ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Na blogu P. Marka http://przymetrze.blogspot.com/ jest zaproszenie na kolejne posiedzenie rady.
I tu niespodzianka. Posiedzenie ma się odbyć 29.12.2011.
W normalnych układach, znaczy z normalnymi ludźmi, uznałbym, że to tylko taki błąd redakcyjny.
Ale jakoś jak PPRN ze spółką prezesowsko-karpaczowską coś robią, to mam głębokie poczucie podstępu.
Z drugiej strony połowa punktów porządku obrad odnosi się do spraw niewygodnych dla wyżej wymienionych. Aż korci doszukiwać się zamysłu, żeby ewentualne uchwały, jeśli będą niekorzystne, unieważnić, bo sposób zawiadomienia o zebraniu był nieprawidłowy.
Może jest też tak, że PPRN jest tak przeciążony, że nie ogarnia. Biorąc pod uwagę toczące się badanie biegłych na zlecenie prokuratury, lustrację, sprawy sądowe, w których PPRN marnie zeznaje, a do tego miejsca postojowe, których nie może się doliczyć, zakładam przegrzanie zwojów i brak komfortu psychicznego. Przynajmniej tak gość wygląda.

Co do samego porządku, to widzę, że znów rada będzie korygować. Na pewno będzie korygować na naszą niekorzyść. Np ten słynny bal, co miał się odbyć w Galerii. Wieść niesie, że chyba go jednak nie było, ale jakieś koszty się pojawiły.
Oczywiście zarząd dostanie premię. Znów pewnie Skubiszewski przelicytuje wszystkich i premia stanie na 20%.
Chyba, że ten cały porządek to pomyłka.
Jak ta cała rada.


Czas na zmiany, buziaczek przestał panować nie tylko nad tym co wygaduje, ale również co wypisyje - głupota goni głupote, albo trzeźwieje po tym co nawyrabiał i widzi smugę cienia.
A może jest tak, że prezes znów se na narty pojechał, ale nie wypada z tego powodu rady przekładać? Więc w poniedziałek członkowie rady dostaną informację, że ta popaprana pani z działu organizacyjnego wysłała znów nie ten papierek. No, ale zawiadomienie poszło nieprawidłowo, to radę trzeba będzie zrobić w innym terminie. Jak prezes się wyurlopuje.
Pewnie będzie tak jak "lis" pisze. I tak będzie zawsze dopóki spółdzielcy pozwolą aby takie cwaniaczki jak Jamroz i spółka nadzorowali SM. A właściwie to nie ma żadnego nadzoru , bardziej Zarząd kontroluje RN.

A wystarczyłoby dać Prezesowi , jedną naganę, potem drugą, potem ew. obniżenie zarobków a jak to nie poskutkuje to "won" tak to się robi wszędzie gdzie chce się wyegzekwować należytą pracę. Jak ktoś nie nadąża to musi odejść.


Nie ma na całym świecie tak wspaniałego miejsca jak TU!!!
Gdzie ktoś zgodzi się ponosić odpowiedzialność za knoty tworzone przez innych? RN głosami oszołomów załatwi wszystko, pytam tylko jakimi suwenirami za to jest nagradzana, jak długo można się taplać w tym g...,
za ile można wychwalać wulkanizatora za autorskie /czyt. kretyńskie/ pomysły? Kasa jest już na wykończeniu, jesteśmy jak Titanic tylko orkiestra gra na inną, póki co wyłącznie jamrozowo-stępniową nutę. Czekam i wierzę, że po zaczepieniu o jakąś przyjazną rafę wreszcie zatonie a kapitan razem ze sternikiem pójdzie na dno p i e r w s z y!!!
A mi się to kojarzy z katastrofą Costa Concordia.
Kapitan dobrze się bawił, niczego złego nie zrobił, dobrze znał te skały, tylko one nagle z nienacka wyrosły przed statkiem, ale dzielny kapitan w trakcie akcji ratowniczej wpadł do szalupy ratunkowej, która złośliwie wywiozła go na brzeg, gdzie wziął taksówkę i pojechał sobie kupić skarpetki.
A teraz niech inni martwią się wrakiem, stratami, ludźmi, którzy zginęli, wyciekiem ropy.
I tam też są tacy, co nawołują do gloryfikacji kapitana.
Analogia jak ulał pasująca do naszej sytuacji - tonący statek, kapitan - w samozadowoleniu i na nartach, w perspektywie katastrofa.
Kapitan Stępieno?