CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
I jak widzimy nasze "Słońce Natolina" za nasze pieniądze i to nie małe (2 zł strona-tyle płaci członek SM za 1 str xero).) uprawia propagandę aby się utrzymać przy władzy. Czy widzieliście ,słyszeliście aby A.Stępień kiedyś się pomylił albo nie daj Boże coś źle zrobił ? e nie nic w tym sensie. On walczy ze spółdzielcami i Stowarzyszeniem jak lew. Osiąga same sukcesy. Żenada Panie Prezesie, to chyba już Pana koniec bo na nic lepszego Pana nie stać?
Z pewną taką nieśmiałością zabieram się do tego biuletynu, bo skala propagadny jest wielka.
Z drugiej strony z rozbawieniem widzę, że towarzysze dopiero odkryli narzędzie, czyli propagandę za naszą kasę. Przypominam, że na ostatnim posiedzeniu przegłosowali sobie wydawanie kwoty X na cele polepszania wizerunku.
No więc mamy to cudo. Koszt na oko nakładu - 4 tys zł + redakcja. Widzę po papierze i druku, że jest duża zbieżność z Południem. Skoro więc już nikt patrzeć na Połcia nie może, to tajemniczy redaktorzy napisali nam bajki do snu. Bo chyba sam zarząd, tak ciężko zajęty tego nie tworzył.
Co do meritum, to oczywiście nie rozpiszę o wszytkich sprawach sądowych, które pracowicie zarząd namnożył, żeby ładnie wyglądało. to dopiero ktoś mui pójść do sądu, skopiować akta i prawnik musi to prejrzeć. Niewątpliwie jednak najbardziej boli sprawa Drimexu. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, że realizacja inwestycji z Drimexem jest przedmiotem zainteresowania prokuratury na tyle intensywnie, że towarzysze muszą szybko produkować wentyl bezpieczeństwa. W każdym razie dotychczasowe działania były wg mnie pozorowane, czyli żeby niby było, że coś robiliśmy, ale zawsze przegrane lub zawalone przez niedorobioną mecenaskę. Czemu więc inne miałyby być inne?
Niewątpliwie też towarzyszom bardzo nie podoba się, że niektórzy członkowie korzystają ze swoich praw i skarżą bezprawne działania do sądu. Skarżenie bezprawnych działań jest działaniem na szkodę spółdzielni, bo nieważna jest uczciwość i prawda, ale żeby kłopotów z tego nie było.
Bardzo też boli przebieg grup członkowskich. W zeszłym roku towaszysz prezes nie dopuścił do wymiany przedstawicieli. W tym nie chce omawiać tego, co członkowie, dla których pracuje, chcą mieć w statucie. On wie lepiej czego nam potrzeba. Ci, którzy byli na grupach widzieli na własne oczy, że dyskusja była swobodna, ale nikt po prostu nie wierzył w dokonania komisji statutowej i w Kaczyńskiego-speca od lojalnej pracy dla towarzyszy.
Mamy też remonty - za 1,5 mln zł. Oczywiście jakie remonty jak wy niegodni członkowie spółdzielni nie płacicie czynszu? 1,5 mln zł, gdy na funduszu remontowym poinno być jakieś 13 mln zł. Będziemy daszki wymieniać, albo dziurki w dachach łatać. Prezes pierś wypina, jaki to z niego bohater.
No i prawda najprawdziwsza - czego w biuletynie nie ma. Nie ma tego, co towarzysze zbroili. Nie ma garaży, nie ma poddaszy, nie ma usług za kosmiczne kwoty, nie ma nieudacznych posunięć prawnych, nie ma licznych komorników, którzy ciągle siedzą nam na kontach, tylko na mniejsze kwoty, więc nie widzimy tego, nie ma wytłumaczeń dlaczego to towarzysze od 15 lat popełniają te same błędy. Może tak ma być?
A ty frajerze płać za to. Niech ci pozostanie biuletyn na otarcie łez.
To tak w skrócie, bo do kilkustronicowych, skrupulatnie przygotowanych wypocin - pod tytułem jak się utrzymać przy władzy za kasę owieczek - w skrócie odnieść się nie da.
ps. Adamusie - ruszyła maszyna, do której wzywałeś. Wreszcie Karpacz ruszył szare komórki
Czy towarzysze wkalkulowali w cenę dostarczenie zagubionym mieszkańcom? Kto to mi przyniesie? Czekać czy szukać samemu?
Może z palemkami będą pod Klubem "Przy Lasku" w sobotę rozdawać?
Och ta niepewność jutra...
Ja po przejrzeniu biuletynu widzę, że słońce natolina odkryło, że do tej pory swoje kłamstwa sprzedawało w zbyt słabej formie, więc najwyższa pora była wynająć profesjonalistów.
Ale zaśmiecenie niby-faktami tego biuletynu nie zmienia postaci rzeczy.
90% spraw wymienionych w biuletynie jest juz przegranych lub ku temu zmierza.
Poniesione straty przez to zarządzanie są poniesione i żadne czary mary tego nie zmienią.
A gdzie te sprawy, które prezes tak skrzętnie ukrywa?
Prezes ujawnił tylko to, co już jest jawne i też w sposób mocno wątpliwy, bo np co składa się na kwotę roszczeń wobec Drimexu 36 mln zł? Dlaczego tylko tyle? Bo mi na biegu 28 mln + 8 mln + 2 mln + 3,5 mln + 2,2mln, wychodzi 43,7 mln tak na szybko. Czyli nie odzyskamy 43,7 mln. Gorzej - nie odzyskamy nic, ale za to wydamy jeszcze kilka milionów na pozorowane sprawy sądowe, żeby prezes mógł opowiadać publicznie jak się stara. Kancelaria Rada musi przecież z czegoś żyć.
Bardzo mnie bawi ten felieton o remontach. Mamy dziury, to będziemy je łatać. Na tyle nas stać. Bo przecież czynszu nie płacimy. A gdzie ta kasa, która na kontach powinna leżeć? 10 mln? Poszła się paść na łąkę
Taka to propanada prezesa "nic mi się nie udaje" Słońca Natolina
Wpadł mi w ręce biuletyn, domyślam się ,ze został wydany specjalnie tuz przed ZPCz.moim zdaniem wymaga on specjalnego omówienia. Prezes tryumfalnie podkreśla ,ze Sąd zwolnił SM z opłat. Wg mojej wiedzy sąd zwalnia nie tego kto wg sądu ma racje, bo na tym etapie sad nie dokonuje oceny, racji którejkolwiek ze stron w tym sporze, a tylko BANKRUTA, który najczęściej wykazuje przed sądem, brak płynności finansowej, zajęte konta przez komornika itp.
Adamus wreszcie zaskoczyłeś
Zwolnienie z opłat generalnie nie ma wiele wspólnego z racją strony.
Gdy wyszła sprawa Nadbudu i prezes wciskał ciemnotę spółdzielcom że złożyli o kasację to opowiadał jakim to dobrym prognostykiem jest zwolnienie spółdzielni z kosztów sądowych 200 tyś zł.- prawie sugerował że kasacja będzie przyjęta. Ale to częste "wytarte" chwyty prezesa.
W nowym biuletynie też podaje sygnatury spraw jak to prawnicy dzielnie walczą aby odzyskać nasze pieniądze a po sprawdzeniu wiadomo że sprawy są już przegrane albo nie mają znaczenia dla sprawy.
Niech Pani Dobrodziej nie opowiada bzdur o tym co robi bo to pozorowane ruchy, 2 lata temu na grupach prezes i Jamroz opowiadali jak to wystąpią z pozwem regresywnym (nie wiem czy to tak się nazywa) o odszkodowanie do starego Zarządu. Działania pozorowane, zasłona dymna , tylko na tyle ich stać. I wszystko kręci się dalej.
Szanowny członku naszej zbiorowości nie pij do mnie,tylko pisz co wiesz w danym temacie.Tu nie jest magiel i obrażanie kogokolwiek.Pełnomocnik procesowy jak się godzi pracować za psa, to musi szczekać jak mu pan każe.Myślę ,ze dokonują oczywistego przestępstwa karnego przez wprowadzenie Sądu w błąd przedkładając na polecenie sadu materiały wskazujące na niewypłacalność naszej SM, lub złożyli w czasie kiedy na kontach siedział komornik.Myślę ,ze gdyby ktoś z tzw opozycji dostał się do akt o podanych nr sprawy, to zapoznał by się z ciekawą dokumentacją wytworzona na potrzeby /Sądu/ przez dział księgowości,który jest nadzorowany przez panią BARTMAN. Podrzucił sadowi materiały wytworzone przez decydentów dla potrzeb np ZGCz czy ZPCz.
Jest tylko problem
,ze ty tego nie zrobisz bo jesteś w tym zagadnieniu zielony. Nie podrywaj autorytetu radcom prawnym, bo nie wiesz na podstawie jakich materiałów będących w ich dyspozycji oni podejmują takie a nie inne decyzje.Jestem przekonany,ze zleceniodawca nakazuje im postępować tak by proces przedłużać i np za wszelką cenę apelować bez względu na koszty i z góry wiadomy wyrok. Ja nie uważam ,ze radcy działają bezmyślnie.Choć znam sprawę w której pan mecenas chcąc upokorzyć przeciwnika procesowego sam złożył na rozprawie dokumenty potwierdzające ,ze on dokonał przestępstwa karnego.Malo w ten sposób doniósł sam na siebie i na zarząd SM od którego nabył coś tam coś tam.Moim zdaniem w świetle oficjalnych pism, podpisanych przez członków zarządu wytworzonych dla potrzeb poza sadowych,z treści których wynika ,ze jest ok i nawet biuletynu/materiał pomocniczy./opozycyjni członkowie RN powinni powiadomić prokuraturę o możliwości nie tylko potwierdzenia nieprawdy ale wprowadzenia Sądu w błąd.Myślę ,ze prokuratorzy sami ustalą kto wprowadził sad w błąd i czy dokumenty wytworzone przez SM nie potwierdzały nieprawdy. a mecenasi tylko nimi się posłużyli .Zostaw sprawę NADBUD, DRIMEX BUD to nie na twój łeb. tu nie jest miejsce na opisywanie jakie przesłanki muszą zaistnieć by dane przestępstwo wyczerpywało określone znamiona, bo to już sprawa prokuratur. Kto powinien zgłosić,moim zdaniem członek RN bo on jest upoważniony z wyboru i posiada mandat, poza tym jest członkiem najwyższych władz.
Adamusie, dobrze kombinujesz, ale akurat pewnie tu nie ma nic nielegalnego, bo wspomniane pozwy zostały złożone w listopadzie, gdy działał właśnie komornik Defensy.
Cokolwiek więc nie myśleć o sensowaności złożenia samych pozwów, to Karpacz po prostu wykorzystał moment. A że dobrze przy okazji zarobi na kilkuletniemu udowadnianiu nieudowadnialnego, to już inna para kaloszy.
Oczywiste jest, że sukcesem nie jest zwolnienie z kosztów. To tylko fart, że mogli wykorzystać taki moment na załatwienie swoich spraw
NEO
My się jak widzę nigdy w tym zagadnieniu nie zrozumiemy, gdyż dzieli nas kosmos w zakresie wiedzy,którą tu poruszamy./Wiem ,ze to nie zbyt kulturalnie zabrzmi ale tak jest/Pozwy są w postępowaniu cywilnym.Mój wpis dotyczył czego innego. Jak widzisz tak mamy, bo źle wybieramy.
W takim razie mam mentalny problem ze zrozumieniem twoich tajemnych wypowiedzi Adamusie.
Dla mnie przedstawianie sądowi aktualnej egzekucji, jako dowód na problem z wpłaceniem wpisu sądowego, niestety jest ok, o ile sąd się na to przyjmie. Rok wcześniej sądy nie chciały zgodzić się na zwolnienie z kosztów, a przecież egzekucja była na większą kwotę. Inny sędzia. Nie ma tu powodu do doniesienia.
NEO
skoro nie ma powodów do zawiadomienia prokuratury jak piszesz, to przecież jest oczywiste ,ze ty żadnych zmian nie wprowadzisz bo ku temu nie ma powodów.Dziwie się ,ze ty ronisz łzy,ze tak jest źle, ze to wszystko przez tych radców prawnych itd itp. Zastanów się po co jest radca prawny na ZPCz, jaka jest jego rola i czy on posiada mandat??zastanów się kto i po co mu pozwala na sterowanie Przedstawicielami???Napisze bliżej po co dajesz ty i inni sobą manipulować. To nie jego wina,ze on to robi to wina Przedstawicieli ,ze dadzą sobą manipulować.
Drobna korekta - ja odnoszę się do złożonych pozwów przez spółdzielnię w listopadzie 2011, więc w trakcie trwania egzekucji na rzecz Defensy.
Z doświadczenia wiem, że naciągnięcie tego faktu przez spółdzielnię nie będzie podstawą do wszczęcia dochodzenia prokuratorskiego. Prokuratura bowiem zajmuje się trupami, a nie domniemaniami, i to z ewentualną karą dosyć znaczną.
Tego właśnie dotyczy toczące się już postępowanie. Natomiast wszystkie mniejsze sprawy są umorzane z automatu.
NEO
ja sobie zdaję sprawę z twojego błądzenia w zakresie,który ja poruszyłem.W tym postępowaniu, który ja zasugerowałem nie chodzi o tzw pyskówki lub naciąganie, tylko na podstawie tego co miedzy innymi Ty tu piszesz i inni, coś bardziej poważniejszego.
Przykład
Student pożyczył od kolegi także studenta legitymacje i skorzystał ze zniżki na pociąg. Pytanie czy korzystając z legitymacji kolegi również studenta, wyłudził zniżkę czy nie.Czy czynem tym uszczuplił kasę PKP czy nie. Przecież on jest tez studentem, tyle ,ze nie posiadał swojej legitymacji. Jak widzisz proste nie zawsze jest proste.
NEO
ważna jest treść wyprodukowanych dokumentów i podpisy osób na nim figurujące. Dopiero po zbadaniu treści, porównaniu dat ich opracowania i podpisania, można cokolwiek powiedzieć.Jedno jest pewne,ze nastąpiła kolizja, miedzy dokumentami opracowanymi na potrzeby Sądu a dokumentami opracowanym na inne potrzeby zarządu do których Ty jako przedstawiciel masz dostęp.Po zbadaniu będzie wiadomo ,które są opracowane bliżej prawdy.Poza tym jeszcze jest taka instytucja jak odpowiedzialność za posługiwanie się takimi dokumentami, ale o tym po tym.
Niewątpliwie magnesem przyciągającym czytelników jest informacja o zadłużeniu lokatorów. I każdy zaraz chciałby wiedzieć, kto jest tą "czarną owcą" (zwykła ludzka ciekawość). Ale nie można, bo dane osobowe. Trudno.
Ale chyba można napisać, ilu lokatorów w danym budynku obciąża ten dług?
A także - jakie (i czy w ogóle) działania podjął zarząd, żeby te pieniądze odzyskać.
I na czym te działania polegały (z podaniem liczby każdej czynności).
I po jakim czasie od powstania długu.
I jakie efekty przyniosły te działania (podanie znów konkretnych liczb).
A w ilu przypadkach nie podjęto żadnych działań. I jaka kwota długa przypada na te przypadki.
Mówienie /pisanie/ częściowej prawdy to też oszukiwanie. Albo manipulacja.
W przypadku p. Wojciechowskiej, która nie zgadzała się z częścią naliczanego czynszu i procesowała się o to, zarząd podjął kroki - wykluczył ją jako członka spółdzielni.
Są tacy, którzy rzeczywiście popadli w kłopoty i chcieliby dostać wsparcie od zarządu, np rozłożenie długu lub odpracowanie. Ale zarząd wtedy bezwzględnie stosuje kroki egzekucyjne i na końcu przetarg.
Ale...
W przypadku p. Kaczyńskiego pozwolił, żeby darował mieszkanie swojej 18-letnie córce mieszkanie i oswobodził go z długu. Teraz p. Kaczyński obnosi się ze swoją "czystą kartą". Pewnie skoro nie ma mieszkania, więc i czynszu płacić nie musi.
W przypadku Lebiody, Malinowskiego, Andrzejewskiego i pewnie wielu innych zarząd "nie widzi" zadłużenia. Kwestia względna - za zasługi dla słońca, ku chwale można mieć i problemy z widzeniem.
Tak więc zarząd oczywiście w następnym biuletynie wymieni kroki, jakie podejmuje w stosunku do...Ale czy do wszystkich?
"A w ilu przypadkach nie podjęto żadnych działań. I jaka kwota długa przypada na te przypadki."
I może jeszcze, dlaczego nie podjęto żadnych działań (np. tabelka z: powód, liczba przypadków, kwota zadłużenia dla poszczególnych przypadków)
Już ci odpowiadam, mając za sobą wiele ciekawych hiperboli słownych naszego towarzysza słońca natolina.
Otóż na 2 godziny lub 3 strony tekstu prezes opowie ci jakie działania, w jakim budynku, w stosunku do kogo przedsięwziął i jakie to skutki wywołało.
Jak doliczysz się, bo jesteś osobą spostrzegawczą i inteligentną, że ciągle brakuje w tych kalkulacjach pewnych kwot, to prezes ci powie, że nie rozumiesz co się do ciebie mówi, bo już powiedział, a wszystkich konkretnych wartości i kroków nie da się wymienić, choćbyb dlatego, że są tajemne i np dłużnicy by się dowiedzieli i by nauczyli się omijać te kroki. Może też jednym zdaniem wspomni, że czasem stosuje pewne środki nadzwyczajne wobec niektórych, jeśli zachodzą jakieś ważne czynniki społeczne.
W sumie to nawet prawda, bo zachodzą przecież ważne czynniki społeczne wobec zaprzyjaźnionych osób, które potem społecznie odwzajemniają ten gest dobrej woli np społecznie głosując na ZPCZ, zgodnie z czynnikiem prezesowskim.
-
Menu
- CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
- POLEMIKA UCZESTNIKOW FORUM Z NN READKTORAMI BIULETYNU SM
- Wypowiedź p. Z. Jamroza - Biuletyn nr trzy i pół
- Propaganda wyborcza nowy biuletyn nr 3
- "Biuletyn..." str 5 "Zasady..." pkt 2.
- Biuletyn numer dwa i pół
- Biuletyn spółdzielni - nr 2
- Od czego zależą nasze emerytury?
- Nasze zainteresowania i pasje.
- Nasze Artykuły
- Mały Audyt - Wielkie Pieniądze