ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Nie można przewidywać przyszłości przez LD. Powtarzam - to się dzieje wewnątrz naszego mózgu który nie może nam udostępnić wiedzy o przyszłych wydarzeniach. Tylko podczas Eksterioryzacji istniałaby taka możliwość. Czyżby tylko OOBE istniało a LD było jego częścią, taką "specyficzna" Eksterioryzacją? Może to jest prawda? :
Cytat: Teoria ta ma dwa warianty: jeden uznaje OOBE za szczególny przypadek świadomego snu, a drugi uznaje świadomy sen za szczególny przypadek OOBE.



miska2861 napisał: Ale luizy mówi o OOBE, a to jest wyjście poza ciało, nie wiążę to się z LD, a według innych nie wiążę. I masz tu kuba macieju:-) A tak na serio jeżeli LD potrafi pokazać przyszłość, a także zasugerować całą grę wydarzeń. To wychodzi na to że to jest możliwe, i właśnie tego szukam oprócz zabawy:-) Dzięki za 5 ostrzerzeń w jednej chwili naprawdę to jest coś, jak ktoś nie lubi prawdy właśnie tak działa , żałosne

Jak dobrze, że Miśka spotkala się ze swoim losem. Teraz możesz mi podziękować... Nie, w zasadzie to Andrewkowi. Ach, sorry nie możesz.

Żałosny jesteś, i przez takich pajaców właśnie to forum tak wygląda, że nikogo nie ma. Bo nic nie dajecie, przynajmniej ty królu dżungli.



Uważaj na słowa. Naprawdę. Bo cały czas się opanowuję czytając twoje brednie.

A ten isen, dlaczego jest wyżej w google?. Pomyśl

Dlatego że tacy inteligenci jak ty mają dostęp do internetu.

Miska proszę Cię nie wylewaj w tym temacie swej żółci, kurwijcie do woli na pw czy coś. Wracając do tematu. Tak mówię o OOBE gdyż według wiedzy jaką mam modyfikacja, wnikanie czy jakikolwiek wpływ na sny innej osoby w Lucid Dreaming jest niemożliwy, zatem jedyną drogą która mogłaby do tego prowadzić jest OOBE, co ma wspólnego z LD ? Ano to, że z tego co wiem z LD "bez problemu" można przedostać się do OOBE, a w tym stanie taki wpływ jest możliwy. Interesuję mnie tylko jak ?

Arktos napisał: Nie można przewidywać przyszłości przez LD. Powtarzam - to się dzieje wewnątrz naszego mózgu który nie może nam udostępnić wiedzy o przyszłych wydarzeniach. Tylko podczas Eksterioryzacji istniałaby taka możliwość. Czyżby tylko OOBE istniało a LD było jego częścią, taką "specyficzna" Eksterioryzacją? Może to jest prawda? :
Cytat: Teoria ta ma dwa warianty: jeden uznaje OOBE za szczególny przypadek świadomego snu, a drugi uznaje świadomy sen za szczególny przypadek OOBE.

Nie można tak do końca powiedzieć że TO się dzieje w mózgu tylko i wyłącznie.

Ja np. za OOBE uważam coś na zasadzie świadomości poza ciałem ale w świecie FIZYCZNYM.
Świadome śnienie daje nam dostęp do zupełnie innych płaszczyzn IMO.

pozdrawiam.

xmoon napisał:
Ja np. za OOBE uważam coś na zasadzie świadomości poza ciałem ale w świecie FIZYCZNYM.
Świadome śnienie daje nam dostęp do zupełnie innych płaszczyzn IMO..
W takim wypadku nie jest to "Świadome śnienie", tylko Eksterioryzacja. Tak więc powyższa teoria
Cytat: a drugi uznaje świadomy sen za szczególny przypadek OOBE. może okazać się prawdziwa
Ja od początku nie wierzyłem, że takie coś może się dziać w obrębie mózgu...
dnia Sob 22:26, 04 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Przepraszam. Myślę że można to osiągnąć, ale nie wiem jak.

Cytat: Przepraszam. Myślę że można to osiągnąć, ale nie wiem jak.

Najlepiej, to przestać narzekać i wziąć się do roboty, dość tego spamowania.

Cytat: Interesuję mnie tylko jak ?

Dostęp do snu kogoś z OOBE jest wg. mnie mało prawdopodobny ale możliwe jest że "wyciągasz osobę z ciała fizycznego" i egzystujecie sobie w pełni świadomi w tej przestrzeni . Mówię to czysto teoretycznie, miałem tylko urywki OOBE - tylko kilka sekund. Uzyskiwałem je jak zacząłem się "bawić" ciałami energetycznymi (błyski światła, wibracje w środku nocy - napawa mnie to jeszcze strachem )

pozdrawiam.

[/quote]

Ja podczas jednego LD, postarałem wbić się do 3z... Zwiał mi menda, ale potem 75% snu się zgadzało... Sam nie wiem co o tym myśleć... Ale więcej nei próbuje, dziwne rzeczy się dzieją.

Naprawdę nikt jeszcze nie opisał racjonalnie tego zjawiska ?

Racjonalnie to się nie da. Można to jedynie zbadać poprzez doświadczenie. Jak podejdziesz do tego racjonalnie to nie można wierzyć w istnienie tak jakby sieci dzięki której można się komunikować z innymi czy przemieszczać świadomość poza ciałem fizycznym. Tak zwani racjonaliści będą twierdzić że to wytwory twojego mózgu.

pozdrawiam.

http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-snie-i-snieniu/3243-sen-wkradanie-sie-2.html poczytajcie sobie

hmm wg. teorii nasze umysły są ze sobą połączone.
Widać to często w stosunku matki do jej dziecka, albo bliżniaków do siebie... ale jak jest w rzeczywistości, nie wiem.


dnia Nie 0:00, 05 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
"nany jest też przypadek Pam Reynolds, opisany przez Michaela Saboma w książce Light and Heath: One Doctor's Fascinating Accounts of Near-Death Experiences. Pam miała opuchliznę podstawowej arterii mózgu, przeszła operację zwaną hipotermicznym zatrzymaniem serca. Jej ciało zostało schłodzone do temperatury 15 stopni Celsjusza, przestała oddychać, zatrzymała się akcja jej serca. Wykres jej elektroencefalogramu był płaski, pień mózgowy nie reagował na potencjały akustyczne, krew nie przepływała przez mózg - była więc martwa. Według Michaela Saboma doznała ona wtedy OOBE, po odzyskaniu przytomności potrafiła precyzyjnie opisać przedmioty chirurgiczne i procedury medyczne."
A co o tym myślicie? To było te OOBE, czy może życie po śmierci? Nie jestem za bardzo religijna. Ogółem próbuję myśleć racjonalnie ale takie coś jest dla mnie dziwne. Przecież jak jej mózg nie pracował to jak możliwe że wyszła z ciała?

xmoon napisał: Racjonalnie to się nie da. Można to jedynie zbadać poprzez doświadczenie. Jak podejdziesz do tego racjonalnie to nie można wierzyć w istnienie tak jakby sieci dzięki której można się komunikować z innymi czy przemieszczać świadomość poza ciałem fizycznym. Tak zwani racjonaliści będą twierdzić że to wytwory twojego mózgu.

pozdrawiam.

Oczywiście, że się da. Wszystko można racjonalnie opisać, widocznie do tego zagadnienia nikt się nie zabrał jeszcze na poważnie, albo po prostu nikt z nas tutaj obecnych nie spotkał się z takim opracowaniem naukowym. Nie widzę specjalnie sprzeczności pomiędzy faktem, że plan astralny to rzeczywistość niematerialna, bardzo klarowna i stała w swej konstrukcji niewytworzona z myśli, a po prostu istniejąca, a logiką, bo nie widzę argumentu który jednoznacznie określiłby, że rzeczywistość materialna z która spotykamy się na codzień jest jedyna istniejącą rzeczywistością, oczywiście można powiedzieć, że inne "rzeczywistości" to gdybologia i tchórzostwo intelektualne, bo nie bada się tego czego istnienia nie da się udowodnić z tym, że właśnie plan astralny jak najbardziej istnieje z tego co wiem, więc jak najbardziej można wszystkie jego właściwości i źródło poddać procesom badawczym. Czyż nie ?

muffa96 napisał: "nany jest też przypadek Pam Reynolds, opisany przez Michaela Saboma w książce Light and Heath: One Doctor's Fascinating Accounts of Near-Death Experiences. Pam miała opuchliznę podstawowej arterii mózgu, przeszła operację zwaną hipotermicznym zatrzymaniem serca. Jej ciało zostało schłodzone do temperatury 15 stopni Celsjusza, przestała oddychać, zatrzymała się akcja jej serca. Wykres jej elektroencefalogramu był płaski, pień mózgowy nie reagował na potencjały akustyczne, krew nie przepływała przez mózg - była więc martwa. Według Michaela Saboma doznała ona wtedy OOBE, po odzyskaniu przytomności potrafiła precyzyjnie opisać przedmioty chirurgiczne i procedury medyczne."
A co o tym myślicie? To było te OOBE, czy może życie po śmierci? Nie jestem za bardzo religijna. Ogółem próbuję myśleć racjonalnie ale takie coś jest dla mnie dziwne. Przecież jak jej mózg nie pracował to jak możliwe że wyszła z ciała?

reinkarnacja, telepatia, wizjonerstwo - też się znalazly takie przypadki. Ale i tak czlowiek nie uwierzy do poki sam nie sprawdzi, a jak już sprawdzi to i jemu nikt nie uwierzy.

muffa96 napisał: "nany jest też przypadek Pam Reynolds, opisany przez Michaela Saboma w książce Light and Heath: One Doctor's Fascinating Accounts of Near-Death Experiences. Pam miała opuchliznę podstawowej arterii mózgu, przeszła operację zwaną hipotermicznym zatrzymaniem serca. Jej ciało zostało schłodzone do temperatury 15 stopni Celsjusza, przestała oddychać, zatrzymała się akcja jej serca. Wykres jej elektroencefalogramu był płaski, pień mózgowy nie reagował na potencjały akustyczne, krew nie przepływała przez mózg - była więc martwa. Według Michaela Saboma doznała ona wtedy OOBE, po odzyskaniu przytomności potrafiła precyzyjnie opisać przedmioty chirurgiczne i procedury medyczne."
A co o tym myślicie? To było te OOBE, czy może życie po śmierci? Nie jestem za bardzo religijna. Ogółem próbuję myśleć racjonalnie ale takie coś jest dla mnie dziwne. Przecież jak jej mózg nie pracował to jak możliwe że wyszła z ciała?

Jasne, że znam, tzn. ja też czytam wikipedię, ale nic po za tym. Nie wiem jak Ty, ale ja nie podskakuję jak rozhisteryzowana dziewczynka z wypiekami na twarzy za każdym razem gdy zauważę jakiś błąd logiczny (choć takie dziewczynki najczęściej ich nie zauważają ) Ani nie czytałem tej książki, ani nie analizowałem prawdziwości zawartej w niej informacji. I jakieś śledztwo z telefonami, rozmowami z naocznymi świadkami, dokumentacją na razie sobie odpuszczę. Natomiast po książkę sięgnę mam nadzieję, jak tylko znajdę chwilę.

Cytat: A co o tym myślicie? To było te OOBE, czy może życie po śmierci? Nie jestem za bardzo religijna. Ogółem próbuję myśleć racjonalnie ale takie coś jest dla mnie dziwne. Przecież jak jej mózg nie pracował to jak możliwe że wyszła z ciała?

Jak najbardziej OOBE chodź w takich przypadkach używam określenia NDE(near death experience) które jest bardziej trafne w tym przypadku. Jakby to było after death to nie mogła by już wrócić do ciała fizycznego czy jakoś tak.

IMO religia nie ma tu nic do rzeczy raczej. Chodzi tu może o "duchowość", duchowość nie równa się religia(najczęściej puste rytuały, dogmaty i inne farmazony itd.). Takich rzeczy rozum nie ogarnia . Jesteśmy przyzwyczajeni do bycia bardzo religijnymi lub bardzo racjonalnymi. Widocznie najlepiej być na środku skali co nie jest takie proste.

pozdrawiam.

Luizy napisał: Oczywiście, że się da. Wszystko można racjonalnie opisać, widocznie do tego zagadnienia nikt się nie zabrał jeszcze na poważnie, albo po prostu nikt z nas tutaj obecnych nie spotkał się z takim opracowaniem naukowym.
Albo takie opracowanie nie istnieje i nigdy nie powstanie. Są instytucje, które płacą ponad milion dolarów, jeśli ktoś udowodni nadnaturalne zdolności w warunkach laboratoryjnych - i co ? jakoś nikt się nie zgłasza. A te wszystkie telekinezy itd. to oszukiwanie się mózgu przez samego siebie. Moim zdaniem wspólne sny nie istnieją, a nawet jeśli to nie da się ich wykorzystać w praktyce.

Sam sobie zaprzeczasz. Jeżeli istnieją to na pewno da się je wykorzystać.

Witam. Codziennie wchodzę do snów innych ludzi. Niesamowite uczucie. Kiedyś wkurzył mnie kolega z klasy więc wszedłem mu do głowy i rozpętałem mu dosłowne piekło. Chłopak 3 dni do szkoły nie przychodził. Kurde może trochę przesadziłem robiąc mu takie gówno w głowie.

Skoro tak, to podziel się szczegółami kolego . Co ? Gdzie ? Kiedy i Jak ?

pozdrawiam.

xmoon napisał: Skoro tak, to podziel się szczegółami kolego . Co ? Gdzie ? Kiedy i Jak ?

pozdrawiam.

Jaki jest sens wspierania trollingu?

xmoon napisał: Skoro tak, to podziel się szczegółami kolego . Co ? Gdzie ? Kiedy i Jak ?

pozdrawiam.

Istnieje coś takiego jak kod osobowości który pozwala na takie rzeczy. Chciałbym was zachęcić do eksperymentów ze mną. Bardzo przydałoby mi się to w moich badaniach. Xmoon ogólnie jest to bardzo skomplikowana sprawa i jest dużo tłumaczenia.

ps. Arktos przykro mi że tak mnie oceniasz

przecież to o czym piszesz było w jakimś filmie (nie incepcja!).
Wyjdź.

I co z tego że to było w jakimś filmie ? Posądzasz mnie o to,że czerpię swoją wiedzę z filmu ? W Incepcji tematyka jest związana ze świadomymi snami,czy to znaczy,że to jest wymyślone ?

To akurat inna sprawa.
Oglądaleś transformersow? Też przechodząc obok samochodu, ostrzegasz dzieci aby uwazaly jak się zamieni w robota?

Matisek myślę że dobrze wiesz o co mu chodzi. ;p

Wiem, i chyba nawet przypominam sobie kto takie filozofie puszczal nie dawno

Proszę was, nie piszcie pierdół w tym temacie, bo potem żeby dostać się do jakiejś wartościowej informacji trzeba się przedzierać przez las tego gówna które wypisujecie. Piszesz na temat pisz, nie - wypad.

Kurama - jeśli to co mówisz jest prawdą to opisz to dokładnie (najlepiej jako technikę), a jeśli nie - nie trolluj .
Opisz wszystko dokładnie - unikniesz nieporozumień

Niekoniecznie z filmu Istnieją książki... Wiem, że świat o nich zapomniał, ale dla mnie o bardzo cenne źródło wiedzy, ale powinno się mieć ograniczone zaufanie do takich spraw... Większość pisarzy przygotowuje się do napisania dzieła, jednak niektórzy zmyślają... Lub opierają się na spekulacjach.

Xmoon - przemyśl to jeszcze raz:

xmoon napisał: "IMO religia nie ma tu nic do rzeczy raczej. Chodzi tu może o "duchowość", duchowość nie równa się religia(najczęściej puste rytuały, dogmaty i inne farmazony itd.). Takich rzeczy rozum nie ogarnia . Jesteśmy przyzwyczajeni do bycia bardzo religijnymi lub bardzo racjonalnymi. Widocznie najlepiej być na środku skali co nie jest takie proste."

Jak uważasz, że dobrze jest być na wpół duchowym i wpół racjonalnym? Chcesz powiedzieć że mądrze jest dopuszczać w życiu coś bezsensownego? Nie! Uważam, że duchowość jest jak najbardziej sensowna, ale pod jednym warunkiem - że jest racjonalna i logiczna.

Ktoś wyżej napisał bardzo dobrze, że logika jest podstawą. Jest fundamentem. To bardzo proste zależności, z których wynika złożoność wszystkiego co nas otacza. Każde zjawisko, wydarzenie a nawet zdanie (!) da się przedstawić w matematycznym zapisie. Każda kwestia, ba! nawet poezja i zdarzenie możesz zamknąć w matematyce (jeśli potrafisz). Świat który nas otacza działa na bardzo precyzyjnych zasadach, i nic nie znika, nic też nie bierze się znikąd. Wszystko ma zasadę działania, powiązania i logiczne zależności.

Nie da się temu zaprzeczyć, po prostu się nie da. Idąc dalej powiem więcej - wszystko opiera się na tych faktach. Swoją drogą - wszystkie dziwne rzeczy które są na dzisiejszy dzień niezbadane - MLD itp, jeśli są możliwe - to zostaną logicznie wyjaśnione i udowodnione. Logika udowadnia i obala. Gdyby nie ona nie mógłbyś potwierdzić czy coś jest prawdopodobne i wiarygodne, czy nie. Jest wyznacznikiem rzeczywistości i sensowności otaczającego nas świata.

A więc wszystko możesz dzięki niej wyjaśnić. Jeśli zaś coś się z nią kłoci - nie istnieje. To proste jak banalne równanie matematyczne. Rozwiąż kilka i przekonaj się że choćbyś nie wiem jak tego chciał - nic ci nie zniknie, nie ucieknie, nie zmieni się jeśli nie uwzględnisz tego w działaniu. Jeśli coś nie może zostać potwierdzone i kłoci się z logiką, nie ma prawa bytu. Jeśli w ten sposób przeanalizujesz świat - ułoży się w twojej głowie jak wielka układanka lub budowla.

A duchowość/religia? Jeśli ma prawo bytu - też opiera się na logice. Nie masz podstaw wierzyć w cokolwiek, jeśli nie jest zgodne z logiką - nie ma racjonalnych argumentów przemawiających za tym, że to ma sens.

Logika nie zaprzecza temu, że jeśli czegoś nie zaznałeś to to nie istnieje. Jeśli istnieje to kiedyś zostanie potwierdzone.

PS. Missqu - mógłbyś przeczyścić tego Gordona? Ma zabrudzoną twarz (ale okulary jakie czyste)

Ta. Obiektywizm epistemologiczny i chuj. 2 + 2 = constans

Wzniosła wypowiedź.

Moim zdaniem coś takiego jak OOBE NIE ISTNIEJE ! Ogarnijcie się. LD owszem, ale nie można wyjść z ciała....sorry ale w mojej opinii co niektórzy powinni się leczyć i wziąć za naukę a nie powielać brednie. OOBE w ogóle mnie nie przekonuje .... to zwykłe LD.

Lucid Dreamer napisał: Moim zdaniem coś takiego jak OOBE NIE ISTNIEJE ! Ogarnijcie się. LD owszem, ale nie można wyjść z ciała....sorry ale w mojej opinii co niektórzy powinni się leczyć i wziąć za naukę a nie powielać brednie. OOBE w ogóle mnie nie przekonuje .... to zwykłe LD.
A według mnie to ty powinieneś się leczyć. I czyje zdanie tutaj jest ważniejsze? Dla mnie moje, dla ciebie twoje i niech tak zostanie. Nie obrażaj innych tylko dlatego że wypowiadają się o rzeczach których ty nie rozumiesz bądź nie jesteś w stanie pojąć.

Dobrze sprostuję więc: Napisałem moim zdaniem. Jeżeli Cię obraziłem naprawdę przepraszam.

kto wogole wprowadzil te terminy oobe?
Czyżby monroe? A wiecie że dla niego nawet zwyczajne LD bylo podrożą duszy w innym wymiarze astralnym?

..glowa pęka

Lucid Dreamer napisał: sorry ale w mojej opinii co niektórzy powinni się leczyć i wziąć za naukę a nie powielać brednie. OOBE

nie oszukujmy się, większość pewnie nie doświadczyla tego stanu a już powiela swoje zdanie.

Ale no tak każdy ma swoje zdanie...

pzdr.

Kurama napisał: Witam. Codziennie wchodzę do snów innych ludzi. Niesamowite uczucie. Kiedyś wkurzył mnie kolega z klasy więc wszedłem mu do głowy i rozpętałem mu dosłowne piekło. Chłopak 3 dni do szkoły nie przychodził. Kurde może trochę przesadziłem robiąc mu takie gówno w głowie.

eee... zapodaj jakiś kontakt do Ciebie chętnie o tym pomówie bo jestem w trakcie eksperymentów w tym temacie :>

Matisek napisał: A wiecie że dla niego nawet zwyczajne LD bylo podrożą duszy w innym wymiarze astralnym?

..glowa pęka
Bo to może być prawda, LD jest na prawdę dziwne i trochę tak ciężko uwierzyć w zwyczajne wyjaśnienia tego terminu.
To zależy od wierzeń i nie powinno się tego krytykować, to jak religie. Niektóre zresztą uznają Eksterioryzację za fakt
Podam wam taki >> przykład <<.
Nie wierzę w LD, wy nie wierzycie w OOBE. Ja nie jestem w stanie wam udowodnić autentyczności OOBE, wy mi także nie jesteście w stanie udowodnić autentyczności LD. Wyjaśnienie nauki nie są satysfakcjonujące. "Jak można wyjść z ciała? Lecz się >>> "Jak można wejść świadomością do snu i go zmieniać? I niby odczuwać wszystko jak normalnie, na co dzień? lecz się".
Podobnie jest zresztą z istnieniem duszy. Do tego dochodzi NDE, opętanie, porozumiewanie się ze sferą duchową, i tak dalej...
To takie bez sensu przepychanki gdzie tak na prawdę rozmawiamy o sferach które ciężko udowodnić. Albo się wierzy albo nie i nie powinno się tutaj według mnie wzajemnie obrażać i nakazywać drugiej osobie wizyty u specjalistycznych lekarzy

przepraszam, jeśli wrócę do tematu pierwotnego, ale dzisiaj w szkole jak zwykle gapiłam się w przestrzeń i nagle do mnie coś dotarło!
w moim pierwszym LD miałam taki moment, kiedy postanowiłam, że pójdę do pokoju znajomego. zamknęłam oczy i myślę "przede mną powinny być drzwi". oczywiście kiedy otworzyłam oczy drzwi były. nie wiem, dlaczego, ale bałam się, że nie wypali, więc wyjęłam z kieszeni kredę i zaczęłam jakimiś dziwnymi znakami pisać imię i nazwisko znajomego. chyba to był okres mniejszej świadomości. no więc kiedy kończyłam, zleciało się pełno ludzi, w tym moi rodzice i próbowali odciągnąć mnie od tego pomysłu :O po jakimś czasie tych drzwi nie było.
piszę o tym tylko dlatego, że w szkolnej chwili olśnienia zrozumiałam, że to jest metoda na wejście do czyjegoś snu i co ciekawe to zachowanie postaci z mojego snu.

Masz racje. Przesadziłem. Zawsze starałem się mieć otwartą łepetynę na innych, a teraz pokazałem swoją nieokiełznaną drugą naturkę

Peace friends

PS. Ale OOBE mnie i tak nie przekonuje ;P Jestem może zbyt racjonalny.

Hanoszka. Co do tych postaci. Ja mam z nimi też udrękę. Zawsze jak chcę zrobić coś nowego, "nieracjonalnego" to mnie powstrzymują <ząk> Wydaje mi się, że nie można się zbytnio napalać na nasze pomysły bo się wówczas cały sen sprzeciwia przeciwko tobie hehe. Zachować pewną dozę ciekawości, ale tak żeby nie być nachalnym. Mam nadzieje że się to sprawdzi u mnie. Chociaż to i tak zależy od sugestii więc.... ale zawsze jest ta radocha z eksperymentowania.

TEMAT TABU

A od kiedy to, że wyskoczenie z 10 piętra powoduje śmierć jest zdaniem ?

Ok, w swym życiu miałem jedno MLD...
Przeniosłem się do domu kolegi i troszkę pozwiedzałem...
Potem dokładnie opisałem jego dom!
Zaczynam wierzyć w to cudo

Kolega zapamiętał sen, RastA? Byłeś wcześniej w jego domu?

nie znam sie i nie chce pisac bzdor, ale podobno niektore opszary muzgu odpowiedaja za podswiadoma komunikacje miedzy ludzmi np. kiedy ktos sie na ciebie patrzy czyjesz (oczywiscie niezawsze) dreszcze lub cos w tym rodzaju, dlatego uwazam ze nie musisz wychodzic z ciala by dzielic z kims doswiadczenia...senne czy ezoteryczne (jak kto woli)

Piszesz bzdury z taką ortografią "opszary muzgu" dobre

Według mnie to jest nie możliwe :] Chyba że jakby połączyć dwa mózgi bo przecież sen jest w mózgu naszym a nie w czyimś... ^^ Już ktoś o tym pisał, ale nie chce mi się szukać dokładnie kto, ale popieram tą osobę i jestem tego samego zdania i O !

z ta ortografia to fakt niestety ;/, ale wracajac do tematu, pisze to co widzialem w programie naukowym, i dobrze wiem ze moga to byc bzdury (albo nawet sa), ale ja tak uwazam i nikomu mojego zdania nie narzucam

Cytat: Logika nie zaprzecza temu, że jeśli czegoś nie zaznałeś to to nie istnieje. Jeśli istnieje to kiedyś zostanie potwierdzone.
W myśl tego zdania powiem, że osobiście wydaje mi się możliwe jest połączenie między umysłami. (Co można zauważyć, jak z resztą napisał Matisek np. między matką i dzieckiem.) Może jeszcze tego nie udowodniono, ale bardzo możliwe, że za jakiś czas ktoś odkryje co jest za to odpowiedzialne. Może dla niektórych jest to kompletnie irracjonalne i niemożliwe, jednak gdyby ktoś przykładowo 500 lat temu powiedział, że będą urządzenia którymi można bezprzewodowo przesyłać dźwięk na tysiące kilometrów został by tak samo wyśmiany i większość ludzi by go po prostu uznała za nienormalnego, bo przecież jak to niby miałoby być możliwe? Tak jak w tym przypadku zostały odkryte jakieś właściwości, o ile się nie mylę, fal radiowych, tak może kiedyś ktoś odkryje właściwości naszego mózgu do komunikowania się telepatycznie z innymi, dzielenia snów czy przewidywania przyszłości.
"Jeśli to istnieje, kiedyś zostanie potwierdzone." Dlatego większość zakłada, że coś nie jest możliwe dopóki im ktoś tego nie udowodni i nie pokaże. Poniekąd całkiem logiczne założenie, jednak zaprzecza samemu sobie, bo owszem nikt nie udowodnił, że jest to możliwe, ale również nikt nie pokazał, że jest to niemożliwe.
Cytat: Ale i tak czlowiek nie uwierzy do poki sam nie sprawdzi, a jak już sprawdzi to i jemu nikt nie uwierzy.
Po prostu kwintesencja całego problemu : )

Co do samego MLD. Jak już ktoś będzie próbował to może lepiej zacząć od osób z nami spokrewnionych ? Może te połączenia (jeżeli oczywiście istnieją) są silniejsze.

Wydaje mi się, że ważniejsze jest żeby osoba była ogarnięta w temacie chociaż trochę. A myślę, że mało kto ma w rodzinie takie osoby, wśród przyjaciół łatwiej szukać.

Każda epoka nakłada pewnego rodzaju klosz na większość ludzi. Jednostki go zbijają i przechodzimy do następnej... Teraz coś się nam wydaje irracjonalne, a zasadniczy błąd w naszym rozumowaniu jest taki że nie widzimy tego jak jesteśmy ograniczeni (to jak wieśniak przez całe życie sobie żyje na swoim polu i nie wie że za nim jest kopalnia złota) Sami tworzymy sobie granice.

Sny nie są tworem naszego umysłu, (mózgu) jest to błędna droga mld jest możliwe tak jak wszystko inne , człowiek jest magiczny potrafi wiele sny to podróże duszy tylko i wyłącznie duszy nie ma na to dowodów ale tak samo nie ma dowodów że sny= mózg
nie wierzcie w brednie sny to podróże duszy

Amataratsu napisał: ale tak samo nie ma dowodów że sny= mózg
nie wierzcie w brednie sny to podróże duszy
Nie mozesz mowic ze to brednie... Czym dla kogo sa sny to jest akurat kwestia indywidualna. Podroze duszy to predzej OoBE hehe.

Wiele lat temu prowadzone byly rozne eksperymenty w ktorych to badacze zauwazyli ze mozg osoby sniacej odbiera bodzce zmyslowe ze swiata zewnetrznego, jednak je filtruje i odpowiednio znieksztalca w celu zachowania ciaglosci snu. Kiedy kropiono twarz sniacego woda, snil mu sie padajacy deszcz; kiedy podsunieto mu pod nos perfumy - snil ze tanczyl z mocno wyperfumowana dama.

Jesli sny bylyby podrozami duszy to nie byloby tej relacji ze bodzce z zewnatrz odbierane i przetwarzane przez mozg maja (w mniejszym lub wiekszym stopniu) swoje odzwierciedlenie we snie.

Jest inna droga, droga której nikt z was nie zna bardzo niebezpieczna ale jakże prawdziwa ona pokazuje czym są sny

Hehehe to moze nas uswiadomisz? Jestem bardzo ciekawa. A moze moglbys najpierw zanegowac moj poprzedni post ?

dusza przeskoczyła do odpowiedniego wariantu w którym były te bodźce w jaki sposób to odebrała nie mam pojęcia odczytja pw

o widze ze ktoś z Krakowa.
Rozwiń swoj pogląd w temacie a nie pw piszesz

Kiedyś napisałem rok temu posta "że mam codziennie sny prorocze, dlaczego się spełniają"
Wtedy wierzyłem że los jest z góry ustalony. Myliłem się.
[ w bardzo wielkim skrócie]:
Zacznijmy od tego że wszystko ci się dzieje , każde zdarzenie w życiu każdego człowieka to jego własny wybór.
Myślą kształtuje swój świat. kształtując swój świat przeskakuje z warianta do warianta które się urzeczywistniają.
Przykład dla ciebie abyś mógł uwierzyć że MYŚLĄ KSZTAŁT"UJESZ swój świat:
Załóżmy że czegoś nie chcesz aby coś się wydarzyło. napewno są takie chwile że nie chcesz czegoś całym UMysłem i duszą. przyglądnij sie temu, to czego nie chcesz napewno się przytrafi. zobaczysz.
przeskakujesz z warianta do warianta.
We śnie dusza przeskakuje z warianta do warianta automatycznie natychmiastowo. Zobacz, we śnie nie boisz sie że cie zaatakuje potwor jakis itp, on sie pojawi. rozkminiasz pewnie nie,
ja tego nie wymyśliłęm,. jnie mam prawa przypisywać sobie zasług. to co pisze tu to nic nic w porównaniu z jedyną prawdziwą czystą prawdą która istnieje

a teraz ld: checsz jabłko, to tak naprawde ono sie nie pojawia, tylko przenosisz sie nie postrzeżenie do warianta w którym jest to jabłko.

a teraz ćwiczenie , Przyglądaj się rzeczom którycjh nei chjcesz całą duszą własnie tak

Cytat: MYŚLĄ KSZTAŁT"UJESZ swój świat:
W znaczeniu dosłownym?...Oglądałeś "jestem na tak"?

Cytat: to co pisze tu to nic nic w porównaniu z jedyną prawdziwą czystą prawdą która istnieje
Mógłbyś się nią podzielić(jak chcesz może być pw)?
dnia Nie 23:19, 01 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Wybacz Amataratsu, ale gadasz troche jak nawiedzony z ta "jedyna prawda"... Jedyna i prawdziwa prawda jest Bog . To o czym mowisz, znaczy fakt ze tak naprawde kazdy z nas stwarza swoimi myslami wlasny swiatek i wydarzenia zachodzace w zyciu zostalo sformulowane jako "prawo przyciagania". Spotkalam sie z nim wiele razy na roznych stronkach o rozwoju osobistym, ale nie wiem co o tym myslec... W sumie to mogloby byc w 99% prawdziwe bo przeciez nasze mysli, uczucia itp oddzialuja na podswiadomosc, a to ona tak naprawde decyduje (m. in.) o naszych codziennych dzialaniach, reakcjach itp. To jak postrzegamy swiat jest determinowane przez podswiadomosc ktora filtruje rzeczywistosc na podstawie naszych utrwalonych wzorcow myslowych i schematow zachowan [ktore sobie sami zakodowalismy, nawet nieswiadomie]. Ale nie wydaje mi sie zebysmy sobie przeskakiwali do tych calych 'wariantow'...

Amataratsu napisał: a teraz ld: checsz jabłko, to tak naprawde ono sie nie pojawia, tylko przenosisz sie nie postrzeżenie do warianta w którym jest to jabłko.
No niekoniecznie; w LD mozna stwarzac cos 'na bierzaco' obserwujac i aktywnie uczestniczac w calym procesie. Ja nie jestem na tyle zaawansowana zeby 'materializowac' cos przed wlasnymi oczami ale jest to mozliwe. No, ale tak czy siak to nie zmienia faktu ze mysl stwarza. Wlasnie w LD to jest bardzo widoczne.

trutka napisał: Wybacz Amataratsu, ale gadasz troche jak nawiedzony z ta "jedyna prawda"... Jedyna i prawdziwa prawda jest Bog .
Wybacz Trutka, ale jesteś trochę nawiedzona. Gadasz o tej "jedynej prawdzie" w postaci "boga" (celowo użyłem małej litery gdyż chodzi o jednego z wielu bogów - słyszałem zarówno o chrześcijańskim, jak i egipskich, greckich i innych), którego istnienia nikt nie udowodnił. Jedyną i prawdziwą prawdą jest... Rozumiesz, o co mi chodzi? Nie masz prawa obrażać w ten sposób czyiś poglądów jeżeli twoich również nie da się racjonalnie udowodnić i dla innych mogą być abstrakcją.
@PS
Oczywiście w żadnym wypadku nie chodziło mi o to, aby Cię obrazić. Żebyś tego czasem tak nie odebrała !!
dnia Pon 9:45, 02 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Hehe masz racje ^^'. Ja tez nie mam zamiaru nikomu narzucac swoich pogladow. Rozbawilo mnie tylko jak kolega pisal o tej "innej drodze, ktorej nikt z nas nie zna". Heheh wredota ze mnie. Przepraszam.

trutka napisał: Hehe masz racje ^^'. Ja tez nie mam zamiaru nikomu narzucac swoich pogladow. Rozbawilo mnie tylko jak kolega pisal o tej "innej drodze, ktorej nikt z nas nie zna". Heheh wredota ze mnie. Przepraszam.
Szczerze mówiąc to mi też coś bardzo nie pasuje w postach kolegi, szczególnie połączonych z jego nick'iem i avatar'em Ale udaje mi się to póki co zachować dla siebie Chodź jeszcze trochę postów o "wiedzy tajemnej, nie dostępnej dla innych" i "wybuchnę", gdyż jakoś nie wierzę żeby kolega był jakimś "wybrańcem", wręcz obawiam się że...nie ważne

Wg mnie bardzo ciekawie kolega gada. A czy z sensem nie mnie oceniać i to już inna sprawa poza tym.

Popieram. ciekawa koncepcja z tymi wariantami hmmm...

Jestem nowy w tych sprawach ale wierze ze MLD jest możliwe albo inaczej nie wierze w nic co mogło by uniemożliwić MLD. Jeśli wiedza która dysponuje jest prawdziwa to mózg wytwarza pewne fale jeśli te fale dochodzą do innego człowieka i ta osoba zna nas dostatecznie dobrze by rozszyfrować te fale to czemu nie? Są historie gdzie zwierzęta przewidywały śmierć swoich właścicieli zanim lekarze lub sami właściciele zdawali sobie z tego sprawę. Albo zjawiska paranormalne osobiście w nie wierze nie wszystkie ale niektóre tak ale nie jestem w stanie w udowodnić żadnego z nich. Przykładem są sny prorocze których doświadczyłem ( a przynajmniej tak mi się wydaję ) ale nie umiem ich wyjaśnić. Albo tak zwany samozapłon są udokumentowane wypadki kiedy człowiek idący ulicą stawał nagle w ogniu...

To tylko moje zdanie i nikomu go nie narzucam.

Poruszający temat. Od OOBE do "nowych wyznań wiary".
Czytał ktoś z Was Orsona Scott'a Card'a? Konkretnie "Ksenocyd"?
Tak, sci-fi, ale jest tam bardzo interesująca teoria filot. Stałego, umieszczonego "w każdym czasie" połączenia każdej materii. Również żywej. Nieskończone połączenia umożliwiające komunikację i istnienie w mgnieniu oka. To bardzo pasuje do obrazu połączonych umysłów.
Dekadę temu nawet ja wierzyłam, że ludzkość mknie w kierunku następnego etapu. Czystej energii... hehe. A potem zaczęliśmy zwierzęcieć coraz bardziej. Obecnie otępiamy swoje umysły zamykając się na nowe teorie.
Kolega od "wariantów" brzmiał jak samozwańczy prorok, co nie zmienia faktu, ze również jego wizja pokrywa się z teorią filot. Ba ta teoria jest stricte matematyczna i logiczna, nic z boskości. Polecam książkę, rozrywka z ciężkim "o ku**a". ^^