ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Na blogu Pana Wojtalewicza http://przymetrze.blogspot.com/ jest opis wniosków, jakie złożył na posiedzenie. Jest już nawet kilka komentarzy, więc mam opóźnienie.
Oczywiście posiedzenie odbędzie się wtedy, kiedy wiadoma 5 będzie miała wolną chwilę, bo nie ma tu żadnych normalnych, cywilizowanych zasad. Zasada jest taka - róbmy posiedzenia z zaskoczenia, to może oni nie będą mogli przyjść.
Rada jaka jest, każdy widzi. Kiedyś było fajnie, przyszli, pogadali, przyklepali, poszli. Protokoły były proste jak konstrukcja cepa - członkowie zadali pytania, prezes odpowiedział. Nawet nie było wiadomo jakie pytania zadali, może głupie, może rozsądne, a może w ogóle? To samo odnośnie odpowiedzi. Ponieważ teraz regularnie bywam na posiedzeniach, muszę przyznać, że zadawnie rozsądnych pytań i tak nie ma sensu, bo odpowiedzi i tak są byle jakie, albo w stylu "Panie Marku już Panu mówiłem przecież". Oczywiście mówił co innego, nie na temat, bla bla. Może więc w ogóle nie warto zadawać pytań, bo odpowiedzi i tak nie będzie, tak jak śladu w protokole?
Ale najciekawsze jest to, że nasza korespondencja do rady, przechodzi najpierw wstępną weryfikację przez biurko prezesa. Ciekawe czy do żółtej teczki rady trafia cała korespondencja, czy tylko niektóra? No bo na przykład członkowie rady mogliby się czymś zdenerwować, prezes dba o ich zdrowie? No bo jaki jest inny powód badania korespondencji rady przez prezesa? A może to ta "obywatelska logiczna zależność"?


Na blogu Pana Marka pojawia się też trochę wpisów odnośnie przenoszenia własności. Szczególnie w nowych inwestycjach, bo ekspektatywa jest znacznie słabszym prawem niż własnościowe prawo do lokalu.
Mam ze swojej strony 2 propozycje.
Po pierwsze prezes bardzo lubi załatwiać wszystko przez sąd. Proszę więc ułatwić mu życie i w ten sposób tę sprawę załatwić. Naprawdę 10 lat to wystarczająco długo (jak w przypadku KEN), żeby się obudzić.
Po drugie należy to robić maksymalnie zorganizowaną grupą. Obecnie szwankuje najbardziej zespołowa organizacja. A sąd zupełnie inaczej potraktuje 30 pozwów 1 rodzaju.
Proszę więc sprawnie przeprowadzać zespołowe akcje.
Tych, którzy mają problemy z ustanowieniem odrębnej własności dla prawa własnościowego, zachęcam również do kontaktu ze stowarzyszeniem, które wspomaga takie działania.
Szanowni Państwo
na podstwie sentecji instrukcji obsługi Zebrania Przedstawicieli z dnia 4.06, skierowanej do niektórych z Przedstawicieli - 37 osób ze starych zasobów, której główne motto brzmi " ceńmy czas - chrońmy interes starych zasobów " stwierdzam i apeluje.
[b][b][b]Ceńmy czas - chrońmy interesy nowych zasobów - nie dopuśćmy do tego aby 37 Przedstawicieli chroniąc tyłek prezesa, pozwalało nas okradać i nami manipulować.[/b][/b][/b]
Popieram inicjatywę NEO, każdy z nowych zasobów ma takie same prawa i obowiązki jak członek ze starych zasobów - jako członkowie jesteśmy wszyscy równi, może tylko trochę bardziej światli i doświadczeni.
W związku z tym dochodzmy swoich praw na drodze sądowej - ceńmy czas nie czekajmy dłużej na akty notarialne, nie dajmy się zwodzić i manipulować - niech czlonkowie ze starych zasobów poniosłą koszty, będzie to rodzaj swoistej nagrody za łaskawość dla prezesa.
A dlaczego ja mam ponosić koszty ? Panie Marku- nie jestem w gwardii prezesa, nie mam profitów, nie pomagam w robieniu przekrętów. Dlaczego i za co kazał mnie pan karać? Za coś czego nie mam? Nikt mi nie dawał fantów ani niczego nie umorzył, zadłużenia nie mam. Nie wszystkich należy mierzyć jedną miarką. Nie chcę niczego od "nowych" ale proszę nie robić ze mnie pasożyta. Nie mam na celu zabierać niczego co nie moje ale bez takich...
Mam ponieść kary tylko za to, że mieszkam w starych zasobach???


A ja nie mam żdnych długów, wszystko uregulowane, płaciłem przez cały okres budowy tj 4 lata najbardziej idiotyczne koszty, od 2 lat nie mam tego, co mi się należy. Płaciłem również na rzecz sm jakieś dodatkowe opłaty i ekwiwalenty, żeby ludziom żyło się lepiej. Ludziom ze starych zasobów. I prezes ma mnie w nosie. Ale to nie jest mój prezes.
Nie wybierałem go. Wybrałem takich przedstawicieli, o których jestem pewien, że go nie wybierali, nie udzielali mu absolutorium.
Nie popierali i nie popierają również tych wszystkich członków rady, którzy uważają swoją pozycję za synekurę.
Uogólnianie Adamusa, że ktoś inny niż on dokonał takiego wyboru, to zwyczajna hipokryzja.
Takiego wyboru dokonali wszyscy albo bezposrednio, albo przez swoją nieobecność chociażby na wyborach przedstawicieli 2 lata temu.
Hipokryzja polega też na tym, że starych zasobów jest zdecydowanie więcej i to one decydują kogo się wybiera. Więc to stare zasoby wybrały taką władzę, jaka jest.
Ja w kazdym razie wypłaciłem się starym zasobom poprzez różne nieprawnie pobrane opłaty i dopłaty.Że po tych pieniądzach (a to jest parę milionów złotych) śladu nie ma, to już pytajcie prezesa. Tego, którego wybraliście, albo przez zaniechanie, albo przez głupotę.
Ja w każdym razie mam zamiar skorzystać z drogi sądowej. Jesli wygram, spółdzielnia będzie zobowiązania zarówno do zwrotu nadpłat, jak i pokrycia kosztów mojej obsługi prawnej.
Nie jest to dzielenie. Choć to co napisał Marek Kaczmarek może tak sugerować. To jest uświadomienie pewnej sytuacji prawnej, statusu spraw, jakiej winien jest wprost prezes, wiceprezes, przewodniczący, kilku popleczników oraz grupa głównie starych zasobów, ktora swoją biernością taki fakt utrwala.
I przypominam aranie, że ponosisz już koszty na przykład Lechobra, ktory od dawna powinien mieć wypowiedzianą umowę, a nie ma. Płacisz koszty chociażby dziwacznych odczytów podzielników kosztów, które poszybowały w góre. Płacisz koszty dziwnych rozliczeń opłat eksploatacyjnych, w któych połowa pozycji bierze się z kosmosu, a nie z rzetelnych kalkulacji. Płacisz koszty obsługi nieudanych inwestcyji, wierzycieli, roszczeń itd. Płacisz też koszt wysokiej pensji prezesa i wiceprezes. Płacisz koszty zaniżonych czynszów w lokalach wynajmowanych przez sm, np Bańkowskiemu. Płacisz koszty procesów o zniesłąwienie, jakie prezes za twoje pieniadze wytacza. Płacisz obsłudze prawnej, jaka by nie była i w co nie wmanipulowałaby sm.
Moje koszty w tym wszystki to pikuś.