ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Jest opis na blogu Pana Wojtalewicza

http://przymetrze.blogspot.com/2013/05/przebieg-grup-czonkowskich-456.html


Na grupach członkowskich omawiana była też sprawa sporów sądowych członków RN.
Sprawa dotyczy osób, które są w sporze sądowym ze względu na partycypację w inwestycji Belgradzka oraz w sprawie podziałowej spółdzielni Migdałowa i sprawie o czynsz.
Sprawy nie są proste, bo ich podłoże wiąże się z nieprawidłowościami, jakich dopuścił się Stępień/Bartman/Jamroz. Osoby te uczciwie dochodzą w postępowaniach sądowych sprawiedliwości. Sprawy te są bardzo skomplikowane, bo łączą się z bardzo daleko idącymi zaniedbaniami poprzednich władz, które rzutują na funkcjonowanie spółdzielni do dziś również poprzez spory z podwykonawcami i syndykiem drimexu, wady wykonawcze 2 inwestycji oraz brak środków do obsługi tych wad, które zwyczajnie wyparowały. Problemem są również braki w dokumentacji w spółdzielni oraz poważne uchybienia poprzednich spraw w zakresie egzekucji praw przysługujących spółdzielni na inwestycjach.

Na grupach członkowskich omawiana była też sprawa sporów sądowych członków RN. ... Sprawy nie są proste, bo ich podłoże wiąże się z nieprawidłowościami, jakich dopuścił się Stępień/Bartman/Jamroz. Osoby te uczciwie dochodzą w postępowaniach sądowych sprawiedliwości. Sprawy te są bardzo skomplikowane, ... Problemem są również braki w dokumentacji w spółdzielni oraz poważne uchybienia ...

Czy Ty sądzisz, że wariant "nadbudowski" prowadzenia i rozstrzygania spraw sądowych kwalifikuje się do "uczciwego dochodzenia" swoich praw przed Sądem. Jeden "poszkodowany" idzie do Sądu jako ofiara SM, a kolega jako członek władz udaje się razem z nim i obłudnie bijąc się w piersi "uznaje dobrowolnie" winę SM. Obaj wiemy, że taki wyrok zapada automatycznie bez rozpatrywania sprawy merytorycznie przez Sąd. Tak właśnie pewien windykator przejął w 4 dni prawa do należności NADBUDu na kwotę ponad 27 mln zł. Ale to się działo na dzikim wschodzie, pod Białymstokiem. Twoja ekipa robi to samo w stolicy.

Byłem wzruszony, gdy 20.X.ub.r. Twoja prawa ręka publicznie oświadczyła, że nie będzie zawierać żadnych porozumień, ani ugód z SM, aby nie obyło podejrzeń o kumoterstwo. Chce swoje prawa uczciwe (to samo słowo!) wygrać przed niezależnym sądem. Omal nie uroniłem łezki ze wzruszenia. Parę tygodni temu mogłem sie przekonać jak w praktyce wygląda ta uczciwość. Zostałem wezwany na świadka w tejże sprawie, Sąd zadał mi pytania o wiek i zawód - odpowiedziałem, a potem było bardzo miło. Adwokat Pani uczciwej stwierdził, że nie ma do mnie żadnych pytań, podobnie stwierdził mecenas spółdzielni - no i był koniec posiedzenia. No to powiedz mi gdzie sprawa o ponad 300 tys. złotych zostanie rozstrzygnięta. A może już wliczyliście ją w rezerwy na przyszłe straty i tylko czekasz, aby ZPCz posłusznie klepnęło bilans, a wtedy można bedzie wypłacać i wypłacać i wypłacać ... no może trzeba bedzie wziąść kredyt w BPS pod zastaw mało co wartej ziemi, która jeszcze niedawno ustami pewnego starego Greka była wyceniana wyżej od złota.

NEO - w te brednie, to nie tylko ARAN, ale i ph14 Ci nie uwierzą.

Buziaczki,

Morały

Prawi innym morały
szabrownik doskonały

KAT

Ps Przypominam ten dwuwiersz,
bo pasuje jaki ulał do dzielnego
"bojca" o dobro naszej SM.


Muszę zgodzić się z KATem.

Myślę, że stosujesz szanowny były PRN kalki ze swojej działalności, gdy na przykład wielce Kaczyński wytaczał powództwo, a spółdzielnia usłużnie je uznawała i w ten sposób unieważnialiście niewygodne dla siebie uchwały.

Muszę przyznać, że byłeś w sądzie, ale ja nie wiem po co, bo w tej sprawie twoja osoba mogła tylko pogorszyć stanowisko spółdzielni. Bo czy na pytanie kiedy zakończyła się inwestycja Belgradzka odpowiedziałbyś "w pierwszym kwartale 2009"? Chyba nie byłoby to zgodne ze stanem rzeczywistym, w którym pierwszy akt notarialny podpisano w końcu marca 2011, czyli 2 lata później.
Wyciągając więc wniosek, że skoro Karpacz powołał cię na świadka, to na pewno jest to okoliczność na którą adwokat powoda ma cię przesłuchiwać, masz mylne pojęcie o postępowaniach sądowych. Ale w tej materii przyznam, masz głęboko posunięty relatywizm. Jak zresztą w wielu innych.
Panie BPRN, wywołał mnie pan do odpowiedzi, więc zeznaję:
sucha analiza faktów jest dla mnie bardzo trudna, gdyż w przeszłości wielokrotnie dawałam się łapać na pańskie pokrętne wyjaśnienia. Jest pan mistrzem bicia piany i robienia ludziom wody z mózgu, dlatego każde pana słowo zapala mi w mózgu czerwoną lampkę.
Poza tym nie rozumiem, skąd u pana i pana Golatowskiego takie nagłe zatroskanie sprawami spółdzielni. Przecież jeszcze niedawno pan pisał, że sprawy spółdzielni są już dla pana przeszłością, gdyż w czerwcu na Lanciego 10G, gdzie pan mieszka, powstanie wspólnota.
Wybaczy pan, ale nigdy nie uwierzę w pana altruizm.
Dlaczego...

Pytam dlaczego
się wydzielacie
we wspólnotę
...no dlaczego

Żeby
uzewnętrznić
może
spółdzielcze ego

KAT

PS Wcale nie trzeba być jasnowidzem,
aby odkryć, że zamysł wydzielenia się
z naszej Spółdzielni powstał najpewniej
już wtedy, gdy statek nasz (SM) tonął
(może nawet dużo wcześniej), a
"kamarylowe szczury" przezornie szykowały
sobie spokojną przystań. Chodziło tylko o to,
aby wydrzeć jeszcze ze Spółdzielni możliwie
jak najwięcej.
O jakie tam dobro Spółdzielni
(wtedy czy teraz) chodziło "kamarylowej
szajce" - wolne żarty!!
Jeśli ktoś jest tak naiwny i nadal w takie
banialuki wierzy...no cóż: nie są one warte
nawet funta szczurzych kłaków!!
Ceny

Ceny brać z księżyca
Oto... ekonomia bycza

KAT

PS W tym kontekście wypada
przypomnieć cenę "złotych jabłuszek"
demon-kracji, czyli grubo ponad
50 tys. złotych, które - my -"spółdzielczy
frajerzy" zapłaciliśmy za lewe Walne
w ubiegłym roku.
Dziura

Gdzież się podziały
kamarylowe szczury
Czyżby nagle zbiegły
do preziowej dziury

Tresura

Opasłe i wylniałe szczury
znane z cyrkowej tresury

KAT

PS Znane z cyrkowej
esbeckiej tresury