ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Zdaję sobie sprawę że może mi się śnić wszystko nawet postacie z kreskówek. Zdaję sobie równiez sprawę, że to wszystko tylko moje osobiste, bardzo subiekitywne przekonania, a nie fakty oparte na jakichkolwiek dowodach i naukowuych podstawach. Willisa nie pytałem, bo do Hollywood trochę daleko a nawet Cafe Ziemia (którą podobno prowadził ze Shwaryenegerem= gdzieś w Europie podobno już splajtowała. Yresyt nawet gdzbzm yapzta to wtpi, cyz bz si pryzyna nawet gdzbz to bz ryecyzwiđcie nasy wsplknz sen.
Chox, dzieki jestes bardzo mily, nie ma co... No ale tak jak mowilem+ to tylko moje domysly, przypuszczenia, i wlasne bardzo subiektywne przekonania, ktore moze i rzeczywiscie brzmia jak bredzenie wariata... Coz... nie bede wobec takiego takiego Waszego podejscia wiecej Was niepopkoil swoimi snami wariata... Adieu...



Podejdź do swoich snów mniej poważnie. Przecież śnią nam się rzeczy (osoby) zarówno nieistniejące, jak i istniejące, ale to nie znaczy, że to wspólny sen...

Ja miałem kiedyś takiego LDka, że wchodzę do snu kolegi z reala i uświadamiam go. Niby MLD - cieszyłem się dopóki się nie dowiedziałem, że wtedy, gdy MLDowałem on nie spał. Poza tym próbowałem MLD i mnie wywalało. Nie wierzę w LD, a jeśli ktoś chce zapoznać psychodelikę, trochę survivalu lub fantastyki - zapraszam. Komu się uda niech najpierw spisze relacje i poprosi mnie o spisanie podobnej i wtedy porównamy.

@ Egzorcysta - brzmisz jak wariat i jak kretyn wyjęty z ciemnoty naszego współczesnego świata. Jak się wystarczająco długo będziesz się oneironautyką zajmował to sam będziesz machał ręką na wszystko.

Miałem już nic nie dopisywać ale postanowiłem jednak coś uzupełnić.
Parę lat temu o tych snach i tym przekonaniu, że śnią mi się zmarli i wchodzę do cudzych snów, opwiedziałem księżom. Z przyjemnością stwierdzam, że mieli całkowitą rację, radząc mi abym nikomu innemu takich rzeczy nie opowiadaŁ, bo ludzie uznają, że jestem nienormalny:-)...
Mirrina- jeszcze wracając do kreskówek. Od dnia jakieś 7 lat temu gdy DOSZEDŁEM DO WNIOSKU, że to zmarli, aniołowie i święci mi się śnią, znacznie częściej niż przedtem modlę się za zmarłych. Kiedyś prosiłem Pana Jezusa aby ci, którzy jeszcze z jakichkolwiek mpowodów nie będą mogli normalnie wyjść z czyśćca, wychodzili w innej postaci, np. zwierząt, roślin, nawet przedmiotów, albo wody,albo nawet postaci z gier komputerowych czy kreskówek byle tylko nie musieli dłużej cierpieć w czyśćcu...



No widzisz jacy mądrzy ci księża Oni chyba mają dar jasnowidzenia...

niktwazny666- rzeczywiście, lepsi od Nostradamusa;-)))! No, ale cóż... sam jestem sobie winien... wiedziałem co pisze i czym to grozi...

No to szybko do spowiedzi, bo przepowiadanie przyszłości i tego typu ezoteryczne sprawy są zakazane przez Kościół! A jak im się znudzi bycie księdzem, to mogą znaleźć se pracę w KosmicaTV. ]:->

No rzeczywiście... bardzo śmieszne... ha, ha, ha...myślałby kto...

Ile ja to rzeczy czytalem podobnych do egzorcysty. Czytalem kiedys o chlopaku ktory mial bezsennosc i paraliz. W trakcie niego pojawiala mu sie zmarla osoba z rodziny i go dusila. Jednak gdy odmowil paciorek tak jak jego ojciec,ktory tez cierpial na bezsennosc to ona znikla. To wszystko nie znaczy ze jak spotkasz osobe ktora znasz, ze masz z nia sen albo realny kontakt.

Altair- oczywiście, wiem, wszyscy mi to mówią... to tylko sen, nikt nie moze "wejść do twego snu, ani ty do niczyjego...itd.itp. problem że ja jestem uparty jak osioł i wcale mnie takie tłumaczenie nie przekonuje i nadal szukam własnych wyjaśnień...

A mi się pare lat temu przyśnił dinozaur i boję się, że to może być duch dinozaura, który kiedyś żył tu gdzie mieszkam. :\ Może jestem dinozaurowym medium :3

nie wiem... ja nie jsetem żadnym medium ani jasnowidzem... nawet medium dinozaurów...

Ja nie wiem egzorcysta czy ty sobie jaja robisz z forum. No urzekla mnie historia z moczeniem sie . Po prostu laczysz przypadki z czyms innym. Czyli uwazasz ze podczas wlasnego, naturalnego snu laczymy sie z istotami takimi jak duchy? To jest niemozliwe. Pojdz na forum OOBE bo raczej tym sie interesujesz.

Przecież jeśli się modlisz o zmarłych i wgl o nich myślisz to ci się śnią, tak działa podświadomość... Ja często tak mam, że coś dzieje się w dzień, a potem mi się coś podobnego śni, albo jak mam jakąś fazę na coś to mi się to w kółko śni. Np. miałam przez pół roku hopla na punkcie MJ-mogłabym na palcach jedenej reki zliczyć sny, w których nie było czegoś z nim związanym. Moim zdaniem sam sb to wszystko wkręcasz, zainteresuj się OOBE (jak już pisał Altair) albo astralem, bo w LD nie ma prawdziwych duchów, są tylko te z Twojej głowy

Rozumiem, że Altair uważa że swoje sny interpretuję próbując łączyć rzeczy przypadkowe z jeszcze czymś innym a smile sugeruje, że to od samego zbyt częstego myślkenia o zmarłych zaczynam popadać w jakąś obsesję, czy coś podobnego, więc nic dziwnego, że potem śnią mi się takie rzeczy a prawdziwych duchów, elfów, chochlików itp. nie ma bo są wyłącznie wytworem mojej wyobraŹNI i ewentualnie narastającej obsesji.
Co do OOBE to nawet nie wierm co ten skrót oznacza,. ale dobrze, poszperam w internecie i zobaczę czy mnie to zainteresuje...

Egzorcysta.
Ja osobiście nie mam nic do wiary w bogów, inne istoty, duchy, elfy itp itd, bo sam troszkę w tym siedzę i uznaję pewne sprawy, uważam że może to być przydatne w pracy nad sobą, w poznawaniu siebie i własnego umysłu (symbole, archetypy, komunikacja z podświadomością). Uważam jednak, że jeśli ktoś dopatruje się wszędzie takich nadnaturalnych zjawisko to może być nie wesoło.

Jeśli chodzi o śnienie w kontekście spotykania tam obiektywnych/ duchowych istot to poczytaj o Jodze Snu i Śnienia, polecam szczególnie książkę Tenzina Wayngala Rinpocze (tybetańska joga snu i śnienia).

Rozumiem Andrewek, że z grubo przesadzam z tym dopatrywaniem się wszędzie zjawisk nadprzyrodzonych, i sugerujesz zainteresowanie się jogą. Ciekawa propozycja, najpierw zacznę od forum o OOBE a potem rozważę jogę...

Nie jogą tylko konkretną książką "Tybetańska joga snu i śnienia".

Co do forum OOBE - spróbuj zachować dystans do wypowiedzi ludzi, którzy tam piszą, bo można "nawkręcać" sobie głupot Zresztą to odnosi się do każdego forum, książki itd.
dnia Pią 15:31, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Sugeruję, że tak może być. Nie mam nic do idei spotykania takich istot we śnie, jednak uważam że sny tego typu powstają w odpowiednich warunkach i dość łatwo je odróżnić. Cały mechanizm i wszystko co potrzeba jest opisane w książce której tytuł Tobie podałem. I to nie są głupoty które znajdziesz na forach internetowych, ale wiedza która ma setki/tysiące lat i opiera się na głębokich doświadczeniach wielu ludzi. I tak jak matik mówi- z dystansem.

P.S
"Wiara, ze kazdy sen jest przeslaniem z jakiegos wyzszego, bardziej duchowego zródla, jest dobrym sposobem na powiklanie sobie zycia. Powinnismy zwrócic baczna uwage na sny, zrozumiec, które z nich sa znaczace, a które stanowia jedynie manifestacje naszych uczuc, pragnien, obaw, nadziei i marzen" // T.W.Rinpocze
dnia Sob 11:17, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
matik- a możesz podać autora tej książki? Co do dystansu, to moizecie byc perwni, że go zachowam, poza tym, staram się, żebyto co robię, nie było sprzeczne z wiara katolicką, co już samo z siebie zmusza mnie do ostrożnoiści...

Andrewek- życie i tak mam okropnie powikłane i bez tych snów, bo okropnie przejmuję się ewangelią, tak jak nikt ze znanych mi ludzi. No wiesz... nadstawiaj drugi policzek, przebaczaj, zostaw zemstę Bogu, itd. itp...
Tym niemniej rzeczywiście, uważam, że we WSZYSTKICH moich snach występują umarli, aniołowie i święci.
Pytanie tylko: czy moje życie powikłały te sny, czy tak dosłowne podejście do ewangelii...?

No to teraz kwestia odwikłania sobie go. Nie ważna jak mocno masz powikłane życie, i tak można je odwikłać. Ja kiedyś też sobie mocno powikłałem życie ale odwikłałem je i jest gites.
Ewangelia dobrze gada często, jednak wg mnie istotne jest aby zrozumieć istotę tych wszystkich nauk, symbolikę, metafory, kontekst itp. Np. nadstawianie drugiego policzka rozumiem tak, że jak ktoś się ze mnie śmieje, to pozwalam mu na to (nadstawiam drugi policzek) bo wiem że jak się rozgniewam to mi nic nie da, a tak czy owak osoba ta śmieniem się ze mnie sama sobie szkodzi, a mnie nie można ruszyć gdy na to nie pozwalam. A nie że idę ulicą i mnie kibole leją to im na to pozwalam...

Autora podałem, z resztą jak wpiszesz w google to Ci wyskoczy (Tenzin Wayngal Rinpocze)

Wydaje mi się, że wiara w to, że w Twoich snach występują zmarli, aniołowie, święci może nie być zgodna z wiarą katolicką.

egzorcysta napisał:
Pytanie tylko: czy moje życie powikłały te sny, czy tak dosłowne podejście do ewangelii...?

Do starego testamentu, też masz takie przywiązanie? Wiesz, że tam piszę o tym, że powinno się chodzić w ubraniu z jednego rodzaju materiału i nie siedzieć na miejscach na których siedziała kobieta po miesiączce?

Nie bierz cudzych interpretacji i sam się zastanów co to wszystko oznacza.

Pomyśl nad interpretacją (własną i tylko Twoją!) snów. Co byś chciał sobie przekazać poprzez te sny?

Andrewek- powiem tak: jeden facet dał mi w twarz a ja NADSTAWIŁEM (całkiem dosłownie drugi policzek...), kiedy indziej inny facet telefonicznie mi groził, a ja przyznalem sie do JEGO WINY, przyjąłem na siebie karę która JEMU się należała i splacilem karę pieniężńą która byłaby JEMU ZASĄDZONA! I bynajmniej to nie on kazał mio tak zrobić i nie z tego ,powodu mi grozil, lecz z powodu nieporozumienia i licznych klamstw innych ludzi...

Konsultowałem swoje interpretacje snow z księdzem i nie znalazł w nich NICZEGO SPRZECZNEGO Z WIARĄ KATOLICKĄ.

ThaRealiestJEDI- Nie robie nic innego... Gdybym słuchał tylko naukowych wyjaśnień, to nadal wierzyłbym, że sny to projekcje moich podświadomych pragnień i emocji, że w snach mój organizm tylko "odreagowuje" to, co przeżywałem na jawie i odpoczywa i nic poza tym. Niestety... dla mnie tego typu wyujaśnienia są niekceptowalne, bo ABSOLUTNIE NIEPRZEKONUJĄCE...

egzorcysta napisał: Andrewek- powiem tak: jeden facet dał mi w twarz a ja NADSTAWIŁEM (całkiem dosłownie drugi policzek...), kiedy indziej inny facet telefonicznie mi groził, a ja przyznalem sie do JEGO WINY, przyjąłem na siebie karę która JEMU się należała i splacilem karę pieniężńą która byłaby JEMU ZASĄDZONA! I bynajmniej to nie on kazał mio tak zrobić i nie z tego ,powodu mi grozil, lecz z powodu nieporozumienia i licznych klamstw innych ludzi...

Konsultowałem swoje interpretacje snow z księdzem i nie znalazł w nich NICZEGO SPRZECZNEGO Z WIARĄ KATOLICKĄ.

ThaRealiestJEDI- Nie robie nic innego... Gdybym słuchał tylko naukowych wyjaśnień, to nadal wierzyłbym, że sny to projekcje moich podświadomych pragnień i emocji, że w snach mój organizm tylko "odreagowuje" to, co przeżywałem na jawie i odpoczywa i nic poza tym. Niestety... dla mnie tego typu wyujaśnienia są niekceptowalne, bo ABSOLUTNIE NIEPRZEKONUJĄCE...

Uważasz, że to dobrze jak jesteś uległy i można tobą pomiatać? <hahaha> Ja rozumiem, że można nie chcieć się zemsty czy coś, ale uleganie każdemu, to chyba lekka przesada

Zastanów się nad tym. Powtórzę poraz kolejny: nie można traktować wszystkich snów dosłownie, jakby to się działo naprawdę! Jak ci się przyśni Jezus Chrystus i powie, że masz sprzedać dom, zostawić wszystko i wszystkich i wyjechać do Gujany Francuskiej (w Ameryce Południowej), to to zrobisz?

Ja nadstawianie policzka rozumiem w inny sposób.
To, że jakiś ksiądz tak mówił nic nie znaczy. Inny ksiądz mógłby powiedzieć co innego. Konsultowałeś interpretacje w danym kontekście, a konsultowałeś sposób myślenia, ogólnie?
Jasne, wg mnie sny też mają głębsze znaczenie, ale tylko sny określonego typu i to należy nauczyć się odróżniać. A niektóre sny są jak dla mnie po prostu odreagowaniem.

Moim celem nie jest Ciebie do niczego przekonywać, pouczać. To komu nadstawiasz policzek i w jaki sposób to Twoja sprawa, nie moja. Lubię jednak dyskutować. Zachęcam Cię jednak do zapoznania z teoriami o których Ci mówiłem (joga snu i śnienia).

Niktwazny666- to ja nadal zamierzam przesadzać...))
Co do sprzedaży domu i wyjazdu do Gujany...
Pamiętasz z ewangelii epizod, jak pewien bogaty młodzieniec zapytał Pana Jezusa:" Co powinienem zrobić aby nosiągnąć królestwo Boże?" Pan JKezus Odpowiedział: Przestrzegaj przykazań: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zabijaj, itd... tamten mu powiedział:'" Wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości" a Pan Jezis: "Idź sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogima będziesz miał skarb w Niebie".
A więc taka kolejność: Najpierw przestrzegaj przykazań, i poprzez ich przestrzeganie dopiro twoje sumienie się przygotuje na takie poświęcenie, dopiero, gdy przestrzegając przykazań będziesz SZCZERZE na to gotów, sprzedaj wszystko i wyjedź do Gujany. Możesz być pewny, że Pan Jezus nie chce żadnego poświęcenia, do którego nie jesteś jeszcze gotów uczynić szczerze. zanim tam pojadę, najpierw sie zastanowiuę, czy naprewno jestem gotowy na taki krok.

Andrewek- Co masz na myśli mówiąc o "ogólnym sposobie myślenia"? To "nadstawianie drugiego policzka"? Jeśli tak, to raczej nie konsultowałem.

@egzorcysta

Ale gdyby przyśnił ci się Jezus i powiedział: "Musisz tam wyjechać już jutro! Zrób to!"
Jeśli byś to zrobił, to znaczyłoby, że naprawdę traktujesz swoje sny jako objawienia (co moim zdaniem jest przesadą). Ale gdybyś tego nie zrobił, to znaczyłoby, że uważasz za prawdziwe tylko te sny, które ci pasują i tym samym udowodniłbyś sobie, że nie należy żadnych snów brać na poważnie.

Mam na myśli to, że z prostej sytuacji "widziałam anioła we śnie" dochodzimy do sposobu patrzenia na rzeczywistość "spotykam duchowe/obiektywne istoty w odmiennych stanach świadomości". Nie wiem o czym z tym księdzem gadałeś i uważam też że nie ma to znaczenia. Jednak wg mnie po prostu masz trochę rzeczy do pozałatwiania w życiu, bo popadasz w skrajności, bierzesz rzeczy zbyt dosłownie i ewangelia nie ma tu nic do rzeczy. To tylko narzędzie.

Raport z Forów internetowych.

Idąc za radami Altaira i Smile'a postanowiłem odwiedzić inne fora internetowe.
Odpowiedziałem na zaproszenie Tytusa11 i wszedłem na imladis.p2a.pl. które on prowadzi. Zabierałem głos w wątku "Czego rozum ogarnąć nie może". Spotkałem się tam z ogromną agresją słowną. Chociaż starrałem się być ze wszystkich sił rzeczowy i uprzejmy to wciąż napotykałem agresję. Chociaż ja nikogo nie obrażałem byłem obrażany ja albo wartości i ludzie których ja szanowałem.

Wszedłem również na oobe.forum.pl. Tu również choć starałem się być rzeczowy i uprzejmy juz przy powitaniu napotkałem agresję i atak na Kościół, księży itd. chociaż tylko wspomniałem że jestem katolikiem i wszystkie informacje o OOBE i podrózach astralnych staram się weryfkować w świetle wiary katolickiej. Mimo, że później zaznaczyłem że ne czuję sie ani upoważniony ani wystarczająco kompetentny do prowadzenia sporów na tematy religijne to jednak forumowicze sami swymio atakami skłaniali mnie do obrony. Gdy moderatora "Ka" uprzejmie poprosiłem aby uzasadnił, dlaczego mnie obraził określeniem: "wytwory chorej wyobraźni", czy napewno chcial mnie obrazić, on zamknął ten wątek żebym już nic więcej nie mógł wypisywać. Niczego nawet nie próbował uzasadniać chociaż dodałem, że uznałbym zasadność takiego określenia, gdyby moje rady były szkodliwe lub niebezpieczne.

Na imladis.p2a.pl poradzono mi również żebym przeszedł raczej na katolik.pl
Przeszedłem. W wątku "Dlaczego nie modlimy się o nawrócenie szatana?" twierdziłem, że mozna się modlić za szatana i że teoretycznie Bóg moze takiej prośby wysłuchać. Internauta "Atryda" twierdzący inaczej przytoczyl cytat który wydawal się potwierdzać moje twierdzenie. Gdy mu to powiedziałem nazwał mnie mącicielem. Później zwróciłem mu uwagę, żeby na przyszłość ostrożniej dobierał cytaty bo niektóre potwierdzają cudze twiedzenia już przytoczył bardziej jednoznaczne cytaty, ale niczego nie wyjaśnil ani nie przeprosił.

Wnioski końcowe

Chocbyś był nie wiem jak rzeczowy i uprzejmy zawsze się licz z agresja ze strony innych.
Prawie nikt prawie nigdy nie przyznaje się do winy, za nic nie przeprasza choćby nie wiem jak obraził. Przeprosił mnie na imladis.p2a.pl moderator Szymon ale później i tak zerwał ze mną kontakt. Na OOBE forum tak samo było z Deimondem.
Podsumowując sparafrazuję (zinterpretuję, dostosowując do tematu) znane powiedzenie:

Chcesz wojny? Gotuj się do pokoju.

Cóż... ja z utęsknieniem czekam na III wojnę światową i koniec Świata, dlatego starałem się być spokojny i opanowany.

Do polecanej mi przez Andrewka książki jeszcze zajrzę. Na razie zajmowałem się forami internetowymi

Z wyrazami szacunku-

egzorcysta

.....

Mirrina- wiesz co... mialem dokladnie takie samo wrażenie...