ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Na aktualnej liście przedstawicieli widnieje kilka nazwisk osób, które sprzedały mieszkania i wyprowadziły się z Ursynowa i nadal są naszymi przedstawicielami.
Nie muszę dodawać, że są to osoby popierające niegdyś Zacharewicz i spółkę, a obecnie Stępnia.
W odniesieniu do dwóch osób wybory przedstawicieli na ich miejsce powinny odbyć się już dwa, czy trzy lata temu, ponieważ wtedy sprzedali mieszkania.
Nie muszę także dodawać, że osoby te są przyjazne Stępniowi, więc układ "przedstawiciel-słup" jest dla niego korzystny. Tym bardziej, że nie uczestniczą one w zebraniach, więc nie będą jemu przeciwne.
W odniesieniu do dwóch osób wiem także, że od wielu lat nie płaciły regularnie czynszu, lub w ogóle go nie regulowały.
Problem do rozwiązania polecam gorąco Jamrozowi, bo przecież to on w myśl statutu kontrolę i nadzór nad działalnością spółdzielni.


Czytając takie wpisy jak powyższy dochodzę do wniosku, że opozycjoniści w radzie nadzorczej słabo znają obowiązujące w spółdzielni akty prawne!

Niezależnie od tego, czy w końcu będzie zwołane walne czy ZPCz, rzeczywiście powinno się zrobić porządek z przedstawicielami i to właśnie opozycjoniści powinni podjąć ten temat.

Czytając z kolei protokoły z posiedzeń rady nadzorczej widać, że opozycjoniści nie dbają zbytnio o to, aby oddawały one możliwie wiernie co się dzialo na tych posiedzeniach a co może miec w przyszlości duże znaczenie dowodowe. Bo nie wystarczy domagać się tylko zapisania, że było się za czy przeciw - brak jest najczęściej co kto konkretnie powiedział. Na protokołach udostępnionych na stronie brak jest daty ich przyjęcia oraz załączników do nich wymienianych w protokolach.

Ponadto rada daje się wpuszczać w kanał podejmując decyzje o sprawach nie będących w jej kompetencjach - potem zarząd sprytnie zwali na radę, że to była decyzja rady.

W ogóle nie widać jakiejkolwiek działalności kontrolnej i nadzorczej, co jest przecież głownym celem takiego organu jak rada nadzorcza.

Skoro część tylko rady nadzorczej mogła wystąpić swego czasu z jakimś pismem do sądu to dlaczego u licha opozycjoniści nie robią tego samego występujac np. do Sulowskiego z żądaniem zajmowania jasnego stanowiska w wielu sprawach. Przecież bierze od spółdzielni sporą kasę.
Zobacz jakie uprawnienia ma Sułowski wobec s-pni należących do związunia, któremu on przewodzi. A kolejna kwestia, czy Sułowski chce pomóc wielu członkom s-pni, z których opłat związunio Sułowskiego istnieje.
Nasza s-pnia co roku oczywiście płaci składki na utrzymanie Sułowskiego.
I TAK TO DZIAŁA!
Co do znajomości prawa - przemilczę.
A walnego nie będzie kolego, dopóki nie zostanie zmieniony STATUT- poczytaj sobie w tym zakresie przepisy i orzecznictwo sądowe!
Domyślam się, że znasz te przepisy lepiej od nas, a ode mnie w szczególności.
Zdaję sobie sprawę, że Sułowski nie ma żadnych uprawnień w stosunku do spółdzielni Przy Metrze i nic jej nie może nakazać ale z drugiej strony Sułowski biorąc kasę od spółdzielni za jej przynależność do związku ma psi obowiązek „instruować” ją jak ma się zachowywać w określonych sytuacjach i tego jednak nie robi. Dlatego to członkowie spółdzielni powinni wziąć go za „pysk” i zmusić go zajmowania określonego stanowisko wynikającego z zapisów obowiązującego prawa.

Moraich, nie mogę zgodzić się do końca w kwestii walnego czy ZPCz. Bo zgodnie ze statutem, w spółdzielni jest niby ZPCz ale tylko dlatego, że sąd rejestrowy złamał prawo i zarejestrował knota. W takich sytuacjach i są na to właśnie orzeczenia SN, obowiązuje ustawa. Zatem trzeba z kolei „wejść” sądowi na plecy i zmusić go do przywołania do pionu spółdzielni, która oczywiście nie chce zwołać walnego.

Wiem, że nie jest to łatwe ale to nikt inny tylko opozycjoniści w radzie nadzorczej powinni wykazywać zdecydowanie większą inicjatywę w tych sprawach, wychodzić z nimi na zewnątrz, mobilizować innych a nie ograniczać się jedynie do składania oświadczeń na posiedzeniach rady.