ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Kwestionowanie sposobu powołania nowego zarządu w SM "Przy Metrze" to przykład wręcz modelowy jak tworzone są problemy same w sobie, i jak można je bez końca roztrząsać, czyli po prostu bić pianę na gruncie czysto językowym. Gdyby było to nieświadomie działanie to pół biedy i żadna ujma na honorze dla zapalonego jurysty (ów), a nawet należałoby go (ich) pochwalić za niezwyczajną dociekliwość, machając przy tym ręką na podstawowe zasady rządzące semantyką. Podejrzewam jednak, że chodzi tu o coś zupełnie innego, co ująłem w tytule jako amok legalizmu - uprawiany zresztą całkiem świadomie. A więc warto zadać pytanie: jaki jest cel takiej jurustycznej nadgorliwości, która graniczy wręcz z obsesją.

Ciąg dalszy wkrótce.[/list


Z pewnością nagrzani prawnicy dalej mendlą kwestię powołania nowego zarządu. Niewykluczone, że chcą odkryć jakąś jurystyczną boską cząstkę przy pomocy skleconego domowym sposobem akceleratora.

Szczęść Boże w dalszych poszukiwaniach!!!