ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Jechało nas 4-ech.
Kwachu
Johan
Pablito
Ułan jak zwykle nawalił - stres domowy.

Wg statystyk na liczniku 63km
U mnie usmażony uszczelniacz na dyfrze
Pablito linki do gazu i kopniak niesprawny.
Krzycho linka od sprzęgła i kapeć
Johan bez strat...

Droga/trasa była wyjątkowo urozmaicona, od asfaltu do błocka , o górkach nie wspomnę.
Trasa miała być bardziej obszerna, ale wyszło jak zwykle...
Następnym razem będzie Kamień i okolice.
Muszę nakitrać sztabówki na te okolice. zbyt duży gąszcz leśnych dróżek i pamięć nie ta.

Fot mało bo nie było czasu robić. Trzeba kogoś do kosza wrzucić i dać zadanie. Tu cisnąć. Polskie lasy są naprawdę piękne.... ech rozmarzyłem się. Ten kamień naprawdę jest wart urwanej linki czy przecieku na skrzyni

Trasa poniżej

Niebieska i czerwona - nasza trasa jazdy.












Postój i uzupełnianie płynów hydraulicznych:)




Zahaczyliśmy na cmentarz poradziecki o którym raczej nikt nie wie. Cmentarz jest zadbany, ale.... złomiarze już płocik zaczęli wyłuskiwać

















Kielno
Tu stanęliśmy na korycie.
Jedzonko nad-wyraz dobre i nie robione na oleju z ciągnika.
200 m dalej tankowaliśmy się i powrót.









Świetna wyprawa. Ta fotka z żołnierzem w polskim mundurze- intrygująca