ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

dziennik snów to super sprawa! naprawdę świetnie się to później czyta, a i zapamiętywanie snów rewelacyjnie się poprawia

boicie się, że ktoś znajdzie wasz dziennik? nic prostszego - spisujcie sny na komputerze word ma opcję zabezpieczania pliku hasłem oprócz tego wystarczy nazwać plik tak, żeby nie rzucał się w oczy i po sprawie



Ja tam doświadczony nie jestem, ale dużo czytałem na ten temat i wiem że każdy "zawodowiec" wyraźnie podkreśla założenie dziennika snów. Jest to bardzo pomocne, a przecież zapisanie snu to nie taki znowu duży wysiłek...

Ale jesli ktos wykonuje WILD lub FILD to chyba tutaj nie jest potrzebny juz dziennik tylko umiejetnosc w technice. A dziennik wykorzystamy przy technikach pamieciowych.

Po co komu techniki czy dzienniki?

Używa się dziennika zależnie od techniki



Dziennik jest bardzo przydatny sam w sobie, to jednak z najlepszych, jak nie najlepsza "technika" jaka istnienie

Nie używam a mimo to mam LD, po prostu jest mi to nie potrzebne, bo używam WILD a sny pamiętam i bez tego ;]

nigdy nie zapisywalem ldkow a mialem z 20 ldkow

Ja prowadziłem dziennik, nauczyłem się świadomie śnić, po paru miesiącach przestałem prowadzić. Teraz nadal potrafię wywoływać LD dosyć często, ale mam kłopoty z pamięcią dlatego też wiem, że niedługo zacznę prowadzić dziennik na nowo.
Np. zdarza mi się taka sytuacja, że wiem że miałem LD ale go nie pamiętam..

Ja planuje zalozyc na wordzie taki notatnik ale mam 2 problemy. 1 to moglby mi ktos powiedziec jak na wordzie 07 zalozyc haslo na dokument? Po 2 co mam zapisywac jezeli wogole nie pamietam snow? Przed noca kilka razy powtarzam sobie ale to zbyt wiele nie daje :/

http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/pamiec-snow-metoda,2.html Proszę bardzo!

Opłaca się pamiętać sny - Niektóre nieświadome są na prawde fajne, poza tym możesz znaleźć elementy snu, na które powinieneś się wyczulić i reagować testem rzeczywistości , o ile rzecz jasna, coś się powtarza w twoich snach, Niektórzy mają tak, że powtarza im się we śnie, powiedzmy różowy słoń, a inni mają groch z kapustą. Im więcej snów pamiętasz, tym więcej elementów widzisz, uczysz się na błędach , myślisz o snach bardziej świadomie, a to też daje efekty w postaci większej szansy uświadomienia się.

I teraz czy chcesz dziennik, czy nie, twoja sprawa. Ja osobiście prowadzę takowy - i czasem zwijam się ze śmiechu, a czasem zauważam gdzie byłem o krok od świadomości.

Jeżeli ktoś już zapisuje sny na kompie to proponuje robić to w programie OneNote (jest w pakiecie MS Office).

Jest program do robienia różnych notatek, segregowanie go itp. Używam go do pisania lekcji w szkole, ale też swietnie sie nadaje do pisania snów, można sobie porobić różne działy i ogólnie "porządkować" te sny, polecam

Ten program, jest nieco skomplikowany- strasznie duzo tego, wszedzie jakies opcje, ja wole bez zastanawiania sie poprostu w normalnym wodzie. Pogrubionym date i normalnie sen.
Nawet ładnie wychodzi, 1 strona juz cała zapełniona

Ale naprawde polecam prowadzenie dziennika, super sprawa, chociaz na zeszyt (bez zadnego hasła, etc.) to bym sie nie odwazył.

Zawsze sobie można też bloga internetowego założyć, a później podzielić się doświadczeniem z innymi badającymi swój umysł.

Dziennik snów jest bardzo przydatnym narzędziem, które uczy szybko jak zapamiętywać sny i pozwala wyłapywać elementy mogące być dla nas znakiem tego, że śnimy.

Dobre rezultaty można również osiągać przy medytacji nad snami czy (auto)hipnozie, które wspomagane są sugestiami podprogowymi (jak ktoś dużo czasu spędza przy komputerze, to są - z tego co pamiętam - do tego programy) - ale to już czasochłonne kwestie (za to bardziej trwałe niż w przypadku dziennika snów i efekty utrzymują się dłużej).

WILD? Do tej techniki moim zdaniem trzeba już zaawansowanego poziomu w opanowaniu medytacji, bądź naturalne predyspozycje do osiągania pewnych stanów umysłu - nie ma się co napalać, że uda się za 1 czy 2 razem (choć istnieje taka możliwość).

Reasumując - początkujący podróżnik w większości przypadków powinien zacząć zawsze od dziennika snów, używać go około 4-5 miesięcy (bądź dłużej, jeżeli częstotliwość osiągania LD jest niezadowalająca) i po nabraniu doświadczenia odkrywać nowe drogi.
Najlepiej własne, bo to już sprawa indywidualna.

edit: Mirrina pogrubiłem, ponieważ zaraz wyjdą bajki...
Sprostowanie:
Oczywiście, że jest to sprawa indywidualna, wartość którą podałem jest wartością uśrednioną. Trochę nieprawidłowe założenia przyjęłaś i nie wiem czemu myślisz, że "to tylko w moim wypadku i tylko ja tak szacuję lub daję taką sugestię". To, że jestem początkującym użytkownikiem forum, nie oznacza, że jestem początkującym podróżnikiem w świecie snów - potraktowałaś moje słowa trochę z góry.

Poza tym, taki dziennik snów oprócz tego, że to świetne narzędzie, jest również prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat własnej psychiki, a co za tym idzie często bywa kluczem do interpretacji snów, ale to już odrębna śpiewka.

W każdym razie uważam, że dziennik snów jest ważny i lepiej jest go prowadzić dłużej, niż krócej lub wcale. Dlatego jeszcze raz zaznaczę, w większości przypadków jest to najodpowiedniejsza metoda na start i to właśnie ją powinno się stosować.

WILD spontaniczne? Jak najbardziej możliwe, nie mówię, przecież, że nie...
ale co ze skutecznym poziomem w którym osiągasz LD dzięki tej metodzie przynajmniej w 50% przypadków? Odpowiedz jest prosta: trzeba mieć duże doświadczenie.

.....

Świadome sny bez dziennika snów są możliwe, ale dużo trudniej je osiągnąć. Jeśli zaczniesz prowadzić dziennik regularnie, powinieneś zacząć pamiętać więcej snów. Spróbuj z mantrą jak przy MILD, coś w stylu "przypomnę sobie wszystkie moje sny". U niektórych podobno działa

Yashiko napisał: U mnie cała rodzinka wie o tym,że mam dzienniczek

Zazdroszczę. U mnie jak tylko wspomniałam o LD, to reakcja była w stylu "niepotrzebne zabawy i prowadzi do choroby psychicznej". Więc muszę próbować w utajnieniu

tomi napisał: Pytanie jak w temacie u mnie jest taki problem, że czasami nie pamiętam swoich snów.
Of course możliwe... Po prostu nie będziesz znał sowich efektów, a jak Ci się uda LD to go nie spamiętasz...

Raccoonko, u mnie jedynie mówili że jestem ''głupi, dziwny'' ale kogo to obchodzi? Ja to robię dla siebie czy dla innych? Nie obchodzi mnie co inni sobie pomyślą o moich zamiarach, ważne że to dla mnie jest oczywiste. Wystarczy że pare razy Ciebie upomną, potem już się przyzwyczają, będą wiedzieli że ustne skargi już nie poskutkują, a przez to już im się to znudzi. Po prostu ludzka psychika- Jak zabierzesz dzieciakowi lizaka to chyba lepiej będzie się z nim dręczyć jak go będzie chciał odzyskać, bo gdyby Ciebie olał to po prostu byś mu go oddała albo byś zrobiła to samo.

Dla mnie dzienniczek jest podstawową techniką. Gdy go nie uzupełniam na bieżąco to mogę pomarzyć o LD. A gdy piszę codziennie to już po paru dniach są one nawiązane do LD.
Więc rada prosta- Załóżcie dzienniczek ( nie przejmujcie się zdaniem innych, w końcu chcecie mieć te ld czy nie?)

Raccoon napisał: (...) "przypomnę sobie wszystkie moje sny". U niektórych podobno działa
(...)

A jeszcze lepiej działa, jak takie sugestie wyraża się w czasie teraźniejszym, a nie przyszłym

Yashiko - gratuluję podejścia, również zwykłam olewać opinię innych... Mimo to w domu nauczyłam się wyznawać zasadę mówienia tylko o tym, co potrzeba. Kwestia instynktu samozachowawczego... A, i btw, bo nie wytrzymam - czyżby zainteresowanie japonistyką? :3

Teraźniejszym czyli jak? "Przypominam"?
Dla mnie jako przesadnej realistki to i tak (jak we wszystkim) w 70% placebo

jasne , ze sa mozliwe .. sam jestem leniem i nigdy by mi sie nie chcialo zapisywac snow itp.. polegam na : Tr za dnia , Spontanach , fild ;p

Yashiko napisał: U mnie cała rodzinka wie o tym,że mam dzienniczek

Jaki dzienniczek? Przecież on jest do tego, by zapisywać to co jest za dnia. Więc jak się będzie nazywać dziennik przeznaczony na noc? Nocniczek?

vilumisiek napisał: Yashiko napisał: U mnie cała rodzinka wie o tym,że mam dzienniczek

Jaki dzienniczek? Przecież on jest do tego, by zapisywać to co jest za dnia. Więc jak się będzie nazywać dziennik przeznaczony na noc? Nocniczek?
Ja tam powróciłem do świadomego snu 5 lipca br. i zapamiętałem oraz napisałem już 14 snów w dzienniku. Póki co nie miałem LD, ale jestem przekonany, że niedługo mieć będę. Dzisiaj i wczoraj sobie snów przypomnieć nie mogłem, ale trochę koncentracji i już przypomniałem. A co do dziennika snów, to mi też wmawiają, że nie mam co robić, tylko jakieś pierdoły. Totalnie zlewam na opinie innych, to jest dla mnie, a nie dla nich. Też mi mówili, że mam coś z głową xD

Dziś zapisałem swój pierwszy sen, zakładając tym samym dziennik. O LD wiem od dawna, ale dopiero dzisiejsza mara mnie zmotywowała

Probowal ktos zazywac przed snem Lecytyne?Moze to rozwiazac problemy z zapamietywaniem snow.

Witaminę C...
Dziennik to nie konieczność, ale naprawdę zwiększa pamięć snów i ich wyraźność
dnia Śro 17:43, 28 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że MOŻNA

aczkolwiek zależy co masz na myśli pisząc 'można nauczyć się' czy chcesz mieć sporadyczne nie planowane LD czy chcesz świadomie śnić prawie codzienne?

można nauczyć się LD bez dziennika snów, ale nie zapomnijmy, że prowadzenie dziennika snów nie jest środkiem prowadzącym do świadomego śnienia, to poboczne ćwiczenie, które z założenia poprawia pamięć Twoich snów, nie generuje LD

Świadome śnienie bez dziennika snów, może przynosić jakieś sporadyczne LD, ale na dłuższą metę
wątpię czy przyniesie poważniejsze efekty

rozumiem lenistwo, ale musisz zdecydować, albo lenistwo + sporadyczne LD, albo samo dysciplina + częstsze świadome śnienie

Mam bardzo dobrą pamięć do snów, ale mimo wszystko prowadzę dziennik, pomaga to zobaczyć rzeczy których bez zapisywania nie widziałem tzn. możemy łatwiej poznać swoją podświadomość. Oczywiście jak ktoś nie chce, nie musi, lecz do lepszych i szybszych efektów polecam.

Jak boicie się, że ktoś wam przeczyta znajdzie dziennik to notujcie je np. @ w wersjach roboczych

Ja osobiście preferuje klasyczne sposoby notowania czyli "papier & atrament"

trzybe napisał: na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że MOŻNA

aczkolwiek zależy co masz na myśli pisząc 'można nauczyć się' czy chcesz mieć sporadyczne nie planowane LD czy chcesz świadomie śnić prawie codzienne?

można nauczyć się LD bez dziennika snów, ale nie zapomnijmy, że prowadzenie dziennika snów nie jest środkiem prowadzącym do świadomego śnienia, to poboczne ćwiczenie, które z założenia poprawia pamięć Twoich snów, nie generuje LD

Świadome śnienie bez dziennika snów, może przynosić jakieś sporadyczne LD, ale na dłuższą metę
wątpię czy przyniesie poważniejsze efekty

rozumiem lenistwo, ale musisz zdecydować, albo lenistwo + sporadyczne LD, albo samo dysciplina + częstsze świadome śnienie

Cholera, a ja do tej pory tylko zapisywałem sny. Co w takim razie radzisz bym zrobił, oprócz zapisywania snów, żeby mieć LD?

Analizować je i dostosować RT do najczęstrzych sytuacji . To tak po krótce ... Czemu nikt nie pisze o WILD'zie ? Do niego nie potrzeba żadnej pamięci snów. Ale bez dziennika i żadnej pamięci która już była nie będzie spontanicznych. Jak ktoś wogóle nie pamięta to musi mieć dziennik snów żeby rozbudzić tą pamięć.

DIIL napisał: Cholera, a ja do tej pory tylko zapisywałem sny. Co w takim razie radzisz bym zrobił, oprócz zapisywania snów, żeby mieć LD?
dlaczego newbie nigdy nie czytaja to co powinni ...
nie wiesz co robic by miec swiadome sny zapraszam w dzial techniki .
da rady bez zapisywania snow ale te mniej swiadome LD wypadaja wtedy latwiej z pamieci

Osobiście uważam że jeśli masz problem z zapisywaniem snów bo ich nie zawsze pamiętasz to powinieneś nada próbować. Co innego kiedy po obudzeniu jak i w ciągu dnia jesteś w stanie opowiedzieć o swoim ostatnim śnie. W tym wypadku zapisywanie snów nie jest wcale potrzebne i można je pominąć.
Pozdrawiam

Ostatnio pamiętam tylko 7 snów w tygodniu i w tym około 4 LD, więc nawet dobra pamięć snów nie jest potrzebna. Nie chce mi się zapisywać.

DIIL napisał:
Cholera, a ja do tej pory tylko zapisywałem sny. Co w takim razie radzisz bym zrobił, oprócz zapisywania snów, żeby mieć LD?

Wbtb to podstawa.

A czy lepsze pamiętanie snów wpływa choć trochę na wyrazistość LD? W każdym razie, jeżeli ktoś boi się, że dziennik może wpaść w ręce niepożądane. Załóżcie sobie dziennik w tel. albo w jakimś innym urządzeniu zawierającym "notatnik" z szyfrowanym wejściem.

@Down \/
Dzięki, za przydatną i motywującą informacje

wpływa w stopniu znacznym, zwłaszcza przy wszystkich metodach nie bedacych nie wild'ami

Osobiście nigdy nie zapisałem ani jednego snu, a pamiętam ich wiele.

tak, tak wpływa wszystkie zagadnienia związane z LD czy snami, wszystko to co robisz w kierunku LD wpływa na sny i na wszystko z tym związane wiecie co mi pomaga ogólnie w dziedzinie LD? nazwe to medytacją, jest to raczej taki stan bardzo głębokiego relaksu, oczyszczenia umysłu i afirmacji w tym stanie, to jest świetne!

Nie tylko zapisywanie. Przez pewien czas tuż po przebudzeniu mając jeszcze zamknięte oczy wizualizowałem sobie w skrócie sen który mi się śnił w nocy. Działa to podobnie jak dziennik, bo przecież chodzi o to aby ćwiczyć pamięć senną, a nie zapisywać sny dla ich zapisywania. Wtedy dopiero zaczynają być skuteczne wszystkie techniki pamięciowe (MILD), bo ich fundamentem jest zapamiętywanie.

Mi żeby zapamiętać oczym był sen wystarczy np. opowiedzienie o tym komuś na komunikatorze . Rozmyślanie o tym . A co do pamięci snów to ADA sprawdza się chyba lepiej niż dziennik snów.