ďťż

CiEkAwOsTkI o ZwIeRzĘtAcH

Pan Marek Wojtalewicz opublikował na blogu harmonogram nowego posiedzenia rady
http://przymetrze.blogspot.com/
Wyszło szydło z worka. Prezes kombinuje jakiś mega-numer, bo się boi przedstawicieli i jawności. Woli poufność i potajemne wciskanie kitów. Oczywiście nasz najlepszy przewodniczący, który przewodniczy w układaniu chodnika dla prezesa, jest jak najbardziej za.
Znów będą robić z nas jelenie za naszymi plecami.


Rzeczywiście NEO ma rację musi to być karkołomny mega numer.
W posiedzeniu RN nie ma punktu, który by zwoływał Walne/ZPcz jak to nazywa nasz Statut - więc nie może to być sprzedaż czegokolwiek z majątku spółdzielni. Do tego propozycja utajnienia obrad - może wskazywać tylko na kolejnego "powiernika - pośrednika" w tranzakcji, któremu spółdzielnia jako aport wniesie działki z prawem do-zabudowy. To jedyna możliwość wyprowadzenia majątku spółdzielni bez zgody członków spółdzielni, okaże się że będziemy mieli kolejne inwestycje tym razem wspólne z jakimś ( Drimex, Inżynieria, Lechbor ) Bis.
W ten sposób nasz kochany Zarząd i Przewodniczący zawrą umowe z kolejnym słupem, który za pół darmo dostanie działki. Takie rozwiązanie już dawno zostało ukartowane i w ten sposób Prezes "uratuje"majątek spółdzielni przed licytacją i spełni w ten sposób deklaracje rozwiązania sprawy Nadbud do końca XII br. No ciekawy jestem czy taki "numer"pojwi się w utajnionej części obrad i czyją zyska akceptację.
Kiedy składamy wniosek o walne?
No własnie!
Kiedy i kto złoży wniosek o walne???
Dobre pytanie, Yatez...



Fszystko musi być, formalnie dopracowane, na tip top, bo blędy formalne b. łatwo moga zniweczyć cały dotychczasowy wysiłek. TO BARDZO WAZNE!!!!!!!!!
Do NEO,
wiem, że moze to prowokujace pytanie...
Ale chyba nie tak absurdalne...
yatez

nie martw się kiedy Walne , martw się abyś na nie przeszedł i "ściągnął" jak najwięcej osób, spółdzielców ze sobą
Pierwsza część opisu z ostatniego posiedzenia
http://przymetrze.blogspot.com
Sprawa jest poważna, ale i zabawna. Najpierw prezes Stępień, czyli organ podrzędny, wystąpił o utajnienie posiedzenia rady, czyli organu nadrzędnego, części poświęconej wycyckaniu nas z działki, ale potem to przewodniczący Jamroz wziął na siebie ten pomysł. No fakt, że tajność może przejść wg regulaminu przy pomocy 2/3 głosów tym razem nie był ważny. Chodzi o to, że ta tajność będzie zachowana tylko do dnia podpiasnia umowy przedwstępnej, więc nie muszą być zachowane wszystkie warunki regulaminu. Bo to taka trochę-tajność.
Przypominam Państwu, ze rok zarząd miał na przygotowanie alternatyw. Teraz będziemy mieć jedynie słuszną inwestycję. Tak jak wcześniej był jedynie słuszny Lechbor.
Zobaczymy jakie to fajne skutki przyniesie nowa jedynie słuszna droga.
http://przymetrze.blogspot.com/
Pan Marek Wojtalewicz uzupełnił opis rady.
Polecam szczególnie opis manipulacji, jakim Pan Przewodniczący poddaje posiedzenia. Najpierw głosujemy jakoś tam, a jak głosowanie przebiega niepomyślnie dla Pana Przewodniczącego, za jakiś czas urabiamy swoich, którzy się pomylili i głosujemy znów. Tym razem oczywiście z odmiennym skutkiem.
Druga ciekawa rzecz to to tajne wyprowadzanie działki z naszych zasobów. Będziemy mieć z tego jeszcze wiele kłopotów. Proszę pamiętać, ze Prezes specjalizuje się w dodupnych umowach, które potem musimy łykać. Nawet jak go szlag trafi i zmieni pracę, nowy prezes będzie musiał się z tym dodupizmem zmagać, a my wraz z nim. A po działkach śladu nie będzie. Poszły właśnie paść się na polu. Czyli za dług poszło coś, co mogło w przyszłości być podstawą do rozwoju osiedla, do prac remontowych itd. I więcej już nadziei na przyszłość nie będzie.
do uzupełnionego opisu Pana M.Wojtalewicza na blogu:

To że nie chcą ustalić grafików dyzurów to własciwie wszystko jedno.

Czy przyjdzie Golatowski czy Skubiszewski albo Karpiński to własciwie nie ma ,żadnego znaczenia bo żaden nie umie odpowiedzieć na jakiekolwiek pytania, Karpiński próbuje czasmi coś powiedzieć nie na temat głownie ale to tylko nieudolne stwarzanie pozorów. Co innego Jamrozy ten to dopiero jest "erudyta" , gadatliwy,elokwentny, zawsze broniący Prezesa a nie Społdzielców i KŁAMCZYCH mówiacy od rzeczy robiacy z ludzi idiotów żerujacy na niewiedzy spółdzielców. Ta niewiedza bierze sie głownie właśnie z tej pseudo tajności Pana Jamroza i Stepnia.
obserwuje i czytam od dłuższego czasu prowadzona dyskusje na tym forum.
Powiało optymizmem dzięki niektórym forumowiczom, szczególnie pani Małgosi./moje gratulacje za determinacje i zaangażowanie/.Moim zdaniem wkrótce przyjdą owoce tej działalności.
Nie wiem co prezes Stępień robi na posiedzeniach Rady Nadzorczej??Członek zarządu powinien być obecny na posiedzeniu RN tylko po zaproszeniu w określonym ściśle temacie.
Członek Rady Nadzorczej może uczestniczyć w posiedzeniach zarządu??A czy któryś uczestniczy???
Nie ma tajnych posiedzeń Rady Nadzorczej. Poruszyłem kilka tematów, zachęcając państwa do dyskusji.Jest to mój pierwszy wpis,ale zapewniam ,ze nie ostatni.
Kluczowe założenie Wikileaks:
"Im bardziej konspiracyjna lub niesprawiedliwa organizacja, tym większy strach i paranoję w jej kierownictwie wywołują przecieki informacji".
Wg mnie cała ta konspiracja służy tylko temu, żeby załatwić swoje poza naszymi plecami i postawić nas przed faktem dokonanym.
Osobiście widzę pewien cykl zdarzeń, który układa się w całość. SM przegrywa kupę kasy w grudniu 2009. Wyrok wskazuje na duże błędy obrony (czyt. Karpacza). Następnie komornik wszczyna postępowanie a zarząd udaje Greka. Powstaje opinia prawna, że kasacja nie ma szans, a oficjalnie mówi się o 20% szansy na przyjęcie kasacji. Zarząd jednak wynajmuje baaardzo drogą kancelarię i pcha kasację. Na zpcz nie ma uchwały o ewentualnej sprzedaży działki. Mija czas. Dług rośnie. Komornik siedzi. Kasacja spada. I nagle konspiracyjnie trzeba zrobić jakąś pokraczną konstrukcję, żeby wygiąć 2 działki.
Na co to wygląda? Dla mnie na dosyć sprytny plan. Bo jakoś tłumaczenia, że zarząd miał nadzieję, myślał...itd, brzmią idiotycznie. Tak idiotycznie, że albo są kretynami, albo mają bardzo złą wolę. Co na to rada? Rada daje się złapać na wabik. Widać plan obejmował słabości tych członków, na których można polegać. Reszta jest mniejszością.
A ja do tego dodam
spektakularny wybór Drimexu na inwestora powierniczego dla inwestycji Belgradzka, niewyjaśnione okoliczności finansowania 4 mieszkań i nadziemnej części garażu w inwestycji Lanciego i udział czlonków zarządu i RN w tym galimatjasie, brak reakcji na zgłaszane przez czlonków patologie. Spowodowanie w 2010 następnych strat na kwotę conajmniej 5,5ml zł. Obiecywanki o wyegzekwowaniu od Drimexu przewałki z Nadbudem i złożenie pozwu na 1 dzien przed ogłoszeniem upadłości przez Drimex/ pewnie posiedzenie Sądu w dn. 14.V. też było tajne i biedny Zarząd o nim nie wiedział/Układziki z Inżynierią i Lechborem - powiernikami tajnego układu o przebudowach, nadbudwach i w konsekwencji wyprowadzeniu poza spóldzielnię naszych czynszów, nagrody specjalne w wysokosci przekraczającej ponad dwu letnie wynagrodzenie nawet dobrze uposażonego pracownika. No i teraz interesik z działeczkami i mam pytanie.
Czy to jest miłość czy to jest kochanie - oczywiście Kasy - naszej kasy.