ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Może i dziś... zobaczymy
To dopiero pierwsza noc, a w poradniku pisze że od 2 tygodnia powinny się pojawić LD-ki .. cóż, pożyjemy zobaczymy ;D



To zależy od Twojego działania w tym kierunku.
Skilluj relaks, głęboki, bardzo głęboki, jeszcze bardziej. A jeśli wydaje Ci się już głęboki, to więcej trenuj!

Dzisiaj dzień zaczął się od pobudki , bo w soboty pracuję dowożąc towar w firmie. Trzeba było wszystko szybko, więc skupiłem się na najlepiej pamiętanym śnie, który był, można by rzec, w jakości HD. Był dosyć dziwny , coś jakby Harry Potter w polskich realiach (duży, sypiący się gmach, gumoleum i rzucanie kurwami na korytarzach, normalne ubrania, itp).

To jest sen

Witam ! Dzisiejszy dzień zaczął się fajnie, od 4 zapamiętanych snów - 2 scenek i 2 snów dłuższych - wszytkie nieświadome.

Czas na podsumowanie postępów - jak do tej pory pamięć snów poprawiła się i to ogromnie, gdyż pamiętam co najmniej 1 sen dziennie.

A dzisiejszego ranka, odkryłem, że mam problem z ogarnięciem zapamiętanych snów i "uciekają" mi, jak te 2 dłuższe. Ale nic to, z doświadczeniem i praktyką w końcu nauczę się wyłapywać wszystkie.

Ld-ków nie ma, ale też jest zajebiście...



Kolejny dzień się zaczął
dzisiejsza noc.... no, prawie się skończyła posuchą, bo musiałem wstać do roboty
Jeden tylko sen w klimacie Asssassins creeda.

no, dopiero wstałem, ale po prostu muszę wam o tym napisać. Miałem dzisiaj dziwny sen. bardzo dziwny. Jakość HD, świetnie zapamiętany, ale nie o to chodzi. Nie był też w żaden sposób specialnie głupi bądź nielogiczny. Chodzi o to że był to raczej... bo ja wiem ? sen o świadomym śnie ? sen o świadomości ? wiedziałem że to sen - ale nie kierowałem sobą ! świadomość nieświadoma - nowe określenie ;D

oto wpis z mojego dziennika :

Byłem w warszawskim liceum, podczas 2 wojny światowej (pierwsza alogiczność - niemcy zamknęli szkoły średnie). Przyglądałem się konspiiracji, szpiclom i dyrektorowi węszącemu wśród uczniów. Na brudnych korytarzach, z drewnianą podłogą i pomalowanymi na ciemną zieleń ścianami, widziałem wiele duchów przeszłości i teraźniejszości, niepaujących do czasu. Później przeniosłem się (nie wiem jak) do mojego gimnazjum. Zabawiłem tam tylko chwilę. Wiedziałem, że sen zaraz się skończy, więc zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie 2 zegarki.Ten w prawej ręce był zegarem czasu sennego. Jednak zegary nie pojawiły się. Wyobraziłem sobie zegar snu i przyspieszyłem go, też w wyobraźni. Potem wiziałem scenę która nigdy się nie wydażyła - Moja rodzina mieszkała u sąsiadki, bo nasz dom został zalany. Zamknąłem oczy chcąc wyobrazić sobie zegarki i zmaterializować je. Rozbłysnęło światło i gdy otworzyłem oczy byłem już w łóżku.

I nie wiem czy ta dystosja działała, nie wiem też za specialnie co o tym myśleć. Żadnych RT, żadnego zdziwienia, żadnego ZONK-a , po prostu wiedziałem że to sen. I jednocześne byłem nieświadomy.

Po prostu wiem że to nie był LD-ek , LD-ki wyglądają inaczej.

Nie wiem co o tym sądzić... Świadomość nieświadoma po prostu.

I o to chodzi!
Kontynuuj, to dopiero początek.

P.S
Gdzieś wcześniej pisałeś o postrzeganiu jako sen.
Wyostrzenie zmysłów o którym piszesz jest jak najbardziej prawidłowe. Możesz też po prostu przez jakiś czas skupiać się tylko na zmysłach i w ten sposób ćwiczyć i utrzymywać to postrzeganie przez pewien czas- np. 5-10 minut i postrzegać jako sen. Na początku wymaga to wysiłku, a później jest to łatwe i bezwysiłkowe.
Warto zwrócić uwagę na odczucie zdystansowania się które powinno się tu pojawiać, zmienia się pryzmat przez który patrzysz na doświadczenie, wiec nie jesteś uwikłany w emocje które się pojawiają i zapobiegasz nieświadomej inkubacji snów.
Sen o którym piszesz świadczy o dobrej praktyce, pozdro.
dnia Wto 10:59, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Dziękuję za wsparcie. Wogóle, jak popatrzyłem na ilość wyświetleń - szok że tyle ludu śledzi moje poczynania. Myślę że już niedługo będą pierwsze LD-ki , a potem nic tylko skllować ! ;D

Wogóle, to stosowałem się do twoich porad Andrewku, żeby poprawiać umiejętność relaksu. wczoraj jak się położyłem, relaksowałem się,myślałem o wchodzeniu w trans, o tym jak z każdym wydechem relaksuję się coraz bardziej

Witaj Garanil. Tez sledze twoje poczyniania w sferze snow . I chcialbym ci napisac ze tez mialem duzo takich snow swiadomo nieswiadomych . Nawet uwazam ze w jednym bylem pare sekund swiadomy. Byla to straszna chwila w ktorej koniecznie chcialem cos zmienic. Zreszta mam pytanie n temat sposobu Dragona z "To jest sen" . Czy przez taki myslenie nie moge zaczac mylic rzeczywistosc z snem. Wiem ze uzywa sie to w stresujacych momentach . Ale czy przez to nie dostane swira? No i tak jak Andrewek pisal uzywalem tych cwiczen relaksacyjnych co ty i pn. Wlasnie po nich mialem tez sen w jakosci HD w ktorej jak sadze odzyskalem swiadomosc?

Z tego co słyszałem schizofrenikom nie zaleca się świadomego śnienia gdyż mogą pomylić sobie jawe ze snem. Zdrowy człowiek odróżnia bez problemu te dwa światy więc świra raczej nie dostaniesz

Nie jestem schizofrenikiem. Kolega już mi zarzucał że jak pojadę nad wielki kanion , to skoczę bo to sen... Chwilę się zastanowiłem i dałem mu nadzwyczaj inteligentną odpowiedź - przed takimi rzeczami robi się test rzeczywistości ;p

Apropo snów... dzisiaj rano nie miałem czasu wam relacjonować, bo na 9 matura z polaka, jutro z matmy... pisenme ofc , ale teraz mam czas i poleci relacja.

Dzisiaj obudziłem się koło wpół do 6 rano, z uśmiechem jakbym się napił ze stłuczonej szklanki (tzn, szeroki) - bo miałem sen, pod koniec którego się uświadomiłem. Był cokolwiek dziwny , bo przewinęła się przez niego moja szkoła, koledzy , nauczycielka niemca, parking w mieście zawalony śniegiem (odkopałem samochód), potem jazda samochodem (dziwnie się zachowywał), i nagle okazało się że jadę korytarzami jakiegoś marketu czy... nie wiem może jakiś targ meksykański albo cuś, wszędzie kolorowe chorągiewki, jakieś maskotki, gładko wybrukowana ulica i stoiska z żarciem. Był ze mną brat. Stanęlismy pod barem, on zamówił pizzę, a ja się zastanawiałem co by tu wziąść... stałem przed ladą. I nagle otoczenie się zmieniło, bo nagle stoję ZA ladą, nie widzę samochodu, widzę tylko brata z pizzą i jakieś maszynerie, patrzę na cennik... i nagle uświadamiam sobie że nie wiem jak się tam znalazłem... -wtf ? coś nie tak ! więc chwytam się za kinol i ... bezcenne uczucie wciągnięcia powietrza przez zatkany nos. uśmiech ,radość, myślę sobie że muszę zapanować nad emocjami , uspokoić się, zamknąłem na chwilę oczy... otwieram je... a tu łóżko ;p

.....

tak... to był taki odruch , to zamknięcie oczu, bo myślałem że się popłaczę ze szczęścia Rozejrzeć się, opanować emocje, wzmocnić świadomość za pomocą odpowiednich sztuczek .

Garanil gratuluje, teraz może być tylko lepiej I oczywiście czekam na kolejną relacje

Mówiąc "to sen" nie chodzi o to, żeby na siłę wmówić sobie że śnimy. Używamy tych słów aby zmienić punkt widzenia, wywołać określony stan świadomości. Chodzi o to, żeby zauważyć, że życie jest "jak sen"- przelotne, nietrwałe, tylko my nadajemy mu określone znaczenie, często niepotrzebnie, szkodząc sobie i produkując nadmiernie emocje i stres. Chodzi o to, żeby to zauważyć i uwolnić się od tego, od nawykowych reakcji. Wtedy automatycznie zmienią się nasze sny, ponieważ sen jest odbiciem jawy. I gites.
I tak na marginesie- ta praktyka potrafi mocno zadziałać na człowieka Chodzi mi tu o trwałe zmiany w postrzeganiu.

Dzieki za rozjasnienie mi tego . Zgadzam sie z twoja opinia iz zmienia to postrzeganie swiata oraz i paychike czlowieka. A Garanilowi gratuluje . Ja to bym skakal ze szczescia gdybym chociaz na sekunde mial jakakolwiek swiadomosc. Za to mam problem z hipnagogami ale o tym nie tutaj .

Dzisiejszego dnia świt jest... był osobliwie nieprzyjazny
obudziłem się gdzieś rano, może koło 5, próbowałem przypomnieć sobie jakiś sen, co mi się śniło, co robiłem tej nocy... jednak nie udało mi się nic przypomnieć - nawet majaki i błyski zniknęły, przemknęły. położyłem się z myślą o WBTB... no i niestety kolejna porażka, obudzony na rano i 0 znów poraz kolejny (damn ! ) - ale nic to, jutro też jest dzie... Noc . I też będą sny, a może i LD-ek jaki się trafi.

Pora na kolejną relację, ale zanim o tym - Dzisiejsza noc miała być fenomenalna ze względu na wczorajszą sesję hipnotyczną Johny'ego , Willowa i Psajka, za co serdecznie im dziękuję, bo mimo braku LD, noc była wspaniała. Pomimo kilku pobudek, wyspałem się. Zmodyfikowany alfa budzik działa.

Oto wpisy z dzisiejszej nocy :

1. (nieświadomy, perspektywa 3 osoby, krótka scena) - widziałem Zuko (jeden z bohaterów bajki pt "Avatar : Legenda Aanga") trenującego magię ognia, zdaje się że na jakiejś polanie, w lesie.

2). (Nieświadomy) - Byłem ubrany w turban i długą szatę. to było jakieś miasto... nie wiem, klimat Assassins Creed 1, po długiej wędrówce uliczkami wszedłem do jednego z domów. Była tam rozpiska kto już dotarł. przywitał mnie... Johny (;D) - (zaraz... niech sobie przypomne wygląd... turban , długa szata, z twarzy taki uczciwy, średniej wielkości brązowe oczy, dosyć długi nos, wąskie usta, gładko ogolony, brunet [włosy wystawały spod tubana], a głos identyko jak podczas sesji.) - Popatrzyłem na listę - kto już dotarł ? zapamiętałem tylko parę pozycji. zdaje się jakiś "Ślimak" , poniżej Willow, noWay, Max. Spotkanie hipnotyczne w Syrii... dziwne to było.

Apropo - czy ktoś miał podobny sen ? może niechcący mieliśmy MLD. (takie rzeczy się zdażają)

III. (nieświadomy , sen o LD) - to jest najciekawszy wpis tej nocy.

obudziłem się z zamkniętymi oczyma, nie ruszając się (zmodyfikowany Alfa budzik działa, fuck yea) - pomyślałem "WILD !" i nie ruszałem się. Przyszedł paraliż, poczułem go - czułem jak moje palce u rąk potężnie na siebie napierają, myślałem że zaraz się połamią.

Sen zaczyna się od tego że... zobaczyłem ekran a na nim serwis NK. Potem obraz zadrgał, zafalował i pojawił się piękny pejzaż - drzewo z purpurowym listowiem, rzeka i malowniczy zachód słońca. i wypisane dużymi literami :

" Lucid Dream "

- New game
- Load
- Continue
- Options
- Exit

Wiedziałem że to sen, ale... nie wiedziałem ;D świadomość nieświadoma.
Zdaje się że kliknąłem New game, bo zobaczyłem z 2 osoby miasto podobne do tego w 2 śnie, też w ziemi świętej, też klimaty Assassins Creed. Widziałem Altaira (bohater z gry) walczącego ze strażnikami. Pozabijał ich i pobiegł gdzieś dalej , ja za nim. Po chwili wpadł do jakiejś dużej podziemnej sali pełnej kufrów, półek, kurzu, krwi i kości. I na tym mi się skończyło.

W każdym razie noc niezwykle ciakwa, i wyspałem się. Teraz muszę ustalić co zrobiłem nie tak przy próbie WILD-a że mi wyszedł sen o LD

Ja bym kliknął Load i sprawdził zapisane stany snów Też miałem ciekawą noc J z ekipą odwalili kawł dobrej roboty

Ja nie rozumiem jednj rzeczy . Jak Willow cie hipnotyzowal? Sluchales jakiejs tasmy czy co?

Atair a więc siedzieliśmy na TS-e i przez mikrofon hipnotyzował nas Willow, J i Ras Psajko było pisane na forum w dziale świadome rozmowy

nom , dobre to było. pokręcone sny po tym ;D ale sugestia o Alfa-budziku zadziałała, a to otwiera drogę do WILD-a

Dzisiaj noc całkiem niezła, trzy sny... no i znowu miałem sen o spotkaniu oneironautów- tym razem spotkaliśmy się w pędzącym tramwaju.

Może opowiesz nam o tym spotkaniu
Mnie to interesuje, ciekawe są sny gdy występują w nich tak wybitne postacie jak Psajko, Johnny i reszta.

właśnie w tym konkretnym spotkaniu , nie pamiętam ani Johnyego , ani Psajka czy Willowa. Natomiast osoba która wyszła mi na przeciw gdy wskoczyłem do tramwaju (w biegu skoczyłem i złapałem się barierki ostatniego wagonu , jak sobie przypominam) , zaraz po tym jak wszedłem do przedziału, przedstawiła się jako Andrewek. Wygląd bardzo mglisty... aczkolwiek zdaje się wzrostu ok 1,80 bo patrzyliśmy sobie równo w oczy, miał je brązowe, włosy chyba czarne... nie jestem pewien ale chyba był piegowaty. Nos średni, dosyć krótki. wąskie usta. W wagonie siedziało kilka osób, ale nie pamiętam nic więcej

Mam nadzieję że dzisiaj będę miał LD-ka bo muszę sennego przewodnika znaleźć

Cóż, wczoraj postanowiłem trochę odskoczyć w bok i poszaleć z różnymi technikami , w nocy, ale przyniosło mi to tylko brak pamięci snów, więc wracam do kursu i od dnia dzisiejszego zaczynam na poważnie trzeci tydzień, wraz z metodą Chodkiewicza.

Ja tam myślę, że podchodzisz za poważnie i za sztywno do zasad. Ja w nocy relaksuje się, ale nie zawsze nie wiadomo jak głęboko, bo mi się nie chce xD Raz na jakiś czas robię to ćwiczenie z oczyszczaniem umysłu, ale w sumie zrobiłem je 2-3 razy. Ostatnio dość często wchodzę wieczorem w trans (jak już leże w wyrze), ale to po to, że wtedy jestem pewien, że alfa budzik zadziała. Choć normalnie też powinien działać. U mnie tak nie jest, ale jak odechce mi się w trans wchodzić, to zadziała
Za dnia robię ćwiczenia na świadomość i testy rzeczywistości, choć TR dość rzadko. I ogólnie praktykuję to jakieś 5 dni.
I co? I dziś miałem drugie LD + fałszywe przebudzenie. Nie zadziałał alfa-budzik, pewnie dlatego, że nie wszedłem w transu i przez to za słabo uwierzyłem, ale rano się budzę idę się napić, spisuję sny i kładę się jeszcze pokimać. Próbowałem WILD-a, ale mało że mi się nie chciało, to podejrzewam, że i tak obudziłem się na końcu REM. No ale zasypiam normalnie i miałem LD.
I nie wiem skąd przyszedł mi ten pomysł w tym LD, ale pomyślałem, jak fajnie było by pochodzić nago i chyba nie muszę mówić co się stało... W każdym razie, nikt nie zwrócił na to uwagi. Choć LD było strasznie nie stabilne, ale to chyba przez to, że za słabo się zakotwiczyłem.
Więc daj se spokój z robieniem wszystkiego jak byś był z tego rozliczany. Rób to na luzie i nie miej myśli typu "Nie mogę niczego pominąć", bo możesz

PS. Aktualnie tylko pamięć mi szfankuje, ale próbuje rozwiązać ten problem.
PS. 2 Tylko nie miej takiego podejścia, że jak będzie to będzie, a jak nie to nie. Bo przecież wiesz, że będzie wcześniej czy później (lepiej wcześniej).

wiem że będzie. Nie mówię że nie mogę czegoś pominąć, albo coś, podchodzę na luzie W ogóle chodzi głównie o relaks przed snem , a to jest nie obowiązek, tylko przyjemność i do tego pożyteczna bo sny są po tym ładniejsze. Wiem już po prostu co zrobię i na czym skupię - biorę na warsztat metodę Chodkiewicza, najpierw 1-2 noce to będzie poprawa pamięci, którą i tak wielokrotnie poprawiły mi te 2 tygodnie kursu, a potem skieruję się w stronę LD i wcześniej czy później będą LD-ki, to nieuniknione jak wschód słońca

Dzisiaj jest kolorowo , ptaszki śpiewają, wszystko jest wspaniałe,nawet to że musiałem rano wstać, bo dzisiaj zapamiętałem aż 6 snów. COMBO BREAKER ! Radość, szczęście, banan na twarzy, najpierw jeden sen ok 6 godziny, a następne pięć kiedy się obudziłem, jakieś pół godziny temu.
Metoda Chodkiewicza zadziałała świetnie - myślę że mniej dosadne sugestie lepiej zadziałały na podświadomość (przynajmniej w moim przypadku) lepiej niż normalna sugestia ( Będę pamiętał moje sny gdy się obudzę). Co prawda sny były nieźle zakręcone, ale opiszę je wam tutaj, gdy znajdę chwilę czasu, bo mam robotę w domu. Powiem tylko że najbardziej z nocy podobał mi się fragment kiedy mój brat złapał za chochlę, a ja nawijam : " ... Siła chochli będzie równa twojej odwadze..." takim poważnym głosem. I nawet "WTF ?!" na twarzy brata nic nie pomógł, dalej nieświadomość ;D
dnia Pon 9:31, 09 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
"Wasze wieliczestwo", na wstępie śpieszę donieść:

Akt podpisany i po naszej myśli brzmi.

Zgodnie z układem wyłom w Litwie i Koronie

Stał się dziś faktem, czemu nie zaprzeczy nikt...

Czyli fail , snów zapamiętanych brak, typowy obiaw u mnie gdy ZBYT MOCNO chcę LD... trochę za bardzo się napaliłem widać, muszę też połączyć jakoś obie sugestie Chodkiewicza i podejść do tego na luzie, bo przecież to jest sen, nieprawdaż ?

Postrzegaj jako sen najlepiej od razu jak pojawiają się emocje.
Ja robię to tak, że gdy wchodzę w jakieś doświadczenie i pojawiają się emocje, to gdy uwaga automatycznie leci do jakiegoś miejsca w ciele i tam pojawiają się określone wrażenia- to uświadamiam to sobie i podtrzymuję na tych wrażeniach uwagę, obserwuję je, pozwalam im przeminąć koncentrując się na nich dopóki się nie "wyczerpią" i nie ma po nich śladu. Jak poznaję że nie ma po nich śladu? Gdy czyszczę wrażenia za dnia i natrafiam na sytuację gdzie byłem uwikłany w emocje to automatycznie pojawiają się te same wrażenia w tych samych miejscach- wtedy znów utrzymuję na nich uwagę aż się rozpuszczą, a gdy mam załatwioną sytuację to wrażenia się nie pojawiają. W ten sposób niwelujemy również wiele niekorzystnych nawyków, bo większość z nich działa na tej samej zasadzie i powstają te same wrażenia w tych samych miejscach w ciele.
Taka strategia działania wykorzystuje fakt, że emocję są zakorzenione w ciele (a nie w umyśle) i w ten sposób zmieniamy nastawienie w umyśle.
Więc jeśli się spinasz gdy dajesz sobie sugestie (czy robisz cokolwiek innego) to zobacz gdzie ma miejsce to w ciele i obserwuj te wrażenia dopóki się nie skończą.

Dziękuję ci za porady Andrewku, zarówno tutaj, jak i w naszych prywatnych wiadomościach. A wpis ten być może da do myślenia innym oneironautom. Czytam właście interesujący ebook " Long Max Freedom - Autosugestia", oraz przeprowadziłem na sobie pewien eksperyment polegający na zasugerowaniu podświadomości żebym... ziewnął ;D i udało się
Polecam tego ebooka, bo pomimo iż przeczytałem dopiero ledwie 4 rozdziały, to diametralnie zmienił moje postrzeganie podświadomości.

Dzisiaj 2 sny nawiązujące do "autosugestii" którą wczoraj czytałem - w każdej scenie rozmawiały ze sobą 3 osoby, symbolizujące podświadomość, świadomość i nadświadomość.

Cóż, minęły już trzy tygodnie, co prawda matury się skończyły i już wolne, ale wygląda na to że jestem osobą nadzwyczaj oporną na świadome śnienie, bo chyba coś robię nie tak. Efektem kursu był błysk świadomości i 2 sny o LD, oraz znaczne poprawienie pamięci, które - o ironio, znikło wraz ze zmianą sugestii na tę z metody Chodkiewicza. Wraz z próbami uzyskania świadomego snu znacząco pogarsza mi się pamięć, np kiedy daję sobie sugestie, czy stosuję WBTB, tak jak dzisiejszej nocy (zaledwie 1 krótka scena zapamiętana).

Co do osób zastanawiających się czy spróbować kursu - zdecydowanie polecam, bo każdy jest inny i inaczej reaguje, a dowodem na to jest mnogość technik.

Prawdopodobnie zrobię sobie przerwę od dążeń do świadomego śnienia, skupiając się na pamięci snów i być może, alfa budziku.

Jak na moje- nastawienie. Robisz LD dla LD, a nie dla zabawy i samego procesu.
Z resztą potwierdza się to w słowach, że efekty zanikają gdy zaczynasz chcieć śnić świadomie.

więc trzeba wrócić do podstaw i zmienić nastanie do świadomego snu...

Sprobuj uzywajac teraz Alfa Budzika. Bedziesz mogl latwiej WILDowac.

Jakich podstaw ?
Przecież większość technik, nawet ty najbardziej wymyślnych jak RT służą tylko temu- wyrobić właściwe nastawienie i oczekiwanie na LD.

ok , po kolei :

1) Altairze, powiem ci, że alfa budzik działa u mnie słabo - najwyżej jest to 1-2 , max 3 pobudki w ciągu nocy. Ale to chyba starczy, żeby "załączyć" WILD-a, jak się złapię na fazę REM powyżej trzeciej.

2) Wiesz Andrewek, w nagraniu "Indukcja LD" Adam Bytof stwierdza, że żeby śnić świadomie wystarczy koncentracja i uwaga. Myślałem dużo o tym... o nastawieniu do LD...
Ogólnie, ja chcę śnić świadomie aby się bawić i przeżywać przygodę (chociaż może to dziwnie brzmieć, bo mam 19 lat hehe) i żałuję że nie dowiedziałem się o LD wcześniej. Wygląda, że gdzieś w tym dążeniu do świadomego snu, zatraciłem to co chcę w nim robić, a przecież pierwsza przygoda ze świadomym snem odgrywa się na jawie, podczas dążenia do tego stanu świadomości...

A ile razy w ciagu tygodnia sie budzisz w nocy? Jezeli codziennie min 1 . To mas duze szanse. Ja zawsze mam jeden problem z proba WILDa. Albo sen jest zaciekawy i nie chce mi sie. Lub chce isc so ublikacji a to skonczy WILDa gdyz wstalem. A WBTB nie chce. Mam nadzieje ze bedziesz nadal prowadzil dziennik snow. Gdyz zostane sam. Mam szczesci ze zaczolem LD w wieku 16 lat . Mam nadzieje ze nowe techniki beda bardziej do ciebie pasowac. Nawiasem mialem az 7 snow swietnie zapamietanych .

Na pewno się uda. Co do nagrania "Indukcja LD" jest naprawdę super. Przesłuchałem to dopiero dziś a kiedyś obiło mi się o uszy, mam nadzieję że to wpłynie jeszcze bardziej na zapamiętywanie snów czy LD, może zostaw te techniki na razie i tak jak ktoś w tym czy tam w innym temacie wspomniał - odstaw na moment techniki i pamiętaj jedynie sny, ja dałem sobie spokój na 4 dni z LD i z pamiętaniem snów - szczerze sny rzadko pamiętam , I proszę dzisiejszego ranka miałem 2 zajebiste LD co prawda trwało to tak że zdążyłem przylizać mega blondynę i mnie wywaliło, i zdążyłem dokopać kozakowi szkolnemu. Spróbuj.

Czasami to po takich snach wstaje sie z usmiechem a nawet mimo budzenia sie co faze REM to jestem bardziej wyspany niz normalnie. Poslucham tej indukcji Adama Bytofa i zobaczymy czy zadziala . Garanil jak na razie zapisuj same sny i pracuj nad Alfa Budzikiem.

Tak sobie akurat czytam:

"W zasadzie każda technika wywoływania LD opiera się na autohipnozie i autosugestii w różnych formach mniej lub bardziej złożonych a reszta to wiatr w oczy by przemycić sugestię
Zresztą moim zdaniem ten "wiatr" nie jest do niczego potrzebny jeśli chodzi nam tylko o wywołanie LD wywodzi się on z dziwnych (Choć nie powiem czasami cieszących ucho i wyobraźnię) koncepcji mówiących, że trzeba "podejść podświadomość", oszukać, uśpić jej czujność, zmanipulować (tak jaby to wogóle było możiwe;-) Ludzie lubią takie koncepcje i przywiązują się do nich niepotrzebnie komplikując sprawy i utrudniając sobie osiagnięcie celu. "

źródło:
http://www.sferasnu.wxv.pl/topics19/58.htm

Dzisiaj wstałem, zastanowiłem się i zapisałem sen. I tak 3 razy xd
ogólnie, wczoraj wieczorem się zrelaksowałem i położyłem spać w dobrym humorze. Wiedziałem że dobrze będę pamiętał sny, wiedziałem że alfa budzik będzie działał na przyzwoitym poziomie i wiedziałem co chcę robić w LD, jeżeli będzie tej nocy, bo na pewno będzie, to równie nieuniknione jak wschód i zachód słońca. Wynik zaskakująco pozytywny - alfa budzik obudził mnie około 6 , następnym razem zapisałem sen i było koło 7 : 40 , a potem ostatni raz około 9:30 , więc pod rząd 3 REM-y złapane i zapisane sny łączne 4. I to dosyć dziwne, przy czym w jednym śnie, opowiadałem sennej postaci sen... ten poprzedni

Wygląda że zbyt poważnie do tego podszedłem. Nie chciało mi się dzisiaj WILD-a próbować... raz po zapisaniu snu ułożyłem się niewygodnie żeby zakotwiczyć świadomość i po jakichś 5 minutach stwierdziłem że wolę się wygodnie położyć i pójść spać. Muszę poradniki poczytać

A same sny były dosyć ciekawe, mimo że porąbane miejscami. Dominowały klimaty wojenne, z całą pewnością zaindukowane pewnym opowiadaniem w klimacie powstania warszawskiego, które piszę. Aczkolwiek wszystkie bronie, a było ich 4 - karabin maszynowy, pistolet, shotgun i karabin snajperski, miały bardzo futurystyczny wygląd.

Super gratuluję Co do alfa budzika to na mnie nadal on nie działa : / wstaje w nRemce i nie pamiętam snów, tyle że ostatnio pamiętam i były strasznie ładne (2 LDKI) Nie ma to jak podjadać ciastka po nocy - spróbuj też XD Tak pro po ten "pan" na avatarze Twoim to kto ?

Ten "pan" na avatarze, to ja we własnej osobie
Jestem ubrany w strój na fantazjadę, edycję 2010, na której niestety mnie nie było ze względu na powódź. I mam zamiar jechać na fantazjadę tegoroczną, w czerwcu, ofc ten sam strój ale inna postać

No i w snach też chcę mieć taki strój, tylko lepszej jakości (np płaszcz z futra, a nie prześcieradła frotte, pancerz skórzany ćwiekowany zamiast skórzanej kamizelki.)

Wszystko jest głowie, alfa budziki nie istnieją obiektywnie, więc nie mogą "nie działać" To nie alfa budzik nie działa, tylko Ty nie potrafisz tego zrobić.

Z zaciekawieniem śledzę Twe postępy, ale ostatnio jakbyś zwolnił? Na początku był zapał i było to pewne napięcie a teraz nudnawo się zrobiło

człowieku, ja nie zwolniłem, tylko cały czas się rozpędzam - na początku , jak ten tępy osioł, WILD-owałem wieczorem, ignorując porady wszystkich na forum, nie wspominając o Adrewku i Johnym.
A mówili koledzy - Nie WILDuj wieczorem i nie mieszaj ogórków z dżemem

To się nie dziw, że nie miałeś LD No chyba, że jesteś hardcorem i potrafisz przejść przez 1,5h NREMu

.....

Jesteś pewna że przeczekałaś nrem? To nie jest takie proste.
I co do Twojego treningu Garanil- powinieneś relaksować się bardzo głęboko i przez cały czas ćwicząc pogłębiać to, a później przenosić w codzienność. Nie wiem czy byłeś kiedyś hipnotyzowany, ale taki głęboki trans w wzwyż jak będziesz miał to będzie dobrze, co byś miał porównanie. Nie byle leżenie 5minut.
dnia Czw 11:40, 19 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
.....

Spoko. Życzę powtórek

Cóż, raz się transowałem na spotkaniu online z Johnym, Willowem i Psajkiem. poza tym kilka razy słuchałem nagrań Bytofa, relaksując się. I w ciągu dnia czasem się relaksuję.

Apropo snów... dzisiaj 4 zapamiętane, i ofc pracuję nad budzeniem się bez poruszenia i otworzenia oczu, żeby się szybko w sen wWILD-ować. Dzisiaj miałem coś takiego - obudziłem się po jednym śnie, całkiem przyjemnym, i poczułem znajome uczucie miażdzenia palców - tak jak wtedy kiedy miałem sen o LD, do którego wbiłem zaraz po obudzeniu. I pewnie bym wszedł do LD lub snu nieświadomego, gdyby nie pewna paskudna hipnagogia. Otóż, pod koniec snu, przesladował mnie jakiś latający owad - pszczoła, osa albo szerszeń, cholera wie. Wleciał mi do ust, i to przekształciło się w hipnagogię. A jako że mam alergię na jad pszczoły i szerszenia, oraz bardzo się ich boje, to wstałem.

to gratuluję ja pamiętam wczoraj miałem hipnagogię że spadam z łóżka, przestraszyłem się że zaraz zaryje łbem w podłogę (i tak już mam nogę skręconą), i się obudziłem :/ Powodzenia jeszcze raz.

Heh, ja bałem się węży i przez to nie chciałem WILDować bo w hipnagogiach często je miałem, ale zwizualizowałem siebie panicznie bojacego sie wezy i tego, ktory sie ich nie boi, oczywiscie strach pokonalem, fakt, ze pare razy musialem tak pocwiczyc, ale ulga jest ))

Dzisiaj 5 snów zapamiętanych... a jeden był tak piękny... że z wrażenie zapomniałem 3 ;D
Byłem wojownikiem i walczyłem u bram oblężonego miasta, a u mego boku walczyła jakaś dziewczyna. Niby liche uzbrojenie, bo tylko łuk i sztylet, a jednak każda strzała trafiała w cel, póki ich nie zabrakło. No i kilku skoszonych nożem... trochę jak w AC II - Ezio ;D

Jakieś LD w ostatnich dniach? Ten kurs jest bardzo dobry powinny być jakieś już.

Garanil Fajne są takie sny. Ja w najbliższych snach mam zamiar ogarnąć uniwersum "Pan Lodowego Ogrodu" miodzio ;D Gorąco polecam tą książkę daje dużo inspiracji;) A Tobie życzę powodzenia

Heser napisał: Jakieś LD w ostatnich dniach? Ten kurs jest bardzo dobry powinny być jakieś już.
Nic na siłę

Ja tak samo jak Garanil po prostu uwielbiam takie sny. Jeden w klimacie spartan a drugi wladcy pierscienii. Moze ta luczniczka pojawila sie gdyz czytales o moim przewodniku ?

Witam ponownie. Trochę czasu mnie nie było, bom przerwę od LD zrobił.
I zaskutkowało to kilkoma snami bardzo długimi i ciekawymi, ale o wysokim stopniu kretynizmu. Powoli powracam i będę WILD-ował
Miałem ostatnio piekne sny, takie mniej więcej, jakie chciałem - w klimacie szlachty polskiej. (oglądałem "Ogniem i mieczem"). Byłem raz w jedym śnie wysoko urodzonym szlachcicem, Hrabią bodajże..
W innym jeszcze, zbierałem chorągiew po wioskach, na nadchodzącą wojnę.
A dzisiaj... dzisiaj 2 sny, jeden w majakch, ale też coś o szlachcie. A drugi był piekny...wspaniały....cudowny i nieświadomy. Tak piękny że nawet go nie pamiętam. Wiem tylko że był super, podobał mi się i zapewnił mi wspaniały humor na cały dzień.

Proponuje Tobie zamiast Wilda wykonywać Milda. Według mnie jest on bardzo skuteczny, większość moich znajomych już po paru dniach używania tej sekretnej techniki uświadamiali się. Jest to bardzo prosta technika, a w połączeniu z ''to jest sen'', autosugestią czyni cuda. Mam nadzieje że uda się Tobie.
Powodzenia.

Ja jestem zdaje się człowiekiem opornym na sugestie ;D długo słuchałem indukcji LD Bytofa i nic xd
Poza tym, myślałem o tym WILD-zie, czytałem poradnik do WILDa kotwicowego, który przecież jest tu na forum, i myślałem jakiej kotwicy użyć. Wziąłem przykład z Relwina i użyłem słuchawek od mp3, z obciętym kablem.... 5min.... 10 min... i już wk*rwiony , bo co chwila wypadają.
Wkładałem rękę pod plery... 5 , 10 i już wk*rwiony xd Skrajna niewygoda, bo cały czas trzeba na coś uważać... Próbowałem z kamieniem pod plecy, ale zbyt mały był. I dzisiaj doznałem z rana olśnienia - Inhalator ! przecież mogę usunąć buteleczkę z ventolinem, a wkładek mam 3 - jedna z nich na spokojnie może posłużyć jako kotwica. Mocna, plastikowa, kanciasta, rano przeprowadziłem próbę - idealna kotwica oparna na bólu. i jakbym nie musiał wstać, to chyba by mi się udało

Zobaczymy jak to wyjdzie, ale może coś z tym MILDem pokombinuje...

Jest trzeci czerwca. Dzisiejszego ranka świt był osobliwie nieprzyjazny... Budzisz się nagle i zdajesz sobie sprawę, że... nie pamiętasz snów ;p
Pomysł z WILDem zawiódł, ale zdaje się, po prostu to nie dla mnie.
Tylko jak tu się za tego MILDa chwycić ? Zazwyczaj jak rzucam jakieś sugestie na LD, to mam efekt jak dzisiaj - pamięć snów przestaje istnieć na czas jednej nocy.
dnia Pią 7:11, 03 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz