ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Jediizm ma swoje korzenie w sadze George'a Lucasa „Gwiezdne wojny”. Wyznawcy nowej religii zapowiadają wpisanie właśnie takiego wyznania w czasie wiosennego spisu powszechnego, który odbędzie się między 26 marca a 14 kwietnia.

Zobacz też: Święta maszyna wyspowiada w teatrze

Wyznawcy jediizmu muszą się jednak śpieszyć. Zgodnie z obowiązującym prawem, jeszcze przed wiosennym spisem muszą swój związek wyznaniowy zarejestrować, a do takiej rejestracji wymagane jest zebranie jedynie 300 podpisów. Potem już z górki. Troje pełnoletnich obywateli składa wymagane dokumenty w Ministerstwie Kultury i … można zginać kark przed mistrzem Jodą.

Nie będziemy nikogo okłamywać; "Gwiezdne Wojny" zagościły w naszych sercach już w młodości. Zmieńmy razem historię naszej Republiki – deklarują na swojej stronie internetowej wyznawcy nowej religii.

Czesi nie są jedynymi, których życie zmieniła twórczość George’a Lucasa. W krajach anglosaskich Joda ma ponad pół miliona wyznawców. Na przykład w Nowej Zelandii jediizm stał jest drugą co do wielkości grupą wyznaniową.

Zobacz też: Madonna ma w kaloryferach wodę święconą

Jediizm łączy w sobie elementy chrześcijaństwa, buddyzmu oraz zen. Głównym filarem religii jest Moc.

Niestety, nie orientuję się, czy kapłani Jody chodzą po kolędzie i zbierają każdego tygodnia na tacę.

http://www.gadu-gadu.pl/wyznawcy-mistrza-jody-chca-rejestracji-nowej-religii


Ho, ho, ja tam wolę medytację, czyli Buddyzm.
Ale nie trzeba siedzieć w czytsym lotosie, czyli poztycji, by medytować, a medytacja to wyciszenie i skupienie swej uwagi na sobie.
Nic trudnego prawda?