ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Tym razem przenoszę w całości wpis z sasiedniego forum. Warto przeczytać jak ekipa Wojtalewicza i Janasa manipuluje faktami i przypisuje sobie nieistniejace zasługi:

"Szczytem cynizmu i obłudy są wpisy na temat korzystnego dla spółdzielni wyroku w sprawie roszczeń Resbudu na blisko 3 mln zł. Otóż, gdy okazało się - wbrew spekulacjom Sikory, Janasa, Wojtalewicza czy Fabiszewskiego - że spółdzielnia jednak wygrała ten proces (po trzech latach prowadzenia go przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie), to napisano, że jest to efekt zaangażowania w ostatnim okresie bliżej nieznanej kancelarii. Nic bardziej bzdurnego.

Takie stawianie sprawy dowodzi lekceważenia spółdzielców i świadomego ich okłamywania.

Otóż proces ten toczył się od początku (od maja 2009 roku) przed sądem gospodarczym, w którym obowiązują ścisłe rygory dowodowe. Dlatego wszelkie późniejsze zmiany w przyjętej przez pełnomocników spółdzielni, na wstępnym etapie, koncepcji prowadzenia sprawy są niedopuszczalne i podlegają odrzuceniu przez sąd. Oznacza to, że ewentualna zmiana pełnomocnika strony i jego działania w sprawie sądowej, szczególnie dopiero w końcowym etapie procesu, nie może mieć żadnego, także korzystnego wpływu na wyrok. Zaangażowana w końcowej fazie sprawy sądowej kancelaria mogła wyłącznie podtrzymywać stanowisko konsekwentnie prezentowane wcześniej przez pełnomocników spółdzielni i nie doprowadzić do jakichkolwiek negatywnych zmian (np. poprzez uznanie roszczeń Resbudu).
Trzeba jednak zaznaczyć, że pan Janas już w końcowych czynnościach, które przygotowali pełnomocnicy spółdzielni z kancelarii Rada miał czelność zapowiedzieć pełnomocnikowi Resbudu (są świadkowie), że w razie przegrania sprawy już w I instancji, spółdzielnia nie będzie się odwoływała i zawrze ugodę!!! Czyli chciał, aby właściciele mieszkań przy Belgradzkiej 14 ponownie zapłacili za to samo, czyli za roboty wykonane przez Resbud.

Wyrok z Resbudem - bardzo dla spółdzielni ważny i korzystny dla inwestorów budynku przy ul. Belgradzkiej 14, jest jednak wynikiem dużego nakładu pracy przez dotychczasowych pełnomocników spółdzielni z kancelarii Rada, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że spółdzielnia nie była stroną umowy z Resbudem, a wszystkie dokumenty i informacje były w posiadaniu spółki Drimex-Bud SA. Ponadto niektórzy spółdzielcy (Henryk Klitenik, Małgorzata Sikora-Antkowiak) oraz zatrudnieni wcześniej przez spółdzielnię (Danuta Kamińska), czynili niemało, także zeznając w sądzie, aby tylko zaszkodzić ówczesnej ekipie kierowniczej spółdzielni.

Zamieszczone ostatnio w internecie kłamliwe informacje i komentarze na temat tego wyroku są najzwyklejszą podłością i budzą obrzydzenie oraz zwyczajny odruch wstydu i zażenowania. No ale właśnie w takich sytuacjach najczęściej słoma wyłazi z butów autorów tych wpisów."


bardzo, bardzo, bardzo ciekawe chińskie wymiociny......
Uważaj bo z chęci zemsty sam siebie zaraz obrzygasz chińczyku.....

A może napiszesz chińczyku ze słomą wystającą z butów jak doprowadziłeś razem z Radą do przegranego procesu na ponad 30 mln zł - i utraty 2 działek????

A może jeszcze jak to się stało że pomimo kłopotów z Drimexem w Galerii wybrałeś Drimex do realizacji 2 inwestycji tj. Belgradzka???

Pewnie się opylało - co?????

Czekam z niecierpliwością..... a teraz idę zwymiotować po twoim wpisie....
Znowu pan Jamroz ruszył do akcji propagandowej, trochę mniej chętnie, czemu się nie dziwię, ale zawsze.
Tym razem tylko cytując wpis - jak można się domyśleć „zasłużonego” prawnika równie „zasłużonej” kancelarii Rada - wpis się pojawił pod nickiem „scotch w”, na forum mieszkamprzymetrze - to forum - „obiektywnej i najwyższej prawdy” o naszej SM..

Niestety ta „obiektywna prawda” to w rzeczywistości bardzo „subiektywna prawda” i „prawda” tylko panów Jamroza, Stępnia i Karpacza, a im więcej pojawia się faktów i dokumentów, to powoli przestaje być prawdą nawet dla innych ich wcześniejszych popleczników.
Wyraźnym dowodem jest bardzo nikła i coraz mniejsza poczytność ich „prawdy ” na tamtym forum.
Ten fakt jak widzę dotarł już wyraźnie do świadomości pana Jamroza – człowieka dalekiego od obiektywizmu, ale inteligentnego, dlatego przekleja, co ciekawsze, jego zdaniem informacje, na nasze forum, żeby „jego prawda” miała trochę więcej odbiorców. Działanie pozornie skuteczne i logiczne, ale nie do końca.
Przecież każdy czytelnik tego forum, jeśli chce poznać zdanie panów Stępnia, Jamroza czy Karpacza – dotychczas uważających się za właścicieli naszej SM - to na pewno wejdzie na „forum ich prawdy” i ją przeczyta. W Internecie to żaden problem - klikasz i za sekundę czytasz, co cię interesuje.
Ciekawi mnie też , kiedy pan Jamroz, przy całej swojej inteligencji, zauważy, ze jego działalność na naszym forum przynosi efekty odwrotne od zamierzonych – tu liczę na jego inteligencje.

Wracając do „subiektywnych rewelacji” ogłoszonych przez tą „niedocenianą w swoim mniemaniu„ kancelarie RADA.
„Niedocenianą”, to może przesada, przecież z naszych pieniędzy doceniał ją pan Stępień i to aż na 25 tys zł miesięcznie - średnio przez 10 ostatnich lat doceniał, mimo mizernych efektów jej działania.
http://www.passa.waw.pl/83,sm-przy-metrze-wyjasnia.html

Sens informacji przekazanej przez chińczyka i radców z Rady jest taki - wygrana z Resbudem to jest ich zasługa, wbrew ” spekulacjom Sikory, Janasa, Wojtalewicza czy Fabiszewskiego”.

Nie wiem dlaczego akurat taki zestaw nazwisk, równie dobrze można by wymienić jeszcze parę łącznie z Karpaczem , bo spekulować każdy może.
Każdy może też mieć swoje subiektywne zdanie i niektórych rzeczy nie da się zweryfikować post factum – jak np. czy wyrok byłby taki sam, gdyby dalej proces prowadziła Rada.
Ja tego obiektywnie rzecz biorąc nie mogę jednoznacznie zweryfikować , bo nie można cofnąć procesu i decyzji Rady o rezygnacji z jego prowadzenia. Natomiast moim subiektywnym zdaniem i nie będę tu propagandowo twierdził, jak wiadoma trójca , że to jest zdanie obiektywne, sądzę, że Rada przegrałaby ten proces z RESBUDEM.

I to wcale nie przez zeznania świadków, bo świadkowie, powinni zeznawać zgodnie z prawdą , a nie zgodnie z życzeniami jednej ze stron. To pewnie się nie mieści w głowie pana Jamroza, który w swoich pozwach o unieważnienie ZPCz czy Grup Członkowskich przytacza zamiast prawdy tylko swoje życzenia, jako prawdę. Tak samo w innych procesach, gdzie jego interes jest ważniejszy niż prawda.

A przesłanek na twierdzenie, że Rada przegrałaby ten proces z RESBUDEM jest mnóstwo – podam tylko parę przykładów:

1/ Rada to bardzo słaba kancelaria, a panią Dobrodziej to bardzo trudno jest nazwać nawet prawnikiem, raczej wykonawcą poleceń pana Stępnia , to jak najbardziej - ale "prawo" i "prawnik", nie ma tu zastosowania.
- Rada doradzała panu Stępniowi, jak nie patrząc na prawo: odwoływać Zebranie Przedstawicieli, skreślać niewygodnych członków SM przed Walnym Zgromadzeniem, jak wbrew regulaminowi wpuszczać pracowników z pełnomocnictwami na Grupy Członkowskie, jak zwoływać lub nie zwoływać Walne Zgromadzenie, w zależności od potrzeb i wymagań Stępnia.
Czyli ogólnie, jak wbrew prawu i woli członków SM utrzymać się jeszcze na stołku.
Te wszystkie rady RADY dla Stępnia, co teraz widać wyraźnie, psu na buty się zdały, co myślę jest wyraźną przesłanką dowodzącą bardzo niskiej skuteczności tej kancelarii.

2/Prowadziła sprawę NADBUBU i straciliśmy przez to kilkadziesiąt milionów złotych – błędy RADY wytknął sąd w końcowym uzasadnieniu wyroku z NADBUDEM .

3/ RADA nie chciała dalej prowadzić tej sprawy z RESBUDEM, ale po zmianie kancelarii i wygranej, krzyczy teraz, że to jej zasługa „wbrew jakimś spekulacjom”. Prawnik, który jest pewny wygranej, nie rezygnuje ze sprawy, to chyba oczywiste.

4/Gdyby Rada radziła prawidłowo, to nie byłoby w ogóle sprawy RESBUDU , bo SM nie zapłaciłaby DRIMEXOWI, jeśli on nie zapłaciłby RESBUDOWI. A jeżeli byłyby zastrzeżenia co do wykonanych robót przez Drimex/ RESBUD, to kwota za tą robotę dla RESBUDU powinna być zdeponowana w SM do czasu usunięcia lub stwierdzenia , że nie ma usterek i sprawy by nie było.

5/ Dzięki radom RADY dołożymy jako spółdzielcy jeszcze sporo do ostatnich nowych inwestycji SM.
Np. słynne klauzule zabronione w umowach z finansującymi będą nas jeszcze sporo kosztować, a opiniował je właśnie pan Karpacz - jako nie zabronione, ale sąd jak zwykle miał inne zdanie niż ten pan - to o czym to świadczy?

6/ Nie dotrzymywanie terminów procesowych np. w sprawie roszczeń do majątku upadłego Drimexu.

Dla pana Jamroza i spółki działalność RADY może być super rewelacyjna - taka to ich "prawda", chociaż ostatnie pół roku pokazało, że rady od RADY poskutkowały dla nich tylko odwołaniem Zarządu i samego Jamroza oraz jego członków w RN także zarzutami prokuratorskimi. Przewiduje też, że nie będą to ostatnie zarzuty. Nawet sam Jamroz dzięki radom RADY tylko się narobił przy „swoim Walnym” w VISTULI sterując wynajętymi studentami - na próżno, jeszcze trochę pochodzi po różnych sądach, ale jeśli wierzy takim radom, to już jego prywatna sprawa.

Zarzut ,że pan Janas rozważał propozycje ugody w przypadku wygranej z RESBUDEM jest co najmniej śmieszny i w stylu RADY.
Gdyby pan Stępień zawarł ugodę z NADBUDEM, to zapłacilibyśmy wielokrotnie mniej i nie musielibyśmy tracić dwóch działek, a jak twierdzą osoby dobrze poinformowane zamiast 35 mln zł wystarczyłoby 12,7 mln, a nawet 8 mln zł, bo za tyle NADBUD był gotów zrezygnować z roszczeń na początku procesu, bo taka kwota uchroniłaby go od bankructwa.
Ugody nie są złe, a w przypadkach ewidentnie przegranych procesów pozwala to zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy dla spółdzielni, jak widać na przykładzie NADBUD-u.
Tak samo twierdzenia RADY, że za przegrany proces RESBUDU zapłacą finansujący Belgradzką 14 nie jest prawdziwe. Niestety to tylko znowu tylko głupie rady RADY doprowadziły do takiego myślenia i tego procesu. Wszyscy normalni prawnicy uważają, że pozwaną i stroną jest tu cała spółdzielnia, tak jak w przypadku NADBUDU, a wszelkie kary, wyegzekwowane dodatkowe opłaty, odszkodowania, opłaty sadowe, koszty procesu obciążą całą SM i takie jest prawo. Szkoda, że "prawnicy" z RADY o tym nie wiedzą, a my za tą niewiedzę niestety płacimy.

Zdanie ,ze zmiana prawnika nie wpływa na wynik procesu, zostawiam bez komentarza.
Życzę sobie w Nowym Roku, obym miał zawsze za przeciwników procesowych - takich "prawników" z RADY

Czytelnicy tego forum, jak już wspomniałem poprzednio, przy sprawie garaży Stępnia ale ciągle nie dociera to do chińczyka, swój rozum mają i sami wyciągną swoje logiczne wnioski.

Myślę też, że jeżeli zapragną „prawdy” Jamroza, Stępnia i Karpacza to na pewno ją sami znajdą, bez potrzeby wciskania im kitu na siłę.
Obiektywnie jednak rzecz biorąc trzeba docenić rolę chińczyka w rozruszaniu tego forum i pogłębieniu niektórych tematów – chociaż myślę, że nie to było jego zamiarem.
Po jednorazowym i niezbyt przyjemnym spotkaniu z p. Dobrodziej mój mąż stwierdził, ze to d... nie prawnik. A że w środowisku prawniczym obraca się, to jakoś mu wierzę.


Przerzucanie sie argumentami między czarnym a mściwym chińczykiem ma niewątpliwie walor poznawczy, niestety wymaga to od czytelników pewnego nakładu energii.
Dla leniwych polecam następującą triadę:

Po przejściach z budową Centrum Natolin Drimex nie powinien zostać ponownie zatrudniony przez Spółdzielnię.
Do procesu z Resbudem nie powinno nigdy dojść.
Cały ten pasztet zawdzięczamy radom Kancelarii Rada.

Życzę wszystkim przetrwania Wielkiej Sylwestrowej Kanonady. Z wiekiem ja i mój pies coraz gorzej to znosimy.
Oj zemstochińczyka nie tylko wątrobę masz chorą - przegrałeś bo wolałeś robić absurdy i słuchać niezrozumiałego bełkotu.
A teraz co będziesz prostował?
ścieżki historii,
czy też historię tych ścieżek
Ciekawe jest co innego.
A czemu ta kancelaria co radzi i nigdy cię nie zdradzi tak nie chciała kończyć z góry przecież wygranegu procesu? Dlaczego tak paniecznie uciekła od sprawy, oddając materiały na dzień przed sprawą?
Moim zdaniem kancelaria co radzi i nigdy nie zdradzi stępnia myślała, że sprawa jest przegrana, więc lepiej ten temat zostawić sekcie, zeby się udławiła przegraną i na niej poległa.
Ale stało się inaczej. Nie dość, że sekta dała radę (phi), to jeszcze wygrała.
A w ocenie naszych mecenasów sprawa była prowadzona źle. Właśnie prekluzja była spaprana do bólu.
Nasz mecenas trochę targnął sądem i było jasne, że się nie poddamy tak łatwo.
To się nas pozbył.
Oczywiście ego Karpacza wzrosło natychmiast. Ale bycie narcyzem nie jest tożsame z rzeczywistością.
Wczytałam się jeszcze raz we wpis chińczyka i zwróciłam uwagę na następujące zdanie:

Ponadto niektórzy spółdzielcy (Henryk Klitenik, Małgorzata Sikora-Antkowiak) oraz zatrudnieni wcześniej przez spółdzielnię (Danuta Kamińska), czynili niemało, także zeznając w sądzie, aby tylko zaszkodzić ówczesnej ekipie kierowniczej spółdzielni.

Odnoszę wrażenie, że działalność kancelarii Rada polegała nie na precyzyjnym i merytorycznym przygotowywaniu umów z kontrahentami spółdzielni, lecz na przeświadczeniu, że podczas procesu, do którego tak naprawdę nie powinno dojść, powołani przez kancelarię świadkowie będą bez skrupułów kłamać pod przysięgą. Nie wystawia to zbyt dobrej opinii prawnikom Rady.
A dlaczego???

kanony działania kancelarii Rada bardzo daleko odbiegają od ogólnie stosowanych reguł.

Zeznania pod przysięgą? Nie ma to znaczenia wg dr Karpacza, ważne aby mówić co mecenasowi wydaję się, że należy paplać. Stała ekipa "świadków" /dowolnej konfiguracji/ wiedziała jak należy zeznawać.
Do czasu.
Na szczęście ten czas ma formę czasu przeszłego, dokonanego też. Tak samo jak czas kancelarii Rada i jej pożalsięBoże "MECENASÓW"
Tu nie tylko chodziło o ustawianie świadków.
Gdyby kancelaria Rada dobrze przygotowała umowę z Drimeksem, a potem dobrze od strony prawnej pilotowała cykl inwestycyjny, to by znacznie mniej zarobiła.
Zyskiem kancelarii były opłaty za bezsensownie i długo ciągnące się sprawy sądowe.
Stępień miał gest i płacił za nieudolność, a nie za efekty.
Przepraszam, że od dłuższego czasu nie kontynuuję wątku filmowego.
Zajęłam się oglądaniem melodramatu "Garaż", w którym dzielny Stępień wyjął z kieszeni swoją krawawicę, żeby ratować spółdzielnię (a raczej Inżynierię, bo to ona miała kupić te garaże). Przyniósł tę krwawicę w reklamówce do spóldzielni. W zamian los odwdzięczył mu się pomyłką, bo budynek cudownym zrządzeniem losu postawił się większy i do tego cudownym zrządzeniem losu spółdzielnia wystąpiła do urzędów o cudowną przemianę, o czym przecież Stępień zawczasu nie wiedział. Niestety złowrodzy, niewdzięczni spółdzielcy nie docenili poświęcenia bohatera Stępnia i przed sądami za to bohaterstwo mu brużdżą.
Nie zdążyłam jeszcze otrzeć łez wzruszenia, gdy zaraz pojawił się nowy film. Tym razem jest to komedia pomyłek "Poskromienie Resbudu", która jest faktycznym sequelem wcześniejszego melodramatu. Fabuła tego filmu przeplata racje wygranych z racjami przegranych. Tylko, że wygranych jest więcej niż przegranych, a nawet więcej niż spraw, w których można wygrać.
ph14
to nie jest tak jak piszesz.DRIMEX-BUD to z zewnątrz może i firma krzak, ale od wewnątrz to moim zdaniem kanapowa firma, której założyciele wzajemnie się uzupełniali., korzystając z niebyłe jakich doradców.Prawda ,ze bardzo drogich.Każda umowa była przygotowana przez doradców DRIMEX to bardzo znane nazwiska do tego utytułowane o niepodważalnym autorytecie, gwarantujących bezkarność jednej ze stron. Czasami dobrze jest zapoznać się z twórcami tych umów, a wówczas wiele spraw zauważysz w innym świetle. To najwyższa w Polsce liga, Rada to na ich tle nawet nie Liga Okręgowa, czasami dobrze o tym wiedzieć.