CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
Oto jeden ze spektakularnych przykładów dotyczący członków spółdzielni z ul. Raabego, ukazujący w jaki sposób prezesi spółdzielni kupują głosy, zapewniając sobie tym samym byt i stołek wraz z bardzo dobrze płatną posadką.
Na ul. Raabego mieszka sobie pan. S wraz z małżonką, bezdzietny to związek. Pan S. niegdyś był członkiem rn i bardzo namiętnie bronił „dobrego imienia” p. Ewuni, p. Eluni i p. Andrzejka, czyli poprzedniego zarządu.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdy nie bezsporny fakt, że p. S i jego żona w ostatnich latach zamieniali się na coraz ładniejsze i większe mieszkania. Z lokalu na III p. bez windy, przenieśli się za czasów Ewuni na I p. do budynku z windą. W ostatnim czasie, tym razem w okresie miłościwie panującego Stępnia, znowu dostali mieszkanie, tym razem 4-pokojowe, na parterze z ogródkiem.
Innym przykładem, równie znakomitym jest sprawa pani W.
Pani W. mieszka na ul. Raabego i dawniej będąc członkiem rn z wielką ochotą broniła poprzedników Stępnia. Nigdy „splamiła się” głosowaniem nad jakąkolwiek uchwałą przyjmowaną przez radę, ale diety za posiedzenia brała ochoczo, mimo, że obowiązkiem członka rady jest podejmować lub nie uchwały. Pani W. wiecznie się wstrzymywała od głosowania nad każdą uchwałą, taka to z niej była „merytoryczna osoba”.
Następnie w okresie miłościwie panującego Stępnia, uczęszczała na zebrania grupy nr 5 i ZP, ale nigdy nie głosowała przeciwko Stępniowi. A dlaczego? Odpowiedź jest PROSTA.
Najpierw załatwiła w naszej s-pni mieszkanie dla byłego męża, bo w między czasie rozwiodła się z nim, no i chciała się faceta pozbyć, ale po co kupić mieszkanie, jak w ramach „zasług” można je dostać. To nie wszystko, bo obrotna i sprytna pani W. wystarała się o mieszkanie dla dorosłego synka, także w naszej s-pni, na dodatek i ona i synalek zostali niegdyś wybrani na przedstawicieli. Teraz 4 czerwca będą na ZP ochoczo bronili swoich OFIARODAWCÓW. Przecież nie jest ważne, że nasze budynki przypominają SLUMSY, a co większa kasa jest wyprowadzana, bo najważniejszy jest „własny interesik”. Mieszkanko można zawsze sprzedać, a kaskę wydać na nowsze mieszkano w innej s-pni.
I TAK TO DZIAŁĄ!
E oczywiście wiadomo o kogo chodzi choć nie mieszkam w tamtym rejonie. Już za chwilę wszyscy spółdzielcy będą mieli możliwość zapytać się co ta Pani dla nich zrobiła i jak będzie głosowała na najbliższym zebraniu ZPCz. Skończyły się czasy anonimowych przedstawicieli którzy nie życzą sobie aby podawać ich adres zamieszkania i telefon, a po co nam tacy ?
-
Menu
- CiEkAwOsTkI o ZwIeRzÄtAcH
- Czy istnieje jakaś technika przy której nie trzeba wstawać?
- Przyjrzyjmy się komu wynajmujemy Klub Przy Lasku!
- Leki nasenne - jedno pytanie
- Pi r Sny
- Andrewka powrĂłt do Jogi Snu i Ĺnienia
- Promocja szachow_
- Walne
- Techinka: (Erotyczny dzieĹ)
- Kurs LD Dragon
- Drzemka - "10 krotnie wiÄksze moĹźliwoĹci LD"