ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,15545623,Upadla_Srodmiejska_Spoldzielnia_Mieszkaniowa__Wpadla.html#LokWawTxt

ciekawe komentarze


Deja-vu

Zdarzają się dni
że mi się chyba śni
bo nie jest możliwe
by to było deja-vu

KAT

PS Jako komentarz dodam jedno słowo,
które wzbudziło ostatnio na tym forum
trochę emocji, a pasuje jak ulał do
"kamarylowych szabrowników" i ich pomagierów,
czyli "sowieciarze gnojarze"!!!!
Czyli że cud (dzięki nowemu Zarządowi wybranemu przez nową Radę Nadzorczą z poparciem głosów Przedstawicieli desygnowanych w tym celu), że nasza Spółdzielnia jednak nie upadła? Może niektórzy chcieliby takiego rozwiązania, bo to by załatwiło wiele problemów.
Wszystko bardzo podobnie z tą różnicą, że u nas wykonawcom płaciło się aż nadto, a dopiero ci wykonawcy nie płacili podwykonawcom, którzy z kolei przychodzą do spółdzielni, żeby solidarnie odpowiadała.

Wiero, dziś już nikt nie pamięta, że kiedyś gdzieś nasza spółdzielnia mogła upaść. Nikt nie pamięta, że wielu raf jeszcze nie ominęliśmy, a wiele ciągle się pojawia.

A tym z tej śródmiejskiej spółdzielni, którzy mają nadzieję, że syndyk ich uratuje, polecam patrzeć mu na ręce. Wieść niesie, że upaść to nie sztuka, dobra sztuka to dobrze upaść.


Ja chciałem tylko zauważyc,że ten wątek dedykowałem równiez kupamięci obecnych wladców sm. Więc nie zwalajcie wszystkiego na Słonce natolina bo i obecne władze też nie sa czyste. Nie odpisywanie do mieszkanców, nieuzasadnione koszty za prawników, belkot prezesów a nie rzeczoee odpowiedzi. A rada to wszystko łyka i toleruje.
Ten apel to nie powinien być adresowany do władców / zarządzających / a do ich współwłaścicieli CZYLI CZLONKOW.
obserwujcie, patrzcie na ręce i zastanówcie sie kogo wybieracie,komu powierzacie swoje dobra.
Dlaczego człowiekowi ,któremu nigdy nie pożyczysz złotówki bo nie masz do niego zaufania wybierasz go do władz statutowych powierzając mu swoje dobra znacznej wartości. /złotówka twoja a mienie NIE??
Hasła

Żeby Spółdzielnia
przypadkiem nie zgasła
to czyn jest potrzebny
a nie puste hasła

KAT

PS Zgadzam się w całej rozciągłości
z moim drogim przedmówcą.
Jest w tym racja, że na pisma do spółdzielni powinna być odpowiedź w przyzwoitym czasie.
Ale bez przesady, od braku odpowiedzi lub dalekiej w czasie, spółdzielnie nie upadają.
A podany przykład pasuje jak ulał, ale do naszej spółdzielni sprzed 2 lat. I udaje się utrzymywać ją na powierzchni wciąż, pomimo różnych niespodzianek.

Muszę jednak przypomnieć czasy, gdy na audiencję u prezesa czekało się nawet miesiącami. Odpowiedzi mogło nigdy nie być, bo sprawa lądowała na stercie na biurku prezesa i tam przepadała.
Z mojego oglądu wynika, że liczba wpływających obecnie pism i wniosków do spółdzielni jest tak wielka, że fizycznie nie da się odpowiedzieć w przyzwoitym terminie, szczególnie gdy sprawa jest skomplikowana, a takie przeważają. Gdy zarząd zaczął odpowiadać, że odpowie, gdy przeanalizuje, ludzie wracali wkurzeni, że taka odpowiedź ich nie interesuje.
Żeby nie było, ja czekam na rozwiązanie mojego problemu prawie rok. Żadnej odpowiedzi na moje pisma, bo sprawa jest badana i trudna. Pracownicy dumają. I, choć patrząc na problem oraz na dumanie, mnie trafia, to wiem, że podobnych jest multum , a ich skala przytłaczająca.
Dlatego rozumiem cię dziku, a jednocześnie bez przesady.
a co neo odpowiesz na prawników koleszków prezesa i koszty jakie powodują i na pokrętne wypowiedzi prezesów, którzy i która czesto mowią by mówic a nie odpowiedzieć na problem i coraz bardziej zaczynaja przypominac władcow a nie sprawnych zarząców. stare wraca! Stępień też napoczątek był miły i sympatyczny!
dlatego kupamięci.
Też mi się to nie podoba ta część pierwsza.
Co do części drugiej, to mam zdanie, że bycie miłym i sympatycznym nie jest tożsame z koniecznymi umiejętnościami. To tylko okrasa. Ważna jest skuteczność. Miłym i sympatycznym trzeba być dla teściowej i gdy sprzedaje się czarną żarówkę.
Żarówka

Niechaj tam będzie
ta czarna żarówka
byle się nie kręciła
w żakiecie mrówka

KAT

PS Mogę nawet machnąć ręką
na niektóre oratorskie popisy!
ty neo to dziwny czlowiek jestes. piszesz,że ci sie nie podoba i to tolerujesz. Widać coraz wyrażniej,że jestes taki sam gadacz, jak trojka zarządowa, i że zarzad traktuje coraz cześciej wasza radę, jak niedouczonych upierdliwych przyglupów którym można wcisnać każdą ciemnote, lub usprawiedliwienie włsnego nierubstwa byle by to było ładnie i mądrze powiedziane. Jak znam społdzielcze życie to zarzad zrobi wszystko by przestać być kontrolowanym . Selawi.
A kto powiedział, że toleruję?
Prześledź dziku drogi protokoły RN z zeszłego roku.
Kiedy padały pierwsze pytania o koszty obsługi prawnej rok temu, jeszcze za poprzedniej kadencji, część członków oburzała się na takie pytania i nie dopuszczała w ogóle dyskusji na ten temat. Dziś, gdy w RN nie są, mają optykę, że koszty są wysokie i RN tego nie kontroluje. Hehe.
To niby skąd wszyscy wiedzą, że koszty są wysokie?
Od czasu nastania nowej kadencji RN sprawa wraca praktycznie na każdym posiedzeniu. P. Edyta Wargocka, została oddelegowana do zbadania sprawy, pewne aspekty przeanalizowała i wskazała na punkty, w których można zaoszczędzić. Poza tym nadzór nad tymi kosztami obecnie ma Prezes Pykało.
Świat jednak nie jest zero-jedynkowy. Koszty obsługi prawnej to pokłosie czasów minionych oraz olbrzymiej liczby toczonych postępowań - cywilnych, karnych, administracyjnych. Praktycznie każda poważniejsza decyzja wymaga również dodatkowych analiz prawnych.
Generalnie bowiem nie ma w tej spółdzielni łatwych pytań i łatwych odpowiedzi. Są tylko złe lub jeszcze gorsze. Póki co.
Mam nadzieję, że w tym roku koszty będą znacznie niższe.
prezes Pykała to tylko mądrze w swim mniemaniu gada a malo robi tylko kase ciagnie. Watpie wiec neo, że koszty prawników się zmniejszą. Rok waszego wojowania o zmniejszenie kosztow i guzik. Jako rada jesteście nie udolni. Wszystko dla ciebie to poklosie czasow minionych, że az nudno sie robi. Ajakie w/g ciebie jest poklosie czasów bierzących. Przecież zarząd jest już ponad rok i wciąż jest wiele syfiastych działań wystarczy poczytac protokoły. Wy gadacie analizujecie i guzik sie poprawia. Ryba psuje sie od glowy
Szanowny dziku, jak zawsze powtarzam, że każdy ma prawo mieć własne zdanie i własną ocenę. Szczególnie, że czas jest trudny i można oceniać różne zdarzenia tak, jak komu się widzi lub chciałby, żeby było.

Bardzo cię jednak proszę, jeśli masz krytyczne zdanie, staraj się je artykułować zgodnie z zasadami jęz. polskiego i pisz je ortograficznie poprawnie. W innym przypadku twoja ocena jest równie wiarygodna jak twoja polszczyzna.
NEO - reformatorze,

jak to dobrze że jesteś i czuwasz.
Wielkie dzięki. I jeszcze raz ci podziękuję - naprawdę

Przypomnę, że zmiany nastąpiły w 2012 roku a mamy 2014......czas nieubłagalnie biegnie. Coraz trudniej wciskać ludziom kit o zaszłościach.
Jak na razie nie rozwiązaliście ani jednej sprawy - choćby usterki Lanciego i Belgradzka. "Cackacie" się z nierzetelnym wykonawcą - bo się ich pewnie boicie, że maja lepszą obsługę prawną - he, he. My za to mamy drogą /dosłownie i w przenośni/. Czego tu dokonałeś Neo z Zarzadem?

Pochwalisz się podwyżką zwaną mądrze racjonalizacją.... żenada.

Ale nic to - trwaj dalej Neo w dobrym samopoczuciu i bierz kaskę.
A może pochwal się dokonaniami - może ty zbyt skromny po prostu z zarządem jesteś? Czekam z niecierpliwością.......
wiesz co neo jak sie nie ma argumentow to sie wtedy mówi ,że polszczyzna jest nie odpowiednia , lub że ktoś źle ubrany. A po zatym to ci mogę pokazać pismo ze społdzielni podpisane przez presow Pykała i Janas gdzie az sie roi od byków moj syn to wykrył. w takim razie czy oni w/g twojej oceny sa wiargodni i na miejscu????? Ja pisze z serca a nie z ortografi i chyba mnie rzwczywiscie nie rozumiesz bo twoje odpowiedzi to tylko ble-blanie.
Szanowny dziku, jeśli z serca, to wybaczam "nie udolność". W sumie odczytuję to jako - udolność no nie?
Swoją drogą chętnie przeczytam pismo od zarządu napisane z błędami.

Lancipanie wiem, że darzysz mnie specjalnym uczuciem, też cię pozdrawiam.
W pismach Zarządu rzeczywiście zdarzają się błędy językowe. Kiedyś były nagminne, ale nikt tego nie krytykował, bo:
1) Był szczęśliwy, że w ogóle mu odpowiedziano,
2)albo Wkurzał się na kolejną odpowiedź nie na temat (częściej),
3)albo - i to chyba najważniejsze - nie miał gdzie skrytykować (najwyżej w kolejnym piśmie, którego nikt nie czytał, a "przed oblicze" trzeba się było zapisywać ze stuletnim wyprzedzeniem).
Uważam, że każde pismo kierowane "do ludzi" powinno spełniać minimum poprawności językowej (nie mówię tu o literówkach, chociaż też dobrze by było je "wyłapać".). Tego wymaga szacunek dla odbiorcy. Wszędzie. Na tym Forum teszzzz... .
Nikt mi nie odpowiada - to sama se to zrobię (zaniedbana się czuję). Szkoda, że skończył swą działalność na tym Forum niejaki Buziaczek, który mnie emablował tak pięknie, jak prawie panowie z naszego śmietnika (popijający tam) .
Och, miły mojemu wzrokowi panie (bom jeno czytała te piękne komplementy, ponieważ przed klubem Przy Lasku, gdy odwoływałeś zgodnie z prawem zwołane Zebranie Przedstawicieli byłeś zbyt nieśmiay, żeby się do mnie zbliżyć) - odezwij się!