ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Mamy ostatnio maraton posiedzeniowy i w ostatnią środę znów odbył się jarmark próżności
Dla zniecierpliwionych piszę pomimo późnej pory, bo Pan Marek już naskrobał opis akcji na posiedzeniu.
http://przymetrze.blogspot.com/
W sumie zaczyna być zabawnie.
Całe te posiedzenia służą temu, żeby namotać w głowach frajerom i odciążyć odpowiedzialność zarządu przez kolejne uchwały. Uchwały te przyklepują wcześniejsze uchwały and more...
To motanie się zarządu może świadczyć albo o braku pomysłu co robić. Albo o tym, że zarząd rozgrzewa się do jakiejś konkretnej akcji, która wymaga wielu zabiegów, ale i zasłon dymnych. Czyli jak wysmażą ten kotlet, to dopiero będzie akcja.
Poza tym Stępień jest cholernie nerwowy i z trudem panuje nad sobą. Bardzo denerwuje go Pan Marek. Na uwagę Pana Marka, że "to Pan Prezes tak twierdzi" po prostu się wnerwił.
Ciekawa była część poswięcona pismu Pań w sprawie Walnego. 2 z Pań były. Pan Przewodniczący się strasznie zdenerwował ich listem. Ale kompletnie nie chciał się odnieść do meritum sprawy, odniósł się tylko do listu. Z tego wynika, ze Panowie myśleli, że 700 osób podpisało, ale da się to jakoś zamieść pod dywan, może zapomną. Prezes zapewniał, że odpowiedź na wniosek wysłał, ale nie pamięta co jest w odpowiedzi i w swojej kasie również jej kopii nie ma. Ciekawe jest to, że od wtorku list do Pań nie dotarł. Może Pani źle patrz do skrzynki?
Przedmiotem głosowania miała być odpowiedź rady na list Pań. Pierwotnie odpowiedź była po prostu idiotyczna. Po pierwsze rada oświadczała, ze zarząd oświadczył, że w naszym statucie nie ma zpcz. Ustawa jest nieważna. Po drugie Pan Marek nie złożył wniosku o walne. Ale Pan Marek złożył wniosek, żeby rada przegłosowała wniosek o walne, zwołane w celu powzięcia uchwały o sprzedaży działki. Ponieważ rada takiej uchwały nie powzięła, można mniemać, że nie będziemy sprzedawać działki. Bo nie ma podstaw prawnych.
Nerwowość, jaka towarzyszyła posiedzeniu, zdradza trudności, jakie im sprawiamy przy majstrowaniu biznesików. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie. Pan prezes był po prostu chamski. Ale u niego to normalka przecież.
A P. Bartman miała czerwone uszy i wkurzony głos.



On dzięki bezkrytycznemu poparciu Przewodniczącego Jamroza i czwórki wieloletnich członków Rady nie ponosi najmniejszych konsekwencji za swoje jak teraz widać wyraźnie błędne decyzje, przynoszące tylko olbrzymie straty dla nas członków SM.

Błędne decyzje z punktu widzenia interesu spółdzielni, ale jakże trafne decyzje z punktu widzenia "Prezesa i Sitwy" - to właśnie taka polityka pozwala mu czerpać wymierne korzyści ze stanowiska. Im większe problemy ma spółdzielnia - tym prościej jest wyprowadzać kapitał bocznymi drzwiami przy pomocy "Legalnych Machinacji". Robi to nieomal oficjalnie, a mając większość w zarządzie, która to większość jest i "tępa" i związana z nim wspólnotą interesu, ma pewność że nikt mu volty żadnej nie zrobi.

Sprzedaż działek w celu wyjścia z kryzysu finansowego i odzyskania płynności finansowej jest dobrym i celowym rozwiązaniem, ale tylko w takim przypadku gdy przed transakcjami sprzedaży odwoła się ze stanowiska "Prezesa i Sitwę". W przypadku gdy to oni będa nadzorować oszacowanie i sprzedaż działek - w pewnym momencie okaże się że spółdzielnia nie posiada już najatrakcyjniejszych terenów - a długi dalej zagrażaja płynności finansowej spółdzielni.

Wystarczy prześledzić dotychczasową politykę i działalność "Prezesa i Sitwy". Przy czym teraz w obecnej sytuacji "Politycznej" będzie jazda po bandzie, gdyż "Wódz" jest zagrożony i maska "Dobrotliwego Lesnego Dziadka" opadła, a myślenie jednokierunkowe, a Jamroz i reszta bez "Wodza" nic nie spłodzą - poza liczeniem jeden na drugiego i kontynuowaniem ostatnich wytycznych z "Okresu Poczytalności" "Wodza", gdyż to tępi ludzie są. Oni sa od podnoszenia łapy z mandatem "ZA" - od myślenia jest "Wódz". Niektórzy przeceniaja rolę Jamroza - to zwykły "Trabant" jest - odpowiednik Toudiego z gumisiów - Księciunio Stępień powie, ork Toudi Jamroz ustawi "Wojsko" (pozostałych trzech "Słupów") i karawana jedzie dalej.
Jeszcze jedna rzecz. Prezes przyznał, że zgłosiło się sporo firm z ofertami. I nawet biedaczek nie wie gdzie one się dowiedziały, że coś tu można kupić Oczywiście propozycje tych firm są tajne/poufne, więc nie można się do nich odnieść. Jedyne, co prezes raczył powiedzieć, to na pytanie Pana Marka odpowiedział, że Bre Locum zaoferowało 25 mln za 2 działki. Ależ miał wkurzony głos, gdy to mówił. Nie wiem, czy kwota jest prawdziwa, ale o ile pamiętam, tyle wstępnie prezes wcześniej mówił o możliwych do uzyskania kwotach od jego kontrahentów. Widać, że wobec innych propozycji, jego kontrahenci przestali mieć atrakcyjne propozycje.
Czyli jak Państwo widzicie, pomimo tego całego galimatiasu chętni są, więc jest możliwe znalezienie nabywcy, na dosyć przyzwoitych warunkach. Bo ze względu na opóźnienie całego procesu o rok, dziś nie wyciągnie się ceny godziwej. Gdyby prezes rok temu ułożył się z komornikiem, możnaby spokojnie ogłosić przetarg, negocjować cenę, nawet pomimo wpisu komornika, bo to nie jest przeszkodą, gdy można spokojnie, bez noża na gardle negocjować. Dla mnie właśnie doprowadzenie do takiej sytuacji jest skandalem i świadczy o złej woli prezesa.
Jeśli sposobem na podkręcenie ludzi mają być te przelewy wierzytelności, to chyba jest to chybiony pomysł. Choć spójny z jego działaniem. Wysłał to akurat do ludzi, dla których jest jasne, co jest grane. Prezes do dupy i dlatego dziś my płacimy zamiast specowi, komornikowi. Naprawdę nikt przytomny nie uwierzy, że tak się załatwia takie sprawy, bo my z choinki się nie urwaliśmy.
Akurat to że Prezes się denerwuje to mnie nie martwi.
To że jest chamski to wiedziałem od momentu pierwszego spotkania.
Natomiast martwi mnie bierność ludzi (teraz jest lepiej niż wcześniej ) a wygląda na to że nikt nam nie pomoże.
Dziś wiadomo że wezwania do płatności na konto komornika przyjęły ogromną skalę. Dostają je ludzie ze wszystkich rejonów SM. Są zagubieni i nie wiedzą co maja robić , nie wierzą co im Prezes pisze. Szukają pomocy prawników .
A Rada Nadzorcza nie pomaga im. Wręcz unikają spółdzielców. Jamroz nie pojawił się na dyżurze RN w tym roku, choć pilnie wspomaga Zarząd w knowaniach . Bo jak można to inaczej nazwać. Ukrywanie przed nami właścicielami transakcji sprzedaży nieruchomości , niedopuszczenie do Walnego i głosowanie za tym aby przypadkiem nie zobaczyć zaleceń po lustracyjnych. Pewnie myślą biedaczki że jak się czegoś nie chce zobaczyć to się nie ponosi odpowiedzialności i Ci ludzie zostali wybrani aby nas reprezentować.


dlatego nie trzeba bić piany tylko wejść w temat przygotowania do Walnego lub ZPCz.to jedyne rozsądne wyjście z tego labiryntu i pozbawić ich wszystkich władzy,.

Komornik zrobił opozycji tylko przysługę.To grupa osób, która Stępniowi nie będzie przychylna.Jednak tym ludziom trzeba zaproponować sposób rozwiązania problemu.
Adamusie
Twój styl pisania zdecydownie przypomina mi Sorpiona. Jeżeli nim nie jesteś to zapoznaj się z uwagami jakie do niego kierowałem.
Generalnie, że czas skończyć z biciem piany to ja się z tobą zgadzam. Gdybyś jednak zechciał napisać co poza krytyką w ostatnich dwóch latach w tej materii zrobiłeś. Nawet nie chodzi mi o szczegóły.
- ile razy byłeś u pezesa lub RN
- ile i gdzie złożyłeś pism
- ile zebrałeś podpisów
- jakie zainicjowałeś działania
- ile wydałeś na tę działalność pieniędzy
Daleko mi do opozycyjnej czołówki - widać to po ilości moich wpisów - a na każdy z punktów jestem w stanie odpowiedzieć pozytywnie. Zapewniam cię, że znam ludzi, których zasługi są znacznie, znacznie większe. Że na dzięń dzisiejszy nie ma założonego sukcesu to zupełnie inna sprawa. To, że komunizm obalano przez kilkadziesiąt lat nie wynikało z nieudolności opozycji, ale z siły systemu.
Dlatego apeluję, zarówno do Ciebie, jak i inych totalnych krytykantów. Przekujcie krytykę na własne działania. Nie stawiajcie ciągle żądań, lecz spróbujcie dać coś z siebie.
Pan Marek dopisał parę słów, więc polecam przeczytać jeszcze raz ostatni wpis, a także komentarze
http://przymetrze.blogspot.com/2011/01/rada-nadzorcza-19-stycznia-2011-roku.html#comments
Padło pytanie w komentarzach czemu rada tak wcześnie się skończyła?
No było po 22-iej.
Otóż podobno od rana prezes miał spotkania z komornikami i chciał się wyspać. Przedłużenie posiedzenia, jakie wynikało z dyskusji, zdenerwowało jeszcze bardziej prezesa.
Chyba, że chłopaki spieszyli się do Klubu na opicie kolejnej uchwały?
No cóż, spektakl pod tytułem niekończąca się podróż do " ziemi obiecanej"
trwa dalej. W KLUBIE Stępniowo/Jamrozowym obowiązuje żelazna dyscyplina co widać, słychać i czuć. Chłopaki nie płacą, bo zgodnie z deklaracjami za wszystko odpowiada on HERSZT - oj głupich nie sieją, tylko dlaczego komornik krąży po naszych mieszkaniach?
Odpowie ktoś TAKTYKA - chłopaków z KLUBU, stąd te niekończące się spotkania pewnie "biznesowe" i w dzień i w nocy.