CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
Ale ja nie powiedziałem po jakim czasie poczułem się znów zmęczony .... Chociaż w sumie mój błąd, bo napisałem "a jak tylko wyjechałem z cmentarza". Ogólnie chodziło mi o to, że nie czułem dostawy energii w tedy, ale pobudzony byłem jeszcze przez 1,5h - 2h, i jak już wracałem do domu (bo po pogrzebie pojechałem do babci), to w autobusie przysypiałem. Niby twoja teoria wydaje się być logiczna i prawdziwa, ale jak już napisałem wcześniej, interesowałem się nekromancją. Cmentarze strachu i stresu na mnie nie wywołują (przynajmniej tego nie czuję) chociaż na to może wskazywać moje przyśpieszone tętno, tudzież może to też być inne przyczyny. A gdyby organizm by uwolniłby dodatkowe dostawy energii to by to zapoczątkowało tym, że byłbym bardzo głodny, gdzie ja dziś zjadłem tylko zupę i 2 kanapki (kanapki na śniadanie
). Oczywiście też dużo wcześniej napisałem, że lubię się bać, i może dlatego miałem przyjemne uczucia. Mimo, że staram się myśleć logicznie, to nie których przypadków nie da się tak łatwo wytłumaczyć (np. W mojej rodziny od strony babci mojej mamy, dość często zdarza się coś ala przepowiadania przyszłości (krótko terminowe i długo terminowe). Oczywiście można powiedzieć, że to przypadki, ale te "przypadki" są troszkę za często (przynajmniej były, bo teraz coś rzadziej to wychodzi
). Oczywiście też od tej strony jestem w grupie wysokiego zagrożenia wystąpienia raka (Prababka miała raka, babka miała, mama miała)). Co do poboru energii, to jakie jest twoje stanowisko na temat wampiryzmu energetycznego?
Tak jak pisałem - nie może istnieć odbiór energii z zewnątrz. Organizm pobiera energetyczne substancje i uwalnia z nich energię za pomocą tlenu. Z tego czerpie na wszystkie funkcje życiowe ( w tym utrzymywanie świadomości ) oraz ciepło, które często jest efektem ubocznym. Podanie energii z zewnątrz w postaci innej niż chemiczna skutkuje tylko wzrostem ciepła w ciele, które organizm kompensacyjnie oddaje potem, oddechem, wydalinami, promieniowaniem aż osiągnie temperaturę 36.6. Po drugie to jaka energia miałaby emanować z cmentarza? Chyba nie mana?
Nie napisałem, że twoja świadomość wzrosła w wyniku lęku, tylko tajemniczości cmentarza. Potwierdziłeś to pisząc, że interesowałeś się nekromancją - to wzbudziło twoją uwagę. W końcu spadek świadomości mógł być o godzinę opóźniony, ale przysypianie w drodze powrotnej ostatecznie potwierdza, że było to z energii zapasowej.
Hmm.. przysypiałem też kiedy jechałem na cmentarz





A żeś dojebał



nie jest możliwe pobieranie energii w ten sposób. Rozeuforyzował cię pobyt na cmentarzu, bo lubisz tą tematykę. Poważnie w to wierzysz?


Głodówka na cmentarzu odpada... mama by mnie tam nie puściłaby na noc


