodym literatom, którzy może
zaskarbią sobie szczególne łaski Muz,
i nie będą się musieli urobić "po pachy".
Od jakiegoś bowiem czasu, te wredne
france" i małpy (Ooo, tu ukłon w stronę
Chińskiego Patrona Roku 2016, Xipiga),
robią mi wszystko na złość.
Nigdy więcej...

Fałszywego blasku
"Słońca Natolina"
i przewrotnie ukrytych
"ponurych gwiazd"
z ciemnego nieba
...Nigdy więcej
nam nie potrzeba!!!

KAT

PS Proszę uprzejmie nie mylić
ze świecącym nam za darmo
słońcem i gwiazdami naszego
kawałka polskiego nieba.
Zgięci...

Z karkami w geście
proskynesis
poddańczego słowa
czołem bijący
po załganych marmurach
książęcego pałacu
przewrotnego słowa
...przed tronem bestii

KAT
Wypalona nadzieja

Wypalony papierosami do szkieletu obciągniętego skórą
do przeraźliwie wystających kości
Przykuty łańcuchami niemocy ciała do fotela czy łóżka
Błagalne nieme spojrzenia głodnej nałogiem twarzy
żebrzącej o kolejnego szluga
Furiackie wybuchy i okrzyki duszące płucnego dymu
Rozrzucane z wściekłością talerze kubki sztućce
co bądź spod ręki które lądują z hukiem robijanych tęsknot
Bez nadziei na znajomą twarz życzliwy gest czy dobre słowo

Z krainy umarłych

KAT
Do CCCP: Prośba

Szanowny Panie

Prosimy przyjąć wyrazy naszego najwyższego podziwu
za tak efektowne wejście na nasze forum - zaiste
Pańskie przybycie w stroju z epoki - sowieckiej dodajmy -
przypominało triumfalne wejście czerwonego smoka.
Ach co to był za strój! Na opisanie wszystkiego w szczegółach
zabrakłoby nam stron www. Dlatego skupmy się tylko na
jakże efektownym przystrojeniu głowy. Sama zresztą głowa -
cóż to za głowa - "betonowy czerep rubaszny" w blasku
słonecznego zenitu. Cud nad cudy. Cud "brykającego" słońca
nad Natolinem. No i to nakrycie - czy kto widział ostatnio
coś takiego, tak wierne w każdym detalu nawiązanie do
"wspaniałej" epoki "dobrego Wujaszka", który tak bardzo kochał
ludzi na tym ziemskim padole płaczu, że najchetniej każdego
by z tej "miłości" zadusił na śmierć w stalowych objęciach!

Czyż można oczekiwać czegoś wiecej, więcej oddania sprawie
rodzaju ludzkiego, sprawie każdego człowieka. Niewątpliwie,
to uwielbienie dla "Ojca Narodów" skłoniło naszego drogiego
wizytora do przykrycia głowy "koroną sowieckiego stworzenia",
kacapskim wieńcem z godłem, i z nieodłacznymi narzędzimi:
SIERPEM I MŁOTEM. No i jeszcze ten intrygujący skrót: CCCP!
Żeby nie trzymać długo Państwa w napięciu - podajemy
w wolnym tłumaczeniu, niejakiego poety KATa, co on oznacza:
CEP CEPA CEPEM POGANIA!

Z poważaniem

Były kołchozowy aktyw partyjny
Z brzegu nienawiści

Dwugłowy czarny orzeł ruskich carów
na mieliźnie drugiego brzegu
krwawej czerwienią nienawiści
Rozbitkowie w łachmanach
wyrzuceni na piaszczyste wydmy
dmące pustką
Stado wygłodniałych ludożerców
z głębi wraku
Sowiet ex machina państwowego
kanibalizmu

KAT
Uważaj Poeto!!!

Żeby Cię obłaskawić zaproszą na obite
przewrotnością salony
Przystroją w togę i obdarują złotym piórem
Głowę ukoronują wawrzynem obłudników
Srebrników rzucą trochę dla niepoznaki
Srebrne otworzą przed Tobą ekrany na oścież
Łamy poczytników wypełnią artykułami
wywiadami i laudacjami
A na koniec na Twój łeb zniewolony
wyleją pomyje skażone poddaństwem

KAT
Życzenia

Na kolejny oficjalny Dzień Kobiet trzeba będzie poczekać
prawie rok. A ja chciałbym złożyć wszystkim Paniom
nieoficjalnie najlepsze życzenia. Oprócz zwyczajowych,
czyli wszystkiego naj...życzę także, oby Wasi wybrańcy
zachwywali się jak rycerze nie tylko raz w roku, lecz
znacznie częściej. Innymi słowy: kwiaty, noszenie na
rękach, śniadanie do łóżka i tak dalej.

I żeby Panie nie musiały stykać się na swej drodze z męską
"padliną ludzką", czyli "kamarylowymi dżentelmenami",
lub ich odpowiednikami.

KAT
Dziewczyna w metrze

Obok mnie siedzi dziewczyna
Dostrzegam profil jej twarzy
Tak z ukosa spoglądając
wcale nie domowa kura

A dziubie zawzięcie palcami
w klawiaturę smartfona
jak zwykła przydomowa kura
co nerwowo szuka pożywienia

Informacyjnej strawy

KAT
Dobrze...

Dobrze mi się pisze z rana
Jestem wtedy jak śmietana!

KAT

PS Co ja zrobię, że od dawna Cię
"lubię", drogi "Buziaczku"? To pewnie
z tego wyjątkowego "lubowania",
wersy składają mi się same. Wkrótce
więcej.
Patrz pod nogi...

Patrz dobrze pod nogi
gdy wchodzisz na forum
nawet na krótki spacerek
bo dookoła obsrał wszystko
czyścioszek Bulterierek!

KAT
Witaj, widzę jeszcze oszołomienie w Twoich oczach, chyba byłeś u MAGa i nawąchałeś się jego aromatów


Aromaty...

Rozmarzają smrody
Bulterierkowego świata;
z wiosenną odwilżą
aromat ich wzlata!

KAT
Do "wiernopoddańczych piesków": Prośba

Prosimy najuprzejmniej "spółdzielcze pieski",
aby wiernopoddańcze hołdy raczyli składać
osobiście byłemu preziowi czy byłemu
przewodniczącemu RN, bez używania stron
tego forum.

Anonimowi wielbiciele psiej sfory
Z niebytu do...

Się z niebytu reaktywował
coby złoto w odbyt schował?!

KAT
Drzwi zbawienia

Odlany w brązie* Duch Pański
Trójistotowego Wiecznego Żywota
unosi się nad nieforemnościami
pierwszego czasu
Z iskry miłości Pierwszego Słowa
co z krzyża otwiera na oścież
drzwi wiecznego żywota
Jak do Abrahama przychodzą do Ciebie
trzej aniołowie od Wiecznego Pana
by na zawsze wieczerzać
W Twoim sercu

KAT

Rzeźbiarzowi
Igorowi Mitorajowi

* Drzwi z brązu w kościele
Jezuitów na Starym Mieście
w Warszawie