ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

incestus napisał: Uważasz?? Akurat sobie wykrakałem i dzisiejsza noc minęła pod znakiem niekończących się LD, z krótkimi tylko przebudzeniami. Do teraz jestem cholernie zmęczony, a w pracy byłem nie do wytrzymania.
Pożycz trochę LD jak tak cię nękają xD

Sam mam blokadę do LD ale mam nadzieje ją złamać Kto szuka ten nie błądzi, zawsze znajdzie się rozwiązanie.



Mnie LD blokuje inne LD. Jak technika mi się powiedzie, to następnej nocy nie mam co liczyć nawet na zwiększoną pamięć snu.
Mimo wszystko stwierdzam, że po LD dobrej jakość czuję się wspaniale. Ostatnio jak miałem dobre LD to miałem powera na cały dzień.

incestus napisał: W LD zawsze wypoczywa się gorzej. To nie przypadek, że w celu regeneracji umysł€ fizjologicznie zapadamy w sen nieświadomy. Im więcej świadomości, tym wolniejsza regeneracja. Każdy odczuje niewyspanie po nocy składającej się z samych LD.

Racja, po to jest też faza NREM, to tak jakby "dziura", w którą po każdej fazie REM wpada się, przynajmniej ja tak uważam. Myślę, że dwa LD'ki każdej nocy w zupełności wystarczą, ale nie zapominaj o tej luce w pamięci, jaką się ma po fazie REM.

Pamiętam swoje pierwsze LD'ki, i to aż dwie noce - każdy był świadomy i wysokiej jakości. Szkoda, że po dwóch nocach technika przestała działać.
dnia Śro 19:21, 06 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
No właśnie, a propos. Dzisiaj miałem noc z samych LDków. Po każdym przebudzeniu pościel była gorąca, mięśnie obolałe a nerwy nadpobudliwe - to oznacza, że prawdopodobnie przez cały czas byłem w paraliżu. Noc z samych REMów? Nie wiadomo czy to przyczyna, czy powód tego natłoku LD.



Serio, zero NREM? Nieźle . Inces ma w planach pójść na odwyk, prawda?

Incestus, ja się z Tobą zgodzić nie moge, nawet jeśli w kazdej rem miales LD. Wciąż pozostaje kwestia nastu minut. Do tego pisales o nadpobudliwości nerwow. W LD jak i kazdym REM, mozg dziala na wysokich obrotach jak za dnia, roznica jest tylko taka ze sa pobudzone dodatkowe obszary mozgu jak np. plat czolowy, więc teoretycznie czytając info z innych źródeł, dodajac reakcje hormonalne, odczuwanie zmęczenia jest poprostu nie możliwe, napewno nie bardziej niz w zwyklym REM. Przyczyny szukałbym więc gdzie indziej.

Wczesniej pisales o efekcie odstawienia. O ile nie miales zadnej deprechy wczesniej, spadki poziomu ponizej normy, nie powinny mieć miejsca przy naturalnym wydzielaniu tych hormonow.

Pzdr.

N-REM zawsze występuje, kwestia minut a nawet sekund, więc jak kto woli można nazwać to przerwą od ld'ków. Jak już wspomniałem wcześniej Incestus, myślę, że zmęczenie nadmiarem LD'ków mogą mieć początkujący, wtedy najlepiej, żeby mieli po 1-2 ld'ki na noc. Również zdarzyć się może to u zaawansowanych orienautów, ale i tak uważam, że to kwestia nastawienia emocjonalnego, bo przecież jak już jest tzw. rutyna to nie chce nam się tego robić i to powoduje zmęczenie.

W REMie jesteśmy na falach alfa, za dnia - beta. Alfa to odpoczynek, beta to czuwanie. Według badań, jest prawdopodobne, że podczas LD tylko określone obszary mózgu ( odp za autorefleksję, pamięć roboczą itp ) przestawiają się na fale beta, a na całym EEG widoczne są wciąż tylko alfa z pozostałych obszarów mózgu. Wybiórczo nie regenerują się więc pewne obszary mózgu. Oczywiście podczas LD wypoczywamy tylko nieznacznie gorzej niż podczas zwykłego snu, ale zmęczenie staje się widoczne po dwóch dniach natłoku LD. To nie jest jakiś tam wrażenie, czuję się jak po nieprzespanej nocy.

Naukowcy kłamią.

A może ty kłamiesz. To prawdopodobniejsze, bo jesteś jeden, a ich cała populacja niezależnych od siebie ludzi. Kto by nie kłamał - ja jestem po jednym LD rześki, po całej masie - wymęczony. To jest obiektywne. Po drugie to logiczne, świadomy sen gdyby dawał energię, to by był fizjologiczny.

Ciekawe jak taki EEG wygładał by w przypadku osoby bilokującej to podobno bardzo męczy .

Zmęczenie po ld jest efektem psychologicznego napięcia.

Naprawdę, ja was nie rozumiem!! jak można być zmęczonym po LD, prawie codziennie mam spontaniczne LD i to mnie nie męczy choć po WILD'ach wszystko mnie boli to i tak nie czuję zmęczenia na odwrót to jest jak zastrzyk dopalacza (NIE STOSOWAŁEM).

Co to jest sen? sen to wyładowanie psychiczne, jeśli podczas LD człowiek zamiast się wyładować emocjonalnie np: jest zły to czemu by nie porozwalać wszystko itp, zaczyna robić coś innego lub główkować nad jakimś projektem lub..... to może dlatego czuje się zmęczenie po LD w moim przypadku ja w LD robię to na co mam ochotę, zawsze przed snem przepuszczam cały dzień przez głowię przypominając ważne zdążenia związane z dniem po czym już planuję co będę robił jeśli będę miał spontaniczne LD, jeśli podczas dnia miałem ochotę na... kobietę to czemu we śnie tego nie zrobić!!
dnia Pią 20:47, 08 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Cytat: Naprawdę, ja was nie rozumiem!! jak można być zmęczonym po LD, prawie codziennie mam spontaniczne LD
No widzisz, jak byś czytał uważniej, to byś doszedł do wniosku, że zmęczenie się odczuwa po wielokrotnej serii LD. Po 1 LD nie da się zmęczyć (czego nie można powiedzieć o serii LD)

Zgadzam, się ale czasami ja w ogóle nie mam przez kilka dni LD a czasami bywa tak że jednej nocy mogę mieć 3-4 i nigdy się nie czułem zmęczony, może to zależy od tego co robisz we śnie.

LD to jest ten sam sen tyle że sen to jest wyładowanie psychiczne a LD robisz co uważasz za stosowne i mi się zdaje że jeśli jedno połączyć z drugim to może nie będziesz się czuł zmęczony, bo ja pisał w moim przypadku ja robię to na co miałem ochotę za dnia.
dnia Pią 21:12, 08 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
To co robisz we śnie nie ma znaczenia. Znaczenie ma poziom świadomości. Im bardziej jesteś świadomy, czym więcej energii zużywa mózg. To jest na zasadzie silnika. Na wyższych obrotach więcej spali

Skoro robię to co chcę to chyba jestem świadomy bo podczas spontanicznych LD czuję się tak samo jak podczas WILD'a a WILD jak wiadomo to sen 100%-wą świadomością.

Dodam też że przeważnie ze snu-LD po prostu sam siebie wywalam, bo gdy się budzę z LD po przyczynie końca fazy REM to pamiętam tylko urywki LD ale jeśli się budzę po przez wywalenie z LD to zawsze pamiętam sen w bardzo dobrych szczegółach.

Napisałeś że mózg ma energię, to ciekawe jaką energię zużywa mózg? myślenie owszem męczy sam o tym wiem, ale co można we śnie robić takiego że aż się męczyć umysłowo, może ja tego nie rozumiem bo nigdy mi się nie zdążyło być zmęczonym po LD
dnia Pią 21:28, 08 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
danil78961750 napisał: podczas LD człowiek zamiast się wyładować emocjonalnie

Rozladowac sie nie da, co najwyzej naladowac.
Agresja tylko wzbudza napiecie, ktoro utrzymuje sie po obudzeniu, zamiast je rozladowac. Z seksualnością jest tak samo.

Matisek)) Ale nie chodzi mi rozładowanie fizyczne takie jak massstur... itp leć rozładowanie psychiczne.
Napisałeś że agresja wzbudza napięcie, tu się nie zgodzie bo gdy jestem zły to siadam przy kompie i gram w PAINKILLER lub SERIO SAM i powiem ci że po tych grach czuję się rozładowany a po zatem już od dawna wiadomo że gdy PC rozładowują napięcie psychiczne, jesteś zły mija czas i się uspokajasz.

Cytat: Skoro robię to co chcę to chyba jestem świadomy bo podczas spontanicznych LD czuję się tak samo jak podczas WILD'a a WILD jak wiadomo to sen 100%-wą świadomością.
I właśnie powiedziałeś głupotę, którą powiedziałby każdy newbie i ci o średniej wiedzy oneironautycznej.
Sen się nie dzieli tylko na nie świadomy i świadomy. Każdy sen ma jakiś poziom świadomości. Jak i te nieświadome jak i te świadome. Każdy z nich ma jakiś poziom świadomości.
LD też raczej nie będziesz świadom w 100%. Za dnia też nie osiągniesz tego poziomu. Można to sprawdzić, afirmując sb za dnia, że to sen (np. za dnia ciągle mówisz "To jest sen") to po jakimś czasie można mieć podwyższony poziom świadomości. Poznać to można po tym, że wszystko się widzi w jakości HD .

Racja popełniłem błąd pisząc 100% świadomości bo nie można wszystkiego na raz być świadomy tak samo jeśli, trafiłeś we śnie do miasta pełnego łudzi to nie możesz być świadomy wszystkich ich ruchów i zachowania, gdy pisałem 100% świadomości to miałem na myśli 100% świadomości tego co robię tak jak za dnia NP: gram na PC to jestem świadomy tego co robię o to mi chodzi że we śnie-LD wiem co robię lub co chcę robić.

Mi się wydaję, że nie da się być w LD tak samo świadomym jak w realu, choć mogę się mylić. Tutaj by mu siałby się udzielić Inces. On miewa serie LD codziennie i chyba jest w stanie coś powiedzieć.
Generalnie wydaje mi się, że zbyt bardzo pobudzona świadomość może nas wywalić ze snu. Jeśli nikt się na to nie wypowie, to postawię taką tezę w naszych badaniach

Moim zdaniem LD HD nie ma nic wspólnego z wysoką świadomością , w moim LD HD nic nie ogarniałem , szybko mnie wywaliło , było dziwne ogółem , ale HD było perfect

Ja nie mówiłem o LD HD, tylko o widoku HD w realnym świecie.
Przy wykonywaniu jogi snu podwyższasz świadomość za dnia, a efektem ubocznym tego jest to, że widzisz wszystko w HD. Każdy szczegół każdej rzeczy jakiej widzisz. Na wszystko zwracasz dokładną uwagę.

Tu też racja bo naprawcze wielu rzeczy robimy nie świadomie-automatycznie ale jak pisałem to ogólnie chodzi mi o świadomość na dany moment czyli moment w którym wykonuję czynność mając na celu daną rzecz NP: teraz piszę a więc jestem świadomy tego co robię bo nie robię to automatycznie.
Jeśli chodzi o świadomość w REALU CZY LD to MOIM zdaniem świadomość jest taka samo leć jest nie stabilna i zmienia się co jakiś czas, też zależy od tego co robimy, bo ja czasami tracę na chwilę świadomość w LD ale potem znów ją odzyskuję co prawda miałem dużo razy że LD zamieniał się w zwykły sen (TO CHYBA KAŻDY DOŚWIADCZA).
Też zauważyłem taką rzecz w moich LD, jeśli w coś za bardzo się angażuję to mnie wywala lub tracę na chwilę świadomość, tak zdarza mi się gdy coś bardzo chcę, przykład : na początku mojej przygody z LD ciągle mnie wywaliło gdy biegłem do sąsiadki (NIE JESTEM PED..) ale mam fajną sąsiadkę, ale rozwiązałem ten problem, starczyło że przestałem się spieszyć, czyli gdy już byłem w LD to chwilę się uspokajałem po czym spokojnie z chodziłem po schodach do sąsiadki i nie wbiegałem do domu na siłę jak przed tym, tylko spokojnie pukałam do drzwi, zawsze w LD staram się być spokojny pod kątem swoich działań (beż pośpiechu na luzie jak bym czytał nudną lekturę "PAN TADEK")

Cytat: LD zamieniał się w zwykły sen (TO CHYBA KAŻDY DOŚWIADCZA).

No właśnie mi o dziwo nie zawsze kończy się wywaleniem i obudzeniem : /

@Muminal czy te HD ma coś związanego z poprawą jakości wzroku ? Nie rozumiem do końca .
dnia Sob 0:46, 09 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
@FL
Nie, HD, nie wpływa na poprawę wzroku. To może inaczej. Doświadczyłeś kiedyś zastrzyku adrenaliny? Adrenalina podnosi świadomość i czujność. Dzięki temu sygnały które są ignorowane przez mózg, przestają być ignorowane, więc automatycznie zwracamy większą uwagę na słuch i wzrok (oczywiście kosztem czucia, ale to nie o to chodzi). W takim stanie widzimy i słyszymy "więcej", bo nie są te elementu ignorowane.

FL)))) Wywalaniem, tak ale jak cię wywali to już koniec!!! a jeśli LD zmieni się w zwykły sen to wtedy jest 80%towa szansa że snów uzyskasz świadomość.

danil78961750 napisał: Matisek)) Ale nie chodzi mi rozładowanie fizyczne takie jak massstur... itp leć rozładowanie psychiczne.
Napisałeś że agresja wzbudza napięcie, tu się nie zgodzie bo gdy jestem zły to siadam przy kompie i gram w PAINKILLER lub SERIO SAM i powiem ci że po tych grach czuję się rozładowany a po zatem już od dawna wiadomo że gdy PC rozładowują napięcie psychiczne, jesteś zły mija czas i się uspokajasz.

No to widocznie też kwestia indywidualna. Właśnie chcialem to do gier porownać, bo ja osobiście gdy jestem wkurw...rzony jak odpale GTA i zrobie odpały to jestem bardziej naladowany niz wczesniej, jedynie wysilek fizyczny pomaga to rozladować.

Cytat: LD zamieniał się w zwykły sen (TO CHYBA KAŻDY DOŚWIADCZA).

Im dluzsze LD tym wieksza szansa na utrate swiadomosci, i to raczej wina koncentacji... u mnie to częste i nawrotow swiadomosci juz nie ma, a nie rzadko zdarza sie zapomniec nawet samo LD. Chociaz z drugiej strony tez odwiedzalem sąsiadke i wciągu paru minut stracilem swiadomosc, ktorą jako tako niby mialem, ale sen sie robil tak nie logiczny, że ciezko zaliczyc go do stabilnej swiadomosci.

@Mumminal, adrenalina... tu bym sie zastanawial.
dnia Sob 12:47, 09 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli czujesz że sen staje się nie stabilny i twoje działania są nie logiczny to znaczy że tracisz świadomość tego co robisz albo powoli wchodzisz w zwykły sen, miałem na prawdę wiele takich przypadków, dlatego w swoich w snach próbuję kontrolować swoje zachowanie i co jakiś czas się upominam pytając siebie czy to co robię jest logiczne po czym staram się przypomnieć co robiłem chwilę temu-jest to na prawdę trudne cały czas tak sprawdzać ale myślę że co jakiś czas można przyprowadzić małą kontrolę swoich działań, to jest jak z WILD'em, jeśli co jakiś czas nie kontrolować swoich myśli lub nie obserwować kotwicę itp to po jakimś czasie hipnagogi cię pochłoną i po WILD'dzie!!!

Kurde, trudne to naprawdę ( piszę z własnego doświadczenia z SSILD'em ). Byłem w jednym miejscu ( w ld'ku ) coś robiłem, a później nie pamiętam dokładnie, co zrobiłem. Więc myślenie w ld jest trochę skomplikowane, ale da się ( mam na myśli to, że zmieniłem kolor, smak i ilość napoju oczywiście w ld'ku ).

Jak pisałem powyżej wszystko zależy od zachowania w LD i analiza swoich czynów NP:
kiedy jesteś w REALU to też nie pamiętasz wszystkich szczegółów nawet z ostatnich 5 min, nasz mózg zapamiętuje jedynie ważne elementu zdarzenia np: znalazłem na drodze 100 zł po 5 minutach ja jedynie co pamiętam to jak znalazłem 100 zł ale już nie pamiętam co widziałem w momencie gdy schyliłem się ku 100 zł-tych nie pamiętam jakiego koloru była ziemia w tym miejscu jaki był zapach itp, bo jedynie co pamiętam to 100zł lezące na ziemi, nie pamiętam reszty, bo nie skupiłem na tym uwagi, tak samo jest z kuciem np: wierszu na pamięć, nie można zapamiętać całego wierszu na raz bo najpierw trzeba skupić cała uwagę na wszystkich literach i wyrazach a dopiero potem się nauczysz, to samo dotyczy snu, kiedy śnimy nasz mózg skupia się na ważnych aspektach i punktach dlatego gdy się budzimy to nie pamiętamy całego snu leć tylko część, gdy ja jestem w LD to robię te ważne aspekty czyli ważne punkty do zapamiętania, robię to na bieżąco i wcale nie tracę czasu na to, jest to łatwe i z czasem samo wychodzi.

To właśnie to samo co mi się w ld'ku przydarzyło, ale nie było 100 zł i drogi.

Ja za swoją blokadę też uważam inne LD'ki , choć to uważane za nie prawdziwą blokadę. Ale jak wytłumaczyć że jedengo dnia mam 2 LD , drugiego jeden, trzeciego znowu 2 , a przez następne 3 dni nic ? trochę dziwne xD

Miałem tak samo w moim "To jest sen" ale dnia 3 nic i tak codziennie do dzisiaj. Nie wiem, co blokować może działanie tej techniki.

U mnie odnosi się to nawet to zwykłych drzemek , podczas których zazwyczaj miewałem LD spontaniczne , po każdej drzemce pamiętam sen więc jest o wiele prościej , no i ostatnio dokładam do tego jeszcze SSILD.Ale nie jest źle , 5 LD w 3 dni , i tak jestem wdzięczny : ]

Drzemki = apatia, właśnie ta apatia to jest najgorsza po drzemce

szeew1985 napisał: Drzemki = apatia, właśnie ta apatia to jest najgorsza po drzemce

Drzemiąc codziennie, jesteś wstanie przyzwyczaić do tego organizm żeby apatia nie występowała... sam mialem z tym problem

Pozostaje kwestia ld podczas drzemek

Z techniką SSILD przed wczoraj mogłem mieć 3 LD bo miałem 3 FA . Ale miałem jedno + jedno nie udane . Troche to losowe xD

Wracając jeszcze do poprzedniego wątku dot. zmęczenia, udalo mi się zauwazyć, że faktycznie owe występuje. Spiąc snem polifazowym 2x3h jest szansa na wejście w REM w nocy bez wcześniejszej pobudki*. Co oznacza typowe zmęczenie i natychmiastowe wejście w LD. Sen trwal blisko z godzine, w tym pieprzenie sie z paralizem dluzszy czas, a następnie dość dlugi LD. Nie mialem szczytnych planow wiec skonczylo sie tylko lataniem nad osiedlem.

Po obudzeniu, minela blisko godzina, czulem sie tak samo zmęczony, jak nie bardziej, z okropnym osłabieniem mięśni rąk. Konkretnie tylko tej partii ciała, którą wcześniej uzywalem do latania.

Jaki z tego wniosek? Wysilek fizyczny w LD faktycznie bierze poklady energii w realu. Pytanie jest tylko następujące - czy w nieświadomej fazie REM efekt bylby taki sam??

Pozdrawiam.

Wysiłek w LD nie bierze energii, poruszając się we śnie powodujemy, że mózg wysyła do kończyn impuls, aby się poruszyły, ale ponieważ są w paraliżu to mięśnie zamiast kurczyć się, nagrzewają się tylko od impulsacji i są cały czas w fazie gotowości. To dość potężnie osłabia kończyny, ale z pewnością nie do stopnia, w jakim osłąbiłby je prawdziwy wysiłek fizyczny. To się dzieje tylko w snach z samoświadomością, czyli tych w których jesteśmy świadomi kontrolowania swojego ciała : LD, sny o LD, sny w których nie wiemy, że to sen, ale zachowujemy się jak by tak było.

Nie kumam tego.

Każdy sen, w którym coś kontrolujesz, obojętnie czy LD czy inny, powoduje, że mięśnie napinają się próbując przebić paraliż. Dlatego jak w takich snach dużo ruszasz częściami ciała, to rano są zmęczone, spocone i gorące.

A, teraz wiem o co ci chodzi incestus - faktycznie zmęczenie po ld występuje, ale tylko czasami, więc jak ktoś miewa spontan ld to może się do tego przyzwyczaić, ale mi się wydaje, że to zmęczenie to skutek niedoboru fazy n-rem, bo tam się przecież regenerujesz przed i po ld no chyba że był to ostatni ld to wtedy opisywane przez ciebie zmęczenie może się pojawić choć nie musi. No i wtedy można po ld być zmęczonym, jeśli miało się ld w czasie fazy n-rem, więc twoja teoria o zmęczeniu jest jak najbardziej słuszna.

Matisek zauważył, że zmęczenie po LD jest wybiórcze i dotyczy tych części ciała, których używaliśmy we śnie. Dlatego skłaniam się bardziej, że to wynik nadmiernej impulsacji.

Nie wierzyłem ci, ale przemyślałem wszystko i ponownie przyznam, że masz rację z tym zmęczeniem. Ale jeszcze takie coś mi się nie przytrafiło.

Heh zajrzałem tu! macie racja co do tego zmęczenia, wnioskuję to z tego że budząc się z LD czasami zauważam że mam szczególnie spocone nogi i mnie trochę bolą ale myślałem że to poboczne efekty paraliżu, ale wnioskując z waszych wypowiedzi powiem że macie racje ale zastanawia mnie jeden argument, skoro podczas snu zwykłego poruszamy we śnie to według waszej teorii to też powinni my się męczyć tak jak przy LD bo we śnie zwykłym też wykonujemy ruchy tylko że nie świadomie.

Ja tez nie wierzylem dopóki sam nie zwróciłem na to uwagi, zazwyczaj po LD bylem tak nakręcony że mnie to gówno interesowało :d

szeew1985, mozliwe ze to przez niedobor nrem, dlatego zadalem zasadnicze pytanie czy swiadomosc snu ma tutaj jakiekolwiek znaczenie.

Incestus, jeśli poklady energii nie są zuzywane w REM to uczucie zmęczenia powinno być chyba tylko chwilowe. Nie mialem jeszcze styczności zeby kiedykolwiek po LD odrazu wstawać z lozka, ale zaobserwujcie kiedyś efekt jaki występuje po dłuuuugim spaniu.

Ja myślę, że to ma bezpośredni związek z SAMOświadomością. Podczas snu zwykłego ta funkcja jest wyłączona a wszystkie ruchy są niezamierzoną treścią snu. Z kolei na jawie, żeby poruszyć kończyną, nadajemy jej impuls z pola ruchowego mózgu, co zmusza mięśnie do skurczu. Podejrzewam, że podczas LD to pole ruchowe nie śpi i odpowiada za "rozkazy" do konkretnych mięśni pomimo niemożności ich realnego poruszenia.

Kiedyś oglądałem obrazki z badań mózgu podczas:
-Zwykłego snu, w mózgu pracowało jedynie mała plamka/znikoma cześć mózgu.
-Podczas LD w mózgu byłe uaktywnione prawie wszystkie obszary tak jak podczas czuwania.

Nawet nie zauważyłem, że to offtop od jakiegoś czasu Zobacz sobie lucidity.com, według nich podczas LD pracuje tylko mała część mózgu - samoświadomość, pamięć robocza.

To prawda. Co do naukowców - wszyscy kłamią (Everybody Lies)
dnia Czw 22:13, 02 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz