ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

W krótkich słowach, bo mam już dzis dość.
Żołnierze stawili się jak trzeba.
Nam nie wpuścili 1 przedstawicielki, bo okazało się, że bez ostrzeżenia jest członkiem zawieszonym. Kto to jest "członek zawieszony" do cholery?
Wszyscy dobrze przeszkoleni, biuletynik przeczytany, bulgot towarzysza wysłuchany.
Prezydium wybrali
Komisję skrutacyjną ...prawie. Tym razem ostro walczyli o to. Tak docisnęli, że pogubili się ile, kogo ma być i nie mogli doliczyć się głosów. Bawiliśmy się z tym z godzinę.
Porządek obrad - kolejne chyba 2 godziny.
PPRN w prezydium mataczył, manipulował, obsługa prawna co chwilę zmieniała zdanie w zależności od potrzeb.
Głosowania nad odwołaniem członków rady nie było. To zwykle spada, bo wybór odbywa się tajnym głosowaniem, więc nie mieliby panowania nad przedstawicielami.
Punkt o statucie stowarzyszenia zwalili manipulacją wciskając kit, że niby stowarzyszenie nie jest członkiem spółdzielni. I ten beton nawet nie ruszył szarą 1 komórką, żeby po pierwsze stwierdzić, że stowarzyszenie nie ma żadnych kompetencji do składania wniosków, więc taki wniosek w ogóle nie mógłby być wzięty pod obrady. Po drugie, żeby przeczytać stronę tytułową wniosku i ten konkretny punkt, gdzie było napisane czarno na białym "wniosek członków spółdzielni według projektu rekomendowanego przez stowarzyszenie itd". Widać było nerwowe przeszukiwanie karteczek.
Statutu nie uchwaliliśmy.
Bo wymyślili sobie, że będziemy punkt po punkcie przegłosowywać 2/3 głosów. Z gruntu idiotyzm, ale tak sobie obmyślili. Dzięki temu myśleli, że wezmą nas na zmęczenie i na zamieszanie. Dzięki P. Miernikowi, który zachował rozsądek, a który zaproponował głosowanie najpierw tylko punktów różniących projekty, bo nie jest ich wcale tak wiele, poszło szybko. PPRN nie chciał zauważyć P. Wojtalewicza skłądającego swój wniosek formalny. W końcu P. Miernik usłyszał propozycję P. Marka. Chodziło o ograniczenie głosowania do 1 sprawy - walne dzielone czy jednoczęściowe. 2/3 nie było, więc następnie głosowaliśmy en bloc statut. Nie przeszedł. P. Jamroz jeszcze z nadzieją czekał na wynik komisji, że może jednak, ale aż takiej większości nie mają.
Po wyniku PPRN złosił do protokołu, że był za. Po nim Bańkowski, Karpiński. Oczywiscie opozycja prosiła o zaprotokołowanie, ze była przeciw. Jedynym powodem tego protokoławania była obawa przed KRS, który przymusza spółdzielnię do zmiany statutu, pewnie karą grzywny.
Wybraliśmy nową komisję statutową. Ale zupełnie nowa nie jest, bo będzie w niej dalej zasiadał spec od statutów Kaczyński, Bańkowski i Lebioda. PPRN w tym momencie znów zmanipulował, bo próbował ograniczyć komisję do 7 osób. W końcu stanęło na 8. Od nas weszła Lucyna Kołnierzak, Jacek Bućko - prawnicy. Poza tym jeszcze P. Wąsowki, który dokonał rejterady z komisji skrutacyjnej do statutowej, czym pewnie położył ważność tego zebrania. No i P. Miernik. 8 osoby nie pamiętam.
Zebranie przegłosowało po obiedzie swoje wnioski, ale znów PPRN zapomniał o wnioskach z grup. Cóż za wygoda! Niewygodnych wniosków nie warto głosować. We wnioskach z zebraniach był wniosek o nadanie tytułu "słońca natolina". Niestety większość ich przedstawicieli w ogóle nic nie wiedziała o tym tytule. Wniosek nie przeszedł.

Przepraszam, ostatnim członkiem komisji statutowej został Sikorski, właścieiel parkingu, kolejny sprzedawczyk towarzysza.
Znów komisja będzie pracować na zlecenie.
Czyli tak bez końca...


Przecież tylko o to stępniowi i jamrozowi chodzi aby maksymalnie przedłużyć branie kasy i sprzedać co się tylko da..A statut będzie uchwalany do końca świata (czyli stępnia na fotelu prezesa)i jeszcze dzień dłużej
Komisja musi sobie zdać sprawę (Prezes na pewno im tego nie powie) że STATUT niezgodny z oczekiwaniami członków SM nie zostanie zatwierdzony. Lepszy stary statut niż nowy ubezwłasnowolniający nas jeszcze bardziej.

Jaka to komisja to najlepszy przykład że dalej w niej jest człowiek taki jak Kaczyński, skompromitowany , czekamy na finał sprawy sądowej z powództwa Kaczyńskiego przeciwko Wojtalewiczowi. Przypominam że głównymi świadkami o rzekome zniesławienie był też Jamroz, Bańkowski, i też Karpiński który zeznawał bo słyszał w sklepie o całej sprawie.
Ciekawą interpretację przedstawiciela dała mec. Dobrodziej. Przedstawiciele nie reprezentują woli członków przez których zostali wybranie tylko siebie. A więc ja się pytam? To po co są grupy członkowskie i po co ich wybieramy. . Przedstawiciel jest wyłącznie (wg Dobrodziej)wyrazicielem swojej woli, to po co nazywać ich przedstawicielami. Coś tu się nie zgadza, widocznie mec. Dobrodziej nie zbyt dokładnie odrobiła tę lekcję.


Ale to nie tylko p. Dobrodziej tak uważa - większość przedstawicieli jest tez tego samego zdania.
Gdyby KAŻDY członek spółdzielni mógł zabrać głos w zebraniu spółdzielni, byłoby to Walne Zgromadzenie, natomiast faktem bezspornym jest to, że przedstawiciel, to osoba wybrana spośród członków, która ma reprezentować ICH opinie, decyzje, a nie swoje własne.
Swoje własne Przedstawiciel (będący jednocześnie członkiem) wyraża na zebraniu swojej Grupy Członkowskiej.

Za słownikiem języka Polskiego:

Przedstawiciel

1. «osoba reprezentująca kogoś lub coś»
2. «osoba upoważniona na podstawie pełnomocnictwa albo ustawy do podejmowania czynności prawnych w imieniu innej osoby fizycznej lub prawnej»

Może, niektórzy mają problemy z odczytaniem prawidłowości znaczenia tego słowa - tym gorzej dla nich.

Dla mnie absolutnie bulwersujące jest to, że członkami i przedstawicielami są osoby tzw oczekujące (nie wiadomo na co) oraz osoby, które nie mieszkają w na terenie naszej spółdzielni.
Goniu, ależ to proste.
Przez całe zebranie p. Dobrodziej i towarzysz upominali przedstawicieli, że głosują samodzielnie i nie muszą kierować się głosem grup. To samo powtarzali między sobą przedstawiciele, że oni nic nie muszą, bo są niezależni.
Czyli grupy to wg nich są jakieś wydmuszki.
Oczywiście w sądach ta sprawa przedstawia się inaczej, ale towarzyszom nie chodzi o prawo, ale o narzucenie swojego scenariusza. Przedstawiciele są tylko narzędziem.
Czyli są to zebrania narzędzi, a nie przedstawicieli.
Szczególnie, że przedstawiciele-narzędzia reprezetują pracowników spółdzielni, najemców lokali i parkingów, dozorców, administratorów oraz osobną grupę przyjaciół prezesa. Czyli rzeczywiście są przedstawicielami, ale chyba nie twoimi Goniu. Pewnie nie masz żadnego zlecenia od spółdzielni, to zupełnie nie rozumiesz rzeczywistych potrzeb i problemów grupy wspierającej władzę. Nie masz w kontrakcie osobnej klauzuli obejmującej obowiązki w zakresie reprezentowania zarządu na zebraniach przedstawicieli.
I to jest clue programu.
Grupa osób niezależnych, to:
Pieniacze, oszołomy, chcą coś uszczknąć, walczą o władzę, nie umieją przegrywać (to mnie szczególnie rozbawiło), chcą załatwić jakieś swoje interesy, chcą zdominować spółdzielnię, podburzają ludzi, napędzają ludzi (czy ktoś stał pod metrem i napędzał kogokolwiek poza prezesem z telefonem rozgrzanym do czerwoności?), wprowadzają w błąd, mówią nieprawdę (szczególnie, gdy podają gołe fakty), są niekumaci, bo nie dociera do nich objawiona prawda towarzysza-słońca naszego itd
Na szczęście w tej spółdzielni są również ludzie rozumni. Ale niestety zbyt mało takich jest wśród przedstawicieli.
Nikt z moich znajomych nie może zrozumieć jak przedstawicielami mogą być osoby pracujące dla spółdzielni. Jest to wbrew prawu i nieprzyzwoite. Jak np. sympatyczny Dozorca może głosować przeciwko swojemu Panu, który mu daje zarobić na chleb i utrzymanie jego całej rodziny. Chociaż taka Pani administratorka , która zarabia prawie dwie średnie pensje krajowe jest w stanie rzucić się za prezesem do piekła. Byle tylko nie stracić pracy. Bo, żeby tyle zarabiać trzeba być wyjątkową osobą. Na uczelni nawet profesor ma mniejszą pensję. Jak dobrym Panem jest nasz prezes - tylko pytanie dlaczego nie potrafi dobrze rządzić i szasta naszymi pieniędzmi. A może by tak sam poszedł do szkół i trochę się pouczył jak zarządzać dobrze taki organem jak spółdzielnia.

Nikt z moich znajomych nie może zrozumieć jak przedstawicielami mogą być osoby pracujące dla spółdzielni.
Proszę się zapytać znajomych, czy przyzwoite jest to, że niektórzy przedstawiciele w ogóle nie mieszkają na terenie naszej spółdzielni bo sprzedali mieszkania, a nadal są członkami spółdzielni.

Oczywiście nasz statut w § 52 ust 2 mówi, kiedy następuje (przepraszam) może nastąpić wykreślenie członka spółdzielni. Jest tam 13 punktów.
I CO Z TEGO.
Określenie "może" jest jedynie propozycją, natomiast zgodnie z § 53 wykreślenia dokonuje Rada Nadzorcza na wniosek zarządu albo z własnej inicjatywy.
To właśnie dlatego jest tak, jak jest.
Opis ZPCZ na blogu http://przymetrze.blogspot.com/
Goniu,
jedna uwaga
Oni sami się nie wybrali. My ich wybraliśmy.
Oczywiście to znów wersja towarzyszy, bo spójrz na grupę 1 i 2, czyli grupy Stępnia i Jamroza - nad wyraz liczne i to stamtąd pochodzi najwięcej tych pracowników i "przyjaciół". Np grupy 3 i 4 są o połowę mniejsze, mają dużo mniej przedstawicieli, ale tam w ogóle nie ma kukułczych jaj. Wszyscy wystarczająco mocno doświadczyli reżimu towarzyszy, żeby sobie nie dać w kaszę dmuchać i na żadne przechszty nie głosują. Grupa 5 i 6 jest pół na pół. Trochę za mała frekwencja przez lata.
Natomiast samo zebranie było pełne różnych proceduralnych błędów spółdzielni, ponieważ ważniejsze było uchwalenie tego gniota niż prawo i procedury. Oczywiscie skutkowałoby to w przyszłości unieważnieniem uchwał, ale trzeba by to robić przez sąd, w odległym czasie. Może nikt by nie złożył pozwu? Może by udało się go zaszantażować, może możnaby wymyślić jakiś inny trik prawny? Tak to jest obmyślone.
Oczywiście że sami się nie wybrali.

Jamroza wybrał Stępień
Stępnia wybrał Jamroz

A reszta (większość) Przedstawicieli to maszynki do głosowania i to samo chcą zrobić poprzez walne wieloczęściowe, będziemy tylko mogli przyklepywać co Prezes wrzuci do porządku obrad bo to on będzie chciał o tym decydować tak jak teraz decyduje jakiego wybrać Przedstawiciela którego odwołać albo wymienić - nasze niedoszłe "Słońce Natolina".
Mam pytanie kto tu z piszących chce zmian???? Ludzie ja czytam te biadolenie już od dwóch lat, czyli niemal od założenia tego forum. JEDNA DZIESIĄTA LUDZI TU ZAREJESTROWANYCH wystarczy by tych zmian dokonać. Nie chce nikomu ubliżać ani nikogo obrażać ale kręcą Wami jak marionetkami. Dlaczego tak dajecie się kręcić i pozwalacie by Wami manipulowano.
NEO ma racje to My wszyscy jak tu piszemy pozwalamy by nas kręcono i nami manipulowano wszyscy????Jedni pozwalają biernie/ja tez/ inni w sposób przemyślany i do tego czynny.Dziwie się ,ze mając taką wspaniała sytuacje do wykorzystania na GRUPACH jej nie wykorzystano i zmarnotrawiono możliwość odwołania i powołania nowych Przedstawicieli.Dziś sytuacja byłaby znacznie inna.
Już widzę te wpisy to pokaż, zrób sam, mądrzyć się każdy potrafi.nikt tego nie zrobi tylko Stowarzyszenie itp. Owszem robi to co potrzeba Stowarzyszenie Kamaryli. Ja tylko z przykrością mogę napisać ALE WAS WYKIWALI. TYLE ŻE KIWAJĄC WAS KIWAJĄ NAS. I to powinni zrozumieć wszyscy. Może teraz ostygną te gorące głowy i zaczniemy odrabiać lekcje nie na zasadzie kpienia i szydzenia ALE TWÓRCZEGO MYŚLENIA.
Już to słyszeliśmy jaką to szansę straciliśmy że nie wymieniliśmy przedstawicieli na Grupach i powiedz niby co źle zrobiono?

Stępień ma w d... Przedstawicieli zarówno swoich jak i opozycyjnych. Tylko opozycyjni o tym wiedza a Prezesowi nie.
Masz racje Adamus , kręcą nadal nami, chociaż idzie im jak widać coraz gorzej z tym kręceniem.

Ale nie masz racji z odwołaniem Przedstawicieli .
Przecież pięciu jest odwołanych w 2011 i powołanych jest pięciu nowych.
Tylko, przeoczyłeś ten drobny fakt, że "nasz " zarząd tego nie uznaje.
Bo tylko on mógł coś dodać do porządku obrad.

Wymiana tych 5 wystarczyłaby, żeby mieć większość, tylko jakoś nie piszesz, jak tych 5 nowo powołanych wprowadzić na ZPCz, mimo licznej ochrony Zebrania i jak tych odwołanych usunąć, mimo tej samej ochrony podległej Stępniowi.

Może tu dasz skuteczną radę tylko nie taką ,ze przyjdą licznie członkowie SM w tym Adamus i ich siłą wprowadzą, bo to nierealne, ale na pewno byłoby skuteczne.
Pisanie ,żeby jeszcze raz wymienić Przedstawicieli , kiedy to już raz zrobiono i bez skutku.
To tak samo jak z tym wyrokiem z 2001 roku, jest prawomocny ale bez skutku i żadne nowe kancelarie nic z niego nie wycisną , bo zapadł za późno. Takie mamy sądy.

Tak samo jest zaskarżone to nieuznanie tych nowych 5 Przedstawicieli i myślę ,ze za parę lat tak jak przy tym wyroku z 2001 , tez sąd przyzna rację, ale co z tego.
Wtedy już śladu po Stępniu nie będzie i po Zebraniach Przedstawicieli.
Oj Adamus,
My to już przerabialiśmy w zeszłym roku.
My wniosek, uzasadnienie, itd.
Ale regulamin uchwalony lata temu zezwala prezesowi na pewną drobną dowolność we wprowadzaniu wniosków na grupy, więc tego punktu nie wprowadził. To p. Dobrodziej odczytała opinię pseudo-mecenasa Karpacza. To my i tak przegłosowaliśmy. To on nowych przedstawicieli do obrad nie dopuścił. Ochrona korowodem otoczyła budynek. Starzy przedstawiciele w środku pokornie grzali stołeczki. To sąd teraz bawi się z tą sprawą.
W tym roku towarzysze wyeliminowali 1 przedstawicielkę ciosem lewym sierpowym - po prostu nie było jej na listach ani przedstawicieli, ani członków spółdzielni. Czyli masz maczetę, ale w szafie pancernej.

To teraz opowiem o prezentacji kandydatów do komisji statutowej, jak pamiętam:
Kaczyński - nie jest alkoholikiem, nie ma zadłużenia w spółdzielni (bo nie ma mieszkania), coś tam skończył, jest w komisji od zarania dziejów
Lebioda - jest w komisji od 2010r
Wąsowski - absolwent politologii
Bańkowski - członek komisji od zarania dziejów
Sikorski - członek spółdzielni od 30 lat
Miernik - dobre chęci
Kidawa - prawnik z długoletnim doświadczeniem w prawie handlowym, prawie środowiskowym, pracownik wielkiej spółki giełdowej
Wojtalewicz - elektronik, członek rady nadzorczej,
Kołnierzak - prawnik, doświadczenie w pracy legislacyjnej przy pisaniu ustaw, praca w państwowej instytucji, członek komisji statutowej od 2010
Tomaszewska-Ostrowska - absolwentka zarządzania, doświadczenie w zarządzaniu nieruchomościami
Terpiłowska - absolwentka prawa i administracji, członek komisji statutowej od 2010
Bućko - prawnik, pracownik dużej spółki giełdowej
A teraz pytanie - jak myślicie którzy byli kandydatami towarzyszy, a którzy opozycji?
I jeszcze 1 uwaga - czlonkiem komisji może być każdy członek spółdzielni pod warunkiem, że jest akurat na sali. To ozncza, że jak chcesz być członkiem tej komisji, to musisz sobie akurat przez salę przechodzić spacerkiem. Bo oczywiście nigdzie takiej informacji nie było. I tylko przypadkiem akurat Kaczyński był na sali. Wg mnie jest to wyjątkowo dowolna interpretacja faktów. Po prostu wcześniej w komisji zawsze byli przedstawiciele, ale teraz trzeba było zrobić jakoś miejsce dla Kaczyńskiego bezrobotnego chyba, to nagle wszyscy w tej komisji mogą się znaleźć.
Jeden z odwołanych przedstawicieli z Raabego, niejaki Asmund Hansen, który od kilku lat nie mieszka już tutaj, który został odwołany na Zebraniu Grupy Członkowskiej w czerwcu i który dalej jest przedstawicielem bo tak postanowił wszechmocny prezes, był oczywiście obecny na ZPCZ. Został oczywiście przez zarząd zaproszony, a w dodatku okazało się, że nic nie wie o tym jakoby był odwołany ! Tak mi powiedział, kiedy go zaczepiłam ! Jakoś prezio o tym mu nie wspomniał, natomiast sam nie mógł się dowiedziec bo na zebraniach grup członkowskich nie bywa (bo i po co, i tak nie ma znaczenia co mieszkańcy przegłosują). Takich to mamy przedstawicieli.

Adamusie, czy Ty bywasz na zebraniach?
LEA i NEO
zadajecie jak dzieci pytania, czy ja chodzę na zebrania i już przyrabialiśmy to samo w zeszłym roku itd.

Dziś zdecydowanie stwierdzam ,że za rok będzie to samo.

Czy Wy nie kumacie o co w tym wszystkim chodzi?? To nie moje pierwsze stwierdzenie, pisali już o tym przede mną. To Lis , NEO. i inni kpili, szydzili i wykpiwali się z tego forumowicza.Innych kpiarzy i szyderców loginów nie wymieniam z oczywistych względów zgodnie z przyjętą przeze mnie tu na forum zasadą. Tenże forumowicz czyta ale nie wyraża już swojego poglądu. Takich jest więcej,
Skoro jest tak jak piszecie źle, to dlaczego przez ponad trzy lata, to jest tylko utrwalane a nie zmieniane.A bo prezes, a bo radca prawny itd. Wszyscy są winni tylko Wy bezradni??? Nasuwa się pytanie czy faktycznie bezradni??? Czy aby to nie jest celowe działanie??? to są naturalne pytania.
NEO
wymienił nazwiska osób biorących udział w pracach Komisji Statutowej. Ja tych ludzi nie dzielę na ludzi prezesa czy ludzi opozycji.Statut opracowany ma być dla wszystkich członków naszej zbiorowości i przede wszystkim dla ich dobra.Dobrze ,ze te nazwiska są wymienione, zawsze ktoś z czytających lub wyrażających swoje poglądy kilka osób z nich zna. Zawsze nie jako przy okazji, tak po sąsiedzku , może z nimi zamienić słówko i wiele wzajemnie sobie wyjaśnić.

TAK CZY SIAK koniecznie trzeba zmienić metody i formy działania.
oj oj Adamusie
Jak masz dobry pomysł, ale okazuje się już wypróbowany, to tracisz fason.
Po prostu my członowie sm, zapamiętamy prezesowi, że staje na uszach, rzęsach i cyckach, żeby nas olać. Będzie czas, my go też olejemy.
Tak jak tej komisji niestatutowej możemy podziękować po zakończonej pracy za jej efekty. Szczególnie jeśli "niealkoholik" wygeneruje ten bełkot.
LISIE
mam pomysł nie tylko ja ,wiele dobrych pomysłów zostało wykonanych tylko nieodpowiedzialnie źle je skonsumowano bądź nie do końca je zrealizowano. Zmarnotrawiono ponad 700 podpisów, zmarnotrawiono wysiłek wielu ludzi i co dalej. Gdzie te podpisy są u prezesa na biurku???
LISIE
jak chcesz zemną wymieniać poglądy na temat skrócenia kadencji KAMARYLI to proszę bardzo , ale nie kpij, nie szydź bo w ten sposób tylko przedłużasz KAMARYLI dalszy byt.Zresztą nie tylko TY.
Te twoje i nie tylko postępowanie doprowadziło do niewiary u ludzi w możliwość dokonania zmian w naszej SM Czy o to Tobie chodziło ba nie tylko Tobie. To GRATULACJE cel został osiągnięty.
Czas po męsku przyjąć na klatę porażkę i uwierzyć ,ze można dokonać zmian,tylko trzeba zrozumieć,ze Wasze metody i tryb postępowania niema się nijak do odniesienia zwycięstwa.
To moja być może krzywdząca ocena na gorąco, ale patrząc z boku tak to wygląda.TRZY LATA to szmat czasu. Szkoda ,ze zmarnowany.Choć muszę przyznać,ze nie do końca i cała w tym nadzieja. Przemyśl, zastanów się i wyciągnij wnioski.
stary mieszkaniec
to właśnie co ty tu wypisujesz to jest klasyczne biadolenie i wmawianie ludziom, ze KAMARYLA pochodzi od BOGA a nie z naszego wyboru.

Otóż jak się coś robi to trzeba zrobić z głową.Wiadomo,ze Kamaryla będzie kwestionować pewne posunięcia i je torpedować, mało oni będą wyprzedzać wszelkie posunięcia zagrażające utratę ich stanu posiadania. To jak wiadomo ,ze oni to będą robić i tak zrobią to po co im" ktoś "dał argumenty.KAMARYLA proceduje zgodnie ze statutem i regulaminem a opozycja???w czasie wyboru zdaniem KAMARYLI je naruszyła.Czy decyzje zostały zaskarżone???
Czy to wina radców prawnych NIE. A czyja>???? moim zdaniem ludzi wykręconych i przekręconych.
STARY MIESZKAŃCU
nie jest tak ,źle, wiele spraw jednak poszło do przodu.Nie wszystko zostało zaprzepaszczone.tylko nie biadolić, nie szydzić i nie kpić. Organizatorzy DOSTALI NAUCZKĘ.Jak będą dalej kpić i szydzić to tak zostaną załatwieni na Walnych jedno czy kilkuczęściowym.Dla Kamaryli to żadna różnica. Wszystko zależy od ludzi i wyprzedzania KAMARYLI a nie wmawianie sobie że to się nie uda????
Niezupełnie Adamusie
Prezes nie trzymał się statutu, ani regulaminu. Ani rok temu, ani w szczególności 2 dni temu.
To, że obsługa prawna bełkocze za kasę każde uzasadnienie, nie znaczy, że prawdziwe. Ostatnie ZPC zresztą było pełne poważnych błędów proceduralnych, które unieważniłyby statut, gdyby był przegłosowany.
Swoją drogą nie było Karpacza, chyba pierwszy raz od lat. Pewnie wie, że kodeks etyki nie pozwala na takie numery, więc wystawia głupią D. Niech ona nadstawia D.
Kwestia zeszłorocznego ZPC jest też w sądzie. Wraz z wyborem/niewyborem przedstawicieli.
Bitwy na schodkach w klubie przy lasku już były w tej spółdzielni. Nikt więc nie będzie zabijał się i narażał swojego zdrowia, bo towarzysz + pseudo-mecenas pobierali nauki u tow Moczara. Na nowych przedstawicieli rok temu czekało z 20 ochroniarzy.
Zaznaczam, że zeszłoroczne wnioski o odwołanie przedstawicieli były jak najbardziej poprawne. Towarzysz temu nie zaprzeczał. Stwierdził jednak, że podane uzasadnienia nie były wystarczające (1 strona tekstu z konkretnymi zarzutami), więc ON uznał arbitralnie, że uzasadnienie było do dupy, więc ON nie wprowadził do porządku obrad wniosków. Skoro nie wprowadził, to nie było. Członkowie grup jednak uznali, że to oszustwo, więc i tak sami wprowadzili do porządku ten punkt. Przedstawicieli wymienili. I są. Ale jakby ich nie było. Tylko te działki wciąż wiszą. Towarzysz naraził Arche na niebezpieczeństwo utraty działek, lub perturbacji, jeśli uchwała o ich sprzedaży będzie nieważna z powodu strachu towarzysza przed demokracją. Jego problem.
NEO

to wszystko prawda, co nie tylko ty o tym piszesz.Tyle,ze dojrzał czas byś nie tylko Ty zrozumiał,ze metody i formy walki jakie ty i inni zastosowali są mało skuteczne, by nie napisać wyjątkowo nieskuteczne.Mało jest ludzi tu na forum odważnych by pisali z góry co będzie, ja już zacząłem pisać w jaki sposób pokonać KAMARYLĘ, to zostałem wyśmiany przez wyjątkowych specjalistów, zarzucających mnie przyjaźń z Kamarylą.
Jeszcze raz powtarzam KAMARYLA jest do pokonania. Wystarczy jedna dziesiąta ludzi zarejestrowanych tu na forum, by tego dokonać.Ludzi odważnych i zdecydowanych.
Mam inne zdanie.
Skuteczność mierzy się też przez ilość wypitej wódki przez towarzysza, przez ilość kogutków, które bierze i przez nerwy jakie ma.
Ostatnio towarzysz zdecydowanie stracił dobre samopoczucie.
Trzeba było zobaczyć jego minę i usłyszeć głos, gdy odezwał się po raz pierwszy po kilku godzinach zebrania. Prezes był zagotowany.
Wierz mi. Jakby było mu dobrze, bylby jak szczygiełek.
Wcale nie ma dobrej sytuacji.
A myślał, że jak będzie sprytniejszy od Zacharewicz i będzie ściślej współpracował z Karpaczem, będzie miał amerykę.
Niestety to nie film. Jak to mówią - nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
Co nie znaczy, że efekty są spektakularne. Stępień do tego skoku szykował się 7 lat. W 2 nie jest łatwo odkręcić bałagan, jakiego narobił i wysadzić te jego zasieki.
Fajne jest to, że wszyscy mają go dość, bo nasza spółdzielnia stała się synonimem spółdzielczego gniazda os i służy jako przykład złego zarządzania spółdzielniami i w ogóle wszelkiego zła w spółdzielniach. Na co towarzysze strasznie się burzą, że jak to można tak rogłaszać po świecie? To się nazywa dulszczyzna. Trzeba było zarządzać dobrze, to po świecie szłaby chwała. Skoro jest badziew, to idzie zła chwała. I tyle.
NEO
Odnoszę wrażenie ,ze ty nic nie rozumiesz.
wybacz, ale jak czytam twoje wpisy to już nie tylko mnie ręce opadają ale i spodnie.
Adamusie, już wcześniej to pisałem,
mam mentalny problem w dialogu z tobą.
Bo nie bardzo rozumiem co masz na myśli.
A z uwagi na wcześniejsze gwałtowne dyskusje z tobą, nie chcę do tego powracać.
W każdym razie piszesz jako prawdę objawioną coś, co już miało miejsce. A potem piszesz, że chodzi ci jednak o coś innego.
Ja nie podążam.
Natomiast na forum o precyzyjnych planach pisać nie mogę.

Odnośnie ostatniego ZPCZ, mam zdanie, że towarzysze za wszelką cenę, również działania poza prawem, chcieli zadziałać wbrew decyzjom grup członkowskich i narzucić nam bardzo niekorzystny statut, wraz z regulaminem. To się nie udało. Mam więc poczucie sukcesu. Tym bardziej, że towarzysz prezes bardzo silnie oddziaływał na przedstwicieli, których opozycja przekonała. Towarzysz jak już nie potrafił przekonać, to naciskał, żeby przynajmniej nie przyszli, bo "to takie nieważne" ZPCZ. I niestety część przedstawicieli wolała nie wchodzić między wódkę a zakąskę. Ale to nie przesądziło wyniku głosowania, ponieważ przewaga towarzyszy jest niewielka i te 3 głosy niewiele zmieniły.
Fakt, że na przerwach nasi przedstawiciele byli natarczywie agitowani, więc pewnie przed zebraniem tym bardziej.
Tak więc nowy statut koniecznie trzeba uchwalić, ale nie za wszelką cenę. Towarzysze próbowali wszelkich sposobów, żeby upchnąć gniota. Wszelkie podrzutki, nadrzutki, intrygi, cwaniactwo. Nie wyszło.
My obracamy się w zakresie prawa i jak widać nie tak całkiem nieskutecznie, skoro towarzysze kwestię statutu w ogóle ruszyli i do tego przy użyciu takich środków nacisku, bo jak już zmieniać statut, to na ich warunkach. A niby dlaczego? Ciekawi mnie reakcja KRS na ponowny brak statutu. Pewnie znów grzywna?
Na grupach członkowskich nie było wcale widać aby P.Stępniowi spieszyło się ze zmianą Statutu. Na pytanie członka SM dlaczego nie zmieniono statutu od końca 2007 roku tak jak tego wymaga ustawa odpowiedział że a to mu Trybunał Konstytucyjny przeszkadzał a to ustawy złożone do sejmu przywracajace funkcje Predstawicieli. Może wreszcie KRS sie zdenerwuje i go przymusi ale on niewinny.
Od tygodnia nie mogę dojść do siebie.
Jako członkowie spółdzielni wyrażamy czego chcemy.
Jasno i precyzyjnie.
A tu grupa trzymająca władzę próbuje nas kompletnie ubezwłasnowolnić. Gazetki, artykuliki, agitacje.Wszystko po to, żeby utrwalić władzę.
Z tego wynika, że my członkowie spółdzielni, jesteśmy wrogiem.
A grupa trzymająca władzę, przy pomocy grupki przydupasków, robi wszystko, żeby jeszcze troszkę władzę utrzymać.
I robi to przy pomocy bezprawia, manipulacji, zwyczajnego chamstwa.
Ja wiem, że nie jest łatwo wygrać. Bo to oni mają w ręku tę władzę. Wiem, że robią wszystko, żeby zmanipulować rzeczywistość, żeby sobie zrobić podkładkę. Wiem, ze na zewnątrz urzędnicy, instytucje mają problem z prawidłową oceną sytuacji, gdy grupa trzymająca władzę maskuje swoje bezprawne działania.
I widzę jak trudno jest ludziom, którzy mówią twarde "nie".
Widziałam na ulicy agitację. Słyszałam te bzdury. Ale niestety niektórzy nie potrafią ocenić prawidłowo spraw. Dają sobie wmówić, że ludzie z dobrą wolą, to oszołomy. Współczuję i twardo stoję przy nich.
Kompletnie nie zgadzam się na rozczarowanie, które wyraża Adamus. Pamiętam tę spółdzielnię jeszcze 2 lata temu. To była skostniała forma prezesowska, w której wszystko było tajemnicą. Posiedzenia rady nadzorczej to był tajemny sabat czarownic, na którym czarowali jakieś uchwały, wpływające na nasze życie, o których nigdzie nie można było niczego się dowiedzieć, dopóki nagle ich skutków nie zobaczyliśmy.
Teraz zarząd prezentuje agitacyjną gazetkę, w której wreszcie przyznaje się, że toczy spory sądowe. No ja myślę, że toczy, skoro wydajemy tyle pieniędzy na obsługę prawną. Pytanie czy na pewno z sensem?
Będę więc wspierać stowarzyszenie, bo ludzie z nim związani, szarpnęli tą spółdzielnią. Jeszcze kilka zakrętów i pociąg Słońca Natolina się wykolei. Wierzę w to mocno, bo widzę efekty.
Forumowicz uważający się za naukowca napisał "wklejam"

"Kompletnie nie zgadzam się na rozczarowanie, które wyraża Adamus. Pamiętam tę spółdzielnię jeszcze 2 lata temu. To była skostniała forma prezesowska, w której wszystko było tajemnicą. Posiedzenia rady nadzorczej to był tajemny sabat czarownic, na którym czarowali jakieś uchwały, wpływające na nasze życie, o których nigdzie nie można było niczego się dowiedzieć, dopóki nagle ich skutków nie zobaczyliśmy."?

Adamus nie jest rozczarowany, bo o tym pisze od dwóch lat, tylko MARUDY usiłują utrzymać ten stan posiadania i wypisują tu bzdury, udając ,ze walczą,ze chcą zmian i do nich dążą, a w rzeczywistości wszystko robią tak, by utrzymać swój stan posiadania.

Jest Wielki Tydzień i nie wypada by naukowiec na forum otwartym pisał bzdury i kłamstwa, które zawsze można natychmiast wykazać.

Posiedzenia Rady Nadzorczej są otwarte dla wszystkich Przedstawicieli od 1999 roku. może szkoda ,ze tylko dla Przedstawicieli ale zawsze."Warto zapoznać się z twórca tego wynalazku",który na zawsze pozostawił po sobie trwały nie tylko ten ślad.Ktoś to zrobił?

Zastanawiam się jaką wiedzę może mieć szary przeciętny członek jak niby bardzo wykształcony człowiek posiadający dyplomy czyli patent na wiedzę tej wiedzy ma bardzo niewiele.
Oni to robią i tak robią bo, chcą?? a opozycja tylko biadoli.I to jest ta różnica..Czy uważasz ,ze w tej opozycji nie ma ludzi mądrych, wiedzących o co tu chodzi??Smacznego jajeczka.
Na blogu p. Marka oświadczenie p. Grzegorzewskiej, przedstawicielki, która nie została wpuszczona na zebranie http://przymetrze.blogspot.com/
A dla Adamusa zajmę się dziś możliwymi w najbliższym czasie scenariuszami.
Do końca czerwca powinno odbyć się kolejne ZPCZ roczne, w celu przegłosowania sprawozdania finansowego i absolutorium dla zarządu.
W tym roku, z końcem maja, upływa też kadencja obecnych przedstawicieli.
Teoretycznie więc z końcem maja powinny odbyć się grupy członkowskie z wyborem przedstawicieli i w czerwcu ZPCZ, jak to bywało wcześniej.
Ale....
Ostatnie grupy pokazały, że towarzysze będą mieli problem z zapanowaniem nad tłumem i przemycenia swoich przedstawicieli. Bo kto znów zagłosuje za Śmietańską, Lebiodą, Wąsowskimi, Wyszyńskim i wielu innym? Może i Jamroz będzie miał problem?
Co więcej przykład Wyżyn, gdzie wrze i wybory nowych przedstawicieli idą nie po myśli 3 prezesów, pokazuje, że i u nas może być podobnie.
Rozwiązanie więc może być takie, że grupy odbędą się w trakcie długiego weekendu, co znacznie ograniczy frekwencję, jak mają nadzieję towarzysze. Teraz być może trwa powiększanie grona członków naszej spółdzielni o wielu nowych członków. Wtedy prawdopodobieństwo upchnięcia wielu swoich przedstawicieli wzrasta.
Ale najpewiej nastąpi inny scenariusz. Kadencja upływa 29.05. Najprościej więc będzie odbyć kolejne ZPCZ do 29.05 starymi przedstawicielami. Na rok będzie spokój, bo teoretycznie przedstawiciele nie będą już potrzebni. Można by uznać, że nie będziemy mieć organu nadrzędnego, ale zawsze jakoś to przecież nasza kochana mec Dobrodziej wyjaśni. Oczywiście grupy pewnie też odbędą się w długi weekend, bo słuchanie krzyków stu-osobowych grup nie jest przyjemnością.
Tak więc znów mamy być wyrolowani z naszych praw, żeby odrabiać pańszczyznę.
Poczekamy na rozwój wydarzeń i jeszcze kolejnych 5 biuletynów agitacyjnych.

A co do posiedzeń rady nadzorczej, to owszem były otwarte dla przedstawicieli, tylko termin posiedzeń był tajemnicą. Można więc było dowiedzieć się tyle, że posiedzenie już było, a termin kolejnego jest nieznany. Co było oczywiście bzdurą, bo poprzednia rada umawiała się na kolejne posiedzenia kończąc wcześniejsze. Udało się jednak ujawnić te terminy. Z kolei teraz 5 członków rady ukrywa termin do ostatniej możliwej chwili, żeby utrudnić życie niepokornej czwórce i zawsze bez ustalenia jak tej czwórce pasuje, albo nawet na przekór. Ale przedstawiciele przychodzą. Tak czy inaczej można sobie obejrzeć jakimi kreaturami są członkowie boys bandu.
Drodzy Forumowicze wszystkim i tym co loginy ich świadomie nie wymieniam i tym których loginy wymieniam najlepsze Życzenia Świąteczne oraz

Smacznego jajka, mokrego Dyngusa, oraz pogodnych, szczęśliwych, pełnych miłości i radości Świąt Wielkanocnych, spędzonych w rodzinnym gronie. Życzy Adamus
Adamus-Twoja "autopromocja" trwa ale nie kumam do kogo jest kierowana, pewnie zgodnie z Twoimi przekonaniami mam za mało rozumu aby to ogarnąć.
Za życzenia bardzo dziękuję, nawet w imieniu kilku tych nie-komputerowych na czele ze światłymi, idącymi ze zdobyczami techniki administratorkami.
Szkoda tylko, że od tych życzeń zalatuje mentorski Twój ton i mocno czuć tę nutę zapachową wykształcenia na kierunku poniżania większości tych, co nie są z Tobą.
W Tygodniu Dobroci spuścimy na to zasłonę milczenia i Tobie w imieniu wielu cierpliwych z tego forum też złożę serdeczne życzenia świąteczne, a poniedziałkowy dyngus niech będzie dla Ciebie bogaty w dokonania.
ARAN
w dziedzinie życia spółdzielczego dzieli nas morze, to widać i czuć.moje wykształcenie nie polegało na wkuwaniu regułek co widać szczególnie u doktorów nowobogackich a wiec majętnych , którzy język partyjny-liberalny wciskają wszędzie gdzie się tylko da. Nawet tu na forum w Wielkim Tygodniu nie omieszka wciskać kit,który wkleję

""Szkoda tylko, że od tych życzeń zalatuje mentorski Twój ton i mocno czuć tę nutę zapachową wykształcenia na kierunku poniżania większości tych, co nie są z Tobą."""

warto zwrócić uwagę na te charakterystyczne partyjne słownictwo "mentorski ton" zapachowa nuta,"autopromocja"poniżania wiekowości, tych co nie są z tobą?? dodam, jeszcze od siebie kto nie jest zemną jest przeciw mnie itp.

Proponuje doktorowi nie pisać będąc pod wpływem już Świat Wielkanocnych dla jego dobra i nas wszystkich tu na forum.
Uderz w stół Adamus się odezwie.
Z różnych spraw, które mógł Adamus poruszyć wziął na tapetę formułki wyuczone na pamięć, co w zestawieniu z przedstawicielami na zpcz, rzeczywiście pasuje jak ulau.
No i nazwanie arana "doktorem nowobogackim" jest zawabawnym akcentem świątecznym.
Aranie Alleluja i do przodu
A wszystkim, którzy wierzą, że można żyć bez stępnia, Pogodnych Świąt, z Życzliwymi Ludźmi
to ,ze wchodzą ludzie Kamaryli lizać d...to jeszcze można zrozumieć a nawet wybaczyć ,ale tu na forum,żeby uprawiać wazeliniarstwo?/to już dowód ,ze Lisiaki będą lizać każdemu, d....byle utrwalić swój byt.
I o to w ten sposób zamiast rzeczowych przedświątecznych przemyśleń odnowa mamy do walenia po staremu Adamusa.Wystarczy by ARAN dał głos AUUUUUUU. Na rozkaz panie na rozkaz tak jest.
Adamus

Wszystkich krytykuje ale dotychczas jeszcze nic nie zrobił, jakieś pomysły Adamusa były ? zupełnie jak Zarządu i część RN. Wszystkowiedzący i nieomylny Adamus.
Adamusie, twoje zachowanie jest wodą na młyn kamaryli, jak ich nazywasz. Oni wciskają w głowę, że na tym forum się tylko obraża. Oczywiście oni czują się ofiarami tego obrażania. Na pewno jak ktoś tu wejdzie raz i przeczyta ten jad, uwierzy towarzyszom. Po co? Zajmij się meritum.

A wszystkim życzę Zdrowia i Radości i Pogody Ducha w każdej chwili
i żeby te Święta przyniosły nam Dobrą Nadzieję
NEO
moje??? a nie zauważyłeś prowokatora i w ślad za nim klakierów.
To proste - nie daj się prowokować.
My tu nie jesteśmy po to, żeby bronić swojej godności, ale po to, żeby COŚ z tą spółdzielnią zrobić.
Bądź konkretny, to wspomożesz nas w tym COSiu.
Bo jak się złościsz, to wychodzisz na osobę, która tylko ma na celu wspomóc tzw kamaryle w ich dziele dezinformującym. I to innych prowokuje.
Opozycje np towarzysze za plecami obrażają bez opamiętania. Oczywiście nie przeszkadza im to w narzekaniu jak to są niby obrażani na tym forum. Taka moralność Kalego. Co mnie bardziej dziwi, to ci mający o sobie wielkie mniemanie przedstawiciele również powtarzają, że na forum to się obraża. Ale już nie mają takiego poczucia kultury, że obrażanie to relacja zachodząca czasem w dwie strony.
I co mam płakać, że mnie towarzysze obrażają? Nie. Poczucie własnej watości albo się ma, albo nie. Ja je mam, to mnie grupa cwaniczków nie obrazi, bo niby czym? Przecież to moralne zera.
Powiem więcej, my się tu wcale lubić nie musimy. Towarzysze ze sobą wódkę piją i co z tego wychodzi? Grupa trzymająca władzę.
Mamy sobie ufać, że chcemy dobrze.
To coś dla tych, co mówią, że np im z kimś tam nie po drodze. To z kim im po drodze? Ze Stępniem? Bo to niby zło znane.
Mi jest znane, że to zło nie ma hamulców i zrobi każdy numer, jeśli tylko mu się pozwoli i tyle.
...,,Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach"... Te słowa powinny nam przyświecać w naszych działaniach. Wesołych świat dla wszystkich i niech prawda nas prowadzi.
To co Adamus nazywa biadoleniem to moim zdaniem zwykła informacja o stanie faktycznym spraw w NASZEJ spółdzielni. Są ludzie, dla których forum to jest jedno ze źródeł, z którego można się dowiedziec o niegodziwościach spółki Stępień & company. Ale dzięki jałowym polemikom personalnym jest to utrudnione. W dodatku Adamus sam wciąż biadoli, że co i rusz ktoś go krytykuje, że dyskutanci mało rozumiejący, oskarża o współpracę z wrogimi siłami albo o prowokację. Może już tego wystarczy. Jeśli Adamus ma dobry plan działania to niech znajdzie sposób i ludzi do pomocy, żeby go zrealizowac. Tutaj niech go nie przedstawia, bo po co uprzedzac o nim gwardię prezesa i dawac szansę na przygotowanie kontrreakcji. Powodzenia Adamusie.
Lea
Forum to nie magiel, który zostaje jak widać wykorzystany przez Kamarylę, która tu pod rożnymi loginami na forum zaczyna torpedować wszystkie działania które naruszają ich stan posiadania.
Masz święte prawo do zaprezentowania swojego stanowiska w temacie ROLA RADCY PRAWNEGO na posiedzeniach ZGCz, RN i ZPCz, który zaproponowałem, by go tu na forum omówić,przyjmuje ,ze to głos w tym temacie i jednocześnie propozycja.