ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Neo rozmowa z tobą to jak walka z cieniem . Kluczysz, kręcisz, zagadujesz i nie odpowiadasz na zadane pytania. Zapętlasz się przy okazji w swoich krętactwach, by tylko udowodnić, że twoje jest na wierzchu, obrażasz ludzi i stosujesz nieczyste chwyty erystyczne podlane sosem samouwielbienia. Dlatego postanowiłem założyć nowy wątek, by nic z twojej przebogatej osobowości i głębokich przemyśleń zbyt szybko nie uleciało w niebyt. W ten sposób chcę rozpocząć budowę pomnika ku twojej czci.

Kilka cytatów z ciebie na kamień węgielny:

Piszesz-
„Zakładam, że nie wszyscy z 6 członków RN są pozbawieni empatii. Myślę, że są pryncypialni. Ale znajdzie się 1 przynajmniej, który odpłynął na falach.”

Ponieważ od dawna wiadomo kim jesteś w realu, wniosek nasuwa się jeden: każdy z 8 członków rady oprócz ciebie może być tym jednym nieludzkim sukinsynem, który odpłynął na falach i chce zgnoić nieszczęsnego dłużnika. Nie ma wątpliwości tylko jeżeli idzie o ciebie- jesteś wspaniałością w najczystszej postaci.

Zawsze zapalała mi się czerwona lampka gdy spotykałem ludzi rozdających innym certyfikaty moralne. Z reguły okazywało się, że sami są zdrowo porąbani i załatwiają w ten sposób jakieś własne problemy.

Piszesz-
„Widzę dziku, że nie umiesz dbać o własne interesy, jak również o cudze.”

A skąd wiesz? A ty to niby umiesz? Najlepszym przykładem dbania przez ciebie o cudze interesy było wytoczenie spółdzielcom ( spółdzielcom a nie spółdzielni) kilkuset tysięcznego procesu.

Piszesz-
„Drogą do odzyskania pieniędzy nie jest publiczny lincz i chłosta.”

Utajnione posiedzenie wykluczeniowe to dla ciebie publiczny lincz i chłosta? Przecież mogłeś będąc członkiem prezydium nie dopuścić do takiego posiedzenia. Chyba że cię znowu ten wredny przewodniczący i równie wredna sekretarka ubezwłasnowolnili.
I czy nie uważasz , że publiczną chłostę to ty rozpocząłeś na tym forum upubliczniając sprawę i swoje przemyślenia o niej, by pokazać jakim jesteś wspaniałym i ludzkim gościem?

Piszesz-
„Tak więc natura wymyśliła empatię nie dla górnolotnego wzdychania nad losem ludzkim, ale z zupełnie egoistycznych powodów.”

Jeżeli piszesz o sobie to całkowicie się z tobą zgadzam. Jak pająk krążysz wokół ludzi z problemami, oplatasz ich siecią empatii, naciągasz na zwierzenia, by potem obsmarować i wyszydzić gdzie tylko się da.
Najlepszy przykład to M. z K.E.N.u


NEO - reformatorze i znawco inflacji;

co się dzieje - następna osoba cię rozszyfrowała?
Pewnie zaraz powiesz, że to ja pod 2 nickiem aby dodać sobie otuchy, ze sam nie jestem.

Co tam Neo - reformatorze i znawco inflacji.
Zaraz przybędzie z odsieczą twój przyboczny piesek - Kat co obszczeka niewdzięcznych na tym forum.

Jak tam lokal na belgradzkiej - cieknie woda Neo?
Interweniuj....nie daj się prosić.
Fan

Jestem Fan
znany Tulipan
co rozszyfruje
każdy dzban

KAT

PS Czy prezentują tutaj próbkę swoich
możliwości wschodzące gwiazdy polskiej
kryptologii (a może też archeologii)?!
Dziękuję bardzo za docenienie moich wysiłków. Okraszając specyficzną interpretacją, dodałeś mi sił i utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że warto.

A tytuł jest najlepszy, za który dziękuję w szczególności.


NEO,

cieszę się, że pomogłem ci naładować bateryjkę...
Może teraz zaczniesz coś pożytecznego robić.
Będę pierwszy który cie wtedy pochwali.

Może zarazisz swoją energią innych?
Zajrzyj do zarządu i przejdź się do działu księgowości. Biedaczkom rachuba kosztów zajęła 1,5 roku. Może kup na koszt smpm trochę napoi energetycznych i rozdaj na RN i Zarządowi.

Wtedy wrzucisz na wyższy bieg z jałowego....

Naprawdę się cieszę, ze ci pomogłem.....
Utwierdziłeś mnie w przekonaniu że warto było krytykować.
Dodałeś mi sił na przyszłość.

Pozdrów Kata.

PS - jak tam woda na belgradzkiej?
Woda

W wodzie
co Panek leje
utopi na dobre
i swoją nadzieję

KAT

PS Zejdź na ziemię entelektualisto!
Demagogia nie ma nic wspólnego z krytyką!!!!
Lanci, powiem tak - o NEO najlepiej świadczą jego własne wpisy.
Pozostanę przy biblijnym:

„Po wpisach ich poznacie.”

Nie będę dorzucała więcej złośliwości ponad to, co zrobił dzik, bo mi NEO – on już tak ma - zaraz zarzuci babską zawiść i zaburzenia umysłu wywołane hormonami .

Nie mogę się jednak z tobą zgodzić, że podwyżka czynszu o max 50 gr, to wynik nieudolności i powolności nowego zarządu, NEO czy rady nadzorczej.
Podwyżka wywołana jest najzwyczajniej likwidacją kreatywnej księgowości, która wszystkie straty na danej nieruchomości ukrywała w słynnych ujemnych bilansach otwarcia. Niby księgowo wszystko było OK, jednak w rzeczywistości pieniądze na utrzymanie nieruchomości trzeba było skądś brać, a to z funduszu remontowego czy ze sprzedaży spółdzielczych działek .
Chwała nowemu zarządowi i RN, że zdecydowali się w końcu pokazać smutną rzeczywistość i zakończyć księgową fikcję.
Przykre to, ale darmowe obiady się skończyły i pora zacząć płacić za wieloletnie zaniedbania i wszystko powoli prostować. Odwołany p. prezes ze względów politycznych bał się jak ognia zwiększać czynsze i wmawiał wszystkim, że spółdzielnia świetnie działa; proponuję lekturę jego słynnych biuletynów informacyjnych.

Postawię nawet tezę, że gdyby nie doszło do przewrotu, to p. Stępień i spółka sami by się udusili pod ciężarem lawinowo narastających zobowiązań.

A jeżeli idzie o nowy zarząd, to sama się zastanawiam, czy spółdzielnia dobrze trafiła. Czas pokaże. Sama mam jednak coraz więcej wątpliwości.
NEO
""napisze tak jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.::

Apel do członków władz naszej SM tych z wyboru jak i z mianowania.

Po objęciu władzy, po odwołaniu Kamaryli ,nowo wybrani i zatrudnieni członkowie władz zostali obdarzeni wielkim zaufaniem.Powołano Komisje ds ujawnienia dokonanych licznych Przekrętów przez odwołaną Kamaryle. Powołano iiiiiii czeski film.

Otóż kochani moi zbycie działek przez Kamaryle jest przestępstwem niegospodarności wyczerpującym treść art 296 $2 kk wyrządzenie szkody Wielkich rozmiarów.Za samo to sprawca może ponieść kare do 10 lat pozbawienia wolności.

A CZY SZANOWNE WŁADZE ZAWIADOMIŁY PROKURATURĘ O TAKIEJ MOŻLIWOŚCI>

spółdzielnia kupiła nieruchomości z 98 proc. bonifikatą. Kilka lat później podejrzani reprezentując spółdzielnię przenieśli własność działek na korzyść innych podmiotów.

- Takie postępowanie nie mieści się prawdopodobnie w ramach udzielonej bonifikaty. Tym samym spółdzielnia powinna oddać gminie jej zwaloryzowaną wartość .
Wiem ,ze niektórzy powiedzą chłopie co ty tu wypisujesz?/Teraz to najgorsze rozwiazanie.
nasza SM STANIE SIĘ BANKRUTEM ???
napisze TAK PORZĄDEK MUSI BYĆ A Działać NIE MOŻNA BEZKARNIE.
Adamusie, najwyraźniej poraziłeś forumowiczów prostotą, a zarazem głębią swojej propozycji. Wszyscy zamilkli, nawet kat.
Cnota

Jakaż to
wielka cnota
taka głębia
no i prostota

KAT

PS Jakże KAT miałby nie zabrać głosu
w tak ważnej sprawie. Potrzebuje tylko
trochę czasu, aby się pozbierać po
wyczerpującym wyjeździe!
Zakład

Jakby ph14 nie wyrwała się tak do przodu z tym poparciem dla normalnej
księgowości, to niejaki KAT nie przegrałby zakładu. Na całe szczęście
nie założył się o wielką stawkę. Będzie go to jednak kosztowało flaszkę
porządnego trunku!!!!

Na drugi raz proszę o umiarkowanie w poparciu dla iście rewolucyjnych
zapędów naszych szalonych reformatorów.

Nie ma to przecież jak kołchoz z baćką i parobkami. A jakieś tam wymysły
z systemem solidnych, rzeczowych i sprawnych rozliczeń (no i jeszcze ta
nie kreatywna księgowość) - toż to istny absurd w samym środku Europy!!!!

KAT
NIE ODKRYŁEŚ ŻADNEJ AMERYKI

piszesz SAM I CZYTASZ WPISY INNYCH. ZDECYDOWANA WIĘKSZOŚĆ PISZE O NICZYM. konkretnych merytorycznych wpisów chronicznie brak.

Najlepiej pisac o tym, ze jeden ma piety z tyłu a drugi kolana z przodu.
Nikt z władz statutowych nie powie ,ze o takim rozwiązaniu nie wiedział.Przypominam to ich obowiązek.

Tu nie ma żadnego znaczenia czy zbyto zgodnie z Uchwałami ZPCz czy nie,TU SIĘ LICZY SAM FAKT ZBYCIA I SPEŁNIENIA WARUNKÓW LUB NIE NA PODSTAWIE KTÓRYCH NABYTO Z UPUSTEM 98% ZBYTE DZIAŁKI

CO INNEGO JEST PROCES CYWILNY I ZASKARŻENIE UCHWAL NA PODSTAWIE KTÓRYCH ZBYTO INNYM PODMIOTOM PRZEZ LUDZI REPREZENTUJĄCYCH NASZĄ SM.

A CO INNEGO NARUSZENIE WARUNKÓW NABYCIA Z 98 % KTÓRY ZWALORYZOWANY PRAWDOPODOBNIE KONIECZNIE TRZEBA BĘDZIE ODDAĆ.MOIM ZDANIEM IM WCZEŚNIEJ WYJAŚNIMY TEN PROBLEM TYM MNIEJ BĘDZIEMY PŁACIĆ ODSETEK.

Zbycie i nie spełnienie warunków nabycia z upustem to MOŻE BYĆ WYRZĄDZENIE NAM WIELKIEJ SZKODY MAJĄTKOWEJ

INNA MNIEJSZEJ WAGI jest TOCZĄCA SIĘ SPRAWA ZASKARŻENIA UCHWAŁ ZPCz KTÓRYCH DOKONAŁ MORAICH. Tych spraw nie nalezy NA TRYM ETAPIE łączyć.
Ukłon

Głęboki ukłon w stronę ph14 za opowiedzenie się po stronie rozumu,
a nie obłędu. Bowiem bez odniesienia do rzeczywistych kosztów,
to nawet pięć milionów (miesięcznie) za usługi komputerowe nie jest
wcale sumą wygórowaną!

A czy autorowi takiej "lekko" podkręconej ceny za usługi komputerowe,
nie należałby się całodobowa ekspozycja w klatce w publicznym ZOO,
aby wszyscy mogli podziwiać tak genialnego stwora?!

KAT
Ile i jaka informacja?

Jak i za ile informowano nas o sprawach SM jeszcze niedawno temu,
za czasów nierządów "wylewnej do bólu" i "wyjątkowo komunikatywnej"
"kamarylowej ferajny", nie trzeba tu nikomu przypominać.

Czy się coś zmieniło w tym względzie po odsunięciu od nierządów
przesławnych "demonkratów"? Niezależnie od indywidualnych odczuć,
moim skromnym zdaniem, zmiany jakie nastąpiły w sposobie
informowania nas o sprawach SM, są wręcz rewolucyjne.
I nie opieram mojej opinii na wróżbach z fusów.

Co nie znaczy, by taki akurat zakres informacji i jej jakość w pełni
zadowalał wszystkich, zwłaszcza na tym otwartym forum, gdzie
można swobodnie kręcić nosem na wszystko i wszystkich.

Mam taką propozycje, którą szczególnie kieruję do dzika, aby może
sam zaczął uczestniczyć w posiedzeniach RN i i następnie zdawał nam
w szczegółach własne z nich relacje. Inny punkt widzenia z całą
pewnością ubogaci nam forum i pomoże lepiej zrozumieć meandry
funkcionowania spółdzielczej władzy.

W tym co piszę nie ma żadnej złośliwości. Otóż wiadomo dobrze, że
Spółdzielcy podnieśliby zaraz wielkie larum, gdyby pojawiły się znowu
kosztowne biuletyny informacyjne czy opłacany "rzecznik", który
zajmowałby się wyłącznie informowaniem nas o tym, co się w
SM dzieje. Niestety infomacja sporo kosztuje, choćby z tego tylko
względu, że jej przygotowanie i porządne "podanie zabiera wiele
czasu i wymaga sporo pracy.

Przypominam na koniec, że Spółdzielczość to także aktywne
współuczestnictwo w kształtowaniu naszego wspólnego dobra,
w miarę oczywiście możliwości.

KAT
Fochy

Zamiast stroić
jak panienka fochy
zrób sam coś
co doda nam radochy

KAT
Dzisiaj koło południa pod Globi spotkałem Bartka.

Jeżeli nie pamiętacie lub nie znacie to tak go opiszę-
chyba z rok temu został eksmitowany z Lancciego 4 lub 6. Ku wielkiej uldze mieszkających tam ludzi.
Alkohol spowodował, że był schorowanym wrakiem człowieka. Podziemia w których mieszkał to była zarobaczona nora i melina.
Wielu przestało dostrzegać w nim człowieka.
Nie wiem czy przekroczył czterdziestkę, ale wyglądał na więcej.
Przyznam, że sam się nieraz zastanawiałem kiedy gdzieś przypadkowo usłyszę, że kolejny osiedlowy pijaczek umarł i nie będzie już więcej przeszkadzał porządnym ludziom.

Bartek od roku nie pije. Przeszedł kilka operacji i powyciągano z niego wszystkie rurki które w nim kiedyś poumieszczano. Jest wolontariuszem Caritasu i chce zostać terapeutą uzależnień podobnym do tego na którego trafił po eksmisji.

A piszę o tym bo jest adwent i takie przypadki dają wiele spokoju i siły i pozwalają żyć.

Piszę też dlatego, że się zastanawiam jak wielu ludziom pomógł Neo swoją gołosłowną pełną litości empatią którą jak na zacnego biznesmena przystało rozsiewa szczodrze wokół by (jak sam pisze) coś zyskać a przynajmniej nie stracić.
Wigilijny Gość

Czy zajdziesz do nas dzisiaj z drogi
Któremu zwyczajem pradawnym
miejsce przy wigilijnym stole
szykujemy?

Czy Ciebie bezdomnego pijaka
Który pcha swój dobytek na wózku
na wigilijną wieczerzę
przyjmiemy?

KAT

PS Wigilia tuż!...
Dziku - nie wiem, czemu miała służyć twoja opowieść. A może nie rozumiem, bo zbyt mało empatyczna jestem. Cieszę się, że po raz kolejny ktoś podniósł się po upadku. I pewnie pomogła mu w tym wspomniana przez ciebie eksmisja. Bo żeby zrozumieć, trzeba osiągnąć dno, od którego można się albo odbić, albo utonąć ostatecznie. Może tym dnem było właśnie pozbawienie bezpiecznego zarobaczonego kąta.
A już w ogóle nie rozumiem, dlaczego do tej historii wplątujesz Neo.
Wiesz kacie cześciej myślę o twoich wpisach źle niż dobrze. Ale tym wpisem trąciłeś mi coś w duszy. Mam nadzieję, że innym też.
Szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie we współczesnej szopce Jezusek został umieszczony w wózku z hipermarketu i coraz trudniej mu się stamtąd wyrwać warto się wyciszyć i pomysleć o słabszych.
Chociaż wcale nie wiem czy oni są słabsi.
Mało ludzi ma taką wolę przetrwania jak ci którzy o świcie i w mróz przeszukują śmietniki by przetrwać. Zamieszkują w okolicznych lasach i na łąkach wilanowskich grzejąc się marnym alkoholem i ciepłem ognisk.
Ilu z nas sytych i ogrzanych nie strzeliło by sobie w takiej sytuacji w łeb?
Wiero wtrąciłem do mojej opowieści Neo bo on też chce pomagać. W znany tylko sobie empatyczny sposób którego szczegółów nie chce nikomu zdradzić.
Wola przetrwania ogranicza się w takich przypadkach do konieczności zdobycia kolejnego kęsa alkoholu. Za wszelką cenę. Jeśli jest jeszcze w środowisku rodzinnym, sprzedania wszystkiego:
najulubieńszej zabawki dziecka, ostatniego ciepłego okrycia matki, puszek jedzenia ukochanego skąd inąd pieska. Wydarcia od żony pieniędzy przeznaczonych na jedzenie.
Mnie tu nic nie trąca duszy i nie żałuję, że ci ludzie przeszukują śmietniki. Z jednym się zgadzam - to są biedni i chorzy, którzy potrzebują profesjonalnej pomocy lekarskiej i terapeutycznej. I żeby nie było wątpliwości - nie uważam ich za coś gorszego, ale mam nadzieję, że szybko znajdą swoje "dno", żeby się z niego odbić.
Wiero myslę o sobie. Czy potrafiłbym żyć pozbawiony wszystkiego. Nie ma znaczenia czy z własnej czy innych winy. Nie wiem ale wątpię.
Jak pomóc?!

Każdy może wylądować na przysłowiowej ulicy. Przede wszystkim
zagrożeni są ci, którzy zmagaja sie z różnymi nałogami, a króluje
pośród nich oczywiście alkoholizm.

Jak jednak realnie pomóc takim ludziom, a nie utrwalać ich nałogu?
Ja nie wspieram takich ludzi bezposrednio, czyli nie daję im drobnych,
bo wiem dobrze, że zaraz je zamienią na alkohol, wiec tym samym
stanę się współwinny w utrwalaniu ich nałogu. Pomagam zatem pośrednio,
poprzez solidne organizacje charytatywne, które zajmują się pomocą
bezdomnym.

Realnie można komuś pomóc wyjść z nałogu, tylko wtedy, gdy chora
osoba uświadomi sobie, że jest chora i podejmie próbę leczenia.
Niestety z tym "dnem" Wiera ma rację, na co każdy z nas mógłby
przytoczyć liczne przykłady.

Okres około Świąt Bożego Narodzenia to dobry czas, aby wspomóc datkim
organizacje, które pomagają takim nieszczęśnikom!

KAT
Widzę, że na forum rozpętała się dyskusja o kondycji ludzkiej i stosunku do drugiego człowieka.
Dzik i Kat prezentują podejście bardziej sentymentalne, Wiera bardziej twarde - w moim odczuciu słuszne, bo ludzie (szczególnie uzależnieni) są mistrzami kamuflażu i zakłamywania siebie i otoczenia.
Poza tym jest coś na rzeczy w jej opinii o bezpiecznym zarobaczonym kącie. Taki kąt, gdzie nikt nie przeszkadza, może stać się dla właściciela najwspanialszym mikrokosmosem, tak jak dla nas nasze M3 czy M6, a dla bogatszych ich rezydencje.

Jeżeli zaś idzie, Dziku, o Twoje pytania o własne możliwości, to wydaje mi się , że potrafiłbyś żyć. Jest taka teoria- potwierdzona eksperymentami - która głosi, że człowiek jest w stanie zaakceptować każdy stopień upodlenia , byle następowało ono względnie powoli.
To tak jak ze wspomnianą tu kiedyś na forum teorią UGOTOWANEJ ŻABY.
Żaba wrzucona do wrzątku – wyskoczy.
Podgrzewana powoli – da się ugotować.
Jak chcecie być ludźmi i pomóc innym to nie potrzeba prowadzić tak górnolotnych dyskusji.

Wystarczy spojrzeć obok, w bloku, na klatce, na piętrze...
Wielu ludziom przyda się pomocna ręka. Może zrobić jakiś prezent choćby mały - starszej pani np spod 17-ki, może kupić słodycze tym co mają dzieciaki, może kupić im bilety do kina albo ... co tam wymyślicie będzie fajnie.
Dyskusja o empatiach to kolejne bicie piany bez namacalnego, chociażby małego efektu. Nie róbmy tu z siebie "cudotwórców" i mądrali ale zróbmy mały krok ale konkretny.
To naprawdę proste, łatwe i oczyszczające dla galopującej za kasą duszy.
A radość dla tych pogubionych - bezcenna.

I to uświadamianie innym na tym forum jaki jestem dobry -niczemu nie służy. Lepiej niech cicho inni mają o nas dobre zdanie niż udowadnianie innym, że nie zauważyli jaki to z nas "ludzki pan"
Różne wypowiedzi

Jakby nie oceniąć wypowiedzi zabierających tu głos osób, to nikomu
nie można odmówić zaangażowania w popieraniu słusznej sprawy,
czyli pomocy potrzebującym, najbardziej zaś bezdomnym, którzy
stanowią jawny wyrzut sumienia dla nas wszystkich. Padaja też różne
propozycje, co do konkretnych działań, więc nie jest to tylko czcza
gadanina. Akurat w tym szczególnym czasie, bardziej niż w jakimkolwiek
innym, serca ludzkie otwierają się szerzej na bliźnich w szczególnej
potrzebie.

Do bardzo dobrych propozycji arana dorzucę raz jeszcze apel o wsparcie
finansowe charytatywnych działań, chociażby Caritas, Kapucynów
na Miodowej, Noclegowni św. brata Alberta czy Sióstr Miłosierdzia
na Żytniej, czy też wielu innych.

KAT
Aranie, ja mieszkam pod 17-ką. Młoda nie jestem, ale żeby od razu per starsza pani?
Żółtodzioby

Z nieopierzonych żółtodziobów
co mają mleko pod nosami
to na siedemnaście z groszami
żaden się tam nie zmami

KAT

PS Proszę się nie zniechęcać!
Przypomnę tylko, że cała dyskusja wzięła się nie z zainteresowania losem ubogich starszych pań i pokrzywdzonych dzieci lecz z opisania przez neo posiedzenia rady z końca listopada gdzie w opisie i póżniejszej dyskusji odsądziła od ludzkich uczuć swoich współpracowników z rady, którzy ponoć nie mieli litości i cienia empati dla skruszonego i ugrzeczninego dłużnika , który winien jest nam wszystkim wiele pieniędzy. Co sądzić o szczerości skruchy dociśniętego dłużnika nie śmiem rozsądzać mam jednak swoje podejrzenia.
Dzis mądrym nie trzeba doradzać a głupim tym bardziej bo nie zrozumieją.
Niech każdy zaś pamięta ,ze"""

Mądry nie potrzebuje nauczyciela.
Zaradny i rzetelny łapówek. Samodzielny przewodnika. Twórczy cudzych rozwiązań. Komik rozrywek itp.
Nadzieja

W tym nadzieja
że sobie wciąż
przypominamy
o co się spieramy

KAT
Przepraszam ph14 za ten niezamierzony i podany tutaj numer lokalu.

Ale to takie skojarzenie, bo ja lubię 11, 13, 17 i 19 - tylko teraz proszę się juz nie identyfikować z jakąkolwiek liczbą a już o wieku Twoim to nawet nie mam bladego pojęcia.
Ale jakby ktoś miły skierował swe kroki pod "17" to kto wie co potem powiesz... oby tylko nie miej do mnie pretensji. Pozdrawiam świątecznie.
Przypominam, że Neo wybiera "mniejsze zło", czyli liczy, że "skruszony dłużnik" jednak jakoś wypłaci się spółdzielni. W opozycji do tego, co ma wyłącznie roszczenia i wszystko w.. nosie. Wydaje mi się, że myślenie Neo jest pragmatyczne - abstrahując od ludzkich czy nieludzkich uczuć.
Numery

Od tej wymiany numerów
bon-tonów i jakże-mi-miło
żeby się tak przypadkiem
na numerach nie skończyło

KAT
Dzięki Wiero za zrozumienie.

A ja z mikołajowym posłaniem chcę Państwu przedstawić Wojtusia, który urodził się z poważną wadą genetyczną. Znam jego rodziców i dziadków i dzięki temu mogę ich wspierać od urodzenia
http://wojtulowo.weebly.com/

Z kolei mam śmieszne doświadczenie ze Szlachetną Paczką http://www.szlachetnapaczka.pl/ , bo pewna wspierana przeze mnie rodzina wydzwania, ponieważ zamarzył im się telewizor. Teraz wspieram więc tylko przelewami na konto fundacji.

Polecam zawsze badać fundacje, które się wspiera. Najważniejsze jest sprawdzać w ich sprawozdaniach jaki procent wpłat idzie na utrzymanie biura, a jaki na rzeczywistą działalność. Np. Wielka Orkiestra utrzymuje się za 3% wpłat, ale one są naprawdę duże.

ps. Bartek to nie moja zasługa. Przedstawicielka Agata Bleja zainteresowała zarząd rok temu problemem bezdomnego w jej budynku. Sprawnie dział windykacji i ówczesny administrator też p. Bartek, sprawę przeprowadzili. I tak chwilowa tragedia uratowała mu życie. Był w spółdzielni już jakiś czas temu pochwalić się, że żyje, chce żyć i dziękuje.
No to widzę neo, że masz wielkie serce. Ja też mógłbym podać linki do stron organizacji charytatywnych i byłbym wspaniałym dobroczyńcą. A pozatym to nikt chyba nie pisał,że Bartek to twoja zasługa.
Dziku, założyłeś wątek na moją cześć i wpisałeś do niego Bartka.
Nie poczuwam się do pomocy mu, ale cieszę się, ze ta tragedia znalazła pozytywne rozwiązanie.

Zachęcam do pomocy Wojtusiowi. Choć jego choroba jest nieuleczalna, bo dotyczy uszkodzonego DNA, to dzięki rehabilitacji, licznym operacjom i sercu rodziny robi postępy, próbuje mówić, siada, może będzie chodził. I jest radosnym chłopczykiem.
Sprawa tragiczna, bo okazało się, że skromna, wielodzietna rodzina, gdzie 4 dzieci jest zdrowych, w rzeczywistości nosi ukryty gen, który u jednych może nie wywołać nic, a u innych może powodować poważne zmiany. Takich osób na całym świecie jest niewiele i lekarze o tej chorobie mają też niewiele do powiedzenia, bo dla nich taki Wojtuś to eksperyment.
Wojtuś nie jest więc dla mnie anonimowym linkiem. Polecam innym, jeśli nie wiedzą komu przekazać swój 1%, pomyśleć o nim.
Nagłośnienie

Gdyby nie dzik, o poruszającej historii Bartka prawie nikt z nas byłby się
nie dowiedział. Tragiczna to historia, acz tchnąca nadzieją.
Bo tak naprawdę to każdy z nas może stracić dach nad głową!
Cała ta sytuacja z Bartkiem dostarczyła mi impulsu do zmiany napisanego
nieco wcześniej wiersza, który ostatecznie otrzymał tytuł "Wigilijny Gość".
Jego poprawioną wersję (już kolejną) zamieszczę przed, albo w dzień
Wigilii.

Nasuwa mi się takie porównanie, które uderzyć musi każdego normalnego
człowieka. Otóż, przypominaja sobie Państwo ten niebywały wręcz
medialny zgiełk o sprawę jakoby niebywale pokrzywdzonej właścicielki
kwiaciarni. Jakże wiele hałasu dosłownie o nic! A z drugiej strony zupełna
cisza wobec jakże wielkiej tragedii bezdomnego Bartka (dobrze,
że z szczęsliwym zakończeniem)! Żadne z tych niepospolicie wrażliwych
na krzywdę ludzka mediów i stojących za nimi osób nawet słowem nie
wspomniały o tragedii Bartka!!!!

W tym kontekście postawić warto pytanie o charakterze spiskowym.
Czy ten cały zgiełk o kwiaciarnię był przypadkowy, czy raczej miał
charakter spiskowego działania, dobrze przygotowanego i wymierzonego
w dobre imię naszej SM, a konkretnie w nowe władze. W czyim,
jak Państwo myślicie interesie, było rozkręcenie tej perfidnej medialnej
karuzeli?
Można bez trudu wskazać na znacznie więcej podobnych przykładów!

KAT
Oburzenie

Czy oburzenie dzika, i to głębokie, na eksmisję Bartka, wynikało
z samego faktu pozbawienia go dachu nad głową czy też wyrażało
raczej - rażąco niesprawiedliwy zdaniem mocno wzburzonego dzika -
sposób robienia porządków z notorycznymi "spółdzielczymi penerami".
Jak sądzę, nie chodzi w tym przypadku o negację takich głębokich
porzadków, które zreszta trwają, a o - narzucający się mimowolnie -
fakt opieszałości czy opóźnień tychże egzekucyjnych działań
w stosunku do tak zwanych "świętych krów" (z wcześniejszego okresu).
I za to właśnie dostało się nieźle po głowie NEO i wydziałowi do walki
ze "zorganizowaną penerką", na czele z p. Janasem.

Wniosek z tego, że wydział ten powinien zabrać się znacznie energiczniej
za owych "uprzywilejowanych", którzy ciągle nie płacą bądź też uiszczają
śmiesznie niskie stawki, dzięki umowom podpisanym (albo "na gębę") za
czasów poprzedniego "kołchozowowego zarządu" No i czas zabrać się za
pozbawienie człokowstwa Spółdzielni kolejnych "prymusów"!

Nikt, poza "najbliższymi", płakać po nich nie będzie!!!!

KAT
Do szanownych "świętych" proszę dopisać panią Bartman.

Kolejna, co mieszka prawie darmo. A kolejne półtora roku minęło i co? Nie mozna ponoc znaleźć sposobu na rozwiązanie umowy wynajmu albo innego skutecznego sposobu.
Ale my mamy dobre serce, nie zrobimy pani prezes krzywdy, niech mieszka i płaci psie pieniądze. A może trzeba zrobić zrzutkę dla biednej kobitki? Może dobra kancelaria prawna podrzuci nam pomysł, bo nasza jakos trochę kulawa w tej kwestii.
Kto ma aż tak dobre i otwarte serce.... do dzieła, czas mikołajkowy nadzwyczaj tu pasuje.
Aran to złośliwość, zły dzień, czy tak żeby przywalić czym się da?
Masz blisko przejść z pokoju do pokoju, żeby dowiedzieć się, że EB ma umowę w trakcie wypowiedzenia oraz innych kroków prawnych.
Sorry, ale widać, że informacje chodzą różnymi ścieżkami - nawet członkowie RN mają jak widać różną wiedzę.
I NIE BYŁO W MOIM WPISIE PODEJRZEWANEJ PRZEZ CIEBIE ZŁOŚLIWOŚCI.
W ubiegłym tygodniu taka była moja i nie tylko moja wiedza.

A swoją drogą jaki to pokój jest pełen wszelakiej / Tobie NEO znanej / wiedzy?
Nawet czytając protokoły RN można przeczytać decyzje jeszcze z września i października w tej sprawie, więc w zeszłym tygodniu zapewne było podobnie jak w tym, bo sprawa od jakiegoś czasu się proceduje.
I to mnie właśnie zirytowało.
A ja myslałem, ze tylko dziki sie irytują
Mając wielkie serce, mam też temperament i jakoś nie potrafię się nie irytować, gdy:
- chłopaki najpierw wrzucają ambitny temat, żeby potem zamiast coś konstruktywnego o nim powiedzieć, biorą łopatki i się naparzają;
- a inni zamiast pójść do pokoju obok i się zapytać co w temacie, snują publicznie dywagacje z natury "oj źle, bardzo źle";
- albo klepią, żeby coś napisać, a może coś się przyklei, ale żeby sprawdzić rzetelnie, zrobić rzeczową analizę, to już zbędny wysiłek;
- no i oczywiście słynna kwiaciarka, która porwała serca niektórych. Jakże łatwo dać się porwać.
To się czasem irytuję.
A sprawa słynnej kwiaciarki już zakończona? Bo o tyle żywotnie jestem zainteresowana, bo:
1)Występowałam przeciw ustępstwom;
2)Znam sytuację z innych źródeł
A tu akurat jest pat.
Irytacja!

Przede wszystkim to nowe władze powinien wyjątkowo irytować fakt,
że prawie półtora roku po odsunięciu od nierządów "kamarylowej szajki",
prawa ręka byłego prezia dalej bezkarnie "doi" naszą Spółdzielnię.
Nie jest to oczywiście fakt pierwszorzędnej ważności, lecz na tyle
bulwersujący, że dawno temu powinien znaleźć rozwiązanie,
choćby ze względów prestiżowych!

KAT
Zależy Kacie o którą prawą rękę chodziło.
Wiele prawych inaczej zostało już odciętych, albo dogorywa na marginesie, więc sprecyzuj która.
"Prawi"!

Prawych natenczas w otoczeniu "słonecznego prezia"
to na bank nie było, a zarząd - ze względu na
"nieprzeciętne kwalifikacje" - działał wyłącznie w duecie.
O głównego zarządzającego kołchozem, czyli o baćkę
tu nie chodzi, tak więc - bez nadmiernego wysilania głowy
- możesz się teraz domyślić, o kogo chodzi!

KAT
Kacie, okazało się, że skuteczniej jest działać po kolei wg kryterium ważności.
Kwestia porządkowania umów najmu jakiś czas temu trafiła do obróbki.
Z tym, że ta prawa inaczej ręka ma swoich problemów aż nadto. Z najmem dodatkowo.
Niedopłaty!

Im więcej kłopotów ma "kamarylowe towarzystwo, tym lepiej! Żeby im
tych kłopotów dołożyć jeszcze więcej można przecież zwiększyć ilość osób
zajmujących się ich przekrętami!

Kompleksowy i szczegółowy przegląd dawnych umów jest koniecznością
ze znanych dobrze powodów! Każda bowiem niedopłatą to nasza wspólna
strata. Tak więc w przypadku umowy najmu mieszkania byłej prezes,
to my mamy wciąż problem, a nie najmująca. Bo to ona na podstawie tej
"przekrętnej umowy" odnosi wciąż niczym nieuzasadnione korzyści.
A my do tego interesu nadal dokładamy, z czym trzeba jak najszybciej
skończyć.

Jest to po prostu wyjątkowo demoralizujący przypadek, który nie bez
powodu irytuje wielu Spółdzielców!

KAT
Mnie też irytuje.
Ale na pocieszenie mam lokal po kancelarii co radzi i nigdy cię nie zdradzi. Kancelaria została wyprowadzona rok temu ponad. A teraz będzie tam żłobek. Jest w tym coś symbolicznego, nieprawdaż?
Żłobek?? a kto będzie rodził???wiek produkcyjny wybiera zachód,gdzie jest znacznie rozwinięty socjal.Oby się utrzymał na naszym rynku.Jak sie utrzyma będzie płacił??
Żłobek

Aż łza się w oku kręci... na wspomnienie jakże prześwietnej rady, co dawała
zawsze dobre porady! A że w pomieszczeniach, gdzie ona rezydowała będzie
żłobek to godne najwyższej pochwały! Akurat na Ursynowie, gdzie kryzysu
demograficznego na całe szczęście nie ma, to trafiona inwestycja, bardzo
przy tym potrzebna. Bezsprzecznie to przemiana o wręcz symbolicznym
charakterze. A zatem i ręce składają się same do oklasków!

KAT
NEO, wracam do rzekomo "wyprostowanej " sprawy wynajmu mieszkania przez panią Bartman.

Sugerowałaś moją złosliwość, małostkowość i brak operatywności w ustaleniu faktów.
Podobno wg Ciebie "w pokoju obok" wszystko jest wiadomo, ze finał nastąpił - a tu się okazuje, ze zmiana dotychczasowej sytuacji polega na tym, ze mieszkańcom podwyższy się czynsz o 50gr/m2 a biednej pani Bartman podobno o 30gr.

To jak to w końcu jest? Czy poza Tobą ktoś ma wiedzę w tzw temacie?
Nie kryję, że mnie to obchodzi a Ty ściemniasz, zeby nie powiedzieć zwyczajnie, ze kłamiesz.
Znów pewnie się obrazisz i poczujesz niedoceniany.
Czekam aż podasz jakiś prawdziwy powód mamienia i pisania "od czapki", a może zmienisz swoją filozofię i jak będziesz pisał - to będa to fakty a nie banialuki i kłamstwo /piszę o tej konkretnej naszej wymianie informacji/.
I nie pisz, że mam zły dzień, bo to słabe odwrócenie uwagi od sedna tematu.
aran, naprawdę masz łatwiej ode mnie sprawdzić stan rzeczy.
Najpierw dokładnie dowiedz się o co chodzi u źródła, a potem pisz, bo głupio w twoich ustach brzmią wątpliwości przedstawiane w ten sposób.
NEO, co Ty gadasz - te informacje są z przedwczorajszego dnia z właściwego źródła informacji /jak to lubicie określać/ .
Powiedz wreszcie jak to jest nawet jeśli miałoby sie to nazywać "według ciebie", bo w SM "brak wiedzy w tym temacie" no chyba, ze wiesz tylko Ty i Zarząd i tak ma być, to ok rozumiem i .... cicho być.

Po co ta poetyka zamiast konkretu, który dobrze jest Ci znany.
aran, polecam sprawdzenie jednak bardziej dokładnie, bo kontrola wysokości samej opłaty eksploatacyjnej nie może przynieść oczekiwanej informacji. Tym bardziej, że sprawa ma charakter nie tylko związany z wysokością tej akurat zmiennej.
Wygibasy

Pozostaw lepiej NEO tworzenie poetyckich wygibasów niejakiemu KATu,
a to z tego choćby powodu, że wzbudzają one wręcz orgiastyczny
zachwyt preziowych, stajennych czy też innych miłośników jego
tfurczości!

W sprawie zaś niczym nie uzasadnionych ulg przy wynajmie mieszkania
przez byłą wice-prezes, Spółdzielcy oczekują konkretnych danych:

-- A więc jak długo jeszcze trwać będzie jej "ulgowa umowa", którą
wspaniałomyślnie sprokurowały jej poprzednie "nierządasy"?

-- Jak duże mieszkanie (w metrach kwadratowych) wynajmuje i ile
za nie płaci?

Sprawa ta, o czym już wspominałem, ma demoralizujący wpływ
na Spółdzielców. A zatem, jeżeli nie ma większych prawnych przeszkód,
trzeba ją załatwić jak najszybciej!

KAT
Mieszkanie ma ok.60m2, pani Bartman płaci 776 zł miesięcznie.
Dziękuję aranowi za odpowiedź za mnie.
Pozwolisz Kacie, że informację uzupełnię w najbliższych dniach, bo
1. wolę pisać ogólnie, a precyzyjnie, jeśli można
2. sprawa ma swój bieg prawny i nie wszystko można pisać na publicznym forum, żeby nie zostało to wykorzystane przeciw
Podana wartość czynszu jest wyższa nie o 30gr/m2, jak pisał aran, ale ok. 300 zł za całość. Tyle ile pozwalały przepisy.
Umowa jest w trakcie wypowiedzenia oraz w trakcie procedowania innych kroków prawnych.
NEO...mówisz kroki prawne - he, he.....

Nie rozśmieszaj proszę - 18 miesięcy wam zajęło procedowanie jak ładnie mówisz?
Co za skuteczność........

Patrząc ile i jak wyegzekwowaliście dotychczas od innych.....będzie znowu żałośnie i drogo.

Powodzenia w Nowym Roku i mniej samouwielbienia.
Efekty i tak mierne będą...... reformatorze
W sukurs

Cóż to za pomocna inicjatywa
że stajennym w sukurs
dzielny nasz inżynierek
z odmętów szamba przybywa

KAT

PS Witamy serdecznie zmartwychwstały
(po nieodżałowanym odejściu)
kryształowy wzorzec profesjonalizmu
zawodowego i językowego!!!!
Kloaka ATakuje