ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Sprawa miała miejsce w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie w dniu 4 kwietnia 2014 r. i dotyczyła pozwanej: spółdzielni "Przy Metrze" przez powódkę: A. Tomaszewską-Ostrowską - członka naszej rady nadzorczej.
W pierwszej instancji zapadł wyrok przyznający powódce kwotę ponad 60 tys. zł lecz panience było za mało, więc wniosła od tego wyroku apelację, w której domaga się zasądzenia kwoty ponad 200 tys. zł.
Sprawa ta ma bardzo ciekawy charakter i wskazuje na osobiste powiązania zarządu z powódką oraz jest dowodem na to, że zarząd spółdzielni oraz opłacany sowicie jej pełnomocnik, nie bronią naszego wspólnego interesu, majątku i dobrego imienia naszej spółdzielni.
Przed rozprawą prezes Pykało bardzo osobiście i wylewnie przywitał się z Tomaszewską-Ostrowską, podobnie postąpił mecenas Franczak.
Nas, członków spółdzielni "olał" udając , że nas nie ma, choć stawiliśmy się w grupie kilkuosobowej, zapominając, że to my członkowie spółdzielni jesteśmy pośrednio pracodawcami zarówno Pykało, mec. Franczaka i Tomaszewskiej-Ostrowskiej, która jako członek rady nadzorczej, chętnie pobiera swoje diety.
Przebieg natomiast tej sprawy pokazuje nam absolutny brak zaangażowania ze strony zarządu i pełnomocnika w uzyskanie korzystnego wyroku dla spółdzielni "Przy Metrze".
Przede wszystkim sprawa rozpoczęła się od zwrócenia uwagi stronie pozwanej, iż w aktach sądowych brak jest aktualnego wypisu z KRS, co oznaczało, że zarówno p. Pykało oraz pełnomocnik s-pni dali totalnego ciała, gdyż wpis potwierdza, że p. Pykało jest faktycznie prezesem naszej spółdzielni i może przed sądem prezentować stanowisko pozwanej w tej sprawie.
Wobec takiego uchybienia p. Pykało został poproszony o zajęcie na sali sądowej miejsca wyznaczonego dla tzw. widowni oraz oznaczało to, nie mniej i nie więcej, że sąd nie będzie go pytał o stanowisko w tej sprawie.
I nie pytał.
Pełnomocnik Tomaszewskiej-Ostrowskiej wywodził przez 20 minut jakie to straty poniosła jego klientka, a Sąd Okręgowy wydał tak niesprawiedliwy wyrok. Następnie mecenasik powódki dwa razy wspomniał, odpowiednio głosem modulując, że jego biedna klientka była zastraszana i szantażowana, więc musiała podpisać akt notarialny.
Natomiast mec. reprezentujący spółdzielnię nie odniósł się do tego wątku, jego stanowisko nie było merytoryczne, nie bronił naszych interesów i szybko zakończył swój wywód stwierdzeniem, którym skład sędziowski oraz nas, członków spółdzielni wprawił w osłupienie, że sąd chyba jest już zmęczony, dlatego nie będzie on kontynuował dalej swojej wypowiedzi.
Dla oglądających przebieg tego postępowania było jasne, że mec. Franczak nie broni interesów spółdzielców, zaś aktualny wypis z KRS-u został celowo nie dostarczony do akt sprawy po to, aby nie zajmować stanowiska, bo przecież nie o majątek spółdzielców w tej sprawie idzie, lecz o to, aby powódka uzyskała dla siebie przychylny wyrok i kaskę uzyskała.
I w taki oto sposób można wyprowadzać majątek spółdzielców.
Jeżeli natomiast aktualnego wypisu z KRS-u nie było, bo obaj panowie zapomnieli - taka postawa jest dowodem absolutnej arogancji i kompletnej niekompetencji dlatego też obaj panowie powinni pożegnać się: prezes Pykało ze stanowiskiem prezesa, natomiast z mec. Franczakiem powinno się natychmiast rozwiązać współpracę.
Rado nadzorcza: wielkie gratulację z powodu merytorycznych wyborów do władz naszej spółdzielni i gratulacje z powodu doskonałego wyboru pełnomocnika procesowego oraz udostępnienia do tej sprawy audytu i protokołu lustracyjnego. Wszystkie te dokumenty, zanim zaprezentowano członkom spółdzielni, zgodnie z przepisami, do akt sprawy przekazała je A. Tomaszewska-Ostrowska, po to by kasiorkę wygrać

JEST CHOLERNIE TRANSPARENTNIE I OCZYWIŚCIE ZGODNIE Z PRZEPISAMI !!!


No nie osłabiaj mnie moraich.
Jak się już fatygujesz do sądu, to chociaż słuchaj ze zrozumieniem.
Jeśli już podajesz informacje łącząc je z czyimś nazwiskiem, to chociaż je zweryfikuj.
A tak poza tym nawet niewylewnie, ale wypada odpowiadać na "dzień dobry". A niektórzy, w tym moraich, nie odpowiada. Bo najwidoczniej to grozi posądzeniem o "wylewność".

Język moraich identyczny jak tu : http://www.przymetrze.fora.pl/viewimage.php?i=375
co mi nasuwa myśl, że po pierwsze niektórzy mają wspólne korzenie, po drugie niektórzy wiedzą do kogo piszą.
Ty moraich to jakąś masz optykę kalego, jak ty skarżysz do sądu SM , żeby SM musiała zwrócić ARCHE kilkadziesiąt milionów zł za działki, to masz prawo, bo każdy ma prawo skarżyć do sądu, jak coś było bezprawne - jego zdaniem.
A to, że SM jako skutek twojego skarżenia może stracić miliony zł i może nawet padnie, to masz to gdzieś.

Natomiast jak jakiś członek SM uważa , że za dużo kasy SM mu zabrała, to nie ma prawa skarżyć jej o zwrot do sądu , bo to wyłudzenie przecież jest i kradzież.
O pardon, członek SM ma prawo skarżyć SM, ale tylko jeśli ty go lubisz, tak jak pana Karneńskiego, który skarży SM, raz prywatnie, raz jako członek nowej wydzielającej się SM.
To ci wcale nie przeszkadza, nawet się o jego sprawach nie zająkniesz.
A występuje tam ten sam mecenas Franczak, taki słaby według ciebie, to SM straci tam pewnie kupę kasy? Ale o tym nic nie piszesz, bo z panem K masz jakaś wylewność i mówicie sobie pewnie dzień dobry.

Ta wylewność to pewnie dlatego, że jego też nie wybrali ani do RN ani do zarządu, a bardzo chciał . A ciebie nawet na przedstawicielkę nie wybrali, to chyba słusznie, że razem się oburzacie na tych pokręconych członków SM, że takich tuzów nie chcieli wybrać. A jak Ostrowską wybrali, mimo ,że wcale nie zatajała, że będzie dochodzić nadpłaconych kwot, to trzeba jej na maksa dopieprzyć i opluć jako złodziejkę.

No głupi jacyś ci członkowie SM , nie tacy mądrzy jak moriach i inni starzy działacze, którzy przez dziesiątki lat właśnie przez swoją kłótliwość i nieskuteczność i obrażalstwo dopuścili w efekcie do rozgrabienia majątku naszej SM, przez wszystkie poprzednie zarządy

Tak trzymać moraich.

Niestety historia pokazuje , że nie wystarczy tylko krzyczeć i pluć na tych , co mają inne zdanie i pewnie opluwanych przez tych co im zazdroszczą.
Trzeba jeszcze mieć trochę oleju w głowie, nie traktować ludzi jak niemyślących przygłupów, nie uważać, że tylko ja jestem najmądrzejszy, a inni , ci co tak nie twierdzą, to durnie, nie zrażać wszystkich normalnych członków SM.
Trzeba mieć jakieś swoje nowe pomysły i przewidywać skutki swoich działań.
Ale dla niektórych to dużo łatwiej jest pluć i krzyczeć.
Jeśli myślą , że przez to coś osiągną np. dostaną się do RN, to śmiem wątpić, jedyne, co mogą osiągnąć , to to, że nowi stępnio podobni znowu się wezmą za działalność w spółdzielni.
Poczekajmy jeszcze dwa lata i wtedy wyraźnie to zobaczymy.
Rozumiem, Neo, że nie cierpisz moraicha, osobnika trwale wysuszonego na ciele i umyśle.
Ja tez go nie trawię za pieniactwo, kłamliwość, destrukcję i niezdolność do współpracy. A wszystko podlane zakwaszonym zgorzknieniem, które powoduje, że przy moraichu cytryna staje się wzorcem słodyczy.

Jednak Twoja metoda obrony nieodnosząca się do zarzutów postawionych przez moraicha, a odsyłająca do niesławnej historycznej ulotki made by wiadomo kto, jest przeciwskuteczna, arogancka i głupia, bo daje pożywkę dla spekulacji i podejrzeń. Przykrywanie sprawy przyblakłym Stępniem nie świadczy najlepiej o Twojej kondycji. Lepiej już by było, gdybyś nic nie pisał.

Ja nie jestem zbyt podejrzliwa, ale chciałabym wiedzieć, dlaczego nie dostarczono wypisu z KRS-u, co spowodowało, że nieszczęsny prezes Pykało musiał upuścić trochę dumy i zająć bez odpytania miejsce w ławce dla plebsu.
Chciałabym też wiedzieć, dlaczego nie było walecznego prezesa Janasa, który przecież tak bardzo uwielbia brylować na salach sądowych. Czyżby tym razem wyczuł 6. zmysłem, że sprawa jest smrodliwa i niezręczna w obecnych personaliach i wolał się ewakuować pod byle pretekstem, wystawiając pod ostrzał swojego szefa? Ten typ już tak ma, że w chwilach ważnych wypina dzielnie pierś i znika.

Na tym zakończę, bo się pożarłam z mężem i mogę być nieobiektywna w swoich ocenach.
Do zobaczenia na grupach członkowskich


Jeśli moraich lubisz sądy idź w sprawie Migdałowej. Ma być teraz w kwietniu. A to sprawa o 11 milionów. Z tego co zrozumiałem z długiego wywodu to ta spółdzielnia już jest wydzielona tylko chce pieniędzy. Więc się dowiadywałem w naszej spółdzielni i okazało się, że w czasie kiedy członkiem rady był ten Kareński, zaraz po tym gdy już nie był prezesem, poskładali wnioski. Mówi się, że facet powyciągał różne dokumenty, jeszcze chciał być prezesem, a jak nie to do rady i się wkurzył to namnożył tych wniosków. I jego sprawę też ten mecenas prowadzi. Tylko nie wiem dlaczego wkółko piszą o okręcie. Wszyscy wiedzieli jak im Stępień wybudował i że się będą sądzić. Ja tylko nie wiedziałem, że jeszcze ten Kareński ma sprawę i spółdzielni i swojego czynszu, co mu za wysoki i jeszcze wygrał wpłatę na budowę. Z tym czynszem to ja nie wiem co jest bo się nie pytałem. Więc ja myślę, że moraich niech idzie i sprawdzi, bo na razie widzę, że wszyscy chcą te stołki. I dlatego Kareński dostał tylko kilka głosów najmniej.
Wszyscy na tym forum wiedzą, że NEO to sławetna członkini rn.
Dyskutować nie będę, bo dyskusja DUPIASTA i nie merytoryczna, a przebieg rozprawy jest nagrany.
Jednocześnie wyjaśniam, aby niejaka Tomaszewska-Ostrowska nie przypisywała mi autorstwa bełkotów o sobie i niech sobie publicznie nie pochlebia, a tym bardziej niech nie wyciera sobie gęby moją osobą.
Jak T-O wie, że ten bełkot jest mojego autorstwa, niech przed sądem postawi mi takie zarzuty, to się nazywa ochrona dóbr osobistych.
Będzie wówczas miała okazję długo i namiętnie wypowiadać się na sali sądowej o tym, jakim to ona jest doskonałym członkiem rady nadzorczej, tak jak zaczęła swoje dywagacje na ten temat na swojej sprawie.
Na szczęście sąd urwał w pół zdania te niemerytoryczne popisy, nota bene nie mające żadnego związku ze sprawą.
Co do spraw sądowych niejakiego Romana Karneńskiego, nie wypowiadam się bo ich nie znam,a zgodnie z opinią tu zawartą: "... bo każdy ma prawo skarżyć do sądu, jak coś było bezprawne - jego zdaniem."
Natomiast bardzo mi pochlebia, że nie widzicie różnicy zasadniczej:
niektórzy skarżą uchwały spółdzielni, by zagarnąć kasę do własnej kieszeni, inni występują w obronie majątku spółdzielców.
Skoro nie rozróżniacie tych kwestii, powinniście oddać mandaty przedstawiciela, bo przynosicie takim wywodami ujmę naszej spółdzielni.


Ja nie jestem zbyt podejrzliwa, ale chciałabym wiedzieć, dlaczego nie dostarczono wypisu z KRS-u, co spowodowało, że nieszczęsny prezes Pykało musiał upuścić trochę dumy i zająć bez odpytania miejsce w ławce dla plebsu.


ph14, to że nie dostarczono wypisu z KRS-u to i może niedopatrzenie ale w Sądzie apelacyjnym Sąd pyta o stanowisko w sprawie?,Prezesa? Pozwaną reprezentuje pełnomocnik! Wg mnie Prezes czy z pełnomocnictwem czy nie i tak by nic nie powiedział.

Ale jak widać moraichowi chodziło aby dokopać Zarządowi. Dlatego rozpowszechnia nieprawdę.

I tak: Wg moraich powódka domaga się sie 200 tys zł .Gdyby moraich umiał liczyć to co Sędzia mówi to wyszłoby 120 tys zł.

Prezes Pykała przywitał się ze wszystkimi a "wylewnie " tylko z mecenasami. A z tą "grupie spółdzielców " co opisuje moraich też się przywitał ale ta grupa tylko widzi swoich. To nawet Basia mówiła.

Następne moraich napisał "Rado nadzorcza: wielkie gratulację z powodu merytorycznych wyborów do władz naszej spółdzielni i gratulacje z powodu doskonałego wyboru pełnomocnika procesowego oraz udostępnienia do tej sprawy audytu i protokołu lustracyjnego.Wszystkie te dokumenty, zanim zaprezentowano członkom spółdzielni, zgodnie z przepisami, do akt sprawy przekazała je A. Tomaszewska-Ostrowska, po to by kasiorkę wygrać"

Czy RN wybiera pełnomocnika procesowego? Jaki audyt i lustrację miała wykorzystać niby powódka którego nie widzieli członkowie? Lustracja za jakie lata? Wszystkie tego typu materiały są dostępne w SM i na stronie www. SM. Czy moraich sprawdził w Sądzie że audyt był wykorzystany przez powódkę? To po prostu nieprawda.

Jak widać nie jest najważniejsze dla moraich jaki wyrok zapadł/zapadnie. Ważniejsze jest z kim Prezes się wylewnie przywitał, czy coś powiedział , jaki to zły mecenas reprezentuje SM i takie tam inne.

A tak naprawdę to pewnie lepiej dla moraicha byłoby aby powódka odzyskała tak jak ona piszę kasiorkę bo można by było wtedy "pluć" krzyczeć, jątrzyć . Jak przegra to co powie? Mecenas był zły?

Moraich, liczymy że równie rzetelnie zrelacjonujesz sprawę w sądzie dotyczącą wydzielenia się SM MIGDAŁOWEJ która to odbędzie się 24 kwietnia br. Niewątpliwie to może być sprawa dużo ciekawsza, chodzi o większą kasiorkę i napisz jak wypadł ten rzekomo nieprofesjonalny mecenas reprezentujący SM .
,



moraich a przypomnij jaki majątek SM został przez Ciebie "obroniony" w wyniku zaskarżonych przez Ciebie uchwał? I powiedz jeszcze czy mogą być w SM osoby bezczelnie ograbione przez spółdzielnię? (czytaj: Zarząd)
Panie Demoklesie, czy ja ci tam.....
Nie czytasz ze zrozumieniem moich wypowiedzi, a dokopać to chciałem tobie za fatalne wybory, kłamstwa i namawianie do składania pozwów o uchylenie uchwał ZP z 2011 r.
Mam całą korespondencję w tej sprawie i mogę ją wraz z twoim nazwiskiem upublicznić.
Poza tym nie znasz procedury sadowej - sąd pyta zarówno o stanowisko pełnomocnika, jak i osoby pozwane i powódki, więc bzdur nie pisz.
Co do wypisu z KRS, to panowie dali ciała, a ty ich bronisz. Nic dziwnego, może o to chodziło.
Nie pisz kolejnych bzdur ponieważ roszczenie o utracone korzyści T-O wynosi 167 tys. zł + 15 tys zł z tyt. nienależnych odsetek oraz 66,141 zł z tyt bezprawnie pobranego ekwiwalentu za grunt; jeszcze sąd wymienił kilka roszczeń po kilka tys. zł każde, a więc nie może to być kwota 120 tys. Widzę, że masz problemy z matematyką, wieź więc kalkulator i policz kwoty z pozwu swojej koleżanki T-O i napisz nam dokładnie kwoty roszczeniowe, wówczas porównamy.
Mam nadzieję, że sprawę Migdałowej ty rzetelnie zrelacjonujesz, zrób coś dla nas, bo ostatnio lubujesz się wyłącznie w szerzeniu nierzetelności i dopieprzaniu.......



moraich a przypomnij jaki majątek SM został przez Ciebie "obroniony" w wyniku zaskarżonych przez Ciebie uchwał? I powiedz jeszcze czy mogą być w SM osoby bezczelnie ograbione przez spółdzielnię? (czytaj: Zarząd)
A tobie odpowiadam, że żaden majątek jeszcze nie został przez mnie "obroniony", szczególnie, że ci którzy namawiali do składania pozwów w tej sprawie, teraz są w radzie nadzorczej i nas opluwają za sądowe sprawy.
A nawet zeznając przed sądem kłamali, że zebranie było o.k. i spółdzielcy nie ponieśli żadnych szkód i utraty majątku nie doszło.

moraicha, osobnika trwale wysuszonego na ciele i umyśle.
Ja tez go nie trawię za pieniactwo, kłamliwość, destrukcję i niezdolność do współpracy. A wszystko podlane zakwaszonym zgorzknieniem, które powoduje, że przy moraichu cytryna staje się wzorcem słodyczy.


ph14 nie jestem jeszcze ciągle ani osobą wysuszoną na ciele, ani umyśle, żeby przyłączać się do tego pomieszania z poplątaniem, z którego wybijają się "kasiorka", "mecenasik" itd. Czym to się różni od :"niech zdychają"?

Moraich jest świetnie zorientowana w tej jednej sprawie, że nie dopuszcza do głowy faktów. Moraich przecież zna się najlepiej na procedurach sądowych, a jednak wprowadza wszystkich w błąd, żeby brzmiało bardziej sensacyjnie. Z czym tu polemizować?

Wyroku ciągle nie ma.
Mnie tylko nurtuje czyja jest ta porażka?
Czy "dupiatej panienki i jej mecanasika", bo w I-ej instancji spółdzielnia wygrała w większą część powództwa.
Czy mecenasa, co to wygrał?
Czy spółdzielni, bo wygrała większość i ma duże szanse na podtrzymanie tego wyroku?
Czy pań, którym prezes nie dość wylewnie powiedział "dzień dobry"?
Czy prezesa, który z powodu braku aktualnego wyciągu z KRS siedział na ławce dla publiczności, a nie dla pozwanej?
Czy dla sędziów, bo nie mieli okazji zapoznać się z wywodem prezesa nieprawnika, który mógłby mieć jakiś niebywały wpływ na bieg toczonej od prawie 3 lat sprawy?
Czy może dla części publiczności, która nie zrozumiała ewidentnie trudnych wywodów prawnych, więc sama sobie dopowiedziała to, czego nie pojęła?

Może więc ty ph14 wraz z mężem mnie oświecicie, bo mnie ogarnęła ciemność?

Ale wiem jedno. Przypominam wytrwale kim jest moraich. Rada Nadzorcza lata 97/98. To wtedy spada do spółdzielni Zacharewicz, Karpacz, doktryna inwestycji i drążenia ich z funduszu remontowego. I dlatego czekam na dalsze enuncjacje na mój temat.
Polecam moraich jednak więcej obiektywizmu. Widzę, że jest bardzo relatywna w swoich osądach. Jak również fakty jej się rozjeżdżają.

ps. Za sprawy prawne odpowiada stosowny członek zarządu. W tym za uzupełnianie dokumentów. Ten członek miał tego dnia urodziny.

P
Nie pisz kolejnych bzdur ponieważ roszczenie o utracone korzyści T-O wynosi 167 tys. zł + 15 tys zł z tyt. nienależnych odsetek oraz 66,141 zł z tyt bezprawnie pobranego ekwiwalentu za grunt; jeszcze sąd wymienił kilka roszczeń po kilka tys. zł każde, a więc nie może to być kwota 120 tys. Widzę, że masz problemy z matematyką, wieź więc kalkulator i policz kwoty z pozwu swojej koleżanki T-O i napisz nam dokładnie kwoty roszczeniowe, wówczas porównamy.
Mam nadzieję, że sprawę Migdałowej ty rzetelnie zrelacjonujesz, zrób coś dla nas, bo ostatnio lubujesz się wyłącznie w szerzeniu nierzetelności i dopieprzaniu.......


Kwoty w apelacji zostały zmniejszone ale moraich już tego nie doczytał ...ja nie relacjonuje spraw, obnażam kłamstwa.
Demokles, daj spokój. Dla tego grona ludzi jeśli fakty się nie zgadzają, tym gorzej dla faktów. Przecież ci ludzie nic konstruktywnego dla spółdzielni nie zrobili od wielu lat poza wytaczaniem powództw o udowodnianie swoich racji lub skłócanie się nawzajem. Oczywiście z pominięciem tych przypadków, których osobiste korzyści są dzisiaj nazywane eufemistycznie "walką o dobro wspólne". Ci ludzie obszczekują wszystkich, a jak trzeba siebie nawzajem, tylko jeszcze tego nie widzą sami, ale inni jak najbardziej.
Skutkiem ich działalności była wieloletnia działalność ludzi, którzy mogli sobie poczynać dowolnie.
Przypominam ci z jaką złością niektórzy potraktowali fakt, że nie stali się członkami zarządu, a potem z jaką złością wyszli po ogłoszeniu wyników do RN. Będą więc szczekać dalej, bo może tą metodą uda im się. Im więc bliżej grup i zebrania, tym będzie gorzej.



Czy "dupiatej panienki i jej mecanasika", bo w I-ej instancji spółdzielnia wygrała w większą część powództwa.
Czy mecenasa, co to wygrał?
Czy spółdzielni, bo wygrała większość i ma duże szanse na podtrzymanie tego wyroku?
Czy pań, którym prezes nie dość wylewnie powiedział "dzień dobry"?
Czy prezesa, który z powodu braku aktualnego wyciągu z KRS siedział na ławce dla publiczności, a nie dla pozwanej?
Czy dla sędziów, bo nie mieli okazji zapoznać się z wywodem prezesa nieprawnika, który mógłby mieć jakiś niebywały wpływ na bieg toczonej od prawie 3 lat sprawy?
Czy może dla części publiczności, która nie zrozumiała ewidentnie trudnych wywodów prawnych, więc sama sobie dopowiedziała to, czego nie pojęła?

Ale wiem jedno. Przypominam wytrwale kim jest moraich. Rada Nadzorcza lata 97/98. To wtedy spada do spółdzielni Zacharewicz, Karpacz, doktryna inwestycji i drążenia ich z funduszu remontowego. I dlatego czekam na dalsze enuncjacje na mój temat.
Polecam moraich jednak więcej obiektywizmu. Widzę, że jest bardzo relatywna w swoich osądach. Jak również fakty jej się rozjeżdżają.

ps. Za sprawy prawne odpowiada stosowny członek zarządu. W tym za uzupełnianie dokumentów. Ten członek miał tego dnia urodziny.


1. Wyjaśnienie, co do nieuzupełnienia dokumentów ze strony spółdzielni z powodu urodzin tej odpowiedzialnej osoby przyjmuję z wielkim zażenowaniem, co do kompetencji.
2. Nie pisałem o żadnej ""dupiatej panience i jej mecanasiku" i nie życzę sobie przypisywania mi publicznie tych bzdurnych wypowiedzi - nie są moje i tyle.
3. Ani powódka, ani jej mecenas oraz prezes nie przywitali się z zainteresowanymi sprawą członkami spółdzielni, co uznaliśmy i uznajemy za brak kultury.
4. Tylko i wyłącznie z powodu braku potwierdzenia z KRS, prezes posiedział sobie na bocznej ławeczce i nie mógł w żaden sposób bronić interesów spółdzielców, bo przecież to spółdzielcy ostatecznie za ten proces i wydany wyrok zapłacą- i ten fakt jest NAGANNY.
5 Dziękujemy również bardzo serdecznie za ocenę naszego poziomu intelektualnego, że publiczność zgromadzona : "... nie zrozumiała ewidentnie trudnych wywodów prawnych, więc sama sobie dopowiedziała to, czego nie pojęła?" Rozumiemy, że tylko jedno stanowisko jest SŁUSZNE - obecnej rady i obecnego zarządu.
6. "Ale wiem jedno. Przypominam wytrwale kim jest moraich. Rada Nadzorcza lata 97/98. To wtedy spada do spółdzielni Zacharewicz, Karpacz, doktryna inwestycji i drążenia ich z funduszu remontowego.
G... wiesz panienko z obecnej rady nadzorczej, zajrzyj więc do dokumentów i napisz tu na tym forum, kto personalnie podejmował uchwały o zatrudnieniu Zacharewiczowej i Dobrzańskiej oraz kto pisemnie składał wnioski o ich natychmiastowe zwolnienie dyscyplinarne, ponieważ kompromitujesz się takimi wypowiedziami. Ponadto zapomniałaś dodać jeszcze okresu 1995-98-zapytaj np. Romana Karneńskiego, o ile chcesz ustalić stan faktyczny. Jeżeli natomiast chcesz potrzaskać na mój temat w klawisze, to potrzaskaj sobie i obrażaj mnie nadal- nie jesteś dla mnie żadnym merytorycznym przeciwnikiem, co uwidaczniają twoje wypowiedzi.

Natomiast co do sprawy prawidłowego wydawania pieniędzy z fundusz remontowego, to polecam wypowiedź innego przedstawiciela ws. aktualnego wykorzystania funduszu i innych nieprawidłowości :

"Przypominam, że grunt ten to teren zagrabionego parkingu przynależnego od ponad 20 lat do budynków Belgradzka 18, 20 i 22, który jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania tych budynków, co potwierdza obowiązująca decyzja z 1986 roku zatwierdzająca Plan realizacyjny dla tych budynków (Osiedla "Wolica przy Metrze" - nazwa inwestycyjna), a także opinia Biegłego sądowego. Parking ten wraz z całą dotychczasową działką nr 7/2 z obrębu 1-11-05 (na której zrealizowano ww. osiedle) oraz terenami osiedli Lokajskiego, Raabego zostały w 1997 roku nabyte w użytkowanie wieczyste od ówczesnej Gminy na preferencyjnych warunkach wyłącznie dlatego, iż były zabudowane i niezbędne dla istniejących przed 1992 rokiem budynków mieszkalnych (Protokół uzgodnień nr 31/97, Rep. A NR 3144/97), a nie z przeznaczeniem na cele inwestycyjne! Zmiana zagospodarowania tych działek powoduje, iż w oczach Miasta (prawnego sukcesora byłej Gminy Ursynów) działki te jawią się, jako pozyskane bezprawnie. Miasto podjęło już w tej sprawie kroki kilka lat temu.

O kwestiach tych jest szerzej napisane na stronie www.smprzymetrze.cba.pl (Co się wydarzyło w SM "Przy Metrze"?).

Obecnie osiedle Lokajskiego jest w trakcie finalizowania analogicznego scenariusza - grabieży parkingu niezbędnego dla tego Osiedla (co potwierdzają nie jedna, a dwie opinie Biegłych sądowych!), w związku z wyrokiem Nadbudu - wykonawcy Centrum Natolin.

Obecnie mamy kuriozalną sytuację, że inwestorzy z Belgradzkiej 14 mają wobec wszystkich członków SM "Przy Metrze" (SM) wielomilionowe roszczenia (w tym utajnione pozwy zbiorowe i niedostępne dla innych członków akta spraw), a dwoje z nich jest w prezydium RN - przewodniczący M. Wojtalewicz i z-ca A.Tomaszewska-Ostrowska! Natomiast zapytania członków dot. ww. pozwów zbiorowych są ignorowane przez Zarząd i RN. Dowodem na to jest m.in. brak odpowiedzi przez 10 miesięcy na moje pismo z 18 maja 2013 roku zamieszczone na stronie internetowej www.smprzymetrze.cba.pl (w części POZEW ZBIOROWY inwestorów z Belgradzkiej 14 przeciwko SM "Przy Metrze") i złożony monit we wrześniu 2013 r.

Niestety praktyka pokazuje, że dramatyczna sytuacja starych zasobów, w tym dot. remontów i defraudacji wielomilionowych środków funduszu remontowego (obecnie prawie 18 mln. zł) nie są priorytetem dla RN (w szczególności dla osób z Prezydium, które decydują czym RN się zajmuje).W ubiegłym roku RN ani razu nie skontrolowała jak przebiega realizacja zaplanowanych na 2013 rok remontów mimo statutowego obowiązku, co jest sytuacją skandaliczną.

Czy tak działającej Rady Nadzorczej chcieli Ci Przedstawiciele, którzy w 2013 roku na ZP głosowali za obecnym jej składem? Przypominam, że głównie dzięki akcji p. Wojtalewicza brak jest w RN przedstawiciela z Grupy Członkowskiej nr 3 (Belgradzka 18, 20 i 22 oraz Migdałowa I - ponad 500 członków!), której przedstawiciele krytycznie oceniają jego działania, natomiast z Belgradzkiej 14 są dwie osoby mimo, że jest tam pięć razy mniej członków (100 lokali!).

Jakie są straty i ile jeszcze wszyscy członkowie mają dołożyć do Belgradzkiej 14, tego mam nie mówią wprost ani zainteresowani, ani Zarząd ani RN?

Według mojej opinii, straty dla innych członków w związku z inwestycją Belgradzka 14:

1) Zagrabienie parkingu Belgradzkiej 18, 20 i 22.

2) Wykorzystanie ok. 5 mln. zł środków z funduszu remontowego na wybudowanie ponad 100 miejsc postojowych! Dlaczego z funduszu remontowego wydano ok. 5 mln. zł na budowę tych miejsc, a nie sfinansowali ich jako części kosztów zadania inwestycyjnego wyłącznie inwestorzy z Belgradzkiej 14 w ramach tzw. członkowskiego kosztu budowy jak nakazuje Statut?

3) Księgowanie amortyzacji ww. miejsc postojowych, wybudowanych za pieniądze wszystkich członków z funduszu remontowego, jako pozycja kosztów Biura Zarządu. W konsekwencji prowadzi to do tego, że my wszyscy spółdzielcy finansujemy po raz drugi te miejsca postojowe, obecnie w kwocie ok. 200 tys. zł rocznie. Amortyzacja ta powinna obciążać koszty eksploatacji wyłącznie nieruchomości Belgradzka 14, a nie wszystkich członków Spółdzielni.

4) Konieczność zrealizowania nakazów Straży Pożarnej na kwotę ok. 600 tys. zł (wyposażenie budynków Belgradzka 18, 20, 22 w instalację kwadrantową nawodnioną - mokre piony). Nakaz ten został nałożony na Spółdzielnię po pożarze w czerwcu 2007 r. w budynku Belgradzka 18 gdyż wóz strażacki nie mógł podjechać pod budynek, ponieważ uniemożliwił to wysoki metalowy płot, postawiony dla potrzeb nowej inwestycji Belgradzka 14. Gdyby nie było budowy Belgradzkiej 14 (forsowanej na potrzeby inwestycji Centrum Natolin) nie byłoby tego nakazu Straży, który jest niezrealizowanego przez 7 lat! Inne budynki wysokie w Spółdzielni nie mają takiej instalacji i nie muszą zostać w nią wyposażone!

5) Nieznana (utajniona) jest ogólna kwota roszczeń wielu osób z pozwów zbiorowych i p. A.Tomaszewskiej-Ostrowskiej.

Dlaczego inwestorzy z Belgradzkiej 14 podpisali umowy zawierające jako jedną z pozycji kosztów ekwiwalent za grunt skoro wiedzieli, że jej nie powinno w nich być, a obecnie mają olbrzymie roszczenia wobec wszystkich członków Spółdzielni?

Dlaczego nie zaskarżyli uchwały Rady Nadzorczej nr 15/2011 zatwierdzającej rozliczenie tego zadania inwestycyjnego, czy jest wg nich jednocześnie złe i dobre?

Ekwiwalent za grunt wliczony w koszt inwestycji wynosi ponad 5 mln. zł, ale są i inne roszczenia w pozwach zbiorowych."

Ty moraich to dziwna jesteś. Ciebie interesuje tylko twoja prawda. Ja ci pokazuję żebyś zainteresowała się sprawą Migdałowej i prywatnej o czynsz. A tobie to lata. A mnie nie. Tylko nie mogę pójść do sądu, bo pracuję. Myślałem, że ty działaczka pójdziesz. Ale ciebie to nie interesuje, bo tam jest twój kolega. Ciebie interesuje kto inny bo nie jest kolega. To to prywata jest. Chcesz załatwić z naszego smpm majątku wyjechanie dużej kasy do Migdałowej i jednego faceta i się nie interesujesz że dużo informacji poszło dzięki rewolucji. Że Wojtalewicz pozwolił to trudno. Ale działaczka powinna się interesować i tu o tym pisać. A pisze tylko hejty o tej czy tamtej. Babskie gadanie.
Pewnie niektórzy z Państwa zauważyli brak mnie na tym forum. Gwoli wyjaśnienia - w sen zimowy nie zapadłem, tylko nie cierpię magla. Nie wiem skąd bierze się ta nienawiść do mieszkańców Belgradzkiej 14. Że zabrali tereny, że trzeba za nich płacić, że wystąpili na drogę sądową o odszkodowania, itd., itd. Dla jasności informuję, że jestem zarówno wieloletnim członkiem SMPM, jak i właścicielem mieszkania na Belgradzkiej. Dopłacałem już kilkakrotnie do sztandarowych inwestycji prowadzonych przez S-nię. Nigdy nie przyszła mi do głowy nawet sugestia, żeby błędami zarządzania i prowadzenia inwestycji obciążać wyłącznie inwestujących. Owszem, miałem wyrzuty sumienia, że nie zrobiłem niczego aby temu zapobiec. Inwestycje miały przynieść S-ni kokosy i większość szarych członków w nie uwierzyła. To że kokosy stały się zgniłymi jajami za które trzeba było i pewnie jeszcze będzie ciężko zapłacić, jest zupełnie inną sprawą. Kiedy wszedł komornik nie przypominam sobie propozycji rodzaju "niech spłacają ci przez których inwestycję powstał dług.
Jestem uczestnikiem sporu zbiorowego, gdyż czuję się oszukany. Ktoś z piszących napisał, że widzieli co podpisywali. I o nic mi innego nie chodzi. Oczywiście uważam, że do rozstrzygnięc sądowych powinno dochodzić w ostateczności po próbach porozumienia się. Nawet taką próbę próbowałem zainicjować. Niestety bez rezultatu. Od decyzyjnych gremiów usłyszałem:
"Czy pan wie co by się stało gdybyśmy cokolwiek inwestującym z Belgradzkiej wyplacili? Natychmiast podnosłyby się głosy: wybrali sobie władze i teraz te pomagają im doić S-nię". Gdzie w tej sytuacji statystyczny obywatel szuka sprawiedliwości? Na razie ponoszę tylko koszty sądowe, wierząc Temidzie. Mam przy tym świadomość, że z sądami nigdy nie ma nic pewnego. I z tego powodu nie oczekuję od kogokolwiek współczucia. Mój błąd, że wdepnęłem w tą g... inwestycję.
Natomiast wszystkim tu piszącym stylu moraich proponuję odrobinę empatii, obiektywizmu, samokrytyki i trzymania się faktów.
moraich
nierówność stron w tym procesie opisywałem już dwa lata temu w temacie który pojawił się na forum.Nikt nie miał by żadnych zastrzeżeń do prawnego sporu jednej pani czy drugiego pana np Weterana.Zachowana była by oczywista zasada procesowa równowaga stron w procesie. a tak bez względu na przebieg tego procesu to jest farsa.

Proponowałem zawieszenie w czynnościach członków RN wszystkich osób będących w sporze prawnym o zasadzenie na ich rzecz określonych kwot. Wysokość kwot nie ma tu zastosowania.Każdy wnosi o takie kwoty na jakie jego zdaniem został narażony lub na jakie doznał krzywdy.

Szkoda ,ze nie napisałaś co jest zasadniczym sporem i jak wygląda konstrukcja roszczeń.To wiele mówi i wiele jeszcze może się zmienić.
Każdy członek SM którego interes prawny w tym postępowaniu może być naruszony może się do pozwać,Po co siedzieć na widowni.

Co do fortelu jaki zastosował pan radca prawny Andrzej Franczak na podstawie oceny jego umiejętności jestem skłonny uwierzyć w tezę celowego i .świadomego działania, podobnie jak w szybkości w doprowadzeniu do sfinalizowania postępowania w dwóch instancjach. W zasadzie to dwa lata.Żadne odroczenia, szybkość biegłych w badaniu i wydaniu opinii, a może nie było wniosków??? TO NIESPOTYKANA szybkość W NASZYM SADOWNICTWIE można odnieść wrażenie,ze obu stronom zależy na szybkości zakończenia tego postępowania.A pozwana godzi się z wysokością roszczeń.
Ludzie wiedza jak wykorzystać opisaną przez ciebie sprawę.Regulują te sprawy,statut i regulamin. Nie licz na merytoryczną tu na forum dyskusje.Tu jest magiel ad persona a nie rozwiązanie problemu. Pisz i nie zważaj na obrzydliwe postępowanie internetowych śmieci.W internecie to normalka.Wybudziłaś trzech forumowiczów a to już sukces.


Czy tak działającej Rady Nadzorczej chcieli Ci Przedstawiciele, którzy w 2013 roku na ZP głosowali za obecnym jej składem? Przypominam, że głównie dzięki akcji p. Wojtalewicza brak jest w RN przedstawiciela z Grupy Członkowskiej nr 3 (Belgradzka 18, 20 i 22 oraz Migdałowa I - ponad 500 członków!), której przedstawiciele krytycznie oceniają jego działania, natomiast z Belgradzkiej 14 są dwie osoby mimo, że jest tam pięć razy mniej członków (100 lokali!).

Jakie są straty i ile jeszcze wszyscy członkowie mają dołożyć do Belgradzkiej 14, tego mam nie mówią wprost ani zainteresowani, ani Zarząd ani RN?
[/i]


Aby zająć stanowisko w sprawie wszystkich kłamstw rozpowszechnianych na tym forum przez grupę osób które zawsze były kontra,trzeba byłoby mieć dużo czasu i nie pracować. Ja tyle czasu nie mam co maraich który przytacza bzdury koleżanek (a głównie jednej z Belgradzkiej-18 )
To że brak jest w Przedstawiciela w RN z obszaru Belgradzka 18-22 to niby wina Wojtalewicza ? Śmieszne i żenujące. Kandydowały osoby i przepadły z kretesem bo co Wojtalewicz ich nie wybrał?

A co do Belgradzkiej 14 to nieruchomość ta, to nie 100 lokali tylko ponad 1000 bo na Grupach są z Kenem. Jak Ken się wydzieli bo Barbi lata i agituje to wtedy będzie 100.

A tak naprawdę to moraich, twój czas to już przeminął, to prehistoria, potrzebna jest w naszej SM "młoda krew " a nie działacze z lat 90 tych. Chyba się zgodzisz? To po prostu widać!
Szanowny Adamusie, przyznaję, że ostrzegałeś rzeczywiście i publicznie i mnie prywatnie przed 2 członkami wydzielającej się spółdzielni Migdałowa. Ostrzegałeś, bo są w głębokim konflikcie etycznym i bo są takimi a nie innymi osobami.

Informuję cię, że inwestorzy z Belgradzkiej 14 zakładali, że ich przeciwnikiem będzie stępień, karpacz i sp-ka. Mieli również rozległą wiedzę o przebiegu spraw KENu. Dlatego przygotowali już w 2009r swój przewód na odmiennej ścieżce, tylko i wyłącznie prawnej, żeby uniknąć kosztownych i trwających długo prac biegłych oraz wzywania długiej listy świadków. Poza tym skorzystali z zapadłego w 2012r wyroku KEN w sprawie ekwiwalentu oraz wyroku SOKiK z 2010r w sprawie zapisów abuzywnych. Nie ma w tym żadnej tajemnicy. Problem jest w tym, że wybrana ścieżka jest nietypowa i ewidentnie tak trudna do zrozumienia, że nawet Karpacz nie wiedział jak sobie z nią poradzić. Ale i dlatego też nie potrafi tego zrozumieć grono osób, które po wieloletnich bojach swoich własnych, rozumem nie obejmuje, że można prowadzić sprawę sądową bez wyjmowania dokumentów, bez nacisków. A dowodem jest wyrok I-ej instancji.
Jeśli jednak mec Franczak jest tak słaby, to nie wiem czemu inni, których sprawy prowadzi ze strony spółdzielni tak się naprężają od złości. Niech się cieszą, bo powinni wygrać w cuglach.

Adamusie, każdy sądzi po sobie. Dlatego stępień ostrzegał, że będzie wysyp ugód. Dlatego jest grupa osób, która ostrzega przed wyciąganiem dokumentów ze spółdzielni. Dlatego pewna grupa osób tworzy tak fantastyczne teorie na temat różnych zdarzeń, że nawet w "dzień dobry" widzi podstęp. Dlatego są ludzie, którzy uważają, że im się należy, a jak nie to będą pluć i sarkać.
Była wielka rozpacz u niektórych, bo ugód nie było, albo nie takie. Było wielkie rozczarowanie, bo jedni dokumenty wyciągali, a inni nie mogli uwierzyć, że tak można. Było zdziwienie, bo ci, którzy czuli się bardzo oszukani i mają na to dowody, muszą siłować się w sądzie i to bez żadnej taryfy ulgowej. Była złość, bo niektórzy stosują daleko idący relatywizm moralny w stosunku do siebie, ale zobaczą każde źdźbło u innych. Ale już tworzenie teorii spiskowych, żeby przykryć własne interesy, to ponad wszelkie oczekiwania.
Dlatego deklaruję ci, że ostatnie 2 lata wyleczyły mnie z wszelkiej wiary w człowieka, poza wiarą w niektóre jednostki.
NEO
nie wiem dlaczego zniżasz się do poziomu internetowych śmieci.
Znalem kiedyś takie powiedzenie nie dyskutuj z debilem bo sprowadzi ciebie do swojego poziomu i pokona, bo na tym polu ma więcej doświadczenia.
Zawsze w danym temacie pisze to samo, bo posiadam w danym zagadnieniu wiedze.Pisałem o sporze prawnym członków RN z SM Przy Metrze???Nie ja nigdy tak nie pisałem,nigdy tez tego tematu nie inicjowałem /brak wiedzy/zawsze pisałem i pisze swoja ocenę najczęściej prawną opisywanego zdarzenia.Przedstawiciel może być w sporze prawnym ale członek RN NIE Bo to jest konflikt interesów i PARANOJA Członek władz statutowych dochodzi przed sądem roszczeń przeciwko sobie.
Przedstawiciel jako członek władz statutowych nie ma bezpośredniego wpływu i nie może wywierać żadnej presji na członków zarządu, bo nie on jest ich pracodawcą.Zarząd zostaje zatrudniony przez członków RN Szczególnie członkowie PRN na co dzień wywierają presje na członków zarządu a w procesie wymusza na członku zarządu zajęcie stanowiska przed sądem.
JAKIE WIEC MOŻE ZAJĄĆ STANOWISKO PODWŁADNY W SPRAWIE Przełożonego???
Poza tym jaka jest zachowana równowaga stron przed sądem?/Jakie stanowisko ma zająć zarząd i jego pełnomocnik jak stanowisko te musi być zgodne z wola członków RN. Podstawowa zasada procesowa.Dlatego pan radca kluczy. to tyle.Zawsze powtarzam i będę powtarzał członek RN w takiej sytuacji powinien sam się zawiesić lub powinien być zawieszony z urzędu.I taki zapis powinien być w nowym statucie. Dla dobra samego powoda.

NEO napisałaś

Problem jest w tym, że wybrana ścieżka jest nietypowa i ewidentnie tak trudna do zrozumienia, że nawet Karpacz nie wiedział jak sobie z nią poradzić. Ale i dlatego też nie potrafi tego zrozumieć grono osób, które po wieloletnich bojach swoich własnych, rozumem nie obejmuje, że można prowadzić sprawę sądową bez wyjmowania dokumentów, bez nacisków. A dowodem jest wyrok I-ej instancji.
Jak widać nie rozumiesz sama elementarnych zasad procesowych wiec nie prowadź w tym temacie wymiany poglądów.Masz prawo dochodzić swoich roszczeń przed sadem jako czlonek SM ale nigdy nie powinnaś dochodzić./inni tez/jako czlonek RN. To moja prywatna opinia w tej sprawie. To tyle.
Moj pogląd jest zgodny z opinia prawna ZRSM adres i telefon
Jasna 1
00-013 Warsaw
Poland
+48 228272987
Adamusie, nie ma co się wpieniać. Przecież widzę, że piszesz i do mnie i nie do mnie. Najpierw mnie ostrzegasz przed ludźmi, a potem, że będą pluli. I zaraz zaczynają, a ty wraz z nimi.

Oś sporu wcale nie przebiega po granicy konfliktu interesów, bo niektórym krytykom dzisiejszym nie przeszkadzało kandydowanie do zarządu czy RN, jak to nazywałeś z konkurencyjnego "podmiotu gospodarczego", nie czuli, że coś jest nie tak. Poczuli wtedy, gdy ich kandydatury nie zostały przyjęte i ich osobiste ambicje na tym ucierpiały.
Oś sporu przebiega po granicy tego czy patrzymy w nieskończoność na to, co zdarzyło się 15-20 lat temu lub czy patrzymy w przyszłość, żeby ta spółdzielnia wreszcie zaczęła funkcjonować tak jak powinna.
Jedna strona jest skłonna unieważnić wszystkie decyzje administracyjne, akty notarialne, nie oglądając się na konsekwencje. To wcale nie oznacza dbałości o "dobro wspólne". To oznacza tylko i wyłącznie zaspokojenie własnych ambicji. To dlatego te osoby skarżyły i skarżą dalej i to korzystając z rozległej wiedzy, jaką posiedli w drodze transparentności, której podobno wciąż mało.
Druga strona dąży do naprawy spółdzielni, żeby to co się stało już powtórzyć się nie mogło. I żeby spółdzielnia zaczęła działać prawidłowo. Nie da się jednak wszystkiego co było odwrócić, bo nie zburzy się KENu, Lanciego, Belgradzkiej 14. Nie wrócimy do 1996r. Nie odwrócimy aktów sprzedaży czy darowizny SBM Natolin.

Zgadzam się, że obecna sytuacja jest paranoją. Ale możesz podziękować sobie, bo należysz do grupy osób, które w wyniku swojej słabości pozwoliły na rozwój wypadków od 2001r, a nawet wcześniej, bo byłeś we władzach wcześniej. Gdyby wtedy wasza grupa wykazała się siłą, umiejętnością współpracy, nie doszedłby do władzy stępień.

Teoretycznie można by przyjąć, że gdyby wszyscy zechcieli patrzeć na swoje krzywdy z wyrozumiałością i szacunkiem, to byłaby możliwa współpraca i osiągnięcie consensusu. Ale tego nie ma. Jest grupa, której trzeba tłumaczyć każdy krok, bo nawet oczywiste pozytywne posuniecia, wywołują niedowierzanie i podejrzliwość.
Dlatego w dalszej kolejności wywołuje niedowierzanie, że można abstrahować w swojej działalności od spraw osobistych. Tym bardziej, że każdy członek RN znajduje się w sytuacji nieczystej za każdym razem, gdy lobbuje na rzecz swojej nieruchomości, nawet jeśli dotyczy to drobnych spraw remontowych. Tylko czy, gdy taki członek naciska na remont swoich schodów, czy swojego dachu w pierwszej kolejności, to ktoś ma coś przeciw? Teraz nie, ale gdy kiedyś wygasną inne konflikty członkowie będą kłócić się o to.
NEO
pewnosc siebie i przekonanie do swoich mocnych argumentów to polowa sukcesu,szczególnie W postępowaniu i na sali sadowej..
Usiłujesz za wszelką cenę coś mnie wykazać poniżyć, stad przypominasz mnie publicznie o jakiejś prywatnej naszej korespondencji w której,kogoś tam poniżałem czy coś w tym rodzaju.
Otóż to dotyczyło ludzi zasiadających w RN,a nawet jeden pełnił obowiązki członka zarządu którzy byli organizatorami skutecznego wydzielenia się z naszych zasobów. Taka sytuacje nazywałem PARANOJĄ i działaniem szkodliwym dla naszej SM pisząc że są z konkurencyjnego "podmiotu gospodarczego"A nie byli i nie są???Tyle ,ze ty wówczas z nimi zaprzyjaźniona byłaś ślepa i głucha.
Mało jednego pana uznawałaś za bardzkiej cnotliwego od dziewicy. a dziś plujesz na niego Ja tylko przypominałem ze to nie jest zgodne z interesem i etyka naszej SM.Bo tak było i tak jest.Ja nie wypisuje twoich opinii bo osobiście dopóki mnie nikt do tego nie zmusi tego nie uczynię Dziś ty zdanie zmieniłaś W stosunku do tych ludzi bo nie zasiadają w RN , a przecież ty siedzisz na tym samym wozie i jedziesz dalej. Tylko nie etyczne zachowanie dostrzegasz teraz u nich a u siebie i innych nie.A za tym zaślepiona nie rozumiesz prostych zasad procesowych. Dziś oni mogą SIĘ PROCESOWAĆ Z Naszą SM I Dochodzić ROSZCZEŃ BO PRZESŁANKI KTÓRE LEGŁY U PODSTAW MOJEJ OPINII SA JUŻ NIEAKTUALNE.dziś oni NIE WYWIERAJĄ NA RN I ZARZĄDZIE ŻADNEJ PRESJI
NEO napisałaś.wklejam wyrwane z kontekstu ale bardzo ważne spostrzeżenie

1 Jedna strona jest skłonna unieważnić wszystkie decyzje administracyjne, akty notarialne, nie oglądając się na konsekwencje. To wcale nie oznacza dbałości o "dobro wspólne". To oznacza tylko i wyłącznie zaspokojenie własnych ambicji. To dlatego te osoby skarżyły i skarżą dalej i to korzystając z rozległej wiedzy, jaką posiedli w drodze transparentności, której podobno wciąż mało."""
2.
Druga strona dąży do naprawy spółdzielni, żeby to co się stało już powtórzyć się nie mogło. I żeby spółdzielnia zaczęła działać prawidłowo. Nie da się jednak wszystkiego co było odwrócić, bo nie zburzy się KENu, Lanciego, Belgradzkiej 14. Nie wrócimy do 1996r. Nie odwrócimy aktów sprzedaży czy darowizny SBM Natolin.

To bardzo ważne spostrzeżenia , które do dziś nikt poza mną TU NA FORUM tak WYRAŹNIE nie artykułował../Z TO Dzięki/

Na te problemy ,które podniosłaś w tych dwóch punktach odpowiem pojedynczo.Odpowiem bo widzę ,ze twój pogląd jest dominującym w RN i zgodny ze znaczna częścią RN. MOIM ZDANIEM BARDZO WADLIWY I SZKODLIWY. POGLĄD NIE MAJĄCY NIC WSPORNEGO Z DOBREM WSPÓLNYM A UTRWALENIEM ZŁA.

ja ie zniżam się do poziomu
Nie zgadzam się z Adamusem , że członek RN nie może dochodzić swoich racji przed sadem w stosunku do SM , a Przedstawiciel to już może,
Tak samo Przedstawiciel, jak i członek RN, to nie są organy statutowe SM, co chce wyraźnie zasugerować Adamus.
Dopiero Zebranie Przedstawicieli czy Rada Nadzorcza, jest takim organem.
Pojedynczy człowiek na pewno nie.

Zapis w Statucie, że jak członek RN procesuje się przeciw SM, to przestaje być członkiem RN, byłby bardzo niebezpieczny.

Przy takim zapisie, jak jacyś członkowie RN byliby niewygodni dla zarządu, to pozwać ich o byle co, już nie są w RN. Albo naliczyć im jakieś opłaty zawyżone, sami idą do sądu, bo czują się pokrzywdzeni, won z RN. Albo nie dać im jakiś dokumentów do wglądu, wystąpią o nie do sądu, fru z RN -Itd.

Ja na pewno za takim zapisem w statucie nie zagłosuje.

A może tak, a propos Statutu, wisi już na stronie SM projekt oraz projekt Regulaminu Walnego, może administrator forum założyłby nowy temat -
Statut czy też Zmiana Statutu, gdzie można by pisać, co się komuś podoba lub nie podoba w sprawie nowego statutu.
Przynajmniej jest trochę czasu do grup członkowskich i ZPCz.
Jak nie będzie wcześniej dyskusji, to znowu 2/3 Przedstawicieli nie poprze zmiany obecnego Statutu na ZPCz i nadal nie będzie Walnego.

Osiedla nowe nie wymagają remontów a z ich funduszu remontowego miały być remontowane stare zasoby.

Później patologia ta się ugruntowała, ale pamiętać należy, gdzie i w kim znajdują się jej źródła.

Chciwość zeżarła tę spółdzielnię, chciwość nieudaczników, cyników i innych świetnie wykształconych specjalistów od zarządzania.
nowy
widać ,ze i ty merytorycznie bez inwektyw jak chcesz to potrafisz podzielić się swoim poglądem i to co istotnie w danym w temacie Brawo.
Moim zdaniem oczywiście nie masz racji a argumenty ,które przywołałeś nie mają się nijak do otaczającej nas rzeczywistości.
Musimy pamiętać ,ze praca w instytucjach jakim są władze statutowe naszej SM są uregulowane w statucie,regulaminie oraz innych przepisach ustaw.RN to ciało kolegialne.Nie mogą się wydarzyć przypadki o których piszesz. Zarząd jest podległy RN. Gdyby jednak sytuacja tak jaka przywołujesz się zdarzyła to tylko będzie świadczyć ,ze w RN powstała sitwa. Członek RN powinien wykorzystać wszelkie środki prawne wewnątrz spółdzielcze.Takie dochodzenie do prawdy jest skuteczniejsze a dopiero sąd Dlatego taki tok postępowania jest niezbędny.Nie Zważaj na poglądy śmieci,które są tylko nieuzasadnionymi inwektywami,ludzi korzy mieli się nachapać a tak stracili wiele i do dziś nie mogą tego przeboleć..
A może zamiast archeologii trochę historii najnowszej?

W 2012r, gdy wybierano nowych przedstawicieli, odwoływano słynnych cwaniaków, było wiadomo, że rewolucja opiera się na osobach skonfliktowanych ze spółdzielnią. Nikogo to nie dziwiło, bo te konflikty wzięły się przede wszystkim z nadużyć i nieprawidłowości. Wszyscy, pomimo różnic, szli razem, mieli wspólny cel.
Moim zdaniem wyraźnie zaczęło się zmieniać w grudniu 2012. Zbiegało się to w czasie z konkursem na nowy zarząd. 4 członków spółdzielni złożyło swoje aplikacje. Szybko rozeszło się jednak, że do przesłuchań kandydatów zapraszane są różne osoby z zewnątrz i tylko jedna spośród tych "swoich" kandydatów. Komisja bowiem kierowała się przyjętymi zasadami wyboru, a nie kolesiostwem czy subiektywnymi ocenami. To wywołało burzę i bardzo gwałtownie okazywane niezadowolenie, szczególnie 2 kandydatów. Od tamtej pory rozpoczął się proces polaryzacji.

Zaczęto rozpowszechniać informacje na temat różnych osób. Insynuacje, pomówienia, kłamstwa. Konstrukcja identyczna, jak w paszkwilach i biuletynach stępnia.
Sprytnie próbował wpasować się w to niejaki Z. Jamroz lub mściwy chińczyk np. tu
http://www.przymetrze.fora.pl/sprawy-aktualne,4/oszczercze-paszkwile,1298.html
albo tu
http://www.przymetrze.fora.pl/sprawy-aktualne,4/spoldzielcy-otworzcie-oczy,1300.html
Ale dziś oceniam te wypociny jako niezwykle oględne w porównaniu z tym, co cwiczą dziś inni.

Tymczasem zbliżały się wybory do nowej RN. Kandydowały 2 grupy
1. związana z M. Wojtalewiczem, 7 osób zupełnie bez konfliktów, o otwartych sercach i umysłach. 2 osoby z toczącymi się postępowaniami, o których trąbiono wszem i wobec, ulotki, plotki, gazety, napuszczanie. Powiedziano wszystko na ten temat. Jak nie starczało argumentów, szły kłamstwa.
2. grupa związana z starą opozycją. Tę grupę reprezentowały osoby skonfliktowane ze spółdzielnią, ale o ich sprawach można było mówić tylko w kategoriach racji bardziejszej, bezdyskusyjnie jedynej prawdziwej, albo w ogóle. O prywatnych sprawach kandydatów mówić nie można było w ogóle, bo to naruszało ich godność. O dziwo później wyszło, że były tam też osoby domagające się dogodnych ugód, o czym nie poinformowały przedstawicieli. Ci kandydaci podkreślali swoje przywiązanie do wyznawanej ideologii i deklarowali, że nie ustąpią w sprawach, które są motywacją ich działania.

Pomimo takiej nagonki, skład Wojtalewicza przeszedł z 1 modyfikacją, bo weszła P. Piotrowska, która zaprezentowała swoje dokonania i doświadczenie zawodowe jako główna księgowa.

Kandydaci grupy przeciwnej otrzymali dużo mniej głosów lub minimalnie.

Pytanie dlaczego?

Moim zdaniem przedstawiciele doskonale rozpoznali kto ma jakie intencje. Ślepy upór i brnięcie w zaprzeszłe zdarzenia nie mogą być dobrym prognostykiem na przyszłość. Ci ludzie już byli i dowiedli, że ich dokonania z przeszłości przyniosły negatywne skutki. Ci ludzie nazywają wielkimi słowami swoją działalność, a w rzeczywistości realizują swoje własne cele.
To dlatego, znana z akcji propagandowych oraz doświadczona życiowo moraich, tak łatwo manipuluje i rzuca słowami. To już było.
I będzie tylko gorzej.

Pisząc to narażam się na kolejny atak. Ci ludzie nie tylko z wielką łatwością krytykują lub pomawiają innych ludzi, ale i nie mają kompletnie do siebie dystansu, obrażając się za każde wypowiedziane lub nie słowo, jakkolwiek nierozumiane. Nie wyciągają wniosków z swoich zachowań i uwag innych. O tym, że nie potrafią osiągać porozumienia, co przecież oznacza czasem ustępstwa, nie ma co wspominać.
NEO
dzięki za przypomnienie ale jak widzisz mnie w tych ugrupowaniach nie ma.
Nie jestem zainteresowany podjazdami i nigdy nimi nie byłem.,Dobrze że przypominasz określone zdarzenia ,nie którzy odzyskają pamięć.
Mam tylko prośbę aby wyjaśnić TWOJE POGLĄDY WYARTYKUŁOWANE przeze mnie W PUNKTACH 1 I 2 DAJMY SOBIE MOŻLIWOŚĆ ICH WYJAŚNIENIA W ODPOWIEDNIEJ KOLEJNOŚCI. Nie róbmy grochu z kapustą. Jak wspomniałaś o tym ze wymienialiśmy na kanwie prywatnej pewne poglądy to napisz tez ze uprzedzałem ciebie o podziękowaniu za uczciwa prace w RN jakie otrzymasz, przypominam ze dostaniesz taką jaka ja dostaje od śmieci ,choć jak wiesz sam członek w RN nie jest w stanie wyrządzić SM żadnej szkody tym bardziej ze okres czerwiec 1998 -listopad 2000 to okres rozpoznania i zapobiegania.Decyzje zapadają kolegialnie w postaci uchwal.Ale dla śmiecia niema to żadnego znaczenia.
NEO
odpowiadam nie tylko Tobie na punkt 1,który brzmi
1
""Jedna strona jest skłonna unieważnić wszystkie decyzje administracyjne, akty notarialne, nie oglądając się na konsekwencje. To wcale nie oznacza dbałości o "dobro wspólne". To oznacza tylko i wyłącznie zaspokojenie własnych ambicji. To dlatego te osoby skarżyły i skarżą dalej i to korzystając z rozległej wiedzy, jaką posiedli w drodze transparentności, której podobno wciąż mało."""

Moim zdaniem źle postawiłaś zapytanie
-------------------------------------------------------------------------------------
""Jedna strona jest skłonna unieważnić wszystkie decyzje administracyjne, akty notarialne, nie oglądając się na konsekwencje. To wcale nie oznacza dbałości o "dobro wspólne"
-------------------------------------------------------------------------------------
A oznacza i to wiele, szkoda ze upływ czasu spowodował u niektórych zaćmienie umysłu i pamięci.

Jeżeli czlonek SM a władz statutowych w szczególności poweźmie informacje o wprowadzeniu w błąd grupę ludzi/organ statutowy SM,który na podstawie tych fałszywych info podejmuje dla naszej SM szkodliwą Uchwale to jego nie tylko obowiązkiem jest ale prawem podjąć wszelkie środki by temu zapobiec.
TO DLATEGO ZASKARŻAJĄ KAŻDĄ ///// NIE?? TYLKO TE ,które OBARCZONE są WADA PRAWNA. Jaka jest konkluzja nie trzeba podejmować Uchwal NARUSZAJĄC PRAWO. NIE MOŻNA TOLEROWAĆ BEZPRAWIA. wszelkie
UCHWAŁY, AKTY NOTARIALNE ZAWARTE Z NARUSZENIEM PRAWA SA Z MOCY PRAWA Nieważne.
POWRÓT DO NORMALNOŚCI NIE OZNACZA STRAT DODATKOWYCH dla NASZEJ SM KŁANIA SIĘ WIEDZA SPECJALISTYCZNA W TM ZAKRESIE I ZAPADŁE WYROKI W SPRAWACH PODOBNYCH. Nabywca wiedząc o wadzie prawnej nie powinien nabywać?/w tym wypadku podejmuje RYZYKO ewentualnych dla niego przykrych konsekwencji. A ARCHE o tym było zawiadomione./czytaj doniesienie Kamaryli /w którym oskarżają Was jako opozycje o działanie na szkodę naszej SM ZARZUCAJĄC WAM ZAWIADOMIENIE ARCHE I STRASZENIEM UNIEWAŻNIENIEM w przyszłości tych AKTÓW NOTARIALNYCH.
NEO
przypomnij sobie argumenty opozycji która przepędziła Kamaryle. dotyczyły one zbycia działek Belgradzka -Rosoła i teren na którym stoi budynek naszej SM .Czyżbyście świadomie wprowadzali w błąd ludzi,którzy tak masowo przyszli na pierwsze Walne,które się odbyło na terenie Uczelni,na którym dokonano wyboru nowych władz.

Zbyte działki stanowiły pokusę już od dnia podpisania umowy na inwestycje CN Dlatego Zacharewicz bez zgody RN i ZPCz wystawiła dla Drimex Bud SA weksel na kwotę 8 milionów złotych,który zamierzano wykorzystać pod zastaw tej działki.Niestety sprawa wystawienia weksla jest przestępstwem ale dopiero po jego realizacji /przestępstwo skutkowe/ Wiem,ze weksel ten został zrealizowany a czy prokuratura została o tym, zawiadomiona??? oczywiście NIE.To kto ten fakt zataił???Przecież obiecaliście Kamaryle rozliczyć???
Cd nastąpi
Adamusie, jesteś marzycielem.

Mam swoje zdanie na temat zdarzeń między 2009 a 2012, w tym postępowania ówczesnego zarządu w sytuacji przegranej Nadbud oraz egzekucji komorniczej. Mam też swoją teorię dlaczego tak się stało.
W 2010 r to mój głos podjął dyskusję na zpcz o sprzedaży nieruchomości, żeby spłacić dług. Stępień oznajmił, że nie ma takiej potrzeby, wystarczy wziąć 24 mln kredytu z banku (sic!), a w ogóle to w trakcie egzekucji nie można organizować przetargu.
W 2011 zostaliśmy postawieni pod ścianą. Ale mój głos był wstrzymujący się. Było tylko 5 głosów przeciw.

Dlatego podtrzymuję, ze stępień sprzedał działki z nożem na gardle i być może mógł sprzedać drożej rok wcześniej, ale w wyniku własnych zaniedbań stało się inaczej. Dla mnie to był dowód nieudolności/niefrasobliwości, czy tego co wszystkim ciśnie się na usta. Mam osobiście takie poczucie, że te działki poszłyby jeszcze taniej, gdybyśmy się nie burzyli. I kupiłby być może to jakiś spekulant.

Trzeba być marzycielem, żeby uważać, że sama wiedza Arche o nieprawidłowościach uchroni spółdzielnię od konieczności zwrotu prawie 40 mln zł. To byłaby zwyczajna pożyczka. Będą należały się również odsetki. Jeśli jednak uważasz, że można z mocy prawa tych pieniędzy nie oddać, to w istocie nawołujesz do grabieży. To jest dopiero relatywizm w super skali.
Tymczasem są tacy, którzy w ogóle negują wydzielenie tego gruntu i w ogóle możliwość spłaty długu tym gruntem. Tu nie ma dyskusji. Tu jest tylko za albo przeciw. Jeśli jesteś za unieważnieniem, znajdziesz tysiąc ekskiuzów dlaczego trzeba tak zrobić. Każdy, mam nadzieję, może sam wybrać opcję i będzie miał szansę zagłosować.
Pytanie tylko jest takie - ilu członków spółdzielni podejmie ryzyko zawrócenia kijem Wisły?

Wybacz, ale też nie rozumiem idei zaskarżania wszystkich uchwał, które wydają się podjęte nieprawidłowo. To jest wręcz ekonomicznie nieuzasadnione, bo za tą ideą stoją koszty ponoszone przez spółdzielnię w sytuacji czasem głupich, ludzkich błędów, które nie mają żadnego znaczenia dla spółdzielni, ani nie wynikają z czyjejś złej woli. To wcale nie służy walczeniu o prawidłowość, ale służy walczeniu o pokazanie czyje jest na wierzchu.

A w związku z prezentowaną taką postawą, czeka mnie publiczny lincz. Powody same się znajdą.

ps. Dobrze, że gdzieś piszesz o uczciwym sprawowaniu mandatu członka RN.
NEO

Do wyjaśnienia i szczegółowego omówienia pozostają kwestie,które ty i nie tylko ty uznają za działania bardzo szkodliwe idące w kierunku nie zapewnienia członkom poprawy ich spółdzielczego bytu, tylko dla zaspokojenia własnych ambicji. Moim zdaniem ten pogląd może być falszywy oparty na fałszywych przesłankach lub wynika z niewiedzy lub zarozumialstwa arogancji i zwykłej nieuczciwości. Czy tak jest nie wiem.
Ale dzięki za prezentowanie swojego stanowiska, opartego nareszcie na merytorycznych przesłankach.

SPRAWA NADBUDU
Sprawę znalem od podszewki,kierownictwo Nadbudu domagało się w czerwcu 2000 roku od naszej SM 6 milionów złotych za wykonane ich zdaniem prace przy inwestycji CN ,których do dnia przepędzenia ich z budowy im nie wypłacono. W tym okresie podejrzewam ,ze dostali by trzy i sprawy by nie było.Inwestor powierniczy znany był rożnym podwykonawcom,ze płacił im za wykonanie robot ze znacznym opóźnieniem.A po wykonaniu prac w ponad 80 % niespodziewanie zrywał umowy.Szef Nadbudu profesor przygotował umowy na wykonanie tych robot mając pewność ,ze jego to samo spotka co innych.Zabezpieczył wiec swój interes w umowach otrzymując gwarancję od głównego inwestora czyli naszej SM.

Raz byłem bezpośrednim uczestnikiem negocjacji w tzw wysłuchaniu strony,stąd moja wiedza.Moje stanowisko było takie zmusić inwestora powierniczego do osiągnięcia konsensusu z Nadbudem bo to on z tym podmiotem, bez wiedzy SM zawierał umowę.Poza tym to nasza SM wypłacała kasę inwestorowi powierniczemu wiec była okazja zastosowania perswazji i kroiła się możliwość załatwienia tego problemu sposób bez-infekcyjny.
Niestety cześć RN i zarząd widział interes u inwestora zastępczego a nie w polubownym rozwiązaniu sporu Nadbudu.

Wówczas cześć członków RN zaczęła analizować pewne dokumenty, do których jeszcze miała dostęp,stwierdzając liczne nieprawidłowości polegające na bardzo niekorzystnym dla naszej SM zawieraniu umów z podmiotami zewnętrznymi. To legło u podstaw odwołania dwóch członków zarządu pani Dobrzańskiej i pana Matza.Pani prezes Zacharewicz nie odwołano ze względu na dobro inwestycji CN i dalszego bytu tej inwestycji.
Tylko na samym docieplaniu bloków wg naszych wyliczeń zawyżano faktury na ponad 4 miliony złotych. Troje członków RN panie Sosnowska,Wojciechowska i Wroński zawiadomili o swoich spostrzeżeniach prokuraturę zarzucając zarządowi niegospodarność. Za te działania wymienionych czlonkow RN pozbawiano członkostwa a
Uchwala wchodziła w życie z dniem jej podjęcia. Nie mogli wiec uczestniczyć w zebraniach by wyjaśnić zaistniałą sytuacje.

Poza tym przywrócono ponownie odwołanych członków zarządu .Dla Klitennika i innych nie ważne były zarzuty i wszczete postępowania prokuratorskie w sprawie czlonkow zarządu .A jeden z głównych inicjatorów przywrócenia odwołanych czlonkow zarządu i pozbawienia członkostwa tych trzech czlonkow RN w RN siedzi w nagrodę do dziś. TO JEST POCZĄTEK RAKA,KTÓRY ŻRE DO DZIŚ NASZA SM
Cd nastąpi.
"Obiektywny inaczej"

Znany dobrze z stosowania zasady "obiektywny inaczej", niejaki Adamus,
podobny referat - równie skrajnie subiektywny - na temat "raka", co to ma
nas zżerać nieprzerwanie (odkąd został on usunięty z RN) już nam tutaj
zaprezentował wcześniej (z pewnymi modyfikacjami nawet wielokrotnie).

Za dobre rady, rodem chyba z "Wielkiej Rady", serdeczne Bóg zapłać!
Tym niemniej są one zupełnie bezwartościowe, a dodatkowo w ustach
kogoś, kto nie potrafił zadbać o interesy zwykłych Spółdzielców w
przeszłości, brzmią jak wyjątkowo perfidna i podła drwina.

Jednym ze skutecznych sposobów na eliminowanie ewentualnych
powtórek (niecnych praktyk) z przeszłości jest po prostu nie wybieranie
do władz ludzi rodzaju Adamusa czy moraich. (o "kamarylowym
towarzystwie" nie ma co nawet wspominać)!

KAT
NEO
zawsze podkreślam twoja odwagę pisania jako jedynej osoby członka PRN. Niezależnie od twoich poglądów i rożnych hipotez.Jakże odmiennie zachowują się śmiecie internetowe,którzy w żadnym temacie merytorycznie się nie odniosą tylko sieja nienawiść i ziejąc jadem jak smok wawelski.Szczególnie boli ich prawda,która celowo i świadomie przeze mnie jest przywoływana a która ich boli z wiadomych względów.Stad ta nienawisc, inwektywy i inkryminowanie mnie oczywistych bzdur.Wymieniłem jedno z nazwisk,,które ma dotarcie do dokumentacji,które może zaprzeczyć,przedstawić swoja wersje,lub je potwierdzić. itp. CZŁOWIEK TEN ET ZAWSZE NA DYŻURACH W RN NASZEJ SM ??

Wracam do tematu

Gdyby nie pozbawiono członkostwa czterech czlonkow RN nie przywrócono DO PRACY ODWOŁANYCH CZŁONKÓW ZARZĄDU Dobrzańskiej I MATZA NASZA SM DZIŚ BYŁABY W INNYM MIEJSCU. ZDECYDOWANIE WINNYMI NASZEGO NIESZCZĘŚCIA SA PRZEDSTAWICIELE Z OKRESU CZERWIEC 2000 ROK I ICH CALA KADENCJA I NASTĘPNE. TO ICH GLOSAMI PODEJMOWANO MNÓSTWO UCHWAL CZĘSTO Z NARUSZENIEM PRAWA.

WIDZISZ NIE JESTEM MARZYCIELEM A TYLKO CZŁOWIEKIEM Z PEWNYM DOŚWIADCZENIEM I SPECJALISTYCZNA WIEDZĄ,KTÓREJ JA NIE MAM A TY TAKA POSIADASZ I TAKA KTÓRA JA POSIADAM A TY TYLKO O TAKIEJ MOŻESZ POMARZYĆ.
SPRAWA NADBUDU MAM NADZIEJE ZOSTAŁA WYJAŚNIONA

TERAZ SPRAWA PORUSZONA PRZEZ CIEBIE DOT AKTÓW NOTARIALNYCH umownie zwanych UGODAMI dotyczyły gruntów inwestycyjnych ,które przejęła od nas matka. Grunty zostały przeniesione na podstawie AKTÓW NOTARIALNYCH W TZW FORMIE PRZYRZECZENIA PRZENIESIENIA PRAWA WŁASNOŚCI A NIE AKTU PRZENIESIENIA PRAWA WŁASNOŚCI. w TYM ZAGADNIENIU POWINNAŚ MIEĆ WIEDZE I WIESZ JAKA TO jest zasadnicza RÓŻNICA. PODOBNIE JEST Z GRUNTAMI NA KTÓRYCH POSADOWIONY JEST WARSZTAT SAMOCHODOWY I CPN.W tych sprawach są dowody nie do podważenia.

CD nastąpi
Bubek

Nadęty bubek
z aktywu ZMP
ogłosza teorie
jakie on chce

KAT

PS A można się dowiedzieć,
na czyje to zamówienie
wygłasza on tę właśnie
jedynie "prawdziwą" narrację?!
potwierdza się stara prawda "bez śmieci nie da się żyć""Zmuszeni jesteśmy z nimi na co dzień ,żyć "

Uzupełnienie do ostatniego mojego wpisu

Pytanie jakie to dowody? odpowiadam procesowe,które znajdują się w prowadzonych postępowaniach przygotowawczych. Nr spraw znajdują się w naszej SM. Dopóki nie wyczerpie się wszystkich środków prawnych moim zdaniem jest o co walczyć. Poprzedniego stanu nie przywróci, to fakt ale można odzyskać ekwiwalent.
Czy sprawa przedawniona i w jaki sposób uruchomić procedury to praca dla ludzi specjalizujących się w tych zagadnieniach.Tam gdzie akty notarialne zrealizowano bez naruszenia prawa tam nic nie uzyskamy to jest oczywiste
Dążenie do odzyskania choć części utraconych korzyści przez nasza SM nazywasz "zaspokojeniem swoich ambicji"" Przecież ci co zaskarżają wadliwe prawnie uchwały nie uzyskują dla siebie NIC poza inwektywami i inkryminowaniu im rożnych bredni choćby na forum.

Dochodzisz swoich roszczeń czy Tobie ktoś przeszkadza w procesie? czy się do pozwał,czy starał się wykazać nieuzasadnione roszczenia ? czy wykazał, wybudowanie okrętu z naruszeniem prawa ,ze budowa BYŁA prowadzona pod ścisłym nadzorem wybranego przez Was komitetu.Że wybudowanie tej inwestycji przyniosło straty i wykazał przed sądem kto te straty pokrył ?Dla zaspokojenia swoich ambicji na pewno by tak zrobił NIE bo ludzie ci moim zdaniem dążą do zapewnienia członkom poprawy ich spółdzielczego bytu, a sobie pośrednio jako jednostki i tyle do punktu pierwszego.
Zdecydowanie winne są władze z okresu od 1998 r. począwszy a już w szczególności członkowie ówczesnej RN, którzy tak pilnowali spraw, którymi się zajęli, że aż nie zauważyli, że spółdzielnia zobowiązała się bezwarunkowo pokrywać starty obcych firm (chodzi oczywiście o Drimex i inwestycję CN).

Dzięki tym właśnie wybitnej klasy specjalistom od zarządzania, spółdzielnia pokryła ostatecznie te koszty w postaci funduszy uzyskanych ze zbycia gruntów. Nie rozumiem, o co się teraz pieklić? Przecież stało się dokładnie tak, jak władze z 1998 roku chciały.

Słusznie pisze niejaki TW adamus tu, na forum, że w tamtym czasie było duże parcie na inwestycje. Szkoda, że zapomina dodać, że parcie to było ze strony ówczesnych władz i starych zasobów. Ale oddać trzeba naszemu forumowemu już tylko na szczęście specjaliście, że uczciwie pisze o przyczynach tego parcia.

Warto więc jeszcze raz i za każdym razem od nowa przypominać, jakie były źródła tego parcia, które doprowadziło do utraty gruntów, ale również i do obecnych spraw prowadzonych przez mieszkańców Belgradzkiej, czy wcześniej KEN. TW adamus pięknie to jednozdaniowo ujął w jednym ze swoich niedawnych wpisów a zdanie to można by (choć zapewne bez zgody autora) skwitować jednowyrazowo. Chodziło mianowicie o RŻNIĘCIE.

Dla mniej rozgarniętych (jak np. lancipan, któremu wszystko zawsze kojarzy się z seksem zwłaszcza w wydaniu jednoosobowym) warto jednak dodać, że chodzi o RŻNIĘCIE NA KASĘ.

To nowe zasoby miały bowiem finansować stare i to one właśnie miały być rżnięte. Władze ówczesne tak to właśnie widziały i taką propagandę wśród mieszkańców starych zasobów siały. Finałowo, orżnięte już z kasy nowe zasoby, miały pokryć straty powstałe wskutek nieudolnego zarządzania inwestycjami przez władze spółdzielni będące inwestorem i zapłacić po raz kolejny za ich nieudaczoność, bądź jak kto woli cynizm i chciwość. To dlatego udzielono takiego a nie innego pełnomocnictwa i to dlatego właśnie co niektórzy wybitniejsi do dziś utrzymują, że za ich własną nieudolność bądź cynizm powinni zapłacić przyszli mieszkańcy. Temu właśnie ma służyć powtarzane choćby tu na forum kłamstwo, że inwestorem nowych inwestycji byli przyszli mieszkańcy, podczas gdy inwestorem była spółdzielnia.

Krótko mówiąc to nie żadni przedstawiciele a władza jest odpowiedzialna za politykę rżnięcia. Więcej. To ZAWSZE władza jest odpowiedzialna. Czy nad zobowiązaniem spółdzielni do pokrywania wszystkich strat powodowanych przez firmę drimex głosowali przedstawiciele? A może głosowali sami członkowie? Oczywiście, że nie. To RN nadzorując Zarząd albo wykazała się nieudolnością albo świadomie aprobowała jego działania.

Dla mnie sprawa jest prosta. Źródeł utraty gruntów należy szukać we władzach z 1998 r. Ich nie tak dawne zbycie było prostą konsekwencją pełnomocnictwa, w którym spółdzielnia zobowiązała się do pokrywania strat będących skutkiem działań firmy drimex. Źródeł z kolei spraw sądowych o naturze odszkodowawczej należy szukać w nadzorowaniu działań zarządu przez RN. Tak nadzorowała, że teraz trzeba za to płacić. I słusznie!

To, że ktoś sobie w 1998 r. wymyślił politykę rżnięcia to nawet byłoby korzystne dla ówczesnych spółdzielców. Ale pod jednym warunkiem. Że nie wykazałby się aż takim nieudacznictwem w realizacji tej polityki. Teraz wszyscy za to musimy zapłacić a jedyny wniosek, jaki można z tej historii wyciągnąć, jest taki, że trzeba patrzeć kogo się do władz spółdzielni wybiera.
Rzeczy mają się jeszcze bardziej barwnie.

Wiara w cudowną moc jakiegoś pełnomocnictwa jest ułudą.
Inwestycje same w sobie nie są niczym złym i mogą przynieść korzyści. Problemem jest to, że muszą być zaprojektowane, wykonywane, rozliczane zarówno po stronie wykonawcy jako i finansujących rzetelnie. A tego nie było tak naprawdę w żadnej inwestycji. Żadnej!
Jeśli więc pozwolono na budowanie na cudzym gruncie, albo budowanie megalomańskich, wielkich projektów przez dyletantów, albo budowanie metodą rabunkową i to w systemie argentyńskim, to skutki prędzej czy później muszą przynieść zemstę losu.
Dlatego dziś mamy kumulację problemów wszystkich inwestycji, bo przyszedł czas skutków.
Karma jest przewrotna, bo ofiarą stały się stare zasoby, które na początku miały być beneficjentem doktryny.

Moją wątpliwość budzi fakt, że skarżąc podobno uchwały, które naruszają porządek prawny, nie wzruszono uchwał o inwestycjach lub sposobie ich realizacji, aż po inwestycję Belgradzka 14, która pierwotnie miała tylko zaspokoić potrzeby miejsc postojowych dla KEN, ale nikt nigdy nie wymyślił z jakich środków. Do tego RN podjęła decyzję, żeby wybrać bez przetargu .....Drimex.
I w tym miejscu widać, ze nie pełnomocnictwo czy spisana tak czy inaczej umowa z Nadbud nie jest problemem. Na Belgradzkiej dobra umowa z Resbud, dobre pełnomocnictwo nie wystarczyły, bo nie było faktycznego nadzoru inwestora, czyli spółdzielni.

Natomiast Adamusowi przypominam, że przez wiele miesięcy pracowała komisja śledcza w składzie, który powinien gwarantować zbadanie spraw, o których piszesz. Nic mi nie wiadomo na podstawie raportu, czy uczestnictwa w części prac, żeby te sprawy były badane.
Adamusie, archeologia w dokumentach przez osoby takie jak ja, z nowej bajki, mogą przynieść odwrotny od zamierzonego skutek. Czytając stare protokoły RN widzę, że członkowie nie zadawali podstawowych pytań i zadawalali się każdym dobrym słowem. Stąd moje wnioski są złe dla wszystkich osób, które w tym uczestniczyły.
Dla mnie jest to potwierdzenie teorii, że historia tej spółdzielni nie wzięła się znikąd.

I jeszcze jedno. Działalność grupy sąsiedniej do Belgradzkiej 14 była przeciwskuteczna. Te osoby zaskarżały nie to, co trzeba (bo zaskarżały). Skutkiem tego były opóźnienie inwestycji i swietny argument dla Drimexu, który mógł być jeszcze bardziej bezkarny.
Nadzór ze strony finansujących nie istniał, bo nie mieli w nikim oparcia. RN zajęta była bardziej trawnikami i sobą. Członkowie spółdzielni mieli dość inwestycji i byli głusi na alarm. Na finansujących stępień napuszczał resztę spółdzielni. A samym finansującym próbował sprzedać głodne kawałki. To, że w efekcie nie dali się? Nie zmieniło to faktu jak budynek został zaprojektowany, wykonany i rozliczony.

Dlatego mój pusty śmiech wywołuje tzw "zaskarżanie dla zasady" w imię "dobra wspólnego". Analiza wielu (nie wszystkich) zaskarżanych uchwał wskazuje na to, że te osoby zaskarżają to, co im pasuje. Ale wcale nie to, co może mieć rzeczywiste, obiektywne znaczenie dla spółdzielni.
NEO

każdy ma prawo do własnej oceny,która jest wynikiem posiadanej wiedzy i jej uczciwego przekazania. Opiniami daleko skrajnymi nie nalezy się przejmować.W każdym środowisku muszą śmiecie być a my wśród nich musimy żyć.

2 Druga strona dąży do naprawy spółdzielni, żeby to co się stało już powtórzyć się nie mogło. I żeby spółdzielnia zaczęła działać prawidłowo. Nie da się jednak wszystkiego co było odwrócić, bo nie zburzy się KENu, Lanciego, Belgradzkiej 14. Nie wrócimy do 1996r. Nie odwrócimy aktów sprzedaży czy darowizny SBM Natolin.
W tej sprawie nie powinno być stron a tylko jedna strona czyli wszyscy powinni stanowić jeden łańcuch w wyeliminowaniu raka,który żre marnotrawiąc nasz majątek. Nikt nie chce burzyć tego co jest wybudowane.To krzywdzący pogląd,który uzasadniłem przy odpowiedzi punktu 1.
Swoim poglądem ,który muszę w całości wkleić zaprezentowałaś stanowisko szokujące, dlatego w całości go wkleję
-------------------------------------------------------------------------------------
"Adamusie, jesteś marzycielem.
Mam swoje zdanie na temat zdarzeń między 2009 a 2012, w tym postępowania ówczesnego zarządu w sytuacji przegranej Nadbud oraz egzekucji komorniczej. Mam też swoją teorię dlaczego tak się stało.
W 2010 r to mój głos podjął dyskusję na zpcz o sprzedaży nieruchomości, żeby spłacić dług. Stępień oznajmił, że nie ma takiej potrzeby, wystarczy wziąć 24 mln kredytu z banku (sic!), a w ogóle to w trakcie egzekucji nie można organizować przetargu.
W 2011 zostaliśmy postawieni pod ścianą. Ale mój głos był wstrzymujący się. Było tylko 5 głosów przeciw.

Dlatego podtrzymuję, ze stępień sprzedał działki z nożem na gardle i być może mógł sprzedać drożej rok wcześniej, ale w wyniku własnych zaniedbań stało się inaczej. Dla mnie to był dowód nieudolności/niefrasobliwości, czy tego co wszystkim ciśnie się na usta. Mam osobiście takie poczucie, że te działki poszłyby jeszcze taniej, gdybyśmy się nie burzyli. I kupiłby być może to jakiś spekulant.

Trzeba być marzycielem, żeby uważać, że sama wiedza Arche o nieprawidłowościach uchroni spółdzielnię od konieczności zwrotu prawie 40 mln zł. To byłaby zwyczajna pożyczka. Będą należały się również odsetki. Jeśli jednak uważasz, że można z mocy prawa tych pieniędzy nie oddać, to w istocie nawołujesz do grabieży. To jest dopiero relatywizm w super skali.
Tymczasem są tacy, którzy w ogóle negują wydzielenie tego gruntu i w ogóle możliwość spłaty długu tym gruntem. Tu nie ma dyskusji. Tu jest tylko za albo przeciw. Jeśli jesteś za unieważnieniem, znajdziesz tysiąc ekskiuzów dlaczego trzeba tak zrobić. Każdy, mam nadzieję, może sam wybrać opcję i będzie miał szansę zagłosować.
Pytanie tylko jest takie - ilu członków spółdzielni podejmie ryzyko zawrócenia kijem Wisły?

Wybacz, ale też nie rozumiem idei zaskarżania wszystkich uchwał, które wydają się podjęte nieprawidłowo. To jest wręcz ekonomicznie nieuzasadnione, bo za tą ideą stoją koszty ponoszone przez spółdzielnię w sytuacji czasem głupich, ludzkich błędów, które nie mają żadnego znaczenia dla spółdzielni, ani nie wynikają z czyjejś złej woli. To wcale nie służy walczeniu o prawidłowość, ale służy walczeniu o pokazanie czyje jest na wierzchu.

A w związku z prezentowaną taką postawą, czeka mnie publiczny lincz. Powody same się znajdą.""{""
-------------------------------------------------------------------------------------
Nie będę nad tobą się znęcał bo nie mam wiedzy o legło u podstaw twojej propozycji złożonej z której w glosowaniu się wycofałaś?? ale to już w następnym wpisie o ile mnie nie wyrzuci administrator, bo procedura wykreślenia mnie z rejestru czlonkow została jak wiesz już rozpoczęta.

jeden łańcuch w wyeliminowaniu raka,który żre marnotrawiąc nasz majątek.

TW adamus ma rację! A ten rak, to bolszewizm, który się zalągł wraz z RN z 1998 r., której jawnym wg TW adamusa dążeniem było grabienie nowych, żeby dać starym. Ta łupieżcza polityka zaowocowała długami i utratą gruntów, bo nawet grabić to trza umić.

Szczęściem bolszewikom podziękowano za współpracę, choć trwało to stanowczo za długo. Ale już nawet ich klakierzy na własne oczy się przekonali, do czego prowadzi bolszewicka ideologia okraszona brakiem wykształcenia, wiedzy i nieudacznictwem.

Pobrzdąkiwania o wzruszaniu wyroków w spr. zbycia gruntów i odzyskiwaniu tego, co wskutek nieudolnego zarządzania zostało stracone, to ostatnie podrygi kamaryli, do których należy podchodzić z uśmiechem traktując jako przejaw niekompetencji raczej niż kolejnej próby rżnięcia, tym razem firmy, która ostatecznie od totalnego upadku spółdzielnię w zasadzie uratowała. No cóż... jak widać i rżnięcie ma swój koniec, choć niektórzy nie chcą tego przyjąć do wiadomości.
Brawo

To jest śmiecia
niezbywalne prawo
że za swoje opinie
bije sobie brawo

KAT

PS Dzięki powyższemu tekstowi NEO zakwalifikował się do klubu śmieci,
do którego mają zaszczyt już przynależeć: piszący te słowa,
a także langusta 80. Serdecznie witamy w doborowym towarzystwie!
Kacie,

Trudno nie widzieć wkoło śmieci, jak się wylądowało na śmietniku historii.

W zasadzie nie wiem, czy nie należałoby pójść dalej w rozważaniach na temat raka, bo ten rak to w istocie skorpion. Ale to może w kolejnym odcinku, skoro wracamy do idei tele- a raczej forumonoweli.
A ja ci Adamusie przedłożę mój punkt widzenia na temat tzw "dobra wspólnego" na podstawie tematu mi znanego najbliżej.

Otóż inwestycja Belgradzka 14 powstała w takim kształcie na skutek zaniedbania członków sm przy metrze, którzy zaskarżali tylko to, co ich interesowało. Komitet organizacyjny, który próbował wydzielić spółdzielnię Belgradzka 18/20/22 chciał wydzielić się z parkingiem, który wcześniej stanowił zaplecze ich nieruchomości.
Tymczasem KEN został wybudowany z rażącym uchybieniami, m.in. polegającym na deficycie miejsc postojowych. Spółdzielnia dostała od PINB czas na uzupełnienie bilansu pod rygorem odebrania pozwolenia na użytkowanie KEN. Powstała więc konieczność wybudowania dodatkowych miejsc i do tego celu świetna była działka przy Belgradzkiej/KEN, która była wcześniej parkingiem. Sposób jej podziału jakoś nikogo nie zainteresował, tylko to, że w ogóle ją wydzielono. Jednak zpcz podjęło uchwałę o inwestycji budynku wielorodzinnego z garażem wielopoziomowym i usługami, ale zpcz nie podjęło wysiłku ustalenia kto za nadpodaż miejsc postojowych zapłaci. Ta uchwała powinna być skutecznie zaskarżona.
Następnie RN podjęła uchwałę o odstąpieniu od wyboru w drodze konkursu wykonawcy inwestycji, co z kolei pozwoliło na powielenie schematu KEN - wyboru Drimexu.
Następnie powstał projekt z wieloma uchybieniami, ale skarżących interesował tylko bilans miejsc postojowych i to oraz wycinkę drzew, zaskarżyli.
Następnie powstały umowy z finansującymi, które powielały błędy wcześniejsze. Osoby z zewnątrz nie miały żadnej możliwości zweryfikowania umów pod kątem wcześniejszych doswiadczeń, bo słowa można rozumieć na różne sposoby, a Karpacz rozumiał tak jak chciał. Nikt też nie zawiadamiał potencjalnych nabywców, że mają być częścią łańcucha pokarmowego.
A następnie, gdy budował trwała, finansujący sami musieli odkryć w czym biorą udział. Nie było faktycznego nadzoru inwestorskiego, a raczej był nadzór nad dbaniem o dobro inwestora powierniczego.
Gdy pod koniec 2009 r wyszło, że sąsiedzi zaskarżyli pozwolenie na budowę z powodu niedopinania się bilansu miejsc postojowych dla okolicznych budynków i zaskarżenie ma szansę utrzymać się, nie było refleksji, że budynek jest praktycznie gotowy, a utrzymania w mocy decyzji spowoduje natychmiastowe wypowiedzenie umów kredytowych przez banki, a następnie umów finansowania, co postawi spółdzielnię przed koniecznością zwrotu na gwałt ok. 60 mln zł i stanięcia przed ścianą roszczeń odszkodowawczych. To skarżących nie interesowało, bo finansujący byli zaborcami, którzy ukradli parking i jednocześnie frajerami, bo sami w to weszli. Dziś chodnik pomiędzy budynkami jest jak linia demarkacyjna, rów mariański.

A teraz o indywidualnych roszczeniach i relatywizmie.
Wyobraź sobie, ze na grupie członkowskiej ktoś pyta o roszczenia finansowe członków RN. Wyobraź sobie hipotetycznie,żetaki członek jak ja ma niedopłatę wkładu budowalnego do sp-ni. Spółdzielnia kieruje przeciw niemu sprawę do sądu, a on odpowiada na pozew argumentacją, jaką ma dziś grupa osób z Belgradzkiej 14. Wtedy odpowiedź na to pytanie o roszczenia byłaby NIE. I wyobraź sobie, że takie pytanie było w sytuacji podobnej i była podobna odpowiedź, a osoby walczące o dobro wspólne nie zobaczyły niczego złego w takiej odpowiedzi.
NEO
gotów jestem przedstawić Tobie swój pogląd w każdej sprawie pod warunkiem,ze mam w poruszanych zagadnieniach wiedze.Ja nie opisuje plotek ,zawsze staram się opierać na faktach.
Poruszyłaś temat spłaty zawinionych przez SM wierzytelności i zaprezentowałaś sposób ich rozwiązania jako wnioskodawca na ZPCz.
Nie znam faktycznych przesłanek,które legły u podstaw które doprowadziły Ciebie do takiego toku rozumowania.

MOIM ZDANIEM TO NAJGORSZE ROZWIĄZANIE I POPIERAŁ BYM KONCEPCJE STĘPNIA

gdybym BYŁ złośliwcem TO WYSUNĄŁ BYM NASTĘPUJĄCA KONKLUZJE

Powszechnie wiadomo ,ze prowadzisz profesjonalnie Agencje Nieuchronności.

Założenie hipotetyczne
Poszukujesz dla klienta gruntów inwestycyjnych,które muszą spełniać określone warunki. TAKIE WARUNKI SPEŁNIAJĄ DZIAŁKI w naszej SM prowizja ZA ICH ZAKUP DLA CIEBIE ROCZNY PRZYCHÓD OKOŁO 500 000 ZŁOTYCH.1,75% prowizji. DLATEGO ROBISZ DYM I SKŁADASZ TAKI WNIOSEK ALE NA WSZELKI WYPADEK WSTRZYMUJESZ SIĘ OD GŁOSU??? MASZ ALIBI JA NIE GLOSOWAŁAM JA SIĘ WSTRZYMAŁAM. A wsadziłaś na niewłaściwego konia kamarylę To tylko teoria oparta na nie potwierdzonym i do tego teoretycznym założeniu

Założenie dwa
Posiadasz wiedzę zacznie szerszą niż przeciętny Przedstawiciel,szybko przeliczyłaś ,ze to dla nowo wybudowanych inwestycji najlepsze rozwiązanie a najgorsze dla starych zasobów.Przy kredycie wszyscy muszą go spłacać solidarnie a przy zbyciu działek uszczerbek na majatku poniosą tylko członkowie ze starych zasobów.Nowi żadnego gruntu jeszcze nie wnieśli. a jeszcze można wnieść pozew przeciwko SM które ma czyste i nie zadłużone konto.Tak czy siak wybrano dla starych czlonkow najgorsze z możliwych rozwiązań

Moim zdaniem to Stępień doprowadził do katastrofy nasza SM najpierw doprowadził do podziału czlonkow RN którzy ślepo ufali zarządowi a w nagrodę niektórym wyremontowano mieszkania podwyższając ich standard oczywiście na koszt inwestycji CN. Ta grupa na fakty nie reagowała bo była już uzależniona Tak się narodziła sitwa. Sprawdź od odkąd Stępień jest działaczem.Rada Osiedla ,Przedstawiciel czlonek RN, PPRN i prezes.TAk wybieramy tak mamy.
Wypraszam sobie Adamusie, żebyś mnie łączył z jakimiś prowizjami i zamysłami.
Nie mam żadnej agencji nieruchomości, a jedynie licencję pośrednika, bo chciało mi się spędzić trochę czasu na studiach podyplomowych i zdać egzamin.

Natomiast bezwzględnym pozostaje fakt, że od 31.12.09 trwała w spółdzielni egzekucja komornicza na 31 mln zł. Miesięcznie ta egzekucja generowała 1 mln zł dodatkowych strat.
Faktem jest, że wydzielone, atrakcyjne do sprzedaży nieruchomości nie były przygotowane do sprzedaży - przede wszystkim nie miały zgody na sprzedaż. Z tego powodu oraz niewystawienia nieruchomości na sprzedaż w 2009r, gdy jeszcze były resztki boomu oraz braku przetargu i dopuszczenia do sytuacji noża na gardle, co zdecydowanie źle wpływało na inwestorów, spowodowały, że sprzedaż była obarczona znaczną wadą.
Swoją drogą gratuluję Adamusie starej, ubeckiej metody.
Ja już to wiem, że można albo zgadzać się z głosicielami jedynie słusznej prawdy, albo być narażonym na manipulacje, insynuacje i pomówienia. Jesteście ludzie z takiego rozdania, co inaczej nie potrafi.
Właśnie dlatego spółdzielnię doprowadziliście na skraj.
A dziś są same święte krowy.
Wie, a nie powie!...

W jednym miejscu mówi, że wie tyle, iż o takiej wiedzy na temat
kamarylowych przekrętów, to NEO może tylko pomarzyć.
Tyle, że o tym milczy jak zaklęty, jakby nad głowa wisiał mu miecz
Demoklesa (oh, pardon) pałkownikowa pała! W innym znów miejscu,
tłumaczy się, że nic nie wie, mimo że przecież zasiadał w RN,
więc z tego tylko tytułu winien posiadać rozległą wiedze na temat tego,
co działo się w SM w tamtym czasie.
Jednym słowem, wali głupa jak Paligłupa trupa!!!!

KAT
NEO
wiem,wiem ,ze prawda boli. Rozumiem twój ból i rozgoryczenie ale gdzie ja napisałem to co mnie imputujesz może byś tak wkleiła.

To ty sama napisałaś wklejam

"?"W 2010 r to mój głos podjął dyskusję na zpcz o sprzedaży nieruchomości, żeby spłacić dług. Stępień oznajmił, że nie ma takiej potrzeby, wystarczy wziąć 24 mln kredytu z banku (sic!), a w ogóle to w trakcie egzekucji nie można organizować przetargu.
W 2011 zostaliśmy postawieni pod ścianą. Ale mój głos był wstrzymujący się. Było tylko 5 głosów przeciw??

To za to masz do mnie pretensje używając w stosunku do mnie inwektyw ?To stosujesz ubeckie metody ja takich nie znam.

A może to ty jesteś również pomysłodawcą zbycia działek
przy RABEGO 13/ Weterynarz i sklep AGA//, a w planach Biedronka,Weterynarz przy ul. Belgradzkiej i po sklepie GLOBI???
Radzę zastanowić się bo koszty zwrotu poniesionych nakładów mogą być wyzsze od oczekiwanych zysków.Nie ma potrzeby zbywać grunty.weterynarz przy ul. Belgradzkiej MA ZAPIS W Umowie ZWROT Poniesionych nakładów za które nasza SM będzie płacić.To żaden interes To byłaby zwykła grabież.Takie jest moje zadanie dziś i takie zdanie będę miał jutro.
NEO
NEO

Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 1288
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:55, 10 Kwi 2014 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Swoją drogą gratuluję Adamusie starej, ubeckiej metody.
Ja już to wiem, że można albo zgadzać się z głosicielami jedynie słusznej prawdy, albo być narażonym na manipulacje, insynuacje i pomówienia. Jesteście ludzie z takiego rozdania, co inaczej nie potrafi.
Właśnie dlatego spółdzielnię doprowadziliście na skraj.
A dziś są same święte krowy.

Bezcenne doświadczenie

Nie ma co się irytować na zachowanie niejakiego Adamusa, gdyż stanowi
on bezcenny materiał doświadczalny, zwłaszcza dla niejakiego KATa.
Także dla każdego, kto chce się niejako naocznie przekonać,
jakich to ludzi wybierali sobie Spółdzielcy, ażeby dbali o ich majątek.
W tym miejscu posłużę się słowami samego "materiału doświadczalnego",
że mamy to, co mamy, także dlatego, iż niegdyś w RN zasiadał niejaki
Adamus.

KAT
Drogi rozgarnięty /jak sam o sobie sądzisz o dziwo / langusto80,

nie oceniaj innych swoją miarą.
To, że jesteś sprawny inaczej i masz spore dysfunkcje na polu emocjonalnym i praktycznym - nie oznacza, że wszyscy tak mają

Całuj w pierścień NEO i zabawiaj się z Katem. Fajny macie trójkącik.

Róbta co chceta w zasobach podupadłej smpm.

A i jeszcze jedno.....kupiłem sobie pieska - żeby z premedytacją obsikiwał latarnie w naszej spni

To dla Neo - żeby miał się czym zajmować na RN z innymi.
Pudrujcie dalej trupa...... i bijcie pianę za pieniądze biernych członków spni.
Fajnie mieć dojną krowę - co Neo? Zarząd też się cieszy - nie?
Ból

Bezcenny Adamus
ze stajennej niedoli
by ci odpowiedział
że prawda tak boli

KAT

PS Nie ma się więc co irytować!
Temat mimo woli zdecydowanie jest obserwowany.Dawno już nie było na forum takiego zainteresowania Tylko w dniu dzisiejszym ponad 200 wyświetleń.
niech piszą,sami ludzie ocenia kto jest kto. Życie bez śmieci jest niemożliwe,śmiecie są i będą wokół nas.
Na śmietniku

Tak jest na przeszłość
śmieć ten rozżalony
bo za zasługi został
na śmietnik wyrzucony

KAT

PS Jeśli watpliwości jakieś macie,
po ilości rozpirzonych gruntów
jego nadzór doskonale poznacie!
Adamusie, weterynarz przy Belgradzkiej został sprzedany wraz z całą dzialką Arche. I chyba jest zadowolony, bo na czas inwestycji Arche wynajęło mu od spółdzielni lokal na Lasku Brzozowym i urządziło. A w nowym budynku będzie mieć swój lokal narożny, najlepszy ze wszystkich. Więc jest do przodu.

Co do pozostałych działek, jeśli zrealizujecie swoją doktrynę "wyzwalania przez zaskarżanie dla zasady" i przetestowania idei nieoddawania pieniędzy, to nie wątpię, ze komornik z przyjemnością zlicytuje i Biedronkę i Carrefoura i co jeszcze w zasobach spółdzielni znajdzie.

Dowód na staromodne myślenie?
Proszę bardzo
Temat mimo woli zdecydowanie jest obserwowany
Brzmi znajomo?
NEO
a może oświecisz nas tutaj zebranych z jakich środków zostanie spłacony wyrok sadu jaki zasadzony został dla jednego z członków RN smpm?
Może powiesz w jakiej kwocie - chyba jesteś doskonale zorientowany w temacie. Co?
Jak tak dalej sie będziecie bawić - to z pewnością trzeba będzie sprzedać i biedronke i carrefoura. Ciekawe kto zamierza się zabezpieczyć na tym gruncie - i czy sa tam członkowie obecnej RN?
Hm......przecież wiesz wszystko - a w tej sprawie na pewno wszystko. Farbowany lisie.....
Na panka

Czy z tego powodu
że prezio śni ci się
to kolory zmieniasz
ty farbowany lisie

KAT

PS Ty stary wyleniały lisie
jeszcze chcesz się zrobić "na panka"!
Myślę Lancipanie, że dajesz upust frustracji.
Życzę ci więc dobrej nocy i odpoczynku. Zdrowie jest najważniejsze, ale z taką goryczą mieć go nie będziesz.
NEO - zawsze masz tyle do powiedzenia.....

Nikt ci nie uwierzy ze się przejmujesz moim stanem zdrowia.
Myślę, że kierują tobą inne powody

Pytam cię teraz jako członka rn - czy wszyscy członkowie rn maja dobre samopoczucie w świetle tego, że jej niektórzy członkowie sądzą się z tym samym podmiotem, który nadzorują?

Zobacz jak punkt widzenia ci się zmienił odkąd zmieniłaś miejsce siedzenia.
Rób dalej wodę z mózgu klakierom pokroju Kata.

Uchwalaj premie roczne dla zarządu za bylejakość i przyglądaj się jak znika fundusz remontowy.....na zaspokojenie miedzy innymi roszczeń niektórych członków rn.

A i jeszcze jedno - wytłumacz tym wszystkim którym zniknął fundusz remontowy, że muszą spłacić roszczenie miłościwie panującego członka rady nadzorczej.

Ale co tam - mieszkali w syfie tyle lat to i jeszcze roczek wytrzymają...... Ważne - że jest wybiórcza sprawiedliwość - a że kosztem członków których się reprezentuje i w imieniu których nadzoruje.... co tam.

Dobrej nocy Neo.
Odpocznij - bo jutro przed tobą kolejne wyzwania....
Kłaki

Czy dziś ci w nocy
zrobiła na panka
kłakowe odrosty
preziowa kochanka?

KAT

PS Może jak ci te kłaki rozsupła,
to przejdzie ci nadpobudliwość ?!
NEO
zmusiłaś mnie do wklejenia całego twojego wywodu podobno logicznego
-------------------------------------------------------------------------------------
""""Adamusie, weterynarz przy Belgradzkiej został sprzedany wraz z całą dzialką Arche. I chyba jest zadowolony, bo na czas inwestycji Arche wynajęło mu od spółdzielni lokal na Lasku Brzozowym i urządziło. A w nowym budynku będzie mieć swój lokal narożny, najlepszy ze wszystkich. Więc jest do przodu.

Co do pozostałych działek, jeśli zrealizujecie swoją doktrynę "wyzwalania przez zaskarżanie dla zasady" i przetestowania idei nieoddawania pieniędzy, to nie wątpię, ze komornik z przyjemnością zlicytuje i Biedronkę i Carrefoura i co jeszcze w zasobach spółdzielni znajdzie.

Dowód na staromodne myślenie?
Proszę bardzo
Temat mimo woli zdecydowanie jest obserwowany
-------------------------------------------------------------------------------------

TO NAJGORSZE ROZWIĄZANIE JAKIE TYLKO MOŻE WYMYŚLIĆ CZŁOWIEK,KTÓRY ZOSTAŁ OBDARZONY ZAUFANIEM POMNAŻANIA JEGO DÓBR.

Nie wiem dlaczego piszesz do mnie jak pisali kiedyś w liczbie mnogiej wiecie rozumiecie.Ja pisze sam i tylko wyrażam swój pogląd. Nie wybrano WAS BYŚCIE SPRZEDAWALI TYLKO POSZERZALI I POWIĘKSZALI NASZE DOBRA.

SPRZEDAĆ POTRAFI NAJCZĘŚCIEJ GŁUPI.
to NIE JEST W STOSU8NKU DO NIKOGO INWEKTYWA. POWTARZAM TO MOIM ZDANIEM NAJGORSZE ROZWIĄZANIE Z WSZELKICH MOŻLIWYCH.

uzasadnij TAKA POTRZEBĘ TO ZMIENIĘ ZDANIE.jeżeli NIE UZASADNISZ JA UZASADNIĘ SWÓJ POGLĄD. zrobiłem SIĘ SMUTNY BO POTWIERDZASZ Krążące PLOTKI O WYPRZEDAŻY Wszystkich pozostałości GRUNTOWYCH BY ZASPOKOIĆ SWOJE POTRZEBY.
czekam WIEC NA TWOJE UZASADNIENIE POTRZEBY ZBYCIA POSIADANYCH PRZEZ NASZA SM GRUNTÓW LUB STANOWISKO PRN W TEJ SPRAWIE
MIMO WSZYSTKO NIE JESTEM PRZEKONANY ZE TO OSTATECZNOŚĆ.
Adamusie, próbujesz wpuścić mnie w dyskusję z góry skazaną na niepowodzenie, bo nie da się dyskutować z plotkami.

Plotki mają to do siebie, że rodzą się na podstawie czasem nieistotnych faktów w głowach osób, które nie potrafią zadowolić się rzeczywistością i z nią pogodzić.

Czekam wreszcie aż wypłynie plotka o aptece przy Biedronce, albo, że wraz ze stępniem te grunty sprzedaliśmy, albo, że będę działkować się z zarządem.

Ostanie 2 lata właśnie wzbudziły we mnie przekonanie, że ludzie wolą plotki niż rzeczywistość. A w szczególności, gdy sami nie mają czystych sumień, produkują plotki na temat innych, żeby swoje własne niecnoty przykryć.

Dlatego życzę ci zachowania zdrowia psychicznego w towarzystwie w jakim spędzasz czas i karmisz swój umysł pokarmem ludzi zmęczonych życiem.
Trol

Głupa na całego walisz teraz ubecki trolu, udajesz, że nie wiesz o czym
napisał NEO. Akurat, gdy pokazał czarno na białym (doprawdy
majstersztyk) o co tak naprawdę wam chodzi - tym tak "niezłomnie"
walczacym o "dobro wspólne" - to zaraz poszły w ruch wasze "stare
bolszewickie kawały".

Daruj sobie stary ubecki trolu, bo czymś takim to możesz kiwać
ciemniaków, takich jak ty!!!!

KAT

PS Miałem takie przypuszczenia (nie tylko ja), oparte na solidnych
przesłankach - od dawna, ale brakowało mi twardych dowodów,
których właśnie dostarczył NEO.
oj, oj Kat się zdenerwował - co za pyszny widok.

Otóż nie wiem Kacie co ci pokazał Neo - ale zakładam, że widok był raczej nieciekawy. Przynajmniej dla mnie - ale każdy ma inne poczucie estetyki.

Zawsze miałeś odmienne stany - zatem mogę przypuszczać, że jesteś zafascynowany tym co ci pokazał NEO

Pewnie jak by ci Neo pokazał środkowy palec to też byś się cieszył

Ciesz się dalej i szykuj wymiona do dojenia - wszak ktoś musi zapłacić za roszczenia co poniektórych członków RN którzy występują przeciw spni która nadzorują.
Cóż misterny plan remontów 2014 znowu pewnie legnie w gruzach - wszak inni też mogą dochodzić.

Bo czemu nie?

Neo - coś masz do powiedzenia w tym temacie?
Przepraszam zagalopowałem się - ty wolisz zajmować się psią uryną na latarniach.

Każdy ma swoje pasje
W latrynie

W latrynie siedzi
i to tylko wie
że gówno spada
gdzie on chce

KAT

PS I tak na zmianę z Adamusem!
NEO
Napisałem ,ze nie pisz do mnie w liczbie mnogiej,ja piszę sam i przedstawiam swój pogląd,który jest podparty wiedza a nie plotkami.
pisałem nie zniżaj się do poziomu śmieci.Otrzymałem kilka telefonów z kim ja prowadzę konwersacje ??
Ja ciebie osobiście nie znam,nie przypominam sobie bym kiedykolwiek z tobą rozmawiał, bo taka "okazja" dopiero się szykuje, a mimo to prowadzę wymianę poglądów na temat naszych dóbr i zahamowania ich wyprzedaży.Nie używam, w stosunku do ciebie żadnych inwektyw a otrzymuje takie od ciebie,tylko za to ,ze przedstawiam teoretyczne hipotezy i stoję na stanowisku NIE WYPRZEDANIA NASZYCH ŚRODKÓW PRZYCHODÓW POD ŻADNYM POZOREM I ZA WSZELKĄ CENĘ.

potwierdziłaś fakt podjęcia tematu zbycia działek.Napisałem ,ze każdy głupi potrafi zbyć.Napisałaś ,ze nie masz agencji ale jesteś agentem pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Sama to potwierdziłaś. Czy potwierdzisz fakt współpracy z agencja MOŚCICKI.
Jak tak to dobrze,bo powinnaś być na bieżąco z wiedza niezbędną dla agenta nieruchomości. Osobiście uważam ,ze tak powinno być.W RN powinna być przynajmniej jedna osoba posiadająca taka bieżącą wiedze.

Prosiłem ciebie byś uzasadniła stanowisko RN w zakresie zbycia majątku SM Przy Metrze ,który póki co przynosił i przynosi nam dochód. Nie sprzedaje się ostatniego talerza i łyżki.Ale ty znowu piszesz wklejam

NEO
PostWysłany: Pią 10:43, 11 Kwi 2014 Temat postu:
Adamusie, próbujesz wpuścić mnie w dyskusję z góry skazaną na niepowodzenie, bo nie da się dyskutować z plotkami.
-------------------------------------------------------------------------------------
Plotki mają to do siebie, że rodzą się na podstawie czasem nieistotnych faktów w głowach osób, które nie potrafią zadowolić się rzeczywistością i z nią pogodzić.

Czekam wreszcie aż wypłynie plotka o aptece przy Biedronce, albo, że wraz ze stępniem te grunty sprzedaliśmy, albo, że będę działkować się z zarządem.

Ostanie 2 lata właśnie wzbudziły we mnie przekonanie, że ludzie wolą plotki niż rzeczywistość. A w szczególności, gdy sami nie mają czystych sumień, produkują plotki na temat innych, żeby swoje własne niecnoty przykryć.
--------------------------------------------------------------------------------------Dlatego życzę ci zachowania zdrowia psychicznego w towarzystwie w jakim spędzasz czas i karmisz swój umysł pokarmem ludzi zmęczonych
życiem.
-------------------------------------------------------------------------------------
Takiego poglądu się nie komentuje Mogę z czystym sumieniem napisać zrób sobie przerwę w pracy i odpocznij.

W dalszym ciągu czekam na opinie uzasadniają podjęcia decyzji o wyprzedaniu działek,które wymieniłem a ty to potwierdziłaś.
Ja zaprezentuje swoje stanowisko i je uzasadnię.nie pisze pierwszy bo być może po zapoznaniu się z Twoim stanowiskiem zmienię zdanie.
Pociotki

Czy to od Grubego
ubeckie pociotki
sprzedają Adamusowi
najlepsze plotki

KAT

PS Już żeś ubecki pryku na stare lata
nie tylko do reszty skapcaniał, aleś zrobił
z siebie chłopo-plotkarę.
Obrzydliwość!!!!
Kacie,

mam pomysł - wyślij Neo kwiaty w ramach przeprosin za niegodziwości jakie go spotykają na forum.

Wycałuj go w pierścień i ujadaj dalej - zagłuszając to co istotne.
Z roli ujadającego pieska która ci przydzielił Neo wywiązujesz się perfekcyjnie. Tutaj szacun - taki mały animalsik z ciebie. Bravo.

Pachnie byłym zarządem - wówczas też było pełno klakierów twego formatu.
Szykuj wymiona do dojenia. Trzeba zaspokoić co poniektórych. Może rozliczysz to w naturze...?
W naturze

Byś mógł spłacić
prezia w naturze
to ci rozkalibrują
pierścień w rurze

KAT

PS Zadanie to szybko i fachowo wykona,
nie kto inny, tylko najświetniejszy inżynierek!
Wygląda na to, że Adamus jest w tej chwili
w znacznie większej potrzebie?!
widzę, żeś specjalistą od kalibrowania
Chyba dawno zacząłeś - co?
Pewnie pamiętasz dobrze pierwszy raz? Ciekawe kto cię zaszczycił....he, he....
Numerek

Nie znajdzie się dla Panka
lepszy niźli ten numerek
jak mu prezio na fotelu
kotłuje z obrotem kuperek

KAT

PS Nigdy już tak nie będzie,
jak na orginalnym fotelu. Jaka szkoda!
NEO
widać ,ze praca w służbach specjalnych nie jest ci obca>.MUSIALAś NAOGLĄDAĆ SIĘ FILMÓW SENSACYJNYCH

"""Temat mimo woli zdecydowanie jest obserwowany
Brzmi znajomo?

227 WYŚWIETLEŃ TYLKO W DNIU WCZORAJSZYM A ILE OSÓB PISZE???
Czy ten co przeczyta i nie wchodzi w dyskusje to nie obserwuje???
Skąd takie podejrzenia???Nerwy... bądź sobą
-------------------------------------------------------------------------------------
Napisałaś w klejami

Adamusie, próbujesz wpuścić mnie w dyskusję z góry skazaną na niepowodzenie, bo nie da się dyskutować z plotkami.

Plotki mają to do siebie, że rodzą się na podstawie czasem nieistotnych faktów w głowach osób, które nie potrafią zadowolić się rzeczywistością i z nią pogodzić.

Czekam wreszcie aż wypłynie plotka o aptece przy Biedronce, albo, że wraz ze stępniem te grunty sprzedaliśmy, albo, że będę działkować się z zarządem.

Ostanie 2 lata właśnie wzbudziły we mnie przekonanie, że ludzie wolą plotki niż rzeczywistość. A w szczególności, gdy sami nie mają czystych sumień, produkują plotki na temat innych, żeby swoje własne niecnoty przykryć.

Dlatego życzę ci zachowania zdrowia psychicznego w towarzystwie w jakim spędzasz czas i karmisz swój umysł pokarmem ludzi zmęczonych życiem.
-------------------------------------------------------------------------------------
Czy kiedykolwiek ode mnie usłyszałaś lub kiedykolwiek napisałem jakieś nie potwierdzane informacje???jakieś plotki.Co najwyżej zapytam ,ze głośno jest o zbywaniu pozostałości gruntowych,które na co dzień przynoszą naszej SM dochody, obniżając nam wszystkim czynsz. To jest tylko zapytanie. Do tego potrzebne są stosowne uchwały do których muszą być zastosowane procedury,których trzeba obligatoryjnie przestrzegać. Na zapytanie odpowiedziałaś tak wklejam

Pociotki

Czy to od Grubego
ubeckie pociotki
sprzedają Adamusowi
najlepsze plotki

KAT

PS Ponawiam pytanie!

.Co najwyżej zapytam ,ze głośno jest o zbywaniu pozostałości gruntowych,które na co dzień przynoszą naszej SM dochody, obniżając nam wszystkim czynsz. To jest tylko zapytanie. Do tego potrzebne są stosowne uchwały do których muszą być zastosowane procedury,których trzeba obligatoryjnie przestrzegać. Na zapytanie odpowiedziałaś tak wklejam

____

Uważasz ,ze aby oddać pieniądze wierzycielom to tylko przez zbycie działek??.


Adamusie, to, co piszesz ma charakter takiego szur szur, szmer szmer. Nie ma nic wspólnego z logiką.

W pierwszej części piszesz, że jest "głośno". Co to za eufemizm? Każdy kto był na grupach członkowskich w zeszłym roku i na zpcz lub przeczytał protokoły i uchwały zpcz wie, że do sprzedania zostały przeznaczone resztkówki działek pod wjazdem do Orlenu i pod warsztatem oraz zostały przecenione mieszkania i miejsca postojowe na Belgradzkiej 14, bo zostały wybudowane tak drogo, że nikt ich kupić nie chce. Tu dygresja, niejaki były PRN rozpowszechnia plotkę, że Wojtalewicz z Ostrowską obniżyli ceny, żeby sami sobie mogli kupić tanio te mieszkania. Tak tak oczywiście każdy sądzi po sobie.
Procedury zostały wypełnione, ale póki co tylko 1 mieszkanie i 1 miejsce postojowe znalazły nabywcę.
Cel sprzedaży - uzupełnienie niedoborów. Niedobory występują w różnych obszarach.
Oczywiście można mieszkania i miejsca postojowe trzymać w nieskończoność po cenach nominalnych. Niech niszczeją, a spółdzielnia ponosi koszty ich utrzymania, bo jak stoją puste też kumulują koszty.

A teraz pytanie z części drugiej, które ma dla mnie charakter fantastyczny - którym wierzycielom?
Jeśli Arche po unieważnieniu uchwały, to w tempie ekspresowym te same osoby, które dziś walczą o to, żeby ich było na wierzchu i ewentualnie, żeby utrzeć nosa stępniowi, pożegnają się z ostatnimi częściami majątku. W ten sposób same przekonają się jak dobrze znają prawo i życie.

A najlepsze będzie to, że one dziś krzyczą o wyprzedaży majątku, a zostaną syndykiem masy upadłości własnoręcznie.
Uszczęśliwianie...

Kasa na zapłacenie Arche kilkudziesięciu milionów, gdyby umowa sprzedaży
została cofnięta, to się z pewnościa znajdzie w tej dotąd nie odkrytej jaskini
skarbów. Już niektórzy są blisko jej odkrycia, ciągle się też głowią nad
kodami dostępu do niej. Skarb jest na wyciągnięcie ręki drodzy Spółdzielcy.
Niczego nie trzeba będzie sprzedawać! Nie poniesiecie żadnych dodatkowych
kosztów z tego tytułu!...

To nie jest relacja z Tworek! Tak chcą Was uszczęśliwić "niezłomni" bojcy
o "wspólne dobro", czy tego chcecie, czy nie!!!!
NEO

widać emocje opadają i zaczynasz ponownie pisac na temat.
Oczywiście wszystkie skrawki gruntów,które nam nie przynoszą przychodów a do których jeszcze musimy dopłacać, należy jak najszybciej takiego ciężaru sie pozbyć to naturalna decyzja dobrego gospodarza.Wszak pod jednym tylko warunkiem,ze podjęte inne rozwiązania nie dały pozytywnego efektu.Nie można było tych skrawków np zamienić na inny grunt itp.

Nie wiem o jakich niedoborach piszesz.To zbyt szerokie spektrum Jeżeli masz
na myśli finanse, to dziś każdy ma niedobór. Mnie interesuje sprostowanie rozpowszechnianych informacji w dobrej wierze przez ludzi dobrej woli a nie zainteresowanych dokonywaniem licznych forteli. Czy prawdą jest ,ze zamierzacie zbyć działki tj w okolicy Raabego 13 / Weterynarz i sklep AGA/.Biedronka i teren przyległy.to plan na dziś a na jutro dawny Globi a dziś Carrefour przy Lasku Brzozowym??

Odpowiedziałaś tak wklejam???
-------------------------------------------------------------------------------------
""Co do pozostałych działek, jeśli zrealizujecie swoją doktrynę "wyzwalania przez zaskarżanie dla zasady" i przetestowania idei nieoddawania pieniędzy, to nie wątpię, ze komornik z przyjemnością zlicytuje i Biedronkę i Carrefoura i co jeszcze w zasobach spółdzielni znajdzie.

Dowód na staromodne myślenie?
-------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiem czemu używasz liczby mnogiej,na silę chcesz mnie gdzieś przyłączyć do jakiejś grupy ?Stępień i Jamroz mnie przypisywał do grupy pana Wojtalewicza a przecież znasz prawdę??Teraz jest podobnie ty mnie gdzieś usiłujesz ulokować?? Ciekawy jestem do kogo do Stepnia innych ??

Nie możecie uwierzyć ze można być wolnym,ze można tych samych ludzi krytykować za blednę decyzje i chwalić za dobre??nie sadze byś uzasadnienie zbycia działek napisała poważnie.

Moje zdanie jest takie NIE ZBYWA SIĘ DÓBR KTÓRE PRZYNOSZĄ PRZYCHODY.
Jak WIDZISZ JA ZDANIA NIE ZMIENIAM MIMO WASZECIA PRZEZ ZARZĄD PROCEDURY KTÓRA JUŻ PRZESZEDŁEM Z REKI kamaryli i klitennika./2001 roku/
Prawda zarząd ma prawo tzw fakultatywne i nie musi z niego korzystać ale jak widać w stosunku do mojej osoby szybko podjął działania .Ciekawe dlaczego juz ponad rok działa i nie podejmuje takich samych działań w stosunku do innych. Zbieg okoliczności czy represja.
Jestem przekonany,ze w tym pojedynku dla mnie sytuacja jest inna niż w 2001 roku.W tamtym okresie uchwala wchodziła w życie w dniu jej podjęcia w tej sytuacja dopiero po prawomocnym wyroku a to szalona różnica.
w dalszym ciągu oczekuje na poważne uzasadnienie konieczności zbycia działek lub innych dóbr.nie jako forumowicz lecz jako wyborca.
Adamusie, powtarzasz bezustannie plotki.

Mnie wychowano w taki sposób, że plotkowanie przystoi tylko praczkom.
Jedyne więc znane mi źródło, w którym jest mowa o sprzedaży działek innych niż już sprzedane lub już objęte uchwałami, to MAGIEL.
A skoro posługujesz się wiedzą z magla, to ewidentnie w nim czasami przebywasz.
Magiel

Jakże się pomarszczył
od plotek jego żagiel
żeby go więc postawić
potrzebny jest magiel

KAT

PS Magiel to był pomysł NEO,
więc za jego skutki nie obwiniaj mnie Adamusie!