ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Co jakiś czas (teraz również) na stronie internetowej Spółdzielni oraz na tablicach ogłoszeń w budynkach pojawiają się ogłoszenia o mieszkaniach, które można kupić w naszych zasobach. Zastanawiam się - co się zmieniło? Czy nagle z jakichś przyczyn takie lokale są dostępne, czy po prostu za nierządów Stępnia i spółki takie informacje były skrzętnie ukrywane, żeby dostęp do dóbr pożądanych po zaniżonej cenie był możliwy wyłącznie dla wybrańców?


Wiero, to ty nie wiesz?
To jest spisek.
Te mieszkania są na niby. Na niby spółdzielnia je ma.
Ale jak będziesz chciała je kupić, to okaże się, że musisz za nie zapłacić.
A ten zarząd jest tak zły, że po znajomości się nie da.
Czyli to jest na niby.
Są, ale ich nie ma.
To dlatego mieszkanie na Raabego albo na Belgradzkiej 14 się sprzedaje i sprzedaje i sprzedać nie może.

No, ale jest gorzej niż za stępnia. Wtedy mieszkań nie było, ale się sprzedawały. Cud!

A teraz banał...
No bo ja kilka lat temu chciałam kupić tanie do remontu dla córki, bo mi koleżanka z sąsiedniej spółdzielni powiedziała, że takie nabyła po bardzo ludzkiej cenie. Nawet byłam w naszej siedzibie, ale mi powiedzieli, że nic wolnego nie ma i nie będzie. Po prostu wszyscy mieszkają i nie zachodzą żadne okoliczności, żeby mieszkać przestali. Z żalem zainwestowałam więc w niezależnego dewelopera - niestety - w innej dzielnicy. Jedynym pocieszeniem jest to, że on miał grunt na własność, więc ominęły mnie potyczki o wieczyste użytkowanie.

No bo ja kilka lat temu chciałam kupić tanie do remontu dla córki, bo mi koleżanka z sąsiedniej spółdzielni powiedziała, że takie nabyła po bardzo ludzkiej cenie. Nawet byłam w naszej siedzibie, ale mi powiedzieli, że nic wolnego nie ma i nie będzie. Po prostu wszyscy mieszkają i nie zachodzą żadne okoliczności, żeby mieszkać przestali.
No widzisz Wiero. Stępień dbał o więzy rodzinne. Blisko by córka mieszkała, to byłoby więcej powodów do trosk rodzinnych. A tak, żeby zobaczyć córkę musisz robić wielką wyprawę i to jest święto.
A teraz zachodzą takie okoliczności, że czasem ktoś nie płaci, czasem coś się wybuduje. I nawet są na ten temat jakieś wiadomości, żeby ogół mógł sobie kupić. Ogół, a nie szczegół.
Ale to źle jest, bardzo źle.


Czy warto kupić mieszkanie przy Belgradzkiej 14.
Budynek obciążony jest hipoteką na 10 mln przez osoby które mają roszczenia z zwrot wkładu budowlanego.
Czy ktoś wie, jak wygląda sytuacja naprawdę. Spóldzielnia zapewnia, że mieszkania wyodrębnione będą bezobciązeniowo.
Ale czy uda się powołać wspólnotę, jeżeli jest tak duże obciążenie na hipotece.
Poza tym wysokość czynszu wydaje się przesadzona.
W tym temacie to powinni się wypowiedzieć bezpośredni mieszkańcy Belgradzkiej 14. Oczywiście, jeżeli będą chcieli.
kuang, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, bo i hipoteka, i przesadzona wysokość czynszu..