ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Wpisuje tu informacje o Książętach Czarnej Podwiązki.

15 studentów Gimnazjum w Gdańsku w 1714 utworzyło stowarzyszenie książęce albo raczej pijackie jak opisuje je Taubert. W stowarzyszeniu tym obowiązywały stopnie jak wojsku od generała po żołnierza. Spotykali się w każdą środę w tawernie i zabawiali się pijąc piwo i trąbiąc na myśliwskim rogu i śpiewając pijackie pieśni. Nazywali siebie Książętami Czarnej Podwiązki – nazwa nawiązywała do wydarzenia na balu a mianowicie pewna Dama, zgubiła czarną podwiązkę, którą założyciel i lider stowarzyszenia znalazł i sobie wziął na pamiatkę tego wydarzenia. Każdy z nich nosił taką podwiązkę na ramieniu na białej koszuli. Koniec był smutny bowiem aresztowano 3 liderów owej grupy za pijackie zachowanie na 3 miesiące i tym samym grupa przestała istnieć. Relacja autora.

Gottfried Taubert Rechstaffener Tanzmeister 1717; str.271

Podaję też link do skanow RT niestety tam jest tylko niecala ksiega 1, ale mozna zobaczyc dlaczego tak ulatwia sprawe angielskie tlumaczenie. Tilden Russel, jak sam podaje we wstepie tlumaczyl te ksiege przez 10 lat.

http://archive.org/stream/rechtschaffener00feuigoog#page/n19/mode/2up


I to jest coś na miarę naszych możliwości
OJ NO W TAKICH INSCENIZACJACH NIE ZABRAKNIE OCHOTNIKÓW
Szef miedzy slowami wspominal o zajeciach tanecznych. Moge sie zgodzic na takowe zajecia - raz w mies. po 3, 4 godziny. Gdzie - nie wiem, bo nie bylo odezwu na sale o ktorej wspominalam juz kiedys i nie wiem czy nadal maja jakies wolne i jak zwykle trzeba cos za cos, chyba ze oplata nie bylaby duza. Byc moze NCK w sali glownej, tam kiedys mialam zajecia, raz na miesiac moze by sie zgodzili, ale tu musi isc tez szef aby wspomoc swoim "imidzem". Miejsce byloby dobre i klimatycznie i artystycznie.
Najwazniejsza jest ilosc osob bo od tego zalezy kto i co bedzie tanczyl, nie mysle tutaj tancach na pokazy bo wtedy raz w miesiacu nie wystarczyloby.
I jeden problem natury technicznej, mam muzyke do tancow na CD ale nie mam przenosnego odtwarzacza.
To tyle jesli chodzi o zajecia taneczne.


Alexandirne, może po prostu wybierzmy sie do NCK? dnia Pią 19:18, 23 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Ja chętnie choć ruszam się jak ruszam. Oczywiście jeśli nie będzie to kolidowało z pracą czy studiami. Preferowałbym jakieś plebejskie potupajki, ale wiem, ze nie w tym się Aleksandro specjalizujesz. No i mam jedną zaniedbaną kontuzję, co do której nie mam pojęcia czy pozwali mi pląsać jak należy, ale nie dowiem się jeśli nie spróbuję.
Ja tam jestem antytalencie taneczne ale może coś sie uda mnie nauczyć
No jasne a skad Pan Martin wie ze ja nie tancze "plebejskich" ? Kontuzji trza sie pozbyc bo (nie strasze) odezwie sie w pozniejszym wieku. Na moich zajeciach jest 30 min rozgrzewki wiec nie powinno byc wiekszych kontuzji niz te ktore zazwyczaj sie nabywa, nie tanczac czesto (zazwyczaj bola lydki).
A nie wiem... chyba się zasugerowałem. Wspominałaś przecie, że specjalizujesz się w tańcach towarzyskich, zrozumiałem przez to tańce bardziej dostojnych sfer niż plebs i biedne pospólstwo

Co do kontuzji, cóż, powinienem, ale nie wiem czy już nie "po ptokach".
Ale plebs tez bywal towarzysko.
Mniemam, nie spodziewałem się tylko, że takie tańce też Cię interesują - i może z tego przeświadczenia wyciągałem bezpodstawne wnioski
I chyba najlepiej to sprawdzic na parkiecie
Wraz z Muzeum Sopotu, zapraszam:
http://www.muzeumsopotu.pl/
Spróbuję, choć nie obiecuję!

Swoją drogą, w Sopocie warto się popokazywać.

Spróbuję, choć nie obiecuję!

Swoją drogą, w Sopocie warto się popokazywać.

Zgadza sie!
A tak, teren nie zajęty żadnymi dzialaniami.
A moj wyklad będziedzie ostatnim, wiecej nie planuje.
Postanowilam, rozszerzyc wyklad, prelekcje, prezentacje, czy jak kto woli do karnawalu, kuligow, zabaw marynarskich tudziez przez GT zwanych jako tance angielskie oraz inszych rodzajow zabaw tanecznych.
Czyli koniecznie trzeba przyjść
Koniecznie! Dobry błazeński matelocik jest dobry i błazeński