ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Zaproszenie na pierwsze Walne Zgromadzenie w SM Przy Metrze znajdziesz na stronie spółdzielni
http://www.smprzymetrze.waw.pl/aktualnosci,2015,walne-zgromadzenie,410


Stępień był krytykowany za wynajęcie auli bo kawal drogi od terenów na ktorych mieszkają nasi członkowie?"?Zarzut do Stepnia był taki,ze chce aby najmniej ludzi przybyło>???

Jest Dom kultury ma Wyżynach, jest kilka szkol na terenie naszej SM i na byłych naszych terenach tzw Oświatowych Czy nie można było zorganizować bliżej??
Wiem,ze jeszcze się taki nie urodził by wszystkim dogodził??
Ale zarzut do Stępnia jest aktualny i dziś??
Akurat tobie z Piaseczna to obojętne, czy do Gimnazjum na Szolc Rogozińskiego czy do Domu Kultury na Wyżynach.

Chociaż... akurat w tym przypadku nie wiem kto ma rację.
Adamusowi vel karnikowi przydałby się choćby i minutowy pobyt zarówno w Gimnazjum jak i w Domu Kultury.
Adamus jak zawsze skwaszony.

Sala na Walne powinna być odpowiednio przestronna, a także nieprzesadnie droga oraz w miarę możliwości blisko.
Biorąc pod uwagę krótki termin na rezerwację (bo statut został zarejestrowany dosłownie w ostatniej chwili), wybrana opcja jest dobra.
Można dojechać metrem, to będzie krótszy spacer.


ja nie jestem skwaszony.Bez jednego żołnierza wojnę można rozpocząć?
Jeżeli ja będę zarzucał tobie pewne fanaberie to nie mogę ich sam stosować
To się nazywa nie przyzwoitość..
Ty tu nie mieszkasz to zorganizuj sobie Walne na Mazurach.


Jeżeli ja będę zarzucał tobie pewne fanaberie to nie mogę ich sam stosować
To się nazywa nie przyzwoitość..


Nazwijmy zatem rzeczy po imieniu. Jesteś człowiekiem nieprzyzwoitym.
Ale to nic nowego.

Ja myślę, że lepiej jednak jak najpierw pójdziesz do Gimnazjum a dopiero później do Domu Kultury. Ale może widać z kulturą masz większy problem.
tak sobie myślę ze wy żyjecie tu na forum dzięki mnie??To ja was karmie.
Jak nie napisze przez kilka dni to forum umiera??Wy nie potraficie pisać tylko szydzić ,kpić i zniesławiać.Tu Wam w tej materii nikt nie dorówna?/.
znaki

poniewaz nie mam pod reka
potrzebnych polskich znakow
dlatego nie wykarmie karnika
ani tez kamarylowych ptakow

KAT

PS Ale to tylko przejsciowe problemy aprowizacyjne z karma dla karnika!
Materiały na Walne Zgromadzenie:

http://www.smprzymetrze.waw.pl/dokumenty,3,walne-zgromadzenie,34
Zmieniając nieco problematykę:
pkt.16 Walnego: "Informacja na temat realizacji postanowień Uchwały Zebrania Przedstawicieli Nr 19/13 (upoważnienie do zbycia nieruchomości)"
zapewne wyniesie na światło kulisy nierozwiązanej do dziś sprawy.
Gwoli przypomnienia:
1993r. -dostajemy, jest nas dwóch - "elektryk i mechanik", od Spółdzielni w dzierżawę mały kawałek gruntu ( część obecnie sprzedawanej działki) który, za duże pieniądze i ogromnym wkładem pracy zamieniamy z ugoru w uzbrojony teren i budujemy warsztat, służący Spółdzielcom i dający Spółdzielni niezłe dochody.
Kiedy Uchwała Nr.19/13 dała nam ( już trzem dzierżawcom, solidarnie, powiększonej o "myjnię" działki, jako jeden teren)) prawo pierwszeństwa w zakupie...jak byśmy po 20 latach Pana Boga za nogi złapali.
W ślad - Protokół 3/13 (pazdziernik 2013) ustalił tryb postępowania, wynegocjowano cenę sprzedaży, wyrażono "wolę obu stron do zawarcia umowy sprzedaży...."
Spółdzielnia miała przygotować stronę prawną, my, dzierżawcy podjęliśmy wewnętrzne ustalenia.
Kilka miesięcy - cisza.
W międzyczasie- dwukrotnie- aneksujemy Umowę dzierżawy..
W międzyczasie- Zarząd Spółdzielni - bez powiadomienia dwóch z trzech dzierżawców, dzieli działkę, wydzielając zespół myjni w formie osobnej działki, zmieniając wcześniejsze ustalenia.
Wrzesień 2014 - kolejny Aneks do Umowy dzierżawy, podnosi problem wystawania naszego ( mechanika ) zbudowanego z wszystkimi niezbędnymi pozwoleniami, budynku na sąsiednią działkę. Aneks narzuca tryb i czas załatwienia sprawy, uzależniając jednak jakikolwiek ruch od decyzji Zarządu.
Przyczyny powstania błędu - trudne jednoznacznie do ustalenia.
W dokumentach działki i dzierżawy są braki....
W pażdzierniku przedstawiamy propozycje. Zarząd przystał na udostępnienie dokumentów dla uruchomienia drogi prawnej rozwiązania problemu, ale nie podjął realnych działań.
W międzyczasie wyrażona jest propozycja naprawy defektu poprzez przebudowanie budynku. Bez odpowiedzi.
Pod koniec listopada - zamiast merytorycznego stanowiska w sprawie dostajemy od pełnomocnika Spółdzielni informację, że aneks od dnia 30 czerwca 2014 nie wiąże, mamy zburzyć budynek, ze skutkiem natychmiastowym oddać teren, a od lipca 2014r. naliczany jest karny czynsz w wysokości 300%. Podniesiony powód to niepodpisanie i nie złożenie w terminie aneksu. (fakty są inne)
Taka interpretacja musiała się spotkać ze skierowaniem sprawy do postępowania sądowego.
W lutym 2015 dochodzi do spotkania z Prezesem, który podkreśla wolę sprzedaży tejże działki nam, a nie wystawiania jej na przetarg. Idąc na daleko sięgające ustępstwa, składamy propozycje ugody i wyjścia z wykreowanej przez Zarząd sytuacji. ( propozycje finansowe!)
Pan Prezes obiecuje zająć się sprawą niezwłocznie.
( W trakcie zostaje podniesiony problem niefortunnego ogłoszenia, które zostało zamieszczone w internecie, w kwietniu 2014 - miało dla nas charakter sondażowy, opisany w korespondencji z Radą Nadzorczą- które to przedstawiło nas w oczach Zarządu jako handlarzy chcących się wzbogacić, które to wpłynęło zdaje się na dalszy przebieg wydarzeń.)
W kwietniu dostajemy odpowiedz Radcy Prawnego Spółdzielni informującą, że sprawą ma się zająć Rada Nadzorcza Spółdzielni w maju. Bez dalszej reakcji.
Powiadomienie przez Sąd Stron o terminie rozprawy przyniosło też sądową propozycję negocjacji-ugody. Zarząd odrzucił.
Kolejna prośba z naszej strony zmierzająca do ugody, co może szybko zakończyć spór, pozostaje bez odpowiedzi.
Trudno w tej sytuacji być przekonanym, że defekt budowlany, ma istotne znaczenie dla sprawy, Gdyby miał, to przy zgodzie Zarządu, prawdopodobnie zostałby już rozwiązany.
Wskazana droga notarialna załatwienia sprawy - nie została podjęta.
Negocjacje cenowe ? Zaakceptowana obustronnie kwota zakupu to kwota niemal siedmiocyfrowa (w odniesieniu do tego małego kawałka działki), już dawno mogła być w kasie Spółdzielni. Zarząd nie podjął rozmów.
W tym kontekście jakże bolesne i niesprawiedliwe są słowa NEO, która w wątku "Skandal czy normalność" (05.02.15) wynosząc zasługi Zarządu pisze o " panu z warsztatu, który chciałby za darmo najlepiej".