CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
na temat ruchu rekonstrukcyjnego w Polsce - można się pośmiać, albo zadumać, co kto woli
http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/SzlendakRekonstruktorzyczyliklasasredniauciekaodgrilla/menuid-1.html
"Jednocześnie podczas tej samej imprezy – Walkirii – przebrany za esesmana człowiek wykrzykiwał dowcipy o Żydach idących do gazu. Stał w skórzanym SS-mańskim płaszczu i wymachiwał pejczem. Śpiewał faszystowskie piosenki. Dawał się fotografować za pięć złotych wszystkim chętnym." - czemu coś mi podpowiada, że to ten słynny Żwirek z Ostródy?

Dla kobiet to jest trochę taki powrót do starych, dobrych czasów patriarchatu, ucieczka w czasie i rodzaj gry.
stare, dobre czasy patriarchatu - oksymoron aż mózg staje w płomieniach
Częściej niż motywacje hurra-narodowo-patriotyczne pojawiają się u polskich rekonstruktorów motywacje biorące się z miłości do lokalnej ojczyzny.
ale z tym się np. zgodzę...

Ogólnie takie typowe spojrzenia ludzi z zewnątrz. Zaskakuje ich to, że podnoszą kamień a tam są robaczki. I od razu MUSZĄ je zrozumiec i - tym bardziej, że to lewica, więc trzeba objąć wszystko rozumem - podzielić i skatalogować. Dodatkowo, też ponieważ to lewica posługująca się mózgiem ostrym niczym brzytwa Oleksego, muszą uzasadnić nasze zabawy fetyszyzacją broni i podkreślić aspekt seksualny. Bez tego ni rusz. Po prostu mają swoje słowa-klucze i bez nich nie mogą opisać i zrozumieć świata.
Bez tego badania i jemu podobnych nie wiedział bym, że to że lubię broń, interesuję się nią, nawet ją zbieram, jest fetyszyzacją. Eeee... a taki co zbiera znaczki? Też fetyszy..zuje? Znaczki?
Właściwie trudno się na nich gniewać. Oni też odgrywają swój teatrzyk wcielając się - mentalnie - w Marksa, Lenina czy Che. Każdy na swoją miarę, oczywiście. Jest to tym tańsze, że nie trzeba się wykosztować na ciuchy.
Choć może, coś jest w tym, jakaś racja, że przyjemnie się chodzi w mundurze i można sobie poprzypinać ordery. Przypnę sobie i zobaczę jak jest. Mam Kriegsdenkmunze za 1813-1814, ale założę je dopiero na Waterloo.
Aaaa... co do śmiechu z "Biedronki". W odtwarzanych przez akurat nas czasach też szło by się do sklepu, do rzeźnika, nie polowało w lesie.
"Splunięcie w stronę polskiego munduru 11 listopada (który ostatecznie okazał się mundurem napoleońskim) urosło do wielkiej afery." - No tutaj chłopcy i dziewczęta z "Krytyki" chcą by ich zrozumieć i pochwalić, poklepać po policzku... Jak widać internacjonaliści wiedzą, że w stronę napoleońskiego munduru w zasadzie można plwać, w stronę polskiego nie.
Swoją drogą w reko bywa czasem naprawdę zabawnie, choć to taki hardkor z pogranicza reko i wiary (dokładnie jakby nazwać rekonstrukcją historyczną misterium w Kalwarii Zebrzydowskiej) :
"Of course, fanaticism can take matters too far. I am reminded of a news item telling how, during a reenactment commemorating Imam Hussein's slaying in Basra, Iraq in 680, the crowd turned on the actor performing the part of his killer and beat the man so badly that he returned with an AK-47 rifle to exact revenge. Before he was subdued he killed one onlooker."
NIE MOŻNA FIKAĆ BEZKARNIE REKONSTRUKTOROM.

Hahn dnia Nie 11:35, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Ja uważam, że wywiad jest całkiem ciekawy. Poza niezbyt udaną próbą zminimalizowania czynnika patriotycznego jest w nim wiele ciekawych spostrzeżeń. Co więcej, wydaje mi się, że wywiad jest wyjątkowo słabo upolityczniony, jak na medium, w którym się znalazł.
Chociaż wniosek, że reko jest ucieczką od grilla, jest conajmniej nieuzasadniony. Przez trzy dni imprezy w Usobi żywiliśmy się przewaznie kiełbasą z grilla, wyjątkiem była sobotnia kolacja, na którą dostaliśmy kawał świni z rożna.
Dla tych co zawsze zadaja pytania typu" czy kobiety w sredniowieczu chodzily w bieliznie?" Nowe odkrycia i nowe dowody.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114949,12185082,Bielizna_z_XV_wieku___wyglada_jak_wspolczesna__ZDJECIA_.html?i=0
http://www.historyextra.com/lingerie
http://www.uibk.ac.at/urgeschichte/projekte_forschung/textilien-lengberg/medieval-lingerie-from-lengberg-castle-east-tyrol.html
http://www.uibk.ac.at/ipoint/news/2012/buestenhalter-aus-dem-mittelalter.html.en
http://www.uibk.ac.at/urgeschichte/projekte_forschung/textilien-lengberg/index.html.en
Czy ktos moglby mi odpowiedziec na to pytanie?
Otoz jeden z mieszkancow Gdanska w odleglej przeszlosci bo w XVIII stuleciu wspomina ze na drzwiach [waznego budynku] w miescie byl umieszony taki oto napis:
Jus ruddens judex semper fis omnibus idem,
Judiciam alterius judicius ut fugias.
Du Richter, wilt du dich vor deinem Richter freuen?
So sprich das Urtheil recht den streitenden Partheyen.
Gdzie, na czyich drzwiach wisial ow napis?
czy to ta Schachmanowa gra miejska?

Eee, nic nie wiem o tym znaczy sie o grze miejskiej ten opis wspomina Taubert nie mam oryginalu aby sprawdzic na angielski przetlumaczyli to jako "courtdoor" chyba nie zbyt fortunnie i ciagle mysle czy to nie bylo na drzwiach Ratusza.

Pisze o tym tu bo jak to zobaczylam to myslalam ze mi oczy figla robia:
http://www.muzeum.narodowe.gda.pl/mod.php?dz=66&mod=Gallery&shprod=156&shcat=23&shquery=&shwhere=&slide=1&shcat=23&startp=
Na stronie muzeum ubiór datowany jest na 1887 troche mi to nie gra, nawet jesli to miala byc jakas liberia czy mundur jakiejs uczelni.
Chyba powinnien byc na 1787.
To muzeum jest chyba strasznie odwrocone od przecietnego widza, stronka nie zmieniana od 2007, male zdjecia i lapidarne opisy.
gdańszczanina Kauffmana Carla Gottlieba Steffena
Kauffmana? seriously? wg muzeum to ma być jego imię?
Dla mnie nawet nie znającej niemieckiego wychodzi ze o kupcu piszą

Kilka dni temu jakaies szklane pudelko nadalo informacje o grobie zolnierza napoleonskiego o ktorego dbaja mieszkancy okolicznej wioski nieprzerwanie od 200 lat. Jakis rezyser zrobil film chyba mial byc historyczno dokumentalny o tym bezimiennym bohaterze.
Nie pamietam nazwy wsi, grob byl tuz przy lesie chyba to jest ten grob ale pewna nie jestem:
http://photo.bikestats.eu/zdjecie,312236,grob-zolnierza-napoleonskiego-narodowosci-francuskiej-polegly-w-1812-roku.html
Właśnie przed chwilą było o tym na TVN24.
http://videodslr.pl/francois-t5640.html
Na naszej stronie są fotki z planu filmowego. Żolnierze wyglądają jak pajace, frędzle od epoletów są przecudne, a te wojskowe wodery...

Cóż, widać cięzko jest wyszukąć grupy które mogłyby pożyczyć mundury. To wygląda jak strój z szkolnej akademii..
No właśnie, jak pokazali Fransuaza z bliska i było widać epolety, to nawet moja Dorota, która nie gustuje zanadto w uniformologii a w każdym razie nią się nie ekscytuje, powiedziała: "Też coś".
A epolety jak z babcinych firanek odciete takich mocno przechodzonych firanek
Dostalam wiesci od dalekich sasiadow - Finow. Organizuja bal swiateczny i insze imprezy.
Wydaje sie ze Finlandia to taki kraj na "odludziu" ale maja bardzo ambitne plany.
http://hww.fi/joulubaali-2012/english.html
P.S. To takze podpowiedz jak organizowac takie imprezy.
Skandynawowie maja świetnie rozwinietą rekonstrukcje XVIII stulecia.
A to nie Wasze?
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/na-cesarzu-wywarlam-duze-wrazenie,296768.html
Zastanawia mnie tylko co robi tam Sobieski z Panna mloda z Krolewca z XVI wieku.
Nie, to "Z Bramy"


Mydło i powidło, potworek medialny.
I zwyczajnie jest to strasznie brzydkie...
Sam pomysl jest fajny ale ten misz masz aby napchac jakiekolwiek postacie juz nie.
Zgadzam się z Aleksandrą. Pomysł bardzo trafiony, a wykonanie mi się nie podoba.
Zwłaszcza, że napchano tych postaci bez sensu, a angażując kilka grup można było serio sporo z tego wykrzesać.
...i poważnie bolą mnie ci regencyjni mieszczanie w 1903

Martin dnia Sob 15:13, 05 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zgadzam się z Aleksandrą. Pomysł bardzo trafiony, a wykonanie mi się nie podoba.
Zwłaszcza, że napchano tych postaci bez sensu, a angażując kilka grup można było serio sporo z tego wykrzesać.
...i poważnie bolą mnie ci regencyjni mieszczanie w 1903

Nic dodać, nic ująć.
No tak, ale zazwyczaj tak jest ze w Polsce nie dba sie o realia historyczne, przeciez od czasow wolnej Polski, nie powstal zaden dobry film historyczny, nie mamy dobrych scenarzystow pod tym wzgledem, kostiumologow ani wizazystow (tych oststatnich u nas niedostatek, zazwyczaj na planach filmowych pracuja z zagranicy).
Jesli takie jest podejscie to nie dziwota ze przy takim promocyjnym filmiku, nie zadba sie dostatecznie o historycznosc i rzetelnosc. Jedyna dobra rzecza z tego wszytskiego jest to ze pojawia sie usmiech na twarzy przy ogladaniu tego typu rzeczy ale na pewno nie jest to edukacja historyczna.
Tudor Tailor tym razem dla dzieci ( chyba czepek uwiera):
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=363299340414665&set=a.133316270079641.32226.130101063734495&type=1&theater
o biedne dziecko co oni mu zrobili

Landshuter Hochzeit pewnie jest wam znane, jak ktos chce to moze brac w tym udzial:
http://www.landshuter-hochzeit.de/en/the-festival/how-to-be-a-participant/general.html
Impreza wydaje sie bardzo ciekawa, jeden z moich nauczycieli tanca robil tam choreografie i bardzo chwalil to wydarzenie. Mnie zaskakuje jej rozmach i zaanagazowanie, szkoda ze czegos takiego nie ma w Gdansku a podobne wesela odbywaly sie przeciez i tutaj.
W dzisejszej wyborczej w dodatku do historii jest ciekawy artykul z cyklu historia ubiorow - wymienia sie gdanskie tkaniny oraz jest zdjecie zrekonstrulowanego plaszcza krzyzackiego.
Jest miedzy innymi teoria, ze w sredniowieczu nie noszono pasiakow, czyli ubiorow w roznokolorowe paski co wydaje sie nie dokonca prawda bo na gdanskich obrazach jest mnostwo postaci w pasiakach a do tego sa to zolnierze. Pozatym bylo modnie miec taki stroj, dlatego w ktoryms z praw przeciwzbytkowych zostaly one zakazane jako bardzo ekstrawaganckie.
Te roznokolorowe paski w "pluderhosen" czy w pludrach. takze wywodza sie z tej mody i noszone byly przez landknechtow, jesli dobrze pamietam.
Ciekawostka nie zwiazana z historia ale moze przyda sie wam na wyjazdy:
http://www.kickstarter.com/projects/ostrich-pillow/ostrich-pillow
dla mnie to na wykłady raczej


Jeszcze jedna ciekawostka na tok fm wlasnie leci audycja chyba z Waszymi kolegami, nie jestem pewna ... ksiestwa warszawskiego.
Powiedziałbym raczej "z naszymi ulubionymi ruchomymi celami"

Powiedziałbym raczej "z naszymi ulubionymi ruchomymi celami"

Nic dodać nic ująć

Les Bouffens, taniec moreska XVI wiek ale u nas chodliwy az do rozbiorow:
https://www.youtube.com/watch?v=gYp1b6pseZA
Tancerze dosc "ciapowaci" ale zachowi ducha tego tanca. O tym tancu wspomina Albert Czerwinski, gdanski nauczyciel tancow w kontekscie gdanskich moresek.
A tu tancza go tradycyjnie w Anglii:
https://www.youtube.com/watch?v=zSutlgqkDsA
Milego Walentyna!
Fantastyczny! <3
Od razu pomyślałem o tańcach szyprów przy wizycie Augusta Mocnego. Alexandrine, to mogło podobnie wyglądac?
Moglo by, ale to taniec meski (znaczy sie szyprow) bo bouffens moga tanczyc tez kobiety. Taniec jest prosty w ukladzie, problem polega na nauczeniu sie ruchow szermierczych.
Zrodlo:
http://archive.org/stream/dietnzedesxvija00czergoog#page/n139/mode/2up
str.126
(tam brakuje obrazkow)
Wiad do Daniela: prosze klaniac sie ode mnie piramidzie w centrum miasta!
Wiad do Daniela: prosze klaniac sie ode mnie piramidzie w centrum miasta!
Ukryta opcja masońska!


Dla Magrat:
http://needleprint.blogspot.com/2013/02/pony-knits-polish-up-your-needles.html
kuce w swetrach <3
bardzo fajna strona, dzięki Olu

Eeee... kuce nie są tak epickie jak mrówkojady w swetrach

Eeee... kuce nie są tak epickie jak mrówkojady w swetrach

ale przyznaj, że pierwszym skojarzeniem był gimbazjalny kuckorwin w swetrze

No, "kuc w swetrze" kojarzy się jednoznacznie


Wyglądaja jak "tureckie" kuce

Czego to ludzie nie wymysla ( ale interesujace):
A 5 IV, w piątek o godzinie 10.00 mamy obronę doktoratu o historii wina francuskiego w Polsce od połowy XVII do początków XIX wieku. Zapraszamy do Torunia, Wydział Nauk Historycznych, ul. Władysława Bojarskiego 1, sala Rady Wydziału.
https://www.facebook.com/kuchniastaropolska
Ciekawe, czy w sklad obrony wchodzi tez degustacja ...
Impreza w parku oliwskim:
http://www.flickr.com/photos/31539376@N08/8651154080/in/photostream/
+ 3 kolejne fotki
Dobre skojarzenie

Fragment z poradnika dobrych obyczajow na spacerze (XIX wiek):
W porze deszczowej, spotkawszy znajomego, wypada zaproponowac mu "przytulek pod wlasnym deszczochronem", a nawet odprowadzic na miejsce przeznaczenia i pamietac aby swoim deszczochronem nie tracac innych.
Jezeli znajomi sa na drugim trotuarze, nie trzeba ich przywolywac laska lub parasolka, bo mozna komu oczy wybic.
Chod z podskakiwaniem stanowi oznake wietrznosci i kokieterii, nalezy tego unikac.
Jedzenie na przechadzce jest w zlym tonie.
Osoby krotkowidzace powinny nosic szkla oczne na ulicy i na przechadzkach, dla unikniecia nieprzyjemnosci wynikajacych z niepoznania nieznajomych.
Osoba dobrze wychowana nie oglada sie za siebie na ulicy, nie przystaje co krok, nie patrzy w niebo ani w ziemie. Patrzenie po oknach domow, zagladanie wszytskim przechodniom w oczy , a w szczegolnosci damom, jest wielka nieprzyzwoitoscia.
Cudo! ^^ Masz tego więcej?
Troche tego jest ...