CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
Ja to patrzę na ręce albo podświadomie pragnę latać. Przejście przez ścianę też działa
Heh jeśli chodzi o RT to jest tego bardzo dużo.
Pozdro!
Tak tylko w gwoli ścisłości RT z nosem jest pewniejszy niż czytaniem, i jeśli koleżanka chce upewnić się że Nie śpi to samo rt znosem wystarczy i zadziała w 100%



Mówiłem



Czyli RT po przebudzeniu jak tylko pojawiły się wątpliwości też skuteczne

Cieszę się, że moje rady się przydały i jakby jakieś problemy z tym związane się znowu pojawiły - pisz

Czy to sny są realistyczne, czy rzeczywistość częściej myli ci się ze snem? Jeżeli miewasz tak, że otoczenie wydaje ci się dziwne, obce i nie możesz uwierzyć, że nie jest snem, to cierpisz na objaw zwany derealizacją. Postrzeganie świata w taki sposób znacząco zbliża do LD, dlatego sztucznie zalecam utrzymywać się w takim stanie, aczkolwiek jeżeli występuje on sam - to jest to objaw patologiczny. Możesz cierpieć na depresję, lub być u progu zaburzenia psychotycznego... derealizacja to bardzo wyraźne odczucie, upewnij się, czy to naprawdę aż tak dojmujące uczucie, zanim stwierdzisz konieczność hospitalizacji psychiatrycznej

Albo miałaś badtrip'a po MJ xD To naprawdę doraźne uczucie z tego co mi kolega opowiada albo z filmu "numb"

dnia Pon 15:00, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Jak we śnie to się czujesz po kwasach a nie trawie. Nawet ruchy i "energetyczny opór powietrza" są podobne :p
Tu nie chodzi o faze ale o dolegliwość którą można nabyć przez np. badtrip po MJ . W filmie "numb" właśnie facet nabył derealizacje przez badtrip.
Taka "choroba" róźnie trwa . U niektórych rok , a u niektórych kilka lat albo pare .
Miejmy nadzieje że autorka na to nie cierpi . Taka derealizacja jest o wiele mocniejsza od sztucznej . Pewnie pomoże w LD ale nie warto . Chociaż sam się pytałem kolegi jak to nabyć xD Ale zmądrzałem .
Nie wiem jak ktoś może mieć BT na MJ :/
Mi też zdarza się czasem odczuwać oddalenie od świata, odczucia jakby był jednym wielkim złudzeniem, wątpliwości w jakąkolwiek stabilność istnienia. Z tym, że ja to raczej sam inicjuje swoim gdybaniem nad tym i podejściem do takich spraw, przez co pojawia się to sporadycznie. Mam nadzieję, że to się nie rozwinie do jakichś dziwnych rzeczy samo z siebie, zwłaszcza że :


dnia Pon 15:18, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 4 razy
Wiecie, ja mam problemy, ale chyba z psychicznymi wszystko okej xD Nie mam depresji ani nic w tym stylu ;D Chociaż to na "d..." mnie przeraża




To już sama wiesz najlepiej


Tak na @PS to takie zaburzenia nie oznaczają wcale, że ktoś jest mniej wartościowy od innych, gorszy czy głupszy od innych...

Ja nie uważam siebie za gorszą. Nic w tym rodzaju, ale też nie chcę iść na wizytę do psychologa czy psychiatry -.-'
Siebie nie, ale takich ludzi którzy chodzą do "psychologa czy psychiatry" już chyba tak?

Nie w tym rzecz. Ci, co chodzą do jakiegokolwiek lekarza nie są gorsi. Nie ważne w jakim celu. Tylko ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, że to co dzieje się teraz w mojej głowie jest, aż tak złe. Może jednak wszystko ze mną w porządku.
Napisze inaczej - tylko wtedy, kiedy to wrazenie jest na tyle wyrazne, ze sprawia znaczny dyskomfort badz obniza jakosc zycia, mozna je uznac za derealizacje. W kazdym innym przypadku to po prostu jakiestam wrazenie

Dyskomfort. Trudno jest to tak nazwać. To jedynie denerwujące, że czasem mylą mi się tak oczywiste rzeczy.
Jak sen z jawa? Doswiadczenie w LD uczy, ze to wcale nie taka oczywista rzecz.
Ujme to moze tak - derealizacja bedzie wtedy, kiedy byc nie wierzyla testom rzeczywistosci i stale miala PRZECZUCIE, ze snisz. Derealizacja nie dotyczy pamieci minionych wydarzen.
Ok. Rozumiem. Staram się wierzyć testom rzeczywiści. Na początku to trudne, ale daję radę.
Przyznam że czasem też mam takie coś że się boje: jak jestem w LD to zawsze muszę 10 razy się przekonać że to sen, bo zawsze mi się zdaje że: a co jeśli jestem teraz w realu a to wszystko się dzieje w mojej głowie (może zwariowałem)
Właśnie też niekiedy tak mam, i wtedy się boje robić coś, bo co jeśli potem się okaże że zrobiłem to w realu.
To jest akurat normalne, niezdrowo jest na odwrot - zycie staje sie obojetne, bo jest odczuwane jak sen.
Ja się nie boję tego co robię we śnie (a już zaczęłam go kontrolować), tylko tego, że mogę pewnego dnia żyć na jawie, myśląc, że śnię. W tym momencie jakoś jeszcze nad tym panuję -.-
Pamiętasz, co ci mówiłem o strachu i negatywnym nastawieniu? To podstawowy budulec takich problemów. Bądź dobrej myśli, bo póki co nie ma powodów do jakichś większych obaw i prawdopodobnie nie będzie takowych w przyszłości

Staram się myśleć pozytywnie i "wyłączać" wszystko to złe ^^
I tak trzymaj to będzie dobrze

-
Menu
- CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
- Nie tyle problem co ułatwienie sprawy. [rady dla lenia]
- W zdrowiu nowy minister, ale stare problemy
- Wild - Pewne problemy i dziwne odczucie
- datingsingles.pl,ale-auto.pl,tablica-sex.pl
- PojawiĹy sie zalegĹe ProtokoĹy z RN na stronie SM
- Akcja - Inkubacja
- Refleksje ogĂłlne dotyczÄ ce Psajko.
- Jak tam po wigilii?
- Obserwacje - Luty
- SSILD (2.0)