ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Do rady, miłościwie nam panującej, niedawno wpłynął wniosek o odwołanie M. Wojtalewicza, A. Ostrowskiej i T. Sypniewskiego.
Wniosek uzasadniony merytorycznie i sformułowany z uwagi na treść art. 56 par. 3 Prawa spółdzielczego.
Przepis ten mówi, że członkowie rady nadzorczej i zarządu spółdzielni nie mogą zajmować się interesami konkurencyjnymi wobec spółdzielni, a w szczególności, kiedy występuje konflikt interesów.
Naruszenie zakazu konkurencji stanowi podstawę odwołania członka rady lub zarządu oraz powoduje inne skutki prawne przewidziane w odrębnych przepisach (dotyczących czynów nieuczciwej konkurencji).
Od dawna wielu nam wiadomo, że osoby te mają roszczenie finansowe wobec s-pni i niedopuszczalne jest, aby w takim przypadku zasiadały w radzie.
Niedawno wniosek w tej sprawie został złożony przez członka naszej spółdzielni.
Chwała odważnemu członkowi za to, co uczynił, za odwagę oraz za znajomość przepisów.
Natomiast sprawa ta ma drugi wymiar, wymiar żałosny, bo w radzie podobno zasiadają prawnicy. Muszą być bardzo kiepscy, skoro nie znają tego przepisu, albo muszą być skorumpowani, skoro znając tę zasadę, nie zrobili nic.
Żałosna w tej sprawie jest postawa zarządu i radców prawnych, bo taka postawa i ignorancja świadczy, że mamy do czynienia z ludźmi niekompetentnymi albo układowcami.


Jeśli mierzyć wszystkich jedną miarką - to z grona członków Rady Nadzorczej wykluczyć należało by również:
Pana Romana Karneńskiego, ponieważ jest w trakcie sporu sądowego ze spółdzielnią o niezapłacony czynsz i członkiem osiedla, które jest w trakcie sporu sądowego o ustalenie wysokości udziałów w majątku spółdzielni w związku z wnioskiem o wyłączenie się ze spółdzielni.
Pana Cieślaka - związanego osobiście z "odważnym członkiem spółdzielni", który złożył wniosek o odwołanie 3 członków Rady Nadzorczej wymienionych w poście przez moraich.
Zawiesić w glosowaniach członka Rady Nadzorczej Panią M S-A, na temat której "odważny członek spółdzielni" rozpowszechniał informacje o kontaktach ze starym zarządem i która wraz z kilkoma innymi członkami bloku w którym mieszka żąda usunięcia usterek.
Zastanawiam się co zrobić z pozostałymi 2 członkami RN, którzy wg moraich mieli zeznawać w Sądzie wbrew wcześniejszym ustaleniom, są układowcami itd jak w poście
Adventus

Szanowny Panie

Tekst ten poprzedziłem tytułem "Adventus wcale nie przypadkowo,
gdyż Pana(ni) wielki wjazd na forum "na koniu" wywołał mój
niekłamany zachwyt i dozgonne już uwielbienie. Nic doprawdy
nie poradzę, że odtąd już na zawsze Moraich pozostanie
zrośnięty w jedno ciało z Incinatusem-senatorem. Mam nadzieję,
że nie jest Pan(ni) takim ponurakiem i sztwniakiem jak Adamus,
który raczej nigdy się nie śmieje.

Zanim odniosę się do tematu powyżej - kilka uwag do tekstu
zrośniętego na zawsze już "z koniem". Nie ma co owijąć w bawełnę -
trudno było cokolwiek z tamtego tekstu zrozumieć. W tym względzie
nie znajdzie Pan(ni) u mnie zrozumienia. Gdy się preteduje
do przedstawienia szerszej publice poważnego - zdaniem Pana(ni) -
problemu, jawny brak szacunku do czytelnika, to literacka zbrodnia!
A już okraszenie tego tekstu tak licznymi inwektywami, u każdego
poważnego i myślącego uczestnika tego forum wywołać musiało
jedyną możliwą reakcję: kolejny "kamarylowy harcownik" jakich
tutaj przewinęło się bez liku, jeden lepszy od drugiego. Bo nikt przy
zdrowych zmysłach, po "prawdziwych paradach oszustów" przed
naszymi oczami, nie uwierzy w szczerość osoby, która przychodzi
tu, by - przepraszam za słowa - zrzucić łajno na środek forum,
udając przy tym, że to jest w interesie słuchaczy. Może wiąże się
ta potrzeba akurat z jakimiś personalnymi problemami -
nie dociekam. Pragnę tylko podkreślić, że to forum to nie Cloaka
Maxima.
W związku z tym chcę zapytać: kim Pan czy Pani w ogóle jest?
Bo po przydomku sądząc - osobą o płci męskiej. Ale dziś w modzie
jest przebieranie się płci - więc trudno dociec. Pytam zaś dlatego,
że doprawdy zdumiewa mnie, iż osoba ledwie znana na tym forum,
naraz wyskakuje z cąła seria oskarżeń i inwektyw w stosunku do
osób, które (przynajmniej większość) miałem okazję co nieco
poznać, głównie przez ich działania w walce z "kamarylową szajką".
Czy mamy może do czynienia z osobą o jakichś nieprzeciętnych
talentach, wszechstronnie wykształconą oraz o nieposzlakowanej
opinii?! Sądząc tylko po języku, bo to jedyna dostępna mi podstawa
oceny Pana(ni) - muszę z przykrością stwierdzić coś zupełnie
przeciwnego. Jeśli jest inaczej, proszę mnie i uczestników tego forum
przekonać sensownymi argumentami, szczególnie konkretnymi faktami.

CDN

KAT

PS Późno już - dokończę jutro.
Główna myśl ideologiczna rycerzy autorstwa KATA motto

""" ""PS Daruj sobie stare "kamarylowe kawały",
bo wśród - znienawidzonej przez Ciebie
i innych nawiedzonych - wspólnoty spółdzielczej,
odbudowywanej z takim trudem, nie brakuje oddanych
sprawie naszej SM ludzi o wielkich umysłach, sercach
i talentach. Ale żeby zrozumieć, co to jest wspólnota
wolnych i odpowiedzialnych ludzi, to trzeba tym ludziom
zacząć faktycznie służyć, i to umiejętnie. Gęba, pełna
nawet najwymyślniejszych frazesów, na tym forum -
daruj sobie - nie tylko nie przejdzie, ale wywołuje
uśmieszki politowania.""""

moraich
to odgrzewanie starych kotletów, atena tylko ciebie podpuszcza.
Problem jest powszechnie znany ale go wkleję
Jeśli mierzyć wszystkich jedną miarką - to z grona członków Rady Nadzorczej wykluczyć należało by również:
Pana Romana Karneńskiego, ponieważ jest w trakcie sporu sądowego ze spółdzielnią o niezapłacony czynsz i członkiem osiedla, które jest w trakcie sporu sądowego o ustalenie wysokości udziałów w majątku spółdzielni w związku z wnioskiem o wyłączenie się ze spółdzielni.
""
Sam spor o indywidualna kasę nie jest nadużyciem, bo "lun" już tu na forum wyjaśniał.Ale on jest działaczem innej spółdzielni czy wspólnoty, która ma proces z nasza SM o majątek.mimo ,ze może zachować się prawidłowo to sam ten fakt eliminuje go z tego gremium.Tak wiec ten drugi opisany fakt jest tu najważniejszy.Bo jego wspólnota granicami jest już prawomocnie wyłączona z naszych zasobów.



Jeśli mierzyć wszystkich jedną miarką - to z grona członków Rady Nadzorczej wykluczyć należało by również:
Pana Romana Karneńskiego, ponieważ jest w trakcie sporu sądowego ze spółdzielnią o niezapłacony czynsz i członkiem osiedla, które jest w trakcie sporu sądowego o ustalenie wysokości udziałów w majątku spółdzielni w związku z wnioskiem o wyłączenie się ze spółdzielni.
Pana Cieślaka - związanego osobiście z "odważnym członkiem spółdzielni", który złożył wniosek o odwołanie 3 członków Rady Nadzorczej wymienionych w poście przez moraich.
Zawiesić w glosowaniach członka Rady Nadzorczej Panią M S-A, na temat której "odważny członek spółdzielni" rozpowszechniał informacje o kontaktach ze starym zarządem i która wraz z kilkoma innymi członkami bloku w którym mieszka żąda usunięcia usterek.
Zastanawiam się co zrobić z pozostałymi 2 członkami RN, którzy wg moraich mieli zeznawać w Sądzie wbrew wcześniejszym ustaleniom, są układowcami itd jak w poście


Pani Atenko, myślę, że powinna pani przeczytać ze zrozumieniem, co to jest ZAKAZ KONKURENCYJNOŚCI, bo taki przepis obowiązuje w państwie prawa od dawna.
Jak przeczytasz także zapadłe wyroki w tych sprawach, to nie będziesz podsuwać głupich pomysłów co do p. Cieślaka i innych osób posądzonych o konszachty ze starym zarządem, bo te nie mają nic wspólnego z interesami konkurencyjnymi.
I po co to trzaskać w klawiaturę i pisać głupoty o jakiś zawieszeniach w glosowaniach.
A traktowanie "jedną miarką", to potocznie stosowanie prawa chyba, że prawo spółdzielcze dla ciebie nie istnieje.
Wstyd czytać twoje aroganckie wypowiedzi, a poza tym jestem pod wrażeniem, bo wszystko wiesz i na każdy temat.
"Wykładnia prawa"?

Proszę sobie darować wykładanie nam tutaj,
po raz już nie wiem który, własnych interpretacji
przypadku tzw. konfliktu interesów w/w osób.
Niejaki Adamus temat ten maglował niegdyś
z pasją Wielkiego Interpretatora Praw. Aż się
biedaczek zapienił cały, gdy sporo osób poddawało
w watpliwość jego argumentację wyrwaną całkowicie
z kontekstu. Tu mamy dalej odgrzewanie tych samych,
niejadalnych już kotletów.

Wcale nie trzeba być prawnikiem - wystarczy
umiejętność racjonalnej argumentacji, by dostrzec różnicę
miedzy literą prawa a określonym kontekstem w którym
zdarzenie miało miejsce. Przecież sam Adamus mówił
całkiem niedawno temu coś zupełnie innego.
I naraz taka zmiana na potrzeby chwili.

Przytoczę raz jeszcze, co powiedziałem przy okazji dawnej
"dyskusji" z Adamusem na ten właśnie temat.

Gdyby wspomniane osoby weszły w zarzucany im konflikt
interesów po zmianie władz, to takiż miałby faktycznie
miejsce. Podczas gdy wystąpiły one przeciwko SM wcześniej,
co stanowiło punkt wyjścia do walki z działającą
jaskrawie na szkodę naszej SM Kamarylą.

Kto nie chce, bo nie chce rozpatrywać spraw w ich złożoności,
posługując się racjonalną argumentacją nie zasługuje, by go
w ogóle traktować poważnie i podejmować z nim jakąkolwiek
dyskusję. W państwach, gdzie szanuje się prawo, zarzut o brak
racjonalności jest największą z możliwych obelg. Na co niezbyt
już Szanowni Państwo w pełni sobie zasłużyli.

Gdyby przyjąć taką "kamarylową wkładnię praw" to trzeba by
oskarżyć Józefa Piłsudzkiego, że wszedł w konflikt interesów
z trzema zaborcami. Tak wszedł...Wiec do dzieła dzielni bojcy!!!

KAT
moraich - lubię słowo indolencja, dzięki temu indukcja mojej osobowości w logicznym znaczeniu tego słowa wydaje mi się czymś niezwykle wyrafinowanym - kapujesz o co chodzi ?
Ludzie, przestańcie dyskutować z moraich, bo to bez sensu, gdyż:

posty osób mających inne zdanie uważa za trzaskanie w klawiaturę,
osoby piszące nie po jej myśli obrzuca inwektywami, które - co śmieszniejsze- jak ulał pasują do niej,
zbyt często ma kłopot w opanowaniu własnych emocji, a zdolność dyskusji i współpracy jest u niej bliska zeru.

Więc może lepiej zostawcie ja w spokoju, by samotnie nurzała się w samouwielbieniu, a swoje interpretacje prawa i rzeczywistości uważała za jedyne i niepodważalne.
To dobre.
Karneński cienki Bolek, bo nie płaci czynszu od lat. Nie przejmuje się, że inni za niego płacą. Sm wytoczyła mu powództwo o niezapłacony czynsz, a on ma to w nosie.
Do tego jest od dawna już w innej sm. Nie jest tylko jasne ile mu wybulimy. Wróble ćwierkają, że szpera w zakamarkach sm i kseruje tonami dokumenty, które przydadzą mu się w podziale sm. I robi to pod przykrywką śmiesznej komisji.
I takiego cieniasa Wójtolewicz wziął sobie do zarządu. Chama takiego, który mobbing tylko robił, a nie remonty.
Drzewo...

Cóż za drzewo genealogiczne!
Pochodzenie wprost od małpy,
dalej poprzez kozę, owcę do
Adama, by wreszcie skończyć
na Kunie.

Doprawdy trudno o lepszy
RODOWÓD!

KAT
Żałosne jest to, że najwięksi KRZYKACZE o tym, że w sp-ni Stępień narusza prawo, sami uważają, że te przepisy ich nie dotyczą.
Skoro taki wniosek został złożony i uzasadniony, należy się do niego odnieść, a nie opluwać wszystkich naokoło.
Jeżeli to nieprawda, to dowodami zaprzeczyć, a przecież sprawy w SO są, mają swoje sygnatury i są na e-wokandach.
O Boże drogi...

Kuńskie dialogi!

KAT
Ale ci się "rymnęło", choć nic z tego dla postu nie wynika.
Wniosek jest i dzisiaj chyba będzie, lub był wczoraj, przez "światłą" radę dyskutowany.
Może wnioskodawcy napiszą nam na forum, co z tego wynikło.
Bo przecież będzie komentarz na forum przedstawicieli, lecz ono dla nas zamknięte.
Kum do kuma

Mówi kum do kuma
konia z rzędem temu
kto ten wniosek skuma!

KAT
A powyżej KUMSKIE dialogi, tylko po co zajmować miejsce na forum.....
Forum...

Forum pomieści więcej takich
"kumających" oratorów.
Proszę tylko załatwiać swoje
"potrzeby" w prywatnej kloace,
a nie publicznie - na środku placu!

KAT
myślę, że powinna pani przeczytać ze zrozumieniem, co to jest ZAKAZ KONKURENCYJNOŚCI, bo taki przepis obowiązuje w państwie prawa od dawna.

Może ja raz na zawsze paniusi wyjaśnię, ze nie ma czegoś takiego jak "zakaz konkurencyjności", jest co najwyzej zakaz nieuczciwej konkurencji i niech się paniusia raczy zapoznać z opiniami prawnymi w kwestii konfliktu interesów, bo jest paniusia potwornie nudna.
Tak MILA,
masz rację w art.56 par. 3 Prawa spółdzielczego istotnie stanowi, że członkowie rady nadzorczej i zarządu spółdzielni nie mogą zajmować się interesami konkurencyjnymi wobec spółdzielni, a w szczególności uczestniczyć jako wspólnicy lub członkowie władz przedsiębiorców prowadzących działalność konkurencyjną wobec spółdzielni. Naruszenie zakazu konkurencji, a nie konkurencyjności, stanowi podstawę odwołania członka rady lub zarządu oraz powoduje inne skutki prawne przewidziane w odrębnych przepisach (dotyczących czynów nieuczciwej konkurencji). Przepis ten należy interpretować w ten sposób, że prowadzenie działalności konkurencyjnej przez członka zarządu spółdzielni (a więc od momentu powołania go w skład zarządu) jest zakazane i stanowi przesłankę odwołania go z funkcji, niezależnie od tego, czy organ, który go powołał (rada lub walne zgromadzenie członków spółdzielni) miały świadomość prowadzenia takiej działalności przez tę osobę w okresie poprzedzającym zasiadanie w zarządzie spółdzielni. Jeżeli osoba taka została powołana, należy uznać, że wybór do zarządu pozostaje ważny (choćby dlatego, że osoba zaprzestanie takiej działalności, gdy zostanie powołana w skład zarządu).
Z tym tylko,że nic nie mówi się o nieuczciwej konkurencji.
Tak więc i tobie przyda się uważne czytanie, ze zrozumieniem.
Jakby jednak tego nie nazwać, to naruszenie tej zasady jest podstawą do odwołania takich członków zarządu i rady. To oni zapewniali nas ,że w spółdzielni będzie zgodnie z prawem, a teraz okazuje się, że mają brudne ręce.
Zamiast pouczać, skup się na istocie problemu, bo ich działania są naganne, a nie to że ja napiszę nieprawidłowe pojęcie.
art.56 par. 3 Prawa spółdzielczego istotnie stanowi, że członkowie rady nadzorczej i zarządu spółdzielni nie mogą zajmować się interesami konkurencyjnymi wobec spółdzielni, a w szczególności uczestniczyć jako wspólnicy lub członkowie władz przedsiębiorców prowadzących działalność konkurencyjną wobec spółdzielni.

No i wykazała paniusia, że kompletnie nie rozumie, na czym ów zakaz konkurencji polega, skoro nie łapie, że istnieje zasadnicza różnica między prowadzeniem przedsiębiorstwa będącego konkurencją dla spółdzielni od posiadania roszczeń do tejże spółdzielni.
Zamiast pouczać, skup się na istocie problemu, bo ich działania są naganne, a nie to że ja napiszę nieprawidłowe pojęcie

A co ja poradzę na to, że istota problemu polega w największej mierze na używaniu przez panią nieprawidłowego pojęcia, w dodatku bez zrozumienia jego istoty????
maroich - nie kombinuj, nie pouczaj, tylko napisz wprost otwartym tekstem jaką to konkurencyjną działalność wobec spółdzielni prowadzi.
1. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółdzielni Pan MW
2. Zca Przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółdzielni Pani A TO
3. Członek Rady Nadzorczej Spółdzielni TS
na czym ta konkurencja polega i dlaczego tak sądzisz.
Wyjaśnij też, że to co robią zawodowo lub nie robią w ogóle, co świadczy o tym że jest to działalność konkurencyjna wobec spółdzielni.
Do dzieła tylko krótko bez cytatów i powielanego motta - potrafisz?

maroich - nie kombinuj, nie pouczaj, tylko napisz wprost otwartym tekstem jaką to konkurencyjną działalność wobec spółdzielni prowadzi.
1. Przewodniczący Rady Nadzorczej spółdzielni Pan MW
2. Zca Przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółdzielni Pani A TO
3. Członek Rady Nadzorczej Spółdzielni TS
na czym ta konkurencja polega i dlaczego tak sądzisz.
Wyjaśnij też, że to co robią zawodowo lub nie robią w ogóle, co świadczy o tym że jest to działalność konkurencyjna wobec spółdzielni.
Do dzieła tylko krótko bez cytatów i powielanego motta - potrafisz?


A po co?
Nie ja składałem wniosek. O wniosku napisałem bo był dostarczony do skrzynek pocztowych.
W tej sprawie opieram się na wyrokach sądu i stanowiskach oraz komunikatach Krajowej Rady Spółdzielczej.
Jeśli ciebie temat interesuje, znajdziesz odpowiednie dowody i odpowiesz sobie na pytanie "na czym ta konkurencja polega".
Posłowie...

Kuńskiej głowie
nie dość po słowie!

KAT
Posłowie...
Twój nick mówi za ciebie, byle wpieprzyć, nie ważne co.......
Drugie posłowie...

W bezrozumnej głowie
rodzi się jeno pustosłowie!

KAT
Nie ja składałem wniosek. O wniosku napisałem bo był dostarczony do skrzynek pocztowych.
W tej sprawie opieram się na wyrokach sądu i stanowiskach oraz komunikatach Krajowej Rady Spółdzielczej.
Jeśli ciebie temat interesuje, znajdziesz odpowiednie dowody i odpowiesz sobie na pytanie "na czym ta konkurencja polega".

Po pierwsze składałAM, nie ~EM. Czas przestać się zgrywac na faceta z jajami.
Po drugie - w tej sprawie to raczej się pani raczy opierać na własnej osobliwej interpretacji wyroków sądu etc. co niekoniecznie ma cokolwiek wspólnego z prawdą - a mówiąc wprost - nic wspólnego nie ma.
Po trzecie - skoro się powiedziało A, to niech się powie B, a nie zwala robotę na pytającego.
MILO,
sprawę wniosku proszę sobie wyjaśnić z wnioskodawczynią, a nie ze mną.
Jeżeli wg. ciebie wyroki sądowe i opinie Krajowej Rady Spółdzielczej są nic nie warte i nie mają nic wspólnego z prawdą, to nie mamy o czym dyskutować.
Z resztą dyskusja z tobą nic nie warta, a dla mnie to zwyczajna strata czasu.
Swoje pretensje kieruj do autorki wniosku, nie do mnie, bo to ona ma najwięcej informacji, skoro taki wniosek złożyła i uzasadniła.
I wyjaśnij nam co znaczy "A", a co znaczy "B".

MILO,

Jeżeli wg. ciebie wyroki sądowe i opinie Krajowej Rady Spółdzielczej są nic nie warte i nie mają nic wspólnego z prawdą, to nie mamy o czym dyskutować.


Jeżeli masz dostęp do takich opinii to udostępnij bo klepać w klawiaturę to umiesz i to wszyscy wiedzą.

MILO,
sprawę wniosku proszę sobie wyjaśnić z wnioskodawczynią, a nie ze mną.
Jeżeli wg. ciebie wyroki sądowe i opinie Krajowej Rady Spółdzielczej są nic nie warte i nie mają nic wspólnego z prawdą, to nie mamy o czym dyskutować.
Z resztą dyskusja z tobą nic nie warta, a dla mnie to zwyczajna strata czasu.
Swoje pretensje kieruj do autorki wniosku, nie do mnie, bo to ona ma najwięcej informacji, skoro taki wniosek złożyła i uzasadniła.
I wyjaśnij nam co znaczy "A", a co znaczy "B".


Jestem nadwrażliwa w kwestii poprawnej polszczyzny, więc primo - MilU (jak Jolu, Elu), secundo - "zresztą", nie "z resztą", bo z resztą to można zostać w ręce, jak sprzedawca wyda.

Dlaczego ja mam wyjaśniać "wam" co to znaczy A i B. Wystarczy użyć rozumu, zajrzeć do własnego pytania oraz do niektórych własnych odpowiedzi.

Według mnie wyroki i opinie są nader ważne, natomiast stwierdzić należy, że nic kompletnie z nich nie rozumiesz i interpretujesz sobie wedle wygody, a nie zgodnie z treścią.

Ponieważ dyskusja twoja ze mną nie ma istotnie najmniejszego sensu, niniejszym uznaję ją za trwale zakończoną, co nie oznacza, że nie pozwolę sobie na komentowanie serwowanych przez ciebie głupot w przyszłości.

PS. Doskonale wiem, że "twoja" czy "ciebie" należy pisać z duzej litery, ale skoro ty mnie "tykasz" z małej, czuję się zwolniona z obowiązku użycia klawisza shift.
Ależ elokwentna odp. MILU !
Tylko twoja erudycja nie ma związku z problemem, stworzonym przez tych, którym zaufaliśmy, oddając na nich głos na zebraniach.
A swoją drogą śmieszne twierdzenie "......raczy opierać na własnej osobliwej interpretacji wyroków sądu etc. co niekoniecznie ma cokolwiek wspólnego z prawdą"
Cieszę się, że jesteś taka nadwrażliwa, na dodatek w "kwestii poprawnej polszczyzny" i mojego interpretowania i dlatego napiszę raz jeszcze:
wyjaśnij swoje wątpliwości z osobą, która wniosek napisała i umotywowała, wówczas może zrozumiesz w czym problem.
Rozumiem, że do mnie możesz zwracać się "pani" lecz ode mnie żądasz abym wobec ciebie stosowała formy grzecznościowe, przy twojej arogancji.
PARADNE i lepiej trzymaj się tematu.
Swoje niezadowolenie "wylej" na autorkę wniosku, może zrobi ci się lżej.
"Swoje niezadowolenie "wylej" na autorkę wniosku, może zrobi ci się lżej. "

A którą autorkę, którego wniosku masz na myśli? Ponieważ nie posiadam w zasobach żadnego niezadowolenia, nie mam też czego wylewać.
Nie udawaj nierozgarniętej.
Skontaktuj się z osobą która wniosek napisała i złożyła na posiedzeniu rady. Ona wytłumaczy ci najlepiej, skoro nie pojmujesz istoty określonej w art. 56 par. 3 Prawa spółdzielczego.
Mnie nie tykaj, bo z tym wnioskiem nie mam nic wspólnego.
Wspólnego jest tyle, że jak wielu mieszkańców s-pni, wniosek był w mojej skrzynce na listy.
Nie oznacza to jednak, że takiego wniosku nie popieram.
Nawet napiszę drukowanymi literami:
członków rady i zarządu, którzy nie przestrzegają tej zasady należy natychmiast odwołać.