ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

http://www.passa.waw.pl/images/stories/numery/616/passa616.pdf


Ten rysunek jest mocny
"przyspawaj mnie mocniej"
Rewelacja
I oddaje wiernie sytuację.
Do tego podsłuch Kaczyński.
I słowa prezia byłego, że grupy się nie podobały, więc teraz zawróci bieg Wisły i zrobi walne, którego jeszcze miesiąc temu absolutnie zrobić się nie dało.
Byłemu preziowi w ogóle demokracja się nie podoba, jemu podoba się demokracja sterowana, gdy P. Polak wiernopoddańczo głosuje na dany przez buziaka sygnał. Jakoś wcześniej protesty ludzi i próba odwołania 5 przedstawicieli nie brała za serce Władzę. A teraz stała się rzecz strasza - komisji statutowej zadzwonił telefon w trakcie liczenia głosów. I do tego ludzie nie głosowali na rodzinę i znajmych królika. To rzeczywiście jest karygodne.
Ale najgorsze jest to, że ludzie się zebrali i odwołali prezia. No na to można zrobić tylko kolejne matactw, skoro lewe pełomocnictwa się nie udały. Teraz można tylko zaczarować rzeczywistość i postawić bambry w drzwiach sm.
Wystarczy spojrzeć na to 3 zdjęcia i nie trzeba czytać tekstu przygotowanego przez b.Zarząd.

"Budujące" jest na pewno dla członków SM, że to Zarząd może tylko i wyłącznie zmienić treść porządku Zebrania Przedstawicieli bądź Walnego. Wierutne bzdury!

I było tak że Przedstawiciele SM złożyli o uzupełnienie porządku obrad o punkt o odwołanie części członków RN. Zarząd odpisał ze to niezgodne z prawem i ci sami członkowie postanowili już nie robić Zebrania Przedstawicieli tylko Walne. Co za przykry zbieg okoliczności. Panie Stępień i Jamroz, jesteście po prostu beznadziejni i nikt już wam nie wierzy tym bardziej że uważacie ludzi za swoich poddanych i z ograniczonymi horyzontami myślowymi. A jest akurat odwrotnie.

Zaskarżył b. Zarząd 5 Grup członkowskich gdzie nie weszli do grona Przedstawicieli osoby uległe tak jak w tej Grupie gdzie niby było wszystko porządku. Tam Przedstawicielami zostały osoby od lat związane z władzami (pracujące dla SM, już nie mieszkające od lat ale nadano im statut członka „oczekującego” o czym decyduje w swojej światłości Zarząd). No i tym Przedstawicielem w grupie gdzie nie było zaskarżenia został Pan B.Kaczyński.

W innych grupach nie było Przedstawicieli „uległych” i to był największy problem dla Zarządu.

Mam 100% pewności że gdyby w tych zaskarżonych Grupach wybrano przedstawicieli prozarządowych to legalności wszystkich Grup byłaby oczywista.

A w statucie nie chodzi tylko o walne jednoczęściowe ale np. żeby wpisać tam ze Członkiem Zarządu ma być osoba z wyższym wykształceniem ale to paragraf którego Pan Stępień nie może zaakceptować bo takowego wykształcenia nie posiada. Dziwie się Pani mec. Dobrodziej że aż tak się poniża żeby twierdzić że to nie jest zgodne z prawem. To ją kompletnie dyskwalifikuje.
Czytam ten prezesi bełkot i znów się śmieję.
"odrzucili statut, który sami forsowali" - znaczy ten, który na różne sposoby towarzysze chcieli nam narzucić, żeby sprawnie rządzić nami jeszcze 150 lat?
albo te "proceduralne nadużycia" - no rewelacja! prezes sam ocenia co było nadużyciem i pozbawia mandatu przedstawicieli, bo mu sie grupy nie podobały.
I ten zarzut, że nie pozwolono uczestniczyć w posiedzeniu rady nadzorczej przedstawicielowi innej opcji (znaczy Kaczyńskiemu?) - a czy ten przedstawiciel raczył zaanonsować swoją obecność w dziale organizacyjnym? Jeśli nie zawiadomił, to w posiedzeniu nie mógł uczestniczyć.
W sumie fajnie, że towarzysz były prezes opisuje dokładnie, co mu podsłuch Kaczyński doniósł. Czyli jednak zebranie przedstawicieli było i towarzysz prezes będzie się teraz ratował przy pomocy walnego przed skutkami decyzji zwołanego własną ręką byłego towarzysza prezesa zebrania przedstawicieli.
Wiecie, jakby zebranie było tylko spotkaniem towarzyskim karaoke, to chyba by towarzysz prezes były nie musiał wszystkim tłumaczyć, że jeszcze jest do czegoś potrzebny i jego podpis jeszcze coś znaczy?
A teraz dopiszę słowa prezesa Laty z dziś:
"zachowanie ciągłości działań dobrze wpłynie na PZPN"
no przecież to jest dobre i w sam raz dla naszych towarzyszy na walne.