ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Ukazał się bardzo ciekawy drugi numer "Biuletynu Informacyjnego" naszej spółdzielni. Niestety, nie mogę go zachować w swoim archiwum, bo mi pies zeżarł. Na szczęście doczytałam do końca.
Czy ktoś mógłby wrzucić skan tego dokumentu na Forum?

P.S. Ponieważ popieram taką propagandę, postanowiłam, nie czekając na podwyżkę czynszu, dobrowolnie opodatkowac się na ten cel.


Też dostałem do skrzynki.

http://www.przymetrze.fora.pl/viewimage.php?i=300

Załączam skan dla tych którzy nie mogli bezpośrednio podziwiać tego arcydzieła, bo np. przez niedopatrzenie przed przeczytaniem, wyrzucili.

Tak nie nalezy robić, przecież ta propaganda to tylko dla naszego dobra i my za to płacimy, to trzeba czytać.
Nie dodałeś tylko jednego drobnego szczegółu, że to za nasze pieniądze i autorzy tego BEŁKOTU otwarcie wspominają o kolejne podwyżce czynszu na tego ŚMIECIA.
Starym zwyczajem dodam: ktoś wybrał stado baranów, które pozwala na marnotrawienie kasy.
Moraich,
uważnie przeczytaj treśc tego biuletynu a - mam nadzieję- że sie usmiejesz!
To świetna podróbka!
Na oficjalnej stronie naszej sp-lni już zamieszczono ostrzezenie o tym fakcie.
Ktoś kto wpadł na ten genialny pomysł ( stworzenie tego egz. biuletynu) zasłużył na gratulacje!


No, nareszcie
Drodzy Czytelnicy!
Przed zbliżającymi się wyborami nowych przedstawicieli towarzysze stwierdzili, że jednak byli słabymi propagandzistami i postanowili być lepsi, bo widać, że kłąmstwa trzeba lepiej sprzedawać
Polecam Wam nowomowę zarządową na stronie spółdzielni
http://www.smprzymetrze.waw.pl/_aktualnosci.php
A także nowe forum, na którym płynie jedynie słuszna prawda ludzie, którzy mieszkają przy metrze za naszą kasę .
http://www.mieszkamprzymetrze.fora.pl/historia-sm-przy-metrze,5/nasza-historia-to-nasza-tozsamosc,5.html
Proponuję zaistnieć na tym forum.
Widzę, że p. Golatowski jako elsudril już uprawia prezeso-lizostwo.

Mam pytanie takie - czy rzeczywiście potrzebowaliście P. Wojtalewicza, żeby przejrzeć na oczy, czy jedynie zobaczyliście to, co było przed wami zasłonięte wstydliwie?
Argument ze strony SM, że to opozycjoniści osobiście powkładali do skrzynek, jest zabawny.
Może jeszcze ręcznie namalowali kredkami.

To pewnie towarzysze przedobrzyli i myśleli, że jak za dawnych lat porwą tłumy na swoją maksymalną propagandę.
A jak tłumy zareagowały ale odwrotnie, to teraz towarzysze się wycofują i krzyczą , że to nie ich, bo co mają robić.

Że to ktoś ręcznie - tylko czy im uwierzą.
Ten biuletyn nr 2 jest lepszej jakości niż ten nr 1, faktycznie ręcznie robiony.

Szkoda, że jeszcze nie odcięli się od poglądów przedstawionych w tym biuletynie.
To byłoby super śmieszne, jak by stwierdzili, że Prezes nie jest taki cacy jak to opisano w biuletynie nr 2.

Po namyśle postanowili też naśladować sprawdzone metody, wcześniej stowarzyszenie, a teraz to forum.
Trochę widać brak im swoich pomysłów.
Założyli swoje forum, podobno ma być bardzo grzeczne, wiec zupełnie nieprawdziwe.
Chociaż przewiduje, że grzeczność będzie dotyczyć tylko prezesa i wybranych, na nie popierających prezesa nie zostawią suchej nitki.
I trochę chyba za późno się wzięli za swoje forum ale pewnie towarzyszom ciężko się przekształcić z z byłych "tajniaków".

Szanowni poplecznicy prezesa, a może tak po prostu, zamiast propagandy, któreś z was odpowie na pytania na które Pan Jamroz od pół roku nie może odpowiedzieć albo na udokumentowane zarzuty z blogu Pana Wojtalewicza.

To trudniejsze niż propaganda czy epitety.
Tu obrażają, a tu nie obrażają.
Ci ładniejsi, a ci mniej ładni.
Tam cenzura, a tu nie ma cenzury.

Istotne są konkrety fakty i dokumenty.
Żadna propaganda nie zmieni faktu, że majątek SM topnieje w zastraszającym tempie.

Propagandowe hasła prezesa, że mógłby szybciej ubywać i trzeba się cieszyć, że jeszcze coś zostało, chyba nikogo nie przekonają.
Szczególnie , że osobisty majątek prezesa na Lanciego 10G rośnie i też w zastraszającym tempie.
Tak po tonie tego przydługiego komunikatu, niewątpliwie napisanego przez Jamroza, poziom wnerwienia jest wielki.
Cóż... chyba bardzo cieszyli się z tego, że za naszą kasę mogą sobie biuletyniki propoganadowe robić. Jak się okazuje czasem trzeba ważyć słowa, bo mogą być odczytane jako szydercze. Swoją drogą to zabawne, żeby uważać, że jakaś opozycja ma monopol na informowanie. Przecież to prezes potrafi rozgrzewać telefony do czerwności i zapraszać na spotkania propoagandowe, to prezes latami całymi sączył jedynie słuszną prawdę. Jamroz był bardzo dumny ze swojej pozycji przewodniczącego. Jak ich monopol został rozbity, to komfort psychiczny się skończył.
Proponuję zalogować się na tym forum prezesa i pisać peany na jego cześć, niech nam świeci słońce natolina.
Niewątpliwie świadczy to o zbliżających się wielkimi krokami wyborach nowych przedstawicieli. Na pewno dzięki temu forum będą promować jedynie słuszne kandydatury.
Na Wyżynach, jak prezes przegrywał, przełożył część grup na późniejszy termin, zaanagażował się w propagandę i nadrobił straty z pierwszych grup. Czyli prezesi najbardziej dbają o swój przybytek delegatów. Wyobraźcie sobie, że chodzi o to, żeby znów naszymi reprezentantami byli ci, co za naszą kasę mieszkają, albo dozorcy, albo administratorzy. No i co pozwolicie na to, bo prezes wam powie, że 2+2 nie równa się 4? Chyba mają nas za idiotów?
Wczoraj dostałem do skrzynki Biuletyn nr 2 a tu jakieś zamieszanie że to nie biuletyn wydany przez SMieszkaniową a niby przez kogo?
Tym bardziej że wisi sobie spokojnie na tablicy informacyjnej Spółdzielni a tam wiszą wyłącznie materiały na które Prezes się zgodzi , zresztą sami wiecie, żadnej samowolki.
Słuszna konkluzja. Przecież wydawanie biuletynu i sponsorowanie artykułów w prasie o Naszym Wodzu Słońcu Natolina kosztuje Pomimo tak dużych zasług jakie ma nasz Wódz, żadna z gazet za darmo nie będzie drukować jego złotych myśli. Funduszu remontowego brakuje (wyparował), prokuratura wszczęła śledztwo,Prezes kupił po preferencyjnych cenach garaż i ma do przodu ok. 1,5 mil, komornik kilkakrotnie zajmował konta i dokonywał egzekucji i za to wszystko Słonce Natolina dostaje premię w wysokości 30 %. W skutek zaniechań Zarządu straciliśmy lokal w Galerii. Zaleceń polustracyjnych zarząd nie realizuje, bo się z nimi nie zgadza. Wszystko jest prawdą. Nie wiem dlaczego Słońce Natolina tak się wzburzyło. Wiadomo, prawda boli i będzie boleć jeszcze mocniej.
Poczytajcie komentarze na blogu http://przymetrze.blogspot.com/p/biuletyn-propagandowy.html
W sumie mam dziś poczucie krzywdy po przeczytaniu tych w zaprzestrzeni, bo:
1. Piszę ze 2 lata na tym forum i okazuje się, że wszystkie 200 nicków, poza Zbigniewem Jamrozem i pewnie Adamusem, to Marek Wojtalewicz tak naprawdę. Co mnie strasznie sfrustrowało, bo czuję teraz, że MW ukradł mi moje sukcesy i tożsamość.
2. Towarzysze wydają za naszą kasę biuletyniki, wynajmują nawet dziennikarzy, a jak im nie wyjdzie, jak ciemni członkowie spółdzielni źle odbiorą ich inicjatywę, zrzucają winę na opozycję, że to niby ona tak wrednie i szyderczo robi biuletyny. Ta opozycja to dostaje pomoc z UE na biuletyny, czy może z urzędu pracy?
3. Miałem zalogować się na w zaprzestrzeni jako "nowa wazelina", ale tak słabo grają w tym plastusiowym piórniku, że opuściła mnie wola angażowania swojego czasu na pisanie pamiętnika w tej części przestrzeni.

W sumie słaby dzień
Czy zauważyliście, że biuletyn nr 2 wyjątkowo ich wściekł?

I że w tym "żródle obiektywnych informacji", czyli podróbie forum, jedyną informacją, jaką można przeczytać jest dlaczego i czym Wojtalewicz im przeszkadza, i dlaczego jesteśmy idiotami, bo myślimy samodzielnie (oczywiście Wojtalewicz nam drukuje w głowy szablon), a nie zgodnie z linią partyjną.
Po 2 dniach czytania stwierdzam - NUDY
Mogliby czasem napisać coś ponad to, że Wojtalewicz ma czas i energię, oczywiście używają określeń pejoratywnych, żeby wdrukować niedomyślnym odpowiednią interpretację.
Lepiej zajęliby się prezesem, co musi się tłumaczyć i potrzebuje garści przyborów do pisania, zamiast dobrej roboty.
Z ciekawości zajrzałem na to " nowe forum".
Jednorazowo można rzucić okiem.
Później już tylko odrzuca.

Moich kilka spostrzeżeń przedstawię poniżej:

Nazwa " Źródło obiektywnych informacji na temat spółdzielni"
Po przeczytaniu kilku postów i bezskutecznym szukaniu tych obiektywnych informacji na temat spółdzielni - jakichkolwiek informacji na temat spółdzielni ( a to forum istnieje już od miesiąca)
Niesmiałe sugestie o odpowiedzi na konkretne pytania w sprawie spóldzielni zbywane sa wyniosłym milczeniem i udawaniem ,ze nikt się nie pyta.
Proponuje twórcom tego forum zmianę nazwy na bardziej pasującą do przedstawianych tam treści.

"Forum zarządu do opluwania Pana Marka Wojtalewicza"

Wtedy wszystko się będzie idealnie zgadzało - zarząd poleca to forum poprzez zamieszczenie linku na oficjalnej stronie zarządu SM,
99% dotychczasowej treści to wzajemna wymiana zdań dwóch osób, a może tylko jednej, sprowadzająca się do tego - co można zarzucić Panu Wojtalewiczowi.

Przytoczę tylko parę uwag z tego - jak sami piszą na wstępie "kulturalnego i obiektywnego" forum:

To ten Wojtalewicz:

- Napisał biuletyn nr 2, - bo nie zdementował tego na" obiektywnym forum"
- Pisze ciągle pod wieloma nickami na tym forum i na tamtym też
- Siedzi ciągle w domu - nie wiem czy tak jest - może go podglądają,
- Podobno nie pracuje - jakoś praca przez internet nie przychodzi im do głowy albo taka organizacja zarządzania firmą ,ze nie wymaga obecności.
- O prezesie pisze z szacunkiem z dużej litery, ale tylko dla niepoznaki na swoim blogu , bo już anonimowo, pod tymi "swoimi wieloma nickami" obraża go pisząc z małej litery,
- Wojtalewicz obraża też prezesa pisząc tu pod wieloma nickami samą treścią wpisów - na pewno to wojtalewicz , bo jak ktoś obraża, to kto mógłby inny tak obrażać, jak nie wojtalewicz,
- To on wrzucił fałszywki o kontach do skrzynek , bo pewnikiem jest, że wrzucił biuletyn fałszywkę, to też jest pewnik, a jak to fałszywka, to te konta fałszywe, to też jego sprawka - szczyty logicznego rozumowania
- To on zadaje nie wygodne pytania zarządowi, a zna na pewno na nie odpowiedzi tylko ich nie chce publikować specjalnie, żeby te pytania ciągle zadawać - dlaczego zarząd czy twórcy tamtego "forum obiektywnego" nie opublikują tych odpowiedzi - nie wiadomo, może z kultury czekają ciagle na Wojtalewicza
- Swoim zwolennikom to pewnie płaci
- Zwolennicy wojtalewicza i on sam, to udają tylko , że chcą dobra spółdzielców, a tak na prawdę sami chcą się dorwać do spółdzielczej kasy
itd itd itd

Raz można wejść, żeby tak trochę tej "kultury i obiektywizmu" wchłonąć. Więcej razy nie polecam, bo jeszcze można taką wysoką kulturą przesiąknąć, nie wspomnę już o obiektywizmie.
Wchodząc w stylistykę "Forum B":

Całkowicie zgadzam się, nowy, z Twoim zdaniem i myślę (!), że w ten sposób wyrażam opinię 99% mieszkańców.

Wsłuchajcie się w rytm zdań tych kilku "nicków" - jest identyczny. I trudno się dziwić, że to może zniechęcać do czytania, a posty towarzystwa wzajemnej adoracji drażnią podstawowe poczucie smaku. Można więc tam nie wchodzić, ale...:

1) Adres tego Forum jest podany na oficjalnej stronie spółdzielni, więc ludzie, którzy jeszcze nic nie czytali w Internecie, zostaną tam zdalnie przekierowani;
2)Język wypowiedzi osób (a raczej osoby) jest spokojnie nudny, a treść żałośnie przewidywalna - ale mieszkańców zupełnie nieświadomych (a jest ich jeszcze wielu) mogą właśnie przekonać swoją prostotą.

Jeśli więc "olejemy" to Forum i nie będziemy tam nic pisać, to tym samym pozwolimy, żeby robiono wodę z mózgu kolejnym naszym sąsiadom.
W tym źródle obiektywnych informacji mnie szczególnie bawi ten temat "historia to nasza tożsamość" -brzmi dumnie, ale ja rozumiem to tak, że jak masz historię ubecką, to i masz ubecką tożsamość. Rzeczywiście bardzo adekwatne.
W związku z tym MW został agentem Bolkiem i pewnie zostanie dostarczony na najbliższe zpcz motorówką. A w ogóle to MW podobno innymi dyryguje, a my jesteśmy jego poddanymi.
Otóż to forum swojaków, ponoć tak kulturalne, zajmuje się tylko i wyłącznie obrażaniem zdiagnozowanego wroga, czyli MW, a także nas jako jego poddanych. Mnie to już obraża, bardziej niż pisanie mojego imimenia z małej litery.
Co mnie wcale nie martwi, bo widać MW jest dla nich problemem większym niż rzeczywiste problemy sm. A wiem to już od dawna, czyli odkąd próbowałem prezesom wykazać błędy, jakie popełniają, a oni twardo mówili, że było OK. OK nie było, zrobiła się dupa, przed którą przestrzegaliśmy. A dziś jeszcze jesteśmy winni i na zmianę, że przestrzegaliśmy, albo że nie powiedzieliśmy jak problem rozwiązać. Mam nadzieję, że tak jak my nie daliśmy się zwieść magicznym słówkom, tak nikt przyzwoity nie da się zwieść tej papce. Bo dupa jest jeszcze większa niż nam się nawet wydawało.
Dlatego polecam jednak olać zwyczajnie plastusie, niech się same bawią w tej piaskownicy. Ich bełkot jest interesujący tylko o tyle, o ile my z nimi polemizujemy. Na stronę sm i tak wchodzimy tylko my, więc tylko my wiemy o forum z plastusiowego pamiętnika.
A wszelkim ambitnym czarodziejom, którzy chcą wyjąć z kapelusza kto jest kim i pod jakim nickiem, polecam zdecydowanie zimny kubeł, bo jak to w jednym filmie mówili "sowy nie są tym czym się wydają". Cokolwiek NEO (którego pozdrawiam) różni się od MW (którego też pozdrawiam), tak i marek kaczmarek (i jego też pozdrawiam) na pewno nie jest tym, kim chcieliby go zobaczyć inni. Świat jest pełen dobrych ludzi, a nie tylko ubeków.
Ktokolwiek jest autorem biuletynu nr1 i nr 2, niech na przyszłość wykaże się większym poczuciem humoru na wypadek posądzenia o szyderstwo, albo inne bezeceństwo.
Pozdrawiam i życzę udanej majówki oraz święta 1-majowego.
I chyba masz rację. Tym bardziej, że pojawił się tam bardzo agresywny wpis, wyraźnie zachęcający nas do riposty. Tak różny od dotychczasowych wzajemnych uprzejmości. Zgadka: Kogo on szkaluje?
Czyli rzeczywiście chcą nas wciągnąć w durną dyskusję. No to trzeba ich olać - niech zemrą śmiercią naturalną. Ale obserwować trzeba, bo ubeckie metody perfidne są.

P.S. Utarło się jakieś dziwne, pejoratywne określenie "piórnikowcy". A przecież zakałą jest tylko kredka i naprawdę nieważne, że w tym towarzystwie jedyna kolorowa, bo i długopis kojarzy się raczej mono (żadnych podtekstów - bardzo lubię wszelkie nacje, jeśli to porządni ludzie).
Wiero, w piórniku mieszka mój kolega Plastuś, więc mam wielki sentyment do piórnika.

Szkoda, że na forum B (B jak biuletyn) tak naprawdę dyskutuje ze sobą jedna osoba;rozpisanie monologu na głosy nie uczyni z niego dialogu. Dialogu w iście szekspirowskim stylu, bo wciąż tam posądzenia o spiski, knowania, ukryte intencje. Autorowi szekspirowskiego monologu przypomnę tylko, że królowie najczęściej ginęli z rąk własnej rodziny. Proponuję więc spuścić zasłonę miłosierdzia na forum B - niech się rodzina sama rozlicza- i zapraszam na majówkę do Stumilowego Lasku Brzozowego.
Ja bardzo się cieszę, że pojawiają sie moje cytaty w zaprzestrzeni. Choć niestety bez zrozumienia.
Niemniej będę jednak obstawać przy tym, że polemika z 1 osobą pod różymi nickami jest dosyć nudna. Tym bardziej, że panuje tam syndrom trzynastolatka, który potrafi myśleć i mówić tylko o jednym. Tyle, że te w Plastusiach zamiast hormonów buzuje złość na MW, który im ewidentnie psuje biznes. I co gorsza, jedyne co taki sposocony nastolatek może zrozumieć, musi odnosić się do jego pragnień, czyli w tym wypadku słynnego stołka prezesa. Ciekawe czy rzeczywiście MW marzy o stołku, skoro wg tam wypisywanych pamiętników podnietków, nic nie robi, tylko zadaje pytania i do tego jest upeirdliwy?

Kubusiu Puchatku. Do Szekspira Plastusiom bardzo daleko. Albo wręcz to jest dla nich nieosiągalne. Przede wszystkim dlatego, ze Szekspir był wielowymiarowy i zabawny dla wszystkich. A oni są zabawni tylko dla siebie. A wymiar mają jeden - historię o tym jak to tożsamość Marka Wojtalewicza zmieniła jej bieg.

Może przestańmy też o nich pisać, bo niby o czym?
W tym dosyć ciekawym temacie szczególnie poruszył mnie wpis w komentarzach na blogu Pana Marka. Pozwolę go sobie zacytować, bo trafia w sedno:

Panie Marku, zaintrygował mnie dzisiejszy wpis z godz. 8:35 . Zajrzałem na stronę spółdzielni i uważam, że wszyscy powinni poznać komunikat spółdzielni o rzekomej fałszywce, bo jest to kuriozum informacyjne. A ponieważ pański blog jest wśród mieszkańców znacznie popularniejszy niż strona spółdzielni, dlatego wklejam cały komunikat poniżej i - aby nie narazić Pana na kolejny proces, tym razem o złamanie praw autorskich – podaję źródło przedruku:
SM „ Przy Metrze”, autor anonimowy

25.04.2012
Informacja o fałszywym biuletynie

Uwaga na „fałszywkę”

Sfałszowana ulotka „Biuletynu” w skrzynkach

W ostatnich dniach znani z zamiłowania do jawności i otwartości działań w naszej Spółdzielni, a przynajmniej powtarzający to przy każdej okazji, zwłaszcza na zebraniach i w Internecie, osobiście powkładali do skrzynek niektórych naszych mieszkańców fałszywki Biuletynu Informacyjnego Spółdzielni. Najwidoczniej bardzo zabolała niektórych „opozycyjonistów” ta inicjatywa, której realizacji wielokrotnie domagali się nasi Mieszkańcy, jako potrzebnej formy komunikowania się.

Jak mają to w zwyczaju, oczywiście anonimowo drwią z tej inicjatywy Spółdzielni, przedstawiając ją w rzekomo prześmieszny sposób. Najwidoczniej opozycyjni piewcy prawdy obawiają się, że może zostać złamany ich monopol na sposób i treść przekazywanych mieszkańcom Spółdzielni ich treści wypisywanych w internecie, czy ulotkach. Tam bowiem, jak wielokrotnie wielu spółdzielców mogło się osobiście przekonać, nie dopuszcza się odmiennie myślących, tam obowiązuje cenzura i selekcja w doborze publikowanych treści. Ma być bowiem tylko krytycznie i źle o Spółdzielni, Zarządzie i części członków Rady Nadzorczej oraz niektórych Przedstawicielach – tych nie swoich, opozycyjnych. KONIEC PRZEDRUKU

We wpisie z godz.8:35 słusznie zauważono, że komunikat nie dementuje żadnych z podanych w Biuletynie faktów, szczególnie planowanej podwyżki czynszu.

Mnie osobiście, jako językoznawcę, zafascynował język komunikatu - rodem z minionej epoki.
Podobny styl i sposób myślenia znajduję już tylko w archiwach, czytając polską prasę z roku 1968, 1970 czy 1981, czyli z lat – to uwaga dla młodszych czytelników bloga – gdy ludzie w Polsce mieli już dość rządzących i usiłowali coś zmienić.

Na uwagę zasługuje też karkołomna próba przedstawienia Pana Prezesa i jego zwolenników jako osób prześladowanych przez opozycję i próba uczynienia z nich ostoi spółdzielczej demokracji. Chciałbym zwrócić Zarządowi uwagę , że Spółdzielnię stanowią jej członkowie, tak więc niedopuszczalne jest uzurpowanie sobie przez władze Spółdzielni prawa do nazywania się Spółdzielnią. Pisanie o karygodnym zarządzaniu Spółdzielnią nie jest tożsame ze złym pisaniem o Spółdzielni.

Przepraszam za długi wpis, ale jako mieszkaniec mam już serdecznie dość nieudolności, graniczącej wręcz z niedołęstwem, z jaką na każdym kroku spotykam w Spółdzielni.

Nic dodać nic ująć. Im się zdaje, że jak wydadzą Trybunę Ludu, włączą kołchoźniki i będą nadawać indoktrynację, to ciemny lud to kupi. A według mnie to działa dokładnie odwrotnie. Nikt z nas nie jest idiotą i rozróżnia spółdzielnię i jej nieudolnych zarządców z gębami pełnymi frazesów. I mnie obraża taki stosunek do mnie.
Przy okazji łączę się w solidarności z Panem Markiem, który został wrogiem publicznym, w związku z czym ruszyła przeciw niemu machina propagandowa, której korzenie sięgają czasów Trybuny Ludu, towarzysza Moczara, Prawdy. Czytam właśnie artykuł w Wysokich Obcasach o minister w rządzie Sakaszwilego, która według propagandy rosyjskiej jest prostytutką, którą Sakaszwili spotkał w burdelu i dlatego dał jej pracę w rządzie. Do takiego poziomu schodzimy, żeby ratować stołki stępnia (będę pisać z małej litery, bo to nie jest dla mnie pan, ani nie zasługuje na wielką literę)
A to ciekawe, bo wcześniej nie zwróciłem uwagi na taki aspekt sprawy, że towarzysze są prześladowani przez opozycję.
Raczej bym powiedział, że to opozycja jest prześladowana przez towarzyszy. Szczególnie można to zauważyć na licznych sprawach sądowych wytaczanych członkom przez zarząd lub jego popleczników o rzekome zniesławienie. Nie dość, że zarzuty są wydumane, to towarzysze przychodzą opowiedzieć czego to w sklepie się nasłuchali, albo jak widzieli coś czego zobaczyć nie mogli, bo ich w tym miejscu nie było.
Czyli jak się krytykuje towarzyszy za ich szkodliwe działania, to jest prześladowanie.
A jak towarzysze prześladują, to jak to nazwać? Że tak przechodzą i ups? Się zrobiło?