ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

W najbliższy piątek kontynuacja poprzedniej rady, czyli jak zatwierdzimy sprawozdanie finansowe naszej spółdzielni za 2011r i jakie jest ono cudowne.
Sprawozdanie sprawdziła pewna znana z zarzutów karnych firma z Krakowa Auxilium. Ponieważ firma ta jedzie po bandzie z prawem, stosuje ceny dampingowe, żeby wejść na nowe rynki i za to też ma kary od izb biegłych.
Opis rady na blogu P. Marka http://przymetrze.blogspot.com/


Jeszcze nie odbyła się jedna rada 22.06. a PPRN Jamroz zwołuje nastepna na 27.06. z bardzo ciekawymi punktami...
Mozna przeczytać na blogu p. Wojtalewicza...
Dziś było szybkie i spokojne posiedzenie rady.
Opis na blogu P. Marka http://przymetrze.blogspot.com/
Pani biegła rozpoczęła od bardzo długiego wstępu, w którym
1. podziękowała radzie za wysłuchanie, bo to takie nadzwyczajne, a przecież rada ponosi współodpowiedzialność z zarządem
2. opowiedziała jaka to trudna jest nasza spółdzielnia i Auxilium wzięło stanowczo za małe pieniądze za tę robotę.
3. zarząd bardzo ładnie pokazywał dokumenty i nawet były opisane, co się czasem nie zdarza.
4. spółdzielnia jeszcze nie dostosowała statutu. W tym momencie towarzysz prezes zaczął wydawać jakieś dźwięki przypominające dyszenie.
5. księgowość w naszej spółdzielni jest prowadzona "co najmniej prawidłowo"
Biegła również podkreślała wielokrotnie, że badała wyrywkowo.
Na pytanie o zagubione 13 mln stwierdziła, że w 2011 takiej dużej kwoty nie było na fuduszu remontowym, a to co skontrolowała wyrywkowo zostało prawidłowo wydatkowane na fundusz remontowy. Co ciekawe nie zauważyła więc bilansu otwarcia.
Wielokrotnie powtarzała, że sytuacja spółdzielni jest taka, że nie zagraża jej upadłość, choć też zauważała pewne zagrożenia.
Polemizowała z uwagami związku rewizyjnego.
Najbardziej zabawne były jej uwagi odnośnie naszych słynnych trupów w szafie, czyli spraw sądowych:
200 tys - grzywny i kary sądowe
475 tys - koszty postępowań egzekucyjnych
i do tego komentarz, że jest jakoś duży współczynnik spraw sądowych przegranych przez spółdzielnię. Oczywiście zaznaczyła, że dobrzy prawnicy kosztują, ale powinni też wygrywać.
Fajna konkluzja. Pasuje do anszych wcześniejszych rozważań. I wiecie co? Siedziała obok mec Dobrodziej i nic, spłynęło po niej.
PPRN poważył się stwierdzić, że opinia w prokuraturze to jest jeszcze opinia nieoficjalna, a opinia naszej cudownej biegłej już jest i jest oficjalna, więc pewnie to znaczy, ze jest lepsiejsza. Szczególnie, że potwierdza dobre samopoczucie towarzyszy.
No bo jak coś jest nie po myśli, to jest złe, zaskarżyć, zakryć, przykryć 5 uchwałami 5 członków rady nadzorczej.
Na do widzenia P. Marek usłyszał złośliwy komentarz o tym, że do władzy idzie się po prywatę. Cóż...oni wiedzą co mówią, według nich tak świat wygląda. P. Marek odpowiedział, że to chyba nieetyczne tak trzymać się stołków.
Towarzysze chyba ostatnio nie śpią po nocach, kombinując jak przeżyć choćby jeszcze 1 miesiąc, jak nie oddać jeszcze troszkę władzy. PPRN oczy podkrążąne, towarzysz prezes oczy czerwone, pozostali panowie miny minorowe.