ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Jest już kolejny wpis na blogu Pana Wojtalewicza

http://przymetrze.blogspot.com/

A swoją droga jak przewodniczacy nie wstydzi się brać nasze pieniadze za posiedzenia i nie zwoływac posiedzeń.
Może jego sąsiedzi o to go spytają?


Już Większego Dziadostwa jak w wykonaniu przewodniczacego uskutecznic nie można, przyszedł czas na modlitwe o zdrowie bo na rozum to już za późno.
Zwracam Państwu uwagę, że w kwietniu właściwie też posiedzenia nie było, albowiem to, które było, faktycznie było posiedzeniem z marca, rozłożonym na więcej posiedzeń.
W tej sytuacji słuchanie sprawozdania rady nadzorczej kompletnie nie ma sensu. Żeby go słuchać, powinniśmy mieć możliwość poznania protokołów. Ale protokołów się nie zatwierdza, żebyśmy nie mogli ich poznać, bo lustratorki nakazały je publikować na stronie internetowej. No i teraz krótkowzroczność myślenia naszych ukochanych towarzyszy wyłazi jak zmora nocna.
Pan Przewodniczący do niedawna miał komfort psychiczny. Z pieskiem na spacerek, klepnięcie ustawki na posiedzonku (1 w miesiącu to naprawdę luz za tę kasę), i ciach wpadała dietka. A tu teraz robić mu się nie chce, bo posiedzenia teraz to nerwówka, trzeba jeszcze protokoły pisać, potem je uchwalać, rola 2 ukrytego wiceprezesa męczy, a tu na grupach jeszcze taka potwarz i zniewaga. No chyba sami przyznacie, że to niewdzięczność. Ja osobiście myślę, że Pan Przewodniczący jest niewdzięczny tym, co go wybrali. Sprzeniewierzył się, sam musi se w lustro patrzeć i się oglądać. A mogło być tak pięknie.... Ciekawe co poszło nie tak?