ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Dzień dobry wszystkim Forumowiczom!

Co prawda napisałem już kilka postów w temacie o grzejnikach, ale chciałbym się bardziej oficjalnie przywitać - jestem nowy zarówno na forum, jak i w spółdzielni. Cała zawierucha wokół SM nie jest mi jednak obca, bo zanim zdecydowałem się na kupno mieszkania mieszkałem w sumie przez około 4 lata "na terenie spółdzielni", więc chcąc nie chcąc czytałem większość ulotek wrzucanych do skrzynek pocztowych i ogłoszeń na klatkach.

Po tym krótkim powitaniu chciałbym zadać pytanie do Stowarzyszenia Mieszkańców - jaki jest pomysł Stowarzyszenia na Spółdzielnię? Zmiany w statucie, nowa rada nadzorcza, odwołanie prezesa i jego popleczników, ale co dalej? Zdaję sobie sprawę, że to trudne pytanie, ale chciałbym być stuprocentowo pewien, że wojna prezesa SM ze stowarzyszeniem nie jest wojną tych "przy korycie" z tymi, którzy chcą się "dorwać do koryta". Chciałbym wiedzieć jakie są długoterminowe cele i kto będzie rządził Spółdzielnią i na jakich zasadach, gdy obecny "rząd" upadnie? Co ma być docelowo później - spółdzielnia w obecnej postaci czy podział na mniejsze wspólnoty?


Coś mi się wydaje, że czytsz niezbyt uważnie. Moim zdaniem, najważniejszą sprawą jest Statut, który poprzez Walne umożliwi wszystkim Członkom realny wpływ na skład organów statutowych, kierunki rozwoju S-ni i kontrolę nad ich realizacją. Masz wątpliwości, czy "rządowi" mimo tak poważnych zarzutów powinno dawać się kolejne szanse, bo może wyciągając wnioski z poprzednich błędów więcej nie będzie ich popełniał? Wg. mojej wyobraźni, kierunki rozwoju powinien przedstawiać wybrany w drodze konkursu zarząd, a akceptować Członkowie. Mam nadzieję, że przy takiej formie sprawowania wladzy nie musiałbyś dowiadywać się na forum o możliwości wymiany grzejników. Znacznie większe niż nasza S-nia firmy skutecznie sobie radzą ze zmianą Zarządów. Nie ma ludzi niezastąpionych.
Odnośnie 100% pewności, to nawet obligacje rządowe jej nie dają. Sądzę, że w ZGCz uczestniczyłeś. Będę wdzięczny za refleksje, która opcja - "tych przy korycie", czy tych, którzy "chcą do koryta" - wydaje Ci się bardziej optymistyczna?
Drogi Weteranie,

Pozwól zauważyć, że podział na "tych przy korycie", oraz tych, którzy "chcą do koryta" jest niepełny i wprowadza naszego nowego Gościa Inżyniera w błąd. W każdym przywoitym chlewie, stanowiska przy korycie podlegają rotacji, ale jest to ciągle nasz wspólny chlew.

Dzisiaj, w folwarku "Przy Metrze" mamy inną sytuację. Dokonała się inwazja obcych Knurów, które mają własnych chlew gdzie indziej, do nas przyszły tylko nasrać, a przy okazji kradną nam nasze żarcie i wynoszą je do swojego chlewu.

Czy zgodzisz sie z moją Bajką ... ? Zmiany "przy Korycie" są zawsze optymistyczne, ale okradanie Spółdzielni przez Wspólnotę nigdy.
Oj Buziaczku, kłamczuszku wszystkiego będziesz się chwytał aby oczernić innych. Taka twoja natura i trzymanie się "Koryta" . Czasy się zmieniły i nie będziesz już więcej wodził za nos Spółdzielców twoim bełkotem. Słyszeliśmy ten bełkot na zebraniach i na dyżurach RN kiedy kłamałeś i już nawet tego nie pamiętasz. Robiłeś głupków ze spółdzielców którzy cię wybrali. Przewracałeś oczkami zdezorientowany ale to była tylko twoja gra.

Mówiłeś a co ja mogę zrobić jako Przewodniczący?
Biedulek, możesz tylko zrezygnować i zająć się swoimi informatycznymi biznesikami ale nie mieszaj już do tego Spółdzielni.

Odejdź z powagą ale nie z honorem.


Zapominasz, Buziaczku, że nie tylko nowe zasoby ale tez stare, które stanowią mieszkańcy naszej sp-lni od momentu jej powstania ( chlewni , jak ją obrazowo nazwałeś), pragną zmian i od dłuzszego czasu walczą o to.
Mam osobiscie nadzieje, ze te zmiany będą tylko i wyłącznie na lepsze. Mam prosbe, jestes informatykiem, dla Ciebie nie będzie zadnym problemem odnalezienie na forum zestawu pytań skierowanych do Twojej osoby, jako przewodniczącego RN (a które pozostały bez Twojej odpowiedzi do dzisiaj), może swoja aktywnosć skierujesz w tę stronę i zaspokoisz ciekawość członków sm Przy metrze, w której pełnisz jeszcze póki co tę zaszczytną funkcję?
Panie Inżynierze,
jeśli miałeś jakieś wątpliwości po co? To dostałeś odpowiedź.
Po prostu nie chcemy mieszkać w chlewie ze świniami, które urządziły sobie prywatny folwark.
Problem polegał do tej pory na tym, że świnie tak się przy tym korycie zadomowiły, że wyżarły wszystko na czym stał folwark, bo jak wiadomo świnie są wszystkożerne i niczym nie pogardzą.
Świnie mają tak ześwinione umysły, ze w ich pojęciu, tylko koryto może być siłą napędową innych zwierzątek na folwarku.
Świnie też szerzą propagandę, że pojawiły się w folarku jakieś obce zwierzęta, które wyżerają z koryta. Problem polega na tym, że te inne zwierzęta mieszkają w całym folwarku i wcale nie podpoba im się reżim świń. A te nowe zostały mocno obskubane przez świnie, choć wcale nie przyszły do folwarku oglądać koryto.
Inne zwierzęta widzą, ze folwark został obżarty przez świnie i doprowadzony do upadku. Najwyższa więc pora folwark wyprowadzić na ludzi, chawsty wyrwać, a świnie odseparować od chlewa.
Jak to się uda, zobaczysz w praniu.
Brawo Buziaczku, pełen szacun za wreszcie właściwe nazwanie siebie. Tego to po tobie bym sie nigdy nie spodziewał, że nazwiesz się świnią. No tego nie wymyśliłby nawet jeden z czwórki twoich przyjaciół z RN, cóż za szczere wyznanie.

.....Po tym krótkim powitaniu chciałbym zadać pytanie do Stowarzyszenia Mieszkańców - jaki jest pomysł Stowarzyszenia na Spółdzielnię? Zmiany w statucie, nowa rada nadzorcza, odwołanie prezesa i jego popleczników, ale co dalej? Zdaję sobie sprawę, że to trudne pytanie, ale chciałbym być stuprocentowo pewien, że wojna prezesa SM ze stowarzyszeniem nie jest wojną tych "przy korycie" z tymi, którzy chcą się "dorwać do koryta". Chciałbym wiedzieć jakie są długoterminowe cele i kto będzie rządził Spółdzielnią i na jakich zasadach, gdy obecny "rząd" upadnie? Co ma być docelowo później - spółdzielnia w obecnej postaci czy podział na mniejsze wspólnoty?

PanInżynier
pod tym linkiem na blogu już troche opisano:
http://przymetrze.blogspot.com/p/refleksje-po-zebraniach-grup.html

Ze swojej strony dodam że to od nas zależy co bedzie sie działo w SM.
Jak tego nie dopilnujemy to nikt tego za nas nie zrobi.
Przez ostatnie ponad 10 lat rządzi klika ludzi podparta metodami Płk.Karpacza.
To trzeba zamienić.
To spółdzielcy maja o wszystkim decydować ale żeby tak było to muszą chcieć i mieć odrobinę wiedzy.

Jest jeszcze b. dużo do zrobienia w zakresie przekształceń , podziału nieruchomości aby kto chce mógł sie wydzielić do wspólnoty bądz wydzielić mniejsza spółdzielnię. To nie jest złe jak często mówi Zarząd ze to bee. Wszystko zalezy od nas. Skończyły się czasy zamordyzmu.
Ja np. nie chce aby ktoś za mnie decydował co jest dobre a co złe.
Dla niektórych to może wygodne.
Statut jest kluczowy aby spółdzielcy decydowali a nie klika.