ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

W dzień z tak piękną datą będzie kolejne posiedzenie
http://przymetrze.blogspot.com/


NEO

jak widać jesteś "posłańcem":,który przynosi rożne wiadomości za dobre ciebie nie chwalą a za złe ganią.Ale ktoś to musi robić.Cenię ja ciebie za otwartość.
Nieustannie zbliża się koniec roku,wiem ,ze jest trudna sytuacja finansowa naszej SM, ale czy ktoś pomyślał o przyznaniu pracownikom premii.Moim zdaniem to ,ze jest trudno nie jest ich wina .To wina podejmujących decyzje. Kto wie czy właśnie dzięki ich pracy i zaangażowaniu straty nie są znacznie mniejsze. Dlatego poddaje "mój wniosek"pod rozwagę.

ps
dostałem dwa telefony od znajomych kto z mojej rodziny pracuje w SM.
oświadczam ,ze nikt z mojej rodziny zarówno bliższej jak i dalszej nie jest pracownikiem naszej SM.
Adamus - nie jesteś Świętym Mikołajem, który przyjmuje życzenia i rozdaje prezenty.
W Świętego Mikołaja wierzą tylko dzieci, jak i w to że pracownicy spółdzielni przyczynili się do pomniejszenia strat spółdzielni - funduj ale własnej kasy i pisz w swoim imieniu.
Najlepiej to - wg piszących oraz dzialaczy - wszystkich pracowników wysłać na Kamczatkę??? Wcześniej oczywiście zabierając im karty ubezpieczenia zdrowotnego.

Może i dobry to pomysł ale SAMI AKTYWIŚCI nie potrafiliby wyszukać tego co już mają i wiedzą, przygotować masy dokumentów do przekształceń, wniosków do odpowiednich organów o zaległości czynszowe, pilnować wielu prozaicznych i drobnych ale dokuczliwych prac, spełniać Wasze niekiedy wydumane pomysły.
Nie formułujcie tak prosto i łatwo przychodzących na myśl wniosków bo wielu osobom robicie krzywdę.
Praca z ludźmi to prawdziwa gehenna i proszę nie plujcie na innych bez przemyślanych pretensji.
Nie wszyscy są nic nie warci, nie wszyscy to leniwe trutnie.
A czy chcielibyście żeby o Was wydawano takie opinie jeśli są kompletnie niczym nie uzasadnione?
Proszę o trochę partnerskich spojrzeń a nie tylko patrzycie z góry jakbyście byli z innej bajki i stanowili materiał na pomnikowe osobowości.
I dla jasności - nie pracuję w naszej spółdzielni.


MadMax - ja się zgadzam z Tobą, że umiar ma być we wszystkim.
Pakietów ludzie sobie nie wybierali, jakiś cud-interes miał w tym duet S-B, że wybrali tak wysoką półkę. Też mam swoje zdanie i uważam, ze na bogato można jak wszystkiegojuż jest full a nie jak trudno wiązać koniec z końcem. Dano im jako podwyżkę. Absurd gonił absurd. Króliki z rodzinami mieli "po kokardę" luxusu a "szaraki" teraz połykają te gorzkie pigułki. Ja uważam, że należy pakiety zostawić tylko poszukać sensowniejszego "dostawcy" i po problemie. A tak to pracownicy czuja się pokrzywdzeni na zasadzie blondyn zawinił rudego - powiesili /przepraszam za kolory/. Stępień, Jamroz, Bartmanowa i inne zwierzątka narozrabiały a szaraków należy ukarać.
Czy to zbawi finanse spółdzielni??? Szczerze wątpię ale duży niesmak istnieje.
ja nie mam pakietu ale to nie powód aby upierać się nad odebraniem innym posiadaczom takiego ułatwienia życia.
To tak jak kiedyś "rząd wyżywi się sam". Może zdrowiej byłoby szukać kasy na początku gdzie indziej.
Ale to tylko moje pojedynczego osobnika zdanie.
Poprzedni wpis wykasowałem bo stwierdziłem że dyskusja dotyczy raczej premii a pakiety to przy okazji. Jak najbardziej się zgadzam z KORD w sprawie pakietów .
Oczywiście pracownicy spółdzielni nie są winni ze spółka S& J zafundowała im kiedyś pakiet ubezpieczeniowy ale trzeba też zrozumieć i zwykłych członków - często wiążących z trudem koniec z końcem emerytów i rencistów, którzy na to łożą. Litość to dobra cecha ale zawsze jest pytanie, kto ma za nią płacić. I tu w jakiś sposób powinni wypowiedzieć się członkowie.

Nie wiem, jakie sumy wchodzą w grę ale może sami pracownicy w trosce o zachowanie tych polis podpowiedza, gdzie szukać oszczędności aby im tego przywileju nie odebrać.
Nic nie jest dane na zawsze - wczoraj w radiu słyszałem o przymiarkach mających na celu odebranie związkowcom niektórych przywilejów. Bo czasy są trudne i to samo jest w spółdzielni.
w prowadźcie na stronę internetowa dyżury hydraulików i elektryków i ich namiary telefoniczne.Jest dziś piątek godzina 9.42 nie mogę dodzwonić się do SM odpowiada taśma i głos mężczyzny informuje zdecydowanie za szybko , poza tym nikt poza sekretariatem nie odbiera telefonów.Dzwonie do Działu technicznego cisza......dzwonie do administracji cisza/////Czy jest problem z podaniem telefonów dyżurujących ????
MadMax, Sąsiad

poddałem pod rozwagę "wniosek" by RN zastanowiła się czy czasami w związku z końcem roku nie istnieje ich zdaniem potrzeba przyznania premii pracownikom SM.Tradycyjnie piszecie poza Atena nie na temat.co ma piernik do wiatraka??przywilej karty ubezpieczenia do premii.Moim zdaniem na premie zasługują wszyscy a nie tylko zarząd. Nie jestem świętym Mikołajem i wyraźnie napisałem ,ze
"""Kto wie czy właśnie dzięki ich pracy i zaangażowaniu straty nie są znacznie mniejsze.""
ale już tradycyjnie z sympatii dostaje cięgi od ateny.
Napisałem bardzo ogólnie o pomyśle wydawania pieniędzy członków spoldzielni bo takim czymś jest właśnie bonus w postaci ubezpieczenia prcowników spółdzielni płaconego przez nią.

Premia nie ejst składnikiem wynagrodzenia należącego sie komus jak psu zupa - powinna ona być placona za szczególne osiągnięcia i zaslugi dla firmy. A że w większości spółdzielni premia, zwłaszcza dla członków zarządów, była płacona "z automatu", bez wnikania w rzeczywiste osiągnięcia, to nie powód, aby to nadal stosować. Chyba to powinna być jedna ze zmian w dotychczasowym stylu działania spółdzielni.

A teraz odnośnie premii dla wszystkich bo może ich praca przyczyniła się do mniejszych strat - może tak, może nie - tylko kto ma to stwierdzić? Może aktualnie przeprowadzany audyt coć tu wyjaśni ale w moim przekoaniu, przy stylu zarządzania poprzedniej ekipy, szeregowy pracownik spółdzielni miał zapewne bardzo mało do powiedzenia.

Lepeij chyba, aby stworzyć sysytem premiowania nagradzający właśnie szeregowych pracowników za ich ewidentne i nadzwyczajne zasługi dla spółdzielni. Np. zmniejszenie za coś opłat w stosunku do dotychczasowych.
Ja chciałbym się dowiedzieć czy na najbliższym posiedzeniu 12.12.2012 będą rozpatrywane wnioski złożone przez Członków SM do Zarządu.

29.11 złożyłem osobiście wniosek o uwzględnienie w budżecie remontowym na 2013 dotyczący malowania klatek schodowych w budynku przy ul. Belgradzkiej 18. Załączyłem zdjęcia tragicznego stanu klatek schodowych gdyby Zarząd nie miał okazji jej zobaczyć.

Co do premii to jeżeli dostanę odpowiedź, że nie ma pieniędzy nawet na malowanie klatek schodowych to uważam, że oszczędności powinny dotyczyć również pracowników SM.

pozdrawiam
mrowappp

coś mi się wydaje ,ze pieniądze na malowanie klatek za Kamaryli wyparowały na inne cele.Każdy z nas złoży wniosek, ale są tez potrzeby pierwszego rzędu.Oczywiście klatki powinny być malowane minimum raz na 6 lat.nie tylko na Belgradzkiej 18.Złożenie wniosku jest tylko sygnałem a nie pilna potrzeba.
mrowappp - przy moim optymistycznym podejściu do świata mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że w najbliższej pięciolatce nie doczekasz sie malowania swojej klatki schodowej.
Jesteś mieszkańcem budynku, który dzięki interwencji twoich sąsiadów w straży pożarnej zafundował sobie nakaz straży pożarnej w kwestii wykonania nawodnionych pionów ppoż. A jako, że jesteś w nieruchomości 3-budynkowej to nakaz obowiązuje wszystkie budynki. ?Tak na marginesie to i tak szczęście, że nie przynależysz do nieruchomości co liczy 28 budynków/
Koszt takiej inwestycji "pożarowej" stanowi kwotę circa milion albo więcej, bo projekt już archiwalny, przepisy zmienione, wymogi też. Swoją drogą to chyba straż poszalała, bo w Warszawie jest mnóstwo takiej wysokości budynków i zdecydowana większość z nich nie ma "mokrych pionów".
jako ciekawostkę pewnie przez ciebie znaną -powiem, że na tak realizowane zadanie musi być wykonany dodatkowy zbiornik wody, czyli będziesz miał w piwnicy swojego budynku niewielki basen na ewentualne potrzeby straży pożarnej, bo nie może ona pobierać wody do gaszenia z instalacji wodnej/spadki ciśnienia/
Wydaje mi się, że nie dość skutecznie spółdzielnia odwoływała się od kompleksowej decyzji. Czy nie było można zastosować częściowych nakazów? tego nie wiem zbyt dokładnie. Może były jakieś możliwości w tamtym czasie.
..... no i potem przyjdzie czas na malowanie klatki, może będzie rok 2050, a zaległości czynszowe rosną, coraz więcej mieszkańców nie płaci czynszu. A chodniki przy tych budynkach???
Jak się nie zabijesz na nich to może doczekasz się pomalowanej klatki.
To wszystko wg mnie pozostaje jak pobożne życzenie. Oby mylnie przewidywane.
Na najbliższym posiedzeniu nie będą rozpatrywane wnioski do RN. Były na poprzednim.
Odnośnie pakietów medycznych, to rzeczywiście jakiś czas temu pracownicy taki bonus dostali zamiast podwyżki. Ponieważ właśnie dokonuje się analizy regulaminu wynagrodzeń, to ta kwestia była przedmiotem analiz. Pracownikom zależy na pozostawieniu tych pakietów. O efektach zmian w zakresie całego regulaminu, będzie wiadomo później. Na pewno musi być zachowana równowaga.
Obecnie premie przyznawane są wg zasług. A minimalna premia dla zarządu wynosi 1%. Nie może być 0, bo taki jest regulamin.
Kiedy takie wnioski będą rozpatrywane?

pozdrawiam
Sugestie do planu remontów można w każdej chwili składać ale nie do RN tylko do zarządu, bo to on podejmuje decyzje co znajdzie się w planie. RN taki plan oczywiście zatwierdza,
Wszystko dokonuje się zaczynając od kwoty bilansu otwarcia /na dzień 1.1.2013r/ czyli stanu środków finansowych zgromadzonych na koncie danej nieruchomości utworzonym z wpłat mieszkańców na f-sz remontowy.

Kolejnym etapem jest uszeregowanie potrzeb wg ich konieczności i ustalenie priorytetów realizacji. To wszystko ma się zmieścić w zgromadzonej kwocie.
A o tym co najistotniejsze dla nieruchomości Belgradzka 18, 20, 22 już było przeze mnie wyjaśniane 7.12. ale nie ma obowiązku przyjęcia do wiadomości pisanych tu na forum informacji.
Zawsze możesz złożyć pismo do RN, może wbrew wszystkiemu i nakazom organów straży poż. postanowią coś co będzie nowym zwyczajem i nowym porządkiem prawnym w naszej SM.
Proszę, dopisz naprawę chodników przy medycynie rodzinnej i przy księgarni.
A skąd zapis, że klatki powinny być malowane co 6 lat?

Czy Zarząd odpowiada na wnioski w formie pisemnej?

pozdrawiam
Nie było mnie 10 dni w Warszawie. Pełny relaks bez laptopa w rodzinnej Istebnej. Po powrocie przeleciałam po forach i blogu p.Marka, by wejść w spółdzielniane klimaty i oto co znalazłam na forum obocznym panów Stępnia i Jamroza; wklejam:

"No to ciekawie zaczyna się dziać w sekcie Wojtalewicza. Doszły mnie słuchy, że w ostatni wtorek na spotkaniu opłatkowym ostro mu się dostało od Bleji, Terpiłowskiej, Lubasowej i Cielaki.
Teraz łysy księżycu poznałeś na własnej skórze jak to miło, gdy atakuje cie banda fanatycznych idiotek.
Oby tak dalej."

Napisał to jakiś nowy osobnik o nicku zyczliwy.

Czy ktoś mógłby mnie oświecić, o co chodzi,czy to prawda i skąd Stępień ma takie informacje?
Oświecić to mogę tylko skąd mogłyby wypłynąć takie informacje.
Albo jest podsłuch w Klubie Przy Lasku ( bo pewnie go nie sprawdzono).
Albo jak zwykle jedna pani drugiej pani i dochodzi do Stępnia.
najpierw trzeba zadać pytanie czy takie wydarzenie miało miejsce. Sugerowanie o podsłuchu sankcjonuje i potwierdza zaistnienie danego zdarzenia.
A może takiego zdarzenia nie było, to tylko plotka, która ma żyć swoim biegiem????
Wszystkim ogłaszam, że 12.12.12 została podjęta na posiedzeniu uchwała Rady Nadzorczej o powołaniu nowego zarządu.
Oosby te zostały wybrane w obiektywnym, uczciwym konkursie.
W drodze głosowania z 6 ostatecznie wybranych kandydatur wyłoniono 3 osoby. W tym jednogłośnie na prezesa Pana Marka Pykałę.
Osoba ta nie była do tej pory związana ze spółdzielczością, jest młoda, kreatywna i mamy nadzieję, że będzie znakiem nowych czasów, powiewem świeżego powietrza i odnowy.
Poza tym członkami zarządu zostali Beata Kunstetter i Grzegorz Janas.
Wszystko na blogu http://przymetrze.blogspot.com/
Na pewno trochę potrwa zanim zaczniemy dostrzegać zmiany po wejściu nowego zarządu.
Zarząd dotychczasowy miał okazję na posiedzeniu trochę pochwalić się swoimi sukcesami. Relacja wzbudziła wręcz głośny aplauz, bo pomimo wielu trudności, przeszkód, problemów, wiele rzeczy udało się. A przede wszystkim spółdzielnia osiągnęła stabilizację finansową, wiele spraw zaczęło wchodzić na prawidłowy tor.
Chyba największe "łał" wywołało to, że wreszcie udało się wynająć większość miejsc postojowych w garażach podziemnych. Może ceny najmu nie są powalające, ale przynajmniej gwarantują jak najmniejsze straty.
A także to, że ten zarząd pozostawia po sobie dostęp do swojego konta przez internet. Będzie to realizowane za pośrednictwem Banku Pocztowego, do którego będzie możliwość wpłat gotówkowych na terenie wszystkich placówek poczty, bez prowizji. Własnie na ukończeniu jest przygotowywanie korespondencji do mieszkańców z kodami dostępu. Mam nadzieję,że start wyjdzie sprawnie, ale z tym róznie bywa... Kasa ze spółdzielni tym samym wkrótce zniknie.
Poza tym posiedzenie było poświęcone wykreśleniom z rejestru członków osób, które zbyły prawo do lokalu. Zajęło to mnóstwo czasu.
W skrócie rada dyskutowała na temat kosztów ciepła. Podjęto decyzję o sprawdzeniu powodów różnic w opłatach w różnych budynkach.
Te 4 tematy doprowadziły posiedzenie prawie do północy, co z kolei doporowadziło członków rady na skraj wyczerpania, więc posiedzenie zakończono. Niestety nie omówiono "spraw różnych".
Kolejne posiedzenie 27.12.
NEO - dziękuję za relacje i dobre wieści.
A do poprzednich komentarzy dodam tylko tyle, że trochę lat na tym świecie żyje i kudłatego księżyca jeszcze nie widziałam, więc nie ma się co czepiać, księżyc był łysy i jest łysy - problem w tym że zaćmił "słoneczko" i niech tak zostanie.
Szkoda ,ze nie podjęto Uchwał w sprawie bardzo istotnej uszczuplenia naszej społeczności za działalność na szkodę naszej SM.
Zamiast dyskusji o podsłuchach i o tym, czy księżyc może być łysy, proszę, odpowiedzcie mi, czy zdarzenie opisane przez "zyczliwego" miało miejsce i o co faktycznie w tym wszystkim chodziło. Oczywiście jeżeli ten zbuntowany opłatek miał miejsce.
Milczenie, jakie zapadło na forum w sprawie domniemanych opisanych przez "zyczliwego" wtorkowych wydarzeń świadczy albo o tym, że takie wydarzenia nie miały miejsca, albo o tym, że sprawa jest zbyt wstydliwa dla uczestników wydarzeń-nikt przecież nie chce być "fanatycznym idiotą"
No to dyskutujmy sobie dalej o d...e Maryni albo o antenach zbiorczych, które juz dawno temu dokonały swego żywota.
A może ty NEO, jako osoba doskonale zorientowana we wszelkich spółdzielczych tajemnicach, mogłabyś mnie i innych czytelników forum oświecić.

Zamiast dyskusji o podsłuchach i o tym, czy księżyc może być łysy, proszę, odpowiedzcie mi, czy zdarzenie opisane przez "zyczliwego" miało miejsce i o co faktycznie w tym wszystkim chodziło. Oczywiście jeżeli ten zbuntowany opłatek miał miejsce.

Możesz być pewny że żadnego opłatka nie było.
No to mi ulżyło, bo zaczynałam powoli przypuszczać, że na forum zaczyna działać omerta.
ph14 żadnych opłatków nie było.
A grupa przedstawicieli chciała spotkać się i powyjaśniać sobie różne rzeczy, to rada nadzorcza na takie spotkanie przyszła.
Cel spotkania - dobro spółdzielni oraz podsumowanie. I to była omawiane.
Myślę, że zazdrosny stępień nie może przeżyć, że może toczyć się normalne życie spółdzielcze pozastępniowe i jeszcze na dodatek spuścizna po nim jest sprzątana, a jego marne rządy odpływają w siną dal.

Na posiedzeniu ciągle rozmawiamy o uszczupleniach. Ale prawdziwa dysputa zacznie się po zakończeniu audytu i prac komisji do spraw tego i owego.
Z sukcesów warto też wspomnieć o rozruszaniu windykacji, co przynosi wymierne efekty.
I takich mikro sukcesach, jak wynegocjowanie niższych stawek za śmieci, windy, kolejne usługi budowlane, oraz inne usługi.
I nowy zarząd będzie miał trochę roboty, ale już wiele weszło na dobre tory.
Dziękuję NEO za odpowiedź.
Zaniepokojona wpisem "zyczliwego" zasięgnęłam jednak języka i dowiedziałam się, że przedstawiciele wywierali ogromną presję na radę nadzorczą, by odwołała w trybie NATYCHMIASTOWYM! powołany w czerwcu zarząd.
Czy po wyjaśnieniach zarządu na posiedzeniu 12.12.12 nadal czynione są takie naciski?
Moim zdaniem to jakieś wariactwo. Odwołać zarząd i co w zamian? Pozostawić spółdzielnię samopas, szczególnie pod koniec roku, gdy pracy jest co niemiara i na dodatek trzeba przygotować spółdzielnię na przejęcie przez nowe władze.
I nie dość, że wariactwo, to jeszcze niesprawiedliwość. Przecież z tego, co czytam na forum i na blogu i z tego, co widze na własne oczy, ten zarząd wykonał mrówczą, niewdzięczną, czasami mało efektowną, ale efektywną pracę. I chwała mu za to, a nie cięgi.
A jeżeli już mowa o odwoływaniu, to prędzej odwołałabym tych przedstawicieli, którym emocje i hasła moralne mącą umysł i trzeźwy ogląd sytuacji.
Chociaż nie sympatyzuję z obocznym forum i nowym/starym wpisywaczem "zyczliwym", to muszę sie niestety z nim zgodzić, że niektórym fanatyzm zamroczył myślenie.
ph14
skąd Ty masz takie kuriozalne informacje? Od kolejnego życzliwego?
A nie łaska wysilić swój rozum? To bardziej odpowiedzialne niż roznoszenie dziwacznych niby informacji.
Jak tak cię boli serce o los naszej SM to nie łaź po osiedlu i pod sklepem nie wysłuchuj wieści z kosmosu tylko zapytaj albo posłuchaj tam gdzie mówią prawdę a nie bredzą.
Zabawa w głuchy telefon daje satysfakcję i wesołość tylko naszym dzieciom.
Tu się robi "salon plotek"
Po co i komu to ma służyć? A Tobie widzę, że może popsuć atmosferę najbliższych świąt.
aranie, nie musisz się tak denerwować. Naprawdę wysiliłam swój rozum i w całości podtrzymuję to, co napisałam.

Dodam jeszcze, że dzisiaj obejrzałam, i to wcale nie pod sklepem, zdjęcia z wtorkowego , jak to NEO określił, spotkania wyjaśniającego.
Co zdjęcie, to żądna linczu wściekła twarz.

Też Ci życzę Spokojnych Świąt i ufam, że zdradzisz mi miejsce, gdzie mogę posłuchać prawdy, a nie bredzenia.
Wydaje mi się, że wiem kto robił te zdjęcia....

Tak na poważnie, owszem, były emocje, ale przecież to chyba normalne.
To nie był owczy spęd, gdzie zebrała się grupa potakiwaczy, a jedynie spotkanie, na którym ścierały się różne spojrzenia na tę samą sprawę.
I nie ma co się dziwić.
Te rozmowy budzące emocję, to widomy znak, że ludziom nadal się chce działać na rzecz spółdzielni czyli nas wszystkich.

A (jak mi się wydaje) na tym spotkaniu osiągnięto konsensus.
Goniu, strasznie Cię cenię za rozwagę i poczucie humoru, którym zdarzało Ci się reagować na moje wpisy.
Mam nadzieję, że to tylko wrodzona ironia, a nie myślenie życzeniowe, każe Ci nazywać konsensusem to, czym zakończyło się to spotkanie. Czy konsensusem można nazwać trzaskanie drzwiami, gdy impregnowani na jakiekolwiek argumenty moralni zbawcy spółdzielni, doskonale widać to na zdjęciach, opuszczali klub?
Och. Oczywiście, niektórzy wychodzili ... w trakcie. Inni zostali.
Chodziło mi przede wszystkim o ... finał.

Stara jest prawda, że nieprzekonanych żaden argument nie przekona, ale jesteśmy tylko ludźmi.
Niektórym czas przekona - obojętnie w którą stronę.
A może i nie.
A kto był fotografem na tym spotkaniu?
Moj wzrok znaczy się mocno szwankuje.

ph14 nie udawaj niedoinformowanego człowieka, bo jak widać bardzo szybko dostarczono Ci brakującą wiedzę i to nawet z fotkami.

Zapewniam Cię, że wiele osób zainteresowanych i obecnych na tym spotkaniu nie dostąpiło zaszczytu otrzymania jakichkolwiek zdjęć w przeciwieństwie do Ciebie.

Dziwne trochę, że udajesz Jarząbka.
Wybacz, aranie, że tak długo Ci nie odpisywałam, lecz chyba zrozumiesz-okres przedświąteczny, czyli mnóstwo roboty:gotowanie,sprzątanie, prezenty. Szczególnie, że w tym roku organizacja Wigilii wypadła na mnie, a rodzinę mam liczną i góralską.

Dyskusja o wtorkowym spotkaniu ślizga się jakoś dziwnie po obrzeżach, a według mnie stało się coś bardzo złego i nie powinno się przechodzić nad tym do porządku dziennego.

Zastanawiam się cały czas skąd w Tobie tyle złości do mojej osoby.

Masz rację. Nie było żadnych fotek. To taka miniprowokacja z mojej strony.
Gdy w sobotę zarzuciłeś mi, że bajdurzę i bawię się w głuchy telefon, wymyśliłam fotografie.
I oto, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, uznałeś w niedzielę, że jednak nie bajdurzę i że jestem aż za dobrze poinformowana.

Szczegółowe informacje o tym, co się wydarzyło we wtorek, otrzymałam od jednej z uczestniczek spotkania zbulwersowanej i przerażonej poziomem agresji, jaki się wtedy objawił.

A na zakończenie, proszę, nie nazywaj mnie ptasimi imionami. Mam złe skojarzenia od czasu, gdy w szkole Jasiek Kukuczka i Józek Kawulok wyzywali mnie od krzywonogich czapli.
No cóż, jako dziecko poruszałam się dość niezdarnie na swoich kostropatych w kolanach nogach.

Uraz na ptasie przezwiska pozostał mi do dziś. Nie mam niestety siły pani Małgosi, naszej spółdzielczej mistrzyni czarnego auto-PR-u , która w ramach autoreklamy jest w stanie aż nadto eksponować swoje niezbyt zgrabne nogi,swoje choroby- prawdziwe i urojone, a także swoje słabości umysłu i charakteru.

Aranie, jeszcze raz życzę Ci spokojnych Świąt i mam nadzieję, że kiedyś pokochasz mnie miłością merytoryczną, a nie tylko emocjonalną.
ph14
przepraszam, ale nazwy ptaków pisze się małą literą, mnie nie o takiego Jarząbka chodziło.
Znów szukałaś spiskowej teorii dziejów, przypisując mi doskonałą znajomość historii - jeśli chodzi o Twoją historię z młodości.
Mam trochę inne zainteresowania, sorry, ale Ty się tam nie łapiesz.