ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Walne Zgromadzenie rozpoczęło się o godz 10:15, mimo, że w informacji było - rozpoczęcie o godz. 10:00
Otrzymaliśmy mandaty wraz z kartami do głosowania.

Walne Zgromadzenie otworzył p. Marek Wojtalewicz jako Przewodniczący Rady Nadzorczej SM "Przy Metrze".
Niestety, obsługa techniczna nie udostępniła nagłośnienia (p. Jamroz zabronił podłączyć) , a on sam trzymał przy sobie przez cały czas mikrofon i co jakiś czas oświadczał, że Walne zostało nielegalnie otwarte.
Podejrzewam, że spowodowane to było tym, że nie wydano jeszcze wszystkich mandatów osobom z pełnomocnictwami, bo tych było bardzo dużo - wśród nich sporo młodych ludzi (prawdopodobnie studentów Vistuli).

Wybrano prezydium w składzie Krzysztof Szarecki, Agata Bleja i Grzegorz Janas głosami 210 za, 0 przeciw, 5 wstrzymujących się.

Nie została powołana komisja skrutacyjna a jedynie osoby do liczenia głosów, bo oczywiście nie było nikogo z obsługi zebrania, żeby to robił.
Do ok godz. 11:00 wydano 254 mandaty ( sporo ludzi jeszcze nie weszło - tych z pełnomocnictwami)

Została podjęta uchwała - za 216, przeciw 2, wstrzymujących się 10, żeby przerwać obrady Walnego Zgromadzenia w dniu dzisiejszym i wznowić je 20 października 2012


Obrady walnego zgromadzenia rozpoczeły sie o czasie a ponieważ członkowie sp-lni mieli ułatwione wejście na salę, bo stworzono stanowiska dla każdego osiedla osobno (np. Raabego od nr 1do nr13). Natomiast osoby z pełnomocnictwami kłębiły się w jednej ogromnej kolejce. I to był błąd organizatorów tego zebrania. W kolejce z pełnomocnictwami było bardzo dużo osób przywiezionych busikami, mnóstwo młodych ludzi - prawdopodobnie studentów.
Prowadzenie obrad, było sie bardzo utrudnione, bo nie pozwolono na włączenie mikrofonów i sala została pozbawiona nagłośnienia. W związku z tym prowadzący zebranie musieli skorzystać z megafonu. Jakość pozostawiała dużo do życzenia, niestety.
Mimo duchoty na sali, zgromadzeni ludzie nie wychodzili a próby Jamroza w przeszkadzaniu w prowadzeniu walnego wygwizdywali. Doszł nawet do tego, że niemal cała sala skandowała do Jamroza "złodziej" .
cdn.
Po zamknięciu obrad, zaproponowano dyskusję na temat spraw istotnych w spółdzielni, na zadawanie pytań obecnemu Zarządowi, a p. Jamroz nadal się produkował o nielegalności otwarcia.
Odniesiono się też do wrzucanych do skrzynek w ostatnim tygodniu paszkwili. Były też sygnały o nieprawidłowym wydawaniu mandatów na kilka pełnomocnictw.

Oklaskami witano grupy studentów z mandatami, które wchodziły na salę.
Nie wiem czy to prawda, ale prawdopodobnie kilkoro z nich mówiło, że im to przyjście opłaciło się.

Była jakaś szarpanina przy wydawaniu mandatów, bo nie chcieli ich wydać.
P. Dobrodziej miała jedynie plakietkę "Obsługa prawna", ale nie chciała ludziom podać swojego nazwiska.

P. Jamroz SWOJE zebranie rozpoczął ok godz 12:00 lub 12:30, ale osoby przeciwne byłemu zarządowi wobec przesunięcia Walnego Zgromadzenia na październik - wychodziły.
Pozostali zrobili sobie swoje własne Walne Zgromadzenie.
Ludzi na sali zostało ok 60-70 osób (którzy głosowali), a maszyna wskazywała że głosowało 170.
No właśnie, sasiad, który został jeszcze jakis czas na tym drugim walnym , to samo powiedział.


P. Wojtalewicz już opisał jak było:

http://przymetrze.blogspot.com/2012/07/walne-zgromadzenie-w-dniu-21-lipca-2012.html
Dzisiejsze walne to było coś, opowiadam tym, którzy być nie mogli, albo nie chcieli.
Towarzysze pojechali po bandzie.
Oczywiście nie powpuszczali licznego grona osób. Nie tylko ludzi z Belgradzkiej, ale i osób z odręcznymi pełnomocnictwami.
Furorę zrobiła duża grupa młodych osób, którym, jak same twierdziły, opłacało się przyjść. A wszystko zorganizował jeden koleś. Ja tam nie znam się na tych synach jamrozowo-stępniowych, ale ludzie mówili, że grupę nadzorował syn jamroza. Część cieszyła się zyskiem. Ale część młodzieży, gdy usłyszało, co jest grane, po prostu się zawinęło i wyszło.
Towarzysze przedobrzyli, bo żeby utrudnić nam wejście, zrobili osobne wejście dla pełnomocnictw. I tam kolejka kompletnie się zaklajstrowała. Ludzie stali do 11.30. A w niej Szmatko, Golatowski, Miernik itd
Szmatko był agresywny i wyzywał ludzi od pieniaczy.
Kaczyński rzucił się na drobną kobietę. Pchnął ją i gdyby nie stojący obok mężczyzna, zostałaby mocno pofatygowana.
Zebranie otworzył Marek Wojtalewicz
Wybrano następnie prezydium, komisję skrutacyjną.
Obsługa spółdzielni była jednak zaangażowana w wydawanie mandatów i nie wspomagała zebrania. Były PPRN nie chciał oddać mikrofonu. Ludzie więc korzystali z przenośnym megafonów. Przegłosowano zawieszenie zebrania do 20.10 z powodu błędów proceduralnych.
Głosowało prawie 250 osób
Potem trwała wolna dyskusja.
Niestety nie podano wody uczestnikom. Dziękujemy więc Arkowi Biczowi, który kupił wodę i kubki i przyniósł.
Jabłka wzięliśmy sobie sami.
Po zakończeniu naszego zebrania wyszliśmy wszyscy.
Na sali zostali tylko akolici przegranych i coś tam sobie później obradowali wliczbie ok. 130 osób.
O ciekawych spostrzeżeniach z tych głosowań poinformujemy kogo trzeba.

I moje osobiste uwagi:
Towarzysz były prezes - postawa zbitego kundla
I ciekawe, bo tak długo jak siedzieli wszyscy, twarze ludzi prezentowały oblicza zwyczajnych, dobrych ludzi. Zostali tylko....no nie wiem. Taki dziwny wyraz twarzy, zmarszczki mimiczne wskazujące pewien typ osobowości. Jednak wszystko z wiekiem na twarz wychodzi.
podobno jest przygotowywany materiał filmowy, na którym wyeksponowano pobierających mandaty studentów, a następnie wchodzących do sali i branie ich udziału w farsie Walnego,które odbywało się wzdłuż ściany po lewej czy prawej stronie auli.Taki materiał ma być przekazany władzom uczelni.Studenci ci narazili dobre imię tejże uczelni a studenta w szczególności.Student to nie najemnik??? Warto o tym wiedzieć ,ze podobno ,jednym z inicjatorów wciągnięcia tych studentów do korupcyjnej gry,ma być działacz społeczny aktualny radny syn jakiegoś prominentnego działacza naszej SM.Ludzie mówią,że studenci ci widziani są często w pomieszczeniach jakiegoś stowarzyszania związanego z Ursynowem. Miał być widziany i sfilmowany jak pouczał tych ludzi jak maja się zachować i jak reagować. Bez względu na to czy to być może tylko plotki, to jednak powstają one na bazie określonych ludzkich zachowań.Wczorajszy dzień unaocznił ludziom jak dalece KAMARYLA wyalienowała się z grona naszej zbiorowości.
NEO
Na zwołane Walne przez Kamaryle o godzinie 10 podobno licznie przybyli członkowie naszej zbiorowości.Walne otworzył przewodniczący RN pan Wojtalewicz.Zebrani wybrali prezydium i rozpoczęli obrady.Ważność obrad Walnego potwierdził Prezes KZR SM pan Sulowski.

Podobno obradach Walnego w roli obserwatorów udział wzięła liczna grupa studentów miejscowej Uczelni oraz okoliczne lumpy, którzy tez otrzymali mandaty.
Warto zaznaczyć iż wg opinii radcy prawnego dr Karpacza wydanej na piśmie aby osoba/członek SM/ otrzymała mandat musi mieć pełnomocnictwo notarialne z uiszczeniem opłaty skarbowej. TO JEST WŁAŚNIE PRAWIDŁOWA WYKŁADNIA PEŁNOMOCNICTWA.
Ten pan-aktywista bardzo jest podobny do sztandarowego członka prezydium wszelakich zebrań spółdzielnianych, niemowy-Skubiszewkiego, zresztą bylego członka minionych przyjaciół królika z bylej RN. Kolejny przypadek,może to syn-radny, dziwna zbieżność??? - piszę te znaki zapytania, bo to jeszcze trochę chroni przed wezwaniem sądowym.
Stowarzyszenie Nasz Ursynów???
Może jak zdjęcia będą na Fejsie i na studenckiej tablicy informacyjnej w ich szkole to trochę rektor Rybiński i państwo młodzi-studenci, przyszła elita intelektualna się trochę dziwnie poczuje.
Zapytany przeze mnie młody człowiek próbował inteligentnie zagadać, że reprezentuje osobę będącą znajomym rodziców ale nie wie jak sie ten KTOŚ nazywa, no to mówię, że może mnie bo ja znam twoich rodziców - chłopak zrobił się purpurowy i przepadł na jakiś czas.
Ale trzeba przyznać, że nasi towarzysze mają łby pełne pomysłów.
Pan Malinowski- drugi etatowy obok Jamroza i Skubiszewskiego - członek prezydium próbował jedną z osób liczącą osoby wkładające karty do głosowania na sugestię Stępnia "odgonić" z miejsca, w którym stała pod pretekstem naruszania tajemnicy głosowania, ale z marnym skutkiem bo dalej liczyła dokładnie nie patrząc na karty tylko na ludzi. Wszędzie strach. Nawet pani obslugująca "liczniki" do głosowania, nie chciała powiedzieć jaka firma obsługuje te urządzenia i odsyłała do Stępnia, bo tylko on miał prawo udzielać takich informacji.
Podobno pan Jamroz krzyczał,ze to on wynajął sale.Moim zdaniem mówił prawdę, tak mogło być.Dlatego mógł polecić obsłudze wyłączyć środki audiowizualne i mikrofony.Ale o ile tak, to teraz za wynajęcie auli na spotkanie ze studentami KAMARYLA powinna zapłacić z własnej kieszeni.
Jamroz również krzyczał, że dajemy zły przykład tak zwanym studentom.
Czyli sam przyznał, że jest tam grupa studentów, że pojawiła się grupa.
Bo dlaczego nie zainteresował się grupą emerytów, czy rencistów?
Może im też nie należy dawać przykładu jak wygląda demokracja prawdziwa i sterowana?
A Jamroz to już tak całkiem przestał kontrolować co mówi.
Jak mantrę powtarzał do WŁASNEGO? mikrofonu "jeszcze nie otworzyłem zebrania". Czekam chwili jak oświadczy "państwo /SM PM/ to ja"
JK WIDAĆ NA ZAŁĄCZONYM OBRAZKU to Spółdzielczość musi umrzeć jak nieboszczka PZPR,
Jaki spółdzielcy maja wpływ na zarządzanie własnym mieniem pokazał Jamroz,który podobno trzymał mikrofon i mówił ,ze rezygnuje z funkcji przewodniczącego RN ,ze składa rezygnacje ale ludzie zdecydowanie jej nie przyjęli.Prosić go mieli,żeby jeszcze został.Szczególnie miała go prosić młodzież,która tak licznie przybyła w charakterze obserwatorów,będą pisać prace naukowa na temat demokracji w spółdzielczości na przykładzie Walnego w SM Przy Metrze.
Adamus daj spokój. Młodzież napisze pracę o demokracji sterowanej. Młodzież sama wypowiadała się, że wie co robi i, że opłacało się.
Demokracja przecież jest dla dziczy.
Dzisiaj byłem świadkiem świetnego efektu specjalnego - czytam sobie wpisy na tym drugim forum, które jest źródłem jedynej prawdy i tylko prawdy. I nagle, z nienacka, co ciekawsze zabawne posty ouwka, gumki myszki ciach! nie ma. Zostały tylko te jedynie słuszne.
Radio Erewań normalnie.
Jako dzicz idę się śmiać do rozpuku.
Niech se towarzysze sami sterują swoją demokrację w towarzystwie dozorców, pracowników, młodzieży, która zarabia na bibę i ochroniarzy.
A-ha źródło podaje, za Radiem Erewań, że 130 kg Kaczyńskiego zostało powalone przez 42 kg drobnej pani oraz odbiło się od pani w zaawansowanej ciąży. I się do tego poobijało. Ojej. Normalnie dzicz naparła na 130 kg Kaczyńskiego.
NEO
zbyt wiele ludzi, zazdrościło Kamaryli, a to moim zdaniem naganna cecha człowieka,ze wykupili sobie, po kilkanaście miejsc postojowych i po kilkanaście komórek w jakimś bloku.Jak powiedziałem tej grupce starszych już ludzi, ,ze zazdrość to zła cecha człowieka, to mało mnie nie pobili.Przecież mogli sobie tez kupić???A oni do mnie panie, jak mój syn prowadzi stołówkę to za friko, je cała nasza rodzina a i sąsiedzi tez czasami coś zjedzą?????Kurde tak sobie pomyślałem ,ze to musi być prawda?/lub cześć prawdy.To by uzasadniało dlaczego Kamaryla, czeka aż podjada taczki.Musi być jakaś przyczyna,ze jawnie wystąpili przeciwko zdecydowanej większości członków.Moim zdaniem to ,ze nie maja honoru ani wstydu to wiadomo było od lat, bo porządny człowiek nigdy nie zachowa się jak gangster.Oni z tej zachłanności i pazerności jawnie unaocznili ludziom w sobotę,ze to nie jest już spółdzielnia, a ich prywatne przedsiębiorstwo,którym Oni będą zarządzać. Oni jak można się domyślać skłóceni są tez z KZSR SM.Nie uznają ich opinii i decyzji. W tej sytuacji trzeba wystąpić do sądu o wyznaczenie kuratora i to im szybciej tym lepiej.
Ludziom stojącym na czele spółdzielni brakuje zwyczajnej przyzwoitości. Plują im w twarz, a oni mówią że deszcz pada. Pan Jamroz powtarza przez mikrofon, że nie otworzył zebrania, które już zostało zamknięte. Kawał chłopa, stał jak skała mimo tłumu skandującego "złodziej". Jakby mnie tak potraktowano - zniknąłbym po angielsku, ale liczę na to, że nigdy mnie coś tak przykrego nie spotka. Nasuwa mi się tu cytat z klasyka polskiej kinematografii: "sprawiedliwość sprawiedliwością, ale racja musi być po naszej stronie".
Moja hipoteza jest taka, że ludzie (ex-)Prezesa tak mocno trzymają się stołków, bo nieprawidłowości w spółdzielni są tak wielkie, że jak przyjdzie ktoś nowy i zacznie w tym grzebać to przestanie być im wesoło. Może ktoś zrobił przekręt i boi się konsekwencji? Innej przyczyny nie widzę, bo większość ludzi w podobnej sytuacji po prostu bierze wysoką odprawę i znika.
PanInzynier
szanowny panie, to nie są ludzie głupi, oni mogą być jeszcze głupsi od tych głupich. Przecież jak pan sugeruje,ze mogli dokonać tzw przekrętów, i obawiają się ich ujawnienia dlatego nie maja w sobie odrobiny honoru i siedzą okopani w tym swoim imperium zła.

Oni sa świadomi istnienia instytucji przedawnienia ścigania.Mają tez świadomość ,ze nie będą umierać przy biurkach, choć jak widać cholesterol im dokucza okrutnie, takie brzuchy, jak mówią "witaj brzusiu zegnaj siusiu".Oni jak widać już tylko trzy razy "P" i mogą znajdować się na liście samobójców./wylew lub zawał/czego ja im nie życzę.

Moim zdaniem o ile to prawda co ludzie mówią o jakiś tam lokalach mieszkalnych, miejscach postojowych, pomieszczeniach gospodarczych i cholera wie co jeszcze/np lewe fundusze pożyczki bez oprocentowania/i wzajemne na siebie haki, to wyłania się obraz organizacji, lub zorganizowanej grupy,która opanowała naszą SM ???

To oni będą siedzieć dopóki nie pozacierają śladów i nie zniszczą obciążających ich dokumentów. Będą siedzieć dopóki nie pozałatwiają swoich spraw,a szanowany pan by nie siedziała??? gdyby miał wykształcenie zawodowe i perspektywę zarabiania około 2000 zl miesięcznie,/wulkanizator elektronik od wyważania kol/. jak ma ponad 12 tysięcy a emerytura????Oni jak ludzie mówią swój majątek pomnażają a nasz wspólny marnotrawią. Dlatego moim zdaniem bez kuratora tego konfliktu się nie rozładuje.

Ja myślę,ze o ile prezes KZR SM podobno uznał Walne za ważne w obecności zebranych w auli ludzi, to teraz powinien skorzystać z przysługujących mu praw. Zrobienie porządku w naszej SM,leży tez w interesie tegoż związku.
Ludzie sobie myślą, że eee takie miejsca postojowe czy mieszkanie to taka prowizja od wykonywania czynności zarządczych. Nie widzą przełożenia, że jest to tylko widoczny czubek góry lodowej. Co więcej ludzie nie czują, że miesięcznie dokładają do tej prowizji jakiś promil swojego czynszu. Bo jak widzą w sklepie cenę za bułkę 1 zł, a w innym 80 gr, to widzą różnicę i pójdą tam, gdzie jest 80 gr. Ale ludzie nie widzą, że jak płacą rodzinie i znajomym królika za dozgonną przyjaźć polsko-radziecką i jeszcze obsłudze prawnej za parasol ochronny, to co miesiąc ich czynsz musi być stosownie wyższy. A za to ich klataka schodowa, jak zwykle od nastu lat, wygląda tak samo.
Jak to mówi klasyk ekonomii "nie ma darmowych obiadów". Ktoś za to musi zapłacić I znów z filmu "jak nie Pan, to ja".
Sobotnie walne zrzuciło za to kurtynę mistyki prezesa, który walczy o dobro. Ludzie, którzy przyszli w intencji przyszłości spółdzielni, zobaczyli na własne oczy o czyje dobro. Tak więc "chamówa i dzicz" przekonała się na własne oczy, że dla stołka można pójść na każdy numer. A my się wcale nie liczymy. Liczy się tylko nasza kasa. Bo my jesteśmy tylko "chamówą i dziczą", więc co się będą nas żałować?

PanInzynier
szanowna pani

hehe tak się składa że jestem panem, a nie panią
Pan Inżynier, tam jest jedno "i", nie paniinżynier...
Witam, dzięki za zwróconą uwagę.Przepraszam już poprawiłem.Ja zawsze staram się skupić na treści wyrażonego poglądu a nie osobie szczególnie płci pięknej.Jeszcze raz dzięki i życzę miłego dnia.


Sobotnie walne zrzuciło za to kurtynę mistyki prezesa, który walczy o dobro. Ludzie, którzy przyszli w intencji przyszłości spółdzielni, zobaczyli na własne oczy o czyje dobro. Tak więc "chamówa i dzicz" przekonała się na własne oczy, że dla stołka można pójść na każdy numer. A my się wcale nie liczymy. Liczy się tylko nasza kasa. Bo my jesteśmy tylko "chamówą i dziczą", więc co się będą nas żałować?


A i tak pewnie jutro zastaniemy w skrzynkach informację, jak to nielegalna i nieliczna grupka rozrabiaczy opóźniła otwarcie prawego i legalnego oraz bardzo licznego Walnego, które odwołało decyzję ZPCz i dało absolutorium zarządowi.
Zamieściłam na blogu M. Wojtalewicza, ale tu powtórzę odnośnie nieprawidłowości w prywatnym walnym spółki Jamroz-Stępień:

NIEPRAWIDŁOWOŚCI

Z komunikatu, który zarząd ogłosił jako regulamin Walnego:

15. O składach personalnych organów statutowych Spółdzielni decyduje aktualny na dzień Walnego Zgromadzenia wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym

W ustawie Prawo spółdzielcze http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-16-wrzesnia-1982-r-prawo-spoldzielcze/?on=13.07.2011 żaden z przepisów nie stwierdza, aby o istnieniu lub nieistnieniu danego składu zarządu decydował wpis w KRS.
Inne przepisy w sposób jasny uzależniają wejście w życie danego postanowienia od uwzględnienia go w KRS, ale nie ma to miejsca w przypadku Zarządu i Rady Nadzorczej. Oznacza to, ze członkowie spółdzielni zostali wprowadzeniw w błąd, ponieważ dla odwołania zarządu i Rady wystarczy dokujment, który zgodnie z prawem odwołuje te organy.

8. Po godzinie 11.00 budynek, w którym toczą się obrady zostanie zamknięty

Budynek nie został zamknięty i po zakończeniu dyskusji na prawdziwym Walnym, swobodnie z niego wyszłam około godz. 13:00.

18.3. Przewodniczący Walnego Zgromadzenia stwierdza, czy Walne Zgromadzenie zwołane zostało zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w tym Statutu Spółdzielni

Statut spółdzielni w ogóle nie przewiduje takiego organu jak Walne Zgromadzenie, zatem powołanie się na statut jest co najmniej niedopatrzeniem.
Zgodnie z wyrokiem z 10 maja 2012 http://www.nieruchomosciiprawo.pl/pl/artykuly/wpis/96/SN:_Zebrania_przedstawicieli_nadal_stanowia_organ_spoldzielni_mieszkaniowej skoro statut nie został zmieniony do tej pory (z winy zarządu zresztą, w końcu przekupić paręset osób nie jest łatwo), zebrania przedstawicieli zachowują moc władczą i stanowia organ nadrzędny spółdzielni.

To pierwsze przykłady, jakie można wymienić analizując nielegalny regulamin Walnego (który nie Zarząd ustala, u licha!) z faktami.