CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
Aha, tak jak myślałem to na pewno były hipnagogi, bo obudziłem się spontanicznie, bo przeważnie budząc się spontanicznie budzę się po jakiejś fazie rem, czyli do paraliżu miałem daleeeekoo...
A to ciekawe, czyli mogę wytworzyć sam hipnagog dźwiękowy?
Jeśli się da, to se puszczę dubstep XD Hehe.
dnia Wto 17:31, 26 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz


Tak jak pisałam wcześniej mój jeden WILD był idealny i to waśnie do niego dążę (dokładnie pamiętam doznania) kołysanie+pisk (w którym zawsze wiszę, oprócz tego jednego razu)->plamki i wio do snu bez żadnej utraty świadomości. Całe przejście trwało do minuty, nie dłużej. Więc wiem, że pisk w którym wiszę nie jest HI tylko stałym elementem, który powinien mnie wprowadzić do snu bardzo szybko, trwanie w nim jest niepożądane.
Podczas tego pisku próbuje wymusić scenerię, ale to nie działa. Jak tylko będę mieć okazję to wypróbuję wystrzelenie się w powietrze jak doradził incestus i zdam relacje

-
Menu