ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

To nie kwestia hormonów młodzieńczych, ale hormonów regulujących cykl snu i czuwania. Prawdopodobnie! To nie jest diagnoza lekarska. Może Ci minie z wiekiem, a może będzie jeszcze gorzej. Ja na Twoim miejscu usuwałbym drzemkę skracając ją o 10 minut dziennie.

1. Napisz jak sypiasz ogólnie? Chodzi mi o godziny, jakieś ważne czynniki w trybie życia itp.
2. Czy przyjmujesz leki nasenne, psychotropowe (antydepresanty) lub inne?
3. O której ucinasz te drzemki i ile czasu trwają? Od kiedy to robisz? Co się dzieje jeśli nie utniesz drzemki?
dnia Wto 11:33, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 3 razy


Hmm dzięki za pomoc, teraz mniej więcej wiem dalczego co i jak, a na pytania już odpowiadam.

1. Jak sypiam ogólnie?

Ogólnie kłade sie w godzinach 23-12, przy czy zdarza sie do 1-2 zasnąc.
Ogólnie w najnormalniejszych godzinach budze się o 7 rano, na 8 ide do szkoły, wiadomo dostaje tam opierd psychiczny i wracam do domu naprawde zmęczony.
Często wykonuje czynności normalne, czuje ze jakoś moge życ, ale zwykle siadając, czy to przed telewizorem czy tam do ksiązek, zaczyna mnie "przymulać", no wiadomo, zmęczony jestem i senność mnie bierze. Patrze na zegarek i myśle czy by se godzinke drzemki nie uciąć? No to kłade sie rozluźniam no i zaraz zasypiam.
zwykle, moze zawsze? Jest to godzina 16-17 przy czym potrafie spać do 19-20, wtedy już sie zazwyczaj budze i nastepuje to uczucie.

2. Nie biore żadnych leków typu hydroksyzyna czy pseudoefedryna, żadnych tego rodzaju typów leków, ani nie pale nie pije itp.

3. ucinam drzemki tak jak wspomnialem w pkt 1, w godzinach często w okolicach 16-19.
Od kiedy to robie? Glupie pytanie, niestety nie jestem w stanie określic dokłądnych dni miesięcy czy lat.
Sypiam b. często po szkole.
Co jeśli nie utne drzemki?
No nic, jakoś żyje, ale mam obnizony tok myślenia, chodzę przymulony nic nie jestem w stanie sie nauczyć, ani ogarnąc.
Jak mialem np korki z anglika, to poprostu nie byłem w stanie myślec i rozwiażać łatwego typu zadań. Poprostu zadaje se wtedy pytanie - co to kur*a jest?

Czyli jak już wspomniałem, muszę odespać te godziny które mi odebrano w nocy.
Jeśli spie powiedzmy do godziny 9-10, to nie potrzebuje drzemki.

Więc podsumowując:
Zdrzemnie się - bedzie źle
nie zdrzemne sie - również bedzie źle

Jedyny plus z takich drzemke to po 2 godzinach od wstania, wracam do siebie i nie czuje sie senny i moge funkcjonować. Ale nie. Jesli po każdej drzemce mam sie czuć jak się czuje to ja dziekuje :/

Pozdrawiam

Jesli moge zadam ostatnie pytanie - Czy jest mozliwość pozbyć sie tego uczucia po drzemce?
dnia Wto 12:12, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Matisek napisał: Hmm dzięki za pomoc, teraz mniej więcej wiem dalczego co i jak Jak to? Toż dopiero zaczynamy się dowiadywać. :)

Matisek napisał: Ogólnie kłade sie w godzinach 23-12, przy czy zdarza sie do 1-2 zasnąc.
Ogólnie w najnormalniejszych godzinach budze się o 7 rano, na 8 ide do szkoły, wiadomo dostaje tam opierd psychiczny i wracam do domu naprawde zmęczony.
Często wykonuje czynności normalne, czuje ze jakoś moge życ, ale zwykle siadając, czy to przed telewizorem czy tam do ksiązek, zaczyna mnie "przymulać", no wiadomo, zmęczony jestem i senność mnie bierze. Patrze na zegarek i myśle czy by se godzinke drzemki nie uciąć? No to kłade sie rozluźniam no i zaraz zasypiam.
zwykle, moze zawsze? Jest to godzina 16-17 przy czym potrafie spać do 19-20, wtedy już sie zazwyczaj budze i nastepuje to uczucie.
Bardzo kiepski i niezdrowy dla ludzkiej psychiki tryb życia (i nie chodzi mi tu tylko o godziny snu). Zmień.

Matisek napisał: Co jeśli nie utne drzemki?
No nic, jakoś żyje, ale mam obnizony tok myślenia, chodzę przymulony nic nie jestem w stanie sie nauczyć, ani ogarnąc.
Ponieważ przyzwyczaiłeś do nich swój mózg. Poza tym patrz wyżej. Nie wiem też czy dobrze się odżywiasz - ale jeśli nie to zacznij - mózg potrzebuje różnorodnej diety nawet bardziej niż reszta organizmu. ;) Potrzebuje masy składników, wszystkiego do produkcji "hormonów szczęścia", neuroprzekaźników i wielu innych substancji, czy komórek. Kompletna dieta uwzględnia warzywa, ziarna, orzechy, mięsa...

Wracając do tematu: jeśli żywisz się pizzą na obiad, nie jesz śniadań a na kolację robisz kanapki z nutellą, to może też być powód. :)

Matisek napisał: Czyli jak już wspomniałem, muszę odespać te godziny które mi odebrano w nocy.
Jeśli spie powiedzmy do godziny 9-10, to nie potrzebuje drzemki. W Twojej sytuacji potrzeba Ci regularnego trybu spania innego niż obecny, na który możesz się przestawiać. Młody człowiek - aby spać najbardziej naturalnie - potrzebuje 8 godzin snu wtedy, kiedy jest ciemno. (zwróć uwagę na to, czy nie palą się żadne lampki czy mocniejsze światełka w pokoju! Dla zdrowego snu powinna panować ciemność)
Oczywiście nie będzie totalnej tragedii jeśli będziesz sypiał 6-7-8 godzin dziennie - większość ludzi tak robi - co nie znaczy że spać w młodości po 6 godzin jest zdrowo.

Szczególnie, że wszystkie objawy które wypisałeś są objawami niedoboru snu. Przede wszystkim problemy z pamięcią, uczeniem się nowych rzeczy i przyswajaniem suchej, szkolnej wiedzy i uczucie przemęczenia psychicznego - niekoniecznie fizycznego. Jeśli wyznaczysz sobie 8 godzin ciągłego, nocnego snu one wszystkie znikną. Możesz popracować nad szybkim zasypianiem aby zyskać dodatkowy sen - to dość łatwe i są o tym tematy na forum.

Poza tym założę się, że nie uprawiasz regularnie sportu. Powinieneś coś trenować, przy okazji może się to stać pasją. Osoby regularnie wykonujące wysiłek fizyczny są szczęśliwsze, zdrowsze, przyjemniejsze dla oka i lepiej śpią. Na pewno minąłem się w którymś momencie z prawdą, ale piszę to w zasadzie do wszystkich czytelników forum. :)

Matisek napisał: Jesli moge zadam ostatnie pytanie - Czy jest mozliwość pozbyć sie tego uczucia po drzemce? Jeśli będziesz tak postępował przez jakiś czas, to podejrzewam że nawet jak - mimo braku potrzeby - się zdrzemniesz to nie będzie tego efektu. (na pewno nie od razu, za dużo czynników) Mało tego - poprawi się jakość Twojego życia i będziesz bardziej szczęśliwy.
dnia Śro 0:45, 20 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Dodam jeszcze od siebie. Piszesz : "Jest to godzina 16-17 przy czym potrafie spać do 19-20, wtedy już sie zazwyczaj budze i nastepuje to uczucie.". Drzemanie powyżej 2h zaburza twój cykl nocny. Ja robię tak że nastawiam sobie budzik. Kladąc sie np o 16 na 17:45 budzik (15min na zasniecie+1,5h drzemki- optymalne).



Dzięki panowie, nie domyśliłbym się że znajde na to pytanie odpowiedź.
Jeszcze raz wszystkim dziękuje, szczególnie panu J, który wszystko w całkoształcie wyjaśnił.
No cóż temat do zamknięcia, przystosuje się do zaleceń,
Jeśli się nic nie zmieni, odezwe się po jakimś czasie.

Dodam tylko, że cięzko mi odpowiednio regulować sen.
Wiadomo, musze do szkoły wstawać wcześnie rano, a co gorsza, zasypiam późnymi porami co, patrząc na materiał jaki obejmuje mnie do nauki, jest to nie uniknione.
Ale i tak dużo mi ten temat pomógł.

Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.

Nie ma za co, na pewno przyda się też innym.

Matisek napisał: No cóż temat do zamknięcia, przystosuje się do zaleceń Skoro tak, to temat zostawiam otwarty dla Ciebie.

Pisz najlepiej jakie kroki podejmujesz, żebyśmy mogli Cię poprawić w razie czego. Albo odezwij się na priv. (pod wiadomością przyciski PW, GG, Mail)

Matisek napisał: Dodam tylko, że cięzko mi odpowiednio regulować sen. Trzeba to robić stopniowo

Matisek napisał: Wiadomo, musze do szkoły wstawać wcześnie rano Nie szkodzi, najzdrowiej tak naprawdę wstawać jakiś po wschodzie słońca. ;)

Matisek napisał: a co gorsza, zasypiam późnymi porami co, patrząc na materiał jaki obejmuje mnie do nauki, jest to nie uniknione. Problem zniknie kiedy znikną drzemki i zamułki. Kiedy też wyregulujesz sen - będziesz potrzebował mniej nauki, bo dwa razy więcej zapamiętasz z lekcji.

Ja zmniejszyłem drzemkę do godzinki i od razu lepiej

Stwierdziłem że dorzucę tutaj swoje trzy grosze gdyż w tym co napisał autor tematu odnajduję swoje życie z czasów liceum. Gdy spałem w dzień chodziłem później spać (nie rzadko dopiero po północy) a wstając rano nie zapewniałem sobie odpowiedniej ilości snu więc byłem niewyspany w szkole a po powrocie do domu marzyłem tylko o tym by zasnąć i znowu spałem w dzień i tak dalej. Błędne koło po prostu. I myślę że wiele osób miało lub ma podobnie. Według mnie rozwiązanie tego problemu polega na:
1. Po pierwsze trzeba przyjąć regularne godzin snu w nocy i tak dostosować sobie do nich dzień by go nie zaburzać. Np. 22 do 6 rano bo np. o 7 wychodzimy. Tylko pamiętać należy o tym że 22 to jest godzina zaśnięcia więc warto trochę wcześniej się już położyć i np. poczytać sobie coś lub obejrzeć film (serial) czy zrobić cokolwiek innego co spowoduje że szybko zaśniemy.
2. Druga rzeczy to jak już wcześniej koledzy wspomnieli nie spać w dzień (najlepiej w ogóle a na pewno już nie dłużej niż 2 godziny). W przypadku gdy naprawdę jesteśmy senni ja robię coś takiego: Kładę się na łóżko ale tylko na plecach na wznak i poddaje się temu przyjemnemu uczuciu zasypiania z tym że staram się cały czas patrzeć przed siebie, gapić się w tą ciemność która jest przede mną. Zasypiam ale będąc tego świadomy. I zazwyczaj "budzę" się po zrywie mioklionicznym, albo "budzę" gdy tylko choćby na chwilę poddam się temu zasypianiu i za bardzo się w nim pogrążę tracąc świadomość. (dlatego budzę się ujęte w cudzysłów).
O czym należy pamiętać, żadnego przykrywania się kołdrą, żadnych wygodnych pozycji które sprawią tylko że za bardzo pogrążymy się w tym zasypianiu a w efekcie czego zaśniemy na dobre. I jeszcze jedna ważna rzeczy, żeby zapewnić sobie spokój można przysłonić okna, włożyć jakieś stopery do uszu i ogólnie zadbać żeby nikt nam nie przeszkodził. Dodam że całość trwa góra pół godzinki a uczucie senności znika i możemy jechać dalej z wszystkimi obowiązkami które mieliśmy do wykonania ale nie chciało się nam bo byliśmy senni.

Mi takie coś naprawdę pomogło więc może zadziała też na innych.

Odświeżając temat drzemki, od jakiegoś czasu śpię 30 minut w dzień i powiem wam, że tak jest idealnie. Zawsze kończę lekcje 15:30 więc jak jestem w domu, zjem obiad i się ogarnę to jest 16:30 i przez co najmniej godzinę jestem nie do życia Pół godziny snu załatwia sprawę, a w ogóle nie zaburza cyklu nocnego.

o moj stary temat ;d

jak bylo rok temu tak jest i teraz ale mam na to wyje...ne.
Przynajmniej zmęczony nie będe bo po nocach śpie max 4h

Probowalem 30 min drzemke ale szczerze to jest bezcelowe. Tak czy tak wylacze budzik i bede mulić dalej, a po co mam wstawać jak lepiej się wyspać i mieć spokój.
Zauwazylem ze jak wezme kąpiel to lepiej się czuje i mogę trochę odżyć, ale to nie zmienia faktu ze odrazu po obudzeniu mam (tu metafora) myśli samobójcze.

Pozdrawiam.

Jak po drzemce masz takiego zamuła to musisz mieć braki w snu nocnym. Jak jestem wyspany i się kładę na te 30 minut po 16 to później czuję się jak nowo narodzony, jak mam za sobą krótką nockę to niestety po drzemce czuję się jak zombie...ale tylko przez chwilę. Już Ci kiedyś pisałem, ćwiczenia zaraz po przebudzeniu idealnie rozbudzają. Ja robię tak że o 16:50 się kładę, śpię do 17:30, potem się ogarniam przez 15 minut, i ćwiczę (bieganie, 6Weidera, pompki - rożnie) gdzieś tak godzinę, potem idę pod prysznic, zjadam coś lekkiego i tak od 19 mogę się uczyć czy robić cokolwiek. Testuję to od kilku tygodni i muszę Ci powiedzieć, że to działa idealnie, dzięki temu mam jakby dwie doby. Bardzo przydatne jak ma się tyle nauki co ja obecnie. Muszę tylko teraz trzymać się tego żeby chodzić spać najpóźniej o 23:30 wtedy nawet jak wstaję o 6:45 (a codziennie tak muszę) to jestem zajebiście wyspany.

No jak śpisz 4h to jesteś mocny, że w ogóle funkcjonujesz. W zeszłym roku miałem takie okresy że przez cały tydzień spałem po 5h ale wtedy w weekend to przez 2 dni po 12 godzin chociaż, tylko że to sprawiało że przez pół soboty spałem, a do wieczora zamulałem.

Organizm i tak sobie odbierze prędzej czy później Padniesz na ulicy i będziesz miał swoje 4 godziny

Witajcie. Ja słyszałem że jak robić drzemki kiedy jest się zamulonym to tylko na nie więcej niż 10-20 minut, bądź przespać wtedy cały cykl czyli 1,5h lub jego wielokrotność. Miałem kilka wykładów na temat snu w szkole i nie tylko i Pani od biologii też tak słyszałem więc coś w tym powinno być. Spróbuj nastawić sobie budzik na za 15 minut i idź spać. 30 minut to już jest za długo.. Jeszcze w I-doserze widziałem kiedyś taki dose wybudzający, French roast.. Spróbuj, może pomoże

Ja też ostatnio śpię w dzień i potem się czuję jak Ty..
Nie przeczytałem całego tematu i mógł ktoś już coś podobnego napisać więc z góry przepraszam

kasztan napisał: dose wybudzający, French roast..
Aż go nawet poszukam.
Próbował ktoś? Łatwy do zastosowania podczas pobudki?

Dose wybudzający? A nie lepiej zwyczajnie wyjść pobiegać?

Xerkes25 napisał: Dose wybudzający? A nie lepiej zwyczajnie wyjść pobiegać?

z łóżka się nie chce wstać ;p

Odrobinę silnej woli, jesteś w stanie wyjść na dwór o 5 rano a żeby pobiegać po drzemce to już nie masz siły? No proszę

W wojsku się nie było...

French roast wybudza jak słaba kawa - na chwilę, tylko po to, żeby zaraz bardziej przymulić...
Ale mógłbym spróbować napisać jakiegoś wybudzacza... Hm?

dajcie spokój, po poludniu czasami jak się budze to myślę jak by tu się zaje...ć. Mam taki dołek.
Oczywiście jak prześpie podczas drzemki 4h to problemu nie ma, ale wg. mnie siedzenie potem do 6 rano i zdychanie w szkole jest samobojstwem.

Ja mam dokładnie tak samo jak Matisek, wstaję po drzemce, siadam na łóżku i nie mam siły z niego wstać, siedzę i gapię się w jeden punkt Po dzisiejsze drzemce, babcia powiedziała mi że wyglądam jak żywy trup XD