ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Na blogu Pana Wojtalewicza pojawił się interesujący opis kolejnych grup członkowskich z fajnymi wstawkami.
Kto nie czytał zapraszam

http://przymetrze.blogspot.com/2012/03/przebieg-pozostaych-grup-czonkowskich.html


Na blogu Pana Marka można poczytać http://przymetrze.blogspot.com/2012/03/przebieg-pozostaych-grup-czonkowskich.html
Ze swojej strony dziękuję wszystkim przybyłym
Co prawda nasz towarzysz prezes, słońce Natolina, nie odnosi się z atencją do nas. Niemniej pokazujemy, że nie jesteśmy stadem baranów, które można strzyc. Tylko upór i konsekwencja wyrwą chwasta z korzeniami, bo nie jest wieczny.
A z moich doświadczeń z grupy chcę powiedzieć, że P. Kaczyński, uzurpujący sobie prawo do tytułu przewodniczącego komisji statutowej, nie potrafił wyjaśnić pochodzenia zapisów tego niby-sprawozdania komisji, nie przyznawał się do nich, choć pod nimi się podpisał. Okazało się, że autor sprawozdania jest nieznany. Zgodnie z deklaracją towarzysza prezesa, który świetnie był poinformowany o pracach "niezależnej komisji statutowej", autorem i moderatorem nie była p. Dobordziej. Więc komisja to jakiś duch chyba. I zgodnie z tą duchowatością komisji, została potraktowana. Poza tym towarzysz prezes składał jakieś oświadczenia, poza przebiegiem porządku obrad, ale nie był skłonny wyjaśnić co mają znaczyć te oświadczenia, bo to nie jest w porządku obrad. Czyli prezes pełną gębą - w skrócie "prawo Kalego" - jak Kali ukraść krowa dobrze, jak Kalemu ukraść krowa źle.
I uważajcie! Jeśli przyjdzie wam do głowy procesowanie się ze spółdzielnią, nie dostaniecie dokumentów, bo członek procesujący się, jest członkiem niepełnosprawnym i niepełnoprawnym, więc dokumenty nie należą mu się, skoro raczył rękę podnieść na swoją mać spółdzielczą.
Dziś ujrzałem w moim Stumilowym Lasku Brzozowym dwa motyle cytrynki. Patrząc na nie, poczułem spokój i nadzieję. Zrozumiałem, że nadchodzi dla wszystkich wiosna, której nikt już nie jest w stanie zatrzymać. No, chyba że przedwcześnie zgaśnie SŁOŃCE NATOLINA. Wtedy w Południu na pewno ogłoszą nadejście nowej epoki lodowcowej.
Kubusiu Puchatku,
nawet wiecznie mający coś do powiedzenia nasz ukochany wódz słońce natolina, nie wiedział co powiedzieć na otrzymany tytuł.
Na pewno okrasił ten tytuł całonocnym piciem wody ognistej w celu zamęczenia dręczącego przed snem bólu poruszonego ego ostatnimi nadwerężającymi nerwy wydarzeniami.
Co spotyka się z moją aprobatą, albowiem różnica między wodzem, a naszym wodzem jest jak różnica między prochem a proszkiem, co nasz wódz słońce natolina spostrzegłszy, musi poprzez wątrobę zaleczyć. A wątrobę trzeba szanować, jest jak matka, ma się ją tylko jedną.


Szanowni przedmówcy i dyskutanci.

Z obserwacji przebiegu zebrań Grup Członkowskich swojej i znajomych wyciągam jedyny wniosek dotyczący zachowania prezesa.

Po co prezes ma się denerwować, niech se naród upuści trochę tej pary, to może lepiej się poczuje, a tak w ogóle to mu naród może skoczyć.
I tak będzie jak do tej pory, bo to przecież Przedstawiciele uchwalają, a nie ten sarkający na jego poczynania naród (czyt. tłuszcza).

Jeszcze jedna uwaga.
Co będzie jeżeli SN (w składzie siedmiu sędziów) stwierdzi, że to spółdzielcy są właścicielami swojej spółdzielni, a wszystkie uchwały podjęte przez Przedstawicieli w ostatnim okresie są nieważne?
Coraz więcej sądów przychyla się do tego wniosku.
Jeśli SN stwierdzi, że prawo jest prawem, to towarzysz prezes powie, że to bezprawie i ci sędziowie są głupi. PPRN zblednie, bo okaże się, że przez 2 lata nie było rady nadzorczej, a jej dotychczasowe uchwały nie istnieją. No i okaże się, że trzeba zwołać walne lub zwoła je kurator, na którym trzeba będzie powtórzyć absolutoria z ostatnich kilku lat, a także trzeba bedzie wybrać nową radę nadzorczą.
Ciekawe czy członkowie spółdzielni wybiorą na walnym - jednoczęściowym, bo w takich okolicznościach wane odbywa się wprost z ustawy - PPRN dotychczasowego, zwanego skądinąd buziaczkiem, bo całuje członków spółdzielni gdzieś?
A jak to się będzie miało do tego, co najbardziej bulwersuje ludzi, czyli przyznawania maksymalnej premii zarządowi, kiedy komornik nękał ludzi, a także pozwolenie na wyprzedaż naszego majątku? To przecież wszystko było w gestii RN

Czy zarząd będzie musiał zwracać premie, skoro otrzymał je od nie istniejącego ORGANU?
A może Arche też nam zwróci działki, bo prezes nie miał prawa, bez zgody Walnego Zgromadzenia je sprzedać?
Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby towarzysz i towarzyszka prezeska skłonni byli oddać te cięzko wyduszone premie za swoją nieudolność.
Ale działki to już prędzej...
To już zakrawa na brak szacunku dla PPRN - nie można zapomnieć kluczowych słów jakie w takich chwilach nasz ulubiony buziaczek wypowiada: PRZECIEŻ ZARZĄD SIĘ STARAŁ, a że nie wyszło...
No cóż trudno, bywają mniejsze i większe sukcesy w takim oddanym zarządzaniu.Szczególnie spektakularne sukcesy ma na swoim koncie nasz zarząd. A w ogóle to czepiata się. Nic zrozumienia i wdzięczności za trudy takiej męczącej fuchy naszego pożal się Boże managera, mistrza managera.
A może by tak Prezes (Słoneczko Natolina) wraz ze swoją świtą. wybrałby się na rekolekcje wielkanocne Bo przecież ludzką rzeczą jest upadać, ale pora się podnieść. Każdy może się nawrócić Ja to myślę, że wszystkie te sprawy sądowe z Nadbudem i Drimexem są sterowane i umówione. Nie możliwe, żeby ktoś komu zależy na sprawie robił tak podstawowe błędy prawne. Wygląda to na plan, aby jak najwięcej wyciągnąć z majątku spółdzielni i nas spółdzielców. Zarząd i Rada załatwili sobie w większości po kilka mieszkań. Rodziny też mają swoje . Nawet jak przyjdzie im odejść to i tak finansowo są ustawieni. Nasze Słońce Natolina nie może liczyć na zalew propozycji pracy, a więc te 20 tys pensji nie ma szans na powtórkę. Dlatego tak trudno się z tym rozstać. Pieniądze są potrzebne a rodzina i przyjaciele liczni i kosztowni. Miłość kosztuje. A do tego jeszcze władza. Można się z kogoś pośmiać, poniżyć wytoczyć proces o zniesławienie. Mamy okres Wielkiego Postu, może pora zastanowić się nad filozofią życia Panie Prezesie.
GAGA, słusznie napisane.
Do informacji o przebiegu zebrań dodam dwie kwestie.
1. Czytając te informacje mam wrażenie, że było to zebranie stowarzyszenia, a nie członków spółdzielni, co widać po składach osobowych w prezydiach wszystkich 6 grup członkowskich .
Jak widać stowarzyszenie, też nie jest ciałem które w sposób skuteczny powstrzymałoby Stępnia i Jamroza od zamierzonych działań.
2. Druga uwaga bardziej skierowana jest do mieszkańców Raabego. Szanowni członkowie zapamiętajcie koniecznie nazwisko i imię największej popleczniczki Stępnia i poprzedniego zarządu: DOROTA LEBIODA, zam. Raabego 1 .
To "wybitna" przedstawicielka, na dodatek z wieloletnim stażem "przedstawicielskim", poprzednio zaciekle broniła Zacharewicz, Dobrzańską i Matza, a teraz jest ogromną wielbicielka Stępnia. Tak ogromną, że podczas zebrania swojej grupy nr 5 siedziała poza salą obrad i wyśmiewała się ze Stępniem z obradujących.Szczególnej pamięci polecam tę osobę tym wszystkim, którzy na nią w przeszłości głosowali.

1. Czytając te informacje mam wrażenie, że było to zebranie stowarzyszenia, a nie członków spółdzielni, co widać po składach osobowych w prezydiach wszystkich 6 grup członkowskich.
Jak widać stowarzyszenie, też nie jest ciałem które w sposób skuteczny powstrzymałoby Stępnia i Jamroza od zamierzonych działań.
Niestety, smutne to, ale prawdziwe.
Członkowie/mieszkańcy spółdzielni, to tylko "bezwolne" istoty, które jedynie muszą płacić czynsz. Te zebrania to nic innego jak parodia tzw władzy spółdzielców, mydlenie oczu, że niby to oni mają wpływ na to, co się dzieje w spółdzielni.

Ale z drugiej strony fakt przybycia tak sporej ilości członków unaocznił organom spółdzielni, że ich zarząd spółdzielnią będzie trwał dotąd, dopóki nie zostaną przymuszeni do wykreślenia ze statutu Przedstawicieli.
Przecież wiadome jest wszystkim zainteresowanym, że gdyby w zeszłym roku było zwołane Walne Zgromadzenie, już kto inny zarządzałby naszą spółdzielnią.
Ne jestem zbyt wielkim wielbicielem internetu; wolę z Prosiaczkiem zajadać się miodem, jaki wciąż jeszcze można znaleźć w naszym Stumilowym Lasku Brzozowym
Jednak Kłapouchy , który nie zacznie dnia bez włączenia w naszej chatce internetu , pokazał mi ostatnio ciekawe wpisy na blogu pana Marka Wojtalewicza , w części Jubileusz bloga. Nie rozumiem , dlaczego ludzie tak się denerwują w swoich wpisach. Przecież dopóki jest miód, nie należy na nic narzekać, nawet na prezesa Stępnia. Przecież pan prezes zawsze wie , gdzie można znaleźć najlepszy miód i tak jak ja lubi się nim objadać.
Moim zdaniem jest to znacząca różnicą, a dobitne podkreślanie, że ktoś jest członkiem stowarzyszenia i zasiada w prezydium jest nie na miejscu i zupełnie niepotrzebne.
To były zebrania członków spółdzielni "PM", i tylko.
A to stanowi jakąś różnicę?
Zbiór członków stowarzyszenia zawiera się w zbiorze członków sm. Podobnie jak w zbiorze członków sm zawiera się Jamroz i Stępień, którzy jednak nie znajdują się w zbiorze członków stowarzyszenia mieszkańców sm pm.
Jakby wygrał podzbiór Jamroza i Stępnia, to wszyscy by biadolili.
Jak wygrał podzbiór stowarzyszenia sm pm, to wszyscy się cieszą.
Doszły mnie pogłoski, że Wyżyny wykorzystały tak twardo broniony przez ich zarząd statut i przy pomocy swojego stowaszyszenia zaczęli wygrywać grupy i swoich przedstawicieli. Zarząd wpadł w panikę i zaczął manipulować terminami grup i próbuje unieważnić te grupy. Czyli wcześniej prezesi uczyli się od siebie jak się grabi spółdzielców. A teraz spółdzielcy uczą się jak się nie dać grabić. Co juz od pewnego czasu było prawdziwym problemem prezesów, którzy patrząc na Stępnia, mieli mu za złe, że dopuścił do powstania w swojej sm i to się rozlazło.
Mimo , że jestem nowy na forum mieszkam w naszej SM od przeszło 30 lat.

Kolego czy tez koleżanko moraich, pozwolę sobie mieć zupełne inne zdanie niż Ty w sprawie podkreślania roli stowarzyszenia w tym, co się teraz dzieje.

Przez przeszło dziesięć lat członkowie naszej SM nie byli zorganizowani.

Jeśli ktoś walczył z patologią w zarządzie czy radzie , to w wąskiej grupce lub zupełnie sam.

I przez to z góry był skazany na przegraną i ostracyzm przez propagandę zarządu np. Sopotnicki, Wojciechowska, Rogowski, Matysiak,Stępniewska i inni.

Obecnie jak widać po grupach członkowskich właśnie dzięki stowarzyszeniu udało się w końcu zaktywizować normalnych członków SM, którzy dzięki informacji dostarczanych przez stowarzyszenie i jeszcze blog Pana Wojtalewicza zrozumieli w końcu co się dzieje w naszej SM i że oni są w stanie to zmienić.

Dlatego , że jest zorganizowana szeroka grupa osób, działająca jawnie i dostarczająca jawnie wszystkich informacji.

Stowarzyszenie liczy niecałe 100 osób z czego aktywnych jest dużo mniej, a w spółdzielni jest 4200 członków i 10000 mieszkańców.

Ale jest to zorganizowana siła, która wbrew temu co piszesz moraich, powstrzyma skutecznie Jamroza i Stępnia przed dalszymi naszymi stratami .
W mojej opinii jest to tylko kwestia czasu.

Mam nadzieje , że nastąpi to już 31 marca , a na pewno w ciągu kilku miesięcy.

Działalność stowarzyszenia jest nie do przecenienia, a sam fakt , że powstało, pozwala ludziom, normalnym mieszkańcom i członkom SM, przezwyciężyć strach i zniechęcenie i to widać wyraźnie na ostatnich grupach członkowskich.

Tu tez uwaga do goni - przy takiej aktywizacji członków SM nie ma znaczenia czy będzie Zebranie Przedstawicieli czy Walne Zgromadzenie , chociaż Walne jest lepsze, tak jak demokracja bezpośrednia jest lepsza od pośredniej.

Przy ZPCz w następnych wyborach Przedstawicieli, jeśli tylko frekwencja na grupach przekroczy 6%, nie mówię o takim maxie jak ostatnio 10% , a to tylko zależy od skuteczności zawiadamiania członków SM.
Wtedy ludzie prezesa są bez żadnych szans.
Prezes nie może uzależnić czy przekupić dużej grupy osób , bo na tym polega klika , że to mniejszość ciągnie korzyści z większości.

Nie jest to tylko specyfika naszej SM .

W sąsiedniej SM Wyżyny, również z olbrzymimi patologiami , powstało niezależne stowarzyszenie mieszkańców.
I to wystarczy , żeby klika prezesa przegrała.
Samo powstanie może nie, ale odrobina inicjatywy i działań.

Właśnie tam wybierają nowych Przedstawicieli i jak na razie dzięki swojemu stowarzyszeniu wynik jest 22 dla stowarzyszenia i 3 dla kliki prezesa.

http://www.zabinskiego.waw.pl/viewpage.php?page_id=42

Dlatego zamiast narzekania, że jeszcze prezes rządzi, a jest we władzach SM od 1998 roku proponuje raczej nagłośnienie , że już niedługo porządzi i zamiast ukrywania zasług stowarzyszenia, popieranie jego działań.

A obawy moraich, żeby nie gloryfikować stowarzyszenia i nie nagłaśniać jego zasług, odbieram jako obawy skądinąd słuszne, że może miejsce jednej kliki zajmie druga, w domyśle "stowarzyszenie"

Tak się może stać tylko w jednym wypadku " utajnienia działań i celów"

Przykładem bardzo jaskrawym jest "stowarzyszenie Mieszkam Przy Metrze" założone przez prezesa Stępnia i paru wiernych mu ludzi.

Nic nie wiadomo o celach tego "stowarzyszenia", a działania jak na razie mają dwa - pierwsze oplucie Wojtalewicza i Porębskiego w gazetce południe, bez merytorycznej polemiki , drugie zgłoszenie projektu statutu w/g którego cała władza dla prezesa, a członkowie tylko mają dawać kasę.

Jeśli wszystko będzie jawne, jak do tej pory w Stowarzyszeniu Mieszkańców SM Przy Metrze, to zawiązanie kliki jest niemożliwe, ale proszę śledzić wszystkie działania stowarzyszenia czy nie schodzi do podziemia, jak to prezesowe.

Ja jak na razie widzę, coraz większą jawność, nawet członkowie stowarzyszenia mieli plakietki na grupach.

A malkontentom co to wiedzą wszystko najlepiej, polecam albo zapisać się do stowarzyszenia albo samemu działać skutecznie.

Jak głosił mądry napis nad jakiś barem" Jak jesteś taki mądry jak mówisz, to dlaczego nie jesteś taki bogaty" .

A trawestując na naszą spółdzielczą rzeczywistość" Jeśli nie masz skutecznych sposobów na zmiany w naszej SM , popieraj te które są skuteczne, nawet jak nie są Twoje".

Tu tez uwaga do goni - przy takiej aktywizacji członków SM nie ma znaczenia czy będzie Zebranie Przedstawicieli czy Walne Zgromadzenie , chociaż Walne jest lepsze, tak jak demokracja bezpośrednia jest lepsza od pośredniej.
Dzięki aktywności ludzi , którzy zdecydowali się walczyć z patologią w naszej spółdzielni (p. Wojtalewicz i inni), coraz więcej członków zdaje sobie sprawę, że ten cudowny obraz władz spółdzielni jest wypaczony. Ma to odniesienie do coraz wyższej frekwencji na zebraniach Grup Członkowskich.
Co z tego, że ludzie poparli zmiany, proponowane przez stowarzyszenie, skoro decydujący głos mają tzw Przedstawiciele. Oni będą głosowali tak, jak oni chcą, a nie tak, jak chcieliby członkowie, którzy ich wybrali - to jest paranoja. Dlatego też uważam, że Walne Zgromadzenie dałoby szansę zwykłym członkom na podjęcie przez nich decyzji, a nie, żeby ktoś za nich decydował.

Przedstawiciele są wybierani co trzy lata. W tym roku mija ten 3-letni okres, więc jest bardzo duża szansa, że zmieni się proporcja za/przeciw i może wreszcie zacznie być normalnie, tak jak powinno być od początku.
Coraz więcej członków uświadamia sobie, że mogą mieć wpływ na funkcjonowanie zarządu naszym majątkiem - a to już bardzo dużo.

A tak w ogóle to poczekajmy na wyrok SN, bo być może ta nasza dyskusja okaże się bezprzedmiotowa.
Nie bawi mnie zabawa w logikę, ani czytanie kiepskich pseudotranskrypcji z Kubusia Puchatka. Podkreślanie przynależności narusza zasady demokratycznego państwa, i tyle.
Co do WYŻYN - racja i wiem to od najbardziej poinformowanej osoby z tej spółdzielni.
Można tę wersję wykorzystać i w naszej s-pni.
Dzisiaj odbyła się kolejna sprawa karna p-ko Zacharewicz, Dobrzańskiej i Matzowi m. innymi o niegospodarność z firmą FINESCO.
Oskarżonym już trzęsą się głosy i ręce mocno pocą, ale po co o tym pisać. przecież to nie zasługa stowarzyszenia......
moraich powtórzę z mojego ostatniego postu, który pozostał na poprzedniej stronie:
"A to stanowi jakąś różnicę?
Zbiór członków stowarzyszenia zawiera się w zbiorze członków sm. Podobnie jak w zbiorze członków sm zawiera się Jamroz i Stępień, którzy jednak nie znajdują się w zbiorze członków stowarzyszenia mieszkańców sm pm.
Jakby wygrał podzbiór Jamroza i Stępnia, to wszyscy by biadolili.
Jak wygrał podzbiór stowarzyszenia sm pm, to wszyscy się cieszą."

Natommiast społeczeństwo obywatelskie polega na tym, żeby potrafić się organizować w grupy społeczne i działać na swoją rzecz. Dlatego jest możliwość zakładania stowarzyszenia zwykłego. Taka działalność służy nie tylko organizowaniu się w kluby kombatantów, ale w stowarzyszenia działające pro bono pewnej grupy spolecznej. W naszym przypadku stowarzyszenie działa jako grupa wspierająca się wobec bezprawia w tej konkretnej sm.
Lata wcześniejsze wskazały, że grono indywiduów, które sobie w zaciszu domowym pluły na Stępnia, tylko utwardziły go w przekonaniu, że można bezkarnie wszystko zrobić. Tych kilka person jeszcze dawał za przykład swojej ciężkiej doli, z czym to on musi się zmagać.
Kilku osobom chciało się poświęcić swój osobisty czas, żeby pociągnąć resztę. I na dodatek potrafili to zrobić. To wywołuje złość Stępnia, zdziwienie Jamroza, rozżalenie Bartman, dezorientację Bańkowskiego i niedowierzanie lub zazdrość tych indywiduów, które drzewiej działały i nic.

Przypadek nasz i Wyżyn pokazuje, że czy walne czy zpcz, można być skutecznym właścicielem swojej spółdzielni, o ile jest się aktywnym. Czas ma to do siebie, że płynie. Ci przedstawiciele nie są wieczni. Już niedługo kończy się ich kadencja. I KIEDYŚ nawet Stępień będzie musiał stanąć przed faktem - albo nowi przedstawiciele albo walne.
I tak jak dziś jesteśmy więźniami tych przedstawicieli, których w większości wybrał sobie Stępień, tak nowy wybór przedstawicieli może zupełnie zmienić rozkład sił. Czy ktoś zagłosuje jeszcze na Śmietańską, Lebiodę, Andrzejewskiego, Malinowskiego? Tak - oni sami na siebie i ten cały boys band. Ale nie inni członkowie sm.
Oczywiście znany nam Adamus przypomni, że są "inne" metody zmanipulowania zpcz i grup, czego już Stępień używał w przeszłości. Ale jak nie będzie miał naszego poparcia, to też mu nie wyjdzie.
Wystarczy jednak być zwartym i zdeterminowanym. A nie narzekać.
Dziękuję za wyjaśnienie i raz jeszcze powtórzę: nie znajduję żadnego uzasadnienia dla podkreślania czyjejś przynależności.
Bo nie przynależność zadecydowała o przebiegu zebrań, tylko logika i niezadowolenie tych, którzy na takie zebrania przybyli.
Tak więc podkreślanie na blogach, że ktoś przewodniczył zebraniu i jednocześnie należy do stowarzyszenia jest po prostu zbędne.
Bo nie stowarzyszenie utrąci Stępnia, tylko członkowie spółdzielni.

Nie wiem o jakich indywiduach piszesz, którzy w "zaciszu domowym pluli na Stępnia".
Stępnia utwierdziły w przekonaniu, że może funkcjonować bezkarnie osoby, które od lat nie chodziły na zebrania i nie interesowały się losem spółdzielni.
Dopomogły w tym działania poprzedniego zarządu, z metodami iście SB-ckimi, polegającymi na kłóceniu i bezpodstawnym oczernianiu, tych którzy chcieli i domagali się kontroli nad zarządem.
Nie każdy lubi w wolnym czasie chodzić na zebrania, na których ciągle się kłócono, dlatego większość mądrych ludzi przestała się udzielać, bo jest to ich prawo
A gdzie ty wówczas byłeś lisie?
Nie masz racji moraich pisząc
" Bo nie stowarzyszenie utrąci Stępnia, tylko członkowie spółdzielni"

Przesież ci członkowie byli tu cały czas, nie było tylko stowarzyszenia czyli grupy osób, która za swoje składkowe pieniadze poswiecając swój czas zawiadomiła wszystkich członków skutecznie , żeby przyszli na grupy członkowskie .
I tak jest od ubiegłego roku.

Gdyby nie to, to ci "członkowie"zgodnie ze scenariuszem Stepnia, tak jak parę lat wstecz, nie przyszliby na te grupy, a zołnierze Stepnia przyszliby napewno i klika miałaby się doskonale, a Stępień miałby większość na wszystkich grupach, tak jak przez te x lat wstecz, czy naprawdę tego nie widzisz czy nie chcesz widzieć.

A to że jak piszesz "mądrzy ludzie przestali się udzielać" to faktycznie ich prawo ale z mądroscią to nie za wiele ma wspólnego i z takiego "ich prawa" nie ma zadnego pożytku dla wszystkich spóldzielców.

A co do spraw sądowych to chętnie dowiedzialbym się szczegółów podobno były dzisiaj dwie jedna z Zacharewicz, a druga urząd kontra SM, o nie płacenie dzierżawy gruntów.

I nie wszystko musi byc byc zasługą stowarzyszenia
Stowarzyszenie to nie duch, tylko ludzie, członkowie spółdzielni.
Jeśli więc stowarzyszenie rekomendowało jakąś wersję statutu, to chyba jasne, że ktoś musiał przyjść i to ludziom przedstawić. Jeśli więc członkowie spółdzielni odnieśli się z ufnością i akceptacją wobec działalnosci stowarzyszenia, to jest się czym chwalić i jest o czym opowiedzieć.
Tym bardziej, że stowarzyszenie Mieszkańców SM Przy Metrze dorobiło się całkiem sporej grupy członków i osób współpracujących lub popierających stowarzyszenie.
To jest logika.
Natomiast deprecjonowanie działalności grupy osób zaangażowanych jest nielogiczne.
Wynika z tego, co pisze morach, że mądrzy siedzą w domu i kontestują. Głupi biegają pod logo stowarzyszenia i czegoś chcą.
A na grupy czy walne nie powinno się chodzić, żeby się kłócić, tylko po to, żeby coś załatwić dla spółdzielni. Jeśli jednak ktoś postrzega coroczne zebranie jako pretekst do kłótni, to niech lepiej nie przychodzi, bo tylko zniechęca innych. Można dyskutować, przedstawiać swój punkt widzenia polemizować, krytykować. Ale dlaczego od razu się kłócić? Jeśli z prezesem, to pytam po co? Jeśli z innymi uczestnikami, to też pytam po co?
No, ale mądrość widać ma różne twarze.
Moraich, a jeśli w opisie by było, że na grupie takiej i takiej był Pan X i pani Y to też by było niedemokratyczne? W sumie jak głosujesz w demokratycznych wyborach, to też na kandydatów partii X i partii Y i po wyborach dokładnie tak przedstawia się wyniki wyborów. To też jest niedemokratyczne?
A Stępnia może "utrącić" aktywność członków spółdzielni świadomych, mających podstawy do logicznego myślenia. Ale żeby osiągnąć stan świadomości, trzeba najpierw dać możliwość członkom spółdzielni do zapoznania się z przesłankami. Jeśli ich nie znają, nie mają bazy do wyciągania prawidłowych wniosków. To jest logika jak strzelił Kotarbiński. Dlatego tak ważna jest jawność. Tak ważna jest również możliwość zaufania. I ludzie to zaufanie stowarzyszeniu okazali, więc należy im się pokazać, że inni też to zaufanie okazali.
Oczywiście moraich może mieć inne zdanie. Moraich może nie okazywać zaufania, może woleć to, co było wcześniej i nie przychodzić w celu kłócenia się na grupy, tylko jako mądra osoba, oglądać w domu dziennik telewizyjny. Niech sobie Stępień, słońce natolina, dalej rządzi.

Polecam zapoznanie się z porządkiem obrad na zpcz
http://www.smprzymetrze.waw.pl/_aktualnosci.php
Rzuca się w oczy, że nie są wymienieni ci członkowie rady do wymiany, nad którymi przecież głosowaliśmy. A gdzie uzasadnienie załączone do wniosku?
No i spodziewam się, że Jamroz biega jak kot z pęcherzem i zbiera teraz podpisy pod odwołaniem pozostałych 4 członków rady. Oczywiście wniosek tajemniczo będzie miał teraz datę sprzed tygodnia, ale papier jest cierpliwy. Pewnie znów potem Bańkowski nie będzie pamiętał czy się podpisał.
Poza tym w punkcie 5 komisja mandatowo-skrutacyjna będzie ewidentnie odejmować głosy. Wszystko zależy komu będzie te głosy odejmować.
Moraich, nie będę tym razem robić kiepskich transkrypcji z Kubusia Puchatka, jednak z logicznego punktu widzenia zastanawia mnie jedna sprawa. Widzę , że pałasz chęcią zmian. Dlatego odpowiedz na jedno tylko pytanie:

Czy byłeś w tym roku na grupach członkowskich?

Jeżeli byłeś, oznacza to zgodnie z przedstawioną przez Ciebie logiką, że nie jesteś mądrym człowiekiem.
Jeżeli zaś nie byłeś, to Twoje wypowiedzi przypominają trochę narzekania człowieka, który opowiada wszystkim, że trafił szóstkę w totolotka, tylko że z nagrody nici, bo nie wysłał kuponu.
Żeby coś zmienić, nie wystarczy dawanie dobrych rad w internecie, bo to zaczyna mi trochę przypominać działania Adamusa.
I jeszcze jedno, jak do tej pory w spółdzielni działają czynnie 2 organizacje.
Pierwsza to panaprezesowski ZBOWiD, z różnymi odrostami, w postaci zakładanych przez pana prezesa klonach stowarzyszeń. ZBOWID pana prezesa skupia jego starych, zaprawionych w bojach druhów. Działają skrycie na tajnych spotkaniach, gdzie pan prezes z panem Jamrozem, czasami z Karpińskim, starają się robić ludziom wodę z mózgu i wiele opowiadają, ale mało mówią. Nie wątpię, że pan prezes już zaczął aktywizować członków swojej organizacji przed zbliżającym się Zebraniem Przedstawicieli.
Druga organizacja, to działające jawnie Stowarzyszenie . Jego zadanie nie polega na podburzaniu spółdzielców, bo to na swoje barki wziął sam pan prezes i robi to bardzo umiejętnie swoim nieudolnym zarządzaniem. Zadaniem Stowarzyszenia jest zaktywizowanie różnych mądrych ludzi, którzy do tej pory w poczuciu beznadziei siedzieli w domu i klęli w samotności na to, co się dzieje w spółdzielni.
Nie wątpię, Moraich, że stworzysz trzecią organizację, bo po Twoich wpisach widzę, że jesteś osobą aktywną, znasz naszą spółdzielnię od podszewki i całym sercem pragniesz zmian.
No proszę ilu dyskutantów dało głos!
Czytając wypowiedzi lisa, Kubusia, NEO czy Starego Mieszkańca odnoszę wrażenie, że pod różnymi nickami wypowiada się ta sama osoba, choćby po łudząco podobnym stylu wypowiedzi.
Dlatego nie zamierzam dalej dyskutować, bo okazuje się, że nie można na forum wyrazić własnego poglądu.
Zatem oddaję pole lisowi, Kubusiowi i Neo, bo dla mnie prowadzenie dyskusji w taki sposób jest stratą czasu i zwyczajnie nie chce mi się.
Co do spraw sądowych, to popytaj innych, ja nie udzielę ci żadnej odpowiedzi, ponieważ nie zamierzam dalej prowadzić dyskusji nad faktami oczywistymi.
Nawet nie zapytam, co wy zrobiliście by "dokopać" Stępniowi w sprawie zaległości podatkowych oraz w sprawie dociepleń, bo wiem, że NIC.
A organizacji trzeciej nie stworzę, zapewniam, bo nie mam na to czasu. Za dużo czasu prywatnego i pieniędzy poświęciłem, by dochodzić swoich racji i praw przed sądami przeciwko spółdzielni.
Teraz oczekuję na inicjatywę, jedyną i słuszną innych członków spółdzielni, bo jest ich ponad 7 czy 5 tys.

Szkoda moraich, że się obrazasz i nie podasz szczegółów spraw sądowych, kttóre jak piszesz znasz.

Jakoś myśle poradzimy sobie bez ciebie i tak te informacje staną się jawne i ktoś mniej obrażalski je poda.

Poglądy możesz miec dowolne i właśnie je wyrażasz, na tym polega demokracja.
Ale nie pisz , że nie można ich wyrazić na tym forum, przecież to właśnie robisz.
Nie sugeruj też, że jak wiekszość się z Toba nie zgadza, to na pewno to ta sama osoba, tylko pod różnymi nickami.
Wygodne wytłumaczenie dla odosobnionych pogladów.
Zapewniam cie , że nie jestem i nigdy nie pisałem jako lis, kubuś czy NEO.

Pewnie dla Ciebie na wszystkich grupach jednomyslność w sprawie odwołania 5 osób z rady i statutu rekomendowanego przez stowarzyszenie, to też jedna i ta sama osoba o wielu twarzach, bo 99% czlonków na grupach, miało takie samo zdanie i poglady.

A argumenty , że nie stworzysz innej organizacji , bo nie masz na to czasu , a oczekujesz , że inni członkowie to sami zrobią za Ciebie, bo pewnie oni ten czas Twoim zdaniem mają, jest sprzeczne samo w sobie.

Inni też mają pracę, rodzinę problemy i sprawy sądowe albo nie intersują się takimi skomplikowanymi sprawami jak spóldzielcze.

I nie bede tu odkrywcą jak stwierdze , że większość w tym i ja, wolałaby nie przychodzic na zebrania , nie tracić czasu na jakieś dyskusje , jeszcze z ludźmi o innych pogladach, których nie daje się czasami przekonać do rzeczy dosyć oczywistych, posiedzieć z rodziną, a wszystko bedzie wspaniałe, niecch czynsze spadają, zarząd dobrze zarzadza , a rada nadzoruje go pilnie.

Tylko z takiego myślenia to mamy stepnia jamroza i kilkudziesieciomilionowe straty.

Mam nadzieję ,ze w najblizszym czasie uda się tych decydentów i zarzadców odsunąć od ich dalszego pogłębiania.
moraich, po prostu jak stała się sprawa dociepleń, to ja jeszcze w pieluchy robiłem.
Niemniej widzę, że twoje rozżalenie na skuteczną akcję stowarzyszenia wywołuje u ciebie zazdrość. Bo lata "kłócenia się" na grupach było nieskuteczne. Zawsze twierdzę, że trzeba dać na luz.
Swoją drogą używasz sposobu myślenia i argumentacji zupełnie kompatybilnej z tą, jaką stosuje Stępnio-jamorozo-karpaczo-klika i do jakiej celuje. Ich porażką jest właśnie to, że taka argumentacja przestała na większość działać. Ale widać nie na wszystkich.
Niemniej chętnie z tobą będę polemizować. Tylko polemizuj, a nie obrażasz się na innych, pod przykrywką argumentów. Argumenty oznaczają logikę, a nie scholastykę.
Tak czy inaczej przyznajesz, że grupy udały się, tylko nie chcesz przyznać, że dzięki grupie związanej ze stowarzyszeniem, bo ta grupa, to również członkowie sm. Oczywiscie również członkiem sm jest Jamroz i Stępień, Andrzejewski, Bańkowski, Karpiński, Skubiszewski, Golatwoski, Śmietańska, Lebioda, Malinowski, Kaczyński, i jeszcze kilku, ale ich przynależności jakoś nie negujesz. Więc rozumiem, że jak ktoś przyznaje się do powiązania ze stowarzyszeniem SMsmpm, to jest to złe.

Fajnie jak się różni odzywają. I wcale to nie oznacza, że ci sami. Choć na pewno mamy wspólny cel i wspólnie to realizujemy. Więc i mamy wspólne poglądy. Jak wróci Adamus, będziesz moraich w jednej drużynie z innym opozycjonistą, która widzi wszystko na opak. Ale każdemu wolno. Nie dziw się jednak, że jak ktoś się narobił, to będzie się wkurzał na defetyzm (co kiedyś Adamusa strasznie zezłościło, jak napisałem).
Stare przysłowie mówi " dał Pan Bóg kupca a diabeł faktora"
Niestety moriach zachowujesz się jak faktor - stwierdzam to z przykrością, ponieważ pozostawałem w wielkiej życzliwości dla Twojej osoby.
Nie posądzam, że pozostajesz w związkach ze Stępniem, ale Twoje obecne niezadowolenie z obrotu spraw staje się dwuznaczne i na pewno niczemu dobremu nie służy.
Zastanów się nad tym.
Lisie,
to bezczelność porównywać mnie lub moje myślenie ze Stępniem. Nie odważyłbym się nikogo publicznie tak oczernić.
I jak widać z powyższej dyskusji, to wy szanowni państwo każde moje odmienne zdanie negujecie, więc kończę tę dyskusję, bo jesteście z peanami na temat swojego stowarzyszenia niezwykle nudni.
Tym bardziej, że niektórzy z was nie dyskutują tylko OCENIAJĄ, konfabulując ogromnie.
Nie mam ochoty, ani czasu odnosić się, ani do ocen ani do przypisanej mi durnej argumentacji.
W żadnej z moich wypowiedzi nie ma krytycznej oceny zebrań grup, choć strasznie dużo przypisano mi w tej kwestii.
Między mną, a niektórymi istnieje zasadnicza różnica: otóż nie muszę być instruowany, jak i na co mam głosować na zebraniu swojej grupy przez stowarzyszenie i nie muszę koniecznie i bezwzględnie zgłaszać wniosków opracowanych przez "najlepszych prawników stowarzyszenia".
Odeszły w niepamięć czasy dyktatu.
Więc upajajcie się swoim sukcesem, bo z dyskusji wnioskuję, że nadal dyskutuję z jedną i tą samą osobą, bez wątpienia członkiem założycielem stowarzyszenia.
No i stało się. Moraich nic nie wyjaśnił, np., czy uczestniczył w ostatnich grupach członkowskich, ale obraził się, obraził innych, zabrał swoją łopatkę i wiaderko i odszedł z naszej piaskownicy.
Widzę wielką zbieżność zachowań Moraicha i prezesa Stępnia. Prezes też się ostatnio strasznie obraża, nie chce odpowiadać na proste pytania, wszędzie widzi spisek nakręcany przez jedną osobę i rozpowiada wokół, jak wiele zrobił dla spółdzielni. Zarzuca też spółdzielcom podłą niewdzięczność.

MORAICH, CZY TY JESTEŚ PREZESEM STĘPNIEM?

Podobne zachowania, a także, jak wynika z Twoich wpisów, taki sam czas rozpoczęcia działalności w SM Przy Metrze.

No i stało się. Moraich nic nie wyjaśnił, np., czy uczestniczył w ostatnich grupach członkowskich, ale obraził się, obraził innych, zabrał swoją łopatkę i wiaderko i odszedł z naszej piaskownicy.
Widzę wielką zbieżność zachowań Moraicha i prezesa Stępnia. Prezes też się ostatnio strasznie obraża, nie chce odpowiadać na proste pytania, wszędzie widzi spisek nakręcany przez jedną osobę i rozpowiada wokół, jak wiele zrobił dla spółdzielni. Zarzuca też spółdzielcom podłą niewdzięczność.

MORAICH, CZY TY JESTEŚ PREZESEM STĘPNIEM?

Podobne zachowania, a także, jak wynika z Twoich wpisów, taki sam czas rozpoczęcia działalności w SM Przy Metrze.


Z pełną świadomością odpowiadam: Jesteś PALANT.
moraich

mówiłeś że nie masz czasu, skoncentrujmy się wszyscy na wiadomej sprawie. Nasze"słoneczko" zaciera mokre paluszki a tym bardziej Buziaczek.
"Dyskuja" zawsze się zawiązuje przed ważnymi wydarzeniami. Tym razem przed ZPCz. I potrwa tydzień.
Panie prezesie Moraich, nazwanie mnie palantem poczytuję sobie za zaszczyt
Moraich, jeszcze jedno. Czy wyzywanie innych. to Twój sposób na dyskusje, za którą ponoć tak bardzo tęsknisz? Cały Stępień.
"Dyskuja" zawsze się zawiązuje przed ważnymi wydarzeniami. Tym razem przed ZPCz. I potrwa tydzień. A może o jeden dzień mniej ?.Ostatnie zdanie dopisane, bo się nie dopuszcza postów o tej samej treści.
Moraich,
nie wiem, czy jeszcze zagladasz na forum, ale jesli tak, to chcę Ci powiedziec, ze ja tez uważałam, ze niewiele da sie zrobić w naszej sm.
Jak Ty byłeś w opozycji ludzie nie chodzili na zebrania,bo rzeczywiście nie rozumieli o co tak własciwie chodzi. Były awantury, przepchanki. policja...Wy jako opozycja (bo chyba sie nie mylę, że działałeś wtedy) nie wskuraliscie wiele ale to wy przetarliście szlaki i również dzięki Wam członkowie naszej sm zaczęli baczniej przygladać sie działaniom władz sp-lni. Wtedy komputery nie były tak dostepne jak obecnie, od dwóch lat jestem na forum, to, ze ono istnieje, jest wielkim szczęściem obecnej opozycji i ludzi niezadowolonych z poczynań zarzadu i pieciu członków RN. To, że powstało stowarzyszenie, pomaga sie zorganizować, wspólnie ustalić pewne działania chocby wywieszanie zawiadomień o zebraniach grup członkowskich. To,że od dwóch lat przychodzi wreszcie wieksza grupa członków sm na te zebrania, to też jest zasługa i tego forum i stowarzyszenia jak i bloga p. Wojtalewicza. Ludzie wreszcie przestaja sie bać zarządu i Przew. RN, już nie obawiają sie ujawnić i staja sie realnymi postaciami. Coraz trudniej więc zarządowi sm wmawiać wszystkim, że to oszołomy i ci, co chca przejąć władzę. A tak- jak pamietam- było w waszym przypadku. Czasy sie zmieniły, powoli, powoli idziemy naprzód i miejmy nadzieję, że wreszcie uda nam się wszystkim - i tym zrzeszonym i tym niezrzeszonym - osiagnąć wspólny cel- uzdrowienie sytuacji w naszej sm. Dlatego, proszę Cie, moraich, abyś sie nie obrażał. Bo ja i pewnie wielu członków w naszej sm pamieta tamte czasy jak Wy walczyliscie o to samo.
Ja również bywam sceptyczny i siedziałem w wygodnym fotelu w bamboszach i wolałem leniuchować niż włączać się w życie spółdzielni.
Był okres że nawet dałem sobie wmówić, że ówczesna opozycja to rzeczywiście oszołomy - czas pokazał ze nie miałem racji.
Moraich i inni mieli racje i to teraz wiem, wtedy byłem bierny.
Obecnej postawy Moraich po prostu nie rozumiem, ponieważ nikt na nikogo nie wywiera nacisku, chcesz to działasz - nie chcesz, siedzisz w domu.
Nic na siłę, więc o coś musi chodzić, tylko o co?
Moja babcia by powiedziała, że Moraich najadł się blekotu i na tym skończę. Każdy ma lepsze lub gorsze dni i dziękując za to co było - myślę że pewnych rzeczy robić po prostu nie wypada i nie rób, niepotrzebnymi słowami można zranić - a przecież nie ta tym Ci zależy.
Pozdrawiam MK.
Moraich, to jest proste jak drut.
Jak nie chcesz czegoś robić, nie rób. Nikt cię nie zmusza.
Na szczęscie mogą zrobić inni.
Jeśli masz pomysł, to go dawaj.
Ale nie krytykuj innych za ich pomysły, bo to rozprasza energię.
I kończmy tę dyskusję. Każdy przecież może po swojemu widzieć pewne sprawy i tyle.

Skoncentrujmy się na zpcz, które już będzie za tydzień.
Prezes wyrzucił nasze wnioski w większości. Nawet ten o "słońcu Natolina". W sumie ten wniosek miał znaczenie mentalne. Dobrze nam zrobił ten wniosek. Co nie znaczy, że prezes może tak po prostu go wywalać do kosza.
NEO
Co się dziwisz, że prezes wywalił akurat ten wiosek dotyczący nadania mu tytułu.
Widocznie stwierdził, że na aż tak wielki zaszczyt nie zasłużył.
Wystarczy mu skromne 30% premii.
Ale jaja
święta się zbliżają, przyjechałem, czytam a tu dalej nic tylko biadolą. Napisze ktoś coś, drugi pisze link, ciekawy wpis na blogu itp/.
Jak widać tu pisarze muszą mieć koniecznie kogoś do walenia, Adamus wyjechał napisał MORAICH i już komuś nie na rączkę. I co i bija MORAICHA. Ludzie opanujcie się od początku pisze ,ze ten blog zostaje wykorzystywany w brew intencjom założyciela. Od samego biadolenia nikt nic nie zmienił i nie zmieni.
Jest wyrok uchylający uchwały stanowiący podstawę prawna bytu władz SM Przy Metrze. malkontenci skrytykowali zarysowane kroki wstępne i zabawili się w MARUDĘ twierdząc ,ze to się nie uda?? Jeżeli chcecie coś zmienić udajcie się z wyrokiem do ...
http://www.kss.vel.pl/
http://www.obnie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=695:kancelaria-sprawiedliwosci-spolecznej&catid=112:pomoc-prawna&Itemid=37
Oni zrobią to za WAS.
O Adamus się pojawił . Podobno wyjeżdżał a wielu ludzi go widziało na Ursynowie w tym czasie . Taki mały czasowy kamuflaż podczas Grup Członkowskich. A wstydź się , znowu tylko rady dla innych a zero działań.
MadMax

trzeba być wyjątkowo inteligentnym członkiem, by treść mojego wpisu tak zrozumieć.
Moraich, jest mi przykro, ze odbierasz moją polemikę jako osobisty atak. Niestety w ten sposób to się wszyscy na wszystkich mogą poobrażać i tyle.
Natomiast jest mi również przykro, że bardziej cię obchodzi kto podpisał się pod ostatnimi wydarzeniami, niż ich znaczenie czy efekt. To oznacza, że nie potrafisz działać w oderwaniu od osobistych animozji. I ja się z tym zgodzić nie mogę.
Iluś ludzi, z poświęceniem własnego czasu i zachodu, lepiej lub gorzej stara się coś z tą sm zrobić. Warto jest pomóc, wesprzeć radą. Nie widzę jednak powodu, żeby nadymać się. Jak ci się wnioski nie podobały, trzeba było złożyć własne. Na wszystkich grupach ludzie składali własne wnioski i było ok.
Niedemokratyczne to jest zwoływanie i przekupywanie ludzi, jak to teraz robi Stępień.
W czasie ostatnich wyborów w Rosji autobusami rozwożono pracowników kołchozów po punktach wyborczych. Jeździli z zaświadczeniami wyborczymi od punktu do punktu. W ciemno, za kilka tysięcy rubli, wrzucali głosy. I teraz Stępień też sobie kołchoźników urabia. Gorzej, nadaje jak z kołchoźnika. Agitka leci, wszyscy mają kołchoźniki w domach poinstalowane. Egzekutywa trwa. Stałem w piątek wieczorem i w sobotę pod sm. Kołchoźniki na egzekutywę grzały do batiuszki.
To co robi teraz Stępień to niech Przedstawiciele się zastanowią kto im dał mandaty ? czy stępień czy członkowie sm?

Wiadomo jak pracownicy-Przedstawiciele będą głosować ale to już ich ostatnie chwile.
Moraich
Ta grupa wiodących tu forumowiczów musi mieć kogoś do walenia, piszą pod kilkoma loginami i za wszelka cenę usiłują z forum zrobić tablice z klatki i kierować dyskusje w kierunku ciekawej info na blogu.
Jak będziesz walić Stępnia to jeszcze będziesz tolerowana, ale nie daj Boże zaproponować inne rozwiązanie niż oni proponują.A jeszcze gorzej ich skrytykować.
Oni tzw opozycja robi ,moim zdaniem wszystko by ten byt utrwalać.Przecież tu płaczą przeważnie Przedstawiciele i członkowie RN. Co nie wiedza jaka forma czy metoda jest dobra, by ten wrzód przeciąć.WIEDZĄ DOBRZE ALE IM JEST DZIŚ DOBRZE. i ten stan utrwalają.
Były ZGCz na których nie dokonano zmian. Teraz czas na czystki w RN ale kto je zrobi STĘPIEŃ wyrzuci tych trzech nowych.Przecież gdyby chcieli to by rozpoczęli procedurę.Materiały mają.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Milion-zlotych-odszkodowania-za-adwokacki-blad,wid,14342593,wiadomosc.html
zastanów się dlaczego nie podejmują kroków choćby w tym kierunku???ty pisałeś o Naczelnej Izbie Radców Prawnych, poszło coś NIE to kto to ma robić ja czy TY.....a dlaczego nie nasi reprezentanci????
Słoneczko Natolina sam tworzy dla siebie prawo. Statut zgodnie z ustawą, powinien być zmieniony już w 2008 r. Nie uznał prawidłowo powołanych przedstawicieli. Sprzedał działki bez przetargu narażając nas na straty. Gdzieś zniknął nasz fundusz remontowy. Biegli, którzy zostali powołani przez prokuraturę też nie mieli lekko. Po zapoznaniu się z ich opinią Prokuratura postanowiła wznowić postępowanie. Czekam z niecierpliwością na dalsze działania Prokuratury. A wiadomo, że Słoneczko Natolina może zgasnąć. Ciekawe jak będą się czuli Ci, którzy tak wiernie mu służyli ? Co będą mówić swoim sąsiadom, że zostali oszukani, że nic nie wiedzieli ? Przecież od lat wiadomo na czym polega polityka Zarządu i RN. Oni nie działają dla dobra spółdzielni oni wyłącznie załatwiają swoje sprawy. Bo gdyby te utracone pieniądze zainwestować w spółdzielnie to mieszkalibyśmy wygodniej i taniej, a tak mieszkamy w brudnych rozpadających się blokach nie remontowanych od lat. A Słońce Natolina jest nagradzane za to 30% premią. Chciałoby się krzyknąć, gdzie są nasze pieniądze. Myślę, ze już niedługo dowiemy się prawdy.
gaga
to są ludzie, którzy żyją dniem dzisiejszym.Tacy poza sobą maja wszystkich innych w d....Całe te szemrane towarzystwo można wymienić w ciągu 3 miesięcy. Jest tylko jeden problem nikt tego nie chce zrobić i słoneczko nie musi za chmurki zachodzić bo ma tego świadomość.
Największym problemem jest niechęć do zmian utrwalacza i wiecznie biadolącego Adamusa. Wie jak to zrobić w 3 miesiące, ale dotychczas tego nie zrobił. Spróbujmy zgadnąć dlaczego?
langusta80
te swoje intelektualne wymiociny zostaw dla najbliższych.Już ci kiedyś napisałem ja nie ruszam gówna bo ono śmierdzi nawet te przyschnięte.W swoich wywodach nawiązuj do innych a nie do mnie.

NEO

podjął temat pisz tam, tam NIE TYLKO TY MASZ POLE DO POPISU. A ODE MNIE SIĘ ODWAL.Jak ci się nie podoba mój pogląd przedstaw swój.Ze mnie biadolacza nie rób ja nie biadolę.Wiem kim jesteś i co robisz o to mnie wystarczy.
Bo wtedy by nie miał na co biadolić.
A tak może przez kolejne i kolejne 3 miesiące wytykać co to nie mogliśmy zrobić, ale nie zrobiliśmy.
Że niby na grupach była możliwość odwołania słońca natolina. Na grupach, jak mówią wyroki sadowe, to my sobie dezyderaty możemy składać. A co z nimi przedstawiciele zrobią, to inna para kaloszy.