ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Wszyscy zastanawiają się, jak to sie stało? Osoby zasiadające przez 20 lat w parlamencie zostały wymiecione. A może zbyt późno?
W ciągu tych lat więcej zepsuto, niz zrobiono dobrego
Dyskutujmy i szukajmy rozwiązań.
Lancelot zza granicy pisze:

A więc pomimo że:
1. Propolskie rządy są wszelkimi dostępnymi sposobami obalane - jeśli już jakimś cudem uda się je powołać.
2. Polskie idee sa wyśmiewane i obsrywane przez kloaczne mendia.
3. Skierowano przeciw nam - jak powiedział Cyprian Kamil Norwid:
Ogromne wojska, bitne generały,
Policje - tajne, widne i dwu-płciowe -
Przeciwko komuż tak się pojednały?
- Przeciwko kilku myślom... co nie nowe!
A pomimo to,
4. My trwamy. I co wiecej -
5) Straty po zdrajcach są wyrównywane i nadrabiane.

No więc co z tego wynika? Wielkość tych "k i l k u myśli... co nie nowe!". JEST OGROMNA i NIEZWYCIĘŻONA !!
To one są najważniejsze, to ich się trzeba trzymać, im podporządkować nasze życie i czyny.
To my zamknięci w swoich światkach pozwolilismy wybrać sie skrajnej mniejszości, która nigdy nie ukrywała, że jak dojdzie do władzy to Polskę urządzi.
To efekt Dziwisza, dla którego widzenie Polski ogranicza sie do widoku z Wawelu.
To efekt rzadów IV władzy, która stworzyła sobie folwark uciechy i pompuje swój balon próżności.
Wygrywa ten,co do upadku doprowadził poska armię, a przegrywa jego adwersarz. I wojskowi z Krakowa temu sprzyjali.
A może mądrość ma się narodzić w biedzie?


KaZdy posiada rozum i ..... wolną wolę.
Jeden więcej rozumu, a drugi wolnej woli.
W tej kadencji mozna przewidywac dalsze redukcje WP. Czytajac wypowiedzi gen Kozieja i artyluly z ostatnich numerow PZ mozna sobie wyrobic poglad na potencjalny rozmiar tej redukcji.
Oto potencjalny scenariusz zmian organizacyjnych w WP.

Wojska Ladowe
Jesli wojska ladowe maja liczyc tylko ok 46 tys. ludzi to oznacza to dalsze redukcje zwiazkow taktycznych tego rodzaju sil zbrojnych.
Zgodnie z linja rozumowania gen Kozieja bedzie sie stawiac wzorem Wlk Brytanii i Francji na silne bataliony i silne samodzielne 4-5 batalionowe brygady w mniejsce obecnych dywizji. WP ma byc armia mobilna i ekspedycyjna zdolna jedynie do opozniania nieprzyjaciela na terenie wlasnego kraju. Rezygnuje sie zatem z zdzialan ofensywnych zakladajac ze Polska moze odeprzec wroga tylko przy pomocy sojusznikow, inaczej nie ma szans. Bedzie to skutkowalo dalsza redukcja sil pancernych i zmechanizowanych.

Moim zdaniem sa to zalozenia bledne i skrajnie niekorzystne dla polskiej obronnosci ale taka jast obecna rzeczywistosc.

Szczebel wyzej powstana 2 Dowodztwa Operacyjne, ktorym sie bedzie podporzadkowaywac brygady dla poszczegolnych zadan (po 4-6 brygady na DO).

Mozna przypuszczac ze jeszcze za tej rozpoczynajacej sie kadencji sejmu wojska ladowe zostana zredukowane do 2 dowodzw operacyjnych i max. 8 duzych brygad. Bedzie kontynowany program Rosomak ale nie bedzie juz pieniedzy na zalupy gasienicowych bwp w wielkiej liczbie i na modernizacje czolgow. To wymusi specyficzne rozwiazania organizacyjne. Mysle ze powstana uniwerslane duze BZ w skladzie 3 bz na KTO plus 1 cz.
Ten ostatni w skladzie 3-4 kcz plus 1 kz na gasienicowych bwp.

Ja typuje nastepujaca organizacje WL

1 Dowodztwo Operacyjne (Bydgoszcz lub Szczecin)

7 BOW (BZ), wchloniecie 12 BZ i 2BZLeg
16 BZ w Elblagu, powstala przez polaczenie 9BKPanc i 20 BZ
15 BZ obecna 15 tyle ze rozbudowana
1 BZ obecna 1BPanc

2 Dowodztwo Operacyjne, na bazie 2 KZ w Krakowie

10 BKPanc, polaczona 10BKPanc i 34 BPanc, jedyna BPanc w WP
17 BZ
21 BSP
6BPDes, polaczona 6 i 25 brygady w jeden duzy zwiazek aeromobilny

Typowany sklad brygad:

BZ: 1 bcz, 3 bzmot
BPanc: 3 bcz, 1 bzmot
BSP: 2 bzmot , 3 bataliony lekkiej piechoty.
BPD: 3 bpdes, 2 bkpow

Do tego kazde DO bedzie dysponowao pulkami rozpoznawczym, logistycznym, saperow, lacznosci, artylerii, przeciwlotniczym i smiglowcow oraz batalionami chemicznm i zandarmerii.

Marynarka Wojenna

Rezygnacja z operacji poza Baltykiem z wyjatkiem Czernickiego i ewentualnie Gawrona (ORP Slazak)?
Oznacza to:
1. Kasacje fregat
2. Pozostawienie 3 Orkanow z nowymi rakietami Rbs 15
3. Pozostawienie 1-2 okretow podwodnych oraz kilku tralowcow?
4. Jedna duza baza morska (Oksywie), 1 Flotylla Okretow, reszta do likwidacji
5. NDR plus nieliczne oddzialy ladowem MWoj.
6. Jeden dywizjon lotniczy (2 duze eskadry) i jedna baza lotnicza MWoj
7. Redukcja stanow osobowych MWoj do ok. 5-6 tys ludzi?

Sily Powietrzne
1. Wycofanie Su 22 i wprowadznie do jedej eskadry samolotow szkolno-bojowych
2. Modernizacja 16-20 Mig 29 i wycofanie reszty czyli docelowo 1eskadra Mig 29.
3. Utrzymanie 48 F-16 w 3 eskadrach
4. Wprowadznie kilkunastu maszyn szkolno-boowych do Deblina
5. Redukcja baz lotniczych do 5-6.
6. Utrzymanie lub rozbudowa lotnictwa transporotwego.
Czyli docelowo:
3 eskadry F-16
1 eskadra Mig-29
1 eskadra maszyn szkolno-bojowych
1 eskadra szkolna
2-3 eskadry transportowe.
Zmniejszenie stanu PSP do ok. 8-10 tys ludzi.

Sily Specjalne
Dalsza rozbudowa i rozwoj, stan ok. 3,5-4 tys ludzi, 1-2 eskadry lotnicze.

Moim zdaniem na bazie NSR powinno sie utworzyc ochotnicza obrone terytorialna na wzor skandynawski w sile ok 50-75 tys. ludzi(w zaleznosci od srodkow d´finansowych) ale mysle ze oecne ekipa rzadzaca nie bedzie wprowadzala teog pomyslu w zycie.
JOW-y nie są antidotum na naszą sytuację.Zbyt słabych kandydatów środowiska proponowały do senatu.Nikt nie chciał na słowo sponsorom uwierzyć, że ich kandydat jest super. Prezydenci miast nie są wiarygodnym gwarantem swoich kandydatów, a moga być odbierani, jako szefowie pewnych układów, które sobie porzez wybory robią.
Jednak JOW-y mogą położyć tamę partyjniactwu.
W ekipie Palikota głosujący tylko jego znali i wybrali pozostałych 40 posłów. Może nie wszyscy są źli, ale z wieloma, to nie chcialbym mieszkać w tym samym mieście. Czy ten model głosowania sprawdził się? Czy to zostali wybrani najlepsi ludzie, którym drogi jest interes Polski? Jestem przekonany, że gdyby wybierano w jednomandaowych okręgach, to większośc ludzi z listy Palikota nie widziałoby parlamentu. Proszę tylko spojrzeć na te osoby.
Sprawy Polski, zdrowia, bezrobocia, obronności zostaną zastąpione związkami partnerskimi, prawami gejow do wychowywania dzieci, sprawami aborcji i in vitro.
Niestety trzeba będzie i to przeżyć.
Trzeba jeszcze raz zauważyć, że środowisko wojskowych w tych wyborach, podobnie zresztą, jak w poprzednich nie zapisało się wyraziście. Ale to, co zrobiono w Krakowie, wycinając z listy gen Wójcika, jest wyrazem braku dojrzałości i nieodpowiedzialności.
Niech pan generał zobaczy jakich ma kolegów.
Wstyd.




...Wybory parlamentarne 9 października to więcej niż przegrana. To klęska i zmarnowana szansa Polski. Trzeba spojrzeć w zuchwałe oczy prawdy! Największą klęską jest fakt, że ponad połowa obywateli nie wzięła w ogóle udziału w wyborach. To tak zwana milcząca większość, jak się to określa w USA. Wygląda na to, że ludzie nie utożsamiają się nie tylko z żadną partią, z żadnym politykiem, żadnym programem, ale przestają się utożsamiać także z własnym państwem. Żadna to dla mnie satysfakcja, że rok temu przestrzegałem przed tym dokładnie na tej stronie. W wolnej i suwerennej Rzeczypospolitej nastąpiła tak jak za komuny, jak za PRL, alienacja polityczna, czyli wyobcowanie się władzy od społeczeństwa. Co gorsza, z winy kolejnych rządów - także rządu Donalda Tuska - obywatele nie utożsamiają się z własnym państwem, a nawet z Ojczyzną. Kolejne wybory i niska w nich frekwencja są tylko jednym z bardzo wielu na to dowodów. W amerykańskiej socjologii politycznej nazywa się to zjawisko emigracją wewnętrzną. Na emigrację wewnętrzną udaje się coraz więcej obywateli, dokładnie tak jak za PRL. Jest to zjawisko niesłychanie niepokojące i tak jak za PRL winę za to ponoszą rządzący, o których poeta pisał: "Wy - którzy Rzecząpospolitą władacie". To zjawisko osłabia państwo, co więcej - może prowadzić do anarchizacji państwa. To niezwykle groźna erozja polityczna Polski.
III RP to państwo zmarnowanych i marnotrawionych szans, to państwo nie na miarę swoich potencjalnych możliwości. III RP to w dużej mierze Polska skorumpowana, nieuczciwa. To Polska agentury, aferzystów, nikczemników i manipulatorów, wprowadzających do mediów tzw. tematy zastępcze, robiących Polakom wodę z mózgu. Państwo polskie ponownie staje się wrogie i nieżyczliwe swoim obywatelom. To państwo gnębi i oszukuje swych obywateli, marnotrawi ogromne podatki przez nich płacone. Media stały się pierwszą władzą nie tylko w Polsce, ale w skali globalnej są szkodliwe, gdy hałaśliwa mniejszość zakrzyczy milczącą większość. Zwykli Polacy tak jak za PRL coraz częściej są poniewierani przez tych, którzy powinni im pomagać i służyć. Podobnie jak za komuny PRL nie była państwem robotników i chłopów, tylko partyjnych biurokratów, tak samo III RP jest państwem urzędników, a nie obywateli. W wyniku politycznej selekcji negatywnej do rządów nad Polakami dostają się miernoty, ludzie niekompetentni, często skorumpowani. Nigdy dotąd w całej historii Polski, nawet za komuny, nie było takiej armii urzędników. Wszechogarniająca biurokracja coraz bardziej zaciska pętlę na szyi zwykłych Polaków - już prawie nic nie da się normalnie załatwić, wszędzie najpierw odmowa, a potem można pisać odwołanie do urzędników. W labiryncie często bzdurnych i wykluczających się wzajemnie przepisów Polacy tracą bezproduktywnie swoją energię, inicjatywy i czas...


Azeby moc sie udzielac politycznie to trzeba miec zapewnione dwie rzeczy:
1. W miare stabilne dochody i byt dla swojej rodziny oraz
2. Czas na taka dzialanosc.

Obecnie wielu Polakow pracuje na nadgodziny, wiekszosc pracownikow najemnych tyra po kilkanascie godzin dziennie 6 dni w tygodniu za marne pieniadze i nie ma czasu myslec o polityce. Wiedze czerpia z TV, gazet prawie nie czytaja nie mowiac juz o ksiazkach.

Z kolei wielu przdsiebiorcow jest na dorobku, goni , kombiniuje i oszukuje urzednikow i pracownikow jak sie tylko da, azeby bronic sie przed glupim systemem. Oni takze nie maja czasu na polityke bo mysle tylko o przetrwaniu , o dniu jutrzejszym, skad wziac forse na oplacenie pracownikow, jak sprzedac produkty lub uslugii, jak przekupic urzednika, przechytrzyc fiskusa, dostac potrzebne pozwolenie lub koncesje. Biegaja bez przewy po urzedach z rozliczeniami itp itd.
Pracuja czesto w sobote a niekiedy i w niedziele.

Wielu absolwentow uczelni stara sie o przyjecie do polskich firm i urzedow gdzie panuja "afrykanskie warunki" czyli powszechny nepotyzm, popieranie "pociotkow" i znajomosci.

Nie widza perspektyw i uciekaja za granice i tam zakladaja rodziny i ukladaja sobie zycie. Inni pracuja na czarno olewajac urzednikow.

Nie musze pisac o morlanych skutkach tego systemu dla calego spoleczenstwa, tzn. o totalnym skundleniu sie i sk...wieniu wszelkich zasad i regul, poczucia prawdy, przyzwoitosci, obywatelskosci itp itd.

Azeby miec w Polsce 3-4 dzieci, czyli w miare norlmalna rodzine trzeba byc desperata bo z jednej strony panstwo nie wiele pomaga a wrecz czesto przszkadza. Rodzina 4-dzietna uznawana jest przez wielu za "patologiczna". Normalna rodzina do wedlug wielu rodzice plus 1 dziecko.
To jest patologia uwazana w Polsce za normalnosc... ludzie chca miec dzieci ale nie moga ich miec ze wzgledu na antyrodzinny system panstwa. Taka swiadoma polityka panstwa prowadzi Polske do katastrofy.

To jest dramat wielu mlodych ludzi w Polsce.
Przy tym media zachecaja raczej do wlasengo egoizmu a nie do posiwiecenia sie dla rodziny.

To w interesie panstwa jest azeby ten system wladzy zreformowac bo to panstwo jest na prostej drodze do katastrofy, demograficznej i spolecznej, na drodze do bankructwa i wewnetrznej emigracji wiekszosci obywateli. To jest alarmujace ale wladze jakos tego nie dostrzegaja, nie ma o tym mowy w mediach a dskutuje sie d...pie maryni, o in vitro, homoseksualistach, nauce religii w szkolach, ect.

Stad pojawiajace sie niebezpieczne sympatie dla partii radyklanych, do rzadow "silnej reki", rzadow ktore rozwala biurokracje i wezma spoleczenstwo "za morde" i zrobia porzadek z aparatem panstwa. itp.

Wybrano rozwiązanie prostackie: jest koryto, mamy je, to nie odejdziemy, choćbyśmy mięli pęknąć. I w konsekwencji mamy kolejne 4 lata (mam nadzieję, że ludzie dociśnięci kryzysem, fiskalizmem i krachem systemów finansowego oraz emerytalnego znacznie szybciej wyjdą na ulice, więc okres ten będzie krótszy) „nierządu”. I wcale mnie nie pociesza, że będzie to już ostatnie tchnienie „postpolitycznego”, nad wyraz toksycznego projektu o nazwie PO. Tego bowiem Polska może już nie przetrwać. A nawet jeśli, to wyjdzie bardzo mocno okaleczona i będzie wymagała wielu lat rekonwalescencji. Stąd w pełni rozumiem euforię w Berlinie i niekończące się gratulacje dla Donalda Tuska. Pewnie i na Kremlu wypito nie jedną lampkę szampana pod kawior. Tyle że Rosjanie to naród bardziej chłodny, a Putin z Miedwiediewem znacznie mniej wylewnie wyrażają swe emocje.

Te wybory pokazały, jak daleko jest Polakom do społeczeństwa obywatelskiego. Jak bardzo widać brak ducha republikańskiego czy też zwykłej troski o kraj? Skoro blisko 40% głosujących (i tu ważna uwaga: kompletną bzdurą jest pisanie, że PO uzyskała 40% poparcia Polaków – a takie błędy nawet w takim piśmie jak dzisiejsza „Rzeczpospolita” się trafiają – gdyż de facto ma ona ok. 20 % poparcia – 48% frekwencja i 39% głosów osób głosujących; uważajmy abyśmy sami, takimi skrótami myślowymi, nie siali demagogii, która pozwoli wzmocnić Lewiatana) oddaje głos na PO, a 8% na PSL, to musimy uznać, iż ponad 25% społeczeństwo nie umie myśleć kategoriami racjonalnej oceny (bilans ostatnich 4 lat rządów tego duetu jest bowiem nad wyraz negatywny).


A propaganda trąbi, że Tusk ma 40% poparcie. CZy ci dziennikarze sa głupi? Nie oni wiedzą co robią. Oni robią głupców z Polaków.
Zawsze mówiono, jeżeli sąsiedzi cieszą się ze sposobów rządów w naszym kraju, to jest źle.
Dziś mamy efekty propagandy GW i komercyjnych mediów.
Narzekano na śp. Leppera, ale on w stosunku do tych, co przyprowadził Palikot do sejmu, to była ostoja polskiej racji stanu.
Lepper ostrzegał, że nie będzie w sejmie Wersalu, a Palikot nie ostrzega, ale zapowiada błazenadę.
Byłem sprawdzić wyniki w 4-ch komisjach obwodowych. Cel: czy i jak się przełożyło internetowe poparcie na wynik wyborczy gen. J. Wójcika.
W Komisji obwodowej 110 ( obwód obejmuje m.in. blok wojskowy, "policyjny " i "kolejowy" ) na PSL oddano 13 głosów ważnych - z 646, w tym 1 na Generała ( nie trudno zgadnąć, kogo to był głos). W obwodzie 111 z 1073, PSL - 23, na Generała - 1. W obwodzie 112 - na 1074 , PSL - 30, na Genarała -0. W obwodzie 113 na 1373, PSL - 33, na Generała - 7. Z 99 głosów na PSL - Generał otrzymał 9 głosów.
TV nieoficjalnie podała, że poseł Gibała - PO ( prywatnie - siostrzeniec posła Gowina) -prawdopodbnie zdobył mandat poselski z 19 pozycji . Ale on - jak nikt inny - gęsto oplakatował cały Kraków i powiaty w dobrze wybranych terminach przed wyborami, dostarczył do skrzynek pocztowych indywidualne listy do prawie każdego mieszkania. Niewątpliwie, jest to wynik działania dobrych fachowców od psychologii oraz socjotechniki (sam jest dr filozofii, jak jego wuj). Stąd oczywisty wniosek, że przekaż internetowy nie jest tak skuteczny (i chyba długo nie będzie), jak socjotechniczny zabieg na wrażenia wizualne. To napewno kosztuje - i zapewne nie mało. Ale widocznie się opłaca.
Co do Palikota - moim zdaniem- wypromowały go media i nośne hasła. Podobnie kiedyś było z PPPP - Janusza Rewińskiego ( a przysłowie mówi, że nigdy się nie wchodzi do tej samej wody). I zapewne RPP też tak skończy. To samo czeka SLD, jeśli się nie zmieni.
Cóż mogę powiedzieć o wynikach wyborów. Jest mi przykro, ale nie jestem zaskoczony, zwłaszcza postawą "naszych" kolegów. Daję cudzysłów, bowiem, jak można będzie dokładniej przeanalizować, to towarzystwo byłych wojskowych i pozostałych służb mundurowych stoi bliżej kandydatów Palikota.
Niestety analfabetyzm lub głupota naszego srodowiska jest porażająca. w dniu wyborów na jaw wyszła zazdrość, zarozumialstwo i możliwość pokazania / samemu sobie / że jestem tak silny, że nawet nie oddam glosu na swojego byłego dowodcę.
Oczywiście, jak przyjdzie bieda, to jeden z drugim będą szukać u niego wsparcia, ale teraz pokazali mu swoje prawdziwe oblicze.
Często zastanawiam sie, czy dla takich ludzi warto cokolwiek organizować?
Geje, lesbijki i wszelkie inne mniejszości potrafiły zadbać o swoje i zaglosowali na czlowieka, którego wcale nie znają. A tu znajomi, podwładni i "koledzy" pokazali generałowi gest Kozakiewicza.
Jest to lekcja poglądowa dla wszystkich, a w tym i dla gen. Wójcika, który zorientował sie , kogo ma wokół.
Może być jeszcze jedno dno tej sprawy, co nalezy sprawdzić. Czy te wybory w poszczególnych komisjach nie zostały zmanipulowane / sfałszowane/?
Wystarczy, jak kilku znanych ludzi oświadczy jak glosowali, a jakie są wyniki głosowania.
Jednak generalnie warto zastanowię się, co robić dalej.
Samo zycie.Wczesniej pisałem,ze zjednoczenie naszego srodowiska jest niemozliwe.Dlaczego moze warto na ten temat szerzej podyskutowaci i wypracowac wnioski jak to zmienic.Przez ciekawosc byłem na spotkaniu z Panem Palikotem.Zadałem pytanie kiedy wejdą do sejmu.?Krótka dobitna odpowiedz.Jeszcze w tej kadencji.Jak On to zrobił w tak krótkim czasie ? I to jeszcze z takim wynikiem.
Najgorsze jest jednak to,że człowiek demontujacy armię został senatorem, a prawy człowiek broniący żołnierzy, został przez nich .... wstyd, panowie wojskowi
"koledzy".

.Jak On to zrobił w tak krótkim czasie ? I to jeszcze z takim wynikiem.
Zrobiły to media , jak z J. Rewińskim i jego PPPP. A może "zbiorowa mądrość narodu" - najmłodszych jego przedstawicieli? Do następnych wyborów poznają uroki dorosłego życia, założą rodziny, spokornieją, zmienią podejście do wiary i życia , może przestaną palić - czyli osiągną standardowy poziom społeczeństwa. Więc nie ma szans, że naturalne odejście starego elektoratu zmieni proporcje. To jest ewolucja.
Wyniki wyborów to nie zwycięstwo, ale rozczarowanie wyborców ze sposobu sprawowania rządów. Trudno bowiem będąc przy zdrowych zmysłach, mówić o zwycięstwie, gdy frekwencja wyborcza sięga 40 % a na partię rządzącą głosuje z tego tylko nieco ponad 35 % wyborców. Musi przyjść czas, gdy oddamy głosy w zdecydowanej większości i autentycznej frekwencji na tych, którzy potraktują mandaty, jako konieczność służby. Służby dla nas.
Trzeba dokonać wyboru. Albo dalej będziemy poddawać się ogłupiającej propagandzie, albo znajdziemy w sobie tyle rozumu by umieć odrzucić plewy od ziarna.
Dalszy przyczynek do JOW w Polsce. JOW w UK podobnie nie zdały egzaminu.
http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/mit-jednomandatowych-okregow-wyborczych-w-gruzach,1,4877472,aktualnosc.html
jkasper.W dniu 2 października mryski dosyć wyczerpująćo napisał o JOW. Niewiele więcej mogę o tym powiedzieć.
To jest tak jak z PO i PiS.
Do tej pierwszej przywykliśmy, mimo, że jest zła. Propaganda utrzymuje ja na tronie, chociaż mamy świadomość, że będzie nam coraz gorzej. Propaganda przez 4 lata wdeptywała w ziemię PiS i straszyła nas tą partią poprzez tych ludzi, którym PO zrobiła lepsze warunki.
Uwierzyliśmy mediom/ Olejnik, Szkło Kontaktowe, Lis, Michnik i inni/ i czekamy z nadzieją, że oni się zmienią.
Uwierzylismy propagandzie, że JOW są gorszym rozwiązanie. Oczywiście to gorsze rozwiązanie dla władzy. Jest jej trudniej opanować te wszystkie listy wyborcze.
Czas pokaże, że władza nie miała racji.

jkasper......Uwierzyliśmy mediom/ Olejnik, Szkło Kontaktowe, Lis, Michnik i inni/ i czekamy z nadzieją, że oni się zmienią.
Uwierzylismy propagandzie, że JOW są gorszym rozwiązanie. ......

Nie wiem, kto to jest MY? Ja myślę samodzielnie, opieram się też na opiniach i doświadczeniu innych. Podaję linki do tych opinii. Nie polemizuję z 1(jednym) zdaniem mryskiego w sprawie JOW. KAŻDY MA PRAWO DO SWEGO ZDANIA. Nie wytykam zasadniczego błędu, jak stwierdzenie, że do Sejmu wchodzą pierwsi z listy. Obecne wybory pokazują, że do Sejmu weszli kandydaci z dalszych miejsc , np.: 19, 24 miejsca, czy ostatniego miejsca - np. L. Blanik. ( poprzednie wybory też znają takie przypadki).. Każdy, który przegrał, nadal uważa swoje racje za jedynie słuszne. Np. R. Dutkiewicz uznaje, że jego Inicjatywa Obywatele do Senatu jednak znalazła swoich wyznawców, a że było ich za mało i z 40 kandydatów do Senatu dostał się tylko 1. - to "uroki" demokracja. Nie uważam, że zwolennicy PO i PiS ulegli propagandzie i zagłosowali tak jak zagłosowali. Uważam, że zagłosowali zgodnie ze swoim przekonaniem, a nie wskutek propagandy albo wzajemnego straszenia. Nie uważam, że będzie gorzej z powodu wygranej PO czy przegranej PiS. Będzie gorzej, bo takie są uwarunkowania ogólne, można napisać - naczyń połączonych ( w RFN roczny dochód narodowy brutto na osobę wynosi 40000 Euro i zapowiada się źle, to cóż można oczekiwać w Polsce - z analogicznym dochodem 7-12 tysięcy). Znane jest powiedzenie: jak w finansach USA nastąpi kichnięcie ( albo w RFN - katar), to w Polsce będzie zapalenie płuc. I nie zaradzi temu ani PiS, ani PO, ni Palikot , ni nikt inny, bo z pustego i Salomon nie naleje. Moim zdaniem - chodzi o to, by kryzys dotknął nas najłagodniej. Ale również, by partie rządzące nie zwalały winy ( nierealne!) na poprzedników, jak SLD na AWS, PiS na SLD, PO na PiS, a wszyscy razem na PRL. I nie zależy to od propagandy. Najdokliwsze koszty poniosą najbiedniejsi, bo jest ich najwięcej. Zasada Pareto 80/20 od 1897 r nie straciła na aktualności. Czas już to pokazuje, że nie możemy się dalej zadłużać w tym tempie. Nie neguję też wpływu propagandy( jak nazywa aryski), ani tym bardziej socjotechniki czy psychologii tłumu (tłumu - nie w znaczeniu pejoratywnym lecz w znaczeniu psychologii tłumu). Ale też jej nie demonizuję.
Oczywiście - to jest moje subiektywne zdanie ( jak gdzieś czytałem, każdy może go mieć ... i vv)
Zgadzam się z piszącymi. Pozdrawiam wszystkich tych, co obchodzą to święto.
Należy zauważyć, że jest coraz więcej takich, co szczególnie stracili na tej zmianie. I wcale nie chodzi mi o wojskowych.
Gdyby wiedzieli, jakie przyjdą czasy, to być może, nie byłoby tamtych dni.

Dzisiaj wchodzimy w nową sytuację i jak pisze coryllus w NE "Tuż po wyborach pojawiły się wpisy blogerskie utrzymane w tonacji – nic się nie stało, Polacy nic się nie stało... Otóż stało się. Mam nadzieję, że to co się stało jest jeszcze do odwrócenia, ale mogę się mylić.

Kiedy tuż po wyborach pisałem pierwsze krytyczne teksty dotarło do mnie jakiego charakteru nabrała polityka po 10 kwietnia 2010 roku. Co takiego jest w niej najważniejsze i dlaczego wymaga to od nas głębokiego zastanowienia się. Chodzi mi o zastanowienie naprawdę głębokie, a nie o rzucanie cytatami i opowiadanie kawałów o głupim Tusku i jeszcze głupszym Bronku. Na to wszystko mamy pozwolenie i carte blanche. Możemy śmiać się do bólu z (do bulu?) z prezydenta i jeszcze dłużej z premiera. Tylko, że to nie jest w ogóle istotne. Polityka polska nabrała bowiem charakteru rytualnego.

Musimy dokładnie obserwować i przypominać sobie, co zostało z tej propagandy, a jaki świat zbliża się. To nie będzie tylko zmiana daty święta, a przed nami zasadnicze zmiany.
Spójrzmy, jak traktowane jest nasze państwo. Jakich proponuje nam się mężów / siostry / stanu.Wyborcy w głosowaniu odrzucają osobę minister Fedak, a PSL nie ma lepszej osoby na ministra.
Cztery lata narzekań na służbę zdrowia, a minister ma być marszałkiem sejmu.
Agent SB ministrem.
Szef zwycięskiego ugrupowania dobiera rząd nie według fachowości, ale uległości.
To zaczyna przypominać "Zwierzęcy folwark"
Teraz widać komu powierzyliśmy prawo kierowania państwem.
Czy nie wiedzieliśmy o tym? Mogliśmy na podstawie ostatnich czterech lat spodziewać się tego, ale nie obchodziło to nas. Nawet swoich wycinaliśmy.
To co napisał jkasper na temat wyborów w Krakowie potwierdza się.
I co dalej?

Byłem sprawdzić wyniki w 4-ch komisjach obwodowych. Cel: czy i jak się przełożyło internetowe poparcie na wynik wyborczy gen. J. Wójcika.
Cóż mogę powiedzieć o wynikach wyborów. ....Niestety analfabetyzm lub głupota naszego środowiska jest porażająca. w dniu wyborów na jaw wyszła zazdrość, zarozumialstwo i możliwość pokazania / samemu sobie / że jestem tak silny, że nawet nie oddam głosu na swojego byłego dowódcę. .
Czy te wybory w poszczególnych komisjach nie zostały zmanipulowanie / sfałszowane/?.
Wystarczy, jak kilku znanych ludzi oświadczy jak glosowali, a jakie są wyniki głosowania. Jednak generalnie warto zastanowić się, co robić dalej.

....To co napisał jkasper na temat wyborów w Krakowie potwierdza się. I co dalej? Co się potwierdza?

Co do obchodów - jestem za, ale sam nie czczę, bo już od dawna nie używam - niestety.

hipotetyczne poparcie internetowe nie przełożyło się na wynik. Generał - hipotetycznie-mógł liczyć na ok 4000 głosów żołnierzy w Krakowie oraz ok. 3800 emerytów wojskowych

Skąd to hipotetyczne poparcie internetowe? Obejrzałem strone pana JW i szczególnie w oczy rzuciły mi sie podobizny Pawlaka.
Pytałem gospodarzy witryny PM,ale pan generał nie był zainteresowany tym portalem. Jak dowiedziałem się, to nasz kolega mial zapewnione wielkie poparcie w sąsiednich powiatach.
Natomiast postawa wojskowych w Krakowie jest oczywiscie naganna/ mówiąc delikatnie /,ale jest podobna do tej w innych garnizonach.
Bywało już w przeszłości, że wojskowi oddawali głos na tych, co im później znowelizowali ustawę, dzieki czemu rozbudowal sie temat "o co walczymy".
Jeżeli nic się nie stało, to ten temat powinien zniknąć, ponieważ wszystko jest OK.

....Jeżeli nic się nie stało, to ten temat powinien zniknąć, ponieważ wszystko jest OK.
Nie wszystko jest ok. Temat MIĘDZY NAMI EMERYTAMI>>> O CO WALCZYMY przekroczył pierwotne założenie. Stał się ŚMIETNIKIEM ( bez urazy - to nazwa tematu - wentyla z NFoW, do którego moderatorzy NFoW przenoszą posty nie na temat). Nie trzeba tego tematu zamykać, tylko uporządkować. Moim zdaniem- zależy to od moderatora. Gdy zauważy, że wykraczamy poza temat - powinien przywołać dyskutantów do porządku i wskazać ścieżke do właściwego tematu.Może zakładający temat powinien sam go wskazać?
Np. http://www.promilito.fora.pl/przeczytane-w-prasie-i-w-intrnecie,12/polska-po-wyborach,785.html
Może warto przenieść całą dyskusję o wyborach, wynikach, prognozach i tp. właśnie tam? Bo zadawane pytania można odczytać różnie, niekoniecznie zgodnie z intencją pytającego. Niech temat MIĘDZY NAMI EMERYTAMI>>> O CO WALCZYMY pozostanie czysty i otwarty. Przyznam, że z przyzwyczajenia wchodzę odrazu na temat O CO WALCZYMY i nie zawsze przeglądam nowozałożone tematy w innych tematach, np. PRZECZYTANE W PRASIE I W INTRNECIE czy wogóle na stronie głównej Forum PM.
Spodziewałem sie walki politycznej po tych wyborach. Jednak otwarte teksty pokazują niewiarygodnie niski obraz morale nowego nurtu. Jeżeli bowiem ma być potwierdzone pochodzenie i przynależność do określonych środowisk posłów RP, to niezły zgotowaliśmy sobie pasztet.
Poniżej fragment oceny:

W ścieku Niewymownego jest agent SB i kłamca lustracyjny. Jest nim poseł z Łodzi,TW Janusz, znany jako Roman Kotliński, wydawca agitki „Fakty i mity”, ksiądz striptizer*.

Ruch Niewymownego, potężna siła polityczna (poparcie 10 procent elektoratu!) jest lustrzanym odbiciem swych wyborców. Reprezentuje on Polskę ubowców, cwaniaków, szabrowników, złodziei, alfonsów, prostytutek płci obojga, alkoholików, narkomanów, donosicieli i szmalcowników. TW Janusz jest ich przedstawicielem w Sejmie. Jak musi uczciwy

poseł
Czytaj całość:http://jan.bogatko.nowyekran.pl/post/30286,fakty-i-mity-posla-agenta-tw-janusz

Teraz oczywiście jest całkiem inaczej i SB w zasadzie nie przechwytuje protestów wyborczych kierowanych do niezawisłego Sądu Najwyższego, chociaż na pewno, na wszelki wypadek, ich autorów jakoś tam sobie konotuje. Ja oczywiście wiem, że SB już „nie ma” – ale skoro ktoś musiał kierować socjalizmem realnym, to przecież ktoś musi też kierować i demokracją, no nie? Toteż jeśli nawet protesty wyborcze do Sądu Najwyższego trafiają i jeśli nawet on je rozpatruje, a nawet – decyduje się stwierdzić uchybienia - to przecież nie zdarzyło się jeszcze ani razu, by odważył się uznać, że jakieś uchybienia miały wpływ na rezultat wyborów i na tej podstawie je unieważnić. Widocznie skądś wie, że i teraz rezultat ten jest przez Siły Wyższe z góry zatwierdzony, zatem żadne uchybienia na ten rezultat najmniejszego wpływu mieć nie mogą, to chyba jasne? W tej sytuacji nie ma żadnej istotnej różnicy między zawieszeniem protestu wyborczego przez Janusza Rożka na wrotach własnej stodoły, a wysyłaniem ich do Sądu Najwyższego. Nie znaczy to oczywiście, że nie ma żadnej różnicy. Różnica jest – a jakże! Chodzi o to, że wrota stodoły nie nadesłały Januszowi Rożkowi pisemnej odpowiedzi, iż podnoszone przezeń w proteście wyborczym zastrzeżenia nie miały wpływu na rezultat wyborów, podczas gdy Sąd Najwyższy taką odpowiedź autorom protestów wyborczych prawdopodobnie wyśle. Nie jest to jednak różnica aż tak istotna, bo przede wszystkim liczy się rezultat, że tak czy owak rezultat wyborów nie zostanie podważony, żeby tam nie wiem co. W tej sytuacji trudno zgodzić się z opinią, że przynajmniej pod tym względem za komuny było lepiej. Wcale nie było lepiej. W zasadzie było tak samo. To tylko ludzie tak gadają.

Stanisław Michalkiewicz

Całość NE.
Prawda, że ciekawe? Wygląda na to, jakby rządzący wywodzili się z tego samego pnia politycznego.



W ścieku Niewymownego jest agent SB i kłamca lustracyjny. Jest nim poseł z Łodzi,TW Janusz, znany jako Roman Kotliński, wydawca agitki „Fakty i mity”, ksiądz striptizer*.

poseł
Czytaj całość:http://jan.bogatko.nowyekran.pl/post/30286,fakty-i-mity-posla-agenta-tw-janusz


W odpowiedzi zacytuję pana Kotlińskiego
cyt: "Zapewne już wiecie, że dziennik „Rzeczpospolita” – który tematy do swych publikacji zdobywa, kradnąc je „FiM” (m.in. sprawa abp. Paetza) lub wygrzebując w IPN – zaatakował mnie, posługując się jednym jedynym standardowym kwitkiem SB sprzed ćwierć wieku.
Nie jest chyba dla nikogo tajemnicą, że „Fakty i Mity” oraz ja osobiście stanowimy wielkie zagrożenie dla katolickich konserwatystów, którzy w redakcji „Rz” oraz w IPN-ie mają swoje główne przyczółki. Zagrożenie jest tym większe, że znalazłem się w Sejmie stanowiącym prawo. Powtarzam to, co mówiłem już wielokrotnie mediom i co od tygodnia wisi na portalu www.faktyimity.pl – nigdy nie byłem współpracownikiem SB ani żadnej innej służby, nigdy żadnej służbie nie przekazałem o nikim żadnej informacji.
W 1989 roku odbyłem jako seminarzysta po II roku studiów rutynową rozmowę z „milicjantem” (tak mi się pan przedstawił), który zapukał do mojego rodzinnego domu. Rozmowy takie przed 1990 rokiem odbyli niemal wszyscy alumni seminariów duchownych. Spotkanie trwało około 15 minut i było monologiem „milicjanta” na temat sytuacji w seminarium. Nie wyciągnął ode mnie niczego. Na jego usilne prośby podpisałem mu jednak rutynowy kwitek potwierdzający, że zachowam spotkanie w tajemnicy, w przeciwnym razie – tak przynajmniej zapewniał – nie otrzymałby zwrotu pieniędzy za przejazd z Włocławka do Kłodawy (tam odbyła się ta wymuszona rozmowa), a ma dzieci i zarabia marnie. Cóż, był to błąd podyktowany moim miękkim sercem. Ponadto ja miałem wtedy 20 lat, on był „panem władzą” Na tym moja „działalność agenturalna” się zakończyła. Nigdy nie ukrywałem tej kuriozalnej sprawy. Opisałem ją otwarcie i z własnej woli w książce „Byłem księdzem” lata temu, a także w „FiM”. " Całość wypowiedzi można znaleźć: http://www.faktyimity.pl/Default.aspx
Tyle tytułem odpowiedzi Panu "Janowi Bogatko" a może Andrzejowi Iwickiemu którego to był pseudonim ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Iwicki ) i mryski.
Bardzo rzadko SPOTYKAMY LUDZI, KTÓRZY PRZYZNAJĄ SIĘ DO WSPÓŁPRACY z SB. Zwłaszcza dotyczy to tych, co by6li zwykłymi donosicielami na na swoich znajomych. Oczywiście nie mam tu na myśli tych, co współpracowali z wywiadem, a chodzi mi o tych zwykłych podpierd........czy. Oni wszyscy idą w zaparte i wymyślają RÓŻNE HISTORIE, KTÓRE MAJĄ UWIARYGODNIĆ ICH RELACJE.
W pewnym towarzystwie młody człowiek, który nie mógl sobie już poradzić z piekłem, jaki mu codziennie gotowała jego teściowa, wylał publicznie swoją krzywdę.
Obok słów otuchy i porad znalazła się też dorosła pani, która powiedziała

A JA UWAŻAM, ŻE JESTEM DOBRĄ TEŚCIOWĄ- na co młody czlowiek powiedział: PROSZĘ SOBIE WYOBRAZIĆ, ŻE MOJA TEŚCIOWA TEŻ TAK UWAŻA.
Tak więc,ze spokojem czytam wyjaśnienia tego gościa i podobnie, jak przyjmuję wyjaśnienia Abp Pelca, tak też wierzę redaktorowi Fi M.
Kolego mryski, pan naczelny FiM już dawno ujawnił że rozmawiał z "milicjantem" tak na ogół się ci panowie przedstawiali więc gdzie tu kłamstwo lustracyjne. Że założono mu teczkę dowiedział się z spisu. A co w niej jest tego już nie wie gdyż nie miał do niej dostępu. Idąc kolegi sposobem myślenia to Kaczyński i inni też jest kłamcami lustracyjnym. Kaczyński nawet pokazał publicznie swoją teczkę, a jego tłumaczenia nic nie znaczą ( patrz kolegi wypowiedź zdanie 1,2,4). I dalej uogólniając można dojść do wniosku że piszący notatki pisali prawdę ( nieważne czy taki fakt miał miejsce czy nie), a ci do których teczek te notatki wkładano kłamią że tak nie było, nic o tym nie wiedzą i że są czyści. Jako żołnierz zawodowy też miał kolega teczkę, jedną część personalną, a drugą część w IW czyli u "uszatków", Na pewno nie wie jakie w nich były notatki, może się najwyżej domyśleć. Skąd wiem o istnieniu drugiej części, nie wiem, przypuszczam, gdyż nigdzie nie znalazłem notatek jakie były zrobione z wywiadów przed pójściem do szkoły wojskowej, a było ich kilka, gdzieś przecież one zostały włożone. Tam są, a co dołożono do nich tego już niestety nie wiem, A kolega wie? Kolega naprawdę nie musi wierzyć nikomu, nawet samemu sobie. Formułowanie jednak na forum publicznym kategorycznych osądów bez dogłębnej znajomości faktów i okoliczności ich powstania, ma znamion pomówienia i tu zaczyna się inna bajka.
dipol2016

Nigdy nie dociekałem, jakie były sposoby działania tych służb. Wiem, że wszyscy żołnierze zawodowi podlegali odpowiedniemu wglądowi. Słabe działanie urodziło Kuklińskiego. Przeciez\ KW powinien wiedzieć, skąd pułkownik brał tak duże pieniądze na takie wydatki.Żaden inny pułkownik w tym czasie nie mial willi na ulicy Rajców i jej podobnych.
Im wyżej tym nadzór był większy. Oni nawet w specjalny sposób pili wódkę, aby pić i nie pić, a jak najwięcej słyszeć.
Nigdy z tego powodu nie robiłem sobie i im żadnego problemu. Ot po prostu bardziej milczałem i nie szukałem sobie wśród nich kolegów do brydża.

Taki był system. A dzisiaj, z pewnością mniej donosicieli wokół nas nie brakuje. Jest bowiem taka kategoria ludzi, którzy dla pieniędzy są gotowi dalej łajdaczyć się i donosić.
I jedno jest pewne, kto raz zaczął donosić, to będzie to robił, niezależnie od systemu politycznego.
Nigdy nie oddał bym głosu w wyborach na byłego kapusia. Jeżeli wybrano tego byłego księdza, to sprawa wyborców.

dipol2016

Ot po prostu bardziej milczałem i nie szukałem sobie wśród nich kolegów do brydża.
.

No chyba że to oni zaprosiliby kolegę w sposób niepodlegający sprzeciwowi. Wiem coś na ten temat gdyż miałem na karku szpicla przez trzy miesiące, a wiedziałem o nim po około dwóch tygodniach od jego przybycia.
Panowie.
Pamiętajcie, że weszliśmy w okres nie tylko rozgrzeszania wszelkiej maści donosicieli, ale przede wszystkim ich nagradzania.
Trudno o lepszą rekomendację dla kapusiów, jak nominacja na rządowego ministra, posła w parlamencie, czy też wyróżnianie w świecie kultury.

Nowi współpracownicy służb specjalnych praktycznie przekonują się, że donosicielstwo w końcu zostaje docenione.
I tu obserwator masz świętą rację!!
Zapatrzeni w pisowską wojnę na górze, nie zauważamy jak równolegle i konsekwentnie dokonywana jest zmiana naszych priorytetów. Zamiast pojęcia małżeństwo wtłacza się nam związek partnerski, gdy dotychczas dotyczył on kobiety i mężczyzny, teraz może być różny, a przyszłością narodu ma być miłość gejowska i lesbijska. W ciągu ostatnich dwóch dekad nawet w wojsku swoje miejsce znajdowało nowe hasło z wojskowych sztandarów, by teraz\ za przyzwoleniem wracać na stare ścieżki i ponownie kontynuować antychrześcijańską krucjatę.

Nie wszyscy wpisują się w ton sponsorowanych mediów:

Jeszcze garść pocałunków - zwarzonych jarzębin”. „Zaduszkówka” bardzo się nam przyda, bo czymże innym znieczulimy uczucie bólu i wstydu na widok głębokiego upadku moralnego i politycznego naszego narodu, który w jakimś niepojętym samobójczym porywie uznał, że najlepszymi jego reprezentantami będzie gromada szubrawców?

Mówię oczywiście o Sejmie i Senacie, gdzie może nie wszyscy są szubrawcami, jednak tym razem ekipa szubrawców nie tylko jest wyjątkowo liczna, ale w dodatku zachowuje się z wyzywającą ostentacją. Oto jakie są skutki schlebiania motłochowi, w ramach demokracji politycznej awansowanemu na „wyborców”, których trzeba „szanować”. A to niby dlaczego? Czyżby wykonanie czynności polegającej na wrzuceniu wyborczej kartki do urny czyniło durnia mędrcem, a szubrawca - szlachetnym? Nic podobnego! Dureń nadal pozostanie durniem, a szubrawiec - szubrawcem - może nawet jeszcze gorszym, bo utwierdzonym pochlebstwami w swojej głupocie i w swoim szubrawstwie. Nie ma najmniejszego powodu, by takich szanować, ani tym bardziej - by im kadzić, jako „wyborcom”. Ex nihilo nihil fit - powiadali starożytni, co się wykłada, że z niczego może być tylko nic - a więc i z głupoty - tylko głupota, a z łajdactwa - tylko łajdactwo. Każdy, kto pragnie się ze wszystkimi przyjaźnić, a przynajmniej - wszystkim podobać, nieuchronnie wpadnie w złe towarzystwo, a przynajmniej zacznie się do panujących tam obyczajów dostrajać - od czego ogólny poziom moralnego i politycznego wyrobienia nieubłaganie się obniża - aż do osiągnięcia dna - co stało się właśnie w naszym nieszczęśliwym kraju.
Doszło wreszcie do tego, że w Sejmie i Senacie zaroiło się od szubieniczników, którzy nie tylko nie starają się już udawać kogoś innego, ale swoje łajdactwo eksponują jako atut, dzięki któremu zostali wyniesieni do rangi reprezentantów narodu. Ale którego narodu? Bo obawiam się, że czasy kiedy można było mówić o jednolitym Narodzie Polskim, który ma ten sam ideał i respektuje te same zasady, należą już do bezpowrotnej przeszłości…….

Pisze znany felietonista SM, a całość: http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2261

W mediach przyzwyczajamy się do gładkich, polukrowanych wypowiedzi, że nawet nie widzimy ludzi myślących inaczej, a raczej po polsku, dla których powódź odmienności, stanowi konieczność bicia na alarm. Zapewne zawołanie kibiców Legii „ Nic się nie stało” zrobiło już zbyt wiele zła, by dalej nucić tę przyśpiewkę.
Dlaczego ciągle musimy uczyć się na własnych błędach? Warcholstwo i zaprzaństwo miało decydujący wpływ na nasze rozbiory, a brak jedności narodu sprzyjał dzieleniu szlachty przez naszych sąsiadów.
Jeżeli by się komuś nawet udało ponownie zepchnąc religię do podziemia, to jednak musi ona przetrwać, by ponownie mógł się odrodzić Naród Polski.
Dziwne i obrzydliwe zaraem jest to, gdy ogląda się historyczne juz zdjęcia na których znane osoby z życia publicznego maszerują pod rękę z księdzem Popiełuszką, a teraz te same osoby stoją na czele krucjaty przeciwko tej samej religii i kosciołowi.
Taki namacalny przejaw hipokryzji.
Kibicowałem i usiłowałem wspierać R. Szeremietiewa w jego kampanii wyborczej. Szkoda, że przegrał Obronność nie ma w polskim parlamencie żadnego entuzjasty. Pacyfistów bez liku. Ciekawe jednak jest, co przegrany o tym mówi:

Oczywiście żal mu fotela senatora – będąc w Parlamencie miałby większy wpływ na to, co dzieje się z Polską. Z drugiej strony... „po wyborach dzwonili do mnie przyjaciele. Z gratulacjami. Bo zostając senatorem, po pierwsze musiałbym być kolegą Bogdana Klicha i kolegą parlamentarnym posłów pod nazwą kobieta z brodą i mężczyzna znany z tego, że kocha inaczej”.

A ma wątpliwości, czy „baba z brodą, takie ono będzie zainteresowane wprowadzaniem odpowiednich zmian”

Czytaj całość: http://dziennikarze.nowyekran.pl/post/36811,szeremietiew-nie-zostalem-senatorem-tak-lepiej

W Polsce coraz większa drożyzna, rośnie bezrobocie, coraz więcej rodzin żyje w ubóstwie, a "nasze" władze dokręcają nam jeszcze bardziej śrubę, aby ratować Euroland od bankructwa ! Niemcy chwalą Tuska, a to oznacza ciężkie czasy dla Rzeczpospolitej !

Dobiega powoli końca okres naszej Prezydencji w UE i warto sobie zdać sprawę ze zmarnowanych szans dla Polski z powodu serwilizmu naszych władz wobec obcych interesów .

Dla Polski rząd Donalda Tuska nie załatwił podstawowych strategicznych spraw:

1. Nie obronił stoczni w Gdańsku i w Szczecinie

2. Nie zapewnił bezpieczeństwa strategicznego portu w Świnoujściu w zakresie przyjmowania statków o największej wyporności, transportujących ropę naftową i gaz

3. Dygnitarze Platformy Obywatelskiej nie zablokowali na forum UE niemiecko-rosyjskiego gazociągu pod Bałtykiem zagrażającemu ekologii całego polskiego wybrzeża !

4. Koalicja P.O.-PSL nie zdołała w okresie Prezydencji doprowadzić do zrównania praw rolników polskich z prawami farmerów niemieckich, francuskich czy angielskich w zakresie wysokości dopłat bezpośrednich.

5. Nie pozyskano środków unijnych na wydobycie gazu łupkowego w Polsce.

6. Nie unowocześniono Marynarki Wojennej R.P. , która tonie w przestarzałym sprzęcie i nie ma pomocy finansowej ani z NATO ani z UE na jej unowocześnienie.

7. Nie pozyskano środków unijnych na unowocześnienie PKP i polska kolej należy do najbardziej archaicznych w Europie.

8. Nie zadbano o interesy Polaków na Litwie, którzy są dyskryminowani kulturowo i językowo !

9. Nie poprawiono tragicznych warunków życia większości Polaków na Ukrainie.

10.Nie obroniono Związku Polaków na Białorusi, a urzędnicy podlegli jednemu z ministrów Donalda Tuska pomogli reżimowi na Białorusi we wsadzeniu jednego ze znanych opozycjonistów do więzienia przekazując dane o jego kontach bankowych w Polsce.

11.Nie pozyskano wystarczających środków unijnych na rozwój służby zdrowia w Polsce i dostęp do specjalistów jest coraz trudniejszy

12. Nie wycofano polskich wojsk z Afganistanu.

13. Nie pozyskano wystarczających środków unijnych na pomoc biednym rodzinom i ilość biednych, a nawet glodnych dzieci w Polsce wzrasta z każdym miesiącem.

14.Nie ograniczono wypływu kapitału z Polski i nie opodatkowanych transferów finansowych z banków mających siedziby na terenie R.P. za granicę.

15.Nie wyjaśniono przyczyn tragedii smoleńskiej z 10.04.2010roku i nawet nie zwrócono się do ekspertów unijnych o powołanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn doprowadzenia przez rosyjskie specsłużby do katastrofy polskiego samolotu i śmierci Prezydenta R.P. , czołowych generałów NATO, prezesa IPN, czlonków Rodzin Katyńskich oraz innych przedstawicieli polskich elit.

16.Niewiele zrobiono dla Rzeczypospolitej w trakcie tej Prezydencji w UE!


Jednocześnie należy popatrzeć na czym to nasz rząd skupiał swoją uwagę. Bowiem w ciągu tak długiego czasu coś się działo, a ministrowie, zwłaszcza w mediach byli aktywni. Zanim uwierzymy w to, co opowiadają w telewizji, poczytajmy:

http://odwagacywilna.nowyekran.pl/post/43089,zmarnowana-dla-polski-prezydencja-obcych-preferencji
Ryszard Opara pod adresem :
http://ryszard.opara.nowyekran.pl/post/43278,moje-wystapienie-do-czytelnikow-i-blogerow

zareagował na frontalny atak mający na celu zredukowanie go jako człowieka, a przede wszystkim właściciela Nowego Ekranu. Po wystąpieniu rozgorzała dyskusja . Są głosy za i przeciw:

„Cieszę się, że odważył się Pan na stawienie czoła i zobowiązał sie do odparcia wszelkich zastrzeżeń i zarzutów. To jest pierwszy, właściwy krok aby mieć aspirację do stania się liderem. To jest dobry znak. Gratuluję,”
Były i głosy więcej jak krytyczne. Paszkwile.
Odpowiedział Ryszard Opara:

Dziękuje serdecznie za wszystkie komentarze, nawet te nieprzychylne. Zdaje sobie sprawę, że każdy ma prawo do własnych opinii. Niezależnie od tego, jeżeli łączą NAS: wspólna historia, wartości chrześcijańskie, troska o przyszłość i suwerenność naszej Ojczyzny - będzie Nowa Polska.

Moim, naszym wspólnym zadaniem -jest stworzenie Nowego Ekranu jako niezależnej platformy medialnej dla wszystkich. Platformy informacyjnej, edukacyjnej i opiniotwórczej. Początkowo w formie elektronicznej, od przyszłego roku w postaci tygodników lokalnych na terenie całego Kraju.

Są głosy proponujące wywiad i odpowiedzenie na wszystkie zarzuty, ale jest i inny pogląd:

Panie Ryszardzie uważam, że pańskie wystąpienie jest zupełnie niepotrzebne.
Większość blogerów, komentatorów i czytelników jest za Panem i docenia to, co pan dokonał do tej pory. Ci, którzy panu chcą zaszkodzić będą czynić to nadal i Pana wywiad nie wstrzyma tego procesu.
Według mnie im bardziej będzie chciał Pan oczyścić się z ich kłamstw, tym bardziej będą je podważać.
Takie działanie może wynikać z nastawienia tych osób przez osoby trzecie ( płatne lub ideowe) lub zwykłą głupotę i chęć pokazania się, jako lepsi od wszystkich. Niestety takich w Polsce nie brakuje.
Nie wiemy, kto jest, kto i jeśli nawet wywiad będzie uczciwie przeprowadzony to komentarze itp., mogą znów być nieuczciwe.
MrKrzysiek

Sprawa w toku. Trzeba koniecznie posłuchać i przeczytać całość:

"Jeżeli rząd Polski chce udzielić pożyczki rządowi Włoch, za pośrednictwem MFW, to niech znajdzie te pieniądze w budżecie, albo sam pożyczy na rynku. Wtedy będzie to działanie zgodne z prawem, chociaż tak samo bezsensowne"

Niniejszym protestuję przeciwko udzieleniu przez Narodowy Bank Polski na życzenie rządu pożyczki z polskich rezerw walutowych dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co zapowiedział minister finansów. Protestuję z następujących pięciu powodów:

1. Nie istnieje żaden wiarygodny plan zatrzymania kryzysu finansowego. Wiadomo, że te pieniądze pójdą na pożyczki dla rządu Włoch, i podobnie jak w przypadku pożyczek dla Grecji zostaną zmarnowane. Mimo wysokiej obecnie wiarygodności kredytowej MFW, nie można wykluczyć, że w przyszłości Polska będzie musiała zaakceptować fakt, że nie odzyska części pożyczonych pieniędzy.

2. Pożyczka oznacza złamanie prawa unijnego, które zakazuje bankom centralnym finansowania rządów. Pożyczanie za pośrednictwem MFW nie różni się niczym od praktyki prania pieniędzy przez mafię narkotykową i wprowadzania ich potem do obrotu jako legalnych. W tej sprawie wypowiadał się Bundesbank, który odmówił udzielenia takiej pożyczki.

3. Poland jest ósmym najbardziej zadłużonym krajem świata o bardzo małych aktywach zagranicznych, nie powinno się zmieniać struktury tych aktywów na bardziej niekorzystną dla siebie w tak trudnej sytuacji.

4. Włosi mają ulokowane w bankach, na giełdzie i w innych aktywach finansowych ponad 3 biliony euro, są w stanie sami spłacić swoje długi. Jest żenujące i nie akceptowalne, że nie spłacają sami swoich długów, tylko wyciągają łapę po pieniądze biedniejszych krajów.

5. Taka pożyczka łamie zasady którymi kieruje się NBP inwestując rezerwy dewizowe.

Jeżeli rząd Polski chce udzielić pożyczki rządowi Włoch, za pośrednictwem MFW, to niech znajdzie te pieniądze w budżecie, albo sam pożyczy na rynku. Wtedy będzie to działanie zgodne z prawem, chociaż tak samo bezsensowne.
Prof. Krzysztof Rybiński

A może komuś ta ocena nie odpowiada?