ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

W bardzo niecodziennej atmosferze przebiegło to zebranie, z głównym punktem porządku obrad, jakim był statut.
W pierwszej kolejności wszyscy członkowie RN oraz "partyjnie zmobilizowani" odrzucili odczytaną przez p. Stepniewską opinię Krajowej Rady Spółdzielczej, o tym, że wspólne obradowanie grup członkowskich, nawet gdy przyświeca temu tak szczytny cel, jak dyskutowanie na zmianą statutu jest niezgodne z prawem.
Do wszystkich członków rady nie docierają takie argumenty, jak przepis prawa spółdzielczego nie przewidującego wspólnych obrad odrębnych organów spółdzielczych.
Po przegłosowaniu, że zebranie ma być wspólne, na na pytanie wg jakiego regulaminu mamy obradować, okazało się za wypowiedzią radcy prawnego, że w prawdzie nie ma takiego regulaminu, ale jest oczywistym, że wg regulaminu obrad grupy członkowskiej!
Tak więc prawo nadrzędne w naszej spółdzielni czasami obowiązuje, a czasami niekoniecznie, albo jak się zechce, to częściowo.
Po wyborach do komisji, ustalono, że po odczytaniu każdego paragrafu będziemy dyskutować i przegłosować wnioski dot. ewentualnych zmian konkretnego przepisu.
Przy czym, za moment okazało się, że przygotowany projekt całego statutu nie będzie procedowany na ZP, bo będą wnoszone do niego zmiany niektórych przepisów, ale nam okazano cały tekst, bez zaznaczenia tych zmian,a więc bez podkreślenia jakimi zapisami różni się opracowany projekt statutu, od statutu obowiązującego.
Słowem istna manipulacja.
Sprawa ta zgłoszona przez członka s-pni - radcę prawnego obecnego na sali została zbojkotowana przez całą RN, komisję statutową oraz "partyjnie zmobilizowanych" - przegłosowali na NIE.
Po czym oczywiście nastały ustne przepychanki, a to za sprawą, iż "partyjniacy", a szczególnie RN byli oburzeni, że członkowie obecni na zebraniu mają czeloność w ogóle wypowiadać się na temat zapisów w statucie.
Na zgłaszane przez nas propozycje najczęściej padały odpowiedzi p. Kołnierzak, że taki zapis jest w prawnie spółdzielczym, więc nie trzeba go przenosić do statutu. Ale przew. komisji statutowej nie zauważyła ile takich właśnie zapisów sama przeniosła do projektu statutu.
W trakcie burzliwej dyskusji pouczono nas wielokrotnie, że takie zapisy obowiązują w korporacjach, które oczywiście rządzą się odmiennymi zapisami i nie mają związku z zasadami w spółdzielczości.
Nie przegłosowano wielu mądrych propozycji, których trudno wymienić , ale z ważniejszych to:
- nie będzie w statucie określonej działalności budowlanej, więc nic i nigdy nie wybudujemy, ani nie wyremontujemy, zgodnie z ustawą prawo budowlane, bo poprzednie zarządy nakradły, więc NIE i już oraz spółdzielnia będzie współdziałać ze spółkami handlowymi i może z nimi tworzyć spółki handlowe i cywilne!!!- brawo !.
- nie będzie zapisu wyróżniającego miejsc parkingowych pod domami od miejsc garażowych, bo po co. Miejsca garażowe mają prawny status, a sprawy parkowania pod blokami nie trzeba regulować, bo jak nie będzie tych miejsc, a co roku ich ubywa, to niech mieszkańcy sami się martwią, gdzie mają stawiać samochody - tym wnioskiem i takim zapisem chcieliśmy uratować i zabezpieczyć parkingi pod naszymi blokami, ale się nie udało.
- nie będzie w prawach członka zapisu o jego udziale w nadwyżce bilansowej!!!!!!!!!!!!
- odrzucono nasze wnioski, aby w rejestrze udostępnianym członkom nie dodawać danych osobowych, które są chronione, ale niestety wniosek upadł, więc każdy będzie mógł poczytać o danych osobowych, o zadłużeniu członków, zaległościach i obciążeniach jego lokalu, a nawet peselu i dacie urodzenia. Do tych danych ma prawo dostępu członek s-pni, , jego małżonek, wierzyciel członka. Ale na zapytanie, czy w takim przypadku każdy członek ma prawo w każdym momencie dostęp, dowiedzieliśmy się, że to nie tak. W statucie taki zapis jest ale członek musi złożyć wniosek i po ewentualnym jego rozpatrzeniu dostanie to prawo lub nie.
W trakcie dyskusji nad tym prawami i obowiązkami nie dowiedzieliśmy ani od szanownej komisji, ani od obsługi prawnej, czy takie dane nie są prawnie chronione, czy też nie.
W zapisach o prawach i członka pominięto np. prawo do zgłaszania wniosków, wyrażania opinii związanych z działalnością s-pni, prawo do przeglądania protokołów z posiedzenia rady, zarządu i walnego, prawo do żądania informacji o kalkulacji wysokości opłat związanych z eksploatacją i utrzymaniem jego mieszkania i nieruchomości stanowiących mienie spółdzielni oraz takie prawa jak żądania o przekształcenia spółdzielczego lokalu na własnościowe, czy odrębnej własności lub przeniesienia ułamkowego udziału.
Słowem "partyjniacy" i RN nie byli zainteresowani ustaleniem maksymalnych praw dla członków. Jak nie było argumentacji logicznej i rzeczowej, to straszono nas Stępniem i Zacharewiczową. Potem zaś straszono nas, że ZP tych wniosków nie przyjmie.
Przewodniczący rady parokrotnie nas "dyscyplinował", że sala wyjęta jest do godz. 19,30 , a prezes Janas straszył nas, że najważniejsze to stanowisko ZP, więc powinniśmy nie dyskutować oraz używał innych argumentów, typu że za chwilę trzeba zwołać ZP, więc nie możemy spotkać się w innym terminie, aby dokończyć dyskusji o statucie, bo to ono (ZP) zatwierdza statut, więc nie zdążymy zwołać kolejnego zebrania grup.
Wielokrotnie próbowano przedłużyć i zamieszać tok obrad argumentacją, że to ZP jest najbardziej władne do wypowiadania się na temat statutu.
Warto wspomnieć o kilku ordynarnych wypowiedziach członków RN, którzy zamiast logicznie umotywować wniosek przeciwny do zgłoszonej poprawki dopuszczali się do publicznych ocen osób obecnych na sali.
Oczywiście prezydium nie ucinało i nie dyscyplinowało tych ataków, a szkoda ale w jego gronie zasiedli dwaj członkowie RN, więc można było się spodziewać, że upominania swoich kolegów nie będzie.
Nawet po najbardziej ordynarnej odzywce "gwiazdy i wszystko wiedzącej" p. Ostrowskiej, która wydarła się do obecnych, opieprzyła nas oraz wykrzyczała, że zajmujemy się PIERDOŁAMI, prezydium nie zareagowało w żaden sposób.
Nie uzyskaliśmy także poparcia od radcy prawnego, który jest odpowiedzialny za prawidłowy przebieg zebrania, w tym za baczenie, by nie naruszano dóbr osobistych obu stron.
Pod koniec zebrania przegłosowano inny wniosek, że mamy składać pisemne wnioski ws. zmiany statutu do komisji wnioskowej, sprzeczny z resztą z przegłosowanym wnioskiem na początku obrad, ale przecież to nie ma znaczenia!
I tak trzymać! Kultura i demokracja wśród nas!



Wczorajsze zebranie to porażka.
Porażka demokracji.
Nie wiem czy to kwestia wychowania, doświadczeń życiowych, czy założenie, jakie niektórzy zrobili.
Projekt statutu wisiał rok na stronie spółdzielni. Do końca roku komisja statutowa czekała na uwagi. Wpłynęło ich niewiele. Ostateczny projekt powstał 31.01 i został udostępniony 05.02.
Dobrotliwy pomysł M. Wojtalewicza, żeby omawiać projekt punkt po punkcie, okazał się przyczynkiem do wielkiego szoł moraich.

Pytanie czy teza była, żeby
rozmieniać projekt na drobne i w ten sposób krok po kroku kreować się na specjalistkę
rozmieniać projekt na drobne, bo inaczej się nie potrafi.
Podobno jednak to drugie, bo właśnie tak moraich pracowała w RN 15 lat temu i dlatego trzeba było ją odwołać.

Przez cały dzień obradowania przerobiono 9 artykułów statutu.
A za najpilniejsze uwagi uznano np. -
- czy sm Przy Metrze w Warszawie, czy bez, czy może m. st. Warszawa?
Częste czytanie punktów na bieżąco, bez analizy, że stosowne odniesienie jest w dalszym tekście.
Nieznajomość prawa.
Chciejstwo prawne.
Mylne wyobrażenia.
Ale przecież nie doszliśmy do żadnego naprawdę ważnego punktu.
Z ważnych rzeczy omówiono, czy chcemy czy nie mieć dostęp do wiedzy na temat zadłużenia innych członków. Moraich i drużyna nie chciały. To dla mnie nowość, bo przecież przyzwalanie na zadłużenie, to jedno z najgorszych bolączek tej spółdzielni.
No i postulat moraich, żeby wpisać do statutu możliwość realizowania inwestycji przez spółdzielnię. Coż za niespodzianka! Po wieloletnich wtopach na inwestycjach, najgłośniej krzyczące o tym jak zostały tym skrzywdzone, chcą dalej budować! Przecież cała spółdzielnia postulowała, żeby tego nie robić. Ale ale. Przecież to moraich była w RN w czasach, gdy decydowano, żeby wybudować Migdałową na cudzym gruncie. To moraich wyraziła zgodę na wynajęcie Stokrotki na tę budowę. Ale i za czasów moraich zdecydowano o największej budowie centrum Natolin! A kto niby pozwolił na wynajęcie drimexu? Ale ale kto zatrudnił Zacharewicz?
No to wracamy do początku.
Moraich szykuje się do powrotu. Już wzburza falę.

Nawet po najbardziej ordynarnej odzywce "gwiazdy i wszystko wiedzącej" p. Ostrowskiej, która wydarła się do obecnych, opieprzyła nas oraz wykrzyczała, że zajmujemy się PIERDOŁAMI, prezydium nie zareagowało w żaden sposób.


Oczywiście prezydium nie ucinało i nie dyscyplinowało tych ataków, a szkoda ale w jego gronie zasiedli dwaj członkowie RN, więc można było się spodziewać, że upominania swoich kolegów nie będzie.

Wielokrotnie próbowano przedłużyć i zamieszać tok obrad argumentacją, że to ZP jest najbardziej władne do wypowiadania się na temat statutu.
Pod koniec zebrania przegłosowano inny wniosek, że mamy składać pisemne wnioski ws. zmiany statutu do komisji wnioskowej, sprzeczny z resztą z przegłosowanym wnioskiem na początku obrad, ale przecież to nie ma znaczenia!

I to było najlepsze wyjście.
Widać - daj małpie brzytwę, to się pochlaszcze.
I tak właśnie jest z daniem moraich narzędzia w postaci demokracji - używaj ile wlezie.

Jeśli jakimś cudem zpcz uchwali statut, to nie wątpię, że moraich będzie go skarżyć.
Do upadłego.

Dziękuję tym wszystkim, którzy zostali do końca i zachowali rozsądek.
Te osoby nie wypowiadały się głośno, ale dzięki tym osobom do końca była większość, która nie pozwoliła moraich i spółce na nierozsądne propozycje.

Na marginesie przypomnę 2 rzeczy:

1. Kiedy moraich była w RN, nie potrafiła współpracować z innymi członkami. Dlatego czyni zarzut obecnej RN, że jej członkowie współpracować potrafią.
2. Przypomnę jak statut próbował narzucić stępień.
Moraich tego nie wie, bo wtedy była zajęta czym innym niż wyrzucanie stępnia.
Stępień najpierw po prostu narzucił swój projekt. Gdy mu nie wyszła ta sztuczka, zastosował inną. Stworzył komisję statutową, nawet do niej wciągnął kilka osób z opozycji i udawał, ze demokratycznie nie wciąga propozycji opozycji.
Moraich miała możliwość przedstawienia swoich uwag do statutu.
Wolała jednak uprawiać politykę, jak to się tych zmian nie da wprowadzić. Pominąwszy, że część tych zmian to jej i spółki chciejstwo odrębne od zapisów prawa.
Bez prawa głosu!...

A ile to czasu zajmowały na ostatnim (na innych zresztą też) zebraniu
"wypowiedzi" grupki spółdzielczych prymusów, którzy prawie cały czas
trzymają rączki w górze i najczęściej, jak już się dorwą do głosu,
to pieprzą niestworzone farmazony?

To jest właśnie warcholstwo w czystej postaci uprawiane przez grupkę
"nagrzanych świrów". Proszę sobie samemu i wyłącznie we własnym
gronie organizować towarzyskie spotkania!!!!

KAT

PS Która krowa głośno muczy, mało mleka daje!


NEO,
już potrzaskałaś sobie w klawiaturkę.
To wyjaśnij również, bo znowu piszesz BZDURY, jakie było moje stanowisko ws. statutu Stępnia.
Druga sprawa, to bezdyskusyjna twoja chamska wypowiedź w trakcie obrad.
Szkoda, że nie posłuchałaś, co twoim zachowaniu mieli do powiedzenia inni obecni.


Szkoda, że nie posłuchałaś, co twoim zachowaniu mieli do powiedzenia inni obecni.

moraich naprawdę spójrz w lustro.
Gadałaś przez 8 godzin non stop. Non stop. Jak myślisz ile komentarzy musiałaś wydobyć z ust zdumionych licznie obecnych na sali?
W swoich oczach na pewno wypadłaś wyśmienicie.
Ale w oczach innych?
"Wymundrzanie się"!

Czy przypadkiem najbardziej wykształcona z psior
nie ma głębokiego kompleksu na punkcie swego "entelektu"?

KAT

PS Która krowa głośno muczy, mało mleka daje!
Trio

Do kompletu, czyli do tria spółdzielczych prymusów brakowało jeszcze
tylko jednego rodzynka, czyli najlepszego z karników. Nikt by wtedy inny
już nie zabrał głosu!

Czy ktokolwiek zauważył w ostatnim czasie jakąś wypowiedź
wspomnianego tria prymusów w sprawie projektu Statutu na tym
konkretnie forum? Przyznam szczerze, że nie zauważyłem.
Tak więc nasi prymusi zwyczajnie olali tę kwestię. Ale może stworzyli
jakieś swoje, odrębne forum, gdzie z zapałem godnym neofitów dyskutują
bez przerwy "konstytucję naszej SM"? Szkoda tylko, że w najgłębszej
tajemnicy przed "spółdzielczymi masami"!

KAT

PS Kto ma we łbie czerwień, róż, z tego esbek nie wyjdzie już!
kolejne zmarnowane "święto spółdzielczości". Dziwię się jeszcze zwykłym mieszkańcom sm że przychodzą na takie imprezy. widzieliście twarz pana z komisji skrutacyjnej który przed końcem musiał iść do domu... wyglądał jakby myślał "o co tu właściwie chodzi?. chyba zmarnowałem piękny słoneczny dzień na jakąś zbiorową paranoję".

14.02.2015 r. było takie małe walne. I następuje pewnego rodzaju chichot historii, że może Stępień miał rację, aby walczyć o walne kilku częściowe. Dzięki temu występujące w każdej z grup osobowości "psychopatyczne" udawało się spacyfikować. Teraz siadły razem i się wzajemnie nakręcały. Mało brakowało aby na sali zostały tylko one... stanowiłyby w 15 osób siłę reprezentujacą 4000 członków.... co prawda w lipcu 2012 Stępień zmienił zdanie, że walne jednoczęsciowe łatwiej jest "nadzorować" ale jemu to już nie pomogło...

powodzenia 21 marca. Po 10 godzinach na sali stracicie kworum przy 20 paragrafie Kontynuacja zebrania w listopadzie??? ale to już po wyborach nowych przedstawicieli. czyli może i nowa komisja i nowy projekt????


Szkoda, że nie posłuchałaś, co twoim zachowaniu mieli do powiedzenia inni obecni.

moraich naprawdę spójrz w lustro.
Gadałaś przez 8 godzin non stop. Non stop. Jak myślisz ile komentarzy musiałaś wydobyć z ust zdumionych licznie obecnych na sali?
W swoich oczach na pewno wypadłaś wyśmienicie.
Ale w oczach innych?

NEO, ty lepiej nie patrz w lustro, a odsłuchaj nagranie z obrad zebrania, w jak bezczelny sposób obrażałaś na ty i twoi ziomale z RN, a i jeszcze "zmobilizowani" pozostali członkowie, wierni, bo być może, co nie co obiecano im "uszczknąć" z długu.
Glosowali wiernie i tym samy dali wam przewagę, ale nie zawsze wiedzieli za czym. Bo za mało rozumku, i tyle.
To żeś pojechała.
Teraz ci wszyscy, którzy przyszli i mieli inne zdanie od ciebie, naprawdę poczuli ulgę. Już bowiem wiedzą, że przedstawiony przez was świat nieustannej manipulacji, dramatycznego spisku jest zwykłym wymysłem chorej wyobraźni kilku naparzonych osób.
Myślę więc, że nie poczuli się obrażeni.

Młody, dzielone walne, jak pokazuje doświadczenie z innych spółdzielni, to świetne narzędzie dla nieuczciwego zarządu. Łatwo można manipulować grupami w zależności od rozwoju wydarzeń. Oczywiście jakaś grupka może przejąć swoją grupę, ale nawet nie będziesz o tym wiedział, a sami przedstawią to tak jak moraich przedstawia na temat sobotniego zebrania.

Tymczasem jednoczęściowe walne ma wady, ale i daje jednak możliwość współdecydowania w sposób jednolity. Szanse wpływania na przebieg mają zarówno członkowie jak i zarząd (uczciwy mniejsze).
Problem tkwi w regulaminie obrad oraz konsekwencji w jego stosowaniu.
Oraz w aktywnym uczestnictwie członków.
Regulamin grup członkowskich jest stosunkowy prosty i dlatego możliwy jest chaos, jaki był na ostatnim zebraniu. Szczególnie, gdy osoba prowadząca tak łatwo na to pozwala.
Gdy na walne będzie przychodzić spora grupa członków, to nie dopuści to do nadużyć ze strony wąskiej grupy, która próbuje zakrzyczeć resztę demagogicznymi haslami. Ludzie mają własny rozum.
Ale tu uwaga - reaguj. Większość ewidentnie nie dawała ponieść się w sobotę demagogii, ale nie dawała głośno temu wyrazu. To dawało poczucie przyzwolenia na anarchię. I dlatego z taką łatwością moraich pozwala sobie na nazywanie tych, co myślą inaczej niż ona "zmobilizowanymi" członkami. To sugeruje, ze można było albo mieć takie zdanie jak ona, albo być "zmobilizowanym". Bardzo uproszczone, albo wręcz prostackie myślenie.
I jakże przypomina:
Kto głosuje NIE - pomaga niemcom przeciw Polsce! (z czerwca 1946)
Co za skandal!...

Toż to dopiero skandal, że ci akurat, którzy przetrwali wielogodzinny
bezsensowny bełkot moraich, mieli czelność nie zgodzić się z jedynie
słusznymi "wywodami" najbardziej wykształconej z psior!

KAT

PS We łbie ci się już moraich całkiem "pojebałoś"!
Z tego co pamiętam to wszystkie ostatnie zebrania miały ten sam przebieg. 2-5 osób nadaje jak zdarte płyty. Odpowiedzi nie są ważne. Pozostali ludzie, częstokroć już doświadczeni w zebraniach, inteligentni, siedzą jak mumie i nie reagują. tak wyglądało zebranie 14.02.2015. Tak wyglądało zp październik 2014, czerwiec 2014, wrzesień 2013... i pewnie coś się jeszcze znajdzie.... Tym razem nie było co liczyć na to, że regulaminowe 5 minut na wypowiedź będzie przestrzegane, ale wcześniej mimo że przewodniczył kto inny też nie było przestrzegane. Ludzie którzy pokonali sztuczki stępnia, jamroza, dobrodzieji i karpacziów nie potrafią pokonać sierra-leone itp....

Co za skandal!...

Toż to dopiero skandal, że ci akurat, którzy przetrwali wielogodzinny
bezsensowny bełkot moraich, mieli czelność nie zgodzić się z jedynie
słusznymi "wywodami" najbardziej wykształconej z psior!

KAT

PS We łbie ci się już moraich całkiem "pojebałoś"!


A tobie "popier....łoś", oj bardzo, ale to bardzo, palancie lub palantko.
Jeszcze raz gratulacje dla twoich wyborców!
Przypomnij sobie, jak w takich sprawach postępował Stępień lub jego"wataszka" Jamroz.
Robisz dokładnie to samo, też sam poziom bełkotu i magla.
Oni też nas nie słuchali i nam ubliżali.
Wraca STARE, to zdanie wszystkich tych, którzy wcześniej z zebrania wyszli.
Wraca stare...

Czyli grupa "nagrzanych świrów", która się wzajemnie podgrzewała,
prześcigając się przy tym w "krasomówczych" absurdach. I to według
najbardziej wykształconej z psior miałoby zasługiwać na bezkrytyczny
i ciągły aplauz zgromadzonych na Zebraniu Spółdzielców. Tylko ktoś
o "psychopatycznej" osobowości może czegoś takiego oczekiwać.
Dlatego się moraich więcej niż we łbie "pojebałoś"!

KAT

PS Radzę odsłuchać swoje własne wypowiedzi,
gdyż na poklask to może moraich liczyć wyłącznie od podobnych sobie!
Zwyczajny CHAM
chamuwa

ten jest jej tytuł
nad jej łbem czuwa
i ten ją tytułuje
zwyczajna chamuwa

KAT

PS Czyli jednak najbardziej wykształcona z psior jest zwyczajną chamuwą!
Serdecznie gratuluję nominacji.
Moraich

najgorsze jest to ,ze takie chamstwo uzyskało mandaty zaufania i podejmuje decyzje bez żadnych najmniejszych kompetencji merytorycznych.
Ich merytoryczna kompetencja to Ochrona Własnych Interesów.
Atakują jak psy gajowego kazdego,który ma od nich inne zdanie, bo wyczuwają, ze ich nadrzędne cele są zagrożone i mogą nie zostać zrealizowane.
Czy jest inne możliwe uzasadnienie ich komentarzy,które wypisują tu na forum?? Loginy są ich powszechnie znane
To złość,zazdrość,chciwość,uraza,poniżanie,kłamstwa i ego. reasumując całkowity debilizm.
Charakterystyka

Jakże trafna charakterystyka najlepszego z karników i najbardziej
wykształconej psiory - uroczego duetu, który tak świetnie działał pod okiem
"nieodżałowanego towarzysza pałkownika". Dzisiaj zaś, wspierany przez
grupkę pożytecznych idiotów, robi wszystko, aby naszą SM wprowadzić
znów na tory wielkich inwestycji budowlanych. No bo na tym polu się
po prostu najlepiej spełniają. A że przytłaczająca większość Spółdzielców
ma na temat inwestycji zupełnie inne zdanie, to przecież nie ma
najmniejszego znaczenia!

KAT

PS Gwoździem programu sobotniego Zebrania było właśnie stanowcze
domaganie się przez moraich, aby w przyszłości umożliwić nowym
władzom podjęcie działalności inwestycyjnej, oczywiście bez pytania się
o zgodę samych zainteresowanych, czyli Spółdzielców! Propozycja
nie do odrzucenia! Nieprawdaż?
Moraich

Staram się w przeciwieństwie do Ciebie nie obrażać dyskutantów niezależnie od ich poglądów. Jestem niesamowicie zdumiony, ze ludzi z takimi jak Ty dyplomami nie stać na minimum obiektywizmu.
Żeby nie być gołosłownym zacytuję Twoje dwa zdania:

"W pierwszej kolejności wszyscy członkowie RN oraz "partyjnie zmobilizowani" odrzucili odczytaną przez p. Stepniewską opinię Krajowej Rady Spółdzielczej, o tym, że wspólne obradowanie grup członkowskich, nawet gdy przyświeca temu tak szczytny cel, jak dyskutowanie na zmianą statutu jest niezgodne z prawem."
"Oczywiście prezydium nie ucinało i nie dyscyplinowało tych ataków, a szkoda ale w jego gronie zasiedli dwaj członkowie RN, więc można było się spodziewać, że upominania swoich kolegów nie będzie"

W zebraniu - na początku - uczestniczyło prawie 100 osób. Twoim zdaniem poza kilkunastoosobową, jeszcze przed rozpoczęciem zebrania wyróżniającą się grupą wszyscy pozostali to partyjnie zmobilizowani. Nawet gdyby byłoby to prawdą, to przecież mogliście przegłosować odrębne zebranie przynajmniej dla swojej neutralnej partyjnie grupy.
Czy uważasz, że nie dało się zauważyć jaki podnosiłaś harmider, że RN i Zarząd starają się wsadzić do prezydium tylko swoich. Chyba nie sugerujesz, że Pani Budasz wybrana na Przewodniczącego Zebrania jest osobą z "układu partyjnie zmobilizowanych". Przecież to ona prowadziła znaczną część Zebrania. I rzeczywiście odniosłem wrażenie, że nie chciała lub nie potrafiła powstrzymać Twojej - na szczęście nielicznej grupy przed zdominowaniem obrad.
Mam nadzieję, że nie uciekło Ci z pamięci jak "konstruktywnie" działaliście na etapie wyboru komisji skrutacyjnej. Nie po raz pierwszy zauważyłem, że masz w zwyczaju osobom różniącym się z Tobą poglądami przyklejać różne przymiotniki. Jakie są efekty takiego działania na niwie SM Przy Metrze oceń sama. I jeszcze jedna uwaga. Mnie, też nie wszystko w projekcie statutu się podoba i miałem nadzieję na przedyskutowanie niektórych zapisów. Niestety dzięki Twoim wnioskom dotyczącym takich kwestii jak adres, sposób zapisu nazwy miasta, itp. zabrakło czasu na tematy zasadnicze.
Tak to w życiu bywa. Jeżeli ktoś chce mieć wszystko, kończy z ręką w nocniku.
Życzę przemyślenia i choć odrobinę empatii.

Ludzie którzy pokonali sztuczki stępnia, jamroza, dobrodzieji i karpacziów nie potrafią pokonać sierra-leone itp....
To złość,zazdrość,chciwość,uraza,poniżanie,kłamstwa i ego. reasumując całkowity debilizm.
Właśnie takie mam przekonanie.
Złość, zazdrość, chciwość, uraza, poniżanie, kłamstwa i ego. To kieruje z różnym natężeniem różne osoby z grupy moraich.

ps. Sprawdź Adamusie te nr IP, a nie odgrażasz się znajomością nicków. O ile wiesz co to jest IP.
Wtedy może przestaniesz tłumaczyć świat prostymi kalkami, które tak pięknie tłumaczą to co ci się w głowie nie mieści.
NEO
O waszej inteligencji świadczą wasze wpisy???
Umiejętność wymiany poglądow .Przecież jeżeli ty ublizasz forumowiczom na forum,lzesz jak pies.To jacy wy jesteście poza forum?????
Swoja inteligencję,umiejętność zarządzania wykazalas na swoim biznesie??Bankructwo mimo zwalczania konkurencji nie zdrowymi zasadami.
Wy przecież nie robocie nic innego tylko to samo coo robił Stępień..Nie przestrzegacie prawa.Jedna Rada odeszła przyszła lepszą "inteligentniejsza """
Wkrotce tez wylecicie i to z hukiem.
Przecież nic nie trwa wiecznie.
Adamusie, mój interes kwitnie świetnie.
Dałeś się wpuścić w plotki pewnej pani, która rozpuszcza bzdury, żeby zrobić swoją politykę.
I właśnie w ten sam sposób dajesz się wpuścić w maliny w każdej innej sprawie.
O naszej inteligencji świadczą fakty.
Możesz zakłamywać rzeczywistość i twierdzić, że białe jest czarne oraz pluć a potem krzyczeć "biją".
Ale to nie zmienia faktów.
słownik

zna on na wyrywki
wielotomowy słownik
który nosi tytuł
towarzysz pałkownik

KAT

PS Zresztą aktywnie przy jego tworzeniu pracował
wraz z najbardziej wykształconą z psior!
Na blogu M. Wojtalewicza opis zebrania grup członkowskich z soboty
http://przymetrze.blogspot.com/2015/02/zebranie-grup-czonkowskich-14-lutego.html
I tak łaskawy.
Kompetencje

Czy najbardziej wykształcona z psior, po dziesięcioleciach wytężonego,
prawdziwie herkulesowego "wysiłku naukowego", ustaliła wreszcie
bez żadnych wątpliwości lokalizację współczesnego "grodu Warsa i Sawy"?
Jeśli tak, to proszę nam łaskawie przedstawić wyniki
swoich tytanicznych wysiłków.

KAT

PS Nagroda jobla gwarantowana!
Nie z "twojej sfery", Bogu dzięki!!
jest Ofelia twa
nie ma wypieszczonej ręki
kocham pisze przez h-a

ps. parafraza kawałaka z poezji Tetmajera
Zmienić mapy i słowniki!

Żeby każdy tubylec na antypodach, nawet na wyspach "Hula Bula"
nie poddawał w wątpliwość faktu, że Warszawa to Warszawa, należy żądać
natychmiastowej zmiany wszystkich map na świecie. Na każdej nowej
mapie obok długiego opisu o jaką to Warszawę chodzi, obowiązkowo
musi się pojawić metryczka z odniesieniem do SM "Przy Metrze".
Tak by trzeba było zrobić, żeby spełnić postulaty najbardziej
wykształconej z psior. Ale na tym się one nie skończyły!

Otóż zażądała ona, żeby z przyszłego Statutu bezwzględnie wyrzucić słowo
"może". Tego słowa odtąd ma nie być! Nikt na całe szczęście nie zapytał,
czy przypadkiem żądania swego najbardziej wykształcona z psior nie
zechce rozciągnąć na wszystkie słowniki języka polskiego. Gdyż tego
rodzaju rewolucyjne postulaty świadczą dobitnie o tym, że obdarzona
"genialnym umysłem" psiora nie na darmo pobierała nauki
u "Największego Językoznawcy Ludzkości", czyli u towarzysza Stalina!

KAT

PS Z mądrością zawartą w takich postulatach
doprawdy nie sposób dyskutować!

Moraich

Staram się w przeciwieństwie do Ciebie nie obrażać dyskutantów niezależnie od ich poglądów. Jestem niesamowicie zdumiony, ze ludzi z takimi jak Ty dyplomami nie stać na minimum obiektywizmu.
Żeby nie być gołosłownym zacytuję Twoje dwa zdania:

"W pierwszej kolejności wszyscy członkowie RN oraz "partyjnie zmobilizowani" odrzucili odczytaną przez p. Stepniewską opinię Krajowej Rady Spółdzielczej, o tym, że wspólne obradowanie grup członkowskich, nawet gdy przyświeca temu tak szczytny cel, jak dyskutowanie na zmianą statutu jest niezgodne z prawem."
"Oczywiście prezydium nie ucinało i nie dyscyplinowało tych ataków, a szkoda ale w jego gronie zasiedli dwaj członkowie RN, więc można było się spodziewać, że upominania swoich kolegów nie będzie"

W zebraniu - na początku - uczestniczyło prawie 100 osób. Twoim zdaniem poza kilkunastoosobową, jeszcze przed rozpoczęciem zebrania wyróżniającą się grupą wszyscy pozostali to partyjnie zmobilizowani. Nawet gdyby byłoby to prawdą, to przecież mogliście przegłosować odrębne zebranie przynajmniej dla swojej neutralnej partyjnie grupy.
Czy uważasz, że nie dało się zauważyć jaki podnosiłaś harmider, że RN i Zarząd starają się wsadzić do prezydium tylko swoich. Chyba nie sugerujesz, że Pani Budasz wybrana na Przewodniczącego Zebrania jest osobą z "układu partyjnie zmobilizowanych". Przecież to ona prowadziła znaczną część Zebrania. I rzeczywiście odniosłem wrażenie, że nie chciała lub nie potrafiła powstrzymać Twojej - na szczęście nielicznej grupy przed zdominowaniem obrad.
Mam nadzieję, że nie uciekło Ci z pamięci jak "konstruktywnie" działaliście na etapie wyboru komisji skrutacyjnej. Nie po raz pierwszy zauważyłem, że masz w zwyczaju osobom różniącym się z Tobą poglądami przyklejać różne przymiotniki. Jakie są efekty takiego działania na niwie SM Przy Metrze oceń sama. I jeszcze jedna uwaga. Mnie, też nie wszystko w projekcie statutu się podoba i miałem nadzieję na przedyskutowanie niektórych zapisów. Niestety dzięki Twoim wnioskom dotyczącym takich kwestii jak adres, sposób zapisu nazwy miasta, itp. zabrakło czasu na tematy zasadnicze.
Tak to w życiu bywa. Jeżeli ktoś chce mieć wszystko, kończy z ręką w nocniku.
Życzę przemyślenia i choć odrobinę empatii.


Drogi Weteranie, szkoda, że nie zgłosiłeś się do żadnej z komisji, wówczas zebranie przebiegłoby o wiele sprawniej.
Ale chyba "uciekł" ci wątek zasadniczy - opinia KRS - i skoro takie argumenty NIC NIE ZNACZĄ, to dyskusja jest bezzasadna.
kończąc ten wątek, bo strach czytać te chamskie wypowiedzi szczególnie zamieszczone na blogu niejakiego przew. RN, nie dość że publicznie naruszył dobra niektórych osób, to oczywiście nie napisał o kilku istotnych kwestiach, czyli:
1. sprawie niezgodnego z prawem przebiegu zebrania 1-6 grup członkowskich, wg opinii Krajowej Rady Spółdzielczej,
2. wniosków zgłaszanych do zaproponowanego projektu statutu, w świetle nagranej wypowiedzi L. Kołnierzak, wyjaśniającej, że to jest cały nowy statut, czemu zaprzeczył prezes Janas, twierdząc, że to tylko zmiany do obecnego statutu - sprawa istotna, bo wówczas inaczej przygotowuje się dokument na zebranie.
3. przygotowany statut nie posiadał żadnych cech dokumentu, bez żadnych podpisów komisji, ani też pieczęci radcy prawnego - na stronie internetowej można za chwilę zawiesić dowolną wersję i manipulować po pachy!
4. nie napisano o co dopominała się owa grupa "pseudo-działaczy", w tym o prawo do udziału w nadwyżce bilansowej, wpisanie w statucie miejsc parkingowych, niewpisywania do rejestru spółdzielców nr PESEL, gdyż jest to dana prawnie chroniona, wpisanie działalności budowlanej, bo przecież wynika to z innego zapisu- zaspakajanie potrzeb mieszkaniowych.
W każdym razie zgłaszane propozycje tak rozwścieczyły RN i zarząd, że postanowiono brutalnie przerwać obrady.
Niejaki p. Klitenik- znany działacz spółdzielczy, niegdyś wielki obrońca słynnego tria "Zacharewicz, Dobrzańska, Matz" potem wielki koleś Stępnia, zgłosił wniosek sprzeczny z poprzednimi, aby obradować do konkretnej godziny, bez wyczerpania porządku obrad.
Oczywiście wniosek przeszedł głosami,o ile dobrze pamiętam: pp. Mroczek, Tyczyńskiej, Szareckiego, Piotrowskiej, Wargockiej, Patrzykonta, Ostrowskiej-Tomaszewskiej, Wojtalewicza, Kołnierzak, Żak, Kołtuńskiego i jeszcze innych.
Glosowaniem tym odebrano członkom spółdzielni statutową możliwość wyrażenia woli i zgłoszenia uwag do treści najważniejszego dokumentu normującego funkcjonowanie spółdzielni.
"Honorowa przewodnicząca"

Niepohamowana pycha i bezdenna głupota - najkrótsza charakterystyka
"honorowej przewodniczącej" Zebrania. Tytuł do tej właśnie charakterystyki
proszę sobie wpisać do metryczki i poświadczyć notarialnie!

KAT

PS Czy już wszystkie towarzystwa geograficzne świata zostały
poinformowane, pod groźbą likwidacji, o natychmiastowym wymogu
zmiany obowiązujących obecnie map?
moraich głosowaniem tym odebrano prawo do szantażowania członków spółdzielni swoistym poczuciem sprawiedliwości, które miało polegać na tym, że łamie się standardy dobrego wychowania, wzajemnego szacunku poprzez nieustanne zabieranie głosu w sprawach tak istotnych jak status miasta Warszawa, a także, żeby udowodnić, że prawo sobie, a my grupa pod wezwaniem sobie.
moraich coś masz kłopoty z pamięcią . Jako pewnie trochę młodszy ,to przypomnę :

-wniosek p.Klitenika kończył się tym ,że każdy może złożyć swoje wnioski
do STATUTU na piśmie tym samym nikomu nie odebrano jak piszesz "możliwość wyrażenia woli i zgłoszenia uwag do treści najważniejszego dokumentu normującego funkcjonowanie spółdzielni".

- opinia KRS, ta odczytana' nie była jednoznaczna , a obecny prawnik na sali, potwierdził zgodność z prawem tak zwołanego zebrania,
jak jesteś lepszym prawnikiem, zawsze możesz je sobie zaskarżyć, to się okaże czy jak zwykle przegrasz czy tym razem nie .

- projekt statutu jest stary z poprzedniego ZPCz , oczywiście z naniesionymi na szarym tle nowymi uwagami zgłoszonymi przez pól roku przez członków SM , twoje jakoś nie wpłynęły

-wniosek p.Klitenika nie był sprzeczny z wnioskiem p.Wojtalewicza zmodyfikowanym przez P.Budasz,
Wniosek Wojtalewicza i Budasz dotyczył sposobu obrad , a Klitenika długości obrad.

-tą listę osób glosujących to chyba pamiętasz ale nie z tego zebrania , bo np. p.Tyczyńskiej w ogóle na nim wtedy nie było, czego żałuje.
Bo to bardzo rozsądna osoba.

No cóż z pamięcią już tak bywa , że niektórym dopisuje, a innym nie.
Regulamin obrad Zebrania Grupy Członkowskiej do tej pory obowiązujący w SM Przy Metrze jest z 3 lutego 2005r.

W § 4 ust. 3 jest napisane:

"Dopuszcza się jednoczesne (tj. w tym samym miejscu i czasie) obradowanie dwóch lub więcej grup, za zgodą większości członków każdej z tych grup, obecnych na Zebraniu Grupy.
Powyższe nie ma zastosowania w Zebraniach Grup, na których wybiera się lub odwołuje przedstawicieli."

Jakoś nikt do tej pory nie zaskarżył tego zapisu, że jest niezgodny z prawem.
Bardzo ciekawe są "rozważania" Goni, z zastrzeżeniem, że opinia Krajowej Rady Spółdzielczej została wydana na podstawie statutu i regulaminu naszej spółdzielni !
Z opinii tej jednoznacznie wynika, że cytowany przez ciebie przepis jest sprzeczny z prawem.

Dla wielu członków spółdzielni najbardziej bezczelnym aktem było przeprowadzenie głosowania nad zamknięciem obrad, bez wyczerpania porządku obrad.
W głosowaniu tym m. innymi wzięli udział wszyscy członkowie rady, jak i ich poplecznicy.
To było bardzo bezczelne, zważywszy na zaproszenie włożone do skrzynek pocztowych wszystkim członkom w naszej spółdzielni:

http://www.pdf-archive.com/2015/02/22/sm-zaproszenie-1/

Tak trzymać!
Zachowania identyczne, jak z minionej epoki!
Zachowanie

Dokładnie takie jest zachowanie najlepszej z psior i najlepszego z karników,
żywcem przeniesione z epoki "kamarylowych rozbójników".

Czy rzeczona opinia (i opis do czego się odnosi) jest najbardziej strzeżoną
tajemnicą? No bo nie ma to jak "kamarylowa otwartość"!
Czy zaraz też posypią się ze strony najgroźniejszego z karników groźby
(oczywiście w postaci prokuratorskich sankcji) pod adresem tych co mają
czelność pisać nie po myśli "nagrzanych świrów"? Wypisz wymaluj,
to jest właśnie w iście "kamarylowym stylu"!

KAT
moraich

Gonia napisała
=================================================---------------------------------------------------------------------------------
Regulamin obrad Zebrania Grupy Członkowskiej do tej pory obowiązujący w SM Przy Metrze jest z 3 lutego 2005r.

W § 4 ust. 3 jest napisane:

"Dopuszcza się jednoczesne (tj. w tym samym miejscu i czasie) obradowanie dwóch lub więcej grup, za zgodą większości członków każdej z tych grup, obecnych na Zebraniu Grupy.
Powyższe nie ma zastosowania w Zebraniach Grup, na których wybiera się lub odwołuje przedstawicieli."

Jakoś nikt do tej pory nie zaskarżył tego zapisu, że jest niezgodny z prawem.
===============================================
A na jakiej podstawie prawnej zostało zwołane te zebranie??

Zarząd ma prawo zwołać w każdej chwili & 74 p 7
Zwołanie Walnego Zgromadzenia i ZEBRAŃ GRUP CZŁONKOWSKICH???

Nie jest wiec upoważniony do zwołania jednego wszystkich GCz. w jednym czasie i miejscu???

Ustawodawca wyraźnie zaznaczył ŻEBRAŃ a nie Zebrania????
Regulamin jest aktem prawnym niższego rzędu i dotyczy samego procedowania..Nie stanowi wiec podstawy prawnej zwołania a tylko samego procedowania??
Dlaczego nie podajecie nazwiska prawnika?przecież on obsługuje zebrania za pieniądze??
Wydaje się sprawa tak oczywista.W tym trybie dokonano moim zdaniem nadużycia.
GAFA PRAWNIKA???
TAKIE SPOTKANIE A NIE ZEBRANIE MOŻNA BYŁO ZWOŁAĆ W KAŻDEJ CHWILI .
PRZYJĄĆ ZGŁASZANE WNIOSKI I PROPOZYCJE CELEM DALSZEGO DOPRACOWYWANIA STATUTU.
Opinia

Wystarczy podać oryginalny tekst opinii, którą zdawkowo wypowiedziała
p. Stępniewska wraz opisem do którego się ona odnosi, a zaistnieje
- wyczekiwany z największym utęsknieniem przez najlepszego z karników
- ów mityczny fakt!

KAT

PS Jakbym wykrakał nieskończoność!
Cierpliwości!

Musimy się uzbroić po zęby w cierpliwość, a to z tego powodu,
iż p. Stępniewska może mieć poważne problemy z określeniem, do której to
konkretnie opinii odnosiła się wypowiedziana przez nią zdawkowo ustna
opinia. Trzeba mieć nadzieję, że wcześniej nie nastąpi tak bardzo oczekiwany
przez "nawiedzone towarzystwo" koniec świata!

KAT
Budować, budować i jeszcze raz budować!...

A w wolnych chwilach, pomiędzy nowymi wspaniałymi inwestycjami,
nadbudowywać gdzie tylko się da, po dwa, trzy piętra, najlepiej oczywiście
nad budynkami z wielkiej płyty i to niekoniecznie nad tymi niskimi
czteropiętrowymi, lecz także dziesięciopiętrowymi. A wszystko to po to,
aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe "spółdzielczych penerów"!

Oto jak w największym skrócie prezentuje się program na najbliższą
kadencję, aspirującej do władzy grupki "nagrzanych świrów",
prowadzonych ku tym szczytnym celom przez najbardziej wykształconą
z psior. A temu całemu świetlanemu przedsięwzięciu - rozumie się samo
przez się - patronuje nie kto inny tylko "nieodżałowany towarzysz
pałkownik".

KAT

PS Drobny przerywnik w oczekiwaniu na publikację najbardziej
poszukiwanej opinii w historii naszej, jakże nam drogej SM!
Wiek złoty

Według kliki nawiedzonej duchem "dobroczynności" wrócić ma właśnie
taki wiek złoty... niestety tylko dla "spółdzielczych penerów"! No bo
przecież nie dla zwykłych Spółdzielców, którzy uczciwie płacą czynsz.
Z tego też zapewne powodu grupka mocno "nagrzanych świrów" zaciekle
oponowała przeciwko podawaniu danych o zadłużeniu takowych
notorycznych "penerów" do wiadomości zainteresowanych Spółdzielców.

Przykłady z niedawnch czasów rządów "kamarylowych rozbójników"
rzucają wyraźne światło na to, komu to udzielano takiej pieniężnej
dyspensy, niejednokrotnie przez długie lata, a zarazem w jakim to
konkretnie czyniono celu. Czyżby identycznie cele przyświecały
naszym potencjalnym "dobroczyńcom"?

KAT
Dopłaty

Nie bardzo rozumiem skąd naraz u niektórych osób taki niepohamowany
pęd do totalnego oszczędzania, jak choćby podnoszony przez nie na blogu
p. Wojtalewicza postulat wykonywania obowiązku darmowej pracy przez
członków RN. Co jednak najciekawsze podnoszą go zwłaszcza osoby,
którym gdy to one same zasiadały w tym szacownym gronie,
wynagrodzenie z tego tytułu w ogóle nie przeszkadzało, a nawet wręcz
przeciwnie! Najlepiej chyba taką faryzejską postawę podsumuje
następujące przysłowie: zapomniał wół jak to cielęciem był!

A tak już na marginesie tych jakże "wzniosłych postulatów", wypada
przypomnieć, że także dzięki "wyjątkowemu profesjonalizmowi" niektórych
z tych osób, które tak usilnie aspirują do powrotu do władz SM,
nasza jakże nam droga Spółdzielnia została wycyckana na lekko licząc
sto-kilkadziesiąt milionów złotych.

W oparciu zatem o te przykre doświadczenia postuluję, aby tych osób
i im podobnych, nie dopuszczać do sprawowania jakichkolwiek funkcji
w naszej SM, choćby się na wszystkie świętości zaklinały, że pragną
dla naszego "dobra" pracować "za darmo"! Jestem nawet za tym,
aby dla takich osób wprowadzić dopłaty, w przypadku gdyby zostały
nieopatrzenie wybrane, żeby tylko nie daj Boże nie pracowały "za darmo
dla dobra" jakże nam drogiej SM!

KAT
Rękopis zagubionej opinii...

W całej rozciągłości zgadzam się z każdym słowem krytyki (nawet tej
najostrzejszej) dotyczącej mojej tfurczości. Dlatego też rezygnuję
nieodwołalnie z napisania wiekopomnego dzieła o rękopisie zagubionym
na Zebraniu. Ale oczywiście nic straconego! Najbardziej bowiem
kompetentną osobą do podjęcia się napisania tego literackiego arcydzieła
jest akurat ta osoba, która ten bezcenny rękopis z roztargnienia gdzieś
zapodziała. Czekam więc z największą niecierpliwością na to arcydzieło,
które niewątpliwie kołacze się od Zebrania w głowie roztargnionej autorki.
Jako zachętę dodam jeszcze, że na taką fascynującą powieść na pewno
czekają też z utęsknieniem tabuny producentów i reżyserów filmowych,
gotowych zapłacić za nią każde pieniądze!

KAT

PS Początkowo wiązałem jakieś nadzieje z najlepszym z karników,
ale jest on niestety wciąż na wczesnym etapie uczenia się czytania,
i tylko drukowanych dużych liter. Cóż to za niepowetowana strata
dla całej ludzkości!
Nie ma tego złego!...

Jak głosi popularne przysłowie: nie ma tego złego co by na dobre nie
wyszło. A można to przysłowie odnieść konkretnie do ostatniego Zebrania.
Wprawdzie zostało ono niemalże storpedowane przez nadzwyczaj aktywną
grupkę "nagrzanych świrów", ale dzięki temu ujawnili oni w pełnej krasie
swoje możliwości. Tym samym prysły wszelkie złudzenia co do ich
"dobrych intencji i woli", gdyż takowych zwyczajnie nie mają i nie
przejawiają, o czym zresztą mógł się przekonać każdy, kto uczestniczył
w Zebraniu.

W przypadku bowiem, gdyby zebrania odbyły w grupach, znów byśmy
pewnie usłyszeli o ekscesach jakiś pojedynczych osób i na tym by się
sprawa zakończyła, jak to miało już wiele razy miejsce w przeszłości.

KAT